Czy Polska jest w kryzysie energetycznym? Autor: Marcin Sobiczewski Upały opuściły już Polskę, kryzys energetyczny powoli przemija. Nie przemijają jednak problemy, które go spowodowały i przez które coraz poważniejsze kryzysy energetyczne będą dotykać nasz kraj w okresach najbardziej surowych mrozów oraz największych upałów. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, grozi nam nawet blackout. Jeżeli jednak zostaną przeprowadzone odpowiednie zmiany wzmocnienie energetyki zawodowej poprzez zwiększenie efektywności górnictwa węglowego, wydobycia gazu oraz budowę elektrowni jądrowej, położenie nacisku na energetykę rozproszoną oraz modernizacja sieci przesyłowych i elektrowni za kilka lat energetyka może nie być naszym problemem, ale naszym atutem. Kryzys energetyczny a blackout Blackout oznacza awarię zasilania (czyli długotrwały zanik lub zmniejszenie zasilania w komercyjnej sieci dystrybucyjnej energii elektrycznej. Jest to więc stan, w którym konsumenci energii zostają pozbawiani możliwości jej pobrania z sieci. Taka awaria musi dotyczyć całego systemu, lub znacznej jego części 1. Obecnie, pomimo kryzysu w polskiej energetyce, nie ma zagrożenia blackoutem. Problem jednak jest po pierwsze bez systemowych zmian, takie zagrożenie pojawi się w ciągu kilku lat, po drugie w wyniku problemów z zasilaniem szkody ponosi wiele firm oraz cała polska gospodarka. Obecny kryzys nie doprowadzi do blackoutu, niemniej już bardzo negatywnie odbił się na gospodarce. Ograniczenia w dostawie prądu zostały narzucone przedsiębiorcom, zakładom i instytucjom, pobierającym ponad 300 kw mocy umownej prądu. Największe z nich otrzymują dostawy pozwalające jedynie na utrzymanie czynności technologicznych na niezbędnym poziomie 2. W związku z tym wiele zakładów przerwało produkcję, a 1600 dotknęły ograniczenia w dostawie prądu. Jeśli nie nastąpi zmiana systemowa, z każdym kolejnym rokiem (i to niezależnie od poziomu upałów czy mrozów) problem będzie narastać. Problemy polityczne, prawne i technologiczne polskiej energetyki 1 http://www.blackout.put.poznan.pl/ 2 http://www.mg.gov.pl/node/24681
Operatorem sieci przesyłowych w Polsce jest, zgodnie z ustawą prawo energetyczne, spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne OPERATOR S.A. Ustawa nakłada na spółkę zadania związane m.in. z dbałością o bezpieczeństwo dostarczania energii elektrycznej poprzez zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonowania systemu elektroenergetycznego i odpowiedniej zdolności przesyłowej w sieci przesyłowej elektroenergetycznej czy efektywnym prowadzeniem w systemie ruchu sieciowego. Właścicielem spółki, będącej krajowym monopolistą, jest Skarb Państwa 3. Również rynek dystrybucji energii w Polsce nie ma wiele wspólnego z naturalnym, wolnym rynkiem. Polska podzielona jest na kilka stref, w których firmy energetyczne posiadają swoiste monopole. Najważniejsze decyzje są podejmowane przez administrację państwową, co zaburza działania rynkowe. To polityka państwa, a nie pogoda, jest główną przyczyną występujących teraz problemów z niedoborem energii w Polsce. Występujące obecnie temperatury wykraczają poza normę dla miesiąca sierpnia, tym niemniej nie powinny one powodować zakłóceń w przesyle prądu. Głównym problemem jest fatalny stan infrastruktury energetycznej przestarzałych sieci przesyłowych oraz elektrowni. Połowa sieci elektroenergetycznych w Polsce ma ponad 40 lat, większość pozostałych jest niewiele młodsza. Średni stopień ich