Libera Università Metropolitana (Wolny Uniwersytet Metropolitarny) 9



Podobne dokumenty
Pojęcie myśli politycznej

TRZY GŁÓWNE PERSPEKTYWY FUNKCJONALIZM ROZWÓJ MYŚLI SOCJOLOGICZNEJ. WSPÓŁCZESNE PERSPEKTYWY SOCJOLOGICZNE FUNKCJONALIZM TEORIE KONFLIKTU

Rozdział II. Aneks 211

Karol Marks ( )

NAUKA DLA PRAKTYKI. Priorytety kształcenia studentów- aspekt teoretyczny i praktyczny ELŻBIETA MĘCINA-BEDNAREK

Spis treści. Adam Ostolski: Cywilizacja niedokończona przygoda 11. Eliezer Ben-Rafael i Yitzhak Steinberg: Eisenstadt o zmianie społecznej 20

POCZUCIE TOŻSAMOŚCI W KONTEKŚCIE SPOŁECZNOŚCI NARODOWO - PAŃSTWOWEJ

POLITOLOGIA Studia I stopnia. Profil ogólnoakademicki

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z JĘZYKA POLSKIEGO - OCENIANIE BIEŻĄCE, SEMESTRALNE I ROCZNE (2015/2016)


Dla socjalistów najbardziej charakterystyczne były następujące elementy:

Spis treści. Wstęp Rozdział I Systemy polityczne problemy ogólne Rozdział II Historyczne systemy polityczne. Rewolucje demokratyczne..

SPIS TREŚCI Przedmowa Wprowadzenie: Próba konceptualizacji rosyjskiego procesu rewolucyjnego Rozdział 1. Rewolucje a rewolucja rosyjska

Efekty kształcenia dla kierunku POLITYKA SPOŁECZNA

Wymagania do przedmiotu Etyka w gimnazjum, zgodne z nową podstawą programową.


Opis zakładanych efektów kształcenia

ŁÓDŹ WŁĄCZA POLITYKA SPOŁECZNA dla Miasta Łodzi. dla Miasta Łodzi. dokument w trakcie uchwalania

Region i jego rozwój w warunkach globalizacji

Efekty kształcenia dla kierunku FINANSE i RACHUNKOWOŚĆ

Granice polityczności

POLITOLOGIA Studia II stopnia. Profil ogólnoakademicki WIEDZA

Sześciosemestralny program kształcenia w Szkole Doktorskiej Nauk Humanistycznych

KARTA PRZEDMIOTU 2. KIERUNEK: BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE, STUDIA STACJONARNE

Efekty kształcenia dla kierunku studiów Etyka prowadzonego w Instytucie Filozofii UJ. Studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

Socjologia : analiza społeczeństwa / Piotr Sztompka. wyd. 2. Kraków, Spis treści

Katarzyna Wojewoda-Buraczyńska Koncepcja multicentryczności prawa a derywacyjne argumenty systemowe. Studenckie Zeszyty Naukowe 9/13, 84-87

I. Umiejscowienie kierunku w obszarze/obszarach kształcenia wraz z uzasadnieniem:

Kod KEK Status Kategoria Profil Kompetencja Kody OEK

Przedsiębiorczość w biznesie PwB

WIEDZA. ma rozszerzoną wiedzę interdyscyplinarną z zakresu nauk społecznych, szczególnie nauk o bezpieczeństwie i ich miejscu w systemie nauk

Rozliczanie totalitarnej przeszłości: zbrodnie, kolaboracja i symbole przeszłości. redakcja Andrzej Paczkowski

Gilsonowska metoda historii filozofii. Artur Andrzejuk

Matryca efektów kształcenia dla programu kształcenia na kierunku Socjologia Studia pierwszego stopnia

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU SOCJOLOGIA STUDIA DRUGIEGO STOPNIA PROFIL OGÓLNOAKADEMICKI

1. Nazwa kierunku: Ekonomia społeczna (studia I stopnia) 2. Obszar/y kształcenia: Obszar nauk społecznych 3. Wskazanie dziedziny nauki, do której

Filozofia, Historia, Wykład IV - Platońska teoria idei

Księgarnia PWN: Ewa Marynowicz-Hetka - Pedagogika społeczna. T. 1. Spis treści

Ku wolności jako odpowiedzialności

TEORIA POWSTANIA KAPITALIZMU

1. Dyscypliny filozoficzne. Andrzej Wiśniewski Wstęp do filozofii Materiały do wykładu 2015/2016

BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE

Uniwersytet Śląski w Katowicach str. 1 Wydział Nauk Społecznych. Efekty kształcenia

Usprawiedliwione kłamstwo we współczesnej etyce stosowanej

Współpraca międzynarodowa miast województwa łódzkiego

Spis treści. Rozdział I ELEMENTARNE POJĘCIA I PRZEDMIOT EKONOMII

Funkcjonowanie metropolii w Polsce : gospodarka, przestrzeń, społeczeństwo / Michał Kudłacz, Jerzy Hausner (red.). Warszawa, 2017.

Opis zakładanych efektów kształcenia

EFEKTY KSZTAŁCENIA KIERUNEK EKONOMIA

Filozofia, Pedagogika, Wykład I - Miejsce filozofii wśród innych nauk

ZMIANA W ŚRODOWISKU LOKALNYM URUCHOMIENIE POTENCJAŁU SPOŁECZNEGO

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

Organizacja informacji

czy samorządność szkolnictwa wyższego = samorządność i niezależność uniwersytetu? Jerzy M. Mischke, em. prof. AGH

Kierunek studiów logistyka należy do obszarów kształcenia w zakresie nauk

Efekty kształcenia dla kierunku studiów ENGLISH STUDIES (STUDIA ANGLISTYCZNE) studia pierwszego stopnia profil ogólnoakademicki

RZECZYWISTOŚĆ SPOŁECZNA: DZIAŁANIA SPOŁECZNE, GRUPA SPOŁECZNA, ZACHOWANIA ZBIOROWE, Jagoda Mrzygłocka-Chojnacka

Spis treści. Część I AKTYWNOŚĆ CZŁOWIEKA. 2. Od zachowań do działań społecznych Zachowanie Działanie Czynności społeczne Działania społeczne

Pojęcie rozwoju w ekonomii. dr Tomasz Poskrobko

Wiedza. posiada rozszerzoną wiedzę o charakterze nauk prawnych i ich stosunku do innych nauk

Proces badawczy schemat i zasady realizacji

1. ŹRÓDŁA WIEDZY O ORGANIZACJI I ZARZĄDZANIU ORAZ JEJ DOTYCHCZASOWY ROZWÓJ

WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ I SCENOGRAFII KIERUNEK ARCHITEKTURA WNĘTRZ STUDIA II STOPNIA STACJONARNE ROK AKADEMICKI 2018/2019 PROGRAM PRACOWNI

Inwestycje w Niemczech: Praktyczny Przewodnik dla polskich inwestorów Część 6

SZKOŁA PODSTAWOWA klasa VI

Polityka społeczna. (na podstawie Wikipedii) Opracował(a): Imię i nazwisko studenta

Zarządzanie strategiczne

Symbol EKO S2A_W01 S2A_W02, S2A_W03, S2A_W03 S2A_W04 S2A_W05 S2A_W06 S2A_W07 S2A_W08, S2A_W09 S2A_W10

Efekty kształcenia - studia pierwszego stopnia na kierunku administracja :

Rodzaje argumentów za istnieniem Boga

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy. Wartości w wychowaniu

Filozofia, Pedagogika, Wykład III - Filozofia archaiczna

Pedagogika autorytarna. Geneza, modele, przemiany

posiada podstawową wiedzę o instytucjonalnych uwarunkowaniach polityki społecznej.

