Pedagogia wstydliwości w świetle osoby ludzkiej

Podobne dokumenty
Wstyd to nie pruderia!

ZESPÓŁ SZKÓŁ INTEGRACYJNYCH IM. POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH W INOWROCŁAWIU

Wybór podstawowych myśli z nauczania Kościoła o ludzkiej płciowości..

Józef Augustyn SJ INTEGRACJA SEKSUALNA PRZEWODNIK. w poznawaniu i kształtowaniu własnej seksualności

niektóre pytania, na które Czytelnik będzie mógł znaleźć odpowiedź w trakcie lektury książki 7 Wstęp 9

IX PRZYKAZANIE: NIE POŻĄDAJ ŻONY BLIŹNIEGO SWEGO

Rozwój ku pełni człowieczeństwa w nauczaniu Papieża Jana Pawła II

VI PRZYKAZANIE. Nie cudzołóż

1 Jak nie należy kochać dziecka? Józef Augustyn SJ

Dar dla ukochanej osoby!

Odpowiedzialne rodzicielstwo. Strumienie, 20 XI 2010 r.

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych

Wiek XVIII wiek oświecenia, wiek rozumu. Sapere aude! Miej odwagę posługiwać się swym własnym rozumem tak oto brzmi hasło oświecenia (I. Kant).

Etyka Tożsamość i definicja. Ks. dr Artur Aleksiejuk

rodzica można usłyszeć słynne zdanie:,,moje dziecko działa mi na nerwy!.

Wędrując ku dorosłości I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego w Szubinie

Immanuel Kant: Fragmenty dzieł Uzasadnienie metafizyki moralności

2. Lenistwo odnoszące się do ćwiczeń duchowych nazywa się oziębłością, zobojętnieniem,

Etyka problem dobra i zła

Wartość jest przedmiotem złożonym z materii i formy. Jej formą jest wartościowość, materią jest konkretna treść danej wartości.

POSTAWY RODZICIELSKIE

Boże spojrzenie na człowieka 1

Odzyskajcie kontrolę nad swoim losem

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

Najpiękniejszy dar. Miłość jest najpiękniejszym darem, jaki Bóg wlał w nasze serca

KLASYCZNA KONCEPCJA RELIGII

Anna Czyrska ŚMIERĆ MIŁOŚCI, CZYLI (ANTY) PORADNIK O TYM, DLACZEGO BOIMY SIĘ KOCHAĆ

Widzieć Oceniać Działać. czyli trochę o metodzie formacji w

MIŁOSIERNI WE WSPÓLNOCIE

Kryteria oceniania z religii dla klasy VIII szkoły podstawowej

Celibat. Aspekty pedagogiczne i duchowe. Józef Augustyn SJ

Artur Andrzejuk ISTOTA EDUKACJI KATOLICKIEJ

Szkolny program wychowawczy

SZKOLNY PROGRAM WYCHOWAWCZY

PLAN PRACY WYCHOWAWCZEJ W TECHNIKUM na godzinę do dyspozycji wychowawcy klasy w roku szkolnym 2016/2017 KLASA I. Cele dydaktyczne programowy

WYCHOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE Program nauczania w gimnazjum

PROGRAM ZAJĘĆ PROFILAKTYCZNYCH. Nie tak, jak u zbójców - dzieci Króla. program opracowany na podstawie książki Urszuli Marc pt. Nie tak, jak u zbójców

Czystość i dziewictwo jako wartość

1. Grzech jest tajemnicą: dlaczego człowiek odrzuca największe dobro, jakim jest Bóg? 2. Grzech jest:

Tytuł jednostki Treści Wymagania uczeń potrafi Nabywane postawy Uwagi

Wychowanie do życia w rodzinie - klasa 8. szkoły podstawowej

PROGRAM WYCHOWAWCZY Szkoły Podstawowej nr 2 SZKOŁA PRZYJAZNA DZIECKU

Powołani do życia 5. Bóg wzywa nas przez: słowa, ludzi, wydarzenia, trudy, zmagania, szkołę, rodzinę. 6. Bóg nas powołuje do WOLNOŚCI:

