Małecki, Jan M. "Dzieje Gimnazjum Elbląskiego w latach 1535-1772", Marian Pawlak, Olsztyn 1972 : [recenzja] Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 689-693 1972
R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA 689 Bez w ątpienia interesujące rezultaty badań M. Rom an byłyby bardziej w yraziste na tle planowej działalności osadniczej Zakonu, który przykładow o biorąc prow adził sw oją akcją osadniczą w pozostałej części diecezji pom ezańskiej, nie wchodzącej w skład latyfundium biskupiego. Działalność osadnicza Zakonu była w praw dzie znacznie opóźniona w stosunku do takich sam ych poczynań biskupów pomezańskich, ale odpow iadała ona w znacznym przybliżeniu akcji osadniczej na terytorium należącym do kapituły pom ezańskiej. Odwoływanie się do rezultatów pracy M arzeny P ollaków ny3 w szerszym niż to czyni autorka zakresie, mogłoby dać znacznie bardziej interesujące wyniki. W podsum ow aniu autorka inform uje, że na ponad 5000 zasiedlonych łanów w części latyfundium należącej do biskupów istniało w połowie XV w. 76 osad w iejskich, z czego: 32 to czyste wsie km iece biskupie, 33 m ajątki rycerskie (»lenna«) w tym 19 razem z w sią km iecą (rycerską lub biskupią), 9 folw arków biskupich w tym 4 przy wsiach km iecych i 1 przy m ajątku rycerskim, 2 osady m łyńskie (s. 42). N atom iast w części kapitulnej akcją osadniczą objęto do połowy XV w ieku ogółem 2200 łanów, przy czym na ogólną liczbę 40 osad w iejskich: 31 to wsie km iece czyste; 3 m ajątk i rycerskie, lenne, w tym 1 przy wsi km iecej; 5 folwarków, w tym 1 przy wsi kmiecej i 1 przy zam ku Szym bark; 1 osada m łyńska (s. 46). Na łączną liczbę 6 m iast, 5 z nich znajdow ało się na terytorium należącym do biskupa, a tylko 1 należało do kapituły. W D odatku umieszczono w ykaz osad z Pom ezanii biskupiej z połowy XV wieku. Spis ten jest niew ątpliw ie pożytecznym osiągnięciem M. Roman, podobnie jak umieszczona wewnątrz tekstu m apa latyfundium biskupstw a pomezańskiego z połow y XV wieku. W artykule M. Roman mimo licznych zalet nie b rakuje też przeoczeń, nieścisłości czy innego rodzaju potknięć. Na s. 28 na przykład autorka inform uje, że biskup A lbert w prow adzając w 1285 roku kapitułę w jej funkcje przekazał jej jednocześnie trzecią część swego terytorium, podczas gdy na s. 34 podaje, że nadział ten otrzym ała kapituła w 1286 roku. Przy nadaniu przyw ileju z 1260 roku dla P ru sa Matho, na mocy którego otrzym ał on m ajątek Gonty, M. Rom an inform uje, że posiadłość leżała na południowy wschód od jeziora Dzierzgoń (s. 31). Na załączonej zaś m apie zlokalizowana jest na południowy zachód od tegoż jeziora. Stosunkowo liczne są też niekonsekw encje w pisowni nazw geograficznych, na przykład na s. 30 jez. Trupel, a na m apie jez. Trupiel, na s. 30 Łybnowy W ielkie, a na m apie Łybnowy, na s. 33 Biskupiec Pomorski, a na m apie tylko Biskupiec. A utorka m ogłaby też choćby przypuszczalnie oznaczyć nie zidentyfikow ane obecnie punkty osadnicze. Nie oznaczono też nazw am i wszystkich jezior, na przykład Jeziora Grazymowskiego. Są to oczywiście drobne usterki, które nie um niejszają w artości tego artykułu. Żałować jednak należy, że autorka nie ustosunkow ała się do spraw uposażenia parafii. Ogólna ocena tego studium wypaść m usi zdecydow anie pozytywnie, a