Kierunkowe efekty kształcenia. dla kierunku KULTUROZNAWSTWO. Studia pierwszego stopnia

Zarys historii myśli ekonomicznej

Część pierwsza. PODSTAWY TEORII FINANSÓW PUBLICZNYCH

Przestrzeń wspólna sprawa

I.2 Matryca efektów kształcenia: filolo drugiego stopnia WIEDZA. MODUŁ 21 Nau społeczne - przedmiot doo wyboru. MODUŁ 20 Seminarium magisterskie

a) Szczegółowe efekty kształcenia i ich odniesienie do opisu efektów

Proces badawczy schemat i zasady realizacji

KARTA PRZEDMIOTU 1. NAZWA PRZEDMIOTU: POLITYKI SZCZEGÓŁOWE UNII EUROPEJSKIEJ 2. KIERUNEK: POLITOLOGIA 3. POZIOM STUDIÓW: I STOPNIA

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE (STUDIA 1 STOPNIA) Tabela odniesień efektów kierunkowych kształcenia do efektów obszarowych

Wykład 8: Idea komunistyczna

Spór o poznawalność świata

EFEKTY KSZTAŁCENIA DLA KIERUNKU STUDIÓW PRAWO JEDNOLITE STUDIA MAGISTERSKIE PROFIL PRAKTYCZNY

Johann Gottlieb Fichte

Kierunkowe efekty kształcenia

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Płocku Instytut Nauk Ekonomicznych i Informatyki KARTA PRZEDMIOTU. Część A

KARTA KURSU Kierunek: Historia Studia I stopnia, stacjonarne, rok 1, semestr 1

WIEDZA T1P_W06. K_W01 ma podstawową wiedzę o zarządzaniu jako nauce, jej miejscu w systemie nauk i relacjach do innych nauk;

MATRYCA EFEKTÓW KSZTAŁCENIA

Stosunki międzynarodowe studia niestacjonarne Seminaria dyplomowe w roku akademickim 2016/2017 Spis treści

Wymagania edukacyjne dla klasy VI na ocenę szkolną Historia

Instytucjonalna Teoria Rozwoju Gospodarczego. Przygotowały; Katarzyna Wyroślak Żaneta Dubaj

KIERUNEK SOCJOLOGIA. Zagadnienia na egzamin magisterski na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych II stopnia

Proces badawczy schemat i zasady realizacji

POLITYKA JAKOŚCI. Polityka jakości to formalna i ogólna deklaracja firmy, jak zamierza traktować sprawy zarządzania jakością.

KARTA PRZEDMIOTU 1. NAZWA PRZEDMIOTU: EKOLOGIA I POLITYKA 2. KIERUNEK: POLITOLOGIA 3. POZIOM STUDIÓW: I STOPNIA 4. ROK/ SEMESTR STUDIÓW: II/4

Transkrypt:

Spis treści Libera Università Metropolitana (Wolny Uniwersytet Metropolitarny) 9 Wolny Uniwersytet Metropolitarny Pojęcie do przemyślenia teraźniejszości na nowo 11 Komuniści, czyli ludzie nie z lewi)cy? 12 Ponowne czytanie Marksa: przemyślenie tego, co nie do pomyślenia 19 Sandro Mezzadra Tak zwana akumulacja pierwotna 37 Akumulacja pierwotna dzisiaj 40 Kwestie metodologiczne 44 Zarys krytyki ekonomii klasycznej (i wulgarnej ) 48 Towar inny od wszystkich 56 W przejściu 67 W poszukiwaniu dóbr wspólnych. O komunizmie 80 Paolo Vinci Abstrakcja określona 85 Mario Tronti Klasa 107 Paolo Virno Kooperacja 129 Antonio Negri Kryzys prawa wartości opartej na pracy 147 I 150 II 151 III 152 IV 153 V 154 VI 155 VII 156 VIII 157 5

Marks. Nowe perspektywy Michele Surdi Prawo 161 I 164 II 169 III 174 Paolo Virno Siła robocza 177 Antonio Negri Praca produkcyjna i nieprodukcyjna 195 Wstępne streszczenie 198 I Pojęcie pracy produkcyjnej (i nieprodukcyjnej) w pracach Marksa 199 II Praca produkcyjna współcześnie 218 Uwagi końcowe 226 Alisa Del Re Produkcja/reprodukcja 231 Poza Marksa: nieodpłatna i opłacana praca reprodukcyjna. Periodyzacja 239 Definicja pracy reprodukcyjnej 245 Płaca i dochód. Gwarantowane utrzymanie 252 Christian Marazzi Socjalizm kapitału 259 Finanse, fundusze emerytalne i biokapitał 263 Finanse, praca kognitywna i przemiana zysku w rentę 265 Wnioski z kryzysu finansowego wywołanego przez kredyty hipoteczne i subprime 269 Ponowne uspołecznienie pieniądza i dochód gwarantowany 273 Augusto Illuminati Historia 279 Carlo Vercellone Trójjednia kapitału 301 Formuła trójjedyna 301 Wprowadzenie 304 I. Płaca, renta i zysk: kilka definicji 306 6

Spis treści II. Od kapitalizmu przemysłowego do kapitalizmu kognitywnego 316 Wnioski 324 Posłowie do polskiego wydania 327 Indeks 349

Libera Università Metropolitana (Wolny Uniwersytet Metropolitalny) Libera Università Metropolitana (Wolny Uniwersytet Metropolitalny) powołany został do istnienia w roku 2005, w zajętym warsztacie ESC w Rzymie. LUM jest eksperymentem mającym na celu samokształcenie oraz ustanawianie konfliktu w ramach przekształceń uniwersytetu oraz w sprzeciwie wobec nich. Jest eksperymentem przekraczającym granice ustalone w metropolitalnych ośrodkach produkcji wiedzy. Zwrot uniwersytetu w stronę komercjalizacji i indywidualizacji, wywołany reformami przeprowadzonymi w ramach Procesu Bolońskiego, uczynił z edukacji wyższej sferę wrogą subwersywnej i niespecjalistycznej wiedzy. System kredytów studenckich wraz z nieustannymi cięciami w budżetach publicznych instytucji edukacyjnych uczyniły z nauk społecznych zawadzający wszystkim magazyn zbędnych ciał, niedostosowanych do wymogów neoliberalnego rynku i nazbyt krytycznych wobec polityki edukacyjnej ostatniej dekady. LUM usiłuje wpisać się w owe przekształcenia, kreśląc wszelako ich nowe scenariusze i znajdując nieznane dotąd pola walki w ramach procesów produkcji wiedzy, badając i rewidując ich procedury oraz idące z nimi w parze praktyki kształcenia, kwestionując narzucone miary i podejmując próbę przezwyciężenia skostniałych akademickich hierarchii. LUM jest eksperymentem służącym swobodnemu i samodzielnemu wytwarzaniu wiedzy, przekraczającym granice dzielące uniwersytet i metropolie. Laboratorium stworzonym przez studentów, doktorantki, badaczy, pracownice świata kultury i sztuki oraz wykładowców akademickich. Miejscem wspierania i umacniania niesłużącej niczemu, krytycznej i eksperymental 9

Marks. Nowe perspektywy nej wiedzy, idącym w parze z namysłem nad formami jej wytwarzania. Wzorcem organizacji pracy kognitywnej. Jest urządzeniem kładącym nacisk na dzielenie się wiedzą w większym stopniu aniżeli na jej przekazywanie, w nieustającej próbie budowania wspólnego, acz nie pozbawionego różnic słownika. Projektowi LUM przyświeca cel tworzenia wiedzy i uwspólniania myśli. Seminaria, wspólne lektury oraz badania są tutaj owocem spotkania odmiennych języków i podkreślają nieusuwalnie hybrydowy, niedyscyplinarny charakter wiedzy jako praktyki przekraczania epistemicznych ograniczeń. Graniczny charakter naszych badań godzi się ze swą partykularnością wynikającą z konkretnego umiejscowienia w wymagającej sprowincjonalizowania Europie, nie zakłada jednak wyrzeczenia się dbałości o ciągłe nawiązania do doświadczeń pokrewnych, służące nakreśleniu nowej mapę żywej wiedzy. LUM to próba kształtowania i ustanawiania tego, co wspólne, w której wiedza niedyscyplinarna i nieakademickie badania usiłują odzyskać zmysłową przyjemność czerpaną z praktyki poznawczej. W skład kolektywu LUM wchodzą następujące osoby: Marco Bascetta, Claudia Bernardi, Francesco Brancaccio, Guelfo Carbone, Giancarlo Davoli, Alberto De Nicola, Paolo Do, Chicco Funaro, Fabio Gianfrancesco, Giovanni Giannoli, Federica Giardini, Augusto Illuminati, Salvatore Lacagnina, Federico Marini, Marina Montanelli, Isabella Pinto, Francesco Raparelli, Tania Rispoli, Giacomo Salerno, Anna Simone, Shendi Veli, Paolo Virno. www.lumproject.org

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia teraźniejszości na nowo Marksizm ma dziś jeszcze szanse odrodzić się wśród grzmotów błyskawic, partie bowiem umierają kostniejąc w swej władzy i aparacie, który ją sprawuje, gładko reprodukując się w celu podtrzymywania wyzysku. Sprzeczność ta jest naszym doświadczeniem, przeznaczeniem zaś naszego pokolenia jest podłożenie pod nią bomby. Pomimo wszelkich trudności, eksploduje ona w nowej młodzieńczości świata Louis Althusser