Kryteria oceniania z religii klasa VII. Błogosławieni, którzy szukają Jezusa. Wydawnictwo Jedność. Ocena celująca:

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Panorama etyki tomistycznej

PODSTAWA PROGRAMOWA PRZEDMIOTU WYCHOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE IV ETAP EDUKACYJNY

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy. Wartości w wychowaniu

12 WSTĘP. J. Rutkowiak, O dialogu edukacyjnym. Rusztowanie kategorialne, w: Pytanie, dialog, wychowanie, Warszawa 1992, s. 13.

MARSZE DLA ŻYCIA I RODZINY

ROZDZIAŁ CELUJĄCY BARDZO DOBRY DOBRY DOSTATECZNY DOPUSZCZAJĄCY NIEDOSTATECZNY

Perfekcyjne przywództwo w BHP. klucz do doskonałej kultury bezpieczeństwa

Kultura organizacji pozarządowych. Demokracja w życiu NGO.

RADOŚĆ W MYŚLI ŚW. TOMASZA Z AKWINU NAUKOWE TOWARZYSTWO TOMISTYCZNE 5 GRUDNIA 2018 DR HAB. MAGDALENA PŁOTKA

Pomyślny los, o traf szczęśliwy. W takim znaczeniu, i tylko w takim, przysłowie mówi o szczęściu, że łut jego więcej wart niż funt rozumu.

Kwestionariusz stylu komunikacji

TEOLOGIA CIAŁA JANA PAWŁA II

Wizja teorii ewolucji człowieka Karola Darwina. SP Klasa VI, temat 3

I. Okazywanie szacunku innym ludziom, docenianie ich wysiłku i pracy, przyjęcie

METODA MEDYTACJI IGNACJAŃSKIEJ

Johann Gottlieb Fichte

ETYKA Poziomy refleksji i metodologia argumentacji. ks. dr Artur Aleksiejuk

ZANIM POWSTAŁY PODŚWIADOME BLOKADY POZNAJ BŁOGIE PIĘKNO SWOJEJ SEKSUALNEJ NATURY

1 Odpowiedzialna pomoc wychowawcza Marek Dziewiecki

Wymagania edukacyjne z religii dla klasy VIII

mnw.org.pl/orientujsie

Studium biblijne numer 13. List do Efezjan 1,4. Andreas Matuszak. InspiredBooks

STANOWISKO RADY NACZELNEJ W SPRAWIE PRZESTRZEGANIA 10 PUNKTU PRAWA HARCERSKIEGO (WYCHOWANIE DO CZYSTOŚCI I ABSTYNENCJI)

osobiste zaangażowanie, czysto subiektywna ludzka zdolność intuicja, jako warunek wewnętrznego doświadczenia wartości.

2. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3, 14).

Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Składa się on z czterech elementów:

I. Okazywanie szacunku innym ludziom, docenianie ich wysiłku i pracy, przyjęcie. postawy szacunku wobec siebie. Wnoszenie pozytywnego wkładu w Ŝycie

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

Uniwersytet Jagielloński Instytut Psychologii ROZMOWA W SPOTKANIU AGNIESZKA BARAŃSKA. pod kierunkiem: Prof. dr hab. Adama Węgrzeckiego

PROJEKT SOCJALNY UZALEŻNIENIOM. Realizatorzy: Anna Osiewicz Aleksandra Zaborska Joanna Krzemińska Alicja Kowalska Joanna Trytek

Przedmiotowy System Oceniania z Religii

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

PROGRAM WYCHOWAWCZY GIMNAZJUM

Dokumenty Kościoła o małżeństwie i rodzinie

Mały Książę. Antoine de Saint-Exupéry

Program nauczania biblijnego uczniów klas gimnazjalnych. Program powstaje pod kierunkiem Elżbiety Bednarz

Bunt nastolatka. Przejawy buntu. Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy Akademia Młodego Ekonomisty. dr Paweł Kwas. łamie wcześniejsze zasady

POLITECHNIKA GDAŃSKA, WYDZIAŁ FTIMS. Wielkie umysły. Fizycy. Jan Kowalski, FT gr

KODEKS ETYKI STUDENTA. Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania w Warszawie

Co to jest asertywność

Cele nauczania w ramach przedmiotu - religia.

