magazyn kulturalno - studencki Nr 31 (132) ISSN 1641-9316 marzec 2015 Multis Multum Dzień Otwarty WSZiB! Graduacja 2015! Social banking 1
Dzień Otwarty Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie! SPIS TREŚCI Dzień Otwarty WSZiB... 4 WSZiBusinesspeople 12 marca w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości odbędzie się Dzień Otwarty, podczas którego będzie można dowiedzieć się więcej o zapisach na studia, zapoznać się z bogatą ofertą naszej Uczelni oraz uczestniczyć w bezpłatnych zajęciach i warsztatach. W tym numerze znajdziecie program Dnia Otwartego i opis wszystkich dodatkowych atrakcji, które dla Was przygotowaliśmy. Skorzystajcie z okazji, by zwiedzić Uczelnię i przekonajcie się dlaczego warto studiować właśnie u nas! Z kolei dla Absolwentów WSZiB publikujemy zaproszenie na Graduację 2015! Zapoznajcie się ze szczegółami dotyczącymi imprezy i już dziś dołączcie do grona zapisanych osób! Magazyn Multis Multum jest tworzony przy współpracy Studentów WSZiB co oznacza, że znajdziecie w nim szeroki wybór interesujących tematów, które warto poznać. W tym numerze przygotowaliśmy artykuł naszej Koleżanki, dotyczący social banking u, czyli coraz częściej spotykanego zjawiska świadczenia usług bankowych poprzez media społecznościowe. Dowiecie się na czym polega i gdzie na świecie się go stosuje. Polecamy również tekst dotyczący tak zwanego trolling u w Internecie. Dowiecie się jakich ludzi nazywa się tytułowymi trollami i na czym polega ich złośliwe działanie. Mamy również dla Was artykuły naszych Studentów, którzy opowiadają o swoich pasjach: fotografowaniu i pracy w radiu. Dla poszukujących w życiu szczęścia przygotowaliśmy tekst naszej Koleżanki, która zapytała kilka osób o to, jak rozumieją to pojęcie. Warto przeczytać ich odpowiedzi, by samemu znaleźć własną definicję szczęścia. Tych, którzy jeszcze nie dołączyli do redakcyjnego grona Multis Multum serdecznie zapraszam do współpracy! Pozdrawiam serdecznie! Redaktor Naczelna Mariola Słonka Redakcja: Magazyn Kulturalno Studencki MULTIS MULTUM 30-079 Kraków; al. Kijowska 14, multis@wszib.edu.pl www.multis.wszib.edu.pl Redaktor Naczelna: Mariola Słonka mariolarzola@gmail.com Zastępca Redaktor Naczelnej: Justyna Nowak Sekretarz redakcji: Adrianna Gorczowska Korektorka: Katarzyna Chmiel-Gajda, Kornelia Wójciak Fotografie: Martyna Paliwoda Druk: www.pressprint.pl Ha - Joon Chang o dziewięciu szkołach ekonomii... 7 Graduacja 2015... 8 Bankowość muzłumańska...10 Historia pierwszej piramidy finansowej... 11 Nie dajmy się trollom... 12 Orzechy - smakołyki wspomagające pamięć.. 13 Moja przygoda z radiem 14 Fotografowanie - czyli przyjemne z pożytecznym...15 Lenny Kravitz - czyli znany rockman nadal w formie 16 Recepta na szczęście... 17 Jak zaplanować swój dzień?...18 3
Nasi wykładowcy: Opis zajęć: Serdecznie zapraszamy na: DZIEŃ OTWARTY Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie al. Kijowska 14-12 marca 2015 r. Wybierz i zapisz się na (bezpłatne) zajęcia: Sala Godzina 9:00 9:30 9:30 10:30 10:45 11:45 12:00 13:00 7K 310K 311K 313K Warsztaty o stylu mgr Justyna Michniak Marchandising w sprzedaży dr inż. Dominika Woźny Wystąpienia publiczne dr inż. Dominika Woźny Powitanie i przedstawienie oferty WSZiB JM Rektor, prof. zw. dr hab. inż. Włodzimierz Roszczynialski s. 13 K (aula) Nowe trendy w marketingu dr Magdalena Kowalska - Musiał Uzależnienia medialne prof. dr hab. Agnieszka Ogonowska Nowe trendy w marketingu dr Magdalena Kowalska - Musiał Zapraszamy do rejestracji na stronie www.wszib.edu.pl/dzienotwarty Jak odnieść sukces? mgr Waldemar Wodniak Warsztaty o stylu mgr Justyna Michniak Mowa ciała mgr Waldemar Wodniak Uwaga! W tym dniu zapisy 0 zł! Można rezerwować miejsce bez świadectwa maturalnego! Warsztaty z negocjacji Magdalena Knapik - Woch Moje pierwsze CV mgr Magdalena Knapik - Woch Sztuka autoprezentacji Magdalena Knapik - Woch Liczba miejsc ograniczona! Magdalena Knapik-Woch Z wykształcenia technik hotelarstwa, technik prac biurowych sekretarz-asystent, pracownik do spraw personalnych, absolwent wydziału Zarządzania i Marketingu oraz Studiów Podyplomowych WSZIB w Krakowie. Z zamiłowania do pracy z ludźmi trener i szkoleniowiec. Magdalena Kowalska-Musiał Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, pracę doktorską z zakresu marketingu relacyjnego obroniła w 2011 r. Wykładowca w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości. Zainteresowania naukowe dotyczą metodologii badań dotyczących relacji rynkowych w nowych uwarunkowaniach rynkowych. Agnieszka Ogonowska Wykładowca WSZiB, prof. UP dr hab., psycholog i medioznawca. Zajmuje się teorią mediów zwłaszcza telewizji i Internetu, edukacją medialną oraz komunikacją społeczną i uzależnieniami medialnymi. Justyna Michniak Wykładowca w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Krakowie. Autorka publikacji naukowych z obszaru zarządzania ludźmi oraz pracy doktorskiej na temat kształtowania zachowań etycznych pracowników. Specjalista ds. komunikacji interpersonalnej i zarządzania wizerunkiem. Dominika Woźny Doktor nauk ekonomicznych, Prodziekan Wydziału Zarządzania i Informatyki WSZiB w Krakowie, wykładowca przedmiotów związanych z zarządzaniem i marketingiem. Swoje zainteresowania badawcze koncentruje głównie wokół zachowań nabywców oraz czynników je kształtujących. Waldemar Wodniak Absolwent WSZIB i Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, praktyk przez 16 lat pracował w jednym z największych banków w Polsce, gdzie przez 5 lat był Dyrektorem, a także trenerem wewnętrznym specjalizacja sprzedaż produktów bankowych, techniki komunikacji, motywacja pracowników, od 14 lat jest wykładowcą WSZIB. Moje pierwsze CV Czyli jak otworzyć sobie drzwi do kariery zawodowej. Porady i wskazówki dla młodych aktywnych poszukiwaczy pracy. Warsztat ma na celu przybliżenie młodym ludziom jak napisać CV kompetencyjne, jak wyeksponować swoje mocne strony i stworzyć dokument, który ułatwi nam start do naszej (pierwszej) pracy. Praca grupowa i indywidualna nad zbudowaniem pozytywnego wizerunku, który ma na celu przekonać przyszłego pracodawcę, że to Ty jesteś odpowiednim kandydatem na dane stanowisko pracy. Warsztat z negocjacji Podstawy negocjacji. Pierwsze starcie. Warsztat szkoleniowy pozwala uczestnikom spotkania na zapoznanie się z podstawowymi zagadnieniami, taktykami