Marks. Nowe perspektywy Komuniści, czyli ludzie nie z lewicy? Zbiór wystąpień składających się na niniejszy słownik marksowski, znajdujący się w tej chwili w waszych rękach, został opracowany na swego rodzaju poligonie doświadczalnym, jako owoc pracy prowadzonej w murach ośrodka społecznego ESC i działającego w jego ramach Wolnego Uniwersytetu Metropolitalnego. Doświadczenie to zakwestionowało tradycyjne formy przekazu wiedzy. Dzięki niemu mogliśmy wykroczyć poza bierną recepcję wpajaną przez szkołę i uniwersytet, i rozpocząć proces, w toku którego słowa zwykle rzucane na wiatr, trwonione i rozmieniane na drobne mogły na powrót przekształcić się w narzędzia działania politycznego. Usilnie próby dokonania ponownego krytycznego przyswojenia przez podmiotowość przywracają zdolność podważenia zastanego stanu rzeczy. Stąd właśnie zrodziła się idea ponownej lektury Marksa, wbrew nędzy marksizmu i akademickiej wulgaty, narzucającej nam zawężoną, deterministyczną i utopijną wizję teorii autora Kapitału jako prekursora realnego socjalizmu czy wręcz mimowolnego proroka myśli liberalnej, którego postać na kartach jego biografii kreśli Jacques Attali 1. Zadaniem, jakie sobie tutaj stawiamy, jest kulturowa obróbka myśli Marksa z pomocą słownika powstałego w toku badań prowadzonych na LUM przez rok pełen eksperymentów, dokonującego przeglądu niektórych kluczowych dla niej pojęć. Całe dzieło brodacza z Trewiru mieści się na przecięciu teorii i praktyki politycznej, w polu napięć, w którym zdobycze wiedzy przemieniają się w materialną siłę służącą przeobrażaniu społeczeństwa, pod partyzancką egidą ostatniej z tez o Feuerbachu, w myśl której filozofowie dotąd zadowalali się interpretowaniem świata, dziś zaś, podobnie jak niegdyś, idzie o to, by go zmienić. 1 J. Attali, Karl Marx ou l esprit du monde, Paris 2005. 12

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia Marks, o czym przypomina nam Derrida, jest dziś widmem krążącym nad Imperium. Fukuyama, podejmując swą próbę domknięcia historii w granicach rozwoju kapitału oraz pogrzebania jej pod gruzami muru berlińskiego, a przede wszystkim w grobie niepowodzenia walk robotniczych, usiłował przegnać owo widmo. Plan ten zakończył się sromotną porażką, widmo to bowiem krąży nadal, o czym przekonuje nas ostatnia seria walk, przenoszących się od Seattle do Genui, powstania zapatystów w meksykańskim Chiapas, stale wszczynane na nowo protesty chińskich robotników, nieustanna gotowość od walki prekariuszy. Zapomniany marksowski kret drąży wciąż pod Imperium swe podziemne tunele. Nie znajdziecie jednak wśród tych marksowskich głosów prób odniesienia się do tradycji, z całym jej bagażem dogmatyzmu, jakim zazwyczaj obarczone musiałoby być tego rodzaju przedsięwzięcie. Innymi słowy, w niniejszej pracy nie idzie o przywrócenie jakiegoś ortodoksyjnego kanonu ani o odkrycie prawdziwego Marksa w zawiłych labiryntach, wznoszonych po jego śmierci. Marksiści ortodoksyjni, którzy dotąd nie wyrzekli się dziedzictwa Marksa, kryptomarksiści czy paramarksiści: kto by sobie nimi zaprzątał dziś głowę! Z tego względu, że zaliczamy się do grona ludzi, dla których te tradycyjne podziały pozbawione są znaczenia, możemy czytać Marksa, wystawiając go na próbę teraźniejszości, z całym jego bogactwem, w pewnym sensie załatwiając z nim własne porachunki. Nie idzie bowiem wyłącznie o umieszczenie postaci Marksa w ogniu krytyki, lecz przede wszystkim o podjęcie na nowo, w horyzoncie współczesności, węzłowych teoretycznych i politycznych problemów, przed którymi on sam nas postawił. Cykl zebranych tutaj seminariów posłużył nam w istocie do zmierzenia się z problemami i pytaniami całkowicie wykraczającymi poza obszar aktualności, które zapadły się niczym kon 13

Marks. Nowe perspektywy tynent Atlantydy. Od pracy produkcyjnej do kryzysu formy wartości, od akumulacji pierwotnej przez krytykę ekonomii politycznej aż po filozofię towaru, zbiór ten stawia sobie za cel przedstawienie problematyki, z którą mierzył się sam Marks, w celu poddania namysłowi chybionych ciosów oraz napotykanych przeszkód, które teoria, śladem praktyki politycznej, powinna przezwyciężyć. Można by również rzec, że leży nam sercu nie tyle, bądź nie tylko, sposób rozprawiania się przez Marksa z owymi problemami. Naszym celem nie jest bowiem przyjęcie jego rozwiązań ani nawiązanie z nim nowych sojuszy. Bynajmniej. Interesuje nas raczej ponowne wydobycie na jaw owych problemów, tego zatopionego kontynentu oraz zbadanie jego aktualności. I w tym właśnie aspekcie niniejsza praca stanowić może skuteczne narzędzie, pewną doniosłą próbę, ważki eksperyment. Jedynym sposobem, w jaki można wszelako tego dokonać, jest genealogiczny przegląd odpowiedzi udzielonych przez Marksa, badania prowadzone z nim ramię w ramię, usytuowanie jego myśli w ogniu walki klasowej. Powrót do Marksa, by towarzyszyć mu we współczesnym kapitalizmie, by wszcząć u jego boku na nowo walkę z pracą najemną, skorzystać z jego pomocy w budowie nowych teoretycznych machin szturmowych. Tym, czego nie dało się usłyszeć w trakcie seminariów odbywających się w murach zajętych przez warsztat ESC, była znana mantra nieuleczalnie stetryczałych towarzyszy, nawykłych do opłakiwania de profundis upadłych reżimów, podszytego mieszanką resentymentu, który staje się płaczliwą skargą domagającą się dochowania wierności tradycji, historycyzmu usprawiedliwiającego wszystko i potrafiącego wszystko jako tendencję usprawiedliwić, a przejawiającego się w całkowitej niezdolności do uchwycenia potencjału teraźniejszości i możliwości radykalnego jej przeobrażenia. W tym wypadku odwo 14

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia łanie do Marksa skrywa wierność, która w istocie nie jest niczym innym, jak zdradą. Skądinąd sam Marks roztropnie zauważał już u samego zarania marksizmu, że nie ma nic wspólnego z marksistami. Naszym zamiarem było przeprowadzenie autentycznych dociekań pozwalających na podjęcie dyskusji nad aktualnością oraz ważkością niektórych fundamentalnych tez Marksa, czemu posłużyć może skonfrontowanie ich nie z jego współczesnością, lecz z naszą własną. Staraliśmy się czytać Kapitał przez pryzmat konfliktów, które napotykamy dzisiaj, nie inaczej. Sam Marks, którego nie rozpoznacie na kolejnych stronicach, nie budzi bowiem naszej ciekawości. Ani ten znany z akademii, ani ze skrupulatnej filologicznej rekonstrukcji kolejnych etapów procesu kształtowania się jego myśli. Za wyjątkiem niektórych prób podejmowanych przez takich badaczy, jak Rosdolski, Althusser czy Dussel, budujących mosty między badaniem filologicznym a politycznym użyciem ponownej lektury Marksa, nazbyt wiele razy szło jedynie o zmumifikowanie go balsamem pozbawionej stronniczości erudycji czy ideologii pozbawionej aktualności. Z gruntu obcy nam i sprzeczny z naszymi założeniami jest również inny sposób postępowania: ten mianowicie, który ma na celu oddzielenie Marksa jako naukowca zajmującego się badaniem społeczeństwa od Marksa jako agitatora i organizatora politycznego. Tego rodzaju odczytanie dokonało się pod egidą reinterpretacji w duchu kantowskim, podjętej po raz pierwszy przez Bernsteina, jak też w optyce Webera i jemu podobnych: zawsze szło jednak o to samo o zażegnanie widmowego charakteru Marksowskiej myśli, unieszkodliwienie jej wywrotowego aspektu, przesłoniętego przez formalne wymogi wypracowania obiektywnego opisu kapitalistycznego społeczeństwa, wyrzekającego się rewolucyjnych zamiarów. Dla nas Marks nie 15

