COMENIUS PROJEKT ROZWOJU SZKOŁY. Sezamie, otwórz się! - rozwijanie zdolności uczenia i myślenia uczniów.



Podobne dokumenty
Sprawdzian predyspozycji językowo - przedmiotowych

WOJEWÓDZKI KONKURS Z JĘZYKA POLSKIEGO DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH W ROKU SZKOLNYM 2013/2014 ETAP SZKOLNY

Marzenia uskrzydlają... Historia Dedala i Ikara

ZESTAW 5. Jarosław Iwaszkiewicz Ikar

Sprawdzian dla klasy V

Instrukcja dla ucznia

zdolny Ślązaczek II ETAP - POWIATOWY TWÓJ KOD Ludzie i ptaki

1. Roland rycerz średniowieczny

Okulary. Spotkanie 12. fundacja. Realizator projektu:

Jakub Dudziński Ia "Ikar" moje zakończenie

1. Każdy ma swojego dusiołka

WYMAGANIA EDUKACYJNE NA POSZCZEGÓLNE OCENY dla uczniów klasy III Gimnazjum nr 47 sportowego w Krakowie opracowany: przez zespół polonistów gimnazjum

Moje muzeum. Spotkanie 16. fundacja. Realizator projektu:

1. Ideały i problemy bohaterów moich lektur

4) praktyczne opanowanie umiejętności ogólnych i specjalistycznych, których wpojenie należy do celów nauczania przewidzianych programem nauczania,

Na skraju nocy & Jarosław Bloch Rok udostępnienia: 1994

Scenariusz 1. Temat: Powtórzenie wiadomości z klasy pierwszej o ruchu pieszych.

Ślady Biblii we współczesnej polszczyźnie

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

Temat: Czujny jak Tygrys. Metody pracy: podająca działań praktycznych

SCENARIUSZ ZAJĘĆ OTWARTYCH KLASA II Opracowany przez Zofię Twardowską i Elżbietę Kołodziejczuk OŚRODEK TEMATYCZNY: RODZINNE SPOTKANIA

SCENARIUSZE ZAJĘĆ EDUKACJI GLOBALNEJ DLA SZKOŁY PODSTAWOWEJ, GIMNAZJUM I SZKOŁY PONADGIMNAZJALNEJ

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

6 W średniowiecznym mieście

Kim jestem? Skąd pochodzę? lekcja powtórzeniowa

Metody pracy: czynna, słowna, oglądowa, działań praktycznych. Formy pracy: indywidualna jednolita, grupowa.

SCENARIUSZ ZAJĘĆ W KLASIE III Z ZASTOSOWANIEM TIK

UZUPEŁNIA ZESPÓŁ NADZORUJĄCY DATA URODZENIA UCZNIA. rok

Konspekt zajęcia przeprowadzonego w grupie 3-4 latków w dniu r. przez Joannę Słowińską

Opracowała Agnieszka Szczepaniak

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

1. Powiem otwarcie Jestem zły analiza utworu Sławomira Mrożka Szuler

SCENARIUSZ ZAJĘĆ LEKCJI WYCHOWAWCZEJ

Funkcja rzeczownika w zdaniu

Scenariusz lekcji języka polskiego dla klasy I gimnazjum. z wykorzystaniem elementów oceniania kształtującego

Matczyna miłość zaklęta w naturze. Mit o Demeter i Korze

Dlaczego bogowie ukarali Syzyfa? O Dedalu i Ikarze

Scenariusz lekcji języka polskiego dotyczącej ballady A Mickiewicza Powrót taty. Klasa VI szkoła podstawowa Nauczyciel: Ewa Polak

SCENARIUSZ ZAJĘĆ 2. Temat: Rozważny jak Tygrys.

KARTA ZADAŃ NR 2 Bezpieczne miasto

Komponent kulturowy w nauczaniu języka kaszubskiego - opinie młodzieży. Wanda Lew-Kiedrowska Danuta Stanulewicz

Konspekt lekcji języka polskiego w klasie szóstej szkoły podstawowej. Temat: DLACZEGO POWIEŚĆ HISTORYCZNA NIE JEST PODRĘCZNIKIEM HISTORII?

