1
... ( L a ^ j...! l \ l $ ] C : ( A % I. M a te ria ły d o k u m e n ta c y jn e l * A - U 1/1 - relacja właściwa / v v >» 1/2 - dokumenty (sensu slricto) doi. osoby relalora 1/3 - inne materiały dokumentacyjne dot. osoby relalora II. M a te ria ły u zu p e łn ie n la ją c e relację III. In n e m a te ria ły (zebrane przez rektora ): - 111/1- dot. rodziny relalora ------ III/2 - dot. ogólnie okresu sprzed 1939 r. - ' III/3 - dot. ogólnie okresu okupacji (1939-1 9 4 5 ) llł/4 - dot. ogólnie okresu po 1945 r.. III/5 - Inne... IV. K o re s p o n d e n c ja V. W yp isy ze ź ró d e ł [tzw.: nazwiskowe karty informacyjne ] 'Y i * V I. F o fn u raflfl P m U. ( \ ) j 2
3
4
3 j I. Dane osobiste ^ d v 1. Sobczak Janina, zamężna Warszewska 2. 14 czerwca 1916 r.w Golubiu pow.wąbrzeźno 3. Wiktor i Ludwika z d. Szmytkowska 4. szkoła podstawowa do wojny urzędniczka w Zarządzie Miejskim w Golubiu: ojciec nauczyciel 6. 87-loo Toruń, w Golubiu,pięcioro dzieci II. Okres przedwojenny 1. praca w Zarządzie Miejskim od 1 9 r.do wybuchu wojny tj.w rzesieę 1939 r.;p raca sekretarki w Towarzystwie Czytelni Ludowych 2. kursy P.C.K. III# Okres okupacji 1. września 1939 r.to prace w prowizorycznych szpitalach,zorganizowanych dla ofiar bombardowań.bombardowania te były szczególnie nasilone w okolicach Golubia i Dobrzynia pod Sokołowem.7/śród rannych i zabitych byli żołnierze,uciekinierzy z przygranicznych miast byłych t.zw.prus Wschodnich oraz ludność miejscowa. Szpitale te były zorganizowane w szkole w Golubiu,w byłym Ośrodku Zdrowia oraz innych wolnych pomieszczeniach. Praca w tych prowizorycznych szpitalach była bardzo utrudniona, gdyż nie było na miejscu żadnych lekarzy,którzy zostali powołani do czynnej służby wojskowej. Jedyny aptekarz z pochodzenia żydowskiej j go Adolf Riesenfeld pomagał nam dostarczając wszelkich leków oraz opatrunków oraz służył nam radą w udzielaniu pomocy. /Z ostał w październiku 1939 r zamordowany /.Również należy się szczególna yi wdzięczność położnej p. Janinie Ciechańskiej,która z całym poświęceniem,nie licząc się z podeszłym już wówczas wiekiem,pracowała i kierowała nami,młodymi wówczas i przerażonymi tymi wszystkimi okropnościami wojny pomocnicami,czyli t. zw.siostrami P.C.K. Wśród osób,które dziś pamiętam wymienić mogę nazwiskatkuligowska ^ Prakseda,Dorot a Stankiewicz,Maria Sobczak,Wiktoria Kuźmińska,Jordan, ^ Nozdrzykowska Urszula oraz je j siostra.dużo nazwisk już nie pamiętam.dziewczęta te pracowały jednak z całym oddaniem. Również nasi księża katoliccy odwiedzali codziennie szpitale i chorych,udzielając pomocy,otuchy oraz pociech relig ijn y ch. /Później obydwaj zo stali zabrani do obozów koncentracyjnych i zginęli/.chcę jeszcze dodać,że wszystkich rannych żołnierzy przewoziliśmy do S zpitali w Toruniu,tak,że w chwili wejścia Niemców do Golubia w szpitalach tych znajdowała się już tylko ludność cywilna.początkowo t.zn.w pierwszych dniach starałam się 5