Marks. Nowe perspektywy jest i być nie może jedynie egzegetą XIX i XX wieku, niemożliwe jest bowiem w istocie oderwanie jego imienia od walk, ruchów, jak też samego imienia rewolucji oraz komunizmu. Określamy się zatem mianem komunistów, dodajmy jednak nie jesteśmy ludźmi lewicy. Możemy zaryzykować wręcz stwierdzenie, że nic swojskiego nie pobrzmiewa dla nas w słowie lewica. I z tego właśnie powodu powracamy do czytania Marksa, za punkt wyjścia obierając jego krytykę źródeł rewolucji francuskiej oraz jego zażarty sprzeciw wobec wizji raju naturalnych praw człowieka, przeżartej do cna przez ironię zawartą w pierwszej księdze Kapitału. Ponowne odczytanie Marksa oznacza dla nas zatem wyjście od walk toczonych w imię odmowy pracy, sprzeniewierzających się tradycji ruchu robotniczego, dogłębnie przesiąkniętego interesem ogólnym, odsyłając raz na zawsze etykę pracy i Państwa, zazdrośnie chronioną i przywoływaną niekiedy po dziś dzień przez lewicę. Na pięknych stronicach, które wyszły spod pióra Paola Virna, znaleźć można stwierdzenie, że bycie marksistą spoza lewicy oznacza uznanie za pewnik tego, że przeznaczeniem kapitalizmu jest permanentna rewolucja, nieustanne przekształcanie procesu pracy oraz form życia, co pozwala nam uniknąć popadnięcia w stan osłupienia i nie posypywać sobie dłużej głów popiołem na wieść o tym, że produkcja wartości dodatkowej nie dokonuje się już w fabryce, autonomia zaś nie pokrywa się dłużej z państwem narodowym 2. Nie pozostaje nam nic innego, jak zgodzić się z jego opinią. W istocie, w tym historycznym momencie rozkładu lewicy, zarówno we Włoszech, jak i w całej Europie, brakuje walki, do 2 P. Virno, Esercizi di esodo, Verona 2002, s. 21. 16

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia której można by się zbroić. Dowodem naszej głupoty wręcz byłoby skupianie się na tej toczonej przez innych, w chwili, gdy niemoc, która dopada dziś handlarzy siłą roboczą oraz bolejących nad Państwem nas nie porusza. Zajmuje nas zatem Marks stojący nieuchronnie na uboczu. Sądzimy ponadto, że wprowadzenie do dzieła Marksa przy okazji zawartych tutaj wystąpień przysłużyć się może tym, którzy pragną dociec, co dzieje się w momencie przejścia od fazy wielkiego przemysłu do fazy intelektu powszechnego. Jest to przejście, którego ludzie z lewicy nigdy nie byli w stanie pojąć, a nawet jeśli im się to udawało, zajmowali wobec niego stanowisko reakcyjne. W istocie bowiem, jeśli idzie o określenie możliwości podjęcia walki na polu w coraz większym stopniu zurbanizowanej siły roboczej, gdzie prymat i hegemoniczna rola fabryki przedzierzga się w coraz szerszym zakresie w hegemonię pracy kognitywnej, z przestrzeni miejskiej rozciągającej się na poziom globalny, związki zawodowe przeobraziły się w korporacje pracowników (gwarantujące im być może większe poczucie bezpieczeństwa) w rozumieniu socjologicznym, a nie politycznym (nie chcemy przez to powiedzieć, że nie ma potrzeby stawać w obronienie robotników, idzie o coś więcej!). Lewica nie rozpoznała bowiem nowych roszczeń ani nowych miejskich podmiotów, utożsamiając miejski prekariat z nową klasą średnią, z jednej strony wskrzeszając najgorsze tradycje dawnego socjalizmu, z drugiej zaś przejmując to, co najgorsze z neoliberalizmu. W niniejszym zbiorze tekstów usiłujemy poruszać się w polu zakreślonym przez kryzys prawa wartości. Tego prawa wartości mierzonej pracą, by dobrze nas zrozumieć, które w odróżnieniu od nas lewica przyjęła za podstawę programu politycznego, a ponadto form socjalistycznego planowania. Kryzysu, który prezentowani tutaj autorzy uznają natomiast za wybuch 17

Marks. Nowe perspektywy bezwzględnej niemożności stawienia przez kapitał czoła społecznym żądaniom. Tym samym kryzysu panowania kapitału w obliczu wybuchu stosunków społecznych, nazbyt złożonych, by dało się je sprowadzić do stosunku czysto kapitałowego. Dokonać tego można na rozmaite sposoby: nie tylko zatem podążając tropem uwspółcześnienia myśli Marksa i dostosowania jej do nowych potrzeb, lecz również znajdując tutaj punkt wyjścia dla prawdziwie bliskiego obcowania z myślicielem, być może jednym z najczęściej cytowanych, a najrzadziej czytanych na świecie, bezlitosnym krytykiem ante litteram czegoś, co obecnie zwie się europejską lewicą. Czytając Marksa na sposób, który niektórym wydać się może czymś wręcz skandalicznym: w kontekście całkowicie wykraczającym poza obronę praw, drwiącym z hasła republiki francuskiej, widniejącego dziś na sztandarach kapitału: Wolność, Równość, Własność i Bentham 3. Chcemy, by nas dobrze zrozumiano: nie idzie o pochopne porzucenie kwestii praw; samemu bojownikowi Marksowi nie zbywało bynajmniej na realizmie w tym temacie. Można by wręcz rzec, że stronice Kapitału pokazują nam pojęcie wyzysku dokonującego się również tam, gdzie kwitnie ustrój demokratyczny. Marksowska krytyka wyzysku jest z gruntu naukowa, a nie prowadzona z pozycji moralnych. Poza tym, jak wiadomo, Marks zakłada, że siła robocza jako towar w odróżnieniu od pracy, która nie jest towarem, wzorem innych towarów jest wymienialna na swą wartość rynkową. Kapitalista nie przywłaszcza sobie ukradkiem pracy robotników, nie jest lichwiarzem: by odsłonić tajemnicę robienia zysku [wartości dodatkowej], pod 3 K. Marks, Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej. Księga I: Proces wytwarzania kapitału, tłum. P. Hoffman, B. Minc, E. Lipiński, w: K. Marks, F. Engels, Dzieła [MED], t. 23, Warszawa 1968, s. 203. Teksty Marksa i Engelsa w dalszej części książki cytowane będą za wydaniem MED (chyba, że nie będą się znajdować w tym wydaniu) z podaniem numeru tomu przyp. red. 18

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia dawszy analizie kategorię towaru oraz pieniądza, Marks porzuca tym samym tę pełną gwaru sferę cyrkulacji w celu podążenia śladem posiadacza pieniędzy i posiadacza siły roboczej w tajemniczej siedziby produkcji [ ]. Tu się dowiemy nie tylko, jak kapitał wytwarza, ale także, jak się wytwarza sam kapitał 4. Nie w sprawiedliwości zatem należy upatrywać powodów walki i racji rewolucji, lecz w materialności konfliktu klas. Oto problemy, przed którymi stawia nas kontynent Marksa. Ponowne czytanie Marksa: przemyślenie tego, co nie do pomyślenia Podejmiemy teraz próbę określenia niektórych węzłowych problemów, jakie nasunął nam ów cykl spotkań wokół Marksa oraz otwartych przezeń pól badawczych. Nawet jeśli w sensie ścisłym trudno uznać niniejszy tekst za wprowadzenie, bez trudu można zapoznać się z nim na końcu, jak też w trakcie czytania zebranych tutaj wystąpień. Akumulacja pierwotna, Abstrakcja określona, Klasa, Kooperacja, Kryzys prawa wartości opartej na pracy, Prawo, Siła Robocza, Praca produkcyjna i nieprodukcyjna, Produkcja/reprodukcja, Socjalizm kapitału, Historia, Trójjednia kapitału: oto dwanaście tekstów składających się na niniejszy słownik Marksa, czytanego ponownie w kontekście operaizmu i krytyki feministycznej, nieuchronnie stronniczy i nieustannie uwikłany w polityczną praktykę, mówiący nam o aktualności w trybie bezpośrednim, a nie uciekający się do ortodoksyjnego brzuchomówstwa. Wystąpienia te uporządkować można wedle trzech linii przewodnich, trzech pól badawczych, na których podjęliśmy się pracy teoretycznej, wprowadzając niekiedy zamęt 4 Tamże, s. 203. 19

