Drodzy Czytelnicy, W numerze. Morze, nasze morze... Poczta Polska w drodze. do samodzielności. Czar powozu, nie tylko pocztowego OD REDAKCJI



Podobne dokumenty
U Z A S A D N I E N I E

WYBRZEŻEM BAŁTYKU SIERPNIA czyli rowerowa wyprawa szlakiem polskich latarni morskich

1 Postanowienia ogólne

zajmują się profesjonalnym lokowaniem powierzonych im pieniędzy. Do funduszu może wpłacić swoje w skarpecie.

1. Od kiedy zmieniła się nazwa Pioneer Pekao Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.?

Premier RP: Ruszamy z budową S8 z ziemi kłodzkiej do Wrocławia (aktualizacja)

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Zapis stenograficzny (228) 31. posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 16 maja 2006 r.

GreenEvo Akcelerator Zielonych Technologii Ministerstwa Środowiska

Wybierz roczną prenumeratę wraz z poleceniem zapłaty i zyskaj!

REGULAMIN UDOSTĘPNIANIA INFORMACJI DOTYCZĄCYCH DANYCH OSOBOWYCH PRZETWARZANYCH W ZBIORZE BIURA INFORMACJI KREDYTOWEJ S.A.

PPK oczami Polaków RAPORT NATIONALE-NEDERLANDEN

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Wystąpienie Pana Cezarego Grabarczyka, Ministra Infrastruktury Inauguracja EDM maja 2011 r. Gdańsk, Sala Filharmonii Bałtyckiej

Wszystko to zostało razem zapakowane i przygotowane do wysłania.

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? tel.

Rozmowa z Maciejem Kuleszą, menedżerem w firmie Brento organizującej Men Expert Survival Race 1

Jak pobrać z BIK kopię danych? Przewodnik konsumenta. Mariola Kapla ScoringExpert.pl

bzwbk.pl FORMUŁA NA KLIK w bzwbk24 internet

RAPORT NT. SYTUACJI GOSPODARCZEJ REGIONU

Wniosek DECYZJA RADY

OGŁOSZENIE O ZMIANIE PROSPEKTU INFORMACYJNEGO FRANKLIN TEMPLETON FUNDUSZU INWESTYCYJNEGO OTWARTEGO Z DNIA 27 CZERWCA 2017 R.

Akcjonariusze TIM S.A.

Polski rynek hotelowy w 2013 r. ciężka konkurencja na rynku

GreenEvo Akcelerator Zielonych Technologii Ministerstwa Środowiska

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O WYJEŹDZIE POLSKICH ŻOŁNIERZY DO AFGANISTANU I DZIAŁANIACH ANTYTERRORYSTYCZNYCH NATO BS/4/2002

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi

Zapis stenograficzny (1937) 282. posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 4 stycznia 2011 r.

Polski Caravaning. Zapraszamy na Hel!

Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Kapitałowej PKN ORLEN S.A.

Zarządzanie zmianą. Czyli jak skutecznie minimalizować opór pracowników wobec zmian

ISSN SENAT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

NOWE Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Senator Sprawozdawca Stanisław Iwan: Dziękuję bardzo. Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową

Gdynia wsiada na MEVO!

OPINIA KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA. z dnia 13 grudnia 2016 r. w przedmiocie poselskiego projektu ustawy Przepisy wprowadzające

Duże firmy obawiają się odpływu pracowników [RAPORT]

EFIX Explorer wersja podstawowa

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Kryteria wyboru banków oraz usług finansowych

Doradcy24 - Strategia i założenia modelu biznesowego. Doradcy24 sp. z o.o., ul. Pańska 73, Warszawa

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Agroturystyka szansą dla mniejszych gospodarstw

Stosunek młodych Polaków do projektu podwyższenia wieku emerytalnego. Raport badawczy

DZIEŃ KOBIET. Raport z badania gemiusadhoc Marzec 2004

NADWARCIAŃSKA ROWEROWA WIOSKA - ROWEREM WZDŁUŻ WARTY

E- administracja w praktyce - Platforma epuap2

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

Planowanie finansów osobistych

REGULAMIN UDOSTĘPNIANIA DANYCH PRZETWARZANYCH W SYSTEMACH ZWIĄZKU BANKÓW POLSKICH

PARLAMENT EUROPEJSKI

PAKIET EMERYTALNY PKO TFI (IKZE+IKE) MAŁE KWOTY BUDUJĄ WIELKIE MARZENIA

GŁÓWNY URZĄD STATYSTYCZNY Departament Badań Demograficznych

NOWOCZESNY SPRZĘT MEDYCZNY I WYPOSAŻENIE PLACÓWEK MEDYCZNYCH

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZAUFANIE PRACOWNIKÓW DO ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH BS/117/2001 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, SIERPIEŃ 2001

Wycieczka młodzieży do Sejmu

REGULAMIN UDOSTĘPNIANIA RAPORTÓW PLUS ORAZ RAPORTÓW PLUS Z INFORMACJĄ O OCENIE PUNKTOWEJ (PUBLIKACJA NA I W BOK)

Postawy przedsiębiorstw z Małopolski. Dr Małgorzata Bonikowska

Regulamin organizacyjny władz LKKR

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

Dane teleadresowe Towarzystwa ul. Bielańska Warszawa tel

P O L S K I E J A K A D E M I I N A U K

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (103.) w dniu 8 sierpnia 2013 r. VIII kadencja

KANCELARIA SEJMU Biuro Komisji Sejmowych

BADANIE KLIENTÓW SATYSFAKCJI JAK KLIENCI OCENIAJĄ LIVESPACE CRM? Raport LiveSpace

Postrzeganie telefonów komórkowych

Młode Opalenie PROJEKTU. Kraków opanowany... Wilhelm Weldman

TECHNIK OBSŁUGI TURYSTYCZNEJ

USTAWA z dnia.. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym

Rozmowa ze sklepem przez telefon

Menedżer Działu Spraw Pracowniczych IRS. Sekretarz Komisji Zakładowej

W trzy godziny dookoła świata

Sprawozdania z wycieczki po Szlaku Piastowskim

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ POPARCIE DLA INTEGRACJI POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ TYDZIEŃ PRZED REFERENDUM AKCESYJNYM BS/95/2003

Nasz klient, nasz Pan?

ABC rynku kapitałowego

REGULAMIN KONKURSU POD NAZWĄ Inwestycyjna jesień w Alior Banku z Union Investment TFI S.A.

Protokół Nr 26/I/2016 posiedzenia Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Łodzi, z dnia 19 stycznia 2016 r.

Gorąca dyskusja na konsultacjach w Łomży

Uchwała nr 6106/2018 Zarządu Województwa Wielkopolskiego z dnia 8 listopada 2018 roku

PAKIET EMERYTALNY PKO TFI (IKE + IKZE) DRUGA STRONA EMERYTURY

ZASADY OGÓLNE PLEBISCYTU NAJLEPSZA STACJA NARCIARSKA MAŁOPOLSKI

ZAPIS STENOGRAFICZNY. Posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (21.) w dniu 12 kwietnia 2016 r. IX kadencja

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

ROZPORZĄDZENIE WYKONAWCZE KOMISJI (UE) NR

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Protokół nr 11/VIII/2015. posiedzenia Komisji Statutowej Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 26 sierpnia 2015 r.

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r.

NF-1-Z (INF-1-Z) Należy wpisać nadany przez PFRON numer w rejestrze.

1 otwarte (własna wypowiedź respondenta na zadane pytanie) 1 półotwarte (wybór odpowiedzi oraz swobodna wypowiedź odnośnie badanego zagadnienia).

Wspólna Polityka Rolna po 2020 roku?

Curriculum Vitae. ul. Solińskiego 23/4, Tarnów. Telefon , tel. kom Stan cywilny:

Zebrana w ten sposób baza może zapewnić stałe źródło dochodów i uniezależni Cię od płatnych reklam i portali zakupów grupowych.

127. POSIEDZENIE PREZYDIUM KOMITETU REGIONÓW 26 STYCZNIA 2011 R. PUNKT 6 USTANOWIENIE PLATFORMY EUROPEJSKICH UGRUPOWAŃ WSPÓŁPRACY TERYTORIALNEJ (EUWT)

Transkrypt:

OD REDAKCJI Drodzy Czytelnicy, Sztuka pisania listów wydaje się zanikać. Coraz mniej prywatnej korespondencji przechodzi przez ręce pocztowców. Często wysyłamy SMS-y lub kontaktujemy się telefonicznie. W skrzynkach odnajdujemy przeważnie wyciągi bankowe, urzędowe pisma, w najlepszym razie dwa razy do roku życzenia świąteczne. Dlatego pragnę zwrócić Państwa uwagę na niezwykłe wydarzenie sprzed kilku dni. Premier Jarosław Kaczyński zwrócił się do koalicjantów listownie, przekazując propozycję tzw. warunków dobrego rządzenia. Nie wiadomo wprawdzie, czy list przesłany został za pośrednictwem Poczty Polskiej, jednak wybór takiego sposobu komunikacji jest sam w sobie interesujący. Na list bowiem wypada odpisać. Tak przynajmniej nakazuje dobre wychowanie. Tymczasem adresaci jakby ociągali się z odpowiedzią. Za pośrednictwem mediów informują, że owszem odpiszą, ale dopiero za miesiąc. Ponieważ chodzi o ważne sprawy państwowe, taka zwłoka wydaje się być zjawiskiem osobliwym, oczywiście przy założeniu, że odpisujący ma coś do przekazania. Poczekamy zobaczymy, a może nawet poczytamy. Bo choć do cudzej korespondencji nie powinno się zaglądać, to wszyscy wiemy, że w pewnym sensie my również jesteśmy adresatami listu premiera i ewentualnej odpowiedzi na ten list. W numerze AKTUALNOŚCI 4 Nowa siedziba DG Pielgrzymkowy samochód pocztowy 5 Poczta ofiarom tragedii Badania opinii Aneks nie podpisany PRZESYŁKA KULTURALNA 23 Szli, krzycząc: Polska, Polska... Okupantów dzień powszedni PANTEON LITERATURY 24 Kto nie czytał, ten trąba* 6 Poczta Polska w drodze do samodzielności O rynku usług pocztowych oraz zadaniach, które stoją przed rządem, kierownictwem Poczty Polskiej i parlamentem mówi Eugeniusz Wróbel, wiceminister transportu. TEMAT TYGODNIA 6 Poczta Polska w drodze do samodzielności FIRMA 8 Mamy pierwszy Fundusz Inwestycyjny RYNEK POCZTOWY 10 Powitanie z Afryką WIEŚCI Z KRAJU 12 Gdzie diabeł nie może SPORT I TURYSTYKA 14 Morze, nasze morze... HISTORIA 16 Pamiętny rok 18 Epilog Wypędzeni z Warszawy 20 Zburzona Odbudowana KOLEKCJONER 22 Poczta powstańcom OBOK NAS 26 Czar powozu, nie tylko pocztowego Z LAMUSA 28 Książątko KONKURS POS 31 Wypłacaj pieniądze wygrywaj nagrody OGŁOSZENIA 32 Poszukujemy pracowników LATO 2007 33 Pokoje gościnne (7) 34 KRZYŻÓWKA POCZTA I FILATELISTYKA 35 Pod red. Janusza Z. Piekuta WAKACYJNY PLENER 36 FOTOGRAFICZNY 14 Morze, nasze morze... 650 kilometrów w palącym słońcu albo rzęsistym deszczu. W 19-dniową trasę rowerową wzdłuż Bałtyku wybrali się pocztowcy z całej Polski. 26 Czar powozu, nie tylko pocztowego Niegdyś jedyny środek lokomocji, jakim przewożono przesyłki. Dzisiaj już raczej eksponat muzealny. Ale nie wszędzie. W Pniewach wciąż działa firma produkująca powozy. 3