re jestro w a ć i zapisywać nazwiska osób chorych, i rannych.z bierałam -o i l e się to dało - dokument/ o s o b is te i długo je sz c z e potym rodziny z g ła s z a ły się do m nie fło ic h odbiór. Okres o k u p a c ji. Około 10 w rześnia 1939 r.z o s ta ła m wezwana do p racy w M a g istra c ie Język n iem iecki znałam b.słabo.n iem cy p o łą c z y li odrazu Dobrzyń do Golubia w jedną ad m in istrację.l u d n o ść Dobrzynia je sz c z e m niej znała te n język.t oteż u s iln ie uczyłam się języka niem ieck ieg o, aby móc' służyć Polakom z pomocą. Do z a p rz y się że n ia w 194-2 r.pomagałam Polakom w m iarę swoich s i ł i m ożliw ości. W pierwszym rz ę d z ie pomocy t e j po trzeb o w ali ży d zi. Wydawałam zezw olenia indywidualnym rodzinom żydowskim do Warszawy B iałeg o sto k u itp.namawiałam do wyjazdów.ludność P olska nie była jeszcze w ty c h pierw szych dniach okupacji ta k prześladow ana, n a s tą p iło to dopiero z końcem października.w p ierw szej połowie p aźd ziern ik a zgromadzono w szy stk ich żydów na rynku w Dobrzyniu i po odbiorze k o n try b u c ji wygnano w k ieru n k u Działdowa.Odbywało się to wszystko w sposób b r u ta ln y,n ie zważając ani na cięża rn e k o b ie ty,s ta ry c h i schorowanych lu d z i oraz małych d fcie ci.z re sz tą w szystkie t e rzeczy są ogólnie znane i n ie ma potrzeby abym je powt a r z a ła. W końcu p a źd z ie rn ik a n a s tą p iły już masowe aresztow ania Polaków i wywożenia ic h do obozów.czasy staw ały się coraz b a rd z ie j tru d n e d la lu d n o ści p o ls k ie j.t o te ż moja pomoc o g ran icz ała się ty lk o w bardzo maleńkim sto p n iu / w s k a li o g ó ln e j/ do u d z ie la n ia im zezwoleń na kupno drzew a, w ęgla, u d zielałam, ra c z e j ułatw iałam, zaw ieranie małżeństw,wydawania p rz e p u ste k na te re n y p ó ź n ie jsz e j G eneralnej G u b ern ii,słu ży łam jako tłu m a c z, pisałam podania i ta k ie in n e - d z i s i a j zdawałoby się mało ważne- usługi.u ratow ałam życie H a lin ie i Stefanow i Prumom /żydom / d o s ta rc z a ją c im ta k ie dokuem nty,które pozw oliły im przetrw ać aż do czasów wyzwolenia /obecny ic h ad re st Ar.Michoacan N r.89 d e p.l Mexico D.F./ U łatw iałam również lu in o ś c i w wymianie pieniędz/a. Po z a p rz e y się ż e n iu,k tó re n a s tą p iło w m ieszkaniu p.m a rii Grajko-9 s k i e j,tw orzyliśm y z Janem Grajkowskim,Andrzejem Tomaszkiem t r ó j k ę.j a pod pseudonimem Janka. pra'cl & jo e d i a się do w ystaw iania na żądanie p.g rajkow skiego do d o sta rc z a n ia le g ity m a c ji osobom ukrywającym s i ę, przepisyw ania t a j n e j prasy /p rzew ażn ie b /ły to n ie w ielkiego form atu b r o s z u rk i,s łu c h a n ia ra d ia /b y ło w b iu r z e / informowania ic h o tym i t p. Znałam mężczyzn zakonspirowanych; p.ż o ło b iń sk i Lucjan 6
