BRWINÓW MICHAŁOWICE NADARZYN PIASTÓW PRUSZKÓW RASZYN. Lepiej odkładać niż spłacać - str. 6



Podobne dokumenty
EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

FILM - W INFORMACJI TURYSTYCZNEJ (A2 / B1)

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Sytuacja zawodowa pracujących osób niepełnosprawnych

FINANSOWY BAROMETR ING: Wiedza finansowa

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Zarobki, awanse, szacunek. Dlaczego specjaliści zmieniają pracę. Badania Pracuj.pl

SZKOLNE KOŁO CARITAS. Gimnazjum nr 17 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Gdańsku- Zaspie

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

FILM - BANK (A2 / B1)

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Akademia Młodego Ekonomisty

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Platforma Inwestycyjna CARFORFRIEND.DE Jak to działa? tel.

Scenariusz zajęć edukacyjnych dla uczniów szkoły ponadgimnazjalnej Budżet partycypacyjny czego potrzebuje nasza okolica?

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

KOCHAM CIĘ-NIEPRZYTOMNIE WIEM, ŻE TY- MNIE PODOBNIE NA CÓŻ WIĘC CZEKAĆ MAMY OBOJE? Z NASZYM SPOTKANIEM WSPÓLNYM? MNIE- SZKODA NA TO CZASU TOBIE-

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Kwestionariusz stylu komunikacji

ROZDZIAŁ 7. Nie tylko miłość, czyli związek nasz powszedni

VC? Aniołem Biznesu. Przedsiębiorcą. Kim jestem? Marketingowcem

Wernisaż pełen nadziei

Nowy projekt Leonardo da Vinci w ZSZ Nr 3. "Perspektywy twojej przyszłej kariery zawodowej"

SP 20 I GIM 14 WSPARŁY AKCJĘ DZIĘKUJEMY ZA WASZE WIELKIE SERCA!!!

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Finanse dla sprytnych

Gazetka Szkolna WANDA I BANDA

Damian Gastół. MAGIA 5zł. Tytuł: Magia 5zł. Autor: Damian Gastół. Wydawnictwo: Gastół Consulting. Miejsce wydania: Darłowo

Nowe szkolne boiska i sala gimnastyczna

Program MDM - co to jest i które banki udzielają takiego kredytu mieszkaniowego

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

Zapis stenograficzny (259) 25. posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w dniu 7 czerwca 2006 r.

OFERT PRZYBYWA, ALE NIE DLA WSZYSTKICH

HR Biznes Partner jak umacniać pozycję HR-owca w firmie?

"Dwójeczka 14" Numer 15 04/17 PROJEKTU

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

Zasady Byłoby bardzo pomocne, gdyby kwestionariusz został wypełniony przed 3 czerwca 2011 roku.

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

Copyright 2015 Monika Górska

Indywidualny Zawodowy Plan

NASZE MIASTO rozmowa z Panem Tomaszem Korczakiem, Burmistrzem Miasta i Gminy Międzylesie.

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt?

LearnIT project PL/08/LLP-LdV/TOI/140001

Wioletta Paciorek Mariusz Paciorek Konferencja sprawozdawcza 19 kwietnia 2013 r.

Kielce, Drogi Mikołaju!

2. Opisz swoje dotychczasowe doświadczenie czym zajmowałeś/łaś się do tej pory?

KIESZONKOWE I CO DALEJ?

Transkrypcja wideo: Czym są środki trwałe i jak je rozliczać? Q&A

Podziękowania dla Rodziców

Opinie o polskim filmie

BIG InfoMonitor: Zaciąganiu zobowiązania towarzyszą skrajne emocje

Psychologia gracza giełdowego

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

Protokół nr II/10 II Sesji Rady Gminy w Chojnicach z dnia 2 grudnia 2010 roku

to jest właśnie to, co nazywamy procesem życia, doświadczenie, mądrość, wyciąganie konsekwencji, wyciąganie wniosków.

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

mnw.org.pl/orientujsie

Copyright 2015 Monika Górska

Metody nauczania: Burza mózgów, opis, dyskusja, ćwiczenie, prezentacja animacja (pokaz).

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

Warszawa, czerwiec 2012 BS/78/2012 KTO WYGRA EURO 2012 PRZEWIDYWANIA POLAKÓW

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę

Spotkania uczniów Szkoły Podstawowej w Dobrej im. Polskich Olimpijczyków z działaczami Solidarności

Polskie kino w opinii Internautów. wyniki badań bezpośrednich

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

Wywiady. Pani Halina Glińska. Tancerka, właścicielka sklepu Just Dance z akcesoriami tanecznymi

Nikt nigdy nie był ze mnie dumny... Klaudia Zielińska z Iławy szczerze o swoim udziale w programie TVN Projekt Lady [ZDJĘCIA]

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r.