Puzzle. Spotkanie 15. fundacja. Realizator projektu:

SZOPKA. Pomysły i realizacja: Joanna Góźdź

SCENARIUSZ LEKCJI. (podstawa programowa pkt 7. Uczeń rozpoznaje i nazywa figury: punkt, prosta, półprosta i odcinek).

SCENARIUSZ DZIENNY NR 4. Temat dzienny: Cztery poru roku czwórka w naszym życiu. Cele ogólne:

Scenariusz lekcji języka polskiego dla klasy III gimnazjum

Scenariusz zajęć Temat: Jak bezpiecznie się bawić i spędzać czas?

Rozdział 28. Wybuch wielkiej wojny

Praca na konkurs. pt. Lekcje, jakich nie było! Autor: Helena Pupiec

RAMOWY PLAN METODYCZNY III

Scenariusz zajęć wychowania do życia w rodzinie dla klasy III gimnazjum:

Spis treści. Od Petki Serca

Konspekt lekcji języka polskiego w klasie II technikum zawodowego i liceum

Scenariusz lekcji patriotycznej. Zakres treści tematu : Kształtowanie postawy patriotycznej u młodzieży. Wyjaśnienie Kim jest patriota?

Scenariusz zajęć dla uczniów gimnazjum

Opowiedziałem wam już wiele o mnie i nie tylko. Zaczynam opowiadać. A było to tak...

SCENARIUSZ ZAJĘĆ. Małgorzata Marcinkowska, Aleksandra Michałowska

SCENARIUSZ ZAJĘĆ DLA UCZNIÓW KL III SZKOŁY PODSTAWOWEJ KULTURALNY UCZEŃ

Temat 1. : Wykorzystanie cyberprzestrzeni

Konspekt lekcji języka polskiego dla klasy II Gim.

Ludzkość w szponach zmysłów i szatana. Motyw grzesznego życia w literaturze i sztuce wieków średnich

SCENARIUSZ 2-GODZINNYCH ZAJĘĆ, WYCHOWAWCZYCH NA TEMAT: ASERTYWNOŚĆ - JAK BYĆ SOBĄ

2. Czy jestem patriotą? Karol Wojtyła *** [Ziemia trudnej jedności]. Quiz wiedzy o naszej ojczyźnie

PLANSZA SYLABOWE PRZEDSZKOLE PLANSZA SYLABOWE PRZEDSZKOLE GRA PLANSZOWA DO CZEGO SŁUŻY? DO CZEGO SŁUŻY? TEMAT: uczucia i emocje

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

Scenariusz lekcji w klasie I liceum język polski

DAWID I OLBRZYMI FILISTYŃCZYK

Spacer? uśmiechnął się zając. Mógłbyś używać nóg do bardziej pożytecznych rzeczy.

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA HISTORIA

3.2 TWORZENIE WŁASNEGO WEBQUESTU KROK 4. Opracowanie kryteriów oceny i podsumowania

Anita Leszczyńska KONSPEKT LEKCJI WYCHOWAWCZEJ KLASA V TEMAT: GRZECZNOŚĆ NIE JEST NAUKĄ ŁATWĄ ANI MAŁĄ.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

1. W świecie obyczajów i tradycji

Jan z księżyca reż. Stephen Schesch

Scenariusz zajęć nr 6

SCENARIUSZ ZAJĘĆ W KLASACH ŁĄCZONYCH I i II

Scenariusz zajęć nr 22 Temat: Podróż po Polsce poznajemy różne krajobrazy

Temat zajęć: Agresja jak sobie z nią poradzić?

Scenariusz zajęć nr 8

SCENARIUSZ DLA NAUCZYCIELI WPROWADZENIE DO CYKLU ZAJĘĆ DLA DZIECI 6-9 LAT

OKOLICZNOŚCIOWE WYDANIE GAZETKI SZKOLNEJ KLASY III PUBLICZNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ IM. ARMII KRAJOWEJ

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły podstawowej (klasy IV - VI) Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica?