zużycia przekracza 80%. Są one narażone na częste awarię i nie są odporne na większe upały czy mrozy 4. W raporcie z ubiegłego roku Najwyższa Izba Kontroli co prawda oceniła zaskakująco pozytywnie stan polskich sieci, jednocześnie jednak podkreśliła, że z powodu ich wieku, po 2015 roku mogą nastąpić problemy z dostawą prądu 5. Sieci elektroenergetyczne w Polsce są też nierównomiernie rozlokowane. Problem małej ilości sieci dotyczy przede wszystkim północnej części kraju i ta część Polski jest szczególnie narażona na wystąpienie kryzysu energetycznego 6. Elektrownie pracują mniej efektywnie wskutek ograniczonej możliwości ich chłodzenia, spowodowaną niskim stanem wody w zbiornikach wodnych. Niektóre z nich nie wytrzymały też zwiększonych temperatur i uległy awarii problem 3 Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne 4 http://www.defence24.pl/243234,pse-ogranicza-dostawy-energii-zly-stan-sieci-czyproblemy-elektrowni 5 https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-bezpieczenstwie-elektroenergetycznych-sieciprzesylowych.html 6 http://www.researchgate.net/publication/265964848_bezpieczestwo_sieci_przesyo WYCH_ENERGII_ELEKTRYCZNEJ_POLSKI
ten dotyczy na przykład największego bloku w Elektrowni Bełchatów 7. Upałom towarzyszy również brak wiatru, co powoduje zmniejszenie ilości energii wytwarzanej z tego źródła w systemie. Jak pokazuje przykład obecnego kryzysu, fakt że operator przesyłowy jest całkowicie kontrolowany przez państwo nie poprawia bezpieczeństwa wręcz przeciwnie prowadzi do wielu patologii. Modernizacja sieci przesyłowych, czy budowa nowych elektrowni, choćby Dolnej Odry, mającej być elementem zimnej rezerwy (pewien wolumen mocy, który jest wyjęty z rynku i pozostaje w wyłącznej dyspozycji operatora przesyłowego na wypadek, gdyby mocy w systemie zabrakło) jest opóźniona, podobnie jak wszystkie inne inwestycje w energetyce (gazoport, elektrownia jądrowa, czy proces wydobycia gazu z łupków). Dodatkowo rezerwy są źle zarządzane (skoro są na wystarczającym poziomie, a w rzeczywistości nie można z nich skorzystać). Sam operator jest ograniczony w swojej działalności przez decyzję podejmowane na szczeblu rządowym oraz niewłaściwe prawo. Zamiast inwestować w sieci przesyłowe czy nowe elektrownie, zmuszony jest przeznaczać środki na dopiero planowane projekty związane z energetyką odnawialną w ramach przeznaczania na te inwestycje środków własnych. Promowanie powstawania elektrowni wiatrowych nie idzie w parze z realizacją inwestycji w energetykę konwencjonalną, która jest ich niezbędnym uzupełnieniem. Konieczne jest także utrzymanie rezerwy rynku mocy na poziomie co najmniej 11% rocznego zapotrzebowania, ale będzie to skuteczne tylko w przypadku sprawnego funkcjonowania sieci przesyłowych 8. Mapa drogowa naprawy polskiej energetyki Naprawa polskiej energetyki wymaga stworzenia swoistej mapy drogowej i podjęcia jednocześnie różnorodnych działań. Potrzebne są zmiany prawne, ekonomiczne, technologiczne oraz własnościowe. Spośród wielu elementów potrzebnych do naprawy polskiego systemu energetycznego, za najważniejsze uważam trzy wzmocnienie sektorów węglowego, gazowego i atomowego, modernizację sieci elektrycznych i elektrowni oraz postawienie nacisku na energetykę rozproszoną dla konsumentów. Spełnienie każdego z tych postulatów poprawi sytuację, ale tylko ich łączne zastosowanie doprowadzi do systemowej naprawy polskiej energetyki. 7 http://www.defence24.pl/243588,awaria-elektrowni-belchatow-brak-zwiazku-z-upalami 8 http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1222222.html