AKTUALNOŚCI PRZEGLĄD PRASY SKRZYNKOWA EKSPERTYZA Kancelaria prawna Traple, Konarski, Podrecki przygotowała na zlecenie Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego Raport o prawie pocztowym. Raport koncentruje się na wybranych aspektach dotyczących dostępu do skrzynek pocztowych. Zwłaszcza na wymianie starych skrzynek na nowe. Termin wymiany upływa za nieco ponad rok. Nasze szacunki wskazują, że ulegnie on opóźnieniu twierdzi Katarzyna Domańska, wiceprezes SMB. Oceniamy, że do chwili obecnej wymieniono nie więcej, niż 20 proc. skrzynek dodała. Skrzynki pocztowe to infrastruktura należąca do Poczty Polskiej, niemniej za ich wymianę są odpowiedzialni administratorzy poszczególnych budynków. Nowa siedziba DG Planowana przeprowadzka do budynków Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) stała się faktem. Poczta Polska będzie wynajmować budynki przy skrzyżowaniu Al. Niepodległości i ul. Rakowieckiej w Warszawie, które są własnością SGGW. Umowa najmu została podpisana w poniedziałek 23 lipca w siedzibie Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej. Jej zawarcie umożliwi też podpisanie umowy z generalnym wykonawcą robót adaptacyjnych w budynkach. Prace modernizacyjne mają rozpocząć się na przełomie lipca i sierpnia, tak aby od początku przyszłego roku Dyrekcja Generalna mogła już funkcjonować w nowej siedzibie. Zakończenie części prac musi jednak nastąpić szybciej planowane jest do końca listopada. God Marketing-news.pl, 23 lipca 2007 40-LETNIA KOLEKCJA Ponad 50 tys. pocztówek ma w swojej kolekcji wrocławianin, Stanisław Chmura. Zbieram je od 40 lat. Mam widokówki z całego świata, z różnych lat, nawet sprzed wojny z dumą opowiada kolekcjoner. Przygodę z pocztówkami pan Stanisław rozpoczął jeszcze w szkole podstawowej. Z każdej wycieczki szkolnej przywoził widokówki, które zastępowały mu zdjęcia. A że sporo kartek dostawał też od kolegów, z czasem powstała bogata kolekcja. Ale na serio zacząłem się tym zajmować dopiero na emeryturze zaznacza kolekcjoner. Wtedy przyszedł też czas na wystawy. Po każdej wystawie ludzie ofiarowują filokartyście kolejne widokówki w ciągu ostatnich 10 lat kolekcja w ten sposób wzbogaciła się o 4 tys. kart. Gdyby nie to hobby, strasznie nudziłbym się na emeryturze kończy pan Stanisław. Echo Miasta Wrocław, 19 lipca 2007 InPost W LESIE Plik wyrzuconych kopert z rachunkami telekomunikacyjnymi znalazł przypadkiem przechodzień w lesie w Rydułtowach. Za dostarczenie przesyłek odpowiedzialna jest firma InPost Usługi Pocztowe. 35 znalezionych kopert spacerowicz odniósł do najbliższego oddziału Poczty Polskiej. Nasi pracownicy w Radoszowach pakunek przesłali do nas, do Rybnika wyjaśnia Elżbieta Staroń, dyrektor rybnickiego oddziału. Na kopertach był znak innej firmy, w związku z czym po prostu przekazaliśmy je na policję dodała Staroń. Szefowie InPost byli zaskoczeni tą informacją. Nikt nas o niczym nie poinformował, nie wpłynęła żadna skarga ani zgłoszenie twierdzi Danuta Smolorz z wodzisławskiego oddziału InPost. Jeśli to rzeczywiście są rachunki TP S.A., skontaktujemy się z nimi i wspólnie ustalimy, jak sprawa zostanie rozwiązana poinformował Tomasz Żaba, kierownik ds. operacyjnych. Dziennik Zachodni, 18 lipca 2007 opr. God 4 Foto: sam Pielgrzymkowy samochód pocztowy Pielgrzymom idącym do Częstochowy ze Szczecina będzie w tym roku towarzyszyć specjalny samochód Poczty Polskiej. Z okazji pielgrzymki PP wydała okolicznościowe karty z wizerunkiem papieża Jana Pawła II i logo pielgrzymki. W tym roku obchodzimy 20. rocznicę wizyty papieża w Szczecinie wyjaśnił ksiądz Paweł Ostrowski, dyrektor pielgrzymki. Każdy z pielgrzymów otrzyma pamiątkowe karty, a dzięki obecności samochodu pocztowego, każdy będzie mógł je wysłać do bliskich. God

Poczta ofiarom tragedii W niedzielę 22 lipca doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło 26 polskich pielgrzymów. Poczta Polska nie pozostaje obojętna wobec takich wydarzeń. Dyrektor generalny Poczty Polskiej, Andrzej Polakowski, podjął decyzję o zwolnieniu z opłat wpłaty na rachunki bankowe dokonywanych na rzecz pomocy poszkodowanym i ich rodzinom w związku z katastrofą autobusu w Vizille (Francja). Zwolnienie dotyczy wpłat dokonywanych na rachunki bankowe Badania opinii We wtorek 24 lipca dyrektor generalny, Andrzej Polakowski, spotkał się z przedstawicielami organizacji związkowych stron Porozumienia z 12 stycznia 2005 roku. Podczas spotkania omówiono przedstawiony przez Pocztę projekt aneksu do Porozumienia, polegający na częściowym zawieszeniu jego postanowień. Aneks jednak nie został podpisany, ze względu na brak akceptacji przez stronę związkową. Przedstawiciele poszczególnych związków różnie Andrzej Polakowski, dyrektor generalny Poczty Polskiej, zatwierdził projekt oraz harmonogram badań opinii pracowników Poczty Polskiej. Ich głównym celem jest poznanie zdania pocztowców na temat satysfakcji z pracy w Poczcie, komunikacji wewnętrznej w firmie, systemu wynagrodzeń oraz motywacji płacowej i pozapłacowej. Ankiety z pytaniami zostaną rozesłane w drugim tygodniu września do wybranych losowo pracowników wszystkich jednostek Poczty Polskiej. Badanie jest anonimowe, a uczestniczący w nim pracownicy zostaną wylosowani spośród załóg danych jednostek. Przygotowujące badanie Biuro Kadr i Szkoleń DG PP zakłada, że aby wyniki były miarodajne i zgodne z metodologią badań socjologicznych, powinno wziąć w nich udział około 2500 respondentów. Jeszcze w sierpniu pilotażowo, dla sprawdzenia zrozumiałości pytań, ankiety wypełnią pocztowcy z okręgu szczecińskiego. Badanie opinii pracowniczych ma stać się podstawą do analizy informacji istotnych z punktu widzenia zarządzania przedsiębiorstwem. Badający mają nadzieję znaleźć odpowiedzi na pytania, co należy zrobić, aby Poczta Polska była postrzegana jako atrakcyjny pracodawca, skąd pracownicy czerpią informacje o wydarzeniach w firmie, czy i jak pracownicy są motywowani do pracy oraz co chcieliby zmienić w systemie motywowania i wynagradzania. To nie pierwsze tego typu badania w firmie. Poprzednie sprawdzanie nastrojów pracowniczych odbywało się w roku 1999 i 2001. sam Aneks nie podpisany Poprawny adres W poprzednim numerze tygodnika pojawił się błędny adres internetowy, pod którym znajduje Foto: sam organizacji charytatywnych w okresie od 24 lipca do 31 sierpnia 2007 r. Jednocześnie, w związku z ogłoszoną żałobą narodową, opuszczone zostały do połowy masztów flagi, powiewające na budynkach pocztowych. Wielu pocztowcom, oglądającym reportaże z wypadku, przypomniał się tragiczny maj 2005 r., kiedy to w Czechach wypadek miał autokar wiozący uczestników Rajdu Poczty Polskiej głównie rodziny z dziećmi. Pod autobusem zarwało się pobocze i pojazd runął z trzymetrowej skarpy. Szczęśliwie wówczas nikt spośród 32 uczestników nie zginął, jednak 15 osób zostało rannych, w tym 3 ciężko. God się wypowiadali o propozycji pracodawcy powiedział Jerzy Skibniewski, pełnomocnik dyrektora generalnego ds. współpracy ze związkami zawodowymi niektórzy mówili, że prawie mogą podpisać, inni, że zdecydowanie się nie zgadzają. To było trzecie podejście, trudno w tej chwili mi powiedzieć, jakie będzie następne posunięcie kierownictwa Poczty dodał Skibniewski. God się pełny zapis czata z dyrektor Magdaleną Pacułą. Poprawny adres to: http://intranet.dgpp.pp/news.php?id=6776 Za pomyłkę przepraszamy. God AKTUALNOŚCI WIADOMOŚCI ZE ŚWIATA KSIĄŻKOWY REKORD Universal Postal Union (UPU) poinformowała, że w związku z premierą siódmego tomu przygód Harry ego Pottera padł rekord, jeśli chodzi o liczbę wysłanych jednego dnia egzemplarzy tego samego tytułu książkowego. W dniu światowej premiery ponad 2,4 mln kopii dotrze do domów ludzi, którzy zamówili książkę pocztą. Najwięcej ok. 1,8 mln dostaną czytelnicy w Stanach Zjednoczonych. Na terenie Wielkiej Brytanii Royal Mail ma dostarczyć 600 tys. tych książek. W październiku Harry Potter pojawi się na rynku księgarskim w Niemczech i Szwajcarii, gdzie liczba egzemplarzy wysyłanych pocztą także zapowiada się rekordowo. STRAJK GENERALNY W IZRAELU UN News, 20 lipca 2007 W środę rano, 25 lipca tego roku, rozpoczął się w Izraelu bezterminowy strajk generalny, ogłoszony przez centralę związkową Histadrut. Decyzję o jego rozpoczęciu podjęto po fiasku rokowań z rządem w sprawach płacowych. Ocenia się, że w strajku bierze udział ok. 600 tys. osób zatrudnionych w sektorze państwowym. Ma on objąć swym zasięgiem niemal wszystkie ministerstwa (z wyjątkiem resortu obrony), porty, transport morski, bank centralny, rafinerie, sądy, władze lokalne i sektor pocztowy. Pracownicy sektora energetyki, a także wodociągów, którzy również biorą udział w akcji, zapowiedzieli, że dostawy prądu i wody nie zostaną przerwane. W czasie rozmów z rządem centrala związkowa żądała podwyżek w wysokości 10 proc., co miałoby zrekompensować wzrost kosztów utrzymania władze skłonne były zaakceptować wzrost płac o co najwyżej 1 proc. Nie udało się wypracować żadnego kompromisu. PAP, 25 lipca 2007 Z POCZTĄ NA ZAWSZE Verna Naylor jest naczelnikiem poczty w Bentonville, w stanie Ohio. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pani Naylor 8 sierpnia skończy 92 lata. Jest obecnie najstarszym naczelnikiem poczty w USA. W 1968 roku na stanowisku naczelnika zastąpiła swojego męża, Henry ego. Wcześniej przez 20 lat była jego asystentką. Mimo swojego wieku, pani Verna jest pełna życia. Codziennie wstaję o 6 rano, bo o 6.30 trzeba otworzyć pocztę opowiada. Nie zamierza rezygnować z pracy. Chciałaby zostać najstarszym pracownikiem amerykańskiej poczty, a jest o rok młodsza od jednego z pocztowców z Kalifornii. Może niedługo przejdzie na emeryturę? zastanawia się pani naczelnik. The Ledger Independent, 19 lipca 2007 opr. God 5

