Dr hab. Jan Michał Burdukiewicz Prof. UWr Instytut Archeologii Uniwersytet Wrocławski ul. Szewska 48 50-139 Wrocław RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ MGRA MICHAŁA PRZEŹDZIECKIEGO, PT. KRZEMIENIARSTWO SCHYŁKOWOPALEOLITYCZNEJ KULTURY WOŁKUSZAŃSKIEJ W ŚWIETLE ANALIZY MATERIAŁÓW ZE STANOWISKA 3 W WOŁKUSZU, GM. LIPSK N/BIEBRZĄ, POW. AUGUSTOWSKI, WOJ. PODLASKIE (WARSZAWA 2014) Przedmiotem dysertacji doktorskiej mgra Michała Przeździeckiego jest krzemieniarstwo schyłkowopaleolitycznej kultury wołkuszańskiej omówione wprawdzie na podstawie jednego stanowiska, ale na szerokim tle porównawczym. Rozprawa mgra Michała Przeździeckiego została napisana pod kierunkiem Dra hab. prof. UW Karola Szymczaka, który prowadził badania tego stanowiska i wyróżnił kulturę wołkuszańską. Praca zawiera 246 stron tekstu formatu A4, w tym 72 ryciny i 4 mapy. Całość dysertacji została podzielona na rozdziały i podrozdziały do trzeciego rzędu, zaliczając do nich także informacje wstępne i wnioski końcowe. Wielopoziomowy podział na szereg podrozdziałów nadał jej przejrzystą strukturę i ułatwia lekturę, chociaż zabrakło spisu rycin i map. Rozprawę doktorską zamyka spis wykorzystanej literatury, który liczy 16 stron pozycji publikacji polskich i anglojęzycznych z nielicznymi publikacjami w innych językach. Ogólnie rzecz biorąc, literatura jest dobrana zgodnie z problematyką pracy, co świadczący o znajomości rzeczy i pracowitości autora. Informacje wstępne (s. 3 28) przedstawiają cel i podstawowe założenia pracy, a także zastosowaną metodykę i terminologię. Autor deklaruje, iż podejmuje..próbę wieloaspektowej charakterystyki krzemieniarstwa kultury wołkuszańskiej rozumianego jako wewnętrznie spójny pakiet atrybutów oraz technologicznych 1
atrybutów, odróżniających zespoły rzeczonej jednostki od inwentarzy innych kultur schyłkowopaleolitycznych kręgu z liściakami (s. 3). Niestety, próba ta nie została zrealizowana, gdyż Doktorant poprzestał na charakterystyce stanowiska wymienionego w tytule i pobieżnej analizie części podobnych znalezisk. Zabrakło natomiast szerszego porównania z innymi zespołami i tym samym poprawnego wykazania postulowanych różnic. W założeniach zawarte są jednak pewne niejasności terminologiczne, które niekiedy pojawiają się w opracowaniach archeologicznych zagadnień epoki kamienia i powtórzył je Autor dysertacji. Mianowicie chodzi o przeciwstawianie cech określanych jako typologiczne i technologiczne, co jest bezpodstawne. Starałem się wyjaśnić te kwestie w swojej publikacji, ale widać nieskutecznie (Lithic artefacts typology, technology and morphometrics (w:) A. Wiśniewski, T. Płonka & J.M. Burdukiewicz (red.), The Stone: Technique and technology, Uniwersytet Wrocławski Instytut Archeologii, SKAM Stowarzyszenie Krzemieniarskie, Wrocław 2006, s. 10 19). Zdaniem logików typologia jest tylko klasyfikacją uporządkowaną i może być stosowana zarówno w przypadku form artefaktów, technologii, jak i wielu innych zjawisk. Przyjmuję więc, że Doktorantowi chodziło o tak rozumiane cechy i wówczas jego założenia można zaakceptować pomimo kłopotów terminologicznych. W charakterystyce metod badawczych została przedstawiona tylko metoda składanek, rekonstrukcja łańcucha operacji technicznych oraz powiązanie kategorii produktów z typami działań technologicznych. Postulowana wieloaspektowość analizy jest iluzoryczna, ponieważ ogranicza się do analizy złożonych bloków (s. 6). Szkoda, że wieloaspektowość nie objęła analizy wszystkich cech analizowanych inwentarzy. Autor słusznie podkreśla wartości poznawcze metody składanek i wymienia za innymi autorami analizy przestrzenne, czego niestety nie zastosował w swojej pracy. W rozdziale drugim (s. 29 34) Autor przedstawił stanowisko Wołkusz 3, poczynając od lokalizacji i historii badań, poprzez wstępną charakterystykę inwenta- 2
rza do uwag surowcowych. Stanowisko znajduje się na wydmie i zostało odkryte blisko 35 lat temu przez Promotora dysertacji. Niestety, osady stropowe zostały wywiane i odsłoniły artefakty krzemienne z paleolitu schyłkowego i mezolitu oraz ułamki ceramiki późnoneolitycznej. Według charakterystyki artefakty wystąpiły w postaci owalnej koncentracji, która została wyeksplorowana metodą przesiewania w 70 80% z lokalizacją do metra kwadratowego (s. 30). Wydobyty inwentarz liczył 2814 znalezisk, z tego 2801 okazów zostało zaliczonych do paleolitu schyłkowego, a pozostałe do mezolitu. Jeśli to oszacowanie przyjmiemy za poprawne, wówczas cały inwentarz mógł liczyć od 3,5 do 4 tys. artefaktów, a w tej sytuacji udział składanek artefaktów spada z 22,8 do około 16% i, tym samym, zmniejsza się ich reprezentatywność. Szkoda, że Autor na tej podstawie przyjmuje homogeniczny charakter zespołu (s. 31), podczas gdy chociażby w przywoływanej przez niego literaturze (Fiedorczuk 2006) przedstawione są także inne możliwości interpretacyjne, w tym wielokrotne pobyty tych samych lub różnych grup łowców i zbieraczy w tym samym miejscu oraz przeróbki i reutylizacja tych samych wyrobów kamiennych. Rozdział trzeci jest (s. 35 54) poświęcony jest schyłkowopaleolitycznemu kręgowi kultur z liściakami wraz z przeglądem historycznym i podsumowaniem obecnego stanu badań. Autor wymienił poszczególne jednostki taksonomiczne oraz propozycje ich wyróżniania, ale nie pokusił się o podsumowanie doboru kryteriów ich klasyfikacji, w tym podważania sensu wydzielania poszczególnych kultur w obrębie zespołów z liściakami, jak to czynił prof. Michał Kobusiewicz. Jeden z podrozdziałów poświęcony został także kulturze wołkuszańskiej (s. 50 51), która utożsamiana jest w tym przypadku z kulturą krasnosielską L. Zaliznyaka. Pod względem morfologicznym przypisywane są następujące podstawowe atrybuty: 1 masywne krępe liściaki zbliżone do lyngbijskich, 2 mniej liczne liściaki świderskie, 3 rylce z dużych odłupków i rdzeniokształtne, 4 drobno retuszowane półtylczaki, 5 drapacze, przeważnie odłupkowe. Niestety, pogląd ten jest dość rzadko podzielany i był przedmiotem kilku polemik z powodu nieroz- 3
dzielności kryteriów oraz braku dobrze zbadanych i datowanych zespołów. Oczywiście, Doktorant ma prawo do swoich poglądów, ale powinien przedstawić także inne opinie oraz analizę krytyczną, w tym wysuwane zastrzeżenia oraz uzasadnić swój wybór. Rozdział czwarty (s. 55 90) przedstawia analizę określaną mianem typologicznej, a w rzeczywistości analizę form artefaktów w stanie przed dokonaniem składanek. Zresztą sam doktorant nie jest konsekwentny i już w podrozdziale 4.1 wyróżnia 3 facje techno-typologiczne (s. 55), które są w istocie grupami artefaktów z poszczególnych faz obróbki. Następny etap analizy objął formy narzędziowe, czyli okazy retuszowane. Najliczniejsze są rylce, z czego formy określane jako rdzeniokształtne są niekiedy trudne do odróżnienia od zaczątkowych rdzeni. Liściaki, uważane za formy najbardziej diagnostyczne, określane jako przewodnie, są nieliczne, zaledwie cztery okazy, w tym dwa złamane. Wszystkie mają zaretuszowane tylko trzonki, a ostrza nie wykazują modyfikacji. Tak nikła obecność form przewodnich w inwentarzu uważanym za reperowy musi budzić zastrzeżenia. Ponadto warto się zastanowić, czy tak wykonane okazy (ryc. 18: 3, 4) równie dobrze nie mogą być przekłuwaczami. Formy te rzadko są wyróżniane w zespołach z liściakami, gdyż badacze preferują okazy diagnostyczne, jakimi są liściaki. Dalsza część tego rozdziału poświęcona jest analizom porównawczym, określonym jako analogie typologiczne (s. 70). Autor analizował w gruncie rzeczy poglądy publikowane wcześniej i przedstawił dość nieoczekiwaną konkluzję (s. 79 80), iż wióry celowe i wióry techniczne były używane równie często. Wobec tego, na czym ma polegać owa celowość? Zagadnienie to wymaga chociażby krótkiego przedyskutowania. Rozdział piąty (s. 91 225) jest najobszerniejszy i przedstawia analizę technologiczną wyrobów krzemiennych stanowiska Wołkusz 3, głownie na podstawie składanek. Rozdział ten jest najlepszą częścią pracy, w której widoczna jest wręcz pasja Doktoranta. Składanki objęły wszystkie rodzaje artefaktów z kolejnych faz 4
obróbki w postaci 200 złożonych bloków krzemieni. Na tej podstawie została wysunięta koncepcja produkcji ostrzy preferencyjnych oraz wiórów aranżowanych (s. 98), które zdaniem Autora różnią się jakościowo i ilościowo oraz były produkowane w różnym celu oraz innymi sposobami obróbki. Termin ostrza preferowane jest o tyle odmienny od zwykle używanych w języku polskim dla archeologii epoki kamienia, iż ostrze zwykle stosuje się do form retuszowanych, np. liściaków, itp., a nie do wiórów o zbieżnych krawędziach. W analizowanym inwentarzu są wyróżnione tylko 4 ostrza, w tym 2 złamane i dlatego trudno ustalić, skąd Doktorant wie, jakie były pożądane parametry morfometryczne (s. 111). Z kolei wióry aranżowane są formami masywnymi, prostokątnymi o szerokim wierzchołku (s. 197). Szkoda, że ta definicja nie pojawiła się na początku rozdziału. Rozdział kończy się podsumowaniem analizy technologicznej, w którym Doktorant wyróżnia na podstawie składanek i przeprowadzonych analiz przynajmniej dwie osoby zajmujące się obróbką krzemienia w Wolkuszu 3. Jedna z nich reprezentowała poziom mistrzowski a druga była na etapie uczenia się (s. 203). Niestety, nie dowiadujemy się jaki był poziom standaryzacji w produkcji ostrzy preferowanych i wiórów aranżowanych oraz jaka była efektywność mistrza i ucznia. W porównaniu do innych opracowań opartych na składankach, bardzo brakuje także analizy przestrzennej. Czy skupienie artefaktów w Wolkuszu było podzielone przynajmniej na dwa mniejsze mistrza i ucznia, oraz nie wiemy, czy byli oni w tym miejscu jednocześnie, czy też w jakimś odstępie czasowym. Pracę zamykają wnioski końcowe (s. 228 230), w których doktorant wraca do ukazania swojego celu, czyli charakterystyki krzemieniarstwa kultury wołkuszańskiej, co wydaje się sformułowaniem nieco na wyrost, gdyż faktycznie mamy do czynienia z krzemieniarstwem dwóch osób mistrza i ucznia, pamiętając przy tym, że dotyczy to około 20% artefaktów. Oczywiście, konstatacja ta, aczkolwiek ironiczna, ma na celu ukazanie ograniczeń zastosowanych analiz opartych na składankach. Faktycznym elementem diagnostycznym są liściaki określone jako 5
wołkuszańskie, których jest łącznie około 50, w tym zaledwie 4 na opisywanym stanowisku Wołkusz 3. pozostałe elementy, jak rylce są już mniej charakterystyczne. Zatem pakiet cech określanych jako typologiczne również jest ubogi. Na korzyść Doktoranta przemawia jednak małe zróżnicowanie zespołów z liściakami. Wprawdzie odważnie zajął się tematem i włożył w to wiele pracy, ślęcząc miesiącami nad żmudnymi składankami, co doprowadziło go do rozpoznania umiejętności obróbki krzemienia przez dwie osoby ze społeczności zbierackołowieckiej, liczącej zapewne przynajmniej kilkaset jeśli nie kilka tysięcy członków. Obowiązkiem recenzenta jest wskazać wady i zalety recenzowanej dysertacji. Należy zauważyć, że Doktorant niepotrzebnie preferuje żargon i zamiast używać wypracowanych już terminów, jak obróbka krzemienia, półsurowiec przesadnie stosowania określeń używanych w codziennym żargonie archeologicznym, jak debitaż, redukcja, itp. Zupełnie zabawnie w stosunku do obróbki kamienia brzmią takie terminy jak amputacja (s. 67), egzekucja (s. 106), realizowany rdzeń (s. 108), czy generowanie wiórów (s. 213). Sporo jest także literówek, wynikających zapewne z pospiechu oraz zwykłych błędów lub zapożyczeń z angielskich tekstów. Jednak błędy te nie mają wpływu na ocenę przedstawionej dysertacji i zapewne zostaną usunięte podczas przygotowywania pracy do druku. Oczywiście, potrzebne będą także uzupełnienia o dane ilościowe i przestrzenne. Mapy mogą także być nieco większe i dokładniejsze, a ryciny dopasowane do strony. Stwierdzam, że dysertacja mgra Michała Przeździeckiego jest ważnym dokonaniem badawczym i spełnia wymogi stawiane pracom doktorskim zgodnie z obowiązującą Ustawą z dnia 14.03.2003 r. (i późn. zm.) o stopniach naukowych i tytule naukowym i odpowiada warunkom określonym w art. 13 w/w Ustawy. Doktorant wykazał się obszerną wiedzą w zakresie archeologii i wnoszę go o dopuszczenie jej do dalszych etapów przewodu doktorskiego. Wrocław, 21 marca 2014 r. 6