Węgiel, gaz i atom jako podstawa systemu Energetyka jest specyficzną dziedziną gospodarki. W przeciwieństwie do większości innych sektorów, trudno powiedzieć, że narodowość kapitału nie ma w tym wypadku znaczenia. Dzieje się tak dlatego, że wiele państw opiera swoją politykę zagraniczną na energetyce. Posiadanie własnych surowców energetycznych wciąż jest niezwykle ważnym składnikiem niezależności. Całkowita prywatyzacja sektora energetycznego spowodowałaby natychmiastowe przejęcie kontroli nad nim przez inne państwa. Dlatego tak ważne jest posiadanie własnych surowców. W przypadku Polski, takim surowcem jest węgiel, który wciąż jest głównym paliwem dla polskiej energetyki. Rys. 1. Struktura paliw w polskiej energetyce Źródło: Ministerstwo Gospodarki Posiadanie własnych zasobów węgla sprawia, że Polska pozostaje krajem stosunkowo bezpiecznym energetycznie. Według danych Europejskiego Biura Statystycznego, to właśnie dzięki węglowi w 2010 roku Polska byłą trzecim najbardziej niezależnym energetycznie krajem w Unii Europejskiej 9. Sytuacja polskiego węgla staje się jednak coraz trudniejsza. Składa się na nią wiele czynników. Poczynając od kwestii geologiczno-technologicznych coraz trudniej dostępne zasoby poprzez czynniki polityczne kopalnie jako źródło państwowych i związkowych synekur aż po kwestie międzynarodowe skrajnie antywęglowa polityka Unii Europejskiej. Najlepszą drogą dla polskiego górnictwa jest prywatyzacja. Dziś działają dwie duże, prywatne kopalnie Bogdanka (działająca pod firmą Lubelskie Węgiel Bogdanka Spółka Akcyjna) oraz 9 http://gosc.pl/doc/787096.droga-suwerennosc
Silesia (Przedsiębiorstwo Górnicze SILESIA sp. z o.o.). Obie wykazują zyski, nie ma w nich poważniejszych wypadków, a górnicy nie narzekają na warunki pracy i płacy, pomimo znacznego ograniczenia przywilejów względem nierentownych kopalń państwowych. W 2013 roku Bogdanka wypracowała zysk netto w wysokości ponad 224 milionów złotych 10, a w czwartym kwartale 2014 r. osiągnęła rekordowe wydobycie 11. W tym samym roku Kompania Węglowa poniosła stratę w wysokości 675 milionów złotych, pomimo otrzymania pomocy od państwa. Bogdanka została sprywatyzowana w 2010 roku. Od tego czasu z każdym rokiem przynosi większe zyski. Jeszcze ciekawszym przypadkiem jest Silesia. Kopalnia ta była na skraju bankructwa, kiedy uratowali ją związkowcy, podejmując niestandardowe działanie jak na tę grupę społeczną. Przygotowali biznesplan, zawiązali spółkę pracowniczą, a następnie znaleźli inwestora czeski EPH (Holding Energetyczny i Przemysłowy) 12. W efekcie zawartego z nowym inwestorem porozumienia górnicy zachowali część przywilejów. Zostały one jednak zracjonalizowane i uzależnione od zysku. Co istotne, pracę kopalni wydłużono do siedmiu dni w tygodniu, stosując odpowiednie wynagrodzenie dla pracujących w godzinach wieczornych oraz w weekendy (większe niż minimum przewidziane w Kodeksie Pracy). Kopalnia wyszła z beznadziejnego stanu i zaczyna przynosić zysk. W Silesii w momencie przejęcia zakładu pracowało 750 osób, dziś jest to ponad 1700 osób. Wydobycie urobku surowego na jednego pracownika wynosi 1550 ton, podczas gdy w państwowej kopalni Sośnica Makoszowy jest to około 450 ton na osobę rocznie 13. Przykłady Bogdanki i Silesii pokazują, że prywatyzacja kopalni wpływa pozytywnie na sposób funkcjonowania zakładów, a to przekłada się na opłacalność prowadzonej