osiągnięte w yniki zdają się niedwuznacznie w skazywać na poważne jeszcze możliwości tkw iące w istniejącej bazie źródłowej do tych zagadnień. A utorka osiągnęła przecież sw oje rezultaty nie przeprow adzając kw erendy archiw alnej, co zresztą leżało poza jej obiektywnym i możliwościami. M aksym ilian Grzegorz. M arian Pawlak, Dzieje G im nazjum Elbląskiego w latach 1535 1772, Olsztyn 1972, Pojezierze, ss. 225, nlb. 2, tabl. 1, ilustracje w tekście. Rozpraw y i M ateriały Ośrodka B adań N aukowych im. W ojciecha Kętrzyńskiego, n r 37. Od w ielu lat znana była duża rola, jaką w dziejach ośw iaty daw nej Polski odegrały gim nazja trzech wielkich m iast P rus Królewskich: Torunia, Gdańska i E l bląga. Uczelnie te pow stały w czasie reform acji jako m iejskie szkoły protestanckie i rozwijały żywą działalność oświatową od XVI w ieku aż do rozbiorów Polski, a zasięg ich oddziaływania kulturalnego wybiegał daleko poza granice P rus K rólew skich. Mimo protestanckiego i etnicznie niemieckiego charakteru m iały też niem ałe zasługi dla rozwoju i propagow ania k ultury polskiej. 3 M. Pollakówna, Osadnictwo W arm ii w okresie krzyżackim, Poznań 1953. 44. K om unikaty
690 R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA Gim nazjum Toruńskie, jak i Gdańskie doczekały się szeregu poważnych opracowań naukowych, natom iast starsze od nich Gim nazjum Elbląskie tylko drobniejszych prac, przew ażnie popularnych. Piszący te słowa w yraził przed kilku laty pogląd, iż nie w ydaje się rzeczą możliwą, by lukę tę można było wypełnić, a to z powodu zupełnej niem al zagłady archiw um gim nazjalnego *. Z tym większą przeto radością przyjąć należy fakt, że trudności te zostały jednak pokonane i m am y oto obszerną, osiemnastoarkuszową m onografię Gimnazjum Elbląskiego. Dzieła tego dokonał młody historyk toruński (omawiana m onografia jest jego rozpraw ą doktorską), który dał się już uprzednio poznać jako autor kilku artykułów naukowych, związanych z dziejami oświaty w m iastach p ru sk ich 2. W związku ze wspomnianą sytuacją źródłową autor stanął wobec trudnego zadania. Miał przedstaw ić wyczerpujący obraz dziejów szkoły w oparciu o m ateriały źródłowe posiadające charakter jednostronny: ordynacje szkolne, mowy rektorskie, program y nauczania, tezy dysput, program y uroczystości szkolnych itp., zachowane do tego w w iększej obfitości dopiero z drugiej połowy dziejów dawnego Gimnazjum. Bardzo ważnym natom iast źródłem, ale już uprzednio wykorzystywanym, była m e tryka szkolna z lat 1598 1786 (opublikowana przez H. Absa). Wreszcie jako m a teriały uzupełniające, niem niej bardzo cenne, posłużyły akta m iasta Elbląga, niestety zachowane również tylko we fragm entach. W oparciu o ten rozproszony m a teriał źródłowy oraz dotychczasową, niezbyt obfitą literatu rę przedstaw ił autor dzieje G im nazjum Elbląskiego od chwili jego założenia aż do m om entu włączenia Elbląga do państw a pruskiego po pierwszym rozbiorze. Przyjęty zakres chronologiczny pracy jest dość oczywisty, choć można mieć wątpliwości, czy nie należałoby doprowadzić historii szkoły do śm ierci rektora I.angego (1781) lub jeszcze o kilka la t dłużej, dopóki G im nazjum pracow ało nadal w edług daw nych wzorów w ypracow anych w czasach polskich. W w ew nętrznych dziejach G im nazjum rok 1772 