Marks. Nowe perspektywy być może nazbyt ostrymi definicjami, mogącymi jednak posłużyć do poszerzenia zastanych skostniałych ram. Wspomnieliśmy o trzech obszarach czy też polach: w pierwszym rzędzie chodzi o krytykę pojęcia historii oraz historycystycznego determinizmu. Zważywszy na dwuznaczność sa mego pojęcia historii u Marksa, stanowią one krytyczne urządzenie służące przemyśleniu praktycznych doświadczeń, będących udziałem ruchów. W tym kontekście poddaliśmy krytyce również samo pojęcie tendencji, w celu całkowitego podważenia współrzędnych jednorodnego i pustego czasu, jak również samej idei postępu, teleologicznie zorientowanej wzdłuż prowadzącej w jednym kierunku linii rozwojowej. Ponadto, o ponowny namysł nad kategorią kooperacji i siły roboczej w oparciu o aktualny dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej stosunek między produkcją a reprodukcją, przejawiający się zarówno w uzewnętrznieniu, jak i wprowadzeniu w reżim najemnej pracy opieki, w hegemonii tak zwanej złożonej siły roboczej, w ramach procesów społecznej kooperacji typowych dla postfordyzmu. Wreszcie, ostatnią nić przewodnią naszych poszukiwań wyznacza temat hegemonii dóbr wspólnych, w której sama praca produkcyjna zostaje ujęta jako praca wytwarzająca to, co wspólne. Prześledźmy jednak te wątki po kolei. Wywracanie świata na opak Zmienna czasu, w większym stopniu aniżeli zmienna przestrzeni, zdaje się zyskiwać przewagę we współczesnych formach przybieranych przez kapitalizm. Od koncepcji pustego i jednorodnego czasu analizowanej przez Waltera Benjamina 5 aż po wprowadzenie czasu kapitału, znakomicie opisane przez 5 W. Benjamin, O pojęciu historii, tłum. A. Lipszyc, w: tegoż, Konstelacje. Wybór tekstów, tłum. A. Lipszyc, A. Wołkowicz, Kraków 2012, s. 311 323. 20

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia E.P. Thompsona, zmienna ta oraz równoczesność różnych czasowości historycznych jest zasadniczym elementem, za pomocą którego usiłowaliśmy wykazać niejednoznaczność pojęcia historii u Marksa. Illuminati odsłania kontynent historii w odwołaniu do bezcennej krytyki, której Althusser poddaje myśl Marksa, dotyczącej dialektyki i konieczności twórczych procesów transformacji, nieuchronności walki klasowej oraz zwycięstwa proletariatu. Uwaga Althussera skupia się zatem na Marksie podkreślającym aleatoryczny charakter wszelkiej zmiany historycznej; Marksie zatrzymującym się na krótko w rozdziale o Tak zwanej akumulacji pierwotnej 6, opisującym kształtowanie się kapitalizmu w zetknięciu i zderzeniu ze sprzecznymi, przygodnymi, historycznymi, aleatorycznymi właśnie elementami, do którego równie dobrze mogłoby nie dojść. Aleatoryczność historii uwalnia nas zatem od jej zmory, konieczności jej zakończenia wraz z nadejściem albo realnego socjalizmu, albo postfordyzmu, nie mówiąc już o wejściu do rządu Veltroniego 7. Znajdujemy się tym samym w aleatorycznym i zarazem szczególnym, otwartym, aczkolwiek niepozbawionym określoności polu, w każdym wypadku zawierającym w sobie różne możliwości. Tego rodzaju bezcenna krytyka pozwala nam zakwestionować linearną ideę czasu, rozwoju i postępu: nie biegnie on zatem wedle jakiegoś pojedynczego schematu, przeciwnie, przybiera całą mnogość rozmaitych form. Zgodnie z tezą stawianą przez Mezzadrę, posiłkującego się krytyką postkolonialną, w podobny sposób zanika przekonanie, że subsumcja realna i subsumcja formalna są koniecznymi stadiami rozwoju kapitalizmu 6 K. Marks, Kapitał..., Księga I, s. 848 906. 7 Walter Veltroni (ur. 1955) włoski polityk i dziennikarz, pod koniec lat osiemdziesiątych współodpowiedzialny za przeorientowanie linii politycznej Włoskiej Partii Komunistycznej w stronę socjaldemokracji przyp. red. 21

Marks. Nowe perspektywy oraz linearnego biegu historii. Co skłania nas również do przemyślenia na nowo kategorii cyklu, wpojonej nam przez włoski operaizm. Zwłaszcza że owa kategoria dzisiaj wydaje się bardziej przydatna do zanalizowania procesów wytwarzania podmiotowości aniżeli dynamiki kapitału. Z zebranych tutaj tekstów wyłania się zatem pytanie o to, czy należy ocalić twarde jądro metody tendencyjnej, przy jednoczesnym radykalnym przeformułowaniu stosunku między wyjątkiem, równoczesnością różnych czasów i niejednorodnością form oporu. Nie chcemy tutaj przyłączać się do chóru reakcyjnych i moralizatorskich krytyków rozwoju, trawionych tęsknotą za wspólnotą pierwotną, którym Marks nie szczędził bezwzględnych słów nagany. Chcemy podkreślić natomiast, że istnieje pewien wektor czasowy, przynależny pojęciu samemu kapitału (gdzie historycyzm jednorodnego i pustego czasu trwale zakorzeniony jest w historycznej rzeczywistości nowoczesnego kapitalizmu), nieustannie zaburzany, odchylany i odwracany przez inne czasowości, zwłaszcza czasowości podmiotowego oporu. To antagonizm oraz cząstkowe powstania, części bez przydziału, ujmując rzecz słowami Rancière a, nieustannie w wątpliwość podają uniwersalizm oraz jego czas. Właśnie w tych wyłomach i zerwaniach, we współzależnościach różnorodnych układów czasowych, atakach i przywłaszczeniach, sformułować można hipotezę, w myśl której, skoro kapitalizmowi faktycznie potrzeba tego, co poza nim, jakiegoś zewnętrza, można, a być może nawet należy je obecnie definiować w kategoriach czasowych, a nie przestrzennych. Zwłaszcza w kontekście stosunku między pracą abstrakcyjną a pracą żywą, jak dał temu wyraz w drugim rozdziale swojej Prowincjonalizacji Europy Dipesh Chakrabarty 8. To antagonistyczny 8 D. Chakrabarty, Prowincjonalizacja Europy. Myśl postkolonialna i różnica historyczna, tłum. D. Kołodziejczyk, T. Dobrogoszcz, E. Domańska, Poznań 2011, s. 59 90 22

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia stosunek między czasowościami, które bengalski historyk określa mianem Historii 1, ustanowionej uciekając się kolejny raz do kategorii Benjamina przez czas jednorodny i pusty, i Historii 2, unerwionej przez pełne i niejednorodne czasowości pracy żywej. W procesie dyscyplinowania oraz sprowadzania pracy żywej do pracy abstrakcyjnej kapitał zmuszony jest nieustannie przekładać pierwszą z nich na uniwersalny i z tej racji pusty kod drugiej. Powróćmy jednak do punktu, w którym Althusser wspomina o prymacie spotkania nad formą 9, o odchyleniu w prawach i normach, gdzie innymi słowy opowiada się za pierwszeństwem walki wobec zdeterminowania stosunków produkcji, a co za tym idzie, stosunków klasowych. Dobiega nas tutaj pogłos niektórych stronic, które wyszły spod pióra Trontiego, obrazujących stosunek między klasami, organizację oraz rewolucję w pod wieloma aspektami decydującym przejściu od linearności postępu historycznego do wertykalizacji konfliktu politycznego. Dokonujący się tutaj przeskok wiedzie od linearnej wizji historii do pionowej koncepcji społeczeństwa, a zatem do pionowego ustawienia historycznego i politycznego zderzenia, co można by ująć następująco: historia biegnie tam, gdzie toczy się walka, przeszłość zaś staje się brzemienna w teraźniejszość, dając się uchwycić i odkupić w benjaminowskim tygrysim skoku. Materialistyczna pełnia odsłania się w warunkach możliwości wprawianych nieustannie w ruch mnogością konfliktów i zerwań. To wszelako prowadzi do problemu współrzędnych czasoprzestrzennych, w których nawiązuje się stosunek między organizacją a ruchem, między zdarzeniem a decyzją, co dotyczy w równym stopniu praktycznego doświadczenia ruchów, co 9 L. Althusser, Sul materialismo aleatorio, tłum. V. Morfino, L. Pinzolo, Milano 2000. 23

Marks. Nowe perspektywy samego ich wyłaniania się w aleatoryczności. Kto para się polityką, musi w istocie mierzyć się z tymi różnorodnymi czasami i samym biegiem historii, inaczej nie mógłby dokonać niczego prócz swoistego strategicznego odwrotu w oczekiwaniu na to, co ma nadejść. Tutaj rolą organizacji politycznej powinno być uwspółbieżnienie, uchwytywanie i przekładanie mnogości czasów historycznych, jednak nie w celu ujednorodnienia ich w pustym słowniku uniwersalności, lecz, przeciwnie, w zamiarze otwarcia ich na możność uwspólnienia. Polityka staje się w ten sposób polem spotkania i jego organizacji. Oto poruszane ostatnimi laty w debatach toczonych w łonie ruchów ważkie tematy, których podjęcie jednakowoż może skutkować umniejszeniem roli organizacji politycznej, podczas gdy idee rekompozycji oraz synchronizacji wiązać się będą częstokroć z powtórnym odkryciem jakiejś domniemanej pierwotnej jedności, rozbitej wskutek rozwoju kapitalizmu, bądź przyczyniać do ulotnienia idei decyzji politycznej. Jaką rolę w tym kontekście odgrywa strategia? Jak mamy interpretować pole nieobecności konieczności historycznej? Kluczem okazać się może odczytanie alea jako pełni, nie zaś pustki determinacji czy też zbioru całości możliwości zawartych w wirtualnej postaci w samej historii. Deleuze wraz z Guattarim radzą nam odróżnianie historii od stawania się, w niezsynchronizowaniu obydwu tych elementów. W Mille plateaux 10 podejmują oni próbę pomyślenia przyczyny na opak, gdzie jest ona poprzedzona skutkiem i na odwrót. Skutek w teraź niejszości uobecnia się w uwarunkowaniach historycznych i w kategoriach, w których pewien rezultat zostaje zażegnany albo wywołany, upragniony w trybie pozytywnym. Zażegnywanie w teraźniejszości jest zawsze zarazem w pewnym stopniu antycypowaniem. 10 G. Deleuze, F. Guattari, Capitalisme et schizophrénie 2: Mille plateaux, Paris 1980. 24