Mieszkańcy Chmielenia w proteście zablokowali drogę krajową

Serdecznie dziękuję trzem najważniejszym kobietom mojego życia: córce Agatce, żonie Agnieszce i mamie Oli za cierpliwość, wyrozumiałość, wsparcie,

POLACY KOCHAJĄ SAMOCHODY

Oskar i pani Róża Karta pracy

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Ciechanowie INFORMATYKA

Informacja prasowa 28 kwietnia Jak odnaleźć się na trudnym rynku pracy?

TEST TKK TWÓJ KAPITAŁ KARIERY

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

ANALIZA SPÓŁEK

MŁODZI raport. Badanie potrzeb kulturalnych młodzieży powiatu przasnyskiego oraz atrakcyjności potencjalnych ofert kulturalnych.

Na drabinę wchodzi się szczebel po szczebelku. Powolutku aż do skutku... Przysłowie szkockie

2014 Polacy o nowym roku Styczeń 2014

Na czym polega odpowiedzialność firmy farmaceutycznej? Raport Społeczny. GlaxoSmithKline Pharmaceuticals

SKĄD MAMY PIENIĄDZE I NA CO JE WYDAJEMY?

PRZEGLĄD PRASY 15 LIPCA 2014 roku

W Zespole Szkół w Mętowie im. JANA PAWŁA II

Biuletyn. express Październik. Namiestnictwo Harcerskie Hufca PIAST

Przy wspólnym stole. Nie tylko od święta

Transkrypt:

NUMER NOWOROCZNY BRWINÓW MICHAŁOWICE NADARZYN PIASTÓW PRUSZKÓW RASZYN STYCZEŃ 2007 Zupełny Kosmos!!! str. 3 Remanenty - Jerzy Fijałkowski - str. 2 Lata komuny z definicji złe były. Okupacji także. Międzywojnie mało kto już dziś pamięta, więc odnieść się trudno. Ale gdyby było dobrze, to wojną by się nie skończyło. Dwieście prawie lat zaborów aż strach o jakieś dobre rzeczy podejrzewać. A Rzeczpospolita szlachecka, gdyby miała dobre lata, nie zakończyłaby się zaborami. Tak więc na logikę, nie wiedząc o tym, żyliśmy sobie w najlepszym od Mieszka I roku! Zakręceni... str. 8-9 Lepiej odkładać niż spłacać - str. 6 Nie tylko świąteczne prezenty potrafią zniszczyć nasz domowy budżet i skłonić nas do zaciągnięcia nieplanowanego kredytu. Wystarczy pomyśleć o wakacyjnym wyjeździe do ciepłych krajów czy remoncie mieszkania. Takie sytuacje, przecież łatwe do zaplanowania często nas zaskakują jak zima drogowców. Dariusz Kwiatkowski Raszyńskie refleksje - Piotr Iwicki - str. 10 Komórka?... str. 11 Komórka dziś stała się centrum świata elektroniki, nie pełni już zwykłej funkcji bezprzewodowego telefonu. Kiedyś była narzędziem zrywania bądź pozyskiwania nowych znajomości, dziś to przede wszystkim: Internet, aparat fotograficzny, mapa GPS, tłumacz, salon gier, telewizor, szafa grająca, radio, dyktafon, kalkulator, kamera, karta płatnicza oraz notatnik. Izabela Kok Królowa str. 7 Kiedyś wyszukaliśmy auto z ogłoszenia. Właściciel był z Warszawy. Mieszkał w bloku na 10. piętrze i tam też umówiliśmy się z nim. Myśleliśmy, że się spotkamy, a potem pojedziemy na jakąś działkę, czy gdzieś za miasto i tam razem obejrzymy auto. A ten człowiek prowadzi nas do mieszkania, w którym były zburzone ścianki działowe i pokazuje złożony samochód. Jak się potem okazało małżonka tego pana kazała mu się wyprowadzić razem z samochodem... i zmuszony był auto sprzedać. Anna Kamińska Można powiedzieć, ruszyła maszyna, pracować będzie jeśli nic nie stanie na przeszkodzie przez cztery lata. W tym czasie radni, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, będą realizować wyborcze obietnice. Oczywiście mniej lub bardziej konsekwentnie. Wiadomo, wybory to czas obietnic, wówczas można powiedzieć mieszkańcom (czyt. wyborcom) wszystko, co tylko na język przyniesie fantazja. Co tam, czas rozliczenia przyjdzie za cztery lata. Ale może też przyjść wcześniej, czego doświadczali niejedni już samorządowcy. Piotr Iwicki Będzie brakować specjalistów? - str. 6 Paradoksalnie mimo największego w Unii Europejskiej bezrobocia, w Polsce już teraz brakuje rąk do pracy w tak istotnych branżach jak budownictwo, IT czy medycynie. Lekarze i inżynierowie wybierają korzystniejsze oferty pracy w Norwegii, Niemczech, Irlandii. Czy ten trend da się odwrócić? Edward K. www.wpr.com.pl Pokazywana na grudniowym festiwalu Camerimage, Królowa ponownie zebrała fantastyczne opinie i przez wielu została uznana za najlepszy film wyświetlany podczas łódzkiej imprezy, z czym niżej podpisany absolutnie się zgadza. O czym opowiada to dzieło i co w nim jest takiego wyjątkowego? Błażej Hrapkowicz