nie stanow i bowiem jakiejś w yraźniejszej cezury periodyzacyjnej. A utor u jął dzieje szkoły nie chronologicznie, lecz problemowo. U tracił przez to możność bardziej dynamicznego i jednolitego przedstaw ienia tem atu, nie uniknął powtórzeń, wydobył za to ciekawsze zagadnienia szczegółowe. Ogólny rozwój uczelni w ujęciu dynamicznym przedstaw ia rozdział pierwszy pt. Organizacja i przem iany w działalności G im nazjum w XVI X V III w ieku. M amy tu podaną stru k tu rę organizacyjną szkoły oraz jej przem iany związane z nazw iskam i w ybitniejszych rektorów. Tu znalazło się też m iejsce na spraw ę założenia szkoły przez W ilhelm a G napheusa i próby jej polonizacji za rządów M ikołaja Gelasinusa-Sm ieszkowica, omówione na podstaw ie dotychczasowej literatu ry przedm iotu. Nieco nowych inform acji udało się autorowi wydobyć odnośnie do dziejów szkoły w XVII, a zwłaszcza w X V III wieku. W rozdziale drugim pt. Kadra nauczająca G im nazjum Elbląskiego scharakteryzował autor kolejno stanowisko, obowiązki, wykształcenie, pochodzenie itp. re k torów, konrektorów, profesorów i innych pracow ników dydaktycznych. Tu znalazły się też krótkie charakterystyki wybitniejszych pedagogów. Przy om awianu re k torów Gimnazjum bardzo brakuje w pracy zestawienia ich nazwisk z datam i urzędowania. Przydałoby się też podobne zestaw ienie konrektorów, zwłaszcza że autor rozporządzał odpowiednimi danym i (choćby niepełnymi). W rozdziale tym znalazło się też omówienie nauczania języka polskiego, niestety nie w ybiegające poza daw niejsze już ustalenia. Najwięcej m iejsca poświęcono w arunkom m aterialnym nauczycieli. Rozdział trzeci dotyczy uczniów. T u autor rozporządzał bardzo cennym źródłem: 1 J. Małecki, M łodzież polska w G im nazjum Elbląskim, Rocznik Elbląski, t. 3, 1966, s. 51. 2 Studia uniw ersyteckie absolw entów G im nazjum Elbląskiego w latach 1536 1772, Zeszyty N aukowe U niw ersytetu M ikołaja K opernika, z. 24, H istoria, z. 3, 1967, ss. 113 144: Z dziejów nauczania języka polskiego w G im nazjum Elbląskim w X V III га. Działalność lektora Jana Daniela H offm anna, Rocznik Elbląski, t. 4, 1969, ss. 123 149; M łodzież polska w G im nazjum Toruńskim w latach 1600 1817, Zapiski Historyczne, t. 36, 1971, z. 4, ss. 37 82.
R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA 691 m etryką szkoły i tu też mógł się pokusić o sporządzenie ośm iu tablic statystycznych stanowiących w ydatną pomoc w syntetycznej charakterystyce uczniów z różnego punktu w idzenia: składu społecznego, przynależności religijnej, narodowości i przynależności państwowej, wieku, frekw encji, losów absolwentów. Ten też rozdział jest najciekaw szy i wnosi najw ięcej nowych, interesujących elem entów do naszej wiedzy o dawnym Gim nazjum Elbląskim. Rozdział czw arty nosi tytuł Nauczanie i wychowanie. N ajpierw omówił tu autor program y nauczania porównując je szczegółowo, m iejscam i naw et zbyt drobiazgowo, z program am i innych współczesnych szkół polskich i obcych. Przy okazji starał się z powodzeniem rozstrzygnąć zagadnienie, od kiedy uczelnia elbląska n a brała charakteru gim nazjum akadem ickiego. N astępnie zajął się autor organizacją, metodami i wynikam i nauczania oraz wychowaniem. W ostatnim rozdziale autor wyszedł poza w ewnętrzne dzieje szkoły i przedstaw