działalności. Prywatyzacja może nastąpić albo poprzez tak zwane uwłaszczenie górników, czyli wykupienie przez pracowników akcji kopalni, albo poprzez licytację. Ponieważ kopalnie w Polsce w większości są perspektywiczne, ze znalezieniem chętnych nie powinno być problemu. W 2015 roku obie prywatne kopalnie nieco straciły w nierównej rywalizacji z dotowanymi z budżetu państwa kopalniami Kompanii Węglowej. Mimo to wciąż pozostają jedynymi perspektywicznymi kopalniami węgla na naszym rynku. Aby maksymalnie naprawić polskie górnictwo, trzeba 10 http://ri.lw.com.pl/dane-finansowe-fy-2013 11 http://www.lw.com.pl/pl,2,aktualnosci,d189,rekordowe_wydobycie_bogdanki_w_iv_kw artale_2014_roku.html 12 http://www.pgsilesia.pl/pl/o-firmie/historia 13 http://tvn24bis.pl/surowce,78/silesia-pokazuje-ze-gornictwo-sie-oplaca,505957.html
poza przeprowadzeniem prywatyzacji lub gruntownej restrukturyzacji także znacząco obniżyć opodatkowanie węgla. Przede wszystkim należy obniżyć stawkę podatku VAT oraz ograniczyć różnego rodzaju opłaty, także lokalne. Dla przyszłości branży ważne jest również stanowcze działanie Polski przeciwko realizacji pakietu energetyczno-klimatycznego. Już dziś elektrownie w obawie przed koniecznością płacenia za emisję dwutlenku węgla rezygnują z bloków węglowych na rzecz gazowych. Wskutek braku perspektywy opłacalnego wydobywania w większej ilości własnych złóż gazu wprowadza to konieczność sprowadzania tego surowca z zagranicy (najtaniej wciąż z Rosji), a to prowadzi do zmniejszenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i może być gwoździem do trumny polskiego górnictwa. Polska powinna więc nie tylko hamować dalsze poszerzanie polityki antywęglowej UE, ale także wystąpić o renegocjowanie pakietu energetyczno klimatycznego, tak żeby uwzględniał on specyficzną sytuację Polski i rolę węgla w naszym miksie energetycznym, ale też bezpieczeństwo systemu energetycznego. Zwłaszcza, że polityka zmniejszenia emisji szkodliwych substancji nie musi być sprzeczna z polskim interesem. Wystarczyłoby przyjąć w UE rozwiązania, które zostały przez nią odrzucone takie jak domestic offset (rozłożenie redukcji emisji także na sektory nieobjęte obowiązkiem zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla takich jak transport czy rolnictwo), postawienie na gazyfikację węgla w złożu, czy na inwestycję w technologie czystego wydobycia węgla. Rzeczywistym celem Komisji Europejskiej nie jest bowiem obniżenie emisji dwutlenku węgla, tylko zastąpienie energetyki węglowej tą wytwarzaną ze źródeł odnawialnych i to nie z przyczyn ekologicznych czy ekonomicznych, ale politycznych 14. Poza energetyką węglową, podstawą naszego systemu powinny być energetyka gazowa i jądrowa. Ta pierwsza ma w Polsce spore perspektywy związane z własnymi zasobami (zarówno konwencjonalnymi jak i niekonwencjonalnymi tu warto pamiętać nie tylko o gazie ukrytym w skałach łupkowych, ale też gazie ściśniętym, którego może być u nas więcej), budową gazoportu w Świnoujściu (wciąż nie wiadomo, kiedy inwestycja zostanie wreszcie ukończona) czy rozbudową połączeń z Czechami czy Niemcami. Warto tu dodać, że dywersyfikacja możliwości dostawy gazu do Polski nie musi oznaczać zmiany 14 http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trzy-skladowe-kryzysuw-polskiej-energetyce/