i rodzajem negocjacji, jak również podczas pracy w grupach poznanie własnego stylu negocjacji, swoich możliwości i zdolności negocjacyjnych. Merchandising w sprzedaży Sterowanie ruchem nabywców w sklepie, czyli... jak jesteśmy manipulowani podczas zakupów. W dzisiejszych czasach przedsiębiorstwa stosują różnorodne środki oraz metody nakłonienia konsumentów do zakupu produktów. Istotnego znaczenia nabierają działania promocyjne producenta, realizowane w punkcie sprzedaży, obejmujące reklamę sklepową oraz odpowiednią ekspozycję i rozlokowanie produktów w sklepie. Te właśnie elementy sprawiają, że często nabywamy produkty, które są nam zbędne, których nie planowaliśmy kupić przed wejściem do sklepu lub kupujemy większe ilości towarów. Zatem, aby uniknąć takich zachowań, warto poznać główne zasady merchandisingu. Wystąpienia publiczne sztuka prezentacji Występowanie przed grupą ludzi jest jedną z najbardziej pożądanych umiejętności. Występujemy cały czas: w czasie nauki w szkole, w pracy, ale również, gdy spotykamy się ze znajomymi. Na atrakcyjność naszego wystąpienia składa się wiele elementów od naszego wyglądu, znajomości tematu, o którym mówimy, po sposób mówienia i atmosferę jaką udało nam się wytworzyć podczas rozmowy czy prezentacji. Zatem kluczową 4 5
kwestią dla każdej osoby chcącej zainteresować swą publiczność staje się właściwe przygotowanie prezentacji. Sztuka autoprezentacji Jak pokonać stres, walczyć ze słabościami i zostać mówcą doskonałym. Autoprezentacja to świadomy proces zarządzania własnym wizerunkiem. To zaprezentowanie siebie innym ludziom. To budowanie pozytywnego wrażenia oraz spowodowanie, żeby inni postrzegali nas tak jak my chcemy. Celem zajęć warsztatowych jest walka z fobią społeczną (lękiem przed wystąpieniami publicznymi), praca nad naszymi umiejętnościami komunikacyjnymi oraz zwiększenie naszej pewności siebie. Nowe trendy w marketingu Świat się zmienia wokół nas i my zmieniamy swoje nawyki, przyzwyczajenia, marki Firmy, które chcą dotrzeć do ludzi muszą przebić się przez szum reklamowy. Następuje zmiana w myśleniu o marketingu, w którym tradycyjne techniki dawno utraciły swoja użyteczność. Zatem czas na nowe trendy. Uzależnienia medialne W dzisiejszych czasach wielu ludzi nie wyobraża sobie życia bez Internetu. Warsztaty pt. Uzależnienia medialne (internet, telewizja, gry sieciowe, e-hazard, e-zakupy, smartfony, telefon komórkowy) pomaga zrozumieć jak wielkim problemem dla człowieka może być uzależnienie oraz jak sobie z nim radzić. Jak odnieść sukces Ważna jest dobra znajomość siebie - poprawne rozeznanie swoich możliwości - mocnych i słabych stron. Trzeźwość myślenia połączona ze zdolnością przewidywania skutków działania oraz życzliwe, pełne miłości nastawienie do ludzi Więcej informacji: - to cechy prawdziwego człowieka sukcesu! Osoby odnoszące porażki cechuje: odczuwanie ciągłych wątpliwości, brak nadziei na urzeczywistnienie swoich celów, niezdecydowanie, nienawiść i pogarda dla siebie i innych, poczucie nudy i pustki życiowej, osamotnienia i wewnętrznego rozdarcia oraz częste przeżywanie wstydu i paraliżującego poczucia winy. Mowa ciała Wypowiadane przez Nas słowa, stanowią tylko 7% procesu komunikacji. Pozostałe 93% to mowa ciała. Możemy używać niezbitych argumentów, zbudować logiczny wywód, posługiwać się danymi, faktami to wszystko na nic, jeśli wypowiedź nie będzie współgrała z sygnałami, które wysyła do odbiorcy Nasze ciało. Warsztaty o stylu W czasie warsztatów zostaną poruszone kwestie budowania swojego wizerunku zgodnie z przyjętą przez siebie strategią w zależności od sytuacji (np. poszukiwanie pracy, wystąpienia publiczne, spotkania prywatne, wielkie wyjścia). Uczestnicy warsztatów zostaną wyposażeni w wiedzę na temat wpływu dobieranych kolorów, materiałów i dodatków. W czasie warsztatów odbędą się także ćwiczenia pozwalające na przeprowadzenie analizy i weryfikacji swojego stylu. Wszystko to z dużą dawką dobrego humoru, bo nic tak nie zdobi człowieka jak uśmiech. W programie także: Punkty informacji o kierunkach studiów, Prezentacja zdjęć z życia Uczelni, Prezentacja oferty WSZiB, Spotkania z wykładowcami i pracownikami, Stoiska wydziałów i organizacji studenckich, Zwiedzanie Uczelni, Konkursy z nagrodami. mgr Kamil Kowalik Kierownik Biura Promocji i Przedsiębiorczości Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości w Krakowie e-mail: k.kowalik@wszib.edu.pl tel.: 12 635 68 34 kom: 609 699 740 Mgr Agnieszka Fajkiel Ha-Joon Chang o dziewięciu szkołach ekonomii Ekonomiczny żargon onieśmiela i często sprawia wrażenie bardziej skomplikowanego, niż jest w rzeczywistości. Stąd też panuje błędne przeświadczenie, że to ekonomiści najlepiej rozumieją gospodarcze zjawiska i mają wyłączność do dyskusji na ich temat. Według koreańskiego ekonomisty Ha-Joon Changa wynika to głównie z ekonomicznego imperializmu przenikania ekonomii do niemal każdej dziedziny życia. Ekonomia nie jest nauką ścisłą, zatem często jedno zjawisko interpretowane jest na wiele sposobów. W swojej książce Chang wyróżnia na przestrzeni dziejów dziewięć szkół ekonomii. 1. Adam Smith - podejście klasyczne: zakłada istnienie wolnego rynku dyscyplinowanego przez konkurencję; słabą stroną tej teorii jest bezradność w kryzysie, a także wobec bezrobocia i problemu różnic społecznych. 2. Alfred Marshall i podejście neoklasyczne: definiuje użyteczność jako samozadowolenie z tego, co przydarza się człowiekowi; gospodarka to suma racjonalnych działań ludzi dążących do maksymalizacji swojego zadowolenia. 3. Marksizm: twierdzi, że kapitalizm jest doskonałym narzędziem rozwoju ekonomicznego, lecz prowadzi do upadku, gdyż generuje wyzysk, w obliczu którego pojawia się problem różnic grup społecznych. 4. Keynesizm: optuje za przesunięciem środków od bogatych do biednych (zasoby finansowe i tak w procesach gospodarczych wrócą do bogatych); taka wizja ekonomii zmniejsza podział na grupy społeczne, jednak nie jest rozwiązaniem w radzeniu sobie z zagadnieniami długofalowymi, np. postępem technologicznym. 5. Friedrich von Hayek: zakłada brak interwencji w gospodarkę jakiejkolwiek instytucji, bo według niego nie ma takiego organu, który mógłby przetworzyć wszystkie informacje o popycie i podaży. Każda interwencja rządu prowadzi do socjalizmu. 