COŚ TY ATENOM ZROBIŁ SOKRATESIE. Paweł Bortkiewicz

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Czy rozsądku można nauczyć?

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

Czym jest religia i czy filozofia może ją badać. Problem wiary, rozumu i logiki Definicja religii

KRYTERIA OCEN Z WYCHOWANIA FIZYCZNEGO DLA PRYWATNYCH SZKÓŁ NIEPUBLICZNYCH W NOWYM SĄCZU W ROKU SZKOLNYM 2016/2017

Religijność w psychoterapii. Tomasz Wyrzykowski

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

PROFILAKTYKA INTEGRALNA KIERUNKIEM ZMIAN ZAPOBIEGANIA UZALEŻNIENIOM

Wymagania edukacyjne ogólne z samoobrony.

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu

Jan Paweł II o miłości

PLAN PRACY WYCHOWAWCZEJ W ZESPOLE SZKÓŁ POWIATOWYCH IM. KS. ADAMA BARGIELSKIEGO W MYSZYŃCU

Transkrypt:

Ks. Franciszek Blachnicki Pedagogia wstydliwości w świetle osoby ludzkiej Wstydliwość w służbie osobowości Tajemniczy odruch wstydu stał się w ostatnich czasach przedmiotem dociekań i analiz wielu psychologów, filozofów i teologów, przeważnie inspirowanych przez genialną intuicję Maxa Schelera. Za pewną syntezę tych dociekań możemy przyjąć to, co na ten temat napisał kard. Karol Wojtyła w swoim studium o miłości o odpowiedzialności. Zwróćmy najpierw uwagę, że zjawisko wstydu związane jest nierozdzielnie z bytem osobowym. Tylko osoba potrafi się wstydzić; wstyd jest więc jednym z symptomów życia osobowego. Jest to zjawisko złożone i wieloaspektowe. Najczęściej jednak występuje wstyd w powiązaniu z różnymi przejawami życia seksualnego i ten aspekt interesuje nas tutaj szczególnie. Także w dziedzinie życia seksualnego zjawisko wstydu występuje w kilku aspektach i różna jest jego funkcjonalność. Objawia się ono najpierw jako tendencja do ukrywania aktu seksualnego i wszystkiego, co się z nim bezpośrednio łączy. Wszelkie zrywanie zasłony ze spraw związanych z biologicznym procesem przekazywania życia, jeśli nie jest uzasadnione względami naukowymi czy lekarskimi, uważane jest za postępowanie bezwstydne, a nawet za mniej lub więcej patologiczne. Odruch wstydu występuje w życiu seksualnym wtedy, gdy ono budzi się spontanicznie, niezależnie od rozumu i woli. Osoba wstydzi się tego, że nie potrafi nad tym zapanować swoją wolą, broni się przez odruch wstydu przed popadnięciem w niewolę popędu seksualnego i zmysłów. W tym ostatnim wypadku już ukazuje się, że odruch wstydu stoi w służbie wartości osoby. Ten szczególny aspekt został poddany ostatnio wnikliwej analizie. W jej wyniku stwierdzono, że odruch wstydu powstaje wtedy, gdy osoba czuje się zagrożona możliwym potraktowaniem jej jako przedmiotu użycia albo gdy ona sama w ten sposób zaczyna się odnosić do drugiej osoby. Ponieważ zagrożenie osoby ze strony popędu seksualnego przedstawia się inaczej u mężczyzny i kobiety, różnie też objawia się reakcja wstydu. Wstyd w obronie godności osoby U mężczyzn popęd seksualny przejawia się w sposób agresywny w odniesieniu do kobiet, zwłaszcza tych, które przez swój sposób ubierania się i zachowania w jakiś sposób rozbudzają pożądliwość zmysłową. U normalnego mężczyzny budzą się wtedy spontanicznie, szczególnie poprzez wzrok i wyobraźnię, pragnienia zdobycia i posiadania drugiej osoby lub raczej jej ciała jako przedmiotu użycia. Natychmiast jednak budzi się odruch wstydu, który każe opanować tego

