102 78 PRASÓWKA MEDIA O PRZEWOZACH REGIONALNYCH
POLSKA - GAZETA WROCŁAWSKA (2014-01-16 Autor: MARCIN HOŁUBOWICZ Str.: 7)
15.01.2014, aktualizacja: 15.01.2014 16:28 Źródło: wyborcza.biz Mateusz Żurawik PolskiBus.com przewiózł pięć milionów pasażerów w dwa i pół roku Popularny autokarowy przewoźnik pochwalił się właśnie, że od czerwca 2011 r. przewiózł łącznie pięć milionów pasażerów. Ambicje firmy sięgają jednak dalej, bo w 2014 r. do oferty mają zostać wprowadzone kolejne trasy i nowe autokary PolskiBus.com przewożący pasażerów między dwudziestoma polskimi i pięcioma zagranicznymi miastami funkcjonuje na rynku od czerwca 2011 r. Jak informują przedstawiciele firmy, od tamtej pory z jej usług skorzystało pięć milionów pasażerów. Jak na dwa i pół roku działalności, to bardzo dobry wynik. Podobnie uważają najwyraźniej przedstawiciele firmy, którzy zapowiadają rozszerzenie oferty w 2014 r. Jego elementem ma być uruchomienie drugiej, po warszawskiej, bazy autokarów we Wrocławiu. W drugim i trzecim kwartale tego roku na trasy ma również wjechać 50 nowych autokarów należących do przewoźnika. Część z nich będzie wyjeżdżała właśnie z nowej bazy. Dziś przewoźnik dysponuje flotą 98 autokarów. Jak Ryanair? Od początku działalności PolskiBus.com jest porównywany do niskokosztowych przewoźników lotniczych, zwłaszcza do Ryanaira. Skojarzenia budziła zwłaszcza dynamiczna taryfa biletów - im wcześniej rezerwujemy, tym większą mamy szansę na najtańszy przejazd. By przejechać najtaniej, warto też rezerwować przejazdy raczej w tygodniu niż w weekendy. Na takich kursach najłatwiej kupić bilety za dwa złote (złotówka za bilet plus druga za rezerwację). Sam założyciel firmy Brian Souter od początku działalności w Polsce przekonywał, że jego głównym konkurentem są przede wszystkim prywatne samochody, ale długoletnie zaniedbania na rynku kolejowym pozwoliły mu przede wszystkim na przyciągnięcie tych pasażerów, którzy do tej pory podróżowali PKP. Potencjał połączeń krajowych docenił wreszcie również Ryanair, który zapowiedział loty między lotniskiem w Modlinie a Gdańskiem i Wrocławiem, a bilety za złotówkę skopiowały nawet Przewozy Regionalne.
16.01.2014 10:40 Kurierkolejowy.pl/ UM Kępice Nowy szynobus na trasie do Kępic Nowoczesny szynobus będzie już niedługo jeździł na trasie do Kępic. Będzie w nim 112 miejsc. Szynobus będzie odebrany do użytku w sobotę mówi Zbigniew Labuda, dyrektor Przewozów Regionalnych. Najpóźniej w poniedziałek pojadą nim pierwsi pasażerowie. Nowy szynobus pojawił się, dlatego że dotychczasowy tabor był już zużyty, przy dużym natężeniu ruchu brakowało w nim miejsc siedzących. Poza tym po wichurze jeden z szynobusów został uszkodzony. Takie same nowoczesne szynobusy kursują m.in. na trasie do Helu czy na Kaszubach.
15.01.2014 11:23 Źródło: Kurier Kolejowy Wróciły bezpośrednie pociągi z Torunia do Kutna Dziś po dwutygodniowej przerwie nastąpiło wznowienie połączeń regionalnych na styku województw kujawsko pomorskiego i łódzkiego, na odcinku linii nr 18 między Kaliskami Kujawskimi, a Kutnem. Relacja ta była skrócona do stacji Kaliska Kujawskie, w wyniku decyzji o zaprzestaniu finansowania połączeń na tym odcinku przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego. Połączenia udało się przywrócić dzięki porozumieniu Arrivy RP ze spółką Przewozy Regionalne, przy wsparciu Urzędów Marszałkowskich. Realizacja połączeń odbywa się zgodnie z zapisami aneksu do umowy o wzajemnym podwykonawstwie pomiędzy operatorami, tj. na zasadzie wymiany pracy eksploatacyjnej. Arriva RP uruchamia 4 połączenia z Torunia (Włocławka) do Kutna oraz 4 w kierunku odwrotnym. Na odcinku od granicy województwa do Kutna połączenia realizowane są na rzecz Przewozów Regionalnych. W rozkładzie jazdy pojawiła się również para pociągów uruchamianych przez Przewozy Regionalne w bezpośredniej relacji Łódź Toruń, w granicach województwa kujawsko-pomorskiego jest to połączenie Arrivy.
