Dorosłe Dzieci Alkoholików s. 4 jak żyć z bolesnym piętnem? Czy wiesz z czym muszą zmagać się ludzie, którym odebrano dzieciństwo, których rodzice nie wychodzili z alkoholowego upojenia? TEKST AREK TARNOWSKI Pycha poprzedza upadek s. 8 historia starożytnego Koryntu To znane przede wzystkim dzięki Listom ap. Pawła do chrześcijan miasto zaskakuje bardzo ciekawą historią. TEKST EWA GŁOGOWSKA Kolekcjoner chmur s. 16 Pomyślałbyś kiedykolwiek, że można kolekcjonować chmury? Nie? Zobacz, że to możliwe. TEKST RAFAŁ POCHMURNY Początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich s. 22 mariaż Kościoła z polityką! Przyjęcie chrześcijaństwa przez Polan w X wieku było raczej aktem politycznym, niż wyrazem głębokiego przekonania i wiary. Co za tym przemawia? TEKST BEATA RÓŻAŃSKA, ZBIGNIEW LEWANDOWSKI Uroki jesieni s. 30 Jesień dostarcza nam wielu powodów do głębokiego przeżywania zmian jakie następują w przyrodzie w tym czasie. Powinniśmy nauczyć się przeżywać to wszystko z uśmiechem na twarzy. TEKST GRZEGORZ GŁOGOWSKI Koń cud stworzenia Bożego s. 36 Mądre, piękne i z charakterem. Takie właśnie są konie w oczach ludzi, którzy się nimi zajmują TEKST JOLANTA KĘDZIOR KSZTAŁTY Kwartalnik www.e-ksztalty.pl Ewa Głogowska, redaktor naczelna Grzegorz Głogowski, koordynator, fotografia STALI KONSULTANCI I WSPÓŁPRACOWNICY Aleksandra Boczek, dział historyczno-badawczy Katarzyna Szarf, redakcja tekstów i korekta ADRES REDAKCJI I WYDAWCY ul. Obornicka 77F/1B, 51-114 Wrocław tel. (071) 352 52 92, 0602 633 478 e-mail: apropos@wydawnictwo-apropos.pl WYDAWCA Wydawnictwo A PROPOS Ewa Głogowska www.wydawnictwo-apropos.pl KSZTAŁTY 3/2008 (3) 2
Czytanie dziecku od maleńkości s. 42 Czy czytanie dziecku od niemowlęctwa ma sens? Kiedy należy zacząć czytać dziecku, by odniosło z tego korzyści? TEKST MARIA ZATORSKA Mała czarna? Może z mlekiem... s. 52 Masz ochotę na kawę? Proszę bardzo. Czarna? Z mlekiem? Mrożona? TEKST KATARZYNA SZARF Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska s. 58 Świat jak z bajki. Wyjątkowe miejsce na Dolnym Śląsku. TEKST GRZEGORZ GŁOGOWSKI Zagłada starożytnej Jerozolimy i niewola babilońska. s. 64 Chronologia biblijna w świetle faktów historycznych W którym roku zburzono starożytną Jerozolimę i ile lat trwała niewola narodu wybranego? Chronologia biblijna w starciu z naukowcami. TEKST GRZEGORZ GŁOGOWSKI Kalendarz s. 70 Są takie chwile w życiu człowieka, które w jednej chwili zmieniają wszystko. Tak właśnie było w przypadku pewnego 12-latka. DOLORRESS Depresja jesienno-zimowa s. 72 Jak sobie radzić ze złym samopoczuciem, utratą sił i ogólnym spowolnieniem, które pojawia się wraz z końcem słonecznego lata? TEKST GRZEGORZ GŁOGOWSKI Ruch to zdrowie s. 76 Aby właściwie zadbać o swoją kondycję, trzeba do tego podejść z głową, a nie tylko z mięśniami. Dlaczego? Ciekawostki s. 78 Smacznego! ciekawa potrawa s. 80 W tym numerze proponujemy smaczną i pożywną zupę gulaszową. SMACZNEGO? Ludzie wiersze piszą s. 82 Zarys twórczości poetyckiej Doroty Aczkiewicz. Zdjęcia: Grzegorz Głogowski
Dorosłe Dzieci Alkoholików jak żyć z bolesnym piętnem