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia W celu rozróżnienia odmiennych czasów upływających w teraźniejszości, w owej mnogości i we współistnieniu czasów historycznych, które przy pewnej słabej lekturze można by uznać za równoważne i w pewnym stopniu nieodróżnialne, potrzeba pewnego kryterium, które nie byłoby transcendentne, lecz immanentne. Stawką jest materialistyczne umocowanie stosunków sił przez powiązanie kluczowej roli sprzeczności z tym, co cząstkowe i stronnicze, czyli znalezienie takiego punktu widzenia, który pozwoliłby nam na odróżnienie oraz ustalenie również pewnej hierarchii konfliktów, ze świadomością, że nie wszystkie one obdarzone są równą mocą zerwania. Rozwiązanie tego problemu, rzecz jasna, pozostawiamy naukom politycznym, w tym miejscu ograniczyć się musimy jedynie do jego postawienia. Powróćmy do Marksa, a ściślej biorąc, do stronic rozpoczynających Zarys krytyki ekonomii politycznej 11, na których rewolucjonista z Trewiru napotyka problem kategorii i pojęć świadomości obok problemu historii, utrzymując, że (co zostało podjęte następnie między innymi przez Marca Blocha w jego Pochwale historii 12 ) społeczeństwo mieszczańskie jest najwyżej rozwiniętym i najbardziej zróżnicowanym ze społeczeństw wytwórczych. Innymi słowy, kategorie wyrażające panujące w nim stosunki pozwalają zarazem zrozumieć stosunki produkcji we wszystkich minionych społecznościach, na których ruinach i szczątkach zostało ono zbudowane. Anatomia człowieka jest kluczem do anatomii małpy: tak oto Marks dowodzi, że jedynie wyartykułowanie teraźniejszości może nam zagwarantować możliwość odczytania tego, co zaszło w minionych 11 K. Marks, Zarys krytyki ekonomii politycznej, tłum. Z.J. Wyrozembski, Warszawa 1986. 12 M. Bloch, Pochwała historii czyli o zawodzie historyka, tłum. W. Jedlicka, red. H. Łaszkiewicz, Kęty 2009. 25

Marks. Nowe perspektywy sposobach produkcji. Jeśli jednak prawdą jest, że każde społeczeństwo, jak się okazuje, dziedziczy spuściznę po poprzednich, nie dokonuje się to w sposób ciągły: wszystkie elementy łączą się ze sobą w odmienny sposób, liczy się bowiem nie samo dziedziczenie, lecz układ zróżnicowanych elementów. Mamy tutaj zatem do czynienia ze społecznym stanowieniem, kształtującym się w rewolucyjnym zerwaniu. Poza wszystkim, piękne stronice otwierające Zarys stanowią wprowadzenie do pewnej teorii świadomości, będącej nie do przyjęcia na gruncie normatywnej teorii poznania i nie do pogodzenia z jakąkolwiek perspektywą transcendentalną. Napotykamy tutaj poznawczy problem walki postawiony na poziomie praktyki. Kiedy na warsztat bierze się kwestię faktycznego historycznego charakteru kategorii, kapitalistycznego społeczeństwa w jego współczesności, idzie za tym równoczesne uznanie niejednoznacznego i sprzecznego charakteru owej aktualności, naznaczonej konfliktami i oporem ze strony pewnej teraźniejszości, która nie może być wieczna, rozdzierana jest bowiem i przechwytywana przez kolejne siły i kolejnych aktorów społecznych. Na stronicach tych rysuje się zatem możliwość historycznie umiejscowionego, pełnego poznania walk, zachowującego prawomocność w praktycznym ustanowieniu. Temat wiedzy uzyskiwanej z określonego miejsca, w którym toczy się walkę, jest problemem, który my, ludzie z ESC, podejmujemy nieustannie, zwłaszcza w toku akcji politycznych prowadzonych na uniwersytecie, na płaszczyźnie organizacyjnej. Nie tylko w zajętych przez nas warsztatach i w ramach doświadczeń zdobytych przez nas na LUM, lecz również w ośrodkach formalnego przekazu wiedzy nasuwa się, dziś być może w sposób bardziej naglący niż kiedykolwiek wcześniej, temat praktycznego ustanawiania wiedzy, której nie zdobywa się i nie 26

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia sposób zdobyć w oderwaniu od zróżnicowanych i materialnie umocowanych procesów historycznych. Wykraczając poza redukcjonizm Przejdźmy teraz do rozważenia obecnej już u Marksa kwestii metody, którą próbowaliśmy zastosować w niniejszej pracy, czyli sposobu właściwego ujęcia obróbki teoretycznej jako walki, jako wojny, jak w końcu możemy ją określić, polegającej na zdobywaniu terytorium wroga, na przejmowaniu i przywłaszczaniu sobie jego słów. Próbowaliśmy prześledzić losy pracy, odświeżając niejako pojęcie kooperacji, zaprzęgając je tym samym do współdziałania z ogólniejszymi kwestiami teoretycznymi z dziedziny filozofii politycznej w celu wydarcia kapitałowi kategorii będącej efektem sprawowanego przezeń kierownictwa, czyli czegoś, co nie istniało przed kapitalizmem i jego reorganizacją sposobu produkcji i reprodukcji naszego życia materialnego. Dokonana przez LUM praca uznaje wytwórczą kooperację za podstawę pewnej teorii politycznej: jako teren opanowany przez kapitał, następnie wydarty mu i zwrócony przeciw niemu. W tym celu wyszliśmy od problemów, które nawet jeśli pominięte zostały przez Marksa, pozwalają nam wykroczyć poza obręb jego myśli. Za punkt wyjścia obieramy Księgę pierwszą Kapitału, w której wprowadza on rozróżnienie na prostą i złożoną siłę roboczą. Jeśli tym, co dokonuje epokowego przełomu, jest częstokroć delikatna kwestia odróżnienia, to w tym przypadku, rzec można, o różnicy czy zerwaniu przesądza swego rodzaju niemożność przeprowadzenia samych tych rozróżnień. Wychodząc od kategorii kooperacji, w istocie chcemy zakwestionować otóż właśnie samo rozróżnienie na prostą i złożoną siłę roboczą. Proponowanym trybem lektury, umoż 27

Marks. Nowe perspektywy liwiającym częściowe naświetlenie ca łości byłoby zderzenie rozdziału XI Księgi pierwszej Kapitału z ustępem poruszającym kwestię przejścia od społeczeństwa dyscyplinarnego do społeczeństwa kontroli u Foucaulta 13. Heurystyczną moc, jaką obdarzone jest owo rozróżnienie, można powiązać z analizą różnorodnych form, jakie przybiera sama kooperacja, rozumiana w kapitalistycznym duchu jako trwała materialistyczna baza owego przejścia. Tam, gdzie społeczeństwo dyscyplinarne wraz z taylorystycznym wymiarem produkcji zakładały rozkład pracy złożonej, kierownictwo przechodziło ściśle w ów rozkład, na płaszczyźnie, która była zarazem konstrukcją normatywną. Dzisiaj jednak kooperacja zachodzi w ramach, w których rozkład pracy złożonej na pracę prostą jest nader utrudniony z powodu tego, że pracę w coraz szerszym zakresie cechuje nieskończone użytkowanie skończonych narzędzi. Przejście kierownictwa czy wręcz stosunku między subsumcją a kooperacją, można w tym wypadku interpretować jako kontrolę nad nadwyżką w samej produkcji. Problemem kapitału jest kierowanie wytwórczą kooperacją z nieustannym narażaniem się na ryzyko braku uchybień i nadużyć w jej sprawowaniu (odniesienie do tej samej równowagi odnaleźć możemy u Foucaulta w jego Narodzinach biopolityki 14 ). Opiera się to na pewnej, częściowo nowatorskiej na tle Marks owskich założeń, definicji samego pojęcia pracy złożonej: przymiotnik złożony należy tutaj definiować przede wszystkim jako pracę tych, którzy nie są re 13 Michel Foucault używał najczęściej określenia społeczeństwa bezpieczeństwa. Zob. Bezpieczeństwo a wydarzenie. Wywiad z Maurizio Lazzarato przeprowadzony przez Colectivo Situaciones, Praktyka Teoretyczna 2011, nr 2 3 s. 51 63. Dyskusja o przejściu od społeczeństw dyscyplinarnych do społeczeństw kontroli to domena Gilles a Deleuze a. Zob. tegoż, Postscriptum o społeczeństwach kontroli, w: tegoż Negocjacje 1972 1990, tłum. M. Herer, Wrocław 2007, s. 183 186 przyp. red. 14 M. Foucault, Narodziny biopolityki, tłum. M. Herer, Warszawa 2012. 28