Scenariusz lekcji wychowawczej w kl. II gimnazjum

Zadanie 1. Zapoznaj się z treścią współczesnego hymnu polskiego, a następnie wykonaj polecenie. Mazurek Dąbrowskiego Jeszcze Polska nie zginęła,

Świat moralnych i estetycznych wartości romantycznych w Świteziance Adama Mickiewicza

Scenariusz zajęć dla uczniów z kl. 0-III szkoły podstawowej I. Temat: Muzeum Recyklingu

POWTÓRZENIE IV LEKCJE

Dobre i niewłaściwe praktyki realizowania podstawy programowej w klasach IV i VII na języku polskim. dr Małgorzata Juda-Mieloch

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Dlaczego chrześcijańskie wychowanie?

Autor: Małgorzata Urbańska. Temat lekcji: Zadania matematyczne nie z tej planety.

ZAMIERZENIA WYCHOWAWCZO DYDAKTYCZNE

Robienie gratisów czy kradzież? rozmowa o bohaterze książki Złoty pelikan i wpływie reklamy na postępowanie człowieka

Wyniki ankiety przeprowadzonej w klasie ID 6 października 2017 roku. Ankieta była anonimowa, zdiagnozowano 29 uczniów.

2. Zdefiniuj pojęcie mitu. Na wybranych przykładach omów jego znaczenie i funkcjonowanie w kulturze.

Ważne nieważne. Spotkanie 4. fundacja. Realizator projektu:

Przemiana nauczycieli: W jaki sposób wspierać nauczycieli w pracy nad zmianą praktyki? dr John M. Fischer Uniwersytet Stanowy Bowling Green Ohio, USA

Transkrypt:

COMENIUS PROJEKT ROZWOJU SZKOŁY Sezamie, otwórz się! - rozwijanie zdolności uczenia i myślenia uczniów. GIMNAZJUM 20 GDAŃSK POLSKA Maj 2007

SCENARIUSZ LEKCJI JĘZYKA POLSKIEGO Z WYKORZYSTANIEM METODY MĄDRALI

Autorka scenariusza lekcji mgr Joanna Małgorzata Trzepanowska Temat lekcji. Dlaczego opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza jest zatytułowane Ikar? Klasa II B Nauczycielka prowadząca zajęcia mgr Joanna Małgorzata Trzepanowska Czas 90 minut Cele lekcji. Uczeń: - zna biografię autora opowiadania, - zna treść mitu o Dedalu i Ikarze, - rozpoznaje miejsce akcji w micie, - odnajduje miejsca na mapie fizycznej Europy, - opisuje i interpretuje obraz malarski, - dostrzega i rozumie kontekst literacki oraz plastyczny, - wyróżnia części tematyczne w utworze epickim, - omawia kompozycję utworu epickiego, - posługuje się słownikiem terminów literackich, - analizuje elementy świata przedstawionego, - rozpoznaje rodzaj narracji, - wyciąga wnioski na temat zasadności tytułu opowiadania, - szuka odpowiednie fragmenty w tekście, - rozpoznaje i wyjaśnia kontekst historyczny omawianych wydarzeń, - rozumie pojęcie związek frazeologiczny, - rozumie pojęcie wyrażenie, - posługuje się słownikiem frazeologicznym języka polskiego, - wyjaśnia znaczenie frazeologizmu ikarowe loty, - zna i stosuje kompozycję rozprawki, - formułuje temat rozprawki związany z motywem Ikara w sztuce, - samodzielnie redaguje rozprawkę, - potrafi dyskutować, stosować zasady dobrej dyskusji, - potrafi zgromadzić materiał na zadany temat, - potrafi analizować i selekcjonować zebrany materiał, - potrafi skutecznie porozumiewać się z innymi. Środki dydaktyczne: - podręcznik do kształcenia literackiego i kulturowego - Mitologia grecka, - reprodukcja obrazu Pietera Breugla pt. Upadek Ikara, - słownik terminów literackich, - słownik frazeologiczny języka polskiego, - mapa fizyczna Europy, - atlasy geograficzne, - podręcznik do historii, - plan Warszawy, - zdjęcie pomnika Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, - plansza, marker, tablica, kreda.