Spodniewski Tadeusz /n a u c z y c ie l/ jego żonę Marię z domu Baranowską/ Suszyński,p ro fe so r,m iesz k a w R ypinie Rozwadowski / d z i ś już n ie ż y je,z m a rł o i l e wiem ^ l a t a temu w Wąbrzeźnie// Przybojew ski Je rz y /A.K./ zamordowany w Cranienburgu.Jem u również wystawiałam p ap iery z którym i d o s ta ł się do Warszawy, jednak tam wpadł w łapance u lic z n e j. Byłam c z ło n k in ią Armii K rajow ej. P arty z an tk a AK oraz A.lift;.' znajdowała się w la sa c h o k alew sk ich,k tó re cią g n ę ły się i m iały p o łączen ie z Warszawą. Pamiętam,że pisałam in s tr u k c ję AK na wypadek rozszei&enia się pow stania Warszawskiego na t u te js z e tereny.w szystko to przepisyw ałam na urzędowej maszynie, czasem b io rą c j ą potajem nie do domu,a czasem nawet w biurze,przychodząc s p e c ja ln ie n ie r a z już o g o d z.4 -te j ran o,g d y pracow ały ty lk o s p rz ą ta c z k i,p o lk i,k tó ry c h byłam pewna. Z k o b ie t,k tó r e napewno pracow ały w k o n s p ir a c ji znałam: Jadwigę C y rk iaff,h alin ę Luboińską,M agię Daranowską-Spodniewską, p.ź o ło b iń sk ą. Napewno było ic h w ię c e j,je d n a k już d ziś nie jestem w możności ich wymienić. Z re sz tą n ie było to wówczas bezpieczne znać dużo nazw isk,aby w r a z ie aresztow ania w iedzieć ic h ja k n ajm n iej, pracowałam w ciągłym zagrożeniu.n aw et to,ż e fałszow ałam podpisy, podkradałam p ie c z ą tk i było ogromnym zagrożeniem. To byłoby chyba wszystko co mam do opow iedzenia.0 innych moich poczynaniach, n ie c h św iadczą oso b y,k tó re m nie znały z współpracy z nim i. Pod koniec wojny b y ł ta k zwany "B in satz". Wówczas rów nież, poza pracą w b iu r z e, pracowałam w iz b ie chorych,w k tó ry c h l e ż e l i Polacy chorzy z w yczerpania, p rz e z ię b ie ń,k a le c tw a i tp. Po wyzwoleniu izb a ta słu ż y ła w dalszym ciągu chorym oraz osobom zbombardowanym na sz a sie prow adzącej do Kowalewa w Podzamku Golubskim. Okres powojenny. Po wyzwoleniu zostałam znowu powołana do p racy i jako s e k re ta rz m ie jsk i organizowałam na n o M i e j s k i m.b yły to czasy trudne,brakow ało sp rz ę tu biurowego /Niemcy powywozili wzgl.znisz-9 c z y li u rządzenia i akta-'. W roku 1948 wyszłam zamąż i m ieszkałam p rzez okres 26 l a t w R ypinie. Tam udzielałam się w p r a c / sp o łeczn ej dla S p ó łd z ie lc z o śc i. Na podstaw ie uchwały Prez.N acz.r ady S p ó łd z ie lc z e j z dnia 4 maja 1955 r.w uznanniu szczególnego wkładu pracy w organach samorządu oraz za o fia rn ą pracę w r e a l i z a c j i celów i zadań s p ó łd z ie lc z o ś c i spożywców otrzymałam dyplom przodującego d z ia ła c z a ruchu sp ó łd z ie lń ' U o #-UUC 'ź f c ^ C y Ż.a /C 7
8
9
DODATEK DO GAZETY POMORSKIEJ 10
3 a. «3 E -S -P N G. *-SOc(/> l i t I -2? 2-'5 n «Ł a -Ł l-tj! &«* 3, t S. S i =: T O) O 11
12