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia prezentowani poza siecią stosunków kooperacyjnych. W niniejszym zbiorze czytelnicy i czytelniczki znajdą dyskusję nad domniemaną obiektywnością kryteriów kapitalistycznego podziału pracy (umiejętności, kwalifikacji, kompetencji), które częstokroć zostają uznane za elementy organizacji tego, co przeciwstawia się kapitałowi, koniec końców reprodukując jedynie w ten sposób segmentacje rynku pracy (chcąc ograniczyć się tutaj do jednego najnowszego przykładu, mamy na myśli choćby karierę, jaką kategorie takie jak kognitariat, robotnicy wiedzy czy klasa kreatywna zrobiły w środowisku ruchów społecznych). Innymi słowy, hierarchia konfliktów nie jest nigdy prostym odwróceniem hierarchii kapitalistycznej, jest raczej złożonym splotem pozycji w sy stemie wytwórczym oraz w procesach antagonistycznego upodmiotowienia. Na kolejnych stronicach podjęliśmy próbę takiego wzbogacenia kategorii kooperacji, które nie dopuszczałoby tego rodzaju redukcyjnego rozróżnienia na pracę prostą i złożoną. Z tego punktu widzenia, rozstrzygające znaczenie ma możliwość przekonania się, czy w tym kontekście kooperacja, czyli to, co przyczynia się do powstania pracy złożonej w kategoriach kooperacyjnych, zmienia, czy też może zmieniać samą ideę pracy. W gruncie rzeczy nasze podejście stanowi przeciwieństwo redukcjonizmu. Twierdząc, że nie istnieje nic prócz pracy złożonej, zmuszeni jesteśmy do rozpatrzenia jeszcze jednej równie istotnej kwestii. W niniejszym słowniku staraliśmy się ukazać sposób, w jaki kształcenie nieodłącznie wiąże się z pracą reprodukcji samej siły roboczej, tam właśnie, gdzie granice między produkcją a reprodukcją się zacierają. Problematyczność stosunku między produkcją a reprodukcją, o czym już wspominaliśmy, zyskuje dziś z powrotem na aktualności. Jego przekształcenie dokonuje się w ramach tego, co określić można mianem standardów jakości życia. Z punktu widzenia walk, 29

Marks. Nowe perspektywy w istocie zasadniczym tematem opracowanym przez Marksa jest kwestia społecznych oraz historycznych wskaźników wartości wymiennej siły roboczej, czyli owego zespołu środków nieodzownych do życia, które służą jego zreprodukowaniu. Był to również jeden z głównych obszarów badań feminizmu, którego jedną z największych zasług było poszerzenie sfery tego rodzaju potrzeb i zniesienie konieczności rozróżnienia na produkcję i reprodukcję. Ta ostatnia wpisuje się zatem w pewne złożone ramy, obejmujące wymogi siły roboczej, wykraczające poza wymiar ilościowy, by wzmóc się na poziomie jakościowym. W reprodukcję siły roboczej zatem z powrotem włączają się, między innymi, zarówno mobilność, jak i kształcenie. Marks powiadał bowiem, że odtwarzanie i podtrzymywanie siły roboczej w dobrej formie jest niewystarczające. I właśnie na owej zacierającej się granicy między produkcją a reprodukcją pojawiają się, w sprzyjających warunkach, żądania dochodu obywatelskiego jako dochodu złożonego, czyli skrojonego na potrzeby reprodukcji, która zyskuje na złożoności, a której wymagania rosną, mimo że nie zostają uznane. Są to wymogi siły roboczej koniecznie i nieodwracalnie złożonej. Należałoby tutaj uściślić, że sposób, w jaki przekształcenie form życia w wyniku zarówno włączenia kobiet w obręb rynku pracy, jak i działalności samego ruchu feministycznego, tak współczesnego, jak i przeszłego, przeobraziło sferę domową i dogłębnie wstrząsnęło tradycyjnym modelem nuklearnej rodziny, dopuszczając inne formy życia i współbycia: owe afektywne związki, które nie muszą koniecznie powielać heteroseksualnej normy. To wszakże nie wszystko, ruch feministyczny w szczególności, uczestnicząc w owej politycznej debacie, która od związków partnerskich przechodzi do tematyki wspomaganej reprodukcji, rzuca światło na coś, co można by określić z jednej strony, mianem dostępu do macierzyństwa, z drugiej 30

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia prokreacją poza rodziną oraz stosunkami heteroseksualnymi, oddzielając tym samym reprodukcję od kwestii monogamii. W reprodukcji, a ujmując ściślej, w pracy reprodukcyjnej, jak ją określamy w niniejszym słowniku, zasadnicze znaczenie zyskuje przymiotnik złożony : co więcej, ujęcie pracy złożonej jako pracy reprodukcyjnej (i na odwrót) pozwala nam pojąć, czym obecnie jest owa produktywna kooperacja, służąca nieustannemu pomnażaniu wartości, którą cechuje się postfordyzm. Pomyślmy choćby o pracowniku call center, który współpracuje być może w jakimś niewielkim zakresie z otaczającym i go ludźmi, ustanawia jednak wymiar produktywny, będąc w stanie zaprząc do pracy również tego, kto znajduje się po drugiej stronie słuchawki. Przykład ten pokazuje, na ile kooperacja przekształca kwestię samego użytkowania w narzędzie produkcji. W jaki sposób w sferze publicznej, a raczej w sferze dobra wspólnego, ustanowić to, co przejawia się w kategoriach produktywnej kooperacji? Jaki stosunek łączy produktywną kooperację z działaniem politycznym? Przykład call center ujawnia przed nami sposób, w jaki kooperacja, jako element oferowany użytkownikowi, jest kontynentem, który można by określić mianem skolonizowanego i rozparcelowanego. Ma ona decydujące znaczenie zarówno dla produkcji, jak i antagonizmu, czyli może być podstawą pewnej teorii politycznej, z której powinniśmy zacząć wywodzić właściwą formę organizacyjną. Skoro zatem, z jednej strony, proponowana lektura Marksa z całą mocą zmusza nas do wypracowania pewnej teorii pracy społecznej jako z konieczności i wyłącznie pracy złożonej, z drugiej strony, kategoria współczesnej i ponadindywidualnej kooperacji stanowi dobry punkt wyjścia do powzięcia dociekań nad pojęciem dóbr wspólnych: tego, co wspólne, jako formy kooperacji. 31

Marks. Nowe perspektywy Hegemonia dóbr wspólnych Lektura dzieła Marksa, którą podjęliśmy wraz z LUM, otwiera przed nami wobec tego pewien obszar badawczy, a także odsłania pilne potrzeby natury organizacyjnej i politycznej: innymi słowy wskazuje na konieczność naszkicowania Zarysu krytyki ekonomii politycznej dla kapitalizmu kognitywnego. Oto skok, który należy teraz wykonać: podjąć dyskurs o sile, kapitał bowiem jest zawsze stosunkiem społecznym, w którym zawsze kryje się możność stawienia oporu. W trakcie naszych seminariów powiedzieliśmy sobie, że Kapitał jest księgą taktyki i praktyki politycznej, Zarys zaś księgą strategii. Trzeba zatem odzyskać ową Marksowską machinę teoretyczną w całej jej zaczepnej mocy. W kolejnych krokach podważyć przyjdzie nam również inne rozróżnienie: na pracę produkcyjną i nieprodukcyjną. Powyższe stwierdzenie nie ma charakteru wyłącznie analitycznego, ma za to bezpośrednie konsekwencje natury politycznej: należy zatem przepisać na nowo Kapitał w kontekście produktywnej metropolii, celem odzyskania zdolności rozpoznawania wroga, określania terytorializacji stosunków wyzysku, wyróżnienia czasoprzestrzennych współrzędnych konfliktu między autonomią żywej pracy a kapitalistycznym podporządkowaniem. Odnaleźć punkty przyłożenia siły i odzyskać moc Marksowskiej machiny w celu przedefiniowania zarówno odmowy, jak i oporu ze strony współczesnej żywej pracy, pogłębiając pojęcie pracy produkcyjnej jako antagonistycznej mocy. W celu zrozumienia dzisiejszego pojęcia produkcji (w rzeczywistości w pełni uspołecznionej pracy produkcyjnej) zgłębiliśmy do cna jej biopolityczny wymiar, usiłując oczyścić bios z wszelkich naleciałości witalizmu jako idei pewnej niezróżnicowanej wewnętrznie ciągłości. Bios nie jest zatem naturą, lecz 32