Przebieg lekcji: 1. Nauczycielka przedstawia uczniom cel lekcji. 2. Uczniowie i nauczycielka zapisują temat dwóch lekcji. 3. Uczniowie przypominają i zapisują zasady dobrej dyskusji. 4. Uczniowie opowiadają treść mitu o Dedalu i Ikarze (Załącznik nr 1.). 5. Uczniowie przedstawiają sylwetkę malarza Pietera Breugla. 6. Uczniowie opisują i interpretują obraz Pietera Breugla pt. Upadek Ikara (Załącznik nr 2.). 7. Uczniowie przedstawiają życie i twórczość Jarosława Iwaszkiewicza. 8. Uczniowie omawiają kompozycję opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza pt. Ikar (Załącznik nr 3.). 9. Uczniowie omawiają elementy świata przedstawionego w opowiadaniu Ikar. 10. Uczniowie krytycznie oceniają zebrany materiał; dokonują selekcji informacji i przedstawiają poglądy; dyskutują na temat różnic i podobieństw omówionych tekstów kultury. 11. Uczniowie podejmują refleksję o omawianym zagadnieniu. Biorą pod uwagę aspekty: a) geograficzny (mapa Europy), b) historyczny (sytuacja Polaków w czasie II wojny światowej), c) społeczny (ludzkie zachowania), d) językowy (związek frazeologiczny ikarowe loty ). 12. Uczniowie szukają: - przyczyn powstawania podobnych sytuacji, - związków między podobnymi zdarzeniami, - prawidłowości w powstawaniu związków, - następstw sytuacji, - zasad i teorii rządzących nimi. 13. Wnioski. Uczniowie zastanawiają się i odpowiadają na pytania: - Jakie znaczenie mają dla ciebie sytuacje przedstawione w omówionych tekstach kultury? - Jakie ty osobiście mógłbyś podjąć działania w takiej sprawie? - Jakie działania podjęłaby w takiej sytuacji klasa jako zbiorowość? 14. Uczniowie formułują propozycje tematów rozprawki związanej z lekturą. Nauczycielka wybiera jeden z nich i zadaje klasie. Temat wypracowania zapisuje na tablicy jako pracę domową. 15. Ewaluacja zajęć. Uczniowie wypełniają ankietę. (Załącznik nr 4.).

AUTOREFLEKSJA Moi uczniowie: - umiejętność analizowania otaczających zjawisk posiedli w stopniu bardzo dobrym, - umiejętność selekcjonowania informacji posiedli w stopniu bardzo dobrym, - umiejętność porozumiewania się z innymi posiedli w stopniu bardzo dobrym. Następnym razem podwyższę stopień trudności i wszystkim uczniom polecę przygotować cały zakres omawianych zagadnień (bez wcześniejszego przydzielania tematów grupom osób). Wpłynie to na większe ożywienie dyskusji. OPRACOWAŁA mgr Joanna Małgorzata Trzepanowska Gdańsk, 17 stycznia 2007 r.

ZAŁĄCZNIK nr 1 Jan Parandowski LEGENDY KRETENSKIE Europa, którą porwał Dzeus, przedzierzgnięty w byka, zamieszkała na Krecie i urodziła dwóch synów: M i-n o s a i R a d a m a n l y s a. Po jej śmierci synowie zostali królami wyspy, a że nie mogli się zgodzić, przeto się rozłączyli. Radamantys odpłynął z kilku okrętami i założył własne państwo na wyspach Archipelagu Egejskiego. Rządził mądrze i sprawiedliwie, a ludy jemu podległe wspominały z wdzięcznością, że je z barbarzyństwa wyprowadził ku cywilizacji. Pod koniec życia przeniósł się do Beocji, gdzie ożenił się z matką Heraklesa, Alkmeną, wdową po Amfitrionie. Po śmierci bogowie ustanowili go sędzią w podziemiu, dla jego wielkiej prawości. Tymczasem Minos panował na Krecie. Był to rozumny król, który swoją potęgę umiał rozszerzyć bez podbojów, jedynie przez umiejętne współżycie z innymi krajami, skąd ciągnął zyski rozległym handlem. Miał wielką flotę i był prawdziwym władcą mórz. Nie było jednak szczęścia w domu. Jego żona, P a z y f a e, urodziła dziecko, które miało kształt byka i człowieka. Ten syn szkaradny wyrósł na groźnego potwora i nazwano go Minotaurem. Król obawiając się, aby straszydło nie szkodziło jego poddanym, postanowił je zamknąć w jakimś bezpiecznym miejscu. W tym celu wybudowano wspaniały gmach, labirynt, o niezliczonej liczbie pokoi, z których gmatwaniny Miriotaur wyplątać się nie mógł. Gdy go Tezeusz zabił, król kazał gmach wyprzątnąć i oczyścić i zamienił go w pałac, gdzie odtąd mieszkał, a po nim jego następcy. Budowę labiryntu prowadził Ateńczyk D e d a l (Dajdalos). Był on mistrzem we wszystkich sztukach. Miasta zamawiały u niego posągi bogów i bohaterów i ludzie zjeżdżali się z daleka, na uroczyste święta, aby podziwiać kunszt tego artysty, o którym mówiono, że umie w drzewo lub w kamień tchnąć duszę żywą, tak iż ma się wrażenie, jakby postacie jego ruszały się, chodziły, patrzyły. W niektórych świątyniach kapłani przywiązywali jego statuy łańcuchami w obawie, żeby nie uciekły. Herakles idąc raz w nocy zobaczył jeden z owych posągów, a sądząc, że ma przed sobą jakiegoś przeciwnika, zaczął rzucać weń kamieniami. Późniejszym Grekom nie wydawały się one ani takie piękne, ani żywe. Przede wszystkim śmieszne. Niejaki Parmeniskos z Metapontu, który ślubował nie śmiać się nigdy, wybuchnął głośnym śmiechem na widok jednego z tych czcigodnych zabytków.