Autor: wnp.pl (Paweł Szygulski) 16-01-2014 10:09 Koleje Śląskie: wojewódzkie plany transportowe potrzebne od zaraz Gdyby każde województwo miało już zatwierdzony plan transportowy, to wszyscy widzielibyśmy, w którym kierunku kolej regionalna w Polsce ma się rozwijać. W województwie śląskim na razie na taki plan ciągle czekamy - mówi w rozmowie z wnp.pl Renata Rogowska, wiceprezes Kolei Śląskich. Czy pamiętny rozkład Kolei Śląskich, który wszedł w życie przed rokiem, był w ogóle możliwy do zrealizowania w swym pierwotnym kształcie? - W rozkładzie jazdy, który wszedł w życie 9 grudnia 2012, założono zbyt krótkie czasy dla wtórnych przejść składów, co generowało opóźnienia pociągów, które się następnie kumulowały. Już samo to pokazuje, że tamten rozkład jazdy był niemożliwy do realizacji. Przy projektowaniu rozkładu jazdy należy pamiętać, że dla różnego typu taboru czasy przejść wtórnych na stacjach zwrotnych będą się od siebie różnić. Inne są dla elektrycznego zespołu trakcyjnego, a inne dla składu wagonowego z lokomotywą. Przykładowo, na stacji Katowice oblot lokomotywy zajmuje od 15 do 20 minut. Zakładanie krótszego czasu było więc od początku skazane na porażkę. Zwłaszcza, że w grudniu ubiegłego roku trwał remont krawędzi peronowych w Katowicach i nie mogliśmy sobie pozwolić, by nasze pociągi stały tam dłużej, niż założyły to PKP Polskie Linie Kolejowe. Tamten rozkład można było zrealizować jedynie przy zupełnie sztywnym trzymaniu się założonych obiegów taborowych. Zamiast tego mieliśmy na torach loterię. Tabor kompletowano do ostatniej chwili, gromadząc jego rozmaite rodzaje, które potem nie pasowały do przyjętych czasów w rozkładzie. Nie chodzi tu tylko o czasy wtórnych przejść, ale również o same czasy przejazdu. Bo są one inne dla EN57 AKŚ, inne dla Flirta i jeszcze inne dla lokomotywy ciągnącej wagony. O tym, że Koleje Śląskie przejmą wszystkie regionalne połączenia w województwie, dowiedzieliśmy się w czerwcu 2012 roku, co dawało jedynie pół roku na przygotowanie operacji. Czy Pani zdaniem takie zadanie było w ogóle wykonalne? Pani by sobie z nim poradziła? - Proszę mi wierzyć, że gdyby mnie zapytano, czy podejmę się takiego zadania, to odmówiłabym wprost. Jako dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych zwracałam wtedy uwagę, że Koleje Śląskie nie będą w stanie przejąć całości obsługi przewozów regionalnych na terenie naszego województwa. Byłam za tym, skoro była już taka decyzja organizatora, by Koleje Śląskie przejmowały obsługę wszystkich linii stopniowo. Zdecydowano jednak inaczej, co było błędem. Jeżeli było w rozkładzie założono 58 obiegów a dysponowano jedynie 60 jednostkami taborowymi, których część spływała dopiero w grudniu, to jak to miało jechać? To było niewykonalne. Trudność nie dotyczyła zresztą jedynie konieczności zebrania dostatecznej liczby odpowiedniego taboru. Pamiętajmy, że zatrudnienie maszynisty nie oznacza wcale, że w tym samym dniu wsiądzie on do pojazdu i obsłuży go na danej relacji. Najpierw trzeba wykonać autoryzację na dany typ taboru oraz zapoznanie ze szlakiem kolejowym. Kierowników pociągów, rewidentów, ustawiaczy czy manewrowych także nie bierze się z ulicy. Wszyscy oni są pracownikami bezpośrednio związanymi z prowadzeniem ruchu kolejowego, odpowiadającymi za jego bezpieczeństwo, których czas szkolenia jest znacznie dłuższy, niż np. w przypadku kasjera mobilnego. Problemy Kolei Śląskich nie zrażają jednak innych samorządów. Powstają kolejne spółki wojewódzkie, które mają zastępować Przewozy Regionalne. Czy Pani daniem, kolej regionalna w Polsce zmierza w dobrym kierunku? - Gdyby każde województwo miało już zatwierdzony plan transportowy, to wszyscy widzielibyśmy, w którym kierunku kolej regionalna w Polsce ma się rozwijać. W województwie śląskim na razie na taki plan ciągle czekamy. (Zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym gminy powyżej 50 tys. mieszkańców, powiaty powyżej 80 tys. mieszkańców i wszystkie województwa zobowiązane są do uchwalenia planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego, który wyznacza cele i priorytety dla rozwoju komunikacji na danym terenie - przyp. red.).
Dlatego, przygotowując strategię, musimy przygotowywać różne warianty funkcjonowania spółki. Od tego, na których liniach zostaną zlecone nam przewozy i jakie będzie ich natężenie, będzie choćby zależeć nasza polityka taborowa. O problemach kolei regionalnych mówi się zresztą w całej Polsce, ale na razie brakuje chyba ogólnego poglądu na to, jak mają one funkcjonować. Zobaczymy, jaki będzie los Przewozów Regionalnych, spółki, w której przepracowałam wiele lat i do której czuję na pewno sentyment. Są czynione przymiarki do podzielenia jej na regionalne spółki przewozowe. Jest też koncepcja utworzenia spółki taborowo-utrzymaniowej, z której usług korzystałyby regionalne spółki przewozowe. To dość ciekawy pomysł, który może zdać egzamin, pod warunkiem że całe przedsięwzięcie zostanie odpowiednio przygotowane. Nie można tego robić w sposób chaotyczny. Potrzebna jest rzetelna ocena ryzyka, bez której możemy w pewnym momencie zabrnąć w ciemny zaułek, z którego już nie będzie wyjścia.