6. Ekonomia rozwoju: twierdzi, że w krajach słabo rozwiniętych nie będzie postępu, jeśli będą one zależne tylko od rynku, bo ten zawsze promuje silniejszego. Państwo musi być protektorem własnego przemysłu i rolnictwa. 7. Joseph Schumpeter przewidywał kłopoty kapitalizmu w skutek rozwoju biurokracji w coraz większych nieinnowacyjnych organizacjach. Nie przewidział jednak występujących w nim mechanizmów samonaprawy. 8. Szkoła instytucjonalna: widzi człowieka jako produkt społeczeństwa, z którego wyrasta. 9. Szkoła behawioralna: analizuje różnorodne zachowanie ludzi ze względu na bodźce zewnętrzne i twierdzi, że homo oeconomicus nie istnieje i nigdy go nie było. Wymienione szkoły postrzegają rynek w zupełnie odmienny sposób; żadna z nich nie jest doskonała, a w praktyce gospodarki funkcjonują w oparciu o mieszaninę różnych teorii ekonomii. Dlatego właśnie, zdaniem Ha-Joon Changa, na podręcznikach ekonomii powinna być nadrukowana przestroga: Wypicie tylko jednego składnika surowo wzbronione. Może prowadzić do arogancji, a nawet martwicy intelektualnej. Tekst napisany na podstawie artykułu Rafała Wosia pt. Ha-Joon Chang: Nie ma jednej ekonomii (Dziennik Gazeta Prawna nr 236 z 5-7 grudnia 2014 r.). Artykuł Rafała Wosia zawiera wywiad z Ha-Joon Chang koreańskim ekonomistą pracującym na Uniwersytecie Cambridge, autorem kilku głośnych książek. Lektura warta polecenia: Economics: The Users Guide (Ekonomia. Instrukcja obsługi). 6 7
GRADUACJA 2015 Rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie prof. zw. dr hab. inż. Włodzimierz Roszczynialski oraz Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie mają zaszczyt zaprosić na GRADUACJĘ 2015, która odbędzie się 22 maja 2015 godz. 19 00 w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego (ul. Straszewskiego 21-22, 31-109 Kraków) Graduacja dotyczy osób, które obroniły się na studiach licencjackich i magisterskich w terminie od kwietnia 2014 roku do 31 marca 2015 roku Zarezerwuj sobie miejsce już dziś! Wyślij e-mail na adres: graduacja@gmail.com w treści wpisując imię, nazwisko, numer telefonu, rodzaj i datę ukończonych studiów, numer albumu. Jeśli chcesz zabrać ze sobą osobę towarzyszącą - zamieść informację w wiadomości. Po 19 kwietnia 2015 otrzymasz wiadomość zwrotną zaproszenie na Graduację 2015. Otrzymane zaproszenie wydrukuj i zabierz ze sobą. Spotykamy się 22 maja 2015 roku o godzinie 19 00 w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej przy ulicy Straszewskiego 21-22. Przekaż informacje swoim znajomym z WSZiB! UCZESTNICTWO W IMPREZIE JEST BEZPŁATNE Więcej informacji: Tel. +48 609 694 958 Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna im. Ludwika Solskiego w Krakowie Wszelkie informacje: Tel. +48 609 694 958 8 9
Karolina Feret Bankowość muzułmańska Bankowość muzułmańska jest połączeniem zupełnie różnych sfer, a mianowicie bankowości oraz islamistyki. Pozornie te nieprzystające do siebie i odmienne sfery wymagają połączenia. Teologowie muzułmańscy, a także muzułmanie wykształceni w zakresie nauk ekonomicznych wykazali, iż islam może dorównać nowoczesnym trendom i jednocześnie ustrzec przed pokusami zachodniej kultury. Jak podaje miesięcznik finansowy Bank, o bankowości tej pisali muzułmańscy teolodzy, analizując źródła prawa muzułmańskiego oraz czasy proroka Mahometa. Ujęcie to miało charakter normatywny, było mocno osadzone w przeszłości, bez możliwości odniesienia do współczesnej gospodarki finansowej. Z analiz ekonomistów, finansistów traktujących religię w ujęciu deterministycznym wynikało, że albo jest to ideologia obejmująca wszystkich muzułmanów, albo narzędzie polityczne. Badania BankScope (serwisu aktualnych informacji o ponad 29 tys. bankach z całego świata) w 2006 roku wykazują, że bankowość muzułmańska nie jest utożsamiana z całą bankowością w państwach muzułmańskich. W tamtym czasie na świecie istniało 176 banków muzułmańskich, z czego 70% znajdowała się na Bliskim Wschodzie, 15% w Afryce Subsaharyjskiej, 14% w Azji Południowo-Wschodniej. Natomiast w 2007 roku w państwach Zatoki Perskiej i Iranie było 80% globalnych aktywów muzułmańskich, mimo że mieszka tam tylko 6% populacji muzułmańskiej na świecie. W 2007 roku najwięcej największych banków muzułmańskich znajdowało się w Sudanie, Iranie, Bahrajnie, Malezji. Całkowicie zislaminowany sektor bankowy posiada tylko Iran oraz Bahrajn. Mieszany system, w którym występuje bankowość konwencjonalna i muzułmańska, występuje w Katarze, Kuwejcie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Niewielki udział na lokalnym rynku bankowość muzułmańska ma w Malezji, Nigerii, Pakistanie, Sudanie. Banki konwencjonalne w prawie wszystkich państwach mają większy udział niż banki muzułmańskie. Banki muzułmańskie nie różnią się zasadniczo od innych, jeśli chodzi o funkcjonowanie, wyjątkiem jest oczywiście struktura religijna, czyli po prostu w państwie muzułmańskim będzie więcej muzułmanów. Jednak banki muzułmańskie nie mają automatycznie więcej klientów, gdyż ich państwa są gospodarczo rozwinięte słabo lub średnio, usługi finansowe są mało popularne, muzułmanie mogą, lecz nie muszą, korzystać z usług bankowości muzułmańskich, a wyznawcy innych religii mogą korzystać z usług tych banków. W państwach innych niż muzułmańskie mogą być zakładane banki muzułmańskie poprzez: nabycie banku lokalnego i przekształcenie go w bank muzułmański; przekształcenie okienka muzułmańskiego w muzułmański oddział banku konwencjonalnego; otwarcie filii banku muzułmańskiego. W bankach konwencjonalnych mogą zostać powołane okienka muzułmańskie Islamic window, jest to system dualny. W praktyce oznacza to osobny rachunek dla muzułmańskich funduszy. Zarządzanie nimi i inwestowanie muszą być zgodne z przepisami szariatu (prawa muzułmańskiego). Nie mogą się również mieszać z funduszami innowierców, ponieważ mogą one zawierać środki, które nie są halal (nie są dozwolone w świetle prawa). Takie okienka nadzoruje rada ds. szariatu oceniająca, czy produkty są zgodne z szariatem. Banki niezależne powołują departamenty ds. finansów muzułmańskich. Nadzorują one działalność okienek od strony komercyjnej oraz merytorycznej. Bankowość muzułmańska poza światem islamu rozwija się w Europie Zachodniej, wynika to ze zróżnicowanego sektora bankowego poszukującego innowacyjnych produktów, a także z licznych społeczności muzułmańskich. Piramida finansowa to struktura, w której zysk jednego uczestnika uzależniony