Dzieci wychowujące się w rodzinach z problemami alkoholowymi bardzo często w swoim dorosłym życiu zmagają się z brakiem poczucia własnej wartości oraz z poczuciem winy. Ludzie ci są także w większym stopniu narażeni na powtórzenie błędów rodziców nadużywających alkoholu. Jak dorosłe dzieci alkoholików mogą sobie radzić z bolesnym piętnem? Czym jest DDA? Dorosłe Dzieci Alkoholików, w skrócie DDA, to określenie odnoszące się do dorosłych już ludzi, którzy wychowywali się w rodzinach uzależnionych od alkoholu, w rodzinach dysfunkcyjnych, w których z powodu alkoholu i często innych używek doszło do poważnego wypaczenia relacji rodzic dziecko. W rodzinach, w których rytm życia dyktuje alkohol dochodzi do wielu różnych patologii, a wychowujące się tam dziecko w żaden sposób sobie z nimi nie radzi. Wieloletnie przebywanie dziecka w tak toksycznym środowisku zaburza między innymi jego rozwój emocjonalny. Dorosłe Dzieci Alkoholików to ludzie, którzy często nie są świadomi tego, że ich własne życiowe niepowodzenia są wynikiem doświadczeń nabytych w okresie dzieciństwa. Są to również ludzie, którzy po bolesnym uświadomieniu sobie tego jak bardzo zostali skrzywdzeni, jak bardzo wypaczono ich sposób postrzegania rzeczywistości i jak bardzo w związku z tym wszystkim potrzebna jest im pomoc, podejmują ciężką walkę o odzyskanie straconego dzieciństwa i dojście do emocjonalnej i psychicznej dojrzałości. Cechy DDA DDA w swoim dorosłym życiu muszą zmagać się z wieloma problemami. Gdy przeanalizujemy liczne przykłady takich osób, łatwo dostrzeżemy cechy charakterystyczne dla Dorosłych Dzieci Alkoholików. Poniższa lista to tylko główne, łatwo rzucające się w oczy cechy osób z syndromem DDA. Pokazują jednak, jak zawiłe może być ich życie i jak wiele przysparza im to wszystko problemów. Cechy Dorosłych Dzieci Alkoholików: trudności z wyrażaniem uczuć, brak pełnego zaufania do drugiego człowieka, unikanie brania odpowiedzialności za cokolwiek lub poczucie odpowiedzialności za wszystko, lęk przed opuszczeniem i odrzuceniem przez innych, pomniejszanie lub całkowite pomijanie własnych potrzeb, ciągłe przepraszanie za wszystko, trudności z zabawą, spontanicznością i odprężeniem, odosabnianie się, trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów do końca, przesadne reagowanie na zmiany, na które nie mają wpływu, posługiwanie się kłamstwem, gdy równie dobrze można powiedzieć prawdę, ostra i bezlitosna samokrytyka, poczucie bezradności, uczucie panicznego strachu na samą myśl o przemocy, nałogowy stosunek do: punktualności, seksu, schludności, jedzenia, alkoholu, pracy, robienia zakupów, korzystania z podręczników autoterapeutycznych, gromadzenia majątku, hazardu, praktyk religijnych i wielu innych, wiązanie się z ludźmi, którym będą mogli pomagać i ich niańczyć, ukrywanie naturalnych reakcji na różne wydarzenia, bezustanne poszukiwanie potwierdzenia i uznania, postrzeganie siebie jako odmieńca, KSZTAŁTY 3/2008 (3) 5
Początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich mariaż Kościoła z polityką! Budowniczymi państwa polskiego i pomysłodawcami przyjęcia religii chrześcijańskiej na ziemiach polskich byli dwaj pierwsi Piastowie: Mieszko IiBolesław Chrobry. Wprowadzenie nowej wiary w X stuleciu do kraju Polan zaczynało stawać się koniecznością ze względu na silną ekspansję chrześcijaństwa jako systemu religijnego, a imperium niemieckiego skoligaconego z papiestwem w szczególności. Najprawdopodobniej więc Książę Polan uznał, że jego chrzest będzie wyborem lepszym, niż podjęcie w przyszłości walki z zachodnim sąsiadem i wykazanie się w niej niechlubnym męstwem. 22 KSZTAŁTY 3/2008 (3)
Przyjmując chrześcijaństwo z Czech, Mieszko I oddalał od siebie perspektywę przymusowego nawrócenia, które wówczas zagrażało nawet jego wieleckim i obodryckim sąsiadom. Można przypuszczać, że w ówczesnej sytuacji Książę Polan z politycznego punktu widzenia nie miał innego wyjścia, jak zdecydować się na adopcję chrześcijaństwa narzucanego siłą. A ponieważ rozwiązanie siłowe mu nie odpowiadało, wolał uciec się do posunięcia taktycznego. Iwtym sensie był pomysłodawcą czy inicjatorem przyjęcia nowej religii. Czy jednak ten akt zmienił rzeczywiste oblicze kraju z pogańskiego na chrześcijańskie? I w jakim stopniu miał związek z upowszechnieniem woli Bożej na ziemiach polskich? To pierwsze ważne pytania. Co więcej, Mieszko dostrzegł w zabiegu przyjęcia chrztu za sprawą Czech szansę stworzenia pewnego dystansu między poczynaniami osobistymi a ambicjami cesarza. Wykorzystał ten akt jako okazję do powstrzymania misjonarskich zapędów niemieckiego duchowieństwa. Dynastia Piastów mogła w ten sposób mieć nadzieję na utrzymanie pewnego stopnia niezależności. I tak też się stało. Czy przyjęcie chrześcijaństwa było dobrą decyzją dla młodego państwa polskiego? I czy decyzja o tym, aby przyjąć chrzest z rąk czeskich była słuszna? To niewątpliwie kolejne kluczowe pytania. Posunięcie władcy zręczne czy dyskusyjne? Kiedy Mieszko I ugruntował terytorium państwa, przyszła pora na wprowadzenie Polski w krąg cywilizacji europejskiej, wówczas bardziej rozwiniętej i postępowej. Zadanie to nie było łatwe, ponieważ pierwszy Piast już od początku swego panowania zetknął się z interesami i ekspansją niemiecką. A interesy te i ekspansja sąsiada nacechowane były dążeniem do zagarnięcia ziem wschodnich czyli polskich i podporządkowania ich sobie. Mieszko chciał jednak uniknąć konfrontacji i znaleźć sposób na współżycie z cesarstwem, a jednocześnie pozyskać go jako sojusznika. Dlatego starał się szukać rozwiązań zarówno w płaszczyźnie politycznej, jak i wojskowej. Nic zatem dziwnego, że w opisanych okolicznościach zapadła decyzja o przyjęciu chrztu za pośrednictwem Czech. Przyjęcie chrześcijaństwa wzmacniało pozycję państwa gnieźnieńskiego, stwarzało korzystne możliwości nawiązania współpracy z dwoma potęgami ówczesnej Europy: cesarstwem i papiestwem. W X stuleciu jedynie w ramach wspólnoty państw chrześcijańskich można było myśleć o prowadzeniu skutecznej polityki zagranicznej. Organizacja kościelna stanowiła ponadto podstawę, na której władca mógł oprzeć organizację państwową. Duchowni byli niemal jedynymi wykształconymi ludźmi zdolnymi prowadzić kancelarię, kontrolować skarb państwa i działać na arenie międzynarodowej. Tak oto wytwarzały się więzi wzajemne na linii państwo-kościół i odwrotnie. Zdaniem prof. A. Gieysztora decyzji tej wymagała od