Golub-Dobrzyń Armia Krajowa C $ '- X ) - c io b jb s b o - c U /łsu^l W rtvt «*f j o l P O t f w Golubiu-Dobrzyniu Żołnierze Armii Krajowej byli kominiarzami.,tajna radiostacja w kościele. Anonimowe donosy Polaków. Broń ukryta na cmentarzu. Pierwsze komórki ZWZ w Dobrzyniu i w okolicznych miejscowościach Płonne i Sokołowo powstały w 1940 roku. Założyli je członkowie Komendy Okręgu Pomorze kpt. Józef Gruss, ps. Stanisław - Szef Oddziału II (Wywiad), por. Gustaw Ignacy Olszewski, ps. Gracjan - Szef Oddziału V (Łączność), Józef Olszewski, Andrzej. Następnie pojawili się por. Henryk Griitzmacher, ps. Michał - Szef Oddziału V i Komendant Podokręgu Północnego (Morskiego) oraz kpt. Józef Chyliński, ps. Wicher - Szef Sztabu Komendy Okręgu. Założyli w mieście stałą kwaterę i punkt kontaktowy dla oficerów sztabu Komendy Okręgu. Mieściła się ona w mieszkaniu Lucjana, ps. As, Czarny i Heleny, ps. Halszka Zołobińskich przy ulicy Kościelnej 16 (w czasie okupacji Lindenstrasse), obecnie Kościuszki. Lucjan Zołobiński został zaprzysiężony do ZWZ wiosną 1940 roku przez ppor. rez. Edwarda Dołkowskiego, mieszkającego w miejscowości Grudza (pow. lipnowski) nieopodal Dobrzynia n/ Drwęcą. Zorganizował on z polecenia J. Chylińskiego na początku 1941 roku w powiecie rypińskim, specjalną komórkę łączności i kwaterunku związanej z oddziałem łączności konspiracyjnej Sztabu Komendy Okręgu Pomorze. Członkowie komórki byli zatrudnieni jako wiejscy kominiarze, pracujący od 1942 roku w zakładzie Niemca - Teodora Schneidera. Dzięki temu mieli możliwość bez problemowego poruszania się po terenie powiatu, a w szczególności gmin: Chrostko Kreis Strasburg /Wesłpr. i r k Mapa pochodzi z 1944 roku i znajdują się na niej autentyczne notatki dowódcy inspektoratu Brodnica T. Fiutowskiego. Mapa pochodzi ze zbiorów Fundacji Archiwum Muzeum Pomorskie Armii Krajowej i Wojskowej Służby Polek" w Toruniu. wo, Płonne, Sokołowo. W krótkim czasie zorganizowano kwatery konspiracyjne i punkty kontaktowe bezpośrednio zastrzeżone dla J. Chylińskiego m.in. w Golubiu, Dobrzynia n/drwęcą oraz Białkowie. Dodatkowo L. Zołobiński i T. Spodniewski byli łącznikami i kurierami będącymi w dyspozycji Sztabu Komendy Okręgu Pomorze na trasach do Brodnicy, Torunia i Bydgoszczy. W miejscowości Białkowo nieopodal Dobrzynia, w majątku państwa Kitzmann, założona została z inicjatywy Zołobińskiego kolejna komórka ZWZ-AK. Przyjęła ona konspiracyjną nazwę Łomianki i Karmazyny. Zofia Kitzmann, ps. Wanda, Łomiańska prowadziła kwaterę przerzutową dla członków sztabu Komendy Okręgu Pomorze była również referentką Wojskowej Służby Kobiet na Obwód Rypin. Natomiast jej mąż Zdzisław, ps. Rola, Drwęcki, ;,Łomiański, z polecenia Szefa Sztabu Komendy Okręgu podpisał wniosek o przyjęcie niemieckiej listy narodowościowej (DVL), w ten sposób został Bauerfiihrerem na rejon dobrzyński. Dzięki temu ich działalność konspiracyjna nie wzbudzała zainteresowania władz okupacyjnych. W domu przy ulicy Kościelnej toczyła się główna działalność ZWZ-AK. Mieszkała tu, oprócz Zołobińskich, także rodzina Dzięgielewskich, która cała należała do konspiracja (Kazimierz i Jadwiga oraz ich dzieci: Krystyna, Adam i Stanisław). K. Dzięgielewski, ps. Żywy zastępca komendanta placówki AK w Dobrzyniu, w 1942 roku przyjął przysięgę konspiracyjną nowych mieszkańców tego domu, mianowicie Mieczysławy, ps. Ciocia Mięcia i Haliny, ps. Hala Wróblewskich. Bardzo ważny był także nasłuch radiowy. Pierwszą tajną radiostację w Dobrzyniu umieszczono w wieży miejscowego kościoła. Brał w tym udział Władysław Śmigiełski. Punkt ten istniał do 1941 roku, kiedy to radiostacje przeniesiono do mieszkania Dzięgielewskich przy ulicy Kościuszki 13