Blachnicki Pedagogia wstydliwosci.rtf 2 rodzaju pożądania. W szczególności odruch wstydu prowadzi do opanowania wzroku i wyobraźni. W ten sposób wstyd ratuje godność osoby, która dystansuje się od spontanicznych pożądań zmysłowej natury. Mężczyzna więc wstydzi się tego, że odnosi się w sposób czynny do drugiej osoby jako możliwego przedmiotu użycia. Kobieta natomiast na ogół nie przeżywa swej seksualności w formie agresywnej w stosunku do mężczyzny, nie budzą się w niej pragnienia posiadania w stosunku do ciała mężczyzny. Natomiast fakt, że ona jest przedmiotem zainteresowania i pożądania ze strony mężczyzny, pobudza z kolei jej własny popęd seksualny. Tym tłumaczy się chęć zwrócenia na siebie uwagi, przyciągania wzroku mężczyzny przez odpowiedni sposób ubierania się i zachowania. Wobec tych tendencji, instynktownych i spontanicznych, znów budzi się reakcja wstydu, stając w obronie godności osoby. Reakcja wstydu wskazuje na to, że sam fakt znalezienia się w świadomości drugiego w charakterze możliwego przedmiotu użycia poniża osobę w swej godności. Stąd reakcja samoobrony, wyrażająca się w przysłanianiu wszystkiego, co może rozbudzić u mężczyzn seksualną pożądliwość. Powyższa funkcjonalność wstydu tłumaczy, dlaczego u kobiet problem wstydu i wstydliwości występuje przede wszystkim w związku z problemem ubierania się i mody. Moda kobieca bowiem, poprzez obnażanie czy uwydatnianie w inny sposób wartości ciała kobiety, staje na usługach seksualnych upodobań męskich i stąd potrzebna jest miarkująca funkcja wstydu, nie pozwalająca na to, by ciało kobiety stało się dla mężczyzny przedmiotem użycia, chociażby tylko dla wzroku czy wyobraźni. Absorbcja wstydu przez miłość Jak głęboko odruch wstydu związany jest z wartością i godnością osoby, o tym świadczy inny, zaobserwowany fakt, określony jako absorbcja wstydu przez miłość. Tam bowiem, gdzie pomiędzy mężczyzną a niewiastą zawiązuje się prawdziwa miłość, miłość osobowa, polegająca na wzajemnym pragnieniu oddania siebie, zanika odruch wstydu. Jego funkcja obronna staje się niepotrzebna tam, gdzie osoba aktualizuje się zgodnie ze swoją naturą i swoim powołaniem. Wstyd jednakże wtedy nie zanika zupełnie, ale objawia się w innej postaci, jakby przyjmuje nowe zadania w służbie godności osoby. Funkcja jego wyraża się w ukrywaniu wobec innych i niepowołanych świadków tego wszystkiego, co należy do intymnego zakresu prawdziwej miłości i przyjaźni. Należy to bowiem do istotnych rysów osoby, że jest ona zamknięta w swojej świadomości dla wszelkiego zewnętrznego poznania. Osoba objawia tajemnicę swego wnętrza (a tą tajemnicą jest przede wszystkim miłość) tylko wtedy, gdy sama zechce i komu zechce. A tylko ten jest godny przyjąć tajemnicę osoby, kto sam gotów jest otworzyć się wobec niej ze swoją tajemnicą. Spotkanie się dwóch osób w miłości jest przeżywane przez nie jako coś świętego, co musi być ukryte wobec ciekawości postronnych osób. I tutaj właśnie znów występuje wstyd na straży tajemnicy i godności osoby. Z powyższych rozważań wynika, jak ściśle związana jest wstydliwość z wartością osoby, z tym zwłaszcza jej istotnym rysem, że nie może ona być przedmiotem użycia. Można by nazwać odruch wstydu pewnego rodzaju instynktem osobowym. Podobnie jak instynkt

