Droga do innowacyjności. Daleko jeszcze? Proces ulepszania towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów niezależnie od tego czy odbywał się w drodze ewolucji czy rewolucji, czy był elementem świadomego wyboru czy przymusu. Proces ten wiąże się z ciągłą zmianą, która niestety kłóci się ze złożoną ludzką naturą oczekującą z jednej strony wygody i łatwości ale z drugiej stabilizacji i konwenansów. Nasze codzienne słabości stoją w opozycji z dynamicznym trendem modernizacji, dlatego i dziś nie brak wyznawców maksymy Woltera Lepsze jest wrogiem dobrego. Stąd też na co dzień możemy obserwować, w nowym wydaniu i formie, postawę Luddytów - radykalnego ruchu społecznego z początku XIX - przeciwników technologii. Luddyci to nie tylko prekursorzy związków zawodowych to również symbol roszczeniowych postaw wyrażających sprzeciw wobec postępu czy zmiany. Sam termin innowacyjność wszedł do ekonomii stosunkowo niedawno, bo w XIX wieku. Wprowadził go ekonomista Joseph Schumpeter, który w swoich pracach podkreślał jej znaczącą rolę w gospodarce. Według Schumpetera innowacyjność to wprowadzenie do praktyki NOWEGO rozwiązania, istotnie oddziaływującego na gospodarkę (poprawa efektywności/wydajności/konkurencyjności), a upowszechnianie się innowacji to wedle jego słów imitacja. Schumpeter był też twórcą terminu twórczej destrukcji, która polega na ciągłym niszczeniu starych i wprowadzaniu nowych, bardziej efektywnych struktur gospodarczych. Jego myśl rozwijali kolejni ekonomiści i praktycy biznesu. W dobie globalizacji i kapitalizmem widzimy jak istotne jest konkurowanie nowym, lepszym produktem/usługą, a sama realizacja innowacji (zarówno tej technologicznej, jak i nietechnologicznej) angażuje szereg obszarów i działalności od naukowych przez technologiczne, organizacyjne, na psychologicznych skończywszy. Dlatego też w XXI wieku wśród wielu dojrzałych gospodarek zauważalny jest trend Open Innovation, który proces zmian opiera na interakcji między jednostkami, krajami, firmami czy zespołami, łączącymi
swoje siły, dzielącymi się swoją wiedza i korzystającymi z wiedzy innych po to, aby szybciej i efektywniej wypracować innowację. Wszyscy już wiemy, że tempa zmian nie zatrzymamy, tym bardziej słuszną strategią jest dzielenie się i wspólne korzystanie z wiedzy i zasobów innych gospodarek. Inną koncepcją podkreślającą istotę otwartego zarządzania innowacjami jest teoria potrójnej Helisy (Triple Helix Theory), która zakłada, że innowacja to efekt współpracy pomiędzy trzema typami instytucji: sektorem nauki, organami administracji rządowej oraz przedsiębiorcami prywatnymi. Bez wątpienia innowacje stanowią główny motor wzrostu w gospodarkach rozwiniętych. Lecz czy Polska gospodarka jest innowacyjna? Istnieje szereg badań, których celem jest pomiar innowacyjności danej gospodarki biorąc pod uwagę wiele zmiennych. Wszystko zależy jednak od aktorów, którzy w tej gospodarce grają główne role: są to administracja państwowa, przedsiębiorcy prywatni, konsumenci oraz środowiska naukowe. 15 stycznia 2013 została podjęta uchwała w sprawie Strategii innowacyjności i efektywności gospodarki Dynamiczna Polska 2020. Dokument ten jest ściśle związany ze strategicznymi dokumentami Unii Europejskiej, które kładą nacisk na innowację i efektywność osiąganą poprzez wspólną wiedzę i współpracę (Unia Innowacji). Innowacyjna gospodarka to wysoce konkurencyjna gospodarka z dużą dynamiką wzrostu, wysokim zatrudnieniem oraz wysokim standardem życia społeczeństwa. Należy też pamiętać, że na konkurencyjność gospodarki składają się m.in.: zdolność przedsiębiorstw do konkurowania nie tylko na rynku krajowym ale i na rynkach zagranicznych, sprawność i efektywność aparatu państwowego czy równowaga makroekonomiczna. Na ten moment trudno jest ocenić na ile działania aktualnego rządu skoncentrują się na strategii Unii Innowacji, istnieją natomiast różne badania, ukazujące jak na tle innych krajów plasuje się nasza rodzima gospodarka. Pierwszoplanowym aktorem gospodarki są zawsze przedsiębiorstwa. Niestety dane Eurostatu za lata 2008-2012 wykazują że nasza aktywność innowacyjna na tle innych krajów Europy wypada miernie. Według tego badania liderami innowacyjności w tym czasie są