16. Nasłuchem zajmował się tam Kazimierz Dzięgielewski Do WSK należała także Janina Sobczak, ps. Janka, która pracowała w magistracie połączonych miast. Dostarczała Janowi Grajkowskiemu karty żywnościowe, podróżne oraz odzieżowe, a także przepustki umożliwiające przekraczanie Drwęcy i dokumenty meldunkowe. Zajmowała się także niszczeniem anonimowych donosów przychodzących na Polaków. Uratowała życie rodzinie żydowskiej - Halinie i Stefanowi Prumom. J. Cyrklaff przekazywała tajne meldunki ukrywając je w kostkach masła. W mieszkaniu państwa Dzięgielewskich odbywały się szkolenia wojskowe dla męskich członków AK, które prowadził K. Dzięgielewski i Z. Langowski. Przeszkoleni zostali m.in. Stanisław i Adam Dzięgielewscy, Roman Langowski i Stanisław Suszyński. Placówka w Dobrzyniu posiadała także pewną ilość broni, która była ukryta na miejscowym cmentarzu, a także na kwaterach prywatnych. Działalność Rejonu AK w Dobrzyniu n/drwęcą polegała na sprawnym działaniu punktów i skrzynek kontaktowych oraz kwater konspiracyjnych. Jednym z ważniejszych kurierów, którzy przenosili meldunki do Rypina był Stanisław Suszyński, ps. Junior, siostrzeniec L. Żołobińskiego. Zajmował się on także pilotowaniem członków Komendy Okręgu na poszczególne kwatery w Obwodzie Borowiki. Głównym celem było przygotowanie i przeprowadzanie w nadarzającej się okazji powszechnego powstania. Poszczególnym okręgom, rejonom i placówkom wyznaczono indywidualne zadania. Według rozkazu z lipca 1944 wydanego przez Komendę Okręgu Pomorze, Rejon AK w Dobrzyniu miał zająć się opanowaniem miast Golubia i Dobrzynia. Następnie nawiązać łączność bojową z komendą okręgu oraz sąsiednimi obwodami. Po opanowaniu wyznaczonych terenów oddziały powstańcze miały zgrupować się w lasach w okolicach Wrock. Plany te nie zostały zrealizowane ze względu brak dostatecznej liczby żołnierzy AK na tym obszarze oraz szybkim opanowaniem terenu przez Armię Czerwoną w wyniku ofensywy styczniowej 1945 roku. Wyzwolenie było tragiczne dla członków AK, gdyż część z nich została aresztowana przez NKWD i zesłana wgłąb Rosji. Szymon Wiśniewski Tekst artykułu powstał na podstawie kilku opracowań, m.in.: M. Krajewski, W cieniu wojny i okupacji. Ziemia Dobrzyńska w latach 1939-1945, Rypin 1995; T. Jaszowski, Okręg Pomorski Armii Krajowej Podokręg Południowo- Wschodni, Toruń 1996; E. Zawacka, Szkice z dziejów Wojskowej Służby Kobiet, Toruń 1992. 14
15
16
17
18
19
20
21