głównego dostawcy. Polska, mając możliwość czerpania z innych źródeł, zyska bowiem lepszą pozycję negocjacyjną z Rosją i będzie miała możliwość zawarcia korzystniejszego kontraktu z Gazpromem (o ile polityka nie przeważy ekonomii i zdrowego rozsądku). Coraz dalej w czasie odsuwa się także wizja uruchomienia elektrowni jądrowej w Polsce. Trudno byłoby przeprowadzić taką inwestycję bez udziału państwa, tym niemniej w wielu jej etapach można powierzyć zadania instytucjom prywatnym. A szkoda, bo choć w pierwszym etapie inwestycja taka wymaga dużego wkładu, to dość szybko się on zwraca. Do tego obecne technologie są całkowicie bezpieczne, a sam koszt wytworzenia energii z tego źródła jest najniższy. Do tego jest to najbardziej stabilne źródło pozyskania energii. Rys. 2. Koszty wytwarzania energii elektrycznej przy pracy przez 8000 godzin/rok (współczynnik obciążenia 91%) przy realnej stopie procentowej 5% (dane wg studium fińskiego 2008) Źródło: A. Strupczewski, Nie bójmy się energetyki jądrowej, Warszawa 2010, s. 142-143. Modernizacja sieci przesyłowych i elektrowni. Żeby system energetyczny działał musi dobrze funkcjonować system jej wytwarzania oraz przesyłu. Aby tak się stało, konieczne jest przyjęcie zmian prawnych, ułatwiających inwestycje energetyczne oraz inwestowanie w tą dziedzinę. Dotychczas przy dużych inwestycjach energetycznych konieczne było przyjmowanie tak zwanych specustaw. Sami politycy i urzędnicy uznawali, że nie jest możliwe zbudowanie np. gazoportu czy elektrowni jądrowej bez przyjęcia przepisów odmiennych od obowiązujących w normalnym trybie, ponieważ uniemożliwiają one przeprowadzenie inwestycji. Kilka tygodni temu prezydent podpisał tak zwaną ustawą przesyłową, mającą umożliwić rozbudowę sieci. Niestety z powodów politycznych prace nad tą ustawą trwały kilkanaście
miesięcy, co spowodowało opóźnienie części inwestycji. Może warto tu zastanowić się, czy zamiast tworzenia kolejnej specustawy, lepszym wyjściem nie byłaby systemowa zmiana prawa, nie tylko dla inwestycji energetycznych, tak żeby procedury biurokratyczne nie blokowały ich w zarodku. Poza problemami biurokratycznymi istnieje też poważny problem, warty do przedyskutowania w środowisku wolnościowym. Jest nim blokowanie inwestycji przez prywatnych właścicieli, którzy nie chcą sprzedać bądź ograniczyć własności swoich nieruchomości, nawet po znacznie zawyżonych cenach. Oczywiście prawo własności jest bardzo ważne, niemniej pojawia się tu problem, nad którym warto się pochylić. Jeśli chodzi o elektrownie, to tu głównym problemem jest blokowanie budowy elektrowni innych niż odnawialne przez UE. Oczywiście Polska, prowadząc racjonalną politykę, powinna nawet zrezygnować z części środków unijnych, wydawanych na niewydolne ekonomicznie inwestycje jak aquaparki czy niektóre lotniska i zamiast wydawać pieniądze podatników najpierw na wkład własny, a potem na ich utrzymanie, to przeznaczyć je na elektrownie. Zwłaszcza że wybudowanie 2-3 nawet niewielkich elektrowni w strategicznych miejscach mogłoby przynajmniej na kilka lat oddalić wizję kryzysów tego typu, jaki obserwujemy i dzięki temu zaoszczędzić kwoty podobne do kosztów inwestycji w tego typu elektrownie. Stopień dekapitalizacji elektroenergetyki i gazownictwa sięga dziś w Polsce 70-80%. Do tego przestarzałe elektrownie i sieci są mniej odporne na warunki pogodowe, ulegają częstym awariom i co najgorsze powodują ogromne utraty energii w trakcie jej wytwarzania i przesyłania 15. Nowopowstała infrastruktura energetyczna to przede wszystkim większa efektywność energetyczna. Poprawiają ją również inwestycje w innych sektorach, choćby w budownictwie i