ił jej oddziaływanie na społeczeństwo Elbląga, głównie poprzez działalność biblioteki szkolnej, uroczystości organizow ane przez G im nazjum oraz teatr szkolny. W krótkim (chyba zbyt krótkim ) zakończeniu podsumowano poprzednie w y wody i ogólnie scharakteryzow ano dawne Gim nazjum Elbląskie. Pracę zaopatrzono w dziewięć ilustracji, streszczenie w języku niem ieckim, in deksy osób i geograficzny3. Przy ilustracjach (są to przew ażnie portrety) b rak dokładniejszego objaśnienia (autorstwo, m iejsce przechow yw ania oryginału). Indeksy opracowano starannie, ale zbytnia dokładność doprow adziła do przesady (umieszczenie w indeksie osobowym hasła Bóg ). B rak natom iast (na skutek w ym agań wydawcy jak zaznaczono we wstępie) bibliografii, która byłaby z pewnością przydatna dla przyszłych badaczy oraz zestaw ienia w ykorzystanych źródeł, pozwalającego lepiej ocenić rozm iary kw erendy źródłowej autora. Om awiana praca w ykazuje dość dużo niedostatków edytorskich i redakcyjnych, które obciążają częściowo autora, częściowo zaś wydawcę. I tak dają się zauważyć błędy korekty, pewne błędy w opisach bibliograficznych, w przytaczanych nazw iskach (np. Szymon M arycjusz z Pilzna nazw any dw a razy na s. 39 i w indeksie M iricjusem, znany historyk elbląski Edward Carstenn nazwany na s. 10 i w indeksie Eugenem Carstennem ), błędy historyczne (nie istniejąca K om isja M orska K arnkowskiego s. 33, istnienie króla pruskiego w 1698 r. s. 52) i niedopatrzenia w zgodności danych liczbowych tablic (liczba uczniów w latach 1721 1730 i ogólna w tabl. 1, 3 i 4). Redakcja przepuściła naw et pew ne błędy ortograficzne (np.,.extraordynaryjny s. 63, 64, Rzeczypospolita s. 89, z Rzeczypospolitą s. 90). Rażą wreszcie używane niepotrzebnie przez autora obce term iny dające się łatwo zastąpić polskimi, jak na przykład kurfürst (zam iast elektor ), solaria (s. 77, raczej salaria zam iast wynagrodzenia ) itd. Są to jednak drobiazgi. W ażniejsza jest m erytoryczna strona pracy. I tu, choć zapewne z niektórym i szczegółowymi tezam i można by polemizować, stw ierdzić trzeba, że autor dokonał dużego dzieła. Przede wszystkim z w ielką pracow itością przedstaw ił dorobek dotychczasowych badaczy, w zbogacając go o nowe szczegóły w ydobyte z niem ałym w ysiłkiem ze skąpego i rozproszonego m ateriału źródłowego. Dbałość o to, by nie uronić nic z zebranego m ateriału spraw iła, że autor starał się zamieścić wiele, naw et niekiedy zbyt w iele szczegółów (na przykład w rozdziale o w arunkach m aterialnych profesorów). Przy tym zaś za mało postarano się w monografii o ujęcia syntetyczne. Najważniejsze, co w tym zakresie uzyskaliśm y, to wykazanie na tle innych szkół w Rzeczypospolitej poważnego znaczenia Gim nazjum Elbląskiego i jego niekiedy pionierskiej działalności pedagogicznej. W ykazując to na w ielu konkretnych przykładach autor w strzym ał się jednak przed daniem ogólnej i w yraźnej oceny m iejsca uczelni elbląskiej w szkolnictw ie XVI X V III wieku, jej roli w rozwoju kultury polskiej w Prusach K rólew skich oraz wpływ u na rozwój kulturalny całego państw a polsko-litewskiego. Czytelnik chciałby też otrzymać syntetyczny obraz rozwoju Gimnazjum Elbląskiego w ciągu trzech w ie 3 Opracowany jako aneks do pracy doktorskiej słownik biograficzny nauczycieli G im nazjum Elbląskiego autor zam ierza opublikować w tom ach 5 i 6 Rocznika Elbląskiego. 44*
692 R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA ków ze wskazaniem na mom enty rozkw itu i schyłku w powiązaniu z sytuacją gospodarczą i polityczną m iasta i całego kraju. Byłoby rzeczą krzyw dzącą autora tw ierdzić, że nie dostrzega i nie docenia tych problemów. W ydaje się jednak, że poświęcił im zbyt m ało uwagi. Tymczasem naw et niepełny m ateriał źródłowy, jakim rozporządzam y, pozw ala na pew ne syntetyczne ujęcia i ocenę. Przykładem na to niech będzie poniższa próba zestaw ienia liczbo- Uczniowie gim nazjów w Elblągu, G dańsku i Toruniu (liczba wpisanych do m etryki gim nazjalnej) Liczby bezw zględne W skaźnik: Elbląg -100 Elbląg Gdańsk Toruń Elbląg Gdańsk Toruń 1581 1590 638 1591-1600 486 1601 1610 1088 820 588 100 75 54 1611 1620 1638 956 973 100 62 63 1621 1630 1106 371 986 100 34 89 1631 1640 835 660 1243 100 79 149 1641 1650 833 1089 1049 100 131 126 1651 1660 566 1036 612 100 183 108 1661 1670 398 956 606 100 240 152 1671 1680 606 797 651 100 132 107 1681 1690 500 596 546 100 119 109 1691 1700 516 590 540 100 114 105 1701 1710 561 624 474 100 111 84 1711 1720 503 468 369 100 93 73 1721 1730 466 440 327 100 94 70 1731 1740 338 408 225 100 121 67 1741-1750 289 327 210 100 113 73 1751 1760 337 155 100 46 1761 1770 242 145 100 60 1771 1780 254 127 100 50 Źródło: S. B o d n i a k, M łodzież polska w Gdańskim Gim nazjum Akadem ickim w w. XVI XVIII, R ocznik G dański, t. 13, 1954, ss. 43 51; J. Małecki, M łodzież polska w G im nazjum E lbląskim w XVI XVIII w., Rocznik Elbląski, t. 3, 1966, s. 58; M. Pawlak, M łodzież polska w G im nazjum T oruńskim w latach 1600 1817, Zapiski H istoryczne, t. 36, 1971, z. 4, s. 42. wego rozwoju gim nazjów trzech w ielkich m iast P ru s Królewskich. Jeśli przyjm iem y, że liczba w pisanych do szkoły uczniów jest m iernikiem jej atrakcyjności i rozwoju, oraz założymy (bez wielkiego chyba ryzyka nieścisłości), że zasady prow adzenia m etryk szkolnych były w e wszystkich trzech gim nazjach jednakow e, otrzym am y bardzo interesujący obraz (por. tablicę). W ynika zeń przede wszystkim, że linia rozwojowa trzech gim nazjów P rus Królewskich była podobna, z tym że najw iększy rozkw it Gimnazjum Elbląskiego przypada na pierwszą ćwierć XVII wieku, Toruńskiego na drugą ćwierć, a Gdańskiego na połowę tego stulecia. Od tego m om entu wszystkie trzy szkoły w ykazują stały spadek liczby uczniów. W idać też wyraźnie, że Gimnazjum Elbląskie poza latam i bezpośrednio po potopie szwedzkim, nie ustępowało wiele, albo wcale dwu pozostałym uczelniom, a na początku w. XVII w yraźnie je przewyższało. Potw ierdza to w pełni, przy pomocy wym iernych danych, wywody M. Paw laka o w ielkiej roli szkoły w Elblągu i powinno usunąć istniejącą wśród badaczy skłonność do traktow ania tej szkoły na końcu, po sławnych gimnazjach ak a dem ickich w G dańsku i T o ru n iu 4.* Skłonność ta w ynikała niew ątpliw ie stąd, że uczelnia elbląska była najm niej znana. Teraz po ukazaniu się pracy M. Paw laka, sytuacja pow inna ulec zmianie. O trzym aliśm y bowiem pierw szą szczegółową 4 Por. na przykład Historia Polski (wyd. PAN), t. 1, cz. 2, ss. 356 357; Historia wychowania, pod red. Ł. Kurdybachy, t. 1, W arszaw a 1965, ss. 385 395.
R E C E N Z J E I O M Ó W IE N IA 693 i wszechstronną (w m iarę możliwości źródłowych) m onografię Gimnazjum Elbląskiego. W ykazuje ona co praw da pew ne niedostatki w zakresie syntezy, ale pobudzi z pewnością do dalszych badań. Na tym także polega w ielka zasługa autora. Jan M. M ałecki W ęzłow e problem y dziejów Prus X V II X X w ieku. M ateriały z sesji naukow ej w U AM (11 i 12 V I 1970). Praca zbiorowa pod red. G erarda Labudy, Poznań 1971. W ydawnictwo Naukowe U niw ersytetu im. Adam a Mickiewicza w Poznaniu, ss. 215. U niw ersytet im. A dam a M ickiewicza w Poznaniu, W ydział Filozoficzno-H istoryczny, seria H istoria, nr 48. Znany z ruchliw ości ośrodek poznański szczególnie w iele uw agi poświęca b ad a niom z zakresu historii Niemiec. Jednym z przejaw ów tego była konferencja dotycząca historii Prus. Projektow ana pierw otnie w zw iązku z 20 rocznicą ogłoszenia likw idacji państw a pruskiego, odbyła się ostatecznie w 1970 r. przy udziale historyków z kilku ośrodków w Polsce, a ponadto grupy historyków z NRD, zwłaszcza z Halle. Ogłoszony tom m ateriałów tej konferencji jest więc także rezultatem współpracy historyków polskich i niem ieckich z NRD (po referatach dodano ich streszczenia w drugim języku, tak samo jest przy kom unikatach niem ieckich, ale nie polskich). W podobnych wydawnictwach jednym z naczelnych zagadnień jest spraw a doboru tem atyki referatów, łącznie z kom unikatam i (znajduję się w kłopotliwej sytuacji, gdyż brałem udział we w spom nianej konferencji, nie dostarczyłem jednak na czas referatu, co niew ątpliw ie spowodowało pew ną lukę w treści tomu). T ytuł sugeruje, że w om awianej książce znajdują się prace, naśw ietlające najw ażniejsze mom enty rozwoju Prus. Schematycznie biorąc historię państw a pruskiego można podzielić na kilka etapów: do drugiej połowy X V II w ieku to geneza tego państw a; osiemnastowieczne P rusy swój punkt szczytowy osiągnęły za F ryderyka II, natom iast po zburzeniu daw nych P rus rozpoczęły się nie tylko przem iany w ew nętrzne, ale także zm ieniła się pozycja P rus w Niemczech, rodziło się zagadnienie zjednoczenia Niemiec. Dokonanie tego zjednoczenia wysunęło na plan pierwszy rolę Prus, dom inujących tery torialnie, ludnościowo i politycznie w Rzeszy. I tak już było do okresu hitlerow skiego. Przyjm ując podobny schem at dostrzec można dość równom ierny rozkład m a teriału w om awianej pracy. Po dwóch referatach o charakterze ogólnym (G. L abudy i H. H übnera), trzy następne dotyczą drugiej połowy X V III i początków X IX w ieku (J. Topolskiego, E. M oritza i J. Wąsickiego), w reszcie dw a ostatnie (J. Pajew skiego i W. Jakóbczyka) końca X IX i początków XX wieku. W kom unikatach niew ielką przew agę uzyskał okres wcześniejszy do końca X V III w ieku (5 wypowiedzi, w tym jedna sięga także czasów późniejszych), nieco m niej X IX wieku (4 wypowiedzi), jeszcze m niej okresu po 1918 r. (2 głosy), ponadto 3 inne dotyczą poglądów na Prusy, a jeden jest omówieniem w ystaw y archiw alnej. W szczęśliwy sposób udało się także wyważyć proporcje m iędzy m ateriałem dotyczącym dziejów sam ych P rus a zagadnieniam i zw iązanym i ze stosunkam i polsko- -niem ieckim i, co nieraz deform uje poglądy historiografii polskiej na dzieje Niemiec w ogólności, a P rus w szczególności (według schem atycznego podziału, może niezupełnie ścisłego, wśród referatów trzy dotyczą stosunków polsko-niem ieckich, a cztery dziejów Prus, w śród kom unikatów do pierw szej kategorii zaliczyłbym tylko jeden, ponadto w czterech są odpowiednie fragm enty, natom iast znaczna większość to historia Prus). Zdecydowana większość referatów posiada charakter problemowy, a tylko je den (E. Moritza) zaliczyłbym do prac głównie m ateriałow ych; inaczej jest oczywiście z kom unikatam i, wśród których propozycja jest odmienna. W reszcie należy podkreślić, że i pod względem tem atyki w pracy zamieszczono m ateriał różnorodny. Nie brak tu więc aspektu gospodarczego, jest m owa o stosunkach w ew nętrznych, spo