Typologia myśli polityczno-prawnej XIX i XX wieku 1. Kryterium stosunek do Deklaracji Praw z 1789 r. jako najważniejszego skutku rewolucji 2. Główne nurty a) konserwatyzm b) liberalizm c) socjalizm d) anarchizm e) socjaldemokracja f) nauczanie społeczne Kościoła katolickiego Doktryna konserwatywna 1) Klasyczny wykład konserwatyzmu - Edmund Burke ( 1729-1797) 2) Podstawowe elementy wspólne myśli konserwatywnej 3) Konserwatyzm teokratów francuskich de Maistre i de Bonald; obrona chrześcijaństwa- Donoso Cortés 4) Konserwatyzm niemiecki Wilhelm i Friedrich Schlegelowie, Achim von Arnim, Karl Friedrich von Hardenberg (Novalis) 5) Niemiecka szkoła historyczna Friedrich Karl von Savigny, Puchta. Gustav Hugo 6) Ewolucja brytyjskiego konserwatyzmu Benjamin Disraeli (1874-1880), Robert markiz Salisbury (1830-1903) 7) Szczególny przypadek niemiecki rewolucyjny konserwatyzm: Moeller van den Bruck, Oswald Spengler, H.Rauschning, 8. Konserwatyzm amerykański - Russell Kirk (1918-1994), Irving Babbit, Thomas Stearns Elliot, Erich Voegelin, Leo Strauss. Neokonserwatyzm Irving Kristol. 9. Konserwatyzm po II wojnie światowej Micheal Oakeshott (1901-1990) - idea stowarzyszenia obywatelskiego, krytyka racjonalizmu w polityce 9. Konserwatyzm w polskiej myśli politycznej: Henryk Rzewuski, ks. Adam Jerzy Czartoryski, Aleksander Wielopolski, stańczycy krakowscy Józef Szujski, Stanisław hrabia Tarnowski, Stanisław Koźmian, Michał Bobrzyński, Stanisław Estreicher, Paweł Popiel Edmund Burke, Refleksje o Rewolucji we Francji i o debatach pewnych towarzystw londyńskich związanych z tym wydarzeniem, wyrażone w liście, który miał zostać wysłany do pewnego gentelmana w Paryżu, (1790) Daleki jestem od negowania w teorii i zaprawdę równie daleki od przeciwstawiania stosowaniu w praktyce rzeczywistych praw człowieka. Negując ich fałszywe wizje prawa, nie chcę jednak godzić w prawa rzeczywiste, które zostałyby całkowicie zniweczone przez sugerowane przez nich prawa. Skoro społeczeństwo obywatelskie zostało stworzone po to, by służyć człowiekowi, wszystkie korzyści, dla których je stworzono, staja się jego prawem. Instytucja ta służyć ma dobru, a samo prawo to dobro uosobione w regule. Ludzie maja
prawdo życia zgodnego z tymi regułami, maja prawo do sprawiedliwego traktowania, podobnie jak między równymi sobie, bez względu na to, czy spełniają oni funkcje polityczne, czy też poświęcają się pospolitym zajęciom. Maja prawo do owoców swych starań i do środków, które czynią te starania owocnymi. Maja prawo do dorobku swoich rodziców, do wykarmienia i wychowania potomstwa, do pouczenia w życiu i pocieszenia w chwili śmierci. Każdy człowiek ma prawo do zrobienia dla siebie tego, co zrobić potrafi bez naruszania cudzych praw, i ma też prawo do stosownej części tego wszystkiego, co społeczeństwo dzięki połączeniu swych zdolności i sił potrafi uczynić dla jego dobra. W tej spółce wszyscy mają sobie równe prawa, ale nie do tego samego. Człowiek, który wniósł do spółki tylko pięć szylingów, ma do nich prawo, podobnie jak ten, który wniósł pięćset funtów, ma prawo do swej większej części. Lecz ten pierwszy nie ma prawa do równego udziału w dochodach z połączonego kapitału. A co się tyczy udziału we władzy, autorytecie i zarządzaniu, jaki powinien przypadać jednostce w kierowaniu państwem, to nie sądzę, izby należał on do bezpośrednich, pierwotnych praw człowieka w społeczeństwie obywatelskim; mam tu na myśli wyłącznie członka społeczeństwa obywatelskiego i tylko jego. Ta sprawa musi być ustalona przez konwencje. Nauki o konstruowaniu, odnawianiu czy reformowaniu państwa nie można przyswoić sobie (podobnie jak żadnej innej nauki eksperymentalnej) a priori. Także niedługie doświadczenie nie wprowadzi nas w tę praktyczną naukę, bo rzeczywiste skutki przedsięwzięć społecznych nie zawsze są bezpośrednie, coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się szkodliwe, może w przyszłości wydać doskonałe owoce, a do owej doskonałości mogą przyczynić się niepomyślne początkowo rezultaty. Zdarzają się także sytuacje odwrotne: bardzo wiarygodne projekty, zrazu obiecujące, mają często haniebne i ubolewania godne konsekwencje. ( ) Nauka o rządzeniu jest praktyczna i ma służyć praktycznym celom, wymaga doświadczenia i to większego niż to, jakie w toku całego swego