mieszkalnictwie, w budynki tracące mniej ciepła. Rząd szacował w 2010 roku, że do 2030 roku na modernizację polskiej energetyki będzie trzeba wydać 100 mld zł 16. Po kilku latach od tego czasu nieznacznie poprawił się stan sieci gazowych. Inwestycje są jednak niewystarczające i opóźnione. A potrzeby z czasem wciąż rosną. OZE dobre, OZE złe 15 http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trzy-skladowe-kryzysuw-polskiej-energetyce/ 16 http://automatykab2b.pl/gospodarka/5633-100-mld-zl-na-modernizacje-polskiejenergetyki#.vdiad7ltlhx
Wspomniane w dwóch poprzednich częściach rozwiązania wymagają dużego udziału państwa. Z powodów geopolitycznych i ekonomicznych w najbliższym czasie trudno sobie wyobrazić, żeby sektor prywatny mógł całkowicie kontrolować system energetyczny państwa. Oczywiście w wielu branżach prywatyzacja może, a nawet musi nastąpić (górnictwo), w innych własność państwa może być zastąpiona nadzorem, jednak całość systemu elektroenergetycznego jeszcze długo (jeśli nie zawsze) będzie się znajdować pod przynajmniej częściowym zarządem państwa. Niemniej pojawia się szansa prywatyzacji energetyki poprzez jej rozproszenie. Szanse taką dają odnawialne źródła energii. Koszty wytwarzania energii z OZE, w małych instalacjach spadają i będą spadać. O ile nie ma żadnego sensu ekonomicznego inwestowanie w duże farmy wiatrowe, słoneczne czy elektrownie wodne, to coraz bardziej opłacalne będą inwestycje w przydomowe instalacje. Wytwarzanie prądu dla jednego, lub kilku domów, czy małych firm będzie skutkować nie tylko uniezależnieniem się od systemu krajowego (co także będzie skutkować jego większą stabilnością), ale także doprowadzi do oszczędności, ponieważ wytwarzana i wykorzystywana w tym samym miejscu energia, nie będzie generować kosztów przesyłu 17. O ile więc obecnie narzucane nam inwestowanie w duże elektrownie odnawialne jest kompletnie bezsensowne, o tyle OZE w lokalnej skali może doprowadzić do rozwiązania znacznej części problemów energetycznych. Trzeba jednak pamiętać, że OZE nie zastąpią stabilnych i pewnych źródeł tak zwanej energetyki zawodowej w krajowym systemie. Mogą być jednak ich dobrym uzupełnieniem oraz mogą zapewniać energie dla konsumentów, bez powiązania z państwowym systemem. Trudno jest jednoznacznie określić dziś koszty wytwarzania takiej energii. Zmiana prawa na bardziej korzystne dla prosumentów oraz rozwój technologii mogłyby je znacznie ograniczyć. Przy inwestycjach w przydomowe źródła energii trzeba pamiętać przede wszystkim o sprawdzeniu, czy dane źródło będzie skuteczne ze względu na warunki pogodowe 18. Podsumowanie Połączenie zwiększenia roli sektora prywatnego oraz rozproszenia energetyki z usprawnieniem działań państwa jest lekarstwem na kryzys 17 http://www.polskieradio.pl/130/2791/artykul/1488791,bez-lepszej-infrastrukturymozliwe-wylaczenia-pradu 18 Więcej o kosztach energetyki prosumenckiej: http://wiseinstitute.org.pl/pl/aktualnosci.php?news=77&wid=71&wai=&year=
energetyczny w Polsce. Lekarstwem, którego brak zastosowania będzie powodował nawroty problemów, jakich polska gospodarka doświadczyła w ostatnich dniach, tyle że z większą intensywnością. Jeśli nie poprawimy sytuacji, to za kilka lat mogą nam grozić nie tylko ograniczenia w dostawie energii do dużych przedsiębiorstw, ale także do odbiorców domowych, występujące na dużą skalę, czyli blackout. Teksty publikowane jako working papers wyrażają poglądy ich Autorów nie są oficjalnym stanowiskiem Instytutu Misesa.