02 STRONA REDAKCYJNA WPR 0016 Styczeń 2007 ETYKIETA zastę pcza NOWE SŁ OWA Angielski neologizm splutonować został wybrany słowem roku 2006. przez amerykańską Komisję Językową, Splutonowany oznacza tyle, co zdegradowany, zdewaluowany. Słowo pochodzi od nazwy Plutona. Naukowcy zdecydowali w minionym roku, że nie zasługuje on na miano planety. Od tego momentu Układ Słoneczny liczy tylko osiem planet(!!!) wyprzedzając w głosowaniu klimatycznego kanarka. W ten sposób w minionym roku określano zjawiska przepowiadające nadciągającą katastrofę klimatyczną lub ekologiczną. Wśród wielu innych propozycji językowych pojawił się także zakazany płyn jak synonim cieczy, której pasażerowie samolotów nie mogą przewozić na pokładzie. Amerykańska komisja wybrała słowo roku po raz siedemnasty. Jej członkowie podkreślają jednak, że jest to jedynie zabawa, a oni sami nie mają ambicji wprowadzać do oficjalnego słownika języka angielskiego nowych słów. A co o tym zjawisku piszą nasi internauci? - Wyksztalciuch! Uwielbiam!!!! wyksztalciuch to najlepsze słowo 200 roku! ~lulka - Przeczytalem artykul z uwagą, ale nie wiem jak te słowa będą po angielsku! - Platoonize? Może tak pomóc Polakom być trendy i nauczyć się nowych angielskich słówek. ~bóg jeden wie - Spolonizować, czyli nakrmić radioaktywnym polonem ~Maria - pluć jadem i chorzy z nienawiści.. oba te określenia były często używane przez liberalną, a co za tym idzie, tolerancyjną część polskich użytkowników internetu... jako niepodważalny i ucinający wszelkie dyskusje argument oczywiście. ~YoMaN - Poluzuj berecik, bo zbytnio głowkę ci uciska, a może..antenka za długa i radyjo zagłusza twoje myśli. Jeśli myślisz... ~ zdrowia życzę Teraz oddajemy sprawę w Państwa ręce. Wybierzcie najpopularniejsze z popularnych polskich słów. Te, które zrobiły w 2006. roku największą furorę. Dziękujemy za wszystkie nadesłane słowa i całe zwroty. Do sondy wybraliśmy te najczęściej się powtarzające, oraz te, które na stałe zagościły w polskiej debacie publicznej. Zagłosujcie i pomóżcie nam wybrać słowo roku 2006! Oto lista Państwa propozycji: nadubowiec, irasiad, wykształciuchy, kobieton, ubekistan, czasowstrzymywacz, kaczorland, giertychowa matura, łże-elity, nadużycie semantyczne, Jako naczelny organu specjalnie polecam Państwu zestaw, który szczególnie mi się spodobał: - WASZA WYSOKA KOLABORACJO... naczelny@wpr.com.pl Bolo Skoczylas WPR-Województwo-Powiat-Region redakcja: ul. Wojska Polskiego 56 lok 85, 05-804 Pruszków tel/fax: (0-22) 758 86 91, redakcja@wpr.com.pl www.wpr.com.pl wydawca: PER PEDES ul. Helenowska 16/48, 05-804 Pruszków Redaktor naczelny: Bogdan Bolo Skoczylas - tel: 0-604 931 453 naczelny@wpr.com.pl Zespół redakcyjny: Jerzy Fijałkowski, Błażej Hrapkowicz, Piotr Iwicki Wojtek Kamiński, Izabela Kok, Gabriel Maciejewski, Mariusz Markowski, Piotr Słowik Dział reklamy: Maciej Skoczylas: 0-500 002 619 Druk: PRESSPUBLICA Spółka z o.o. Warszawa - Drukarnia Warszawa-Print, Raszyn-Jaworowa Redakcja zastrzega sobie prawo dodokonywania skrótów i korekty tekstów. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Witajcie w 2007 roku. Roku, który ma przed sobą tak trudne zadanie, tak wysoko postawioną poprzeczkę przez miniony 2006 rok, że aż prawie niemożliwą do przeskoczenia. A po co miałby przez nią skakać? - może zapytać ktoś, kto nie jest wnikliwym obserwatorem postępu rewolucji moralnej, jaka w naszym kraju dzieje się od roku z hakiem. No, to mu odpowiadam. Po to choćby, aby za rok, gdy Rodzina Panująca robić będzie remanent roku ubiegłego otrzymać przynajmniej tak doskonałą cenzurkę, jak w roku 2006. Bo przełom lat jest, tą wprawdzie umowną, ale ogólnie obowiązującą granicą, po przekroczeniu której obrachunku dokonujemy. I czekamy na wyrok. A rok ubiegły, po gruntownym remanencie dokonanym przez Pana Prezydenta i Pana Premiera okazał się być NAJLEPSZY OD SIEDEMNASTU LAT!!! Czyli w całej historii Polski po przemianach ustrojowych. A jak od siedemnastu, to drogą dedukcji także od tysiąca z hakiem. Bo lata komuny z definicji złe były. Okupacji także. Międzywojnie mało kto już dziś pamięta, więc odnieść się trudno. Ale gdyby było dobrze, to wojną by się nie skończyło. Dwieście prawie lat zaborów aż strach o jakieś dobre rzeczy podejrzewać. A Rzeczpospolita Szlachecka, gdyby miała dobre lata, nie zakończyłaby się zaborami. Tak więc na logikę, nie wiedząc o tym, żyliśmy sobie w najlepszym od Mieszka I roku! Gospodarka ostro w górę, bezrobocie ostro w dół, za granicą nareszcie nas szanują, jak przystało na duży europejski kraj. Malkontenci wprawdzie twierdzą, że na szczęście