Wolny Uniwersytet Metropolitalny Pojęcia do przemyślenia historią, jak powiada Negri, czyli stosunkiem między życiem a instytucjami, sposobem, w jaki jest ono regulowane, a który wyraża się w normach i sposobach kierownictwa: jest czymś, co odsłania się w nieposłuszeństwie. W celu określenia nowej formy walki klasowej musimy zatem wyrwać to pojęcie zarówno z sieci historycyzmu, jak i ekonomizmu, sprowadzającego produkcję do prostej i ogólnej działalności, jak gdyby pozbawiona ona była wszelkiego uwarunkowania. Produkcja jest zatem momentem wyjścia z samotności, wytwarzanie życia oznacza bowiem wytwarzanie pospołu, wspólne bycie. W pewnym sensie uznać można, że odrzucamy ideę ekonomizmu właśnie dlatego, że nie uznajemy już, na gruncie ekonomii, możności oddzielonej od życia czy samych instytucji. Dalecy od gloryfikowania wspólnoty czy zakładania jakiejś antyhistorycznej podstawy, podejmujemy Marksowskie wątki Krytyki Programu Gotajskiego 15 przeciw idei siły roboczej jako danej z natury: bynajmniej, jest ona historycznie określona i uwarunkowana przez stosunki kierowania oraz walki. W kolejnych lekcjach podjęliśmy próbę podążania tokiem badań nad pracą produkcyjną rozumianą jako praca wytwarzająca dobra wspólne, próbując uzgodnić teoretycznie między sobą pojęcia bios, produkcji oraz stanowienia. Praca produkcyjna, uspołeczniona w kooperacji, przebiega wewnątrz kapitału, który nie jest rzeczą, lecz, o czym poucza nas Marks, stosunkiem społecznym: jest zatem pewną pełnią sił, którą tym samym można nieustannie wznawiać. Wychodząc od twierdzeń Marksa, wyłaniających się z wywodu o pracy produkcyjnej zawartego w Zarysie, z owego pola bezpośredniej wrogości wobec stosunku kapitałowego, lekcje 15 K. Marks, Krytyka Programu Gotajskiego, tłum. A. Bal, w: MED, t. 19, Warszawa 1972, s. 12 38. 33

Marks. Nowe perspektywy te podejmują również próbę zgłębienia kwestii istnienia swego rodzaju zakochanej jednostki w heterogenicznej sferze namiętności. Problem polega tutaj zatem na przemyśleniu sposobu, w jaki w ramach stosunków sił wyodrębnić można etyczne ustanowienie pewnego antagonistycznego podmiotu, które określałoby jego moc afirmacji. Co zatem oznaczać miałaby organizacja jako dyskurs o charakterze przyjaźni klasowej? Jak podejść do tematu udziału przyjaźni w politycznym ustanawianiu podmiotowości? Czy kwestia miłości może utorować drogę wyprowadzającą poza reformistyczne rozwiązania w ramach konfliktu klasowego? Oto pytania, które sobie stawiamy nie w celu uproszczenia, lecz przeciwnie, dlatego, że czynią one starcie tym ostrzejszym i poważniejszym. To właśnie polityczny charakter przyjaźni ujmuje bowiem dyskurs o etyce jako problem konfliktu, który nie znajduje rozwiązania w stosunku klasowym w tradycyjnym i obiektywnym rozumieniu. Jednym z problemów organizacji politycznej jest dzisiaj być może przemyślenie na nowo walki klasowej w oparciu o czym słusznie przypomina nam Tronti o wytwórczy charakter przyjaźni, umiejscawiającej się na płaszczyźnie autonomii oraz dóbr wspólnych. Na gruncie takiej nowej analizy w pełni uspołecznionej pracy produkcyjnej koniecznością staje się ujęcie antagonizmu w kategoriach stanowienia. Oto otwierające się dopiero przed nami problemy, które pole konfliktów naznaczają potencjalnością, ale zarazem i rysami, czyniąc to w perspektywie wskazywanej przez badania podjęte nad instytucjami autonomii, hegemonią dóbr wspólnych oraz wytwarzaniem społeczeństwa.

Sandro Mezzadra Tak zwana akumulacja pierwotna Temat akumulacji pierwotnej opracowany został przez Marksa w Księdze pierwszej Kapitału. Należy tu podkreślić podjętą przez Marksa decyzję o umieszczeniu rozdziału dotyczącego procesu przygotowującego warunki możliwości samego kapitalizmu na końcu, a nie na początku tej części dzieła. W decyzji o odwrócenia porządku czasowego między tym, co wcześniejsze, a tym, co późniejsze, niektórzy autorzy dopatrywali się u Marksa chęci odsłonięcia nie tylko ściśle i nie wyłącznie chronologicznego charakteru akumulacji pierwotnej w ramach rozwoju kapitalizmu. Jeśli nawet, w istocie, akumulacja pierwotna stanowi prehistorię właściwego kapitalizmowi kapitalistycznego sposobu produkcji 1, jest ona równocześnie nieodłączna od jego rozwoju i z nim się pokrywa. O ile Kapitał kryje w sobie groźbę przezwyciężenia kapitalizmu, o tyle musi on mierzyć się nieprzerwanie ze swoimi warunkami możliwości. Jakie są wobec tego owe warunki? Z jednej strony, to dokonujące się przemocą oddzielenie pracowników od społecznych środków utrzymania (historyczny proces, w toku którego robotnicy zostają oderwani od ziemi w sensie dosłownym zdeterytorializowani) oraz oddzielenie siły roboczej od środków produkcji. Oddzielenie to zmusza samych robotników do sprzedaży na rynku własnej siły roboczej w celu utrzymania się przy życiu. Oddzielenie to, opisywane przez Marksa w kategoriach historycznych, prowadzi do procesu polaryzacji, znajdującego swe odbicie w szczególnym trybie produkcji podmiotowości: 1 K. Marks, Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej. Księga I: Proces wytwarzania kapitału, tłum. P. Hoffman, B. Minc, E. Lipiński, w: MED, t. 23, Warszawa 1968, s. 850. 37

Marks. Nowe perspektywy z jednej strony znajdują się robotnicy, pozbawieni możliwości samodzielnego przeżycia i wytwarzania, z drugiej zaś posiadacze pieniędzy i środków produkcji. Właściwa kapitalizmowi forma wyłania się właśnie ze stosunku społecznego ustanawiającego się wskutek owego zderzenia. Ta pierwotna przemoc ustanawia rynek pracy typowy dla kapitalizmu i musi się nieustannie powtarzać, by zapewnić owemu rynkowi przetrwanie. Deleuze i Guattari w Mille plateaux 2 również podejmują Marksowski wątek akumulacji pierwotnej, aby ukazać, na ile kapitalizm w całej swej historii nieustannie mierzy się ze zdekodowanymi i zdeterytorializowanymi przepływami: pieniądza, pracy, technik i materii. Akumulacja pierwotna jest współbieżnością owych przepływów, wynikiem niejednorodnych procesów i ich przygodną zbieżnością, konieczną dopiero a posteriori, nie jest zatem ściśle zdeterminowana przez jakąkolwiek teleologiczną czy finalistyczną linię. Tę ścieżkę interpretacyjną z całą mocą podtrzymały również analizy Louisa Althussera, który właśnie w rozdziale o akumulacji pierwotnej upatrywał możliwość ponownego przeczytania całego dzieła Marksa w kontekście podziemnego nurtu rewolucyjnej myśli politycznej, określanej przez niego samego mianem aleatorycznego materializmu 3. Krytyki feministyczne z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych także pochylały się nad rozdziałem odnoszącym się do problematyki akumulacji pierwotnej, uznając ją za fundament płciowego podziału pracy. Ostatnimi laty, wskutek rosnącego znaczenia przyspieszonego rozwoju niektórych globalnych gospodarek (Chiny, Indie itp.), 2 G. Deleuze, F. Guattari, Capitalisme et schizophrénie 2: Mille plateaux, Paris 1980. 3 Zob. L. Althusser, O genezie, tłum. M. Janik, Praktyka Teoretyczna 2012, nr 5, s. 117 121. 38