Lecz za króla Minosa nikt nie śmiał się ani z Dedala, ani z jego tworów. Tym bardziej że był godny sławy, ponieważ wynalazł mnóstwo rzeczy pożytecznych, na przykład świder, grundwagę. Król kochał go tak bardzo, że nie chciał się z nim rozstać nawet wtedy, gdy Dedal, trapiony tęsknotą za ojczyzną, usilnie prosił o pozwolenie wyjazdu. Król nie pozwolił. Miał w tym trochę słuszności, gdyż Dedal zbyt długo był jego powiernikiem i zbyt dobrze znał różne tajemnice państwowe: taki człowiek za granicą mógł łatwo stać się niebezpieczny. Wówczas Dedal wymyślił nowy i niesłychany sposób ucieczki. Z piór ptasich, sklejonych woskiem, sporządził olbrzymie skrzydła, dla siebie i dla swego syna, I k a r a. Obaj przytwierdzili sobie skrzydła do ramion, a zanim ruszyli w drogę, rzekł ojciec do syna: Pamiętaj, synu, żebyś zawsze latał środkiem, między morzem a niebem. Nie wolno ci zbyt wysoko szybować, gdyż gorąco promieni słonecznych roztopi wosk, który spaja skrzydła; ani nie zlatuj zbyt nisko, aby wilgocią wody nie nasiąknęły pióra". Dedal leciał pierwszy i pokazywał drogę synowi. Rybak, który zakładał sieci wśród sitowia, pasterz idący za swymi trzodami, oracz postępujący za pługiem - wszyscy podnosili zdziwione oczy ku niebu, gdzie w obłokach szybowali ci dwaj niezwyczajni latawcy. Zdumienie ogarnęło ludzi na widok czarodzieja, który ptakom wydarł tajemnicę lotu i pokonał powietrze, dotychczas niedostępne dla mieszkańców ziemi. Minęli wkrótce wyspy Sa-mos, Paros i Delos. Lecz Ikar, uniesiony zachwytem nad potęgą wynalazku, zapomniał o przestrogach ojca i coraz wyżej wzbijał się w błękitne przestworza. I wówczas stało się to, co przewidział Dedal. Pod wpływem żaru słonecznego wosk stopniał i pióra, jedno po drugim, zaczęły opadać. Ikar jak gromem rażony runął z wysokości na ziemię i zabił się na miejscu. Po długich poszukiwaniach odnalazł ojciec żałosne szczątki syna. Wyspę, na którą spadł Ikar, nazwano Ikarią, a morze dookoła niej - Morzem Ikaryjskim. Rozmyślając nad tym smutnym zdarzeniem poczciwy nasz Klonowic taką wypisał we Flisie przestrogę wszystkim lotnikom: Dał ci Ikarus znać swym testamentem, Byś się nie bawił cudzym elementem... Dedal pochował syna, a sam udał się w dalszą drogę. Przybył na Sycylię, gdzie u pewnego króla został nadwornym budowniczym. Wykopał wielkie sztuczne jezioro i na stromych skałach zbudował gród warowny, w którym jego nowy pan przechowywał swoje skarby. W kilka lat później Minos z wielką flotą ruszył na Sycylię, aby upomnieć się o Dedala. Lecz zginął w czasie wojny, która się wywiązała, a Dedal dożył głębokiej starości, powszechnie czczony.