długiego czasu strategia państwa gnieźnieńskiego, które nie mogło pozostać poza Europą chrześcijańską, a to bez wysokiego ryzyka zarówno obcej interwencji misyjnej i politycznej, jak też coraz bardziej wyraźnego zacofania kulturalnego grupy rządzących. Pełnoprawne i w pełni urządzone państwo ówczesne polskie musiało mieć także swój kościół jako jeden ze składników swego ustroju. No właśnie państwo musiało mieć swój kościół nadający ton ustrojowi tegoż państwa. Mamy tutaj już wyraźne symptomy narzeczeństwa powoli zawieranego między państwem a Kościołem jako instytucją chrześcijańską. Wprowadzenie do kraju nowej religii, zinstytucjonalizowanego chrześcijaństwa, wiązało się z przyjęciem nowego porządku społecznego układanego pod dyktando religii, z systemem działającym we wczesnofeudalnych monarchiach Zachodu. Splot tych okoliczności utwierdzał rodzącą się hierarchię feudalną i państwową pod względem organizacyjnym i społecznym. Chrzest oznaczał też przyjęcie w pewnym sensie symboliczne nowych wartości, które docelowo miały kształtować postawy ludzkie, stanowić motywację działań jednostek, wpływać na ich decyzje życiowe. Ma się rozumieć, chrzest Księcia nie zmienił od razu stosunków panujących w Polsce, nowa wiara i nowa ideologia stopniowo włączała coraz szersze kręgi społeczeństwa do europejskiej wspólnoty kulturalnej. Kiedy ocenia się posunięcie Mieszka I, dopatrzyć się można elementów działania KSZTAŁTY 3/2008 (3) 23
Zagłada starożytnej Jerozolimy i niewola babilońska Chronologia biblijna w świetle faktów historycznych Gdy szczery czytelnik Pisma Świętego zechce w pewnym momencie sięgnąć nieco głębiej w swych poszukiwaniach i postanowi ustalić co, gdzie i kiedy się wydarzyło z tego o czym przeczytał w Biblii, to łatwo może wpaść w pewien chronologiczny labirynt, z którego dość trudno wyjść. Sięgając po takie pomoce jak atlasy biblijne, leksykony czy tablice chronologiczne, z założenia mające nieść pomoc, szybko stwierdzi, że owe pomoce przeczą sobie wzajemnie, a do tego podawana w nich chronologia zamierzchłych czasów jest sprzeczna z chronologią biblijną. Gdy porównamy ze sobą różne tego typu opracowania szybko stwierdzimy, że nie zgadzają 64 KSZTAŁTY 3/2008 (3)
się ze sobą daty, miejsca i osoby. W sumie żadne z dostępnych na rynku księgarskim opracowań dotyczących chronologii starożytnej (a jest ich wiele) nie jest w stu procentach zgodne z chronologią, którą możemy ustalić na podstawie relacji biblijnej. Bardzo często rozbieżności w tabelach chronologicznych są tak duże, że zaczynamy się zastanawiać czy to, co podaje Biblia w ogóle się wydarzyło. Być może myślimy nawet: skoro panuje tak duże zamieszanie w tym temacie, to czy warto zajmować się czymś, co miało miejsce tysiące lat temu? Jeśli do tego jakiś znawca tematu autorytatywnie orzeknie, że Biblia została napisana przez rządnych władzy kapłanów, którzy dbali jedynie o własne interesy, i że najnowsze odkrycia przeczą doniesieniom Biblii, to odechciewa się dalszych poszukiwań. Łatwo wtedy się poddać i wycofać. Przeżył to już niejeden badacz zagadnień biblijnych. Wielu zniechęciło się i porzuciło dalsze poszukiwania. Inni nie sprawdziwszy do końca jak