ARCHIWUM POMORSKIE ARMII KRAJOWEJ B IU R O F U N D A C JI 8 7-1 0 0 T O R U Ń UL. W IE L K IE G A R B A R Y 2 T E L./F A X (0-5 6 ) 6 5-2 2-1 8 6 h ttp ://w w w.u m.to ru n.p l/a K, e -m ail: A K @ u m.to ru n.p l KONTO: WIELKOPOLSKI BANK KREDYTOWY SA W TORUNIU, NR 10901506-4675-1 28-00-C Toruń 2.10.2004 r. / ó*. 2 -<S?il?o Pani Elżbieta Skrzyniecka 87-400 Golub-Dobrzyń Szanowna P ani! Adres Pani otrzymałam dzięki uprzejmości Pana Jagodzińskiego. W naszym Archiwum znajdują się dokumenty mówiące o działalności w konspiracji Pani Rodziny: Janiny Sobczak zam. Warszewskiej, Józefa Sobczaka brata Janiny i Marii Sobczak. W związku z tym, iż chciałabym do kolejnego tomu Słownika biograficznego konspiracji pomorskiej 1939-1945 napisać biogram śp.janiny Sobczak-Warszewskiej uprzejmie proszę o pomoc w ustaleniu następujących faktów z Jej życia po 1945 roku : 1. jakie było imię męża, z którym Janina zawarła związek małżeński w 1948 r., jaki posiadał zawód, czy z tego związku urodziły się dzieci i jakie mają imiona, 2. wiemy, że po wojnie mieszkała w Rypinie i pracowała w spółdzielczości; kiedy przeszła na emerytufę i czy do śmierci mieszkała w Rypinie, 3. czy posiadała odznaczenia-i wyróżnienia za pracę zawodową, 22
F U N D A C J A jjjjjjj] A R C H I W U M POMORSKIE ARMII KRAJOWEJ B IU R O F U N D A C JI 8 7-1 0 0 T O R U Ń UL. W IE L K IE G A R B A R Y 2 T E L./F A X (0-5 6 ) 6 5-2 2-1 8 6 h ttp ://w w w.u m.to ru n.p l/a K, e -m a il: A K @ u m.to ru n.p l KONTO: WIELKOPOLSKI BANK KREDYTOWY SA W TORUNIU, NR 1 0901 506-4675-1 28-00-C 4. kiedy i gdzie zmarła i gdzie spoczywa. Chciałabym także zapytać, czy jest możliwy kontakt z Panem Józefem i siostrą śp. Janiny w Toruniu. Ostatni adres jaki posiadamy to : w Toruniu. Czy siostra śp. Janiny nazywa się także Sobczak? Będę Pani ogromnie wdzięczna za ustalenie wyżej wymienionych faktów. Już wcześniej o działalności śp.janiny Sobczak w Armii Krajowej napisała Pani profesor Elżbieta Zawacka w książce pt. Szkice z dziejów Wojskowej Służby Kobiet, która można zakupić w Fundacji. W załączeniu przesyłam ostatni numer Biuletynu Fundacji i informację o działalności. Z wyrazami szacunku i poważania Ekżbieta Skerska dokumentalistka 23
24
25
F U N D A C J A ARCHIWUM POMORSKIE ARMII KRAJOWEJ B IU R O F U N D A C JI 8 7-1 0 0 T O R U Ń UL. W IE L K IE G A R B A R Y 2 T E L./F A X (0-5 6 ) 6 5-2 2-1 8 6 h ttp ://w w w.u m.to ru n.p l/a K, e -m ail: A K @ u m.to ru n.p l KONTO: WIELKOPOLSKI BANK KREDYTOWY SA W TORUNIU, NR 10901 506-4675-1 28-00-C Toruń 16.11.2004 r. Pani Elżbieta Skrzyniecka 87-400 Golub-Dobrzyń Szanowna Pani! Bardzo serdecznie dziękuję za list i wyczerpujące odpowiedzi na moje pytania. Biogram Janiny Warszewskiej z d. Sobczak ukaże się w cz.7 Słownika biograficznego konspiracji pomorskiej 1939-1945 w 2006 r. Korzystając z okazji, chciałabym Panią poinformować, iż p.prof.elżbieta Zawacka w książce pt. Szkice z dziejów Wojskowej Służby Kobiet bardzo obszernie pisze o działalności konspiracyjnej śp. Janiny i innych członków Pani Rodziny. Książkę można nabyć w naszej Fundacji także za zaliczeniem pocztowym. W załączeniu przesyłam ostatni numer Biuletynu Fundacji. Z wyrazami szacunku i poważania Elżbieta Skerska dokumentalistka 26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42