TEMAT TYGODNIA Jakie znaczenie dla działań związanych z komercjalizacją Poczty Polskiej miało głosowanie w Strasburgu nad poprawkami do projektu III Dyrektywy Pocztowej? Prace nad projektem w ramach Rady Unii Europejskiej nie zostały jeszcze zakończone, toteż ostateczna data otwarcia rynku pocztowego nie została w pełni przesądzona. Przegłosowanie przez Parlament Europejski poprawek Komisji Transportu do projektu III Dyrektywy Pocztowej nie oznacza, że wszystkie zaproponowane przez parlamentarzystów zmiany zapisów zostaną uwzględnione w ostatecznym dokumencie. Należy podkreślić, że projekt III Dyrektywy uchwalany jest w ramach tak zwanej procedury współdecydowania, zgodnie z którą Rada Unii Europejskiej i Parlament O skutkach przesunięcia terminu liberalizacji rynku usług pocztowych oraz zadaniach, które stoją przed rządem, kierownictwem Poczty Polskiej oraz parlamentem z EUGENIUSZEM WRÓBLEM, wiceministrem transportu rozmawia Maciej Michalski Poczta Polska w drodze do samodzielności 6 Europejski wspólnie decydują o ostatecznym kształcie aktu prawnego i wymagane jest tu osiągnięcie pełnego porozumienia obu instytucji. Jeśli Rada UE nie przyjmie wszystkich poprawek zgłoszonych przez Parlament, stosowana jest, zgodnie z Traktatem ustanawiającym Wspólnotę Europejską, specjalna procedura postępowania pozwalająca na zbliżenie stanowisk. Brak akceptacji przez którąkolwiek ze stron oznacza odrzucenie projektu. Nie ulega wątpliwości, że propozycje Parlamentu zwiększają szansę na przesunięcie terminu liberalizacji powszechnych usług pocztowych w stosunku do daty proponowanej w projekcie dyrektywy. Poczta uzyskałaby więcej czasu, niż się domagała, gdyż praktycznie może uzyskać ochronę obszaru zastrzeżonego do 2013 roku. Czy to wystarczy, aby przygotować się do liberalizacji? Wychodzi to naprzeciw oczekiwaniom strony polskiej prezentowanym w stanowisku rządowym, zgodnie z którym zabiegano o przesunięcie daty na koniec 2010 roku, przynajmniej dla nowych krajów członkowskich, co w praktyce oznaczałoby otwarcie polskiego rynku pocztowego z początkiem 2011 roku. Ten dodatkowy czas powinien być przez Pocztę Polską wykorzystany do przygotowania się do skutecznej walki z konkurencją tak, aby utrata części rynku na rzecz operatorów alternatywnych była jak najmniej odczuwalna dla przedsiębiorstwa i pozwoliła mu utrzymać dominującą pozycję na rynku powszechnych usług pocztowych. Utrata rynku będzie tym mniejsza, im wyższa będzie jakość usług świadczonych przez Pocztę Polską i lepsze dostosowanie oferty rynkowej do potrzeb konsumentów. Czas na dokonanie niezbędnych zmian jest krótki, toteż powinien być maksymalnie wykorzystany przez kierownictwo przedsiębiorstwa. Jakkolwiek bowiem minister właściwy sprawuje nadzór nad Pocztą Polską i jej organami, to przedsiębiorstwem tym zarządza dyrektor generalny Poczty Polskiej, który odpowiada za jego właściwe funkcjonowanie, wypełnianie ustawowych zadań oraz jego sytuację ekonomiczno-finansową. Należy przy tym zaznaczyć, że Poczta Polska nie może w swoich działaniach liczyć na specjalne wsparcie finansowe ze strony państwa. Każda bowiem pomoc, w jakikolwiek sposób wpływająca na zwiększenie konkurencyjności jednego podmiotu gospodarczego w stosunku do innych jest zakazana przepisami unijnymi dotyczącymi pomocy publicznej. Jak należy właściwie wykorzystać ten dodatkowo uzyskany okres do reformowania Poczty Polskiej? Które reformy są najistotniejsze? O tym, czy dodatkowy czas dany Poczcie Polskiej będzie wystarczający na przygotowanie się na konkurencję, przesądzi jakość przyjętej strategii rozwoju przedsiębiorstwa i konsekwencja w jej wdrażaniu. Perspektywa liberalizacji rynku pocztowego była znana Poczcie Polskiej jeszcze w okresie przedakcesyjnym, toteż adaptacja do rynkowych warunków działania mogła następować stopniowo. Wdrażane dotychczas, na miarę możliwości przedsiębiorstwa, zmiany określone kierunkowo w kolejnych Strategiach Rozwoju Poczty Polskiej albo nie przynosiły oczekiwanych efektów w sposobie funkcjonowania przedsiębiorstwa, albo spowodowały tak

TEMAT TYGODNIA radykalne zmiany jak na przykład reorganizacja przedsiębiorstwa w 2005 roku, wskutek których Poczta Polska boryka się z ich konsekwencjami do dziś. Dlatego też działania kierownictwa Poczty Polskiej powinny skupiać się na zapewnieniu sprawności funkcjonowania nowej struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa, a także na wdrażaniu inicjatyw warunkujących poprawę jakości świadczonych usług, między innymi w zakresie unowocześnienia systemu logistycznego, od którego zależy terminowość doręczeń przesyłek listowych. Taki kierunek działań odzwierciedla opracowana w przedsiębiorstwie i przedstawiona ministrowi transportu Strategia Rozwoju Poczty Polskiej na lata 2006 2009. Biorąc pod uwagę, że strategia ta została opracowana przy założeniu, że otwarcie rynku miało nastąpić w 2009 roku i nie objęła ona swoim zakresem, ze względu na krótki okres pozostający do otwarcia rynku, wielu spraw, które w Poczcie Polskiej powinny zostać uregulowane, zasadne jest podjęcie przez kierownictwo Poczty Polskiej opracowania Strategii na dalszy okres, na przykład do 2015 roku. Jak przebiega proces komercjalizacji Poczty Polskiej? W którym momencie ona się znajduje? Proces komercjalizacji Poczty Polskiej jest jeszcze nadal na etapie przygotowania podstaw prawnych do jego przeprowadzenia to znaczy na etapie procesu legislacyjnego projektu ustawy o komercjalizacji ppup Poczta Polska, który znajduje się obecnie w Parlamencie RP. 24 maja br. odbyło się pierwsze czytanie tego projektu na wspólnym posiedzeniu Sejmowych Komisji Infrastruktury i Skarbu Państwa. Utworzona została też Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia tego projektu. Dalsze prace w Sejmie nad tym projektem przewidziane są po okresie wakacyjnym. Czy są argumenty pozwalające odeprzeć zarzuty stawiane przez liberalne kręgi europarlamentarzystów, które twierdziły, że Poczta Polska nie wykorzysta właściwie dodatkowego czasu? Trudno przesądzić, czy rację mają ci europarlamentarzyści, czy nie. To, czy Poczta Polska wykorzysta ostatnią szansę, jaką stwarza opóźnienie pełnego otwarcia rynku, zależy tylko od niej samej. Równorzędne znaczenie mają tu decyzje i działania kierownictwa, jak i postawa załogi. Zarówno w poprzednich latach, jak i obecnie, nie wszystkie inicjatywy kierownictwa Poczty Polskiej, mające na celu wdrożenie nowych rozwiązań, zyskiwały aprobatę załogi i reprezentujących ją organizacji związkowych, działających w Poczcie Polskiej. Efektem tego sprzeciwu były prowadzone poprzednio i obecnie akcje protestacyjne do strajkowych włącznie. Takie akcje i brak wspólnej płaszczyzny porozumienia między kierownictwem Poczty Polskiej i załogą stwarza potencjalne zagrożenie, że wdrażanie kolejnych reform będzie, podobnie jak na przykład planowana komercjalizacja, postrzegane przez załogę jako zagrożenie bytu przedsiębiorstwa i jego pracowników, a w konsekwencji zakończy się fiaskiem. Jakie działania zależą od rządu polskiego, Sejmu RP, a jakie od samej Poczty w obecnej sytuacji prawnej? Rząd Polski wyszedł naprzeciw oczekiwaniom Poczty Polskiej i na forum europejskim zabiega o najkorzystniejszy kształt zapisów III Dyrektywy Pocztowej, które zostaną następnie przeniesione do krajowego porządku prawnego. Aktualna pozycja przedsiębiorstwa na rynku pocztowym, a także przewidywany rozwój konkurencji w obszarze usług powszechnych w pierwszych latach po otwarciu rynku pozwalają na stwierdzenie, że Poczta Polska pozostanie operatorem publicznym wykonującym powierzone jej przez państwo obowiązki w zakresie świadczenia usług powszechnych. W przypadku, gdyby obowiązek ten stanowił nieuzasadnione obciążenie finansowe dla przedsiębiorstwa, będą mogły być uruchomione przewidziane w projekcie dyrektywy instrumenty finansowania, których skala wykorzystania jest jednak ograniczona na przykład pomoc państwa uzależniona jest od możliwości budżetu, a zasilenie z funduszu kompensacyjnego uzależnione jest od liczby i skali działania operatorów zobowiązanych do odprowadzania składki. Najpilniejsze zadanie to uchwalenie ustawy o komercjalizacji Poczty Polskiej i tutaj zależy to od tempa prac parlamentarnych oraz od woli samej Poczty Polskiej, a głównie przedstawicieli związków zawodowych, jako reprezentantów załogi, do sfinalizowania prac nad ustawą, która stworzy podstawy prawne dla rozpoczęcia procesu komercjalizacji. Czas jest tu niezwykle istotny. 7