życia może zyskać nawet najmądrzejsza i najbardziej spostrzegawcza osoba; dlatego właśnie z najwyższą ostrożnością powinien postępować każdy, kto decyduje się na rozebranie budowli, która przez wieki w zadawalającym choćby stopniu służyła wspólnym celom społeczeństwa, lub chce ją zbudować od nowa, nie mając przed oczyma modeli i wzorów o potwierdzonej użyteczności. Jedną z pierwszych i najgłówniejszych zasad uświęcających państwo i prawa jest zasada głosząca, że jego przejściowi właściciele i dożywotni dzierżawcy nie powinni działać tak, jakby byli jego wyłącznymi panami, niepomni na to, co otrzymali od przodków, i co winni są potomnym. Nie powinni sądzić, iż mają prawo do wydziedziczania następców, ogołacania spuścizny, poprzez niszczenie wedle zachcianki całej pierwotnej tkanki ich społeczeństwa, bo postępując w ten sposób, ryzykują pozostawienie tym, którzy przyjdą po nich, ruiny, a nie mieszkalnej budowli, i uczą swych następców takiego lekceważenia ich dokonań, jakiego doświadczyły z ich strony instytucje przodków. Tak pozbawiona skrupułów łatwość dokonywania w państwie zmian tak często, tak dużych i w taki sposób, jak nakazywałyby przemijające fantazje i mody, przerwałaby ciągłość istnienia państwa. Żadne pokolenie nie mogłoby nawiązać do poprzedniego. Ludzie nie różniliby się wiele od roju much. Carl Friedrich von Savigny, O powołaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa, 1814 Ten jednakże organiczny związek prawa z bytem i charakterem narodu utrzymuje się w dalszych okresach, wykazując i pod tym względem podobieństwo z językiem. Jak dla tego ostatniego, tak i dla prawa nie ma momentu absolutnego bezruchu, prawo podlega tym
samym przemianom jak każda inna funkcja narodu, a rozwój ów podlega temu samemu prawu wewnętrznej konieczności jak przedstawiony stan najdawniejszy. Prawo zatem rozwija się wraz z narodem, wraz z nim się doskonali, a wreszcie obumiera wraz z utratą przez naród jego odrębnej osobowości. Ale także w wyższym stadium kultury rozważanie tego wewnętrznego rozwoju natrafia na wielkie trudności. Jak bowiem wyżej stwierdzono właściwym siedliskiem prawa jest wspólna świadomość narodu. Można to dobrze sobie wyobrazić np. w prawie rzymskim, gdy chodzi o jego podstawowe rysy, więc ogólny charakter instytucji małżeństwa, własności itp., ale każdy uzna to za nieosiągalne w odniesieniu do wielości kwestii szczegółowych. ( ) Ta trudność prowadzi nas do modyfikacji poglądu na rozwój prawa. Mianowicie wraz ze wzrostem kultury kierunki działalności narodu wyodrębniają się coraz bardziej i to, co dotąd wykonywane było wspólnie, zaczyna przypadać poszczególnym stanom. Takim wyodrębnionym stanem stają się z czasem prawnicy. Prawo uzyskuje teraz kształt językowy, nabiera cech naukowych i tak jak dotąd żyło w świadomości całego narodu, staje się obecnie przedmiotem świadomości prawników, którzy odtąd reprezentują naród w tej jego funkcji. Byt prawa jest od tej pory bardziej sztuczny i skomplikowany, albowiem żyje ono podwójnym życiem: raz jako część całości życia narodu, którą to częścią być nie przestaje, po wtóre zaś jako specjalna nauka uprawiana przez prawników.(.) Dla krótkości będziemy w dalszym ciągu nazywali związek prawa z ogólnym życiem narodu elementem politycznym prawa, a wyspecjalizowany naukowy rozwój prawa jego elementem technicznym. ( ) Zatem kwintesencją powyższego poglądu jest to, że wszelkie prawo powstaje drogą zwaną powszechnie niezupełnie ścisły sposób zwyczajową, to znaczy jest wytwarzane najpierw przez obyczaj i przekonania narodu, a potem przez jurysprudencję, czyli zawsze przez wewnętrzne, w ukryciu działające siły, a nie przez arbitralne akty ustawodawcy. Liberalizm Klasycy liberalizmu w XIX i XX wieku 1. B.Constant 2. J.S.Mill 3. K.Wilhelm von Humboldt 4. Alexis de Tocqueville 5. Liberalizm katolicki Hugues Felicite Robert de Lamennais, Lord Acton 6. Utylitarystyczna wersja liberalizmu Jeremy Bentham i J.S.Mill jako jego krytyk 7. Liberalizm socjalny (społeczny) Leonard Trelawney Hobhouse 8. Powrót do źródeł Friedrich August von Hayek, Milton Friedman 9. Libertarianizm (anarchokapitalizm) Ludwig v. Mises, Murray Rothbard, 10. Polska tradycja liberalna 1. Benjamin Constant (1767-1830) a) pojęcie wolności negatywnej i pozytywnej b) podział władzy u Constanta władza prawodawcza stała władza prawodawcza opinii (walka o obniżenie cenzusu majątkowego)