jest od wpłat kolejnych uczestników, którzy dołączyli później do danego interesu. Inną nazwą tego rodzaju struktury jest schemat Ponziego. Nazwa ta wywodzi się od nazwiska jego twórcy Charlesa Ponziego, który jako pierwszy wykorzystał tę strukturę w swoim oszustwie. Ponzi żył w latach 1882-1949, a jego biografia jest bardzo barwna. Był emigrantem z Włoch, który przypłynął do Ameryki w poszukiwania szczęścia. Początkowo imał się różnych legalnych i nielegalnych zajęć, z których jednak nie miał większych zarobków. W 1918r. zajął się marketingiem listowym. W jednym z listów otrzymanych z innego kraju znalazł międzynarodowy kupon listowy, którym nadawca opłacał odpowiedź na swój list. Ponzi zauważył, że wymieniając w Ameryce takie kupony na znaczki pocztowe można zarobić. Wpadł więc na pomysł masowego skupowania kuponów z innych krajów i wymieniania ich na znaczki w Ameryce, które sprzedawał później z zyskiem wynoszącym około 40%. Było to możliwe, gdyż po pierwszej wojnie światowej ceny w krajach były bardzo zróżnicowane. Ponzi założył przedsiębiorstwo Security Exchange Company (SEC). Sam, mając niezbyt duże możliwości finansowe, zaczął poszukiwać zewnętrznego finansowania, aby móc wykorzystać potencjał zarobkowy handlu kuponami i znaczkami na większą skalę. Pozyskiwał inwestorów, którym oferował 50% zysku w ciągu 45 dni. Z czasem interes rozkręcił się na tyle, że Ponzi zatrudniał wielu agentów, którzy w zamian za prowizję pozyskiwali nowych inwestorów. Amerykę ogarnęła gorączka inwestycyjna i SEC zdobywało coraz więcej klientów. Tymczasem pracownicy poczty informowali, że nie dostrzegli zwiększonego popytu na kupony wysyłkowe ani w kraju ani za granicą, co musiałoby nastąpić, gdyby rzeczywiście odbywał się handel na tak dużą skalę. W prasie zaczęły ukazywać się artykuły poddające w wątpliwość ekonomiczne podstawy tego przedsięwzięcia. Ponziemu udawało się początkowo uśpić czujność opinii publicznej, wypłacając zyski inwesto- Tatiana Pasich Historia pierwszej piramidy finansowej Często słyszymy o różnych piramidach finansowych. Poniższy artykuł przedstawi rys historyczny pierwszej tego rodzaju struktury na świecie. rom dzięki kredytom zaciąganym w bankach. Sam zarabiał w najlepszym okresie codziennie 250 tysięcy dolarów, żył więc bardzo dostatnio. Niestety nie trwało to długo. Pewien ówczesny analityk rynku wyliczył, że Ponzi mógłby osiągać takie zyski jakie deklarował, gdyby obracał 160 milionami kuponów. Tymczasem było ich w obiegu tylko 27 tysięcy. Zyski mogły więc być tylko na papierze. Kiedy sytuacja firmy została zdemaskowana, okazało się, że nie ma ona wystarczających środków na pokrycie zobowiązań wobec klientów. Straty inwestorów wyniosły 15 mln dolarów, co w tamtych czasach stanowiło ogromną kwotę. Twórca piramidy dostał 5 lat więzienia za oszustwo pocztowe, gdyż ówczesny wymiar sprawiedliwości nie potrafił jeszcze znaleźć odpowiedniego paragrafu na zjawisko o piramidalnym charakterze. Ponzi wyszedł z więzienia po niecałych 4 latach i stworzył nowy system oferujący uczestnikom 200% zysku w ciągu dwóch miesięcy. Tym razem trafił do więzienia na 14 lat. Po wyjściu na wolność nie miał problemów ze znalezieniem pracy zatrudnił się w liniach lotniczych. Miał jednak pecha, gdyż linie te zbankrutowały i stracił pracę. Twórca piramidy zakończył życie w ubóstwie. Miał wielu naśladowców, którzy świadomie lub nieświadomie powielali ten schemat. Wszystkie te przedsięwzięcia kończyły się utratą pieniędzy przez klientów, którzy naiwnie wierzyli w szybkie i pewne zyski, czego przykładem na polskim rynku był kilka lat temu Amber Gold. 10 11
Tatiana Pasich Nie dajmy się trollom W Internecie często można natknąć się na osoby, które znajdują przyjemność w celowym utrudnianiu prowadzenia merytorycznych dyskusji. Poniższy artykuł przybliży cechy i przyczyny zjawiska zwanego trollowaniem oraz sposoby obrony przed nim. Na forach internetowych, pod różnymi artykułami i wszędzie tam, gdzie jest miejsce na dyskusję, zdarzają się wypowiedzi, których jedynym celem wydaje się być zdenerwowanie innych osób biorących udział w dyskusji i odciągnięcie uwagi od głównego tematu. Autorzy takich wypowiedzi, zwani często trollami, wbrew tej nazwie, nie mają nic wspólnego ze stworkami ze skandynawskich legend. Nazwa tego zjawiska wzięła się od angielskiego określenia metody łowienia ryb na haczyk (trolling for fish), gdyż osoba taka swoją wypowiedzią zarzuca haczyk na innych użytkowników Internetu, wciągając ich w denerwującą dyskusję. Gdy ktoś da się trollowi sprowokować i odpowie na jego komentarz, staje się to pretekstem do agresywnych odpowiedzi i obelg, co nakręca dalszą (prowadzącą do niczego) dyskusję lub kłótnię. Troll wydaje się tym karmić. Po czym można poznać trolla? Cechuje go: - całkowite podporządkowanie się jakiejś idei i bronienie jej za wszelką cenę, - nieumiejętność przyznania się do błędów troll potrafi być agresywny, gdy zwróci mu się uwagę, reaguje agresją na wszelkie kontrargumenty, nie potrafi przy tym uzasadnić swojego stanowiska, co uniemożliwia rzeczową dyskusję, - brak konsekwencji w czasie prowadzenia dyskusji troll w trakcie dyskusji zaprzecza wcześniej głoszonym przez siebie poglądom, - częste używanie argumentów ad personam odnoszących się do wieku i innych cech osoby atakowanej bez związku z tematem dyskusji, - odrywanie od tematu dyskusji zwracaniem uwagi na błędy ortograficzne lub najdrobniejsze literówki; czasem zdarza się odwrotna sytuacja gdy troll celowo pisze, naruszając wszelkie zasady, by sprowokować innych, - podawanie nieprawdziwych danych dotyczących wykształcenia, pozycji społecznej, doświadczeń życiowych itp. w celu nadania powagi swoim wypowiedziom jako pochodzącym od specjalisty lub osoby dobrze znającej temat, - częste zadawanie tych samych pytań lub powtarzanie tych samych stwierdzeń, które już wcześniej były przedmiotem dyskusji ma to na celu zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania, - częsta zmiana danych lub tworzenie wielu kont i pisanie pod różnymi nickami w celu stworzenia wrażenia, że troll cieszy się poparciem innych osób na forum; powoduje to też powstanie poczucia osaczenia u atakowanej przez niego osoby. Czynniki sprzyjające Zjawisko trollowania było już przedmiotem zainteresowania psychologów, którzy opisali czynniki sprzyjające mu. Są to: Deindywiduacja czyli