FIRMA Usługi finansowe są konsekwentnie rozwijane. Oferta Poczty Polskiej została rozszerzona o nowy typ usługi finansowej fundusze inwestycyjne Mamy pierwszy Fundusz Inwes 8 WINSOPOK jest to aplikacja, na której pracują pracownicy na stanowiskach finansowych, przeznaczona do rejestrowania wszystkich zleceń, jakie mogą składać uczestnicy funduszy inwestycyjnych, tworzenia lokalnej bazy danych klientów, drukowania formularzy zleceń, poleceń przelewów i innych dokumentów, generowania raportów oraz przesyłania danych do Agenta Obsługującego w postaci pliku utworzonego na podstawie zapisanych zleceń. Pierwsze prace nad wprowadzeniem tej usługi do oferty Poczty Polskiej rozpoczęły się w grudniu 2004 roku. Na przełomie lat 2004 i 2005 rozpoczęto prace nad projektem wdrożenia dystrybucji jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych w sieci Poczty Polskiej z pięcioma Towarzystwami Funduszy Inwestycyjnych (po pięć funduszy z każdego TFI). Wybrane Towarzystwa wykazywały różnice nie tylko w zakresie samych produktów, ale również w procedurach obsługi, składaniu zleceń i rozliczeniach. Ze względu na taką różnorodność konieczne było znalezienie takiego rozwiązania technologicznego, które umożliwiłoby obsługę w urzędzie pocztowym wszystkich zleceń poszczególnych TFI w ramach jednej aplikacji informatycznej uwzględniającej wymogi każdego funduszu. W związku z powyższym Poczta Polska podjęła decyzję, aby wdrożenie sprzedaży jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych rozpocząć w pierwszej kolejności z jednym Towarzystwem. Z uwagi na dotychczasową współpracę oraz podjęte decyzje strategiczne w zakresie zacieśniania współpracy pomiędzy Pocztą Polską i PKO BP SA pierwszym wybranym Towarzystwem zostało PKO Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA. Start 28 maja 2007 roku w 15 wytypowanych urzędach pocztowych rozpoczęła się sprzedaż jednostek uczestnictwa PKO TFI SA. Jest to pierwszy etap wdrożenia, który objął najpierw duże urzędy pocztowe świadczące usługi w ramach Projektu Detal. Znajdują się one w Białymstoku, Bydgoszczy Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Pierwszym Towarzystwem, z którym Poczta Polska rozpoczęła współpracę, jest PKO Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA, w ramach której sprzedawany będzie Fundusz Strategicznej Alokacji sfio. Jest to nowy produkt, który został wprowadzony do sieci PKO/CS od 2 kwietnia 2007 roku. Natomiast w urzędach pocztowych znalazł się już niecałe dwa miesiące po jego debiucie na rynku. Rozwój W związku z ciągłym rozwojem rynku usług finansowych Biuro Rozwoju Usług Finansowych DGPP prowadzi działania zmierzające w kierunku zwiększenia wachlarza usług finansowych oferowanych przez Pocztę Polską, a tym samym zwiększania przychodów Poczty oraz wyrobienia i utrwalenia w społeczeństwie wizerunku Poczty jako godnej zaufania instytucji finansowej, oferującej nowoczesne usługi. W ostatnim okresie to właśnie fundusze inwestycyjne możemy niewątpliwie zaliczyć do takich nowoczesnych usług finansowych. Jak można zauważyć, od pewnego czasu fundusze inwestycyjne rekomendowane są jako najlepszy sposób na szybkie i w miarę wysokie zyski. W istocie, dzięki przepisom regulującym ich funkcjonowanie, fundusze inwestycyjne postrzegane są przez klientów jako bezpieczna forma inwestowania oszczędności i dla niektórych z nich stają się podstawową formą inwestowania oszczędności. Przede wszystkim dlatego, że jest to forma, której każdy aspekt dostosowano do tego, by służył bezpiecznemu pomnażaniu oszczędności. Sprzedawany od 28 maja 2007 roku w urzędach pocztowych Fundusz Strategicznej Alokacji sfio, jest idealną propozycją dla tych klientów, którzy uważają, że inwestowanie w kilka funduszy jest zbyt skomplikowane i wymaga dużej wiedzy ekonomicznej. Dzięki licencjonowanym doradcom

FIRMA W 2008 roku dystrybucja tych jednostek zostanie wprowadzona w kolejnych UP na stanowiskach finansowych objętych Projektem Detal. Ponadto w 2008 roku rozszerzany będzie wachlarz dystrybuowanych funduszy o kolejne fundusze PKO/CS. W latach 2009 2010 planuje się rozszerzenie oferty produktowej w zakresie tej usługi o inne Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, głównie te, które wykorzystywać będą wspólną platformę informatyczną (ten sam system informatyczny) i rozliczane będą przez tego samego Agenta Obsługującego. W 2008 roku dystrybucja jednostek funduszu inwestycyjnego zostanie wprowadzona w kolejnych UP na stanowiskach finansowych objętych Projektem Detal. inwestycyjnym PKO TFI SA, klienci już teraz mogą w wytypowanych urzędach pocztowych zainwestować wolne środki bez konieczności śledzenia trendów na rynkach finansowych. To właśnie licencjo- tycyjny nowani doradcy inwestycyjni najlepiej dobiorą skład portfela inwestycyjnego funduszu, elastycznie dostosowując go do sytuacji rynkowej. To oferta dla klientów, którzy planują lokować pieniądze na dłuższy okres, przy rekomendowanym, minimalnym, czteroletnim okresie inwestowania, a zarazem dobry wariant zbierania pieniędzy na emeryturę, zabezpieczenie przyszłości dzieci, bezpieczeństwo finansowe, kupno domu itp., bowiem spełniają wszelkie wymogi bezpiecznej lokaty i oferują wyższe stopy zwrotu niż odsetki z lokaty bankowej. To właśnie dzięki tej usłudze chcemy przyciągnąć klientów, którzy dotychczas nie korzystali z tej formy oszczędzania i inwestowania. Jestem przekonana, że za sprawą operatywności naszych scertyfikowanych pracowników dotrzemy tym produktem właśnie do tej grupy klientów powiedziała Maria Małgorzata Szczyrba kierownik projektu, specjalista w Biurze Rozwoju Usług Finansowych DGPP. Fundusz sprzedawany od 28 maja 2007 roku w wytypowanych UP jest również oferowany przez innych dystrybutorów, takich jak: oddziały PKO BP SA, Domy Maklerskie PKO BP i oddziały Banku Pocztowego. Informacje o nowej usłudze można znaleźć na stronie internetowej PKO TFI SA (www.pkotfi.pl) oraz Poczty Polskiej (www.poczta-polska.pl). Rozległe wizje Do końca 2007 roku planowane jest wdrożenie dystrybucji jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych na stanowiskach finansowych w około 300 urzędach pocztowych. Dobry produkt W pracach nad tym projektem najbardziej pracochłonne okazało się przygotowanie i złożenie wniosku wraz z załącznikami do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w sprawie udzielenia Poczcie Polskiej zezwolenia na pośrednictwo w zbywaniu i odkupywaniu jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych powiedziała Maria Małgorzata Szczyrba. Ale to mamy już za sobą i wszystkie siły chcemy teraz skupić na właściwym procesie dystrybucji i kolejnych wdrożeniach tej usługi w następnych urzędach pocztowych. Podobnie jak w przypadku usług Banku Pocztowego udało się nam wynegocjować z PKO TFI SA korzystniejsze warunki dla pracowników Poczty Polskiej. Przy nabywaniu jednostek uczestnictwa od pracowników PP nie będzie pobierana opłata manipulacyjna powiedział Robert Kieroński, dyrektor Biura Rozwoju Usług Finansowych DGPP. Natomiast klienci dokonujący wpłat gotówkowych w placówkach pocztowych na rachunek do wpłat bezpośrednich na zakup jednostek uczestnictwa Funduszu Strategicznej Alokacji sfio są zwolnieni z opłat. Maciej Michalski Robert Kieroński dyrektor Biura Rozwoju Usług Finansowych DGPP i Maria Małgorzata Szczyrba kierownik projektu, specjalista w Biurze Rozwoju Usług Finansowych DGPP. Robert Kieroński, dyrektor Biura Rozwoju Usług Finansowych DGPP osobiście sprawdził, jak funkcjonuje sprzedaż jednostek funduszu inwestycyjnego. Otworzył rejestr w UP Warszawa 130, dokonując jednocześnie wpłaty na Fundusz Strategicznej Alokacji sfio. W pierwszym dniu mojej wizyty wystąpiły kłopoty natury informatycznej, związane z zalogowaniem się do aplikacji WinSopok, w której rejestrowane są wszystkie zlecenia składane przez klientów. Jednak już następnego dnia powyższe problemy zostały rozwiązane i pracownik stanowiska finansowego bez problemów otworzył rejestr i przyjął wpłatę gotówkową na rachunek do wpłat bezpośrednich na Fundusz Strategicznej Alokacji. Miłym zaskoczeniem było otrzymanie wraz z egzemplarzem potwierdzającym złożone zlecenie spersonalizowanego wydruku polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej, umożliwiającego dokonanie powyższej operacji. Wiem, że sprzedaż funduszy inwestycyjnych, tak jak każda nowa usługa, będzie budziła wśród pracowników urzędów pocztowych pewne obawy i wątpliwości, czy sobie z tym poradzą. Jednak z moich obserwacji jako klienta jestem przekonany, że ta usługa nie powinna nastręczać naszym pracownikom większych kłopotów. 9

