Prof. dr hab. Wioletta Tuszyńska-Bogucka
Rodzinę można traktować jako pewien odrębny i autonomiczny organizm czy system. Każdy członek grupy oddziałuje na innych, a oni z kolei wywierają wpływ na niego.
Dysfunkcje w rodzinie możemy podzielić na cztery duże kategorie, które różnicuje zachowanie partnerów/rodziców. To ich zachowanie wymusza specyficzny sposób jego funkcjonowania przez co każdy z członków zachowuje się tak, by nic nie zakłócało działania tego systemu, chociaż żaden z poszczególnych elementów systemu nie czuje się w nim bezpiecznie.
zachowanie kompulsywne (np. uzależnienia, natręctwa*), przemoc fizyczna (np. bicie, wykorzystywanie seksualne), przemoc emocjonalna (np. szantaż emocjonalny, odrzucenie emocjonalne), wyuczona bezradność (i np. niesprawność fizyczna lub/i psychiczna). ------------------------------------------- * ale uwaga na nowe zagrożenia np. tzw. uzależnienia behawioralne
Zaburzony układ rodziny dysfunkcyjnej ma swój początek w osobach, które powołują ten układ do życia. To cechy właśnie tych osób tworzą system opierający się na wcześniej wymienionych regułach
Toksyczne relacje o charakterze uzależnieniowym (przynajmniej jednemu partnerowi wydaje się, że nie może funkcjonować bez drugiego) powstają nie tylko dlatego, że są budowane z "wadliwych elementów", czyli tworzone przez osoby z nieuświadomionymi i aktywnymi emocjonalnymi brakami i okaleczeniami, i inne po prostu być nie mogą. Taka relacja ma swój podskórny cel, a uwikłane w nią osoby odnoszą konkretne, choć bardzo pokrętne "korzyści". Często chodzi tu np. o odtworzenie i przeżycie na nowo kluczowych, najbardziej bolesnych aspektów dzieciństwa, z nadzieją, że tym razem uda się wypełnić te braki miłości, które powstały w przeszłości. Niestety, operacja ta z góry skazana jest na niepowodzenie, bo jest próbą "wymuszenia" uczucia od ludzi, którzy zaabsorbowani swoimi własnymi problemami, niedoborami czy uzależnieniami nie są w stanie go zapewnić. Oczywiście, operacja kopiowania więzów ze znaczącym rodzicem (zwykle układa się to w pary syn-matka, córka-ojciec) jest działaniem nieświadomym.
Możliwość odegrania scen z przeszłości i zdobycia wreszcie tego wszystkiego, czego wtedy nie udało się uzyskać, jest zbyt silną pokusą, by łatwo z niej zrezygnować. Zwłaszcza, że ta rozgrywka odbywa się na płaszczyźnie nieuświadomionej. Jeśli jedno z pary na bazie bolesnych doświadczeń wyuczyło się we wczesnym dzieciństwie, że nie może ufać własnym odczuciom (bo nic nie jest w domu jednoznaczne, rodzice zaprzeczają faktom, równocześnie twierdząc, że rzeczywistość taka właśnie jest), nie zasługuje na nic dobrego i nie jest warte miłości (skoro mimo starań, rodzic nie okazuje uczuć, nie zmienia się, nie przestaje pić, nadal jest tyranem), a negatywne, raniące, bolesne zachowania partnera (dawniej jednego z rodziców) są po prostu oznaką choroby, i że należy na nie odpowiadać jeszcze większą dawką opieki i troski, teraz, gdy to wszystko znów się dzieje, jest mała szansa, by przestało to robić. Zapalnik został włączony. Stare mechanizmy i reakcje uruchomione. To nakręca się samo. I powstaje SDD
Używane tutaj pojęcie Syndromu Dysfunkcyjnego Dzieciństwa (SDD) jest szerszym pojęciem niż te uszczegółowienia. Owszem, dotyczy ono między innymi takich dysfunkcji. Jednak jego sens nie jest związany z konkretnym czynnikami patologizującymi rodzinę (np. uzależnienie, przemoc itp.). Syndrom Dysfunkcyjnego Dzieciństwa rozumiany jest tu jako konsekwencja wzrastania dziecka we wszelkich typach rodzin, w których silnie zniekształcano w nim jego doświadczanie siebie.
Rodzina dąży do tego żeby utrzymać status quo po to, żeby się nie rozpaść.
Należy rozpatrywać je w trzech podstawowych mechanizmach uzależnienia: (a) regulacji emocji, (b) zniekształceniach poznawczych, (c) w strukturze ja (Mellibruda, Sobolewska-Mellibruda 2006).
Mechanizm regulacji emocji ma podstawowe znaczenie dla powstawania i utrzymywania zależności. Zniekształcenia poznawcze, aktywizowane są poprzez stymulację wewnętrzną (uczucia, stany fizjologiczne) jak i zewnętrzną (osoby, sytuacje). Odgrywają szczególną rolę w uzależnieniu. Kolejny mechanizm związany jest ze strukturą ja tj upośledzeniem funkcji samoregulacji i naruszaniem granic ja, rozproszenia i rozdwajania jej integralności.
SPRAWCA Zachowania agresywne jako nałóg (np. automatyczna transformacja przykrych uczuć w dominujący stan złości i agresji) Lęk przed porzuceniem i samotnością Maskowana zależność potrzeba bliskich, symbiotycznych relacji zależności (np. rozpaczliwa wręcz potrzeba posiadania partnera/rki dla samookreślenia się, sprawca czuje się z nią/nim nieodwołalnie związany, ale nie potrafi się do tego przyznać, albo też niezdolność indywidualnego ja sprawców do samostanowienia i samoistnego życia) OFIARA Silna więź o charakterze traumatycznym (np. syndrom sztokholmski) Lęk przed porzuceniem i samotnością Maskowana zależność potrzeba bliskich, symbiotycznych relacji zależności (np. rozpaczliwa wręcz potrzeba posiadania partnera/rki dla samookreślenia się, ofiara czuje się z nią/nim nieodwołalnie związana, ale nie potrafi się do tego przyznać albo też niezdolność indywidualnego ja ofiar do samostanowienia i samoistnego życia)
SPRAWCA Zniekształcenia poznawcze dotyczące własnej osoby Zniekształcenia poznawcze dotyczące relacji kobieta-mężczyzna OFIARA Zniekształcenia poznawcze dotyczące własnej osoby Zniekształcenia poznawcze dotyczące relacji kobieta-mężczyzna Myślenie magiczne Zniekształcenia poznawcze dotyczące małżeństwa i rodziny Myślenie destrukcyjne ruminacje* Myślenie magiczne Zniekształcenia poznawcze dotyczące małżeństwa i rodziny Myślenie destrukcyjne ruminacje* Mechanizm projekcji
Bo to wina jej/jego matki, to okropna osoba, skrzywdziła ją/go. Ona/on ma po prostu taki charakter, nikt przecież nie jest idealny. Ona/on jest zwyczajnie zestresowana/y, dużo pracuje, w końcu ma swoje ambicje i za to ją/go podziwiam.
Rodzaj obsesyjnych myśli charakteryzujący się ciągłymi wątpliwościami co do jakości i faktu wykonanych czynności SPRAWCA OFIARA Czy ona mnie nie zdradza? Porzuci mnie, gdy nie będę posłuszna Jej matka była taka sama Skończę jak moja matka Gdyby nie ja, zachowywałaby się jak dziwka A może rzeczywiście zachowałam się jak dziwka
SPRAWCA Upośledzenie funkcji regulacyjnych osobowości: szaleństwo kontroli Rozproszenie tożsamości Nieadekwatny obraz siebie OFIARA Upośledzenie funkcji regulacyjnych osobowości: rezygnacja z poczucia kontroli zdarzeń (np. syndrom wyuczonej bezradności lub wyuczonej nadziei) Rozproszenie tożsamości Nieadekwatny obraz siebie
Komunikat rodziców Jesteś złym chłopcem Przekonanie Jestem zły, wszystko co robię jest złe Zachowanie Łamanie norm Zachowania: Sztywne Nieadekwatne Szkodliwe Przykre emocje
Zmiana Przekonań Mogę zaufać dorosłym Zmiana Zachowania Współpraca Doświadczenia Korygujące Strategia dla Jacka Zachowania PLASTYCZNE ADEKWATNE KONSTRUKTYWNE EMOCJE ADEKWATNE DO SYTUACJI
Gdzie zatem leży rozwiązanie problemu? Jak żyć w świecie, w którym panują takie zasady? Jedną z możliwości jest świadome kształtowanie swojego rozwoju: zarówno psychicznego jak i fizycznego. Bez tzw. "bycia w kontakcie z samym sobą" (rozpoznawania swoich potrzeb, emocji czy zastanawiania się nad swoimi motywami), nie będziemy w stanie dokonywać odpowiedzialnych wyborów, mądrze kierować swoim życiem. Nie chodzi o to, by unikać życia i rezygnować z różnych aktywności (wpisać alkohol, seks, zakupy na tzw. czarną listę), lecz korzystać z nich z umiarem, ze świadomością i odpowiedzialnością.
Dziękuję za uwagę!