samozachowawczy stoi na straży wartości życia jednostkowego, a instynkt zachowania gatunku na straży życia społecznego, podobnie instynkt wstydu stoi na straży wartości osoby. Ogromne znaczenie wstydu dla zachowania czystości jest oczywiste w świetle powyższych analiz. Wstyd jest naturalnym strażnikiem czystości na wszystkich etapach życia ludzkiego. W etapie młodzieńczym, gdy budzący się z wielką siłą popęd seksualny zagraża w szczególny sposób wartości osoby, zgłaszający się równolegle do rozbudzonego popędu seksualnego odruch wstydu staje w jej obronie, nie dopuszczając do przedwczesnych ekscesów i umożliwiając osobie zatrzymanie steru w rękach. W okresie gdy budzi się miłość pomiędzy dwojgiem młodych ludzi, wstyd nie dopuszcza do przedwczesnego zbliżenia cielesnego, które musi mieć fundament wcześniej dojrzewającej i rozwiniętej miłości osobowej, jeżeli nie ma stać się wyrazem egoistycznej żądzy użycia. W małżeństwie staje wstyd na straży osobowej godności współmałżonków, nie dopuszczając do wynaturzenia pożycia małżeńskiego w kierunku wyrachowanego egoizmu we dwoje. Wreszcie stoi wstyd także na straży wierności małżeńskiej. Wychowanie instynktu, zmysłu czy odruchu wstydu w kierunku świadomie pielęgnowanej postawy lub cnoty wstydliwości jest kluczowym zadaniem w ramach wychowania do czystości. Odruch wstydu stanowi wprawdzie naturalne wyposażenie natury ludzkiej, bardziej jednak niż inne wrodzone skłonności lub podłoża podlega on wpływom środowiska i zależny jest od wysiłków wychowawczych. Zagubione wartości wstydu Cechą charakterystyczną naszych czasów jest ogólny zanik zmysłu wstydliwości, zwłaszcza u kobiet. Już Max Scheler stwierdził, że bez wątpienia dające się skonstatować w nowszych czasach zanikanie uczucia wstydu jest pewnym duchowym znakiem degeneracji rasy. Dla potwierdzenia powyższej tezy wystarczy wskazać na pewne fakty będące przedmiotem ogólnego doświadczenia. Pierwszy dotyczy sposobu ubierania się dziewcząt i kobiet, zwłaszcza od czasu powszechnego przyjęcia się tzw. mini spódniczek. Współczesna moda kobieca często w sposób celowy i wyrafinowany eksponuje wartości seksualne ciała kobiety, nie licząc się nawet z elementarnymi wymaganiami higieny stroju (np. mini suknie w naszym klimacie w zimie). Faktem jest, że wyzywający sposób ubierania się do niedawna charakterystyczny dla dziewcząt i kobiet lekkich obyczajów, stosowany w kabaretach i podejrzanych lokalach rozrywkowych stał się dziś publicznym strojem większości naszych dziewcząt i kobiet. Ten sposób ubierania się pozwoliły sobie dziewczęta i kobiety narzucić przez anonimowych dyktatorów mody bez najmniejszego oporu, nie mając z tym żadnego problemu wewnętrznego. Drugi fakt to nudyzm panujący powszechnie w sezonie letnim w miejscowościach wczasowych i turystycznych. Można by nie robić problemu ze zredukowanych do ostatecznego minimum strojów kąpielowych i plażowych. Problem jednak leży w tym, że w tych >strojach< dziewczęta i kobiety bez żenady ukazują się na ulicach miast i wiosek, w domach prywatnych i na publicznych szlakach turystycznych. Jest faktem, że wiele dziewcząt i kobiet dziś nie widzi 3