gospodarce nikt nie przeszkadzał, bo rząd miał inne zadania do wykonania, na Wyspach Brytyjskich znaleźli się nie znajdujący u nas pracy, a szacunek zagranicy wynika z borykania się z sytuacjami i problemami, o których nie wiedziałaby, gdyby nas nie było. Ale sukcesy są? SĄ!!! I temu żaden malkontent, których nawet w raju pełno, zaprzeczyć nie może. Aż dziw, że uliczne protesty przeciw nadejściu nowego roku odbyły się nie u nas, a gdzieś w Wielkiej Brytanii. Choć nie wykluczam polskiej w tym inspiracji, z uwagi na dwumilionową rzeszę Polaków tam przebywających. I zachwyconych 2006 rokiem. Jego następcy podobny zachwyt wywołać będzie bardzo, bardzo trudno. To wynik remanentu za rok ubiegły, ogłoszony przez naszych władców i chyba przez społeczeństwo zaakceptowanych, co wynika z aktualnych sondaży, A u nasz na Pruszkowie? zapytaliby rdzenni mieszkańcy naszego miasta, gdyby tacy jeszcze żyli? Zapewne równie optymistyczny wynik remanentu otrzymalibyśmy w kolejnym Informatorze miejskim, dostarczonym nam do skrzynek pocztowych, gdyby nie listopadowe wybory samorządowe. Bo po wyborach doszło do dość poważnych kontrowersji w sprawie oceny dokonań władzy, miedzy władzą rządzącą a opozycją. Kto kogo i do czego przekona, mam nadzieję dowiedzieć się z kolejnego informatora z wynikami remanentu, jaki pewnie w skrzynce znajdę. Czy będzie równie piękny jak rządowy? Mimo perturbacji, jak znam życie, sądzę że tak! A teraz pora na osobisty remanent. Remanent, piszącego dla Was felietonisty. Dlatego nie będę głowy zawracał tym, co w ubiegłym roku w życiu osobistym zrobiłem albo nie zrobiłem. Między nami, tak po cichu przyznam się, że wynik jest nie najgorszy. Nie będę się też chwalił, co udało mi się zrobić dzięki pisaninie dla czytelników. Bo z remanentu wynika, że paru rzeczy nie zrobiłem. A teraz chciałbym zrobić. Zainteresowani kosmosem i miłośnicy literatury since fiction wiedzą dobrze, że gdy badamy inne planety i poszukujemy na nich choćby śladów życia, poszukujemy przede wszystkim wody. W jakiejkolwiek formie. Bowiem woda to życie. Tak twierdzą naukowcy. A teraz zejdźmy na ziemię. Wszyscy w Pruszkowie wiedzą, gdzie jest szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych. W Tworkach. Ale już tylko mieszkańcy Tworek, no może także Malich z Tworkami graniczących, bo podobne problemy z wodą właśnie mają, wiedzą, że tuż przy torach WKD, obok bloków, w których kiedyś mieszkali prawie wyłącznie pracownicy szpitala, jest hydrant. Z wodą jeśli nie oligoceńską, to swoją jakością takiej wodzie dorównującą. Jak mówią najstarsi tworczanie jest tam od zawsze. Do tego hydrantu ciągną, a właściwie ciągnęły karawany samochodów, rowerów a także pieszych z baniakami po dobrą wodę. Ponoć lepszą niż z oligoceńskiego ujęcia za Prkiem Potulickich. Bo kolejne dyrekcje szpitala dbały o zdrowie swoich, mieszkających w pobliżu pracowników a przy okazji także innych. Bo wszak nawet Kościół Święty Matka Nasza nakazuje: głodnego nakarmić, spragnionego napoić Nie przypadkowo użyłem czasu przeszłego, pisząc o odwiedzających hydrant, miłośników dobrej wody. Bo od czerwca tego najlepszego od lat siedemnastu roku, obecna dyrekcja szpitala hydrant wyłączyła! Tylko ten jeden! Bo inne krany z tworkowską wodą na terenie, ogrodzonym szpitalnym murem, działają jak działały. Mieszkańcy usiłowali dowiedzieć się dlaczego, ale podobno kontakt z Panią Dyrektor jest mocno utrudniony. Więc jeszcze w roku ubiegłym poprosili mnie, żebym w naszej Gazecie zadał to pytanie. W natłoku gorących tematów, dziejących się w końcówce roku, dopiero teraz znalazłem na to czas i miejsce. Więc, dokonując własnego dziennikarskiego remanentu, pytam: dlaczego hydrant nie działa? Czy działał będzie? Czy koszty ponoszone przez szpital na jego utrzymanie są tak duże, że zagrażają istnieniu szpitala? Za jakiekolwiek odniesienie się do problemu ze strony Dyrekcji, mieszkańcy Tworek byliby ogromnie wdzięczni. Bo nawet najgorsza prawda lepsza jest od nieprawdy lub niepewności. Nie ma, nie ma wody na pustyni, śpiewa gwiazda estrady. Czy Tworek to też dotyczy? To jest właśnie ta ubiegłoroczna zaległość z remanentu wynikająca, którą mam nadzieję naprawiam. I jeszcze jedno. Gdy po felietonie Ulice ostatniej szansy bardzo szybko ulice Komorowska i Gordziałkowskiego otrzymały nową nawierzchnię, wielu czytelników uwierzyło, że prasa naprawdę coś może. Otrzymuję wiele próśb o interwencję w podobnych sprawach. Obiecuję, że będę o tym pisać. Zobaczymy czy też poskutkuje. A na razie Szczęśliwego Nowego Roku. Żeby choć starał się dorównać poprzednikowi. Jerzy Fijałkowski