RYNEK POCZTOWY Kontynent afrykański jest odrębnym zagadnieniem w polityce międzynarodowej Poczty Polskiej. Wcześniej obecność naszej firmy nie była tam szczególnie zaakcentowana. Z uwagi na Kongres Światowego Związku Pocztowego, który ma się odbyć w Kenii w sierpniu 2008 roku oraz na zbieżność pewnych celów biznesowych, Poczta Polska będzie coraz aktywniejsza w Afryce Powitanie z Afryką Urząd pocztowy w Tunezji, w miejscowości Hammamet. 10 Rozwój trendów turystycznych w ostatnich latach spowodował, że coraz więcej Polaków pojawia się w krajach, w których dotychczas byli oni obecni w niewielkiej liczbie. Samą Tunezję w skali roku odwiedza około 150 tysięcy polskich turystów. Wystarczy, że każdy z nich napisze pocztówkę do rodziny lub znajomych, a już mamy pokaźny wolumen przesyłek powiedział Krzysztof Górski, zastępca dyrektora Biura Współpracy z Zagranicą. Stąd między innymi zainteresowanie Poczty Polskiej afrykańskimi krajami. Współpraca z Tunezją może być pomostem do całego kontynentu afrykańskiego. Drugim atrakcyjnym pod względem wyjazdów turystycznych krajem tego obszaru jest Egipt, który również nakręca koniunkturę wzajemnych przesyłek pocztowych z Polską. Jeśli chodzi o sposób działania, wyposażenie, sprzęt, jak i możliwości operatorów poszczególnych krajów Afryki, są one bardzo zróżnicowane, co prowadzi do dużych dysproporcji w jakości świadczonych usług w skali całego kontynentu. Poczta Tunezji np. nie odbiega w wielu aspektach swej pracy od standardów europejskich. Pod względem świadczenia usług finansowych dla wielu poczt europejskich może stanowić nawet pozytywny przykład powiedział Krzysztof Górski. Ponadto nieźle radzą sobie także niektóre inne poczty z północnej części Afryki, np. Maroko, Egipt czy Algieria. Wśród wyróżniających się pod względem zaawansowania rozwoju innych operatorów warto wymienić poczty: Kenii, Tanzanii, RPA i Nigerii. Jednak w wielu innych krajach sytuacja wygląda dużo gorzej. Innym interesującym zjawiskiem jest głębokie zróżnicowanie pomiędzy funkcjonowaniem sieci pocztowej w miastach i większych skupiskach ludności a terenami wiejskimi, gorzej zaludnionymi. W wielu takich miejscach operatorzy dopiero teraz tworzą jakąkolwiek sieć pocztową. Najbliższe cele W sierpniu 2008 roku w kenijskiej stolicy Nairobi odbędzie się Kongres Światowego Związku Pocztowego (UPU), podczas którego PP będzie aspirowała do Rady ds. Eksploatacji Pocztowej UPU. W tej kwestii poparcie krajów afrykańskich może okazać się bardzo cenne, tym bardziej, że często praktykowanym zwyczajem przedstawicieli Afryki jest oddawać głosy blokowo. Oprócz poparcia w sprawie naszego członkostwa w Radzie, Poczcie Polskiej zależy na wzmocnieniu obecności w tej strefie świata. Poczta Polska dostrzegła perspektywy rozwoju tego kontynentu pod względem usług pocztowych i skierowała tam swoją uwagę. W czerwcu bieżącego roku delegacja PP pojechała do Tunisu na Technopost Africa 2007, które jest odpowiednikiem europejskich targów PostExpo, a także by odbyć spotkania z przedstawicielami Panafrykańskiego Związku Operatorów Pocztowych (PAPU) z siedzibą w Tanzanii. Odbyło się tam spotkanie z Benem Jilanim Hadadą, pochodzącym z Tunezji sekretarzem generalnym PAPU. Było to pokłosie marcowej wizyty pana Hadady w Polsce. Wtedy narodził się pomysł stworzenia grupy roboczej do spraw kontaktów wzajemnych, złożonej z przedstawicieli PP i poczt afrykańskich do realizacji wspólnych celów strategicznych. Współpracy wymagają nie tylko działania społeczne: charytatywne i kulturalne, ale przede wszystkim biznesowe, jak rozwój sieci pocztowej lub wprowadzanie nowych usług. Duże zainteresowanie rozmówców budziło działanie Banku Pocztowego. Zdaniem Bena Jilaniego Hadady Poczta Polska mogłaby wypromować w Afryce interesujące akcje biznesowe, a przy okazji pomóc operatorom afrykańskim w rozwoju. Wzajemne kontakty ułatwiają fakty historyczne. Polska nigdy nie miała kolonii i nie kojarzy się w Afryce jako państwo dążące do przejmowania wpływów nad państwami afrykańskimi powiedział Krzysztof Górski. Afrykanie nie mają złych

Foto: Konrad Michalski Uczestnicy targów towarzyszących konferencji. skojarzeń z Polakami, nie są podejrzliwi względem różnych działań podejmowanych przez polskie firmy na ich terenie. Polacy kojarzą się na Czarnym Lądzie pozytywnie z inżynierami, budowniczymi dróg, domów czy mostów oraz z lekarzami czy nauczycielami, którzy pomagali tworzyć tutejsze państwa. To kapitał, który można wykorzystać, tym bardziej, że mamy co w Afryce jednak bardzo się liczy status dużego kraju Unii Europejskiej, zaawansowanego w technologiach i różnorakich rozwiązaniach. Warto zauważyć, że wszystkie większe od Polski kraje UE miały doświadczenia kolonialne dodał Krzysztof Górski. Największe pole do popisu w Afryce będą miały Postdata i Bank Pocztowy, dysponujące rozwiązaniami, których dostarczeniem państwa afrykańskie byłyby zainteresowane. RYNEK POCZTOWY Targi Podczas Technopost Africa 2007 zaprezentowano technologie, rozwiązania organizacyjne przedstawiane przez przedstawicieli firm i operatorów całej branży pocztowej. Byli tu obecni przedstawiciele firm i operatorów między innymi z Francji, Chin, Włoch, Ukrainy, Szwajcarii, natomiast zabrakło przedstawicieli Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, co w pewien sposób odzwierciedla podział ról, a także celów operatorów i firm poszczególnych państw. Nasi przedstawiciele Ze strony Poczty Polskiej w Technopost Africa 2007 udział wzięła delegacja w składzie: Mirosław Jakubowski, zastępca dyrektora generalnego PP, Zbigniew Derdziuk, wiceprezes Banku Pocztowego, Krzysztof Górski, zastępca dyrektora Biura Współpracy z Zagranicą, Jacek Wytrążek, doradca prezesa Postdaty, Jerzy Bogdalik, kierownik Działu Eksploatacji Międzynarodowej CUP Centrala oraz Konrad Michalski z Wydziału Zarządzania Siecią CSP. Wymienione wyżej osoby tworzą zespół, którego zadaniem jest opracowanie pól współpracy z partnerami z Afryki. Wstępnie udało się ustalić, że Poczta Polska mogłaby zaimplementować pewne pomysły związane ze świadczeniem usług finansowych. Z kolei Postdata z Bankiem Pocztowym byłyby w stanie dostarczyć do Afryki rozwiązania technologiczno-organizacyjne. Pocztę Polską interesuje duża grupa turystów odwiedzających kraje północnej Afryki, bo oni generują wolumen przesyłek. W przyszłości kontakty polsko- -tunezyjskie i polsko-afrykańskie w ogóle, z całą pewnością będą się rozszerzały. Tekst: mm Wnętrze urzędu pocztowego w Hammamet. Jerzy Bogdalik z Centrali CUP i Konrad Michalski z Centrali CSP. 11

WIEŚCI Z KRAJU Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da mówi stare polskie przysłowie. Mieszkańcy Komprachcic i okolicy wiedzą o tym dokładnie. Gdyby nie słaba płeć, oczekiwanie na listy i inne przesyłki trwałoby z pewnością dłużej Foto: arch. CI OR w Katowicach i CSP OR w Katowicach Od lewej: Anna Gajda, Weronika Hydel, Jolanta Marel, Maria Langer, naczelnik urzędu Róża Sułkowska, Kornelia Krum, Karina Sordon, Renata Wiercimok. Gdzie diabeł nie może Żerkowice, Chmielowice, Osiny, Komprachcice, Polska Nowa Wieś, Wawelno, Ochodze, Domecko, Pucnik i Dziekaństwo to sołectwa, które wchodzą w skład gminy Komprachcice. Te wszystkie miejscowości na Opolszczyźnie muszą codziennie odwiedzić listonoszki z urzędu pocztowego w gminie. Listonoszki, bo jak dotąd żaden mężczyzna w załodze się nie uchował. Nie dość, że kobiety roznoszą listy, to przy okazji potrafią sprzedawać usługi pocztowe, finansowe i prenumeratę lokalnych gazet. O życiu pocztowców w podopolskiej miejscowości rozmawiamy z naczelniczką urzędu, RÓŻĄ SUŁKOWSKĄ. 12 W redakcji Nowej Trybuny Opolskiej. 16 lipca UP Komprachcice odebrał nagrodę dla placówki pocztowej najlepiej sprzedającej prenumeratę Nowej Trybuny Opolskiej. To pierwsza taka nagroda? Nie, mamy już sporo pamiątek z NTO na przykład wszyscy używamy czajnika otrzymanego jako nagroda za prenumeraty, ale często, tak było też w tym przypadku, były to nagrody pieniężne. Cieszę się, że nasza praca jest doceniana, bo każdy, kto zajmuje się roznoszeniem listów, wie, że to nie jest łatwy kawałek chleba. A przy okazji pracownicy dostają wsparcie materialne. W Komprachcicach listy donoszą tylko kobiety Tak się złożyło, że mężczyźni zbyt długo u nas miejsca nie zagrzewają. Być może jest to związane z tym, że praca w naszych rejonach wymaga częstego wsiadania na rower i zsiadania z niego. A takie akrobacje na rowerze z męską ramą szybko kończą się bólem w biodrach. Innym aspektem są płace. Mężczyznom łatwiej jest znaleźć pracę lepiej płatną. Wiele osób z naszych okolic wyjeżdża do pracy w Niemczech czy Holandii, przez co trudno pozyskać nowych pracowników. Obecnie mamy siedem listonoszek i to wystarcza, gdy wszystkie są zdrowe. Gdy tylko coś się dzieje złego na przykład choroba trzeba pracować czasem trochę dłużej. Są to rejony głównie rowerowe, ile kilometrów dziennie trzeba przejechać? Około 30 kilometrów. Z tym że nie jest to płynna jazda z jednego miejsca do drugiego to ciągłe zsiadanie i wsiadanie na rower. Podjeżdża się kilkanaście metrów i znów trzeba zsiąść i wsiąść. Wiem coś o tym, bo zanim zostałam naczelniczką, sama przez długie lata rozwoziłam pocztę. Czyli dobrze Pani wie, co potrzebne jest w czasie długiego dnia pracy? Zawsze na listonoszki czekają drożdżówki i poranna kawa. To zastrzyk energii niezwykle potrzebny w czasie pracy. Najgorzej jest podczas słotnych jesiennych i mroźnych zimowych dni, gdy nie ma za bardzo, jak osłonić się od deszczu albo od mrozu. Chciałabym, żeby moje dziewczyny jeździły lepszymi rowerami, w których koszyki są stabilniejsze i mocniejsze. Będąc w niemieckich miejscowościach, z zazdrością patrzymy na rowery, jakimi jeżdżą tamtejsi listonosze. Może kiedyś my także się doczekamy A co ze zdobyczami techniki? Skuterami czy motorowerami? Czy tego typu środek transportu nie byłby lepszy? Mieliśmy motorowery, ale nie sprawdziły się. Rower jest mimo wszystko wygodniejszy. Kiedy zaś mamy do przewiezienia cięższe paczki, rozwozimy je samochodami, ale to zupełnie oddzielny temat,

gdyż listonoszki wyjeżdżają w teren rano, a z paczkami wyjeżdżamy z urzędów po godzinie 16. Komprachcice przed wojną były miastem niemieckim. Od czasu wojny minęło jednak sporo lat. Czy niemieckie wpływy są tu nadal widoczne? Tak i to w wielu aspektach. Przede wszystkim pod względem niemieckiej solidności. Jak coś ma być wykonane, to tak jest i już. Do ludzi, z którymi pracuję, mam pełne zaufanie i to zarówno do moich podwładnych, jak i zwierzchników. Bardzo chwalę sobie na przykład współpracę z ludźmi z Centrum Sieci Pocztowej z Opola. Pewnie pomocny jest fakt, że jestem osobą kontaktową, ale przecież to nie wszystko. Jakie jeszcze aspekty niemieckości Opolszczyzny można zauważyć? Poczta jest łącznikiem pomiędzy ludźmi, a w naszym przypadku dostarczamy przecież przesyłki i bardzo często są one właśnie z Niemiec i do Niemiec. Kiedyś kursowało na tej drodze wiele paczek, od około dwóch lat są to głównie listy. Jak wspomniałam, wielu mieszkańców z okolic pracuje w Niemczech. Przysyłają bardzo wiele listów do Polski, a z kolei rodziny, które tu pozostały, przesyłają listy do nich. W okolicy mieszka też wiele osób używających języka niemieckiego. Dla nich wydawana jest nawet gazeta po niemiecku również uczestniczymy w jej kolportażu, bo sporo numerów jest prenumerowanych. Gmina Komprachcice liczy nieco ponad 11 tysięcy mieszkańców. Da się poznać wszystkich? Mieszkam tutaj od urodzenia, tutaj zawsze pracowałam na poczcie i trudno ukryć, że niemal wszystkich znam co najmniej z widzenia. Komprachcice leżą pod Opolem, mówimy, że jest to sypialnia tego miasta. Praca listonosza pozwala poznawać ludzi. Być może ta znajomość i zaufanie, jakim jesteśmy obdarzani, są pomocne czy to w sprzedaży prenumeraty, czy to w sprzedaży produktów Banku Pocztowego, czy też innych usług. Niestety, wbrew temu, co możemy oglądać w telewizyjnym serialu Złotopolscy listonosz nie może sobie pozwolić na to, by u każdego przysiąść i zagadać. Gdyby nasze listonoszki miały tak WIEŚCI Z KRAJU roznosić listy, objechałyby może jedną dziesiątą swojego rejonu. Najczęściej są to więc tylko Trzy D Dzień dobry, Dziękuję, Do widzenia. A w godzinach pracy urzędu, mieszkańcy przychodzą na pocztę, by porozmawiać? Nie zauważyłam, by nasz urząd był jakimś centrum kulturalnym. Dzisiaj wszyscy mają telefony, mogą rozmawiać ze znajomymi z drugiego końca Komprachcic bez wychodzenia z domu. Do urzędu przychodzą tylko w celach pocztowych zwłaszcza po godzinach pracy, czyli między 15 a 17. Opłacają rachunki telefoniczne, odbierają przesyłki awizowane, ale jak się robi kolejka, to nie ma czasu na rozmowę z asystentami. Taka nasza codzienność. Czy ma Pani jakieś marzenia pocztowe? Chciałabym, żebyśmy trochę więcej zarabiali, żeby nasi pracownicy nie musieli rezygnować z pracy i wyjeżdżać zagranicę. To chyba życzenie wszystkich pocztowców. God R E K L A M A

SPORT I TURYSTYKA We wtorek 17 lipca 2007 szesnastu pocztowych zapaleńców wyruszyło na 19-dniową wyprawę rowerową. Przed nimi 650 kilometrów jazdy, niejednokrotnie w ponad 30-stopniowych upałach. Towarzyszyliśmy rajdowiczom w pierwszych dniach tej szalonej podróży Morze, nasze morze Tramwaj wodny do Helu zabiera także rowery. Sopot, upał, ale już za chwilę będzie można schłodzić się w wodach zatoki. Pocztowcy z całej Polski postanowili w tym roku zwiedzić na rowerach polskie Pomorze. Wyprawie nadali kryptonim Bałtyk 2007. Zaczęli od Gdańska miasta-symbolu a na początek zwiedzili Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku. Potem wsiedli na rowery i o godzinie 10, sprzed Pomnika Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, wyruszyli, aby w iście rowerowym tempie odwiedzić: gdańską starówkę, zabytkowe nabrzeże Motławy, Trakt Królewski, Ratusz, Dwór Artura, fontannę Neptuna, ulicę Mariacką i Bazylikę Mariacką, Muzeum Bursztynu, Wyspę Spichrzów, Westerplatte, latarnię morską, Nowy Port oraz Muzeum Solidarności. Jeden z napotkanych przewodników turystycznych powiedział nawet, że w jeden dzień pocztowcy zrobili program zwiedzania dla 3-dniowej wycieczki. Jest co oglądać Następnego dnia przyszedł czas na wycieczkę popularną ścieżką rowerową Zatoki Gdańskiej. Pocztowcy przejechali i zwiedzili Sopot, a w nim najdłuższe drewniane molo w Europie, czyli Monciak W połowie drogi do Helu, przejazd tramwajem wodnym to kolejna atrakcja tej wyprawy. 14

najsłynniejszy deptak miasta, a także Operę Leśną. Tego dnia wykąpali się też w wodach Zatoki. Potem pojechali do Gdyni. Zwiedzili w niej Orłowo z pięknym klifem oraz molo, Muzeum Oceanograficzne, okręty-muzea Błyskawicę oraz Dar Pomorza. W trzecim dniu wyprawy, w ponad 30-stopniowym upale, od rana czekały na pocztowców same atrakcje. Na początek przejazd tramwajem wodnym z Gdańska na Hel, gdzie zwiedzili XV-wieczny kościół, latarnię morską, muzeum Rybołówstwa oraz słynne Fokarium. Potem był przejazd Nadmorskim Parkiem Krajobrazowym do Juraty, Jastarni, Kuźnic, Chałup i Władysławowa. Dalej trasa wyprawy wiodła przez Chłapowo z cudownym jarem schodzącym do morza, Rozewie ze słynną latarnią morską, Jastrzębią Górę z brzegiem klifowym, Krokową, a w niej muzeum regionalne i zespół zamkowo-pałacowy z rozległym parkiem oraz Żarnowiec. SPORT I TURYSTYKA małe miejscowości, które nie znają jeszcze turystycznej komercji. Odwiedzimy dwa parki narodowe, ludowe skanseny, zamek książąt pomorskich, poznamy tajniki amerykańskiej odmiany kręgli, zagramy w paintballa. Z rowerów zejdziemy, aby przejść polską Saharę oraz płynąc kajakami Parsętą, podziwiać uroki Pomorza. A kiedy poznamy już polskie Wybrzeże, na jeden dzień pojedziemy na niemiecki nadmorski szlak rowerowy Ahlbeck, Heringsdorf, Bansin. Do tej pory nasza grupa ma bardzo sympatyczny odbiór wśród turystów. Ludzie witają nas z uśmiechem i pozdrawiają serdecznie. Jesteśmy rozpoznawalni dzięki specjalnym strojom, które pomogła nam zorganizować dyrektor CSP, Katarzyna Nowak. Chodziliśmy Kolejne wyzwania Nadbałtycka pocztowa wyprawa rowerowa dotrze także do Dębek, Łeby, na polską Saharę, czyli ruchome wydmy na Mierzei Łebskiej. Potem do pokonania pozostaną jeszcze, m.in.: Kluki, Rowy, Ustka, Jarosławiec, Darłowo, Mielno, Ustronie Morskie, Kołobrzeg, Niechorze, Rewal, Kamień Pomorski, Międzyzdroje i Świnoujście. Upał czy deszcz, jesteśmy zahartowani w jeździe śmieje się Jacek Gut, główny organizator wyprawy, reprezentant Sekcji Turystyki Rowerowej KS Pocztowiec w Poznaniu. W ubiegłym roku zwiedzaliśmy Warmię i Mazury. Teraz wybraliśmy piękne polskie wybrzeże. Na naszej trasie są nie tylko znane kurorty, ale i takie cudowne, od drzwi do drzwi i prosiliśmy o pomoc, ale to właśnie ona w ciągu dwóch dni zdecydowała, że wyprawa rowerowa w strojach pocztowych będzie dobrą reklamą wizerunkową naszej firmy. Za rok być może zdecydujemy się na wyprawę w przepiękne Pieniny lub na jakiś krótki zagraniczny wypad. Tekst i foto: sam Kolega po fachu, pan Rafał, listonosz z UP Hel, z daleka wypatrzył pocztowych kolarzy. 15