Blachnicki Pedagogia wstydliwosci.rtf 4 żadnego problemu w ukazywaniu się w strojach graniczących z nagością w miejscach publicznych, nie żenując się nawet wchodzić w tych strojach do kościoła. W tym wszystkim bez wątpienia wyraża się jakiś zanik czy atrofia naturalnego zmysłu wstydliwości. U ogromnej większości tych osób przebiega to bezproblemowo, nie jest przeżywane jako problem moralny czy sprawa sumienia. Trudno więc mówić tutaj o bezwstydzie w sensie jakiejś zdeprawowanej intencji czy postawy. Można mówić tylko o bezwstydzie w sensie nieobecności wartości wstydu, w sensie jej zagubienia. Wstyd jest wartością zagubioną przez współczesną cywilizację i dlatego bardzo często nawet nie znajdujemy punktu zaczepienia dla rozmowy na ten temat. Rozmowa ta wydaje się być tak samo bezcelową, jak rozmowa ze ślepym i kolorach. Bo faktycznie mamy do czynienia ze zjawiskiem, które współczesna filozofia wartości określa jako ślepotę na wartości. Można by zapytać o przyczyny tego zaniku odruchu wstydu. W odpowiedzi trzeba wskazać na współczesną cywilizację kultury masowej i masowych środków przekazu, cywilizację materialistyczną, wizualna, zmysłową, wychowującą człowieka stadnego, bez własnego ja, nastawionego konsumpcyjnie. Można wskazać na całkowity brak wychowania do wstydliwości, zwłaszcza w rodzinie, oraz na stopniowe przyzwyczajanie się do bezwstydnego stroju od dzieciństwa. Wszystko to prowadzi do atrofii zmysłu wstydliwości. Ważniejszym jest pytanie o postawę, jaką wobec tego zjawiska winni przyjąć wychowawcy i duszpasterze. Ogólnie biorąc, po próbach walki z nieskromną moda i zepsuciem obyczajów w okresie międzywojennym, dziś przybraliśmy postawę kapitulacji wobec tych procesów i zjawisk. wokół problemu nieskromnej mody panuje dziś w Kościele zmowa milczenia, chociaż jeszcze Papież Pius XII był bardzo uwrażliwiony na ten problem i często zabierał głos na jego temat. Tę postawę usprawiedliwia się takimi mniej więcej argumentami: Cieszymy się, żeśmy się wyzbyli w tej sprawie manicheizmu i pruderii; wyraża się w tym nowym stylu dowartościowanie ziemskich rzeczywistości, do których należy i ciało; decydujące jest tu przyzwyczajenie; jeżeli ludzie nie widzą dzisiaj w tym nic złego i nie gorszą się, po co robić z tym problem...? Dlatego i osoby skądinąd bardzo poważnie traktujące swój katolicyzm poddają się ogólnej modzie i obyczajom, a wśród roznegliżowanej młodzieży, wędrującej w grupach mieszanych po górskich szlakach, są i grupy prowadzone przez duszpasterzy akademickich i innych duszpasterzy młodzieżowych, którzy nie stawiają młodzieży, zwłaszcza dziewczętom, żadnych wymagań odnośnie skromności i wstydliwości, i szczycą się,, że mimo to udaje im się stworzyć atmosferę czystą. Mimo tych sukcesów, choćby nawet nie było żadnych podstaw do kwestionowania ich autentyczności, należałoby jednak postawić zasadniczy znak zapytania nad scharakteryzowaną kapitulancką postawą wobec problemu wstydliwości, zwłaszcza u współczesnych dziewcząt. Równocześnie należałoby pozytywnie sformułować tezę, że trzeba podjąć wychowanie do wstydliwości jako kluczowe i decydujące zadanie w całym procesie wychowania do czystości, zwłaszcza u dziewcząt.

Przypatrzmy się sytuacji dziewcząt pozbawionych wstydliwości jako strażniczki ich osobowej i dziewczęcej godności. Są one bezsilne wobec agresywnego seksualizmu męskiego, który nieświadomie i bezmyślnie prowokują. Z tą samą naiwnością, z jaką pozwalają się traktować jako przedmiot użycia męskim spojrzeniom, wyobrażeniom i pożądaniom, pozwalają się w dużej mierze traktować potem także w pełni w przedmałżeńskich stosunkach seksualnych. A stąd już tylko jeden krok dzieli je od dna upadku, jakim jest targnięcie się na życie dziecka poczętego nie z miłości, ale z żądzy użycia. Współzależność statystyczna takich zjawisk, jak zanik poczucia wstydu, wzrost liczby stosunków seksualnych przedmałżeńskich i wzrost liczby przerywań ciąży, jest oczywista i nie trudno byłoby wskazać na zależność genetyczną tych zjawisk. Oczywiście nie zachodzi ona w każdym wypadku pojedynczym, bo w konkretnych wypadkach wchodzi tu w grę jeszcze wiele innych czynników, ale na pewno istnieje ta współzależność w skali społecznej. Wychowanie zmysłu wstydliwości Wychowanie zmysłu wstydliwości jest więc naprawdę zadaniem kluczowym w wychowaniu do czystości, pojętym jako wychowanie do świadomego pielęgnowania swej godności osoby i swego powołania do osobowej miłości. Zadanie to na pewno jest łatwiejsze w odniesieniu do chłopców niż do dziewcząt. Chłopcy na ogół w obliczu dziewcząt współczesnych swobodnie się ubierających i zachowujących reagują normalnie, tj. spontanicznym odruchem pożądania seksualnego, uświadomionym również spontanicznie przez odruch wstydu, nakazującym opanować swą agresywność seksualną. Wystarczy więc w wychowaniu chłopców odwołać się do tego przeżycia, aby je odpowiednio wyjaśnić i ustawić. Byłoby z drugiej strony nieuczciwością, gdybyśmy wobec młodzieży ten problem przemilczali albo z fałszywej pruderii, albo (co się częściej zdarza) z naiwnego przekonania, że młodzież dzisiejsza, wskutek koedukacyjnego wychowania i przyzwyczajenia, nie ma w tej dziedzinie problemów i trudności. Faktem jest, że młodzież dzisiejsza, wskutek nie kontrolowanej swobody kontaktów i działających na nią zewsząd podniet seksualnych, zwłaszcza wizualnych, narażona jest na wielkie trudności i pokusy, którym duża część ulega. Stąd przedwczesne stosunki seksualne są dziś zjawiskiem coraz częstszym wśród młodzieży i wiele jest środowisk zarażonych już wprost nieprawdopodobnym cynizmem w sprawach seksualnych. Tym bardziej trzeba ratować przez wychowanie do wstydliwości i czystości zdrowy jeszcze odłam młodzieży. Jeżeli chodzi o dziewczęta, to problem jest o tyle trudny, że w wychowaniu do wstydliwości nie możemy się odwołać do przeżyć istniejących w ich świadomości. Dziewczęta, jak zostało stwierdzone wyżej, nie przeżywają reakcji wstydu na tle budzącej się własnej agresywności seksualnej wobec chłopców, a subtelna reakcja wstydu notująca męską agresywność seksualną, nawet w formie spojrzeń i wewnętrznych aktów pożądań, jako zamach na własną godność osoby, jest (u dziewcząt) nie rozbudzona, albo też już przytłumiona przez przyzwyczajanie od dzieciństwa do nieskromnego stroju czy nieskromnych postaw. 5

