Targi słodyczy w Kolonii data aktualizacji: 2014.02.13 Niemal 1500 wystawców z 68 krajów, a wśród nich silna reprezentacja Polski. Te liczby pokazują, że na ISM, czyli Międzynarodowych Targach Słodyczy w Kolonii, nie może zabraknąć tych, którzy chcą być na bieżąco, by móc szybko rozwijać swój biznes. Chociaż przygotowania do Wielkanocy to dla producentów słodyczy w Polsce jeden z najgorętszych okresów, to zrobili sobie w ostatnim tygodniu stycznia krótką przerwę. Tym bardziej że świąteczne oferty zostały już w dużej mierze rozdysponowane. Schodami w górę, schodami w dół Koloński kompleks targowy to gigantyczne przedsięwzięcie. W tym roku stoiska zajęły 6 hal (110 000 mkw.). Polskie boksy, choć rozproszone, przyciągały przemyślanym designem. Zdecydowanie nie mieliśmy się czego wstydzić. Stylowe stoisko Wawelu non stop tętniło życiem. Przeprowadziliśmy średnio 50 spotkań dziennie. Nawet ostatniego dnia, który jest już zazwyczaj spokojniejszy, mieliśmy spory ruch relacjonował dyrektor ds. eksportu, Marcin Madeja. Targi są istotne zarówno z punktu widzenia pielęgnowania relacji z klientami, jak również pozyskiwania nowych odbiorców. Jest to materiał do pracy na najbliższe miesiące powiedział Madeja. Katarzyna Turlej, menadżer ds. marketingu handlowego w firmie Wawel, uważa, że poza klasycznymi smakami popularność zyskują produkty funkcjonalne: czekolady bez dodatku cukru czy karmelki z ekstraktami ziół i witaminami. Interesującą propozycją są przekąski, których podstawę stanowią orzechy i suszone owoce. Pojawiają się też innowacyjne formy i sposoby pakowania,
umożliwiające spożywanie słodyczy w niewielkich porcjach, np. w podróży. Stoisko ZWC Millano z Przeźmierowa było wyjątkowo przestronne. Stylizowane na cukiernię, z ręcznie malowanymi dekoracjami, pośród których prezentowano nowości premium marki Baron czekoladowe trufle w kilku odsłonach, czekolady i sugestywne wizualizacje marek własnych. Spotkania twarzą w twarz, zarówno formalne, jak i mniej oficjalne, zacieśniają kontakty i ułatwiają negocjacje. Nasze stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem ocenia Anna Szymankiewicz, senior brand manager z Millano. Puściliśmy oko do klientów i w retro sklepiku ze słodyczami chwaliliśmy się różnorodnym asortymentem w postaci pralinek, batoników, czekolad, talarków, cukierków, pianek oraz żelków. Szykujemy kilka niespodzianek. W Polsce pokażemy nowości w drugiej połowie roku. Biznes nie ma granic Firma Tago PPC Tadeusz Gołębiewski pojawia się na ISM od lat. Z każdym rokiem stoisko rośnie w siłę. Tym razem zajmowało 50 mkw., eksponując nowości nadziewane herbatniki w czekoladzie, Choco czoki w kilku wersjach oraz linię dla dzieci Tago Kids. Większe stoisko to możliwość przyjęcia większej liczby gości uzasadniał dyrektor handlowy firmy, Artur Kowalczyk. Dla Tago eksport jest bardzo ważny, wysyłamy produkty do blisko 50 krajów. Poszerzyliśmy ofertę, która cieszy się popularnością. Pokazujemy te propozycje stałym klientom, szukamy nowych kontaktów. Po ubiegłorocznych targach nawiązaliśmy współpracę z firmami z Japonii. Eksportujemy tam coraz więcej. Pozytywnie targi ocenił w rozmowie z WH Krzysztof Koszela, członek zarządu, dyrektor ds. eksportu i rozwoju rynków zagranicznych Jutrzenki Colian. Mogliśmy zaprezentować biznesy Jutrzenki Colian i Solidarności pod szyldem grupy Colian stwierdził. Mamy kompleksowe portfolio w większości kategorii. Rozwijamy segment wafli familijnych, w którym jesteśmy liderem. Pojawią się w nim ciekawe nowości. Zaproponowaliśmy też czekolady, które już znalazły uznanie klientów. Skoroszyty kontaktów Przestronne, utrzymane w bieli i błękicie stoisko LOTTE Wedel przypominało czekoladowe bistro. Na barze stała jadalna lokomotywa, zaś ekspozytory zapełniały m.in. Ptasie mleczko i Baryłki. Grupą obsługującą stoisko kierował szef eksportu, Marcin Kukliński. Nie ukrywał, że dni targów były intensywne. Teraz z kilkuset odbytych spotkań pora wytypować tych klientów, z którymi jest szansa nawiązać współpracę. Obecność w Kolonii to konieczność. Szybko rozwijamy eksport, więc spotkania z obecnymi i potencjalnymi klientami są sprawą nadrzędną mówił Marcin Kukliński. Szukamy stałych kontaktów. Nie jest problemem sprzedanie kontrahentowi pierwszego kontenera wyrobów. Kłopotem jest sprzedanie drugiego, piątego i kolejnych. Założeniem było zdobycie dziesięciu dobrych klientów. Jestem dobrej myśli. Targowe spotkanie z potencjalnym klientem zajmuje 15 20 minut, nie ma czasu na ustalenia. Dopiero teraz będziemy przygotowywać konkretne oferty. Poznańska Terravita miała stoisko na ISM po trzyletniej przerwie. Efekt to skoroszyty pełne kontaktów. Jest nad czym pracować przez wiele tygodni. Spore zainteresowanie pojawiło się z Izraela, Węgier, Hiszpanii czy z Niemiec. Mocno rozwinięte rynki idą w kierunku rozwiązań prozdrowotnych, ekologicznych, fair trade warto te trendy obserwować uznał Paweł Brzeziński, marketing manager firmy. Wojciech Chełchowski
Wiadomości Handlowe, Nr 2 (132) Luty 2013
Źródło: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/drukujpdf/artykul/1350