utrata samoświadomości w grupie. W Internecie, gdzie jest się anonimowym, szczególnie łatwo zatracić poczucie indywidualności. Sprzyja to zniknięciu wszelkich zahamowań, tracą na znaczeniu normy i standardy społeczne. Dysocjacyjna anonimowość gdy troll czuje się anonimowy, zachowuje się inaczej niż w kręgu rodziny lub znajomych; również zachowuje się inaczej niż gdyby był znany z nazwiska. Na wiele zachowań wówczas by się nie zdecydował. Odległość gdy nie można zobaczyć osoby, z którą się rozmawia, łatwiej o spadek zahamowań. Asynchroniczność między wypowiedziami poszczególnych użytkowników Internetu mija pewien czas, troll ma więc możliwość poświęcenia trochę czasu na odpowiedni dobór słów i staranne napisanie złośliwego komentarza. Przy tym może on napisać ten komentarz i za chwilę zniknąć z danego forum, nie czekając na odpowiedź, czyli przyłożyć komuś i uciec. Solipsystyczna introjekcja przypisywanie rozmówcom cech, które niekoniecznie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Bazuje się przy tym na własnych oczekiwaniach i potrzebach. Dysocjacyjna wyobraźnia traktowanie kontaktów w Internecie jak gry komputerowej, w której przeciwnik jest nieokreślony i nierealny, co pozwala bez oporów sprawiać mu cierpienie. Minimalizacja autorytetów wielu użytkowników Internetu uważa, że hierarchie występujące w codziennej rzeczywistości nie znajdują odzwierciedlenia w Internecie, w którym wszyscy są równi. Stąd też każdy może każdemu wygarnąć, bez względu na to, z kim ma do czynienia, na co rzadko zdarza się okazja w prawdziwym życiu. Narcyzm i skłonność do dominacji troll lubi mieć ostatnie słowo w dyskusji niezależnie od tego, czy naprawdę coś wie na dany temat. Nieporozumienia w komunikacji słowo pisane jest trudniejsze do interpretacji od mówionego, gdyż trudno odczytać w nim emocje. To, co dla jednej osoby będzie żartem, inna potraktuje zbyt dosłownie. Trolle nie są jednorodną grupą. Jest wśród nich wiele osób, które w Internecie wyładowują swoją agresję, jednak zdarzają się też trolle nieszkodliwe, a nawet pożyteczne żartownisie i wprawni erudyci, których komentarze bawią i prowokują do myślenia. Tatiana Pasich Orzechy - smakołyki wspomagające pamięć Orzechy są smaczne i zdrowe. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ich spożywanie dobrze wpływa na naszą pamięć i koncentrację. Lubimy sobie czasem podjadać orzechy, zwłaszcza gdy coś czytamy lub oglądamy. Są one nie tylko smaczną przekąską, ale też pozytywnie wpływają na pracę mózgu. Dotyczy to zarówno orzechów włoskich, laskowych, jak i migdałów. Zawierają one m. in. nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, białko i witaminy: C, E oraz z grupy B B3, B5 i B6. W ich skład wchodzą też takie pierwiastki jak: magnez, potas, fosfor, wapń i żelazo. Dzięki zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych, orzechy wpływają na obniżenie poziomu złego cholesterolu we krwi. Regularne ich spożywanie pomaga zapobiegać miażdżycy. Już 30 g orzechów zaspokaja dzienne zapotrzebowanie organizmu na witaminę E oraz magnez. Dzięki Jeśli jednak mamy do czynienia z tymi agresywnymi, najlepszym sposobem obrony przed nimi będzie nie karmienie ich, czyli nie wdawanie się z nimi w dyskusję, nawet jeśli trudno nam się powstrzymać od odpisania na denerwującą wypowiedź. Dyskusja taka do niczego nie prowadzi, gdyż troll w każdej kolejnej naszej wypowiedzi znajdzie jakieś słowo lub zdanie, które wykorzysta przeciwko nam. Wygranym w takiej dyskusji jest zawsze troll, pomimo że jego argumenty nie mają przewagi merytorycznej, a wręcz przeciwnie, ale tym, czym się karmi, są negatywne emocje rozmówcy. Z reguły taką konwersację kończy rozmówca trolla, odczuwając wcześniej czy później zniecierpliwienie i mając poczucie straconego czasu, natomiast troll czuje satysfakcję. Nie karmmy więc trolli, gdyż tym, co je najbardziej zniechęca do ich ulubionej aktywności jest brak zainteresowania i reakcji na ich zaczepki ze strony innych użytkowników Internetu. zawartości witaminy E przyczyniają się one do poprawy wyglądu skóry, a także wzmacniają włosy i paznokcie. Jako źródło magnezu wywierają korzystny wpływ na pamięć i koncentrację, szczególnie w sytuacjach zwiększonego wysiłku umysłowego. Magnez jest wyjątkowo polecany osobom, które piją dużo kawy, gdyż wypłukuje go ona z organizmu. Ponadto łagodzi on stany nerwicowe i bezsenność. Mając na uwadze te wszystkie dobrodziejstwa zawarte w orzechach, sięgajmy po nie jak najczęściej, a zwłaszcza w czasie sesji. Mogą one z powodzeniem zastąpić kolejną filiżankę kawy. Na pewno będą też zdrowsze od chipsów, którymi tak chętnie się objadamy w czasie oglądania filmów. 12 13
Katarzyna Filus Moja przygoda z radiem Myślę, że każdego z nas, gdy ma dwadzieścia parę lat i zaczyna studiować, raz na jakiś czas dopadają rozterki. Zastanawiamy się czy kierunek, który sobie obraliśmy, jest na pewno tym, co w przyszłości chcemy robić. Czy spełniamy się w tym, co robimy i czy możemy dać z siebie więcej. Czy może warto spróbować czegoś nowego, innego, żeby mieć porównanie i sprawdzić siebie, zobaczyć na ile nas stać i w czym jesteśmy dobrzy? Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z radiem. Od zawsze kochałam muzykę, stąd mój pomysł, żeby spróbować swoich sił w rozgłośni. Gdy napisałam e-maila do naczelnego z propozycją własnej radiowej audycji od razu zostałam sprowadzona do parteru, dowiedziałam się, że nie ma takiej możliwości. Wszystkie miejsca są już obstawione, jednak jeśli interesuje mnie nauczenie się tego czym jest radio, zdobycie doświadczenia i dziennikarskiego szlifu - to jak najbardziej zapraszają. Stwierdziłam więc, że może warto spróbować. Nigdy nie myślałam na poważnie o dziennikarstwie, ale skoro nadarza się okazja i nie zostałam odesłana z kwitkiem to nie można takiej szansy zmarnować. Trzeba zaryzykować. W końcu, kiedy teraz się nad tym zastanawiam, to dość naiwnie podeszłam do tematu. Chciałam od razu dostać audycję na temat mojego ulubionego gatunku muzycznego i dzielić się ze słuchaczami swoimi fascynacjami, polecać kompozycje warte uwagi, a przecież, nie od razu Rzym zbudowano. Zazwyczaj, żeby osiągnąć zamierzony cel, trzeba zacząć od nauki u podstaw, a potem starać się ze wszystkich sił być lepszym i liczyć, że ktoś to zauważy i nas doceni. Po wymianie kilku maili zostałam zaproszona na rozmowę. Musiałam