WPR 016 Styczeń 2007 WYDARZENIA 2007 03 Zupe³ny Kosmos! Stało się! Już po raz piętnasty zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, pieniądze zbierane były na zakup sprzętu pomagającego ratować życie dzieci poszkodowanych w wypadkach. Według wstępnych obliczeń zebrano ponad 23 miliony złotych! I oby tak było do końca świata i o jeden dzień dłużej. machii acja do Monacho str ilu ) 76 19 4 89 (1 x 25 cm, Zofia Stryjeńska ra na kartonie, 36 pe m te z, as gw o, eg mę, sygnowany Ignacego Krasicki rawiony w złotą ra bardzo pięknie op li na aukcę:. Obraz podarowa p.d. Z. Stryjeńska ji: 9.101 zł. e. cena w licytac wi ro te al W sz iu ar Bożena i M Jednym z ciekawszych przedmiotów wystawionych na licytacjach Allegro jest gitara Erica Claptona. Jest to jedna z 275 wiernych replik legendarnej, pierwszej i ulubionej gitary Erica Claptona BLACKIE. Gitara ma wprawdzie zamocowaną etykietę Fender Stratocaster, ale tak naprawdę w ciągu trzydziestu lat pracy artystycznej Eric Clapton samodzielnie modyfikował kolejne jej elementy. Można powiedzieć, że jest to instrument złożony z części pochodzących z trzech różnych modeli gitar Fendera. Po tych trzydziestu latach Eric Clapton postanowił w końcu rozstać się ze swoją Blackie została ona zlicytowana na rzecz Fundacji Erica Claptona Crossroads, za niebagatelną kwotę blisko miliona dolarów amerykańskich. Zanim jednak do tego doszło, specjaliści z firmy Fender przygotowali 275 wiernych replik, identycznych w nadrobniejszych szczegółach, takich jak wszelkie zarysowania czy ślad po papierosie. Następnie te 275 gitar, z których każda wydobywa niesamowite i jak najbardziej czyste dźwięki, rozjechało się po całym świecie. Na chwilę obecną do Europy dotarły cztery egzemplarze. Jeden jedyny trafił do Polski i właśnie ten instrument będzie licytowany w czasie XV Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. cena w licytacji: 31,100 zł

WIADOMOŚ CI POWIATU PRUSZKOWSKIEGO Ryszard Malinowski nowym radnym Powiatu Pruszkowskiego Nowym radnym Powiatu Pruszkowskiego został pan Ryszard Malinowski. Złożył on ślubowanie na sesji w dniu 19 grudnia 2006 r. i objął mandat po rezygnacji z funkcji radnej pani Katarzyny Budziło. Pan Ryszard Malinowski został wybrany z listy KW Prawo i Sprawiedliwość w okręgu obejmującym Gminę Brwinów. W wyborach samorządowych zdobył kolejną po Katarzynie Budziło liczbę głosów na liście. Lodowisko już otwarte! Już od dziś mieszkańcy Pruszkowa i okolic mogą korzystać z lodowiska znajdującego się przy Centrum Sportu Szkolnego przy ulicy Gomulińskiego 4 w Pruszkowie. O godzinie 12.00 nastąpiło jego uroczyste otwarcie. Lodowisko ma wymiary 50 m na 25 m. Zbudowane jest ono na placu o nawierzchni asfaltowej o wymiarach 56 m na 26 m. Na podłoże została położona warstwa styropianu oraz izolacja z foli. Na tym znajduje się system rurek wypełnionych glikolem i zasypanych piaskiem. Dopiero na taką nawierzchnię wylana została woda i zamrożona dwoma agregatami chłodniczymi o mocy 70 kw każdy. Całe lodowisko otoczone jest bandą o wysokości ok. 1,10 m opartej na konstrukcji stalowej wypełnionej płytami z tworzywa sztucznego szerokości ok. 8 mm. System jego mrożenia pozwala na funkcjonowanie aż do temperatury 10 st. C. Koszt tej inwestycji wyniósł ponad 744 tysiące zł. Lodowisko przeznaczone jest nieodpłatnie dla dzieci i młodzieży szkolnej, ale mogą z niego korzystać również osoby dorosłe. We wrześniu br. Powiat Pruszkowski oddał do użytku stadion z pełnowymiarowym boiskiem piłkarskim posiadającym sztuczną nawierzchnię oraz rozbudowana infrastruktura lekkoatletyczna, na którą składają się bieżnie do biegów, skoku w dal, trójskoku, skoku o tyczce itp. Oddane obiekty to pierwszy etap inwestycji, której koszt wyniósł łącznie ponad 5 mln zł (5 170 000). W drugim etapie planowana przebudowana istniejącej sali gimnastyczna przy Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących oraz zbudowany zostanie hotel, w którym zamieszkają uczniowie spoza Pruszkowa. Koszt tego etapu wyniesie 8 mln złotych. Wykonawcą wszystkich obiektów sportowych jest firma Tamex Obiekty sportowe Sp. z o.o. Warszawa, natomiast podwykonawcą lodowiska był Mostostal-Wrocław. Jest to pierwsza tak duża inwestycja edukacyjnosportowa realizowana przez Powiat Pruszkowski. Jej zakończenie planowane jest na 2008 rok, a łączny koszt wyniesie ponad 13 mln złotych. Inwestycja prowadzona jest ze środków własnych Powiatu Pruszkowskiego. Kompleks sportowy będzie tworzył Centrum Sportu Szkolnego - placówkę z której będą korzystać uczniowie wszystkich szkół powiatu pruszkowskiego oraz mieszkańcy. Idea budowy Centrum Sportu Szkolnego jest konsekwencją przyjętej 30 marca 2004 roku Strategii rozwoju sportu na terenie Powiatu Pruszkowskiego. Główną tezą dokumentu jest umożliwienie kształcenia pozytywnej osobowości oraz prawidłowego rozwoju psycho fizycznego ucznia. Pierwszym etapem realizacji strategii było utworzenie Gimnazjum Sportowego z siedzibą w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Pruszkowie. W bieżącym roku gimnazjum przeprowadziło nabór. Utworzono 3 klasy profilowane. Uczniowie mogą wybierać między piłką nożną, lekkoatletyką i pływaniem. Klasy dzielą się także na szereg sekcji (piłka nożna, siatkówka, pływanie, skok w dal itp.). Nad rozwojem uczniów czuwa wysoko wykwalifikowana kadra trenerska. Aby zapewnić ciągłość treningu pod okiem jednego szkoleniowca po zakończeniu 3 klasy gimnazjaliści otrzymują możliwość kontynuowania nauki w Liceum Ogólnokształcącym w zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących. Centrum Sportu Szkolnego zbudowane jest na chlubnej przeszłości Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących. W 1971 r. placówce przypisano status szkoły sportowej. Zaczęto rozbudowę infrastruktury. Na przestrzeni kilku lat zbudowano pełnowymiarowe boisko z bieżnią i trybunami oraz halę sportową. Wychowankami szkoły przy ulicy Gomulińskiego byli między innymi: Stefan Paszczyk (skoczek wzwyż, wielokrotny szef wyszkolenia PZLA, koordynator przygotowań reprezentacji Hiszpanii do olimpiady w Barcelonie), doc. dr Henryk Sozański (skoczek wzwyż, aktualny rektor warszawskiej AWF), Ryszard Katus (brązowy medalista olimpijski w dziesięcioboju z Monachium 1972 r.), Tadeusz Cuch (sprinter, olimpijczyk z Monachium, IV miejsce w sztafecie 4 x 400 metrów) oraz Marian Woronin (wielokrotny medalista mistrzostw juniorów i seniorów). Policjant i strażak roku 2006 Policjantem 2006 roku został Mariusz Skindziera, natomiast Mariusz Goździk został strażakiem roku. Sierżant Mariusz Skindziera od czterech pracuje w Policji Powiatu Pruszkowskiego. Ma 27 lat. Wykazuje się skutecznością w ściganiu niebezpiecznych przestępców.w tym roku uzyskał najlepsze wyniki w indywidualnym systemie oceny policjantów służby patrolowointerwencyjnej dokonując między innymi zatrzymania 47 sprawców poważnych przestępstw. Mieszkańcy Powiatu Pruszkowskiego zawsze mogą liczyć na jego pomoc i zaangażowanie w wykonywaniu codziennych obowiązków. Starszy sekcyjny Straży Pożarnej Mariusz Goździk uczestniczył w wielu poważnych akcjach ratowniczogaśniczych. Między innymi gaszenia pożaru zakładu produkcyjnego zniczy w Brwinowie oraz gaszenia pożaru hotelu Groman. W obu akcjach uratowano mienie znacznej wartości, a w hotelu ewakuowano gości i zapobieżono rozprzestrzenieniu się ognia na pozostałe kondygnacje w budynku. Mariusz Goździk ewakuował również rannego ratownika ze strefy zadymienia o ograniczonej widoczności w trakcie gaszenia pożaru budynku jednorodzinnego w Komorowie. Wyróżnił się też niesieniem pomocy poszkodowanym w wypadkach drogowych i udzielaniem pierwszej pomocy medycznej do chwili przyjazdu pogotowia ratunkowego. Ponadto prowadził działania z zakresu ratownictwa chemiczno ekologicznego na trasie Pruszków Nadarzyn, usuwając znaczną ilość oleju z powierzchni ziemi i jezdni, zapobiegając skażeniu środowiska. To sumienny, zdyscyplinowany i odpowiedzialny funkcjonariusz, na którego można zawsze liczyć w każdej sytuacji. Nagrody dla Powiatowego Policjanta Roku oraz Powiatowego Strażaka Roku wręczone zostały przed sesją Rady Powiatu w dniu 19 grudnia 2006 r. Obaj nagrodzeni otrzymali od Starosty Powiatu Pruszkowskiego Elżbiety Smolińskiej nagrody rzeczowe odpowiednio: telewizor i aparat cyfrowy.

WIADOMOŚ CI POWIATU PRUSZKOWSKIEGO Nowy sprzę t dla pruszkowskiej policji! W ostatnich dniach minionego roku władze Powiatu Pruszkowskiego przekazały pruszkowskiej Komendzie Powiatowej Policji dwa nowe nieoznakowane samochody wyposażone w wideorejestratory z funkcją pomiaru prędkości. Sprzęt ten został zakupiony ze środków Powiatu, a jego koszt wyniósł prawie 210 tysięcy zł. Zakupione samochody to Śkoda Octavia o silnikach o pojemności silnika około 1800 cm3 i mocy 150 km. Pojazdy zostały wyposażone w zestawy do wizualnej rejestracji zdarzeń, a wytypowani funkcjonariusze Policji zostali przeszkoleni w ich obsłudze. W skład zestawów wchodzi jednostka centralna, wymienne dyski, panel, kolorowy monitor oraz kamera. Sprzęt ten posiada między innymi funkcje zapisu, odtwarzania, w tym również zwolnionego i po klatkowego, regulacji kąta ustawienia kamery, możliwość ustawiania ostrości, dokonywania zbliżeń (26 krotny zoom optyczny) oraz funkcję podczerwieni pozwalającą na pracę w nocy. Wymienne dyski mają pojemność pozwalającą na wykonanie zapisu ponad 500 godzin obrazu przy nagrywaniu pomiarów prędkości z najwyższą możliwą jakością. MARZENIA SIĘ SPEŁ NIAJĄ.. Szukamy kandydatów na rodziny zastępcze! Jednym z najbardziej znanych na świecie programów szkoleniowych dla kandydatów na opiekunów zastępczych i rodziców adopcyjnych jest program PRIDE. Jest to program amerykański, używany w wielu krajach Europy, takich jak Holandia, kraje skandynawskie, Węgry, Słowacja. W Polsce jego licencję uzyskało Towarzystwo NASZ DOM, a sam program został dostosowany do polskich warunków. Szkolenia w ramach programu prowadzone są na coraz większą skalę i mają na celu odpowiedzi na pytania i dylematy kandydatów na rodziców zastępczych. Celem programu PRIDE jest: 1. zaspokajanie potrzeb bezpieczeństwa, przynależności, rozwoju i stabilności dzieci w rodzinach zastępczych i adopcyjnych, 2. wzmacnianie rodzin bez względu na to, czy są to rodziny naturalne, spokrewnione, zastępcze czy adopcyjne, 3. prowadzenie szkoleń dla instytucji służących pomocą dzieciom i rodzinie. Program PRIDE oparty jest na pięciu kategoriach kompetencji: 1. opieka nad dziećmi, 2. zaspakajanie potrzeb rozwojowych oraz kompensacja opóźnień rozwojowych, 3. wspieranie więzi pomiędzy dziećmi i ich rodzinami naturalnymi, 4. ułatwianie dzieciom nawiązania bezpiecznych, pozytywnych i trwałych związków na całe życie, 5. współpraca z innymi osobami stanowiącymi zespół utworzony dla rozwiązania problemu dziecka lub całej rodziny. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie ogłasza nabór do programu PRIDE, szkolącego kandydatów na rodziny zastępcze. Chętni proszeni są o kontakt telefoniczny pod numerami telefonów 0-22 738 15 02 oraz 0-22 738 15 04 W 2004 roku decyzją Starosty Powiatu Pruszkowskiego został powolany Zespół Opiniujacy zakres kompetencji i predyspozycje psychofizyczne kandydatów do rodzinnej opieki zastępczej i zzwodowej dla osób niespokrewnionych zdzieckiem. W ramach programu PRIDE Rodzinna opieka zastępcza / Adopcja przeszkolono do tej pory 21 osób z terenu naszego powiatu i aż 13 z nich zostało ustanowionych przez Sądy Rodzinne rodzinami zastępczymi. Rowerem przez Europę. Jesteśmy harcerzami z 20 Środowiskowej Drużyny Wędrowniczej (ŚDW) z Jaktorowa.Postanowiliśmy sprawdzić swoje siły w niebanalnym przedsięwzięciu jakim jest Wyprawa Wędrownicza. Z okazji 100-lecia skautingu Główna Kwatera ZHP zaproponowała nam jak w wyjątkowo możemy uczcić to wydarzenie. Harcerze i skauci z całego globu mają za zadanie dostać się do Chelmsford Hylands Park w Wielkiej Brytanii aby odnowić swoje Przyrzeczenie Harcerskie. 1 sierpnia 2007 roku spotkamy się wszyscy na ogólnoświatowym zlocie Jemboree. Jak się tam dostać? Wytyczone zostały 3 trasy : morska, na jeżu i rowerowa.. Wybraliśmy tą ostatnią. Do pokonania ok.1500 km w pocie czoła, z bólem mięśni lecz w gronie przyjaciół. Przed nami: Niemcy, Holandia, Belgia, Francja i upragniona Anglia. Nie jesteśmy jedynymi odważnymi, z Polski wyrusza ok. 300 osób. Poważnie rozpoczęliśmy pracę nad tym projektem. Mamy własnego dietetyka, który ułożył dla nas dietę zarówno przed jak i na wyprawę. Trenujemy i planujemy. Nie jest łatwo.. ale czy ktoś powiedział, ze będzie? Jesteśmy młodzi, pełni energii, pomysłów i zapału, wierzymy, że nasze wspólne marzenie się spełni. W tym celu szukamy sponsorów, którzy zechcieliby dofinansować naszą ekspedycję, dzięki temu m.in. logo ich firmy przemierzy niemalże całą Europę Zachodnią. Z góry serdecznie dziękujemy, prosimy o kontakt pod nr tel. 880-561-186. Więcej informacji na naszej stronie internetowej www.jaktorów-jam2007. ovh.org Olga Paluchowska Więcej informacji znajdą Państwo na stronie: www.powiat.pruszkow.pl Certifikat Powiat Otwarty na Fundusze Strukturalne dla Powiatu Pruszkowskiego. W ramach realizacji projektu Powiaty i Gminy otwarte na fundusze strukturalne Związek Powiatów Polskich przyznał w konkursie Powiatowi Pruszkowskiemu Certyfikat Powiat Otwarty na fundusze strukturalne. WIADOMOŚCI POWIATU PRUSZKOWSKIEGO Strona redagowana i sponsorowana przez: Powiat Pruszkowski Redakcja: Arkadiusz Majewski, tel: (0-22) 738 14 46 a.majewski@powiat.pruszkow.pl

06 POGLĄDY WPR 0016 Styczeń 2007 B ę dzie brakować specjalistów Paradoksalnie mimo największego w Unii Europejskiej bezrobocia, w Polsce już teraz brakuje rąk do pracy w tak istotnych branżach jak budownictwo, IT czy medycynie. Lekarze i inżynierowie wybierają korzystniejsze oferty pracy w Norwegii, Niemczech, