Buldogi pod (kremlowskim) dywanem Marcin Kaczmarski Politykę zagraniczną Rosji interpretuje się jako grę jednego aktora w wykonaniu Władimira Putina. Zachowanie Rosji na arenie międzynarodowej wydaje się wynikiem racjonalnej strategii. Tymczasem równie istotną rolę odgrywa w polityce zagranicznej wewnętrzna walka polityczna, toczona na Kremlu i poza jego murami. Fala protestów, która wybuchła po sfałszowanych wyborach parlamentarnych do Dumy w grudniu 2011 roku i utrzymywała się prawie przez rok, skłoniła część zachodnich i rosyjskich obserwatorów życia politycznego do zwrócenia uwagi na kontekst wewnętrzny rosyjskiej polityki zagranicznej. Mimo że ruch protestacyjny nie sformułował alternatywnej dla kremlowskiej wizji polityki zagranicznej, koncentrując się na arenie wewnętrznej, uznano, że ta ostatnia ponownie stanie się przedmiotem rozgrywek i zacznie odzwierciedlać podziały w rosyjskim społeczeństwie. Okres, w którym Putin miał wolną rękę w kreowaniu polityki zewnętrznej, miałby dobiegać końca. Wraz z postępującym upodmiotowieniem społeczeństwa doszłoby do wyłonienia się różnych wizji roli i miejsca Rosji w porządku międzynarodowym, korespondujących z interesami poszczególnych grup społecznych oraz odzwierciedlających ich nastawienie ideologiczne. Chociaż Kreml i biurokracja pozostałyby głównymi autorami polityki zagranicznej, perspektywa jej powrotu do sfery polityki publicznej wydawałaby się coraz bliższa. Protesty społeczne wygasłe pod koniec 2012 roku nie doprowadziły do zmiany rosyjskiego systemu politycznego. Zamiast oczekiwanej demokratyzacji nastąpił regres autorytaryzmu. Nie oznacza to jednak, że polityka wewnętrzna zacznie oddziaływać na zachowanie Rosji na arenie międzynarodowej dopiero, kiedy Putin odejdzie ze stanowiska prezydenta. Wręcz przeciwnie, rosyjska polityka zagraniczna od lat pozostaje zakorzeniona w polityce wewnętrznej. Retoryka imperialna Przekonanie o pełnej kontroli Putina nad procesem tworzenia rosyjskiej polityki zagranicznej jest pochodną uproszczonego postrzegania krajów autorytarnych. Brak
Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem 67 demokratycznych wyborów jest utożsamiany z brakiem jakichkolwiek ograniczeń dla lidera, zwłaszcza w sferze międzynarodowej, tradycyjnie uznawanej za domenę elit. W praktyce wewnętrzna dynamika polityczna w państwie autorytarnym może w równym stopniu jeśli nie większym kształtować zachowanie państwa na arenie międzynarodowej. Każdy przywódca deleguje część uprawnień na najbliższych współpracowników, którzy z czasem mogą prowadzić politykę zgodną przede wszystkim z wąsko rozumianymi interesami danego sektora czy grupy społecznej, nie zaś całego państwa. Podobnie każdy system polityczny, również niedemokratyczny, musi Chiny staną się jedynym odbiorcą rosyjskiej ropy w Azji. Dziesięć lat temu próba realizacji takiej polityki była jedną z przyczyn aresztowania Chodorkowskiego. opierać się na pewnych grupach takich jak siły zbrojne, wielki biznes, biurokracja czy służby specjalne i ich zasobach politycznych, administracyjnych oraz ekonomicznych. W zamian za poparcie i lojalność, autorytarni przywódcy promują interesy tychże grup. W warunkach globalizacji oznacza to, że preferencje grup stanowiących zaplecze danego systemu będą wychodziły poza granice państwa i tym samym współkształtowały jego politykę zagraniczną. Polityka zagraniczna jest również dobrym narzędziem komunikacji autorytarnego przywódcy ze społeczeństwem i elitami. Wskazanie zewnętrznego wroga pomaga skonsolidować władzę i skoncentrować społeczeństwo wokół rządzących. Nie można także nie doceniać wpływów emocji społecznych, zwłaszcza takich jak nacjonalizm, które w epoce mediów społecznościowych mogą rozprzestrzeniać się równie szybko jak protesty przeciwko rządzącym. Sytuacja reżimu putinowskiego nie jest na tym tle wyjątkiem: rosyjski prezydent musi liczyć się z dwoma rodzajami oddolnej presji, spowodowanymi sposobem, w jaki wykorzystywał politykę zagraniczną dla celów wewnętrznych. Z jednej strony służyła ona do legitymizacji władzy (poprzez retorykę mocarstwową i powstanie Rosji z kolan ). Z drugiej strony rosyjskie interesy narodowe coraz częściej były definiowane nie tyle w kategoriach strategicznych czy geopolitycznych, ile partykularnych interesów ekonomicznych poszczególnych aktorów wewnętrznych i stawały się pochodną ich rosnącego znaczenia w systemie politycznym. Putin musiał utrzymywać swój mandat polityczny, odnawiany regularnie w wyborach parlamentarnych i prezydenckich, a także zapewnić trwałość stanowiącej jego zaplecze polityczno-ekonomicznej koalicji. W konsekwencji można wskazać przynajmniej trzy wewnętrzne źródła, które należy uwzględnić dla zrozumienia obecnej rosyjskiej polityki zagranicznej: najbliższe otoczenie Putina, wspierająca go koalicja polityczna oraz szeroko rozumiana opinia publiczna.
68 Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem Putin i jego ludzie Regularnie przypominaną metaforą rosyjskiej polityki również w okresie rządów Putina jest walka buldogów pod dywanem. Postronny obserwator nie jest w stanie bezpośrednio śledzić toczącej się za kulisami rywalizacji politycznej, ale raz na jakiś czas w sferze publicznej pojawiają się jej efekty. Odizolowanie polityki zagranicznej od bieżącej rywalizacji politycznej i pozostawienie jej kierownictwa w rękach jednej osoby wydaje się w takich warunkach mało prawdopodobne. Rosyjski prezydent pozostaje arbitrem w obecnie istniejącym systemie politycznym, ale jego władza nie jest nieograniczona. Ewolucja w kierunku autorytaryzmu nie zakończyła walki politycznej, a jedynie przeniosła ją na inny poziom. Nie ma zatem powodu, by zakładać, że nie wpływa ona na prowadzoną przez Rosję politykę zagraniczną. Kim są aktorzy wewnętrzni, mający odpowiedni potencjał dla wpływania na zachowanie Moskwy na arenie międzynarodowej? Można wyróżnić dwie podstawowe grupy: najbliższe otoczenie Władimira Putina oraz popierającą go koalicję, w skład której wchodzą zarówno poszczególne osoby, jak i instytucje państwowe oraz prywatne. W przypadku najbliższego otoczenia, upełnomocnieni przez Putina mają dużą swobodę działania, ale jednocześnie zależą od niego. Dmitrij Miedwiediew, Igor Sieczin czy Siergiej Iwanow nadzorują poszczególne sektory rosyjskiego państwa i gospodarki, mając wpływ także na politykę zagraniczną. Jednocześnie Putin może w dowolnym momencie pozbawić ich posiadanych zasobów, a zarazem znaczenia politycznego. W przypadku proputinowskiej koalicji poszczególni aktorzy posiadają pewną autonomię, która sprawia, że nie są całkowicie zależni od obecnego reżimu i stopień kontroli nad nimi może ulegać zmianom. Do tej kategorii należą między innymi: oligarchowie (na przykład Oleg Deripaska i Giennadij Timczenko), partie polityczne (na przykład Jedna Rosja), instytucje państwowe (na przykład FSB, Komitet Śledczy, siły zbrojne), państwowe korporacje (Gazprom, Rosnieft, Rosatom) oraz prywatny biznes (Rusal, Łukoil). Trzecia kadencja Putina zaczęła się od osłabienia wewnętrznego kręgu. W latach 2011-2012 prezydent dokonał poważnych przetasowań w najbliższym otoczeniu, pozbywając się Aleksieja Kudrina (odpowiedzialnego za politykę finansową), Anatolija Serdiukowa (prowadzącego reformę wojskową) oraz Władisława Surkowa (odpowiadającego za politykę wewnętrzną). Zostali oni zastąpieni osobami bez zasobów politycznych czy ekonomicznych, które pozwalałyby im na pewną samodzielność. Putin zwiększył tym samym swoją autonomię, ale na najsilniejszą postać w jego otoczeniu wyrósł Igor Sieczin. Pozbawiony blokujących jego ambicje silnych konkurentów Sieczin w krótkim czasie przejął kontrolę nad niemal całym rosyjskim sektorem energetycznym z wyjątkiem Gazpromu.
Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem 69 W przypadku putinowskiej koalicji wewnętrzne walki o podział wpływów politycznych oraz zasobów ekonomicznych, charakterystyczne dla okresu rządów tandemu, uległy nasileniu. Koncern energetyczny Rosnieft, przejąwszy kontrolę nad niezależną jak dotąd od Kremla TNK-BP, stał się najsilniejszym aktorem koalicji. Poparcie i nadzór ze strony Sieczina okazały się kluczowe dla sukcesu tej korporacji. Spośród struktur bezpieczeństwa wewnętrznego na szczególnie uprzywilejowane miejsce awansował Komitet Śledczy, traktowany jako główne narzędzie walki z opozycją. Jednocześnie dymisja ministra obrony Anatolija Serdiukowa przywróciła rosyjskim siłom zbrojnym część utraconej autonomii, co znalazło wyraz w zahamowaniu, a nawet odwróceniu części wprowadzanych reform. Chińska karta Rosyjska polityka zagraniczna podczas trzeciej kadencji Putina wydaje się pozbawiona strategicznej wizji. Charakteryzuje ją dążenie do reintegracji obszaru poradzieckiego w formie Unii Euroazjatyckiej, zacieśnianie relacji z Chinami w kolejnych obszarach, retoryka antyamerykańska oraz stagnacja w stosunkach z Europą. W jakim stopniu zachowanie Rosji na arenie międzynarodowej wynika z przedstawionych wyżej uwarunkowań wewnętrznych? Jak dalece wewnątrzpolityczny układ sił może wpływać na politykę zagraniczną, najwyraźniej demonstruje ewolucja rosyjskiej aktywności w Azji Wschodniej. Dwoma głównymi założeniami, jakie przyświecają Moskwie w ramach zwrotu ku Azji, symbolizowanego przez szczyt APEC (Asia-Pacific Economic Cooperation) we Władywostoku w 2012 roku, są włączenie Rosji jako pełnoprawnego uczestnika do porządku regionalnego oraz dywersyfikacja eksportu surowców energetycznych na kierunku azjatyckim. W praktyce rosyjska polityka w Azji ma charakter sinocentryczny, zaś głównym odbiorcą rosyjskiej ropy (a z czasem zapewne i gazu ziemnego) na kierunku wschodnim stają się Chiny. Kreml próbuje odwrócić ten proces, szukając zbliżenia z Japonią czy Wietnamem, ale dotychczasowy bilans każe wątpić w perspektywy sukcesu takiego przedsięwzięcia. Układ sił w polityce wewnętrznej w zasadniczym stopniu ukształtował rosyjskie podejście do Chin oraz konsekwencji ich wzrostu na arenie międzynarodowej. Uczestnicy putinowskiej koalicji posiadający zasoby ekonomiczne najczęściej państwowi i prywatni monopoliści postrzegają Chiny jako źródło taniego kredytu oraz nieograniczony rynek zbytu. Nawet jeśli państwo rosyjskie jako całość traci na danym porozumieniu, dla konkretnego aktora dostęp do rynku chińskiego oznacza wzrost pozycji politycznej i ekonomicznej. W konsekwencji Chiny są traktowane przede wszystkim w kategoriach otwierających się okazji, a nie zagrożenia strategicznego czy gospodarczego. W najbliższym otoczeniu Putina nie ma
70 Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem polityków, których imperiom w ramach Kremla zagrażałby wzrost potęgi Chin. Przeciwnie, dla Igora Sieczina którego należy uznać za kluczowego promotora zacieśniania relacji z Pekinem rosnące Chiny przynoszą wzrost pozycji w rosyjskim systemie władzy. Uwarunkowania wewnętrzne nie tylko wpływają na interpretację celów i interesów państwa rosyjskiego przez obecną elitę rządzącą. W praktyce prowadzą do odwrócenia planów Kremla w procesie implementacji polityki. Obecnie istniejący układ sił w najbliższym otoczeniu Putina i w ramach popierającej go koalicji doprowadził bowiem do fiaska planów dywersyfikacji eksportu ropy naftowej do Azji. Szukając pomysłu na trzecią kadencję prezydencką, Putin po raz kolejny wybrał demonstracje mocarstwowości jako sposób utrwalania prawomocności swojej władzy. Już decyzja o budowie odnogi ropociągu WSTO (Wschodnia Syberia-Ocean Spokojny) do Chin została podjęta w 2008 roku pod wpływem lobbingu Rosniefti i Transniefti (operatora rurociągów). Obie spółki otrzymały w ramach przedpłat za dostarczaną ropę kredyty w wysokości 15 i 10 miliardów dolarów. Ropociąg WSTO, uruchomiony w 2011 roku, wciąż jeszcze nie uzależniał rosyjskiego eksportu do Azji od Chin, do których miała trafiać połowa (15 milionów ton), a z czasem jedynie jedna trzecia całości przesyłanego w kierunku wschodnim surowca. Jednak strona chińska szybko zwróciła się o zwiększenie dostaw ropy oraz zaczęła domagać się ustępstw cenowych (ostatecznie uzyskała niewielką zniżkę). Niezrażona presją chińską na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy Rosnieft, przy pełnym poparciu Sieczina, zawarła serię porozumień z Chinami. W czerwcu 2013 roku Rosnieft i chińska CNPC podpisały kontrakt na dostawę 30 milionów ton ropy rocznie przez dwadzieścia pięć lat (wartość sięgnęła 270 miliardów dolarów, z których przedpłata wyniosła 60 miliardów). Od 2014 roku Rosnieft zgodziła się dostarczać dodatkowe 7 milionów ton ropy rurociągiem Kazachstan-Chiny. W październiku 2013 roku zawarto kontrakt między Rosnieftią i Sinopekiem, tym razem na dostawy 10 milionów ton przez dziesięć lat (wartość kontraktu: 85 miliardów dolarów). Jeszcze w 2012 roku Rosnieft zgodziła się przesyłać dodatkowe 9 milionów ton ropy dla celów wspólnej rafinerii w Tiencinie (jej budowa jeszcze się nie rozpoczęła). W efekcie tych porozumień do końca obecnej dekady około 23 procent całości rosyjskiego eksportu ropy trafi do Państwa Środka (łącznie około 56 milionów ton rocznie, co daje ponad 1,1 miliona baryłek dziennie). W praktyce oznacza to, że chińskie kompanie staną się jedynym odbiorcą rosyjskiej ropy w Azji. Jeszcze dziesięć lat temu próba realizacji takiej polityki w postaci idei budowy ropociągu do Chin stała się jedną z przyczyn aresztowania Michaiła Chodorkowskiego, albowiem jego plany uznano za niezgodne ze strategicznym interesem Rosji.
Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem 71 Odwrotna sytuacja ma miejsce na rynku gazu. Rosja i Chiny nie są w stanie porozumieć się od połowy ubiegłej dekady w kwestii warunków dostaw gazu i budowy niezbędnej infrastruktury. Jednocześnie chińska CNPC zdołała uzyskać dostęp do około 40 procent gazu, który będzie wydobywany przez prywatny Novatek (Giennadija Timczenki) w ramach projektu Yamal-LNG. Gazprom, mimo że jest jednym z najsilniejszych członków putinowskiej koalicji, nie posiada opiekuna w najbliższym otoczeniu Putina, a przez swoich konkurentów jest traktowany jako łatwy łup w procesie redystrybucji zasobów. Z kolei zgoda rosyjskich władz na eksport gazu skroplonego (LNG) przez niezależnych producentów (takich jak prywatny Novatek czy Rosnieft) w sytuacji monopolu Gazpromu na eksport gazu ziemnego demonstruje znaczenie układu sił w koalicji popierającej Putina. * * * Nie można też pominąć znaczenia opinii społecznej. Szukając pomysłu na trzecią kadencję prezydencką, Władimir Putin po raz kolejny wybrał demonstracje mocarstwowości jako sposób utrwalania prawomocności swojej władzy. Tym razem główną rolę odgrywają antyamerykanizm oraz reintegracja obszaru poradzieckiego w formie budowanej Unii Euroazjatyckiej. Ten pierwszy jest narzędziem uderzania w antyputinowską opozycję. Drugi sposób stanowi próbę mobilizacji elektoratu stęsknionego za Związkiem Radzieckim oraz identyfikującego Rosję z mocarstwowością. Symboliczne znaczenie integracji euroazjatyckiej jest większe niż oczekiwane korzyści geopolityczne czy ekonomiczne. Kreml zaangażował się tak bardzo w rywalizację z Unią Europejską o przyszłość Ukrainy w przededniu szczytu wileńskiego nie tylko z uwagi na miejsce Kijowa w rosyjskiej strategii. Równie ważny jest kontekst wewnątrzrosyjski. Zwycięstwo pomarańczowej rewolucji na Ukrainie przed niemal dekadą mocno zachwiało ówczesną pozycją polityczną Putina. Albowiem tak jak sukcesy w polityce zagranicznej służą autorytarnym liderom do odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych, tak porażki na arenie międzynarodowej odbijają się o wiele głośniejszym echem w polityce wewnętrznej, niż ma to miejsce w państwach demokratycznych. W przypadku Putina, który kreuje się na jedynego twórcę rosyjskiej polityki zagranicznej, konsekwencje fiaska byłyby jeszcze poważniejsze, pozbawiłyby go aury skuteczności. Nie należy zatem dziwić się, że Kreml sięgał po wszelkie możliwe sposoby, aby odwieść prezydenta Janukowycza od podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską i zaprezentować kolejny sukces ogólnorosyjskiemu audytorium. Tego typu przykładów ewolucji rosyjskiej polityki zagranicznej pod wpływem toczącej się w ramach zbudowanego przez Putina systemu walki wewnętrznej można znaleźć więcej. Coraz częściej aktywność
72 Marcin Kaczmarski, Buldogi pod (kremlowskim) dywanem na arenie międzynarodowej służy nie tyle realizacji rosyjskich interesów narodowych, ile partykularnym celom budowie wpływów politycznych, rozszerzaniu kontroli nad zasobami ekonomicznymi, powiększaniu znaczenia danego aktora w wewnątrzrosyjskim układzie sił. Pod tym względem Federacja Rosyjska w coraz mniejszym stopniu odróżnia się od innych państw, w których proces tworzenia polityki zagranicznej jest wielopłaszczyznowy i nie ogranicza się do racjonalnej i chłodnej wizji przywódcy. Marcin Kaczmarski jest adiunktem w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 2006-2012 pracował jako analityk w Ośrodku Studiów Wschodnich. Prowadzi blog poświęcony stosunkom rosyjsko-chińskim (www.russiachinarelations.blogspot.co.uk).