zdecydować, co chciałabym robić w radiu, jaka działka mnie interesuje. Wybrałam oczywiście upragnioną audycję i newsy na zasadzie: a może spróbuję, choć bez większego entuzjazmu. Za kilka tygodni umówiłam się na nagranie dwóch dem informacyjnego i radiowej audycji. Oczywiście pisanie obu przedsięwzięć i całe przygotowanie do próbnego nagrania było dla mnie bardzo stresujące. Jednak do odważnych świat należy! Nadszedł dzień nagrania, po kilku wpadkach miałam dwa dema, teraz zostaną one wysłane do naczelnego i nie pozostaje nic innego, jak czekać na odpowiedź. Z radia wychodzę dosyć zadowolona, producent był dobrej myśli, jestem szczęśliwa, że mam to już za sobą. Po dwóch dniach przychodzi mail z odpowiedzią pozytywną. Zapraszają mnie do współpracy. Oczywiście przede mną mnóstwo nauki. Pierwsze dni poznaję nowych ludzi, od których uczę się dziennikarstwa. Cała redakcja tętni życiem. To zupełnie nowe środowisko, które jednak bardzo mnie fascynuje - gwar, szybkość, sprawne działanie. Tu nie ma czasu na błędy. W radiu trzeba działać tu i teraz. Zaczynam się uczyć pisać, czytać wszystkiego od nowa. W końcu nigdy nie byłam dziennikarką. Nagrywam kolejne dema. Jest coraz lepiej. Po pierwszym nagraniu ku mojemu zdziwieniu już wiedziałam, że chcę pracować jako serwisantka informacyjna, audycję odkładam na później. Oczywiście bywały też gorsze dni, kiedy demo wychodziło słabe, moje pióro bardzo kulało i zastanawiałam się czy to dobre miejsce dla mnie. Większość osób pracujących ze mną ma ogromne doświadczenie. W oczy rzuca się pasja i ogrom pracy jaki stoi za ich profesjonalizmem. Jednak zawsze uważam, że nie wolno się poddawać. Każdy kiedyś zaczynał, a początki są trudne i frustrujące, bo nasłuchamy się krytyki z różnych stron, a przecież nikt tego nie lubi. Gdy jednak ktoś nas dostrzeże i doceni, wtedy satysfakcja jest ogromna. Unosimy się kilka metrów nad ziemią i czujemy, że żyjemy. Opisuję moją historię, ponieważ wiem, że trzeba próbować. Nie można zamykać się w sobie i uciekać od ryzyka. Uważam, że każdy student powinien, oprócz studiowania, poszukiwać innych dróg. Zagłębić się trochę w siebie i zastanowić czy wykorzystuje swoje możliwości w pełni. Jak nie teraz to kiedy? Bo wybór studiów to często wybór nie do końca świadomy. Jesteśmy młodzi i niezdecydowani, a przecież na coś trzeba się zapisać. Większość z nas nie ma jeszcze poważnych zobowiązań. Może próbować działać na różnych polach właśnie teraz. Gdy rodzice nas wspierają, a to jest nasz moment na rozwój. Wiadomo, że większa ilość umiejętności w życiu zawsze pomaga. Moim nowym wyzwaniem jest radio, dla Ciebie może być np. nurkowanie. Zachęcam do próbowania! 14 Paweł Bugno Fotografowanie czyli przyjemne z pożytecznym Fotografia staje się coraz częściej wybieranym hobby. Wpływa na to kilka czynników: malejące ceny dobrego sprzętu do fotografowania, chęć utrwalania wspaniałych momentów z naszego życia, potrzeba samorealizacji i rozwijania nowych talentów, a także... możliwość łączenia przyjemnego z pożytecznym w tym przypadku zarabianiem. Podstawy fotografowania Aby móc rozpocząć swoją przygodę z fotografią, potrzebujemy przede wszystkim aparatu. Dziś, dostęp do cyfrowego aparatu fotograficznego jest tak samo powszechny, jak powszechne jest posiadanie telefonów komórkowych. Jeżeli jednak na poważnie zamierzamy zainteresować się fotografią, warto zainwestować w aparat nieco wyższej jakości. Przyzwoicie wyglądające zdjęcia można już uzyskać kupując cyfrówkę w granicach 500-600 złotych. Otrzymamy w tej cenie sprzęt dobrej jakości doskonale nadający się dla początkującego fotografa. Będzie on Twoim pierwszym narzędziem pracy, dzięki któremu poznasz podstawowe zasady fotografowania, możliwości różnych ustawień aparatu, a także zaczniesz eksperymentować ze swoim własnym stylem i pomysłami. Łap okazję zawsze i wszędzie Jednym z częściej popełnianych błędów przez młodych fotografów jest czekanie na ten jeden, najlepszy moment zrobienia zdjęcia. Bardzo często on nie następuje. Pamiętajmy o podstawowej zasadzie udanych zdjęć róbmy ich tak dużo, jak tylko możemy. Oczywiście, nie oznacza to przypadkowego chwytania kadrów, ale mowa tu o fotografowaniu rozważnym, zgodnym ze sztuką. Z serii 100 zdjęć będziemy mieli większe szanse na wybranie kilku udanych, niż spośród 5 lub 10. Jest to tym bardziej aktualne dziś, kiedy karty pamięci do aparatów są coraz tańsze. Nauka obróbki zdjęć Jeżeli chcesz, aby Twoje fotografie były szczególnie cenione, musisz się nauczyć je obrabiać. Umiejętność obsługi programu graficznego do obróbki zdjęć jest bardzo ważna. Pozwoli Ci to wyciągnąć ukryte piękno ze swoich fotografii, nadać im niebanalny charakter, a także... ukryć pewne mankamenty, których nie zawsze można uniknąć. Pamiętaj, że współczesna fotografia niemal w każdym przypadku wykorzystuje cyfrową korekcję zdjęć i nie ma w tym nic złego. Potrafiąc fotografować i obrabiać swoje zdjęcia, pełnoprawnie zasługujesz na tytuł fotografa. Jak można na tym zarobić? Na samym początku wspomniałem o łączeniu przyjemnego z pożytecznym. Chciałbym teraz rozwinąć ten wątek, podsuwając pomysły, jak zarabiać na swoich zdjęciach. Jednym z nich może być oferowanie swoich usług jako fotograf weselny lub okolicznościowy. Jednak biorąc pod uwagę dużą konkurencję, przebicie się może być czasochłonne i kosztowne. Poszukamy więc czegoś innego Sprzedaż fotografii do banków zdjęć W Internecie znajdziemy kilka dużych i bardzo popularnych banków zdjęć. Są to serwisy odpłatnie udostępniające zdjęcia do celów komercyjnych. W bankach zdjęć zaopatrują się agencje reklamowe, firmy sprzedające na Allegro, a także wszyscy inni, którzy są świadomi ważności dobrej fotografii. Będąc fotografem i chcąc zarobić na swoich zdjęciach, możesz nawiązać współpracę z jednym lub kilkoma bankami zdjęć. Przekazując im swoje zdjęcia, otrzymasz zapłatę od każdej sprzedanej sztuki. To, jak wysoka będzie Twoja prowizja zależy od kilku rzeczy popularności zdjęcia, wyceny, a także liczby sprzedanych sztuk. Szansę na największe zarobki mają oczywiście osoby robiące chwytliwe, bardzo pożądane zdjęcia, sprzedające się nawet kilkaset razy w ciągu miesiąca. Jak widać dzięki pasji można zarabiać. Jednak biorąc pod uwagę ogromną konkurencję, nie wystarczy tylko kochać fotografowania, trzeba przede wszystkim wykazać się zdolnościami. Pamiętajmy również, że aby nasze zdjęcia zostały korzystnie ocenione przez innych, musimy je umiejętnie zaprezentować. Powodzenia! 15