władza rządowa władza królewska (pojęcie pouvoir intermediaire, pouvoir neutre ) władza sądownicza władza municypalna Benjamin Henri Constant de Rebecque (1767-1830) O monarchii konstytucyjnej Suwerenność ludu, suwerenność Narodu, jest zasadą fundamentalną społeczeństwa i wszystkich rządów, niezależnie od ich formy. Suwerenność ludu jest niczym innym, jak wyższością woli powszechnej nad wszelką wolą szczególną. [ ] Maksyma Montesquieu, zgodnie z którą jednostki mogą czynić wszystko, na co prawa dozwalają jest także zasadą rękojmi. Znaczy bowiem tyle tylko, że nikt nie może zabronić drugiemu czynu, którego nie zakazują prawa, nie oznacza jednak bynajmniej, co prawa mogą, a czego nie mogą zabronić. Rozpatrywana abstrakcyjnie, suwerenność ludu nie powiększa bynajmniej sumy wolności osób pojedynczych; a gdyby owej suwerenności zakreślono obszerniejsze granice niż mieć powinna, wolność mogłaby zginąć mimo tej zasady, a nawet za przyczyna tej zasady [ ] W społeczeństwach opartych na suwerenności ludu, żadna jednostka, żadna klasa nie ma prawa narzucać reszcie swej woli; ale wszak także całe społeczeństwo nie posiada nieograniczonej władzy nad swymi członkami. Ogół obywateli jest suwerennym panem w tym rozumieniu, że żadna jednostka, żadne stowarzyszenie się cząstkowe nie może sobie przywłaszczać suwerenności, jeśli ta nie jest poruczona, zdana na niego. Nie idzie jednak za tym, by ogół obywateli albo ci, którzy maja przezeń poruczoną sobie suwerenność, mogli udzielnie zarządzać egzystencją pojedynczych osób. Owszem, jest część ludzkiej egzystencji, która z konieczności pozostaje osobistą i niepodległą, która prawnie znajduje się poza wszelką kompetencją społeczną. Suwerenność istnieje tylko w sposób ograniczony i względny. Tam, gdzie zaczyna się niepodległość egzystencji indywidualnej, kończy się jurysdykcja suwerenności. Alexis de Tocqueville (1805 1859) 1. Pochwała wolności i Ameryki 2. Krytyka demokracji i wskazanie jej zagrożeń 3. Liberalizm niemiecki Karl Wilhelm v.humboldt (18 Pojęcie Selbstbildung Granice władzy państwa Paulskirchebewegung, konstytucja 1848 (Carl v. Rotteck, R.von Mohl) 2. John Stuart Mill (1806-1873) a) wolność jednostki: wolność opinii i jej uzasadnienie wolność działania jak dalece nie szkodzi to drugiemu wolność zrzeszania c) rząd reprezentatywny d) stosunek do demokracji John Stuart Mill, O wolności (1859)
Właściwa dziedzina ludzkiej wolności obejmuje po pierwsze, wewnętrzną sferę świadomości: żądanie wolności sumienia w najszerszym znaczeniu tego słowa; wolności myśli i uczucia; absolutnej swobody i opinii i osądu we wszystkich przedmiotach praktycznych, lub filozoficznych, naukowych, moralnych lub teologicznych. Mogłoby się wydawać, że wolność wyrażania i ogłaszania opinii wynika z innej zasady, gdyż wchodzi w skład tej części postępowania jednostki, która dotyczy innych ludzi; ale ponieważ jest prawie równie doniosła, jak sama wolność myśli, i opiera się w dużej mierze na tych samych podstawach, jest w praktyce od niej nieodłączna. Po drugie, zasada ta wymaga swobody gustów i zajęć,; opracowania planu naszego życia zgodnie z naszym charakterem; działania jak nam się podoba, pod warunkiem ponoszenia konsekwencji, jakie mogą nastąpić bez żadnej przeszkody ze strony naszych bliźnich, dopóki nasze czyny im nie szkodzą, choćby nawet uważali nasze postępowanie za głupie lun niesłuszne. Po trzecie, z tak pojętej swobody każdej jednostki wynika swoboda, w tych samych granicach, do zrzeszania się jednostek ; swoboda łączenia się w każdym celu nie przynoszącym szkody innym, przy czym przypuszczamy, że zrzeszające się osoby są pełnoletnie i nie są zmuszone lub zwiedzione. Żadne społeczeństwo, w którym swobody te nie są, na ogół biorąc, szanowane, nie jest wolne, bez względu na formę jego rządu; i żadne społeczeństwo nie jest całkowicie wolne, jeśli nie są one w nim uznawane bez żadnych absolutnie zastrzeżeń. Jedyną swobodą zasługującą na to miano jest swoboda dążenia do własnego dobra na swój własny sposób, o ile nie usiłujemy pozbawić innych ich dobra lub przeszkodzić im w jego osiągnięciu. Ludzkość zyskuje więcej, pozwalając każdemu żyć wedle jego upodobania, niż zmuszając każdego, by żył wedle upodobania pozostałych.