Blachnicki Pedagogia wstydliwosci.rtf 6 Nie ma więc sensu apelować do sumienia dziewcząt czy do ich poczucia wstydu. Bardzo często popełniają tutaj duszpasterze i wychowawcy ten błąd, że usiłują rzutować własne przeżycia i trudności na przeżycia dziewcząt. Przezywając trudności z opanowaniem własnego popędu seksualnego, podchodzą do dziewcząt z pretensjami, że przez swoją nieskromność prowokują te trudności. Wtedy spadają gromy upomnień na dziewczęta i kobiety z powodu ich bezwstydu, podczas gdy one w swoim sumieniu i swojej świadomości do niczego się nie poczuwają. Dążenie do rozbudzenia zmysłu wstydliwości musi się rozpocząć od pracy nad rozbudzeniem świadomości osobowej godności w ogóle. Trzeba pracować nad wychowaniem zdolności krytycznego myślenia i osądzania oraz wolnego działania w oparciu o świadomie akceptowane wartości. Do problemu mody należy podejść najpierw od strony zagrożenia osobowości, jej wolności, ukazując upokarzającą bezmyślność w hołdowaniu różnym, prawdziwym nieraz wybrykom mody. Trzeba ukazywać pozytywnie prawo kształtowania swego zewnętrznego wyglądu, zgodnie z wymaganiami estetyki i własnej osobowości. Trzeba wreszcie rozbudzić zdrową ambicję, wskazując na to, że nieskromna moda nie powstała w interesie kobiet i dziewcząt, ale jest podyktowana przez męski seksualizm, pragnący uczynić z kobiety przedmiot użycia dla zaspokojenia własnych namiętności. Ogólna zasada wychowania do skromności i wstydliwości jest taka, że trzeba nieustannie ukazywać wymagania w tej dziedzinie jako konsekwencję dostrzeżenia wartości osoby. Wychowanie do skromności będzie wtedy wychowaniem do czystości, pojętym jako wychowanie do osobowej miłości. Z drugiej strony, jak wykazuje doświadczenie, nie można poprzestać u dziewcząt na wyłożeniu ogólnych zasad dotyczących osoby i jej godności oraz praw jej życia i urzeczywistniania się. Dziewczęta teoretycznie chętnie się z tym godzą, ale w praktyce nie potrafią tego zastosować do siebie. Odnośnie mody trzeba więc ukazywać wymagania bardzo konkretne, nie cofając się nawet przed tym często ośmieszanym ustaleniem norm moralności czy skromności na centymetry. Dziewczęta bardzo często dopiero przy takim wymierzaniu na centymetry zaczynają rozumieć, o co naprawdę chodzi, i wtedy dopiero budzi się uśpiony zmysł wstydu. Oczywiście takie konkretyzowanie wymagań wstydliwości nie jest już zadaniem kapłana duszpasterza, lecz wychowawczyń kobiet lub starszych dziewcząt. Paweł VI kończy swą encyklikę Humanae vitae stwierdzeniem: Człowiek bowiem nie zdoła osiągnąć prawdziwego szczęścia, do którego tęskni ze wszystkich sił inaczej, jak zachowując prawa wszczepione w jego naturę przez Najwyższego Boga. Prawa te powinny być zachowane w duchu mądrości i miłości. Do praw, głęboko zakorzenionych w istocie ludzkiej osoby, należy też to prawo, że osoba nie może być przedmiotem użycia, a na straży tego prawa stoi uczucie wstydu. Pomóc odnaleźć współczesnemu człowiekowi zagubioną wartość wstydu oto zadanie wychowawcze, które musimy podjąć z odwagą i konsekwencją.