Katarzyna Kowalczyk Lenny Kravitz - czyli znany rockman nadal w formie 15 grudnia 2014 r. Lenny wystąpił w łódzkiej Atlas Arenie, promując swój ostatni krążek Strut. Bilety na jego występ zostały wyprzedane, a hala wypełniła się fanami po same brzegi. Pomimo swoich 50 lat artysta nadal jest w formie i daje wspaniały pokaz swoich możliwości. Trasa koncertowa okazała się tak dużym sukcesem, że postanowiono zorga-nizować drugą turę koncertów. Leonard Albert Kravitz, bo tak dokładnie się nazywa, urodził się w maju 1964 roku w Brooklinie (Nowy Jork). W tym roku skończył równo 50 lat. Jest muzycznym samoukiem. Potrafi grać na wielu instrumentach. Warto wiedzieć, że na swoich płytach nie tylko śpiewa, ale tworzy je od początku do końca. Jest autorem tekstów i producentem. Sam nagrywa linię melodyjną. Można powiedzieć, że wszystko to, co słyszymy na płycie jest jego autorstwa. Niedawno okazało się, że już w sierpniu artysta po raz kolejny odwiedzi nasz kraj. W sobotę 8 sierpnia 2015 r. zagra w sopockiej Ergo Arenie. Z tej okazji, dla wszystkich, którzy zastanawiają się nad wzięciem udziału w tej imprezie, wrażenia z łódzkiego koncertu. Koncert zaczął się z prawie 30-minutowym opóźnieniem i trwał dwie godziny. Artysta wykonał jednak pełny program (mogę to stwierdzić w oparciu o nagrania z trasy koncertowej zamieszczane na popularnym serwisie YouTube). Występ skończył się również z opóźnieniem. Lista utworów składała się z połączenia jego największych przebojów: American Woman, I Belong To You, It Ain`t Over Til It`s Over, Always On The Run, Fly Away, niektórych w nowych, popisowych aranżacjach jak Let Love Rule czy nowa wersja Dancing Til Down. W poprzedniej trasie koncertowej (między innymi przy okazji imprezy masowej krakowskich Wianków) artysta również wykonywał aranżację tego utworu jednak była ona w zupełnie innym stylu. Wcześniej Lenny wkomponowywał fragmenty innych utworów, tym razem główną rolę grały instrumenty dęte głównie saksofon i trąbka. Prawie 10-minutowe energetyczne wykonanie Dancing Til Down było mocnym akcentem wieczoru. Nie zabrakło także utworów z promowanej płyty, takich jak: Dirty White Boots, którym to Kravitz rozpoczął koncert, New York, balladą Sister, w której grał na gitarze akustycznej oraz tytułowym Strut i pierwszym singlem Chamber. Ten ostatni spełniał rolę niby bisu. Tak naprawdę ten utwór był grany na wszystkich innych koncertach i wszędzie towarzyszyła mu podobna oprawa. Po powrocie na scenę artysta poprosił fanów o wyciągnięcie i włączenie ekranów telefonów komórkowych (erę zapalniczek mamy już chyba niestety za sobą). Przy zgaszonych światłach migające ekrany dały fajny efekt. Podejrzewam, że brak prawdziwego bisu był spowodowany opóźnieniem koncertu. Zejście ze sceny wcześniej i powrót na ostatnie Chamber, i następujące zaraz po nim mocne Are You Gonna Go My Way było po prostu sprytnym zagraniem artysty. Pod koniec tego utworu Lenny rozdawał autografy. Jak dla mnie, zabrakło utworu Sex (jeden z singli Strut) i Again (Greatest Hits). Czy było warto? To kwestia jak najbardziej indywidualna. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w dobie sztucznych występów artyści niejednokrotnie bardziej skupiają się na oprawie, niż dobrym wykonaniu swoich utworów. Zdarza się, że fałszują lub odtwarzają utwór z playbacku. Porcja dobrej muzyki na żywo oraz artysta mający mocny charakterystyczny głos to dobra impreza w starym stylu. Kiedyś artyści byli Artystami, zazwyczaj mieli talent, a muzyka była ich pasją. Przekładało się to też na energetyczne występy na żywo. To właśnie, moim zdaniem, jest mocną stroną i wyróżnia Kravitza. Każdy z jego koncertów był na podobnym, wysokim poziomie. Pomimo upływu lat Lenny grał tak samo dobrze na warszawskim Bemowie, na krakowskich Wiankach i w Łodzi. Tak samo jak 10 lat temu, gdy patrzy się na niego na scenie, nadal widać w nim pasję w jego ruchach, tańcu i przeżywaniu muzyki. Ma się wrażenie, że daje z siebie 110% i robi to, co kocha. Można go lubić lub nie, ale trzeba przyznać, że jest w tym wszystkim prawdziwy, niczego nie udaje, nie robi pod publikę. Po prostu dobrze się bawi. Czy dla Was jest to definicja dobrego koncertu? Zdecydujcie sami. Kamila Osiecka Recepta na szczęście Zawsze nurtowało mnie jedno pytanie: Czym dla człowieka jest szczęście? Aby odnaleźć odpowiedź zadałam je kilku różnym osobom. - Szczęście to taki piękny stan, gdy czujesz, że ten szary, codzienny świat nabiera barw. Tak jak gdyby czyjaś dłoń nagle Ci go pomalowała. I nie tylko na żółto i na niebiesko. Na tysiące barw! Wszystko wydaje się piękne, a przeszkody nagle przestają być takie ogromne jak nam się wydaje. Szczęście rodzi się z przyjaźni, miłości, poczucia bezpieczeństwa. Tylko często zastanawia mnie, czy szczęściem można nazwać przelotny stan, chwile błogości, czy szczęściem może być ktoś, coś? - Szczęście dla mnie jest malutką częścią w każdej istocie, która wywołana jest w człowieku poprzez rzeczy, lub osoby które kocha. Dla jednych szczęściem może być druga osoba która sprawi, że życie staje się rajskim Edenem. A dla innych szczęściem, tak jak dla mnie, jest muzyka - gra na instrumencie, który wzbudza we mnie pełnie szczęścia i wtedy nic więcej mi nie potrzeba. - Hmm... szczęście jest dla mnie definicją wszystkiego. Można być szczęśliwym gdy coś się udało, albo gdy ktoś jest przy Tobie. Szczęścia nie da się jako tako opisać, ono po prostu jest albo go nie ma. Sami możemy stwarzać sytuacje (lub ich unikać) takie, w których będziemy szczęśliwi. Ta sama osoba zapytana o to czy jest szczęśliwa odpowiedziała: Hmm... szczęśliwa w tym momencie? Sądzę, że nie. Po takiej odpowiedzi od razu nasunęło się pytanie: Czego Ci brakuje do szczęścia?, a odpowiedź na nie była następująca: Nie mam bladego pojęcia, może odpowiedniej osoby, która będzie sprawiać, że nie będę się smucić przez jakieś błahe sprawy, może czasu na to by być jeszcze dzieckiem, które będzie się cieszyć ze wszystkiego, może dobrego przyjaciela, a może normalnego życia, w którym nie będzie tak ciężko przeżyć kolejny dzień. -Szczęście? No cóż, ten stan emocjonalny od zawsze budził we mnie kontrowersję. Zawsze pragnęłam, by moje szczęście było permanentne. Dążyłam do tego, starałam się z całych sił. Jednak