ZAŁĄCZNIK nr 2

ZAŁĄCZNIK nr 3 IKAR Istnieje pewien obraz Bruegla 1 zatytułowany Ikar". Kiedy się na ten obraz patrzy, spostrzega się chłopa orzącego ziemię na wysokim brzegu morza, pastucha pasącego obojętnie swoje stado, wędkarza, który wyciąga z morza swoje wędki, miasto spokojne w oddali. Morzem płynie statek z rozwiniętymi żaglami, a na jego pokładzie kupcy rozmawiają o interesach. Słowem, widzimy życie z jego codziennymi troskami i codziennym natężeniem zwykłych ludzkich zajęć i kłopotów. Gdzież jest Ikar? Gdzież ten, który usiłował wylecieć w słońce? I dopiero kiedy dobrze przyjrzymy się obrazowi, w pewnym kącie morza spostrzegamy dwie nogi wyzierające z wody i parę piór w powietrzu nad wodą leżących, wyszarpniętych siłą upadku z przemyślnie skonstruowanych skrzydeł. Przed chwilą nastąpił upadek Ikara. Śmiałek, który przyprawił sobie skrzydła - podług greckiej legendy - wzniósł się wysoko, tak wysoko, że znalazł się w pobliżu słońca. Promienie słoneczne stopiły wosk, którym przymocował sobie rzędy piór do skrzydeł, i młodzieniec spadł. Dopełniła się tragedia - oto właśnie tonie i zanurza się w morzu, ale ludzie tego nie zauważyli. Ani chłop orzący ziemię, ani kupiec płynący w dal, ani gapiący się na niebo pasterz -nikt nie spostrzegł śmierci Ikara. Jeden tylko poeta czy malarz ujrzał tę śmierć i przekazał ją potomności. Obraz ten przypomina mi się zawsze, ilekroć pomyślę o pewnym moim przeżyciu. Był to czerwiec roku 1942 czy 1943. Piękny letni wieczór zapadał nad Warszawą, różowe blaski rzucały ozdobne cienie na zniszczone mury, a gwałtowny ruch wszystkich, dążących do domów, śpieszących przed policyjną godziną, aby dostać się do tramwaju, przykrywał tłumem cywilnych ubrań rzadkie już o tej chwili mundury. Gdy się patrzyło w tym momencie na ulice Warszawy, ożywione i piękne czerwcową pogodą, przez chwilę wydawać się mogło, że miasto wolne jest od okupanta. Przez chwilę... Stałem na rogu ulicy Trębackiej i Krakowskiego Przedmieścia na przystanku tramwajowym Tramwaje dźwięcznie dzwoniące szeregowały się jedne za drugimi swoimi czerwonymi cielskami wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia. Ludzie tłoczyli się do nich gromadami, wieszali na stopniach, czepiali zderzaków, gronami zwisali z tyłu i boków. Od czasu do czasu przemykało czerwone zero", przeznaczone tylko dla Niemców, więc pustawe. Musiałem dość długo czekać na jakiś wóz, do którego można się było łatwiej dostać. A kiedy już nadszedł taki, nie chciało mi się wsiąść do niego, zasmakowałem nagle w tym tłumie, który mnie otaczał, obojętnie przyjmując do świadomości moje istnienie. Przede mną wysoko stał na swoim cokole Mickiewicz, naokoło pomnika skromne kwiaty kwitły jednakże i pachniały, samochody skręcały ze zgrzytem przed