się rzeczy mają postanowili mimo tego wypowiedzieć się przeciwko Biblii. Są też tacy, którzy nie chcą przyjąć innych poglądów niż te należące do większości tak jakby większość automatycznie miała rację. Co więc można zrobić, by nie polec w swoich poszukiwaniach na polu chronologii? Od czego należy zacząć, aby dojść do właściwych wniosków w tej materii? O czym musimy pamiętać? Nawet jeśli nie mamy pełnej wiedzy z zakresu chronologii (nikt takiej nie posiada!) i innych dziedzin, to możemy jednak podejść do Biblii i jej sprawozdania z respektem i głębokim przekonaniem, wręcz z pewnością, że jest to Księga natchniona, że jest Słowem Bożym, a nie jedynie ludzkim wytworem. Przekonanie o Boskim pochodzeniu Biblii okazuje się pomocne w rozważaniach nad chronologią biblijną, gdyż motywuje ono nas do sięgania głębiej i sprawdzania wszystkiego, co mogłoby naszą wiarę wzmocnić. Dzięki takiemu podejściu do Biblii czyli wierze w jej Boskie pochodzenie - nie będziemy skłonni odrzucić jej jako wiarygodnego źródła informacji tak szybko, jak czynią to rzesze naukowców. Można uznać za właściwe podejście, że skoro Biblia jest dziełem powstałym pod natchnieniem Bożym, to nie może zawierać nieprawdy. Skoro sam Bóg czuwał nad jej spisaniem i to On decydował co się w niej znajdzie, to w konfrontacji z ludzkimi teoriami i poglądami Biblia zawsze zwycięży. Oczywiście takie podejście w oczach naukowców jest wielce nienaukowe i postrzegane jako skrajnie niepoprawne. Nie ma co się jednak przejmować zdaniem ludzi, którzy chcieliby nas zdyskredytować tylko dlatego, że wierzymy, czyli opieramy swoje przekonania na dowodach, które oni inaczej interpretują i tym samym próbują włożyć Biblię pośród bajki. Podkreślmy więc, że nasze przekonanie o Boskim pochodzeniu Biblii jest dużym plusem w rozważaniach nad chronologią biblijną. W naszych dociekaniach niezbędne jest również krytyczne podejście do wypowiedzi ludzi, którzy cieszą się pewnym autorytetem i często orzekają na niekorzyść relacji biblijnych. Mówiąc o krytycznym podejściu mam na myśli to, żeby nie przyjmować jako pewnika każdej wypowiedzi tylko dlatego, że pada ona z ust człowieka mającego przed nazwiskiem kilka skrótów tytułów naukowych. Nie chcę jednak przez to powiedzieć, że tytuły naukowe nic nie znaczą. Nie. Raczej, że każdą teorię trzeba sprawdzić od podstaw, gdyż nazbyt często okazywało się, że taka czy inna teoria została zbudowana na błędnych założeniach. Historia pokazuje, że fundamentem wielu teorii były błędne założenia i żaden tytuł naukowy nic nie pomógł. Tak też dzieje się w badaniach nad chronologią, również tą biblijną. Świetnie wykazał to Rolf Furuli w swoim opracowaniu poświęconym między innymi chronologii okresu nowobabilońskiego w dziele pt. Chronologia Asyrii, Babilonii, Egiptu i Persji w porównaniu z chronologią Biblii Tom II. Chronologia Asyrii, Babilonii i Egiptu, do lektury której zachęcam. Tak więc w starciu z autorytatywnymi twierdzeniami musimy podejść do tematu chłodno i sprawdzić podstawy danych twierdzeń. Musimy to zrobić dla samych siebie, aby nie przyjąć jedynie założeń, być może błędnych, i nie budować na nich całej reszty. KSZTAŁTY 3/2008 (3) 65