przedsiębiorstwa pochodzące z Niemiec, Luksemburga, Irlandii, Włoch, Szwecji i Belgii. Polska znajduje się w grupie krajów, w których odsetek firm innowacyjnych jest najniższy. W roku 2008 było to prawie 28% przedsiębiorstw, a w roku 2012 notujemy spadek do 23%. Warto w tym miejscu podkreślić, że w tym samym czasie spadek innowacyjności notowany jest w wielu krajach. Niemniej jednak w rankingu zajmujemy przedostatnie miejsce i należymy do gospodarek o najniższym udziale aktywności innowacyjnej. W badaniach aktywności dużych przedsiębiorstw Polska kwalifikuje się na średniej pozycji z 64% innowacyjnych firm. Ale dla porównania w Luksemburgu prawie wszystkie badane duże przedsiębiorstwa są innowacyjne. Wśród małych firm tylko 17% to przedsiębiorstwa innowacyjne, co plasuje nas na ostatniej pozycji zestawienia. W badanym okresie (CIS-8) aż 77% polskich przedsiębiorstw deklaruje niepodejmowanie żadnej działalności innowacyjnej - dla porównania w Niemczech jest to tylko 33%. Według danych Eurostatu w Polsce odsetek przedsiębiorstw innowacyjnych w zakresie innowacji technicznych (procesowe i produktowe) to zaledwie 16% a w zakresie innowacji nietechnologicznych (marketingowe, organizacyjne) to 15,5%. 120 100 80 60 40 20 0 48 54 38 39 38 36 51 45 44 46 32 42 42 44 32 45 39 38 33 44 36 44 32 23 55 28 24 26 49 47 45 45 45 42 42 41 19 27 39 38 38 37 36 36 34 34 16 33 31 31 30 27 25 23 20 20 19 17 19 16 16 6 Niemcy Luksemburg Belgia Szwecja Finlandia Holandia Irlandia Włochy Portugalia Austria Estonia Dania Francja Malta Czechy Grecja W.Brytania Słowenia Norwegia Serbia Cypr Turcja Chorwacja Hiszpania Słowacja Łotwa Litwa Bułgaria Węgry Polska Rumunia innowacje technologiczne innowacje nietechnologiczne Kiedy spojrzymy na dane w podziale na sektory (C - przetwórstwo przemysłowe, D - wytwarzanie, dostarczanie energii elektrycznej, gazu, E dostarczanie wody, gospodarowanie ściekami i odpadami, G handel hurtowy z wyłączeniem handlu
samochodami, H transport i gospodarka magazynowa, J informacja i komunikacja, K działalność finansowa i ubezpieczeniowa, M działalność naukowa i techniczna) nadal nasza gospodarka wypada mocno poniżej średniej. Widać natomiast wyraźnie, że to sektor energetyczny, finansowy, bankowy oraz ICT charakteryzuje się w Polsce największą aktywnością innowacyjną. Sek. C Sek. D Sek. E Sek. G Sek. H Sek. J Sek. K Sek. M UE (15) 58 58 46 bd 37 68 56 bd UE (28) 52 49 bd bd 33 bd 54 bd Polska 24 34 19 22 14 33 39 27 W porównaniu z wynikami badania CIS-7 (2008-2010) nadkłady na działalność innowacyjną w Polsce wzrosły o 28%. Wyraźny spadek w nakładach na działalność innowacyjną odnotowały natomiast kraje o najwyższym odsetku innowacyjnych firm. W Polsce całkowity nakład inwestycyjny na jedno przedsiębiorstwo w zakresie innowacji technologicznej wynosi 1 mln Euro, co daje nam 12 pozycję w roku 2012. (źródło: PARP) Wg danych GUS w latach 2012 2014 aktywnością innowacyjną wykazało się 18,6% przedsiębiorstw przemysłowych oraz 12,3% przedsiębiorstw z sektora usług (wobec 18,4% i 12,8% w latach 2011-2013). Nowe lub istotnie ulepszone innowacje produktowe lub procesowe wprowadziło 17,5% przedsiębiorstw przemysłowych i 11,4% przedsiębiorstw z sektora usług (w latach 2011-2013 odpowiednio 17,1% i 11,4%).
Źródło: GUS Nakłady na działalność innowacyjną poniesione w 2014 r. (wg danych z GUS), wyniosły 24621,6 mln zł w przedsiębiorstwach przemysłowych oraz 12995,2 mln zł w sektorze usługowym. Źródło: GUS Warto jeszcze dodać, że od roku 2008 obserwuje się w Polsce systematyczny wzrost liczby zatrudnionych w działalności badawczo-rozwojowej. W roku 2012, wg danych GUS, liczba pracowników B+R powiększyła się o 16,7% w stosunku do roku 2008. Dane europejskie i krajowe pokazują, że naszą gospodarka w porównaniu z innymi gospodarkami trudno nazwać już innowacyjną ale bezwzględnie do takiego miana pretenduje. Musimy pamiętać, że w porównani z wieloma krajami nasza gospodarka wolnorynkowa ma krótką tradycję stąd nie mamy jeszcze zakorzenionej potrzeby innowacyjności jako strategicznego elementu wzrostu i konkurencyjności. Nie możemy też
powiedzieć, że firmy bagatelizują innowacje, bezsprzecznie jednak potrzebują jeszcze czasu, aby w strategiach większego grona firm innowacyjność zarówno produktowa, procesowa, organizacyjna i marketingowa zaistniały. Jedno jest pewne, wiek XX w którym dominowała szkoła Keynsowska już za nami. Aktualne stulecie to czas na szkołę Schumpetera i przewodni trend INNOWACYJNOŚCI. Parafrazując słowa Albert Einsteina Głupotą jest oczekiwać innych wyników robiąc ciągle to samo pamiętajmy, że jeśli chcemy innych (lepszych) wyników musimy ciągle unowocześniać nasze firmy/produkty/procesy a w konsekwencji naszą gospodarkę, czyniąc ją konkurencyjną i wyróżniającą się na tle Europy i świata. Grażyna Sroczyńska prezes zarządu AURA Technologies Sp. z o.o.