kościołem Karmelitów, chłopcy sprzedawali gazety, wykrzykując głośno, handlarze papierosów, ciastek roili się przed połyskującym sklepem, z hałasem zasuwano żaluzje i zaciągano kraty na drzwiach i oknach magazynów, w ogródku, zapełnionym do ostatnich miejsc na ławkach przez starych i młodych, ćwierkały wróble, równie gęsto osadzone po wątłych drzewinach - wszystko to zanurzało się powoli w niebieskim mroku letniego wieczoru. W tej chwili słyszałem bijące serce Warszawy i mimo woli ociągałem się wśród ludzi, aby jeszcze trochę pobyć z nimi razem i razem z nimi odczuwać ten miejski letni wieczór. W pewnej chwili spostrzegłem młodego chłopca, który idąc gdzieś od Bednarskiej, dość nierozważnie wysunął się zza czerwonego kadłuba tramwaju który już ruszył, i stanąwszy twarzą do jezdni, a plecami do ruchu, na małej wysepce w dalszym ciągu nie odrywał oczu od książki, z którą razem wynurzył się z szarzejącego zmroku. Miał lat piętnaście, szesnaście najwyżej. Czytając, od czasu do czasu wstrząsał płową czupryną, odgarniając włosy, które mu spadały na czoło. Jedna książka sterczała mu z bocznej kieszeni, drugą rozłożona trzymał przed oczami, najwidoczniej nit mogąc się od niej oderwać. Zdobył ją zapewne przed chwilą od jakiegoś kolegi czy te; w tajnej wypożyczalni i nie czekając na po wrót do domu, chciał się z jej treścią zaznajomić na gorąco, na ulicy. Żałowałem, że nie wiedziałem, jaka to była książka, z daleka wyglądała jak podręcznik, ale chyba żaden podręcznik nie budzi w młodzieńcu takiego zainteresowania. Może były to wiersze? Może jakaś książka ekonomiczna? Nie wiem. Chłopak przez chwilę stał na wysepce, pogrążony w czytaniu. Nie uważał na po trącanie, na cisnący się do wagonów tłum. Parę czerwonych smug przeminęło za nim, on wciąż nie odrywał oczu od książki. I wciąż z tą książką pod nosem - czy to, że znudziły go potrącania i krzyki wokoło, czy też nagle podświadomie uczuł potrzebę pośpiechu do domu - widziałem, że stąpnął z wysepki na jezdnię - wprost pod nadjeżdżający samochód. Rozległ się zgrzyt gwałtownie naciśniętych hamulców i gwizd gum na asfalcie, samochód unikając przejechania chłopca skręcił gwałtownie w bok i zatrzymał się nagle przed samym rogiem Trebackiej. Z przerażeniem spostrzegłem, że była to karetka gestapo. Młodzieniec z książką usiłował wyminąć samochód. Ale w tym samym momencie z tyłu karetki otworzyły się drzwiczki i dwóch osobników w hełmach z trupimi główkami wyskoczyło na jezdnię. Znaleźli się tuż obok chłopca. Jeden z nich krzyczał gardłowym głosem, drugi okrągłym ruchem ręki, z szyderstwem zaprosił go do środka. Do dziś dnia widzę młodzieńca, jak stoi u drzwiczek karetki, zażenowany, po prostu zawstydzony... Jak wzbrania się przeczącym naiwnym ruchem głowy, jak dziecko, które obiecuje, że już nigdy więcej nie będzie... Ja nic nie zrobiłem - zdawało się, mówił - ja tylko tak..." Wskazywał na książkę jako na przyczynę swojej nieuwagi. Jak gdyby można było coś wytłumaczyć. Nie chciał wejść do karetki ostatnim odruchem traconego życia.