HISTORIA Pamięt Za narodowy zryw w sierpniu 1944 roku zapłaciliśmy śmiercią tysięcy Polek i Polaków, a także niemal całkowitym zniszczeniem stolicy. O to, czy cena ta była zbyt wysoka, do dziś toczą się spory 16 Spór o Powstanie Warszawskie rozpoczął się tuż po jego upadku. Rzecz jasna, nim przybrał postać dyskursu publicznego musiało minąć trochę czasu; życie z wolna wracało w swe koleiny. I co charakterystyczne, dyskurs toczył się głównie na łamach dwóch pism katolickich: Tygodnika Warszawskiego i Tygodnika Powszechnego. Dość szybko został administracyjnie przerwany. Władze zamykają Tygodnik Warszawski, a jego redaktor naczelny trafia do mokotowskiego więzienia. Ten sam los spotka niebawem Tygodnik Powszechny, gdy redakcja odmówi wydrukowania nekrologu po śmierci ojca narodów i wodza całej postępowej ludzkości. Tym razem jednak władze postępują bardziej przebiegle: rozpędzają na cztery wiatry dotychczasową redakcję, a w jej miejsce powołują zespół, który nie ma już takich skrupułów. Przypomniałem te niemal zamierzchłe czasy i fakty, by pokazać, że ówczesnym dyskusjom daleko było do swobody. To jeden wymiar sprawy. Ale jest i drugi, który niedawno przypomniał uczestnik Powstania, a zarazem historyk zajmujący się nim zawodowo (jako badacz), czyli Władysław Bartoszewski. Dla ogółu Polaków stwierdza zniszczenie Warszawy, doprowadzone do reszty przez oddziały niszczycielskie w ciągu października, listopada, grudnia 1944 i połowy stycznia 1945 roku, było ciosem. Podobnie jak uderzenie w substancję narodową i żałoba po dziesiątkach tysięcy ludzi, którzy znaleźli się na terenach objętych Powstaniem. A żałoba nigdy nie sprzyja obiektywnym rozważaniom; zwłaszcza w sytuacji klęski. A taką, biologicznie i społecznie, było Powstanie. Lecz nie moralnie i historycznie. To są różne aspekty tej samej sprawy. Wokół osi sporu I to rozróżnienie spotkać można we wszystkich sporach o Powstanie, jakie do dziś się tlą. Raz mocniej, raz słabiej; czasem wybuchają silnym płomieniem, zwykle przy okazji tzw. okrągłych rocznic. Oś tego sporu już po 1956 roku, gdy znów można było do niego wrócić, wytyczyły artykuły Marii Dąbrowskiej i Stefana Kisielewskiego. Przywołuję te nazwiska, gdyż żadnej ze stron nie można posądzić o koniunkturalizm. A komunistom zależało przecież na tym, aby mit Powstania, jego legendę pognębić, by przeciwstawić przywódców Powstania jego szeregowym uczestnikom. Nie brakowało więc pisarczyków, którzy nasmarować gotowi byli wszystko, czego życzy sobie władza. Była to gra polityczna, ideologiczna, psychologiczna o ocenę warszawskiej insurekcji, o ludzkie uczucia i pamięć. Ona także wyznaczała granice tego, co cenzuralnie dozwolone, a co nie. A więc wolno było oddawać hołd powstańczym wysiłkom, lecz nie wolno było napisać o rzeczywistych intencjach jego dowódców. Po drugiej stronie barykady bo ni Dąbrowska, ni Kisielewski do chwalców władzy się nie zaliczali kropkę nad i postawił Aleksander Skarżyński swą książką Polityczne przyczyny wybuchu Powstania Warszawskiego. Jej główna teza ujmując rzecz w uproszczeniu brzmiała: Powstanie wymierzone było militarnie w Niemców, lecz politycznie w Związek Radziecki. A jak wiadomo, Związek Radziecki naszym przyjacielem był To tworzyło sieć niedopowiedzeń we wszystkich PRL-owskich debatach o Powstaniu, bo o prawdziwej roli Rosjan nie można było powiedzieć prawdy. Mimo

HISTORIA to je podejmowano. Maria Dąbrowska, pochwalając powstańczy czyn, wywodziła swą argumentację z literatury i kładła nacisk na pochodzący z prozy Josepha Conrada motyw wierności sobie, obrony wyznawanych wartości w każdej sytuacji i za każdą cenę. Kisielewski, przeciwnie odwoływał się do tzw. ochłapów życia. Na przykładzie własnej rodziny pokazywał, co utracił: księgozbiór ojca, jego fortepian itp. I wskazując na te drobiazgi, pytał: a cośmy w zamian zyskali? Bolesne odrodzenie Te pytania dotyczyły wyborów, jakich w pamiętnym roku 1944 dokonywali Polacy i ci, którzy czasem decydowali za nich, za ich y rok plecami. Ich dylematy, pomyłki i zdrady najbardziej syntetycznie ujmie, podczas rocznicowych obchodów bitwy o Monte Cassino w roku 1994, Jan Paweł II, mówiąc: Nie możemy zapomnieć, że w tym samym roku 1944 w kilka miesięcy później wybucha także Powstanie Warszawskie, które miało być jakimś odpowiednikiem walki pod Monte Cassino. Polacy w ojczyźnie uważali, że powinni podjąć jeszcze i ten bój, ażeby zaznaczyć, że Polska od pierwszego do ostatniego dnia walczy o sprawę nie tylko swojej wolności, ale także i sprawę przyszłości Europy i świata. Liczyli przy tym na to, że zbliżająca się do Warszawy Armia Radziecka, a z nią także formacje polskie powstałe na terenie Związku Radzieckiego dopomogą im przeważyć szalę losów Powstania w stronę zwycięstwa. Tak się jednak nie stało. Wiemy, że Polska zapłaciła za Powstanie Warszawskie najwyższą cenę, jaką była nie tylko śmierć tylu tysięcy Polaków i Polek z pokolenia moich rówieśników, ale także prawie zupełne zniszczenie stolicy. A mówiąc o nowej, powojennej sytuacji, Jan Paweł II stwierdził: Zaczęto wznosić gmach Europy zjednoczonej. A ci, którzy byli pierwszymi budowniczymi tego gmachu, nawiązywali zdecydowanie do chrześcijańskich korzeni europejskiej kultury. My, Polacy nie mogliśmy uczestniczyć bezpośrednio w procesie odbudowy Europy, który został podjęty na zachodzie. Zostaliśmy z gruzami własnej stolicy. Znaleźliśmy się jako alianci zwycięskiej koalicji w sytuacji pokonanych, którym narzucono na czterdzieści kilka lat dominację ze wschodu w ramach bloku sowieckiego. Tak więc dla nas walka nie skończyła się w roku 1945; trzeba ją było podejmować wciąż na nowo. To samo dotyczyło naszych sąsiadów. Ta walka przybierała czasem żenujące formy. Bo władze zgadzały się na czczenie powstańców bez Powstania. Dowodzi tego spór o nazwę pomnika, na którego budowę w okresie karnawału Solidarności musiały się zgodzić. Początkowo miał on się zwać Pomnikiem Powstania Warszawskiego, lecz gdy rządzący nieco okrzepli, a karnawał się skończył, szybko powrócono do nazwy: Powstańców Warszawskich. Co więcej, jest to jedyny chyba na świecie leżący pomnik; trzeba się mocno natrudzić, by dostrzec go choćby z okien autobusu. Ale to wtedy chyba wzmocnił się ów dziwny mechanizm pamięci zbiorowej, który powoduje, że choć Powstanie poniosło straszną klęskę, do dziś egzystuje w społecznej świadomości wręcz jako symbol narodowego sukcesu. Nie jako traumatyczne przeżycie, lecz jako krzepiący dumę Polaków mit. Mit, który wraz z upływem czasu jeszcze ogromnieje. Kontynuacja polemiki Spór o Powstanie należy do jak się zdaje tzw. nierozstrzygalnych sporów historycznych. Silniejszym płomieniem błysnął w czasie 60. rocznicy jego wybuchu. Wtedy to na księgarskie lady trafiła zarówno książka Normana Daviesa Powstanie 44, jak i Tomasza Łubieńskiego Ani tryumf, ani zgon. Pierwsza z nich to opasły tom, druga to ledwie sto kilkanaście stron. Ta pierwsza sprzedawała się jak świeże bułki, druga przemknęła gdzieś bokiem. Davies idzie tropem Dąbrowskiej, przykładając przy okazji mocno naszym aliantom; Łubieński Kisielewskiego. Choć Komunistom zależało na tym, aby mit Powstania, jego legendę pognębić, by przeciwstawić przywódców Powstania jego szeregowym uczestnikom. Nie brakowało więc pisarczyków, którzy nasmarować gotowi byli wszystko, czego życzy sobie władza. Była to gra polityczna, ideologiczna, psychologiczna o ocenę warszawskiej insurekcji, o ludzkie uczucia i pamięć. wyciąga też rękę do zgody z tymi, którzy jego poglądów nie podzielają. Może wyjściem byłoby ustanowienie dwóch świąt, dwóch rocznic proponuje Łubieński Niech więc po tamtych słonecznych reprezentacyjnych obchodach 1 sierpnia święci się równie uroczyście 63. i ostatni dzień Powstania, 2 października, dzień krótszy, mniej słońca, mniej liści. Tamten pierwszy byłby rocznicą nadziei, ten drugi rocznicą żałoby. Ale zgody nie widać. Wystarczy wrzucić stosowne hasło do najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej, by po kilku kliknięciach trafić na stronę przeciwników kultu przywódców Powstania Warszawskiego. Zanosi się więc na to, że spór ciągnąć się będzie przez pokolenia Tekst: Józef Kliś 17

HISTORIA Czekamy ciebie czerwona zarazo byś wyzwoliła nas od czarnej śmierci byś nam kraj przedtem rozdarty na ćwierci była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu zbydlęcałego pod twych rządów knutem czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu morderco krwawy tłumu naszych braci czekamy ciebie nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu... Józef Szczepański, żołnierz Batalionu Parasol Wiersz napisany we wrześniu 1944 r. Epilog Żołnierze Powstania i mieszkańcy Warszawy nie doczekali się Armii Czerwonej, nie witali jej na rodzinnym progu. I to nie dlatego, że nie byli jej sympatykami po kapitulacji Powstania poszli do niewoli lub zostali wypędzeni z miasta. Był to największy eksodus ludności w dziejach stolicy Nic nam z domu nie pozwolili wynieść, a mój mąż zabrał teczkę z dokumentami przygotowaną przed Powstaniem, Zik chwycił wyjęty z ram obraz Matki Boskiej Bolesnej (owinięty w płótno), który na początku Powstania postawiłam w pokoju na parterze. Przy tym obrazie codziennie odmawialiśmy pacierze wspólnie z przypadkowymi lokatorami. Ja zabrałam ze sobą ręczną torbę i torbę z lekarstwami. Obraz ten od przeszło półtora wieku pozostawał w mojej rodzinie, ciesząc się zawsze sławą obrazu cudownego... 18 Od 1 VIII Niemcy dążyli nie tylko do stłumienia Powstania, stanowiącego poważne zagrożenie operacyjne na bezpośrednim zapleczu 9 armii, mogące zniweczyć zamiar obrony linii środkowej Wisły. Rozkaz Hitlera szedł znacznie dalej Warszawa winna być zrównana z ziemią, Powstanie winno być stłumione bezlitośnie. W związku z tym ich celem były nie tylko oddziały powstańcze, ale i ludność cywilna opanowanych dzielnic. Jedni ginęli w masowych egzekucjach ulicznych, inni jako żywe tarcze osłaniali kolejne szturmy niemieckie, a szczęśliwców ocalałych od śmierci brutalnie wypędzano z miasta. Zanim ucichły strzały Proces wypędzeń ludności stolicy narastał stopniowo, wraz z kolejnymi sukcesami wojsk niemieckich. Już w początku sierpnia w kierunku Pruszkowa pognano mieszkańców Woli, Ochoty i niektórych części Pragi. Później czas przyszedł na Stare Miasto, Powiśle, Czerniaków, Żoliborz i Mokotów. Tak tamte wydarzenia wspomina Maria Saska, mieszkanka Kolonii Staszica na Ochocie, wypędzona 12 VIII: Nieco inaczej wygnanie z Warszawy opisał, w swoim zeznaniu przed Komisją Badania Zbrodni Niemieckich, ks. Marian Sikora, zakonnik przy kościele Chrystusa Króla przy ulicy Skaryszewskiej 12 na Pradze: 21 sierpnia żołnierze Wehrmachtu otoczyli okolicę Dworca Wschodniego, po czym wszystkich mieszkańców wyrzucili z domów. Kazali pozostać tylko dozorcom. Wszyscy mieszkańcy byli spędzeni na plac Saryszewski, skąd transport załadowano do pociągu towarowego. Pakować się można było od godziny 7 do 10. Z placu Skaryszewskiego transport odszedł o godzinie 13. Nie wiedzieliśmy dokąd nas wiozą, chodziły pogłoski, że do obozu w Oświęcimiu. Jednakże dowieziono transport do obozu przejściowego w Pruszkowie, gdzie przybyliśmy o godzinie 17.. Kapitulacja Po 63 dniach zaciętych walk, Warszawa skapitulowała. Ze Śródmieścia do niewoli wychodziły wykrwawione oddziały powstańcze, żegnane przez ludność stolicy. Tak ów marsz opisał w liście do matki Peter Stolten, porucznik armii niemieckiej:

HISTORIA...maszerowali równym krokiem, czwórkami, mijając zamazane, przepełnione bólem twarze kobiet, ubrani we wszystkie części mundurów Wehrmachtu i organizacji partyjnych, z bronią gotową do złożenia. Bez rozpaczy, nieugięci w narodowej dumie. Wzorowo! Po upadku Powstania Niemcy nie zamierzali pozostawić w mieście ludności cywilnej. Punkt 10 umowy kapitulacyjnej przewidywał: Żądana przez D-two niemieckie ewakuacja miasta Warszawy z ludności cywilnej zostanie przeprowadzona w czasie i w sposób oszczędzający ludności zbędnych cierpień. Umożliwi się ewakuację przedmiotów posiadających wartość artystyczną, kulturalną i kościelną. D-two niemieckie dołoży starań, by zabezpieczyć pozostałe w mieście mienie publiczne i prywatne. Szczegóły ewakuacji uregulowane będą osobnym porozumieniem. 3 X rozpoczął się ostatni, najbardziej masowy eksodus ludności Warszawy. Do obozu przejściowego w Pruszkowie podążyły tysiące warszawiaków również chorzy, starcy, kobiety i dzieci. Miron Białoszewski w Pamiętniku z powstania warszawskiego wspomina: [Niemcy] byli nami wszystkimi zaskoczeni. Że nas wychodzi aż tyle. Przecież tyle zginęło. Tyle już gnało się przedtem. Po upadku dzielnicy. Ulicy. Z różnych stron Warszawy. A tyle jeszcze zostało. My sami byliśmy sobą zdziwieni. Że nas tyle. Przed nami, w nieskończoność, ogon. I to ogon na szerokość ulicy. W nieskończoność, bo trudno mówić o jego początku. Za nami trudno było mówić o końcu. Ogon ogona wyszedł 9 października. W tym wychodzeniu po kapitulacji całkowitej... Tablica pamiątkowa przy bramie wjazdowej na teren dawnego obozu przejściowego w Pruszkowie. Tędy przeszła Warszawa Pruszków był tylko pierwszym etapem tułaczki. Wypędzeni mieszkańcy Warszawy natychmiast zostali objęci spontaniczną pomocą mieszkańców Pruszkowa, organizowaną głównie przez PCK i RGO (Rada Główna Opiekuńcza). Jedną z pierwszych osób z zewnątrz, która weszła na teren obozu, niosąc pomoc, była s. Julia (Marcela) Dyakowska, która tak opisała woje wrażenia: Byłam pierwszą zakonnicą w obozie. Obóz był bardzo duży, od głównej ulicy szły chodniki do poszczególnych baraków. Na chodnikach było pusto, zbliżyłam się do pierwszego baraku: przy otwartych wrotach znów groźna wacha. Wewnątrz mrocznej hali, na cementowej podłodze tłum ludzi wynędzniałych, brudnych i obdartych. Jedni spali, inni mieli oczy pełne przerażenia i bólu. Z wyrazu oczu można było wyczytać, co przeszli. Na widok zakonnicy stłoczyli się przy wejściu (wejście zamknięte było łańcuchem, żołnierz pozwolił mi się zbliżyć), błagali o chleb, bieliznę i mydło. Usiłowali wcisnąć kartki z adresami, prosili o ratunek... Niestety, ogromny wysiłek społeczności Pruszkowa nie mógł jednak w zasadniczy sposób zmieć warunków panujących w obozie. Fatalne warunki sanitarne, skąpe wyżywienie, a przede wszystkim rany i powszechne wycieńczenie były przyczyną kolejnych zgonów, których liczby do dziś nie ustalono. Mimo, że wielu udało się zbiec z obozu, ponad 165 tysięcy warszawiaków uznano za zdolnych do pracy i skierowano na roboty do Niemiec, ponad 50 tysięcy wywieziono do obozów koncentracyjnych, resztę przewieziono do różnych miejscowości Generalnej Guberni i pozostawiono własnemu losowi. Tylko dzięki pomocy okolicznej ludności większość z nich przeżyła i, choć w części, powróciła do zniszczonej Warszawy. Foto: Wojciech Lewicki Paradoks historii Tematyka wypędzeń weszła ostatnio na pierwsze strony gazet. O dziwo problem podniosła nie strona polska, ale uznający się za pokrzywdzonych Niemcy. Erica Steinbach. niestety zapomniała, że jej rodacy w dużej mierze sami, z dobytkiem, uciekali przed Armią Czerwoną. Za ich plecami nie pozostały zgliszcza rodzinnych domów i niepochowane jeszcze ciała bliskich. Szli pod osłoną własnych oddziałów, nikt nie dobijał chorych, starców, niedołężnych. Nikt z grona wygnańców nie musiał nieść rąk podniesionych do góry, nikt nie został rozstrzelany pod ścianą mijanych domów. Jak ów tragiczny przyznaję marsz można porównać z losem Warszawy? Wojciech Lewicki Cytowane relacje pochodzą z publikacji: Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim, praca zbiorowa przygotowana przez Instytut Historii PAN, Warszawa 1974 Miron Białoszewski Pamiętnik z powstania warszawskiego, Warszawa 1997 Norman Davies Powstanie '44, Kraków 2004 6 VIII 1944 r. na terenie warsztatów naprawczych taboru kolejowego w Pruszkowie Niemcy utworzyli obóz przejściowy Durchgangslager (Dulag) 121. W ciągu trzech miesięcy przez obóz przeszło około 550 tys. warszawiaków i 100 tys. przymusowo wysiedlonych mieszkańców osiedli podwarszawskich. Obóz zlikwidowano 16 I 1945 r., tuż przed ofensywą wojsk sowieckich. Foto: Wojciech Lewicki W czasie Powstania Warszawskiego zginęło ponad 18 tys. powstańców i ok. 150 200 tys. ludności cywilnej. Do niewoli poszło 20 tys. oficerów i żołnierzy AK, 550 tys. ocalałych mieszkańców miasta zostało wypędzonych ze stolicy. W gruzach legło 10,5 tys. budynków, co stanowi przeszło 42 proc. zabudowy miasta. Większość z ocalałych domów wymagała generalnego remontu. 19

HISTORIA Podróż w czasie do przedwojennej Warszawy nie wymaga wielu wysiłków czy żmudnych przygotowań. Obrazy starej Warszawy przetrwały na kartach pocztowych. Odnaleźć je można w prywatnych księgozbiorach, bibliotekach czy choćby w Internecie. Przeglądając te zbiory, widzimy miasto takie, jakim widzieli je mieszkańcy przedwojennej Warszawy. Miasto zupełnie inne, niż to, które oglądamy dzisiaj. Różne pod każdym względem: architektury, mieszkańców, panującego w nim miejskiego klimatu. Trudne lata Warszawa pod rosyjskim panowaniem stała się z czasem miastem dwu społeczności: polskiej i żydowskiej. Kiedy 1 sierpnia 1915 roku, po stuletniej obecności w Warszawie, Rosjanie opuszczali miasto, pojawiły się wojska niemieckie. Warszawa okupowana była przez kolejne trzy lata. 10 listopada 1918 roku do miasta przybył Józef Piłsudski i rozpoczęło się rozbrajanie wojsk niemieckich. Po kilku dniach, 18 listopada 1918 roku, Warszawa oficjalnie została ogłoszona stolicą Polski. Dwa lata później warszawiacy stanęli wobec kolejnego zagrożenia. Na przedpolach stolicy pojawiła się armia czerwona. Ale Warszawa i jej zabytkowa zabudowa ocalały. Piękne kamienice Nowego Światu, Alej Jerozolimskich i Ujazdowskich cieszyły oko nie tylko warszawiaków, ale też zagranicznych gości. Kościół św. Aleksandra zbombardowano 11 września 1944 roku. Była to jedna z najwspanialszych budowli przedwojennej Warszawy. Bomby trafiły w kopułę zamieniając świątynię w stertę gruzów. Kościół odbudowano w latach 1949 1953 wg pierwotnego projektu Chrystiana Piotra Aignera. Zburzona Odbudowana Naród żyje tak długo, jak długo żyją jego dzieła kultury. To fakt, który tłumaczy, dlaczego w czasie II wojny światowej Warszawę zrównano z ziemią. Miasto jednak przetrwało. Z tamtych czasów ocalały także karty pocztowe, fotografie, obrazy. Ale wspomnienia o przedwojennej Warszawie stają się coraz odleglejsze, gdyż tych, którzy ją pamiętali, z każdym rokiem jest coraz mniej Odrodzenie i kataklizm W okresie międzywojennym następuje rozkwit Warszawy. Duża w tym zasługa prezydenta miasta, Stefana Starzyńskiego, który konsekwentnie rozbudowywał stolicę. Powstały nowe drogi, sieć wodociągowa i telefoniczna. W latach 30. Warszawa liczyła już milion mieszkańców. Rozkwit miasta został jednak brutalnie przerwany z chwilą wybuchu II wojny światowej. Gdy na Warszawę spadały pierwsze bomby, po wielu budynkach pozostały tylko sterty gruzu. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Powstanie w Gettcie w 1943 roku i Powstanie Warszawskie w 1944 roku spowodowały, że Hitler podjął decyzję o totalnym zniszczeniu miasta. To już nie było polowanie na powstańców czy Żydów. To było równanie z ziemią stolicy Polski. Saperzy z niemiecką dokładnością i konsekwencją zamieniali miasto w stertę gruzów. Nie musieli się spieszyć wojska sowieckie stojące od trzech miesięcy na prawym brzegu Wisły, bezczynnie przyglądały się, jak miasto walczy o wolność i przetrwanie, a Niemcy dokonują swego dzieła. Stalin miał wobec Polski i jej stolicy własne plany. Most powstał w latach 1861 1864 wg projektu Stanisława Kierbedzia. Dziś brzegi Wisły łączy most Śląsko-Dąbrowski osadzony na kamiennych podporach, jedynych ocalałych elementach dawnego mostu Żelaznego. 20