kiedy dojrzałam, zdałam sobie sprawę, że szczęście to błogi stan, który nie może być trwały. Szczęście to tysiące myśli, uśmiechów, doznań i pragnień. Szczęście to poczucie, że świat należy do Ciebie, że możesz czerpać z niego jak najwięcej, a wszystko, każdy element wszechświata będzie Ci sprzyjać. Nie potrafię dokładnie zdefiniować czym dla mnie jest szczęście. Czasami wcale się go nie spodziewam. Przychodzi do mnie znienacka, spływa na mnie i czuję, że świat jest w moich rękach. Czasem wystarczy, że włączę swoją ulubioną piosenkę, zamknę oczy, pomyślę o tym co mnie buduje i jest dla mnie naprawdę ważne i od razu świat staje się piękniejszy. Czuję, że moje życie to nie tylko pusta egzystencja, ale coś o wiele większego i głębszego. Wciąż trwam, nie przemijam, dążę do celu. Przecieram własne ścieżki i szukam recepty na to, jak być naprawdę szczęśliwym. Jestem składanką myśli, wspomnień i ludzi. To właśnie ludzie mnie tworzą. Mnie i moje szczęście. Każdy nowo poznany człowiek, każda rozmowa, daje mi potężną satysfakcję i uświadamia jak bardzo jesteśmy różni. Jednak każdego z nas łączy jedno - pragniemy szczęścia, czymkolwiek ono jest. Pragniemy być przy tych, których kochamy, lubimy zatracać się w muzyce czy innej pasji, dzielić ją z kimś. Wszyscy pragniemy szczęścia. Ja odnajduję je w oczach ludzi, którzy są mi wdzięczni za moją obecność. W oczach tego jedynego, który oddał mi serce. W oczach mamy i taty, którzy patrzą jak dzielnie staję się dorosła. W oczach nauczycieli, którzy doceniają mój rozwój. Aż w końcu w lustrzanym odbiciu moich oczu, które mówią: Masz w życiu to, czego niejeden pragnie, doceniaj to i czerp z tego jak najwięcej pomimo przeciwności losu, przecież jesteś wyjątkowa, musisz w to tylko uwierzyć. Moją osobistą definicją szczęścia są ludzie. Moi przyjaciele, którzy są dla mnie jak Anioły - nie pozwalają mi upaść... A gdy przegapią ten moment i upadnę, dzięki ich pomocy w mgnieniu oka się podnoszę. Moja rodzina, która wspiera mnie w każdej mojej decyzji, zawsze dając mi siłę do realizacji marzeń. Miłość, która dla mnie jest najważniejszym i najpiękniejszym darem od Boga. Również wspomnienia, które zawsze będą miały wyjątkowe miejsce w moich myślach. Wspomnienia, które tworzę z osobami, odgrywającymi w moim życiu wyjątkowe role. Na zakończenie mogę wyciągnąć jeden wniosek. Każdy z nas ma własną definicję szczęścia. A Ty - jakiej udzielisz odpowiedzi na to pytanie? Zastanów się, czy jesteś szczęśliwy, czy to, co jest Twoją definicją szczęścia jest z Tobą, czy posiadasz to? Szczęście jest w Nas samych, musimy je odnaleźć. Tkwi ono w szczegółach. Cała magia w tym, że trzeba je zauważyć i docenić. Życie staje się piękniejsze, gdy trzymamy szczęście pod rękę i idziemy z nim przez świat. Jest wtedy lżej i wszystko wydaję się prostsze. 16 17
Dominik Cichowski Jak zaplanować swój dzień? Wielu z nas ma wrażenie, że doba powinna mieć więcej niż 24 godziny. Często brakuje Ci czasu na codzienne obowiązki? Nie potrafisz poradzić sobie z natłokiem zajęć? Odczuwasz stres i presję czasu? Jeżeli tak, koniecznie musisz nauczyć się planować swój dzień. Od wczesnych godzin porannych, aż po późny wieczór. Pobudka Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby wylegiwać się w łóżku do południa. O ile nie wpłynie to negatywnie na resztę Twojego dnia. Główną przyczyną braku czasu jest właśnie zbyt późne wstawanie. A ono jest naturalną konsekwencją późnego chodzenia spać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że trudno zmienić swoje przyzwyczajenia. Dlatego też stosuj metodę małych kroków. Jeśli chodzisz spać o północy i budzisz się o godzinie 9 rano, staraj się zmienić zegar biologiczny o 30 minut. Dokładnie o tyle idź wcześniej spać. Po kilku dniach organizm przestawi się na nowy tryb i będziesz budził się o 8.30. Metodę tę można stosować w dowolny sposób, pamiętając, aby nie robić większych przeskoków niż półgodzinnych. Plan dnia Im więcej mamy obowiązków, tym trudniej nad nimi zapanować. Praca, nauka, czas poświęcony dzieciom i partnerowi, a także kilka godzin przeznaczonych wyłącznie dla siebie. Jak planować swój dzień, aby to wszystko pogodzić? Robiąc własną listę priorytetów. Kup dla siebie kalendarz dzienny. Na każdej stronie przyporządkowanej do danego dnia, notuj rzeczy, które MUSISZ wykonać. Mają to być te najważniejsze obowiązki, które MUSZĄ być wykonane. Umieszczaj je na górze listy i dodatkowo zaznacz kolorowym zakreślaczem. Postaraj się wykonać je w tej porze dnia, kiedy masz najwięcej sił i zapału do pracy. Czyli przed południem. Im późniejsza godzina, tym mniej nam się zaczyna chcieć. Odczuwamy całodniowe zmęczenie, które w połączeniu ze smacznym obiadem odbierają nam chęci do robienia czegokolwiek. Godziny popołudniowe Czas po południu dobrze zaplanować wyłącznie dla siebie i swoich bliskich. Niech to będzie pora przeznaczona na rzeczy mniej wymagające. Takie, których przełożenie na inny dzień nie będzie miało konsekwencji. To dobry moment na spacer, trening czy zabawę z dziećmi. Warto również o tej porze zrobić coś dla siebie pójść do kosmetyczki czy poczytać książkę. Wieczór Nadchodzi wieczór. Jak go wykorzystać? Jeśli nie udało Ci się wykonać wszystkich najważniejszych zadań zaplanowanych na ten dzień, możesz przeznaczyć kilka godzin, by je zrealizować. Wiele osób dopiero wieczorem odczuwa powrót sił do pracy. Nie należy jednak tego nadmiernie wykorzystywać. Praca w godzinach wieczornych może być tak pochłaniająca, że zabierze nam więcej czasu, niż planowaliśmy. Tym samym udaremni starannie budowany plan wcześniejszego chodzenia spać. Dlatego staraj się nie przekraczać 2 do 3 godzin pracy wieczorami lub wczesną nocą. Sen Najważniejszym czynnikiem wpływającym na naszą zdolność do pracy i umiejętność organizacji dnia jest dobry sen. Sen pozwala zregenerować siły i relaksuje umysł. Kiedy budzimy się wczesnym rankiem wypoczęci, mamy wrażenie, że cały dzień należy do nas. Dzięki temu szybciej i sprawniej radzimy sobie z wszystkimi zaplanowanymi zadaniami, zyskując popołudniu więcej czasu dla siebie. Aby osiągnąć swój cel, w tym przypadku jest nim uporządkowanie każdego dnia, potrzebna jest przede wszystkim motywacja, systematyczność i wytrwałość. Warto na zakończenie przytoczyć słowa Jacksona Browna Bądź gotów znosić chwilowe niewygody w imię trwałej poprawy. Nasza Uczelnia 18 19