Żandarm zażądał od niego papierów, porwał wyjętą kenkartę 3 i gwałtownym ruchem popchnął chłopca do środka. Drugi mu pomógł, chłopiec wsiadł, za nim gestapowcy, drzwiczki trzasnęły i karetka pędem porwawszy się z miejsca, szybkim tempem skierowała się w stronę Alei Szucha 4... Zniknęła mi z oczu. Obejrzałem się dookoła, szukając jeszcze u kogoś zrozumienia, współczucia dla tego, co się tutaj zdarzyło. Przecież młodzieniec z książką zginął. Z najwyższym zdumieniem spostrzegłem, że nikt tego zdarzenia nie zauważył. Wszystko, co opisałem, odbyło się tak szybko, tak błyskawicznie, każdy z tłumu na ulicy tak był zajęty swoim pośpiechem, że porwanie młodzieńca przeszło niepostrzeżenie. Panie, stojące tuż przy mnie, spierały się, którym numerem tramwaju będzie im wygodniej jechać, dwóch jegomościów za słupkiem tramwajowym zapalało papierosy, baba przy koszu ustawionym pod ścianą powtarzała bez przerwy swoje: cytryn, cytryn, cytryn ładnych", jak buddyjskie zaklęcie, a inni młodzi chłopcy biegli przez ulicę za odchodzącymi wagonami, ryzykując dostanie się pod inne samochody... Mickiewicz stał spokojnie i kwiaty pachniały, i brzózki, i jarzębiny obok pomnika poruszały się od lekkiego wiatru, zniknięcie tego człowieka nie znaczyło nic dla nikogo Ja jeden zauważyłem, że Ikar utonął. Stałem jeszcze długo na miejscu, czekając, aż tłum zrzednie. Myślałem, że może Michaś" - tak go sobie w myślach nazwałem - powróci. Wyobrażałem sobie jego dom, rodziców oczekujących na jego powrót, matkę przygotowującą wieczerzę i w głowie mi się pomieścić nie chciało, że oni nigdy nie dowiedzą się, jakim sposobem zginął ich syn. Nie przypuszczałem, znając zwyczaje naszych okupantów, aby się mógł wyrwać z tych pazurów. A wpadł w tak głupi sposób! Bezmyślne okrucieństwo tego porwania poruszyło mnie do głębi, porusza jeszcze do dziś dnia. Ci co zginęli w walce, ci, co wiedzieli, za co giną, mieli może w tym pociechę, że śmierć ich ma jakiś sens. Ale iluż było takich jak mój Ikar, co tonęli w morzu zapomnienia z okrutnego w swej bezmyślności powodu. Wieczór nadszedł, miasto usypiało gorączkowym, nie zdrowym snem... Ruszyłem wreszcie spod mojego słupa minąłem pomnik Mickiewicza, poszedłem do domu piechotą... A w myśli wciąż prześladował mnie obraz Michasia kręcącego głową, jak gdyby powiadał: Nie, nie, to tylko ta książka temu winna... już będę uważał..."

ZAŁĄCZNIK nr 4 ANKIETA EWALUACYJNA DLA UCZNIÓW KLASY II B Pytanie. Czego nauczyłeś / nauczyłaś się na dzisiejszych lekcjach i przygotowując się do nich?

ODPOWIEDZI UCZNIÓW KLASY II B NA ANKIETĘ EWALUACYJNĄ PO LEKCJACH JĘZYKA POLSKIEGO PRZEPROWADZONYCH MATODĄ MĄDRALI: Czego nauczyłeś / nauczyłaś się na dzisiejszych lekcjach i przygotowując się do nich? - nowej metody nauczania, - zbierać informacje, - dyskutować, - dobrej selekcji materiałów i lepiej się wypowiadać, - rozróżniać alegorię od symbolu, - różnicy między symbolem i alegorią, - o Breuglu, Iwaszkiewiczu, - nauczyłem się, że młodzi ludzie nie zawsze podejmują właściwe decyzje, - brać udział w dyskusji i interpretować opowiadanie Ikar oraz mit o Dedalu i Ikarze, - sporo na temat malarstwa i twórczości Jarosława Iwaszkiewicza, - dużo na temat Jarosława Iwaszkiewicza oraz malarstwa i frazeologizmów, - łatwiej jest się przygotować do jednego zagadnienia niż wielu; praca zespołowa jest prostsza, - nauczyłem się tych wszystkich informacji zawartych w tym temacie; pracy z kolegą, - co to jest alegoria i jak można porównywać różne zdarzenia w różnych aspektach (w starożytności, współczesności itp.), - możliwości dyskusji, różnych sposobów szukania informacji nie tylko z Internetu; co to jest alegoria, - brać udział w dyskusji, wiadomości o Iwaszkiewiczu, Ikarze oraz fragmentów mitologii, - jak gromadzić informacje i jak je przekazywać, - co to jest alegoria, zasad dobrej dyskusji; jak zbierać informacje, - dostrzegania podobieństw miedzy różnymi formami sztuki, - wiem, gdzie stoi pomnik Adama Mickiewicza w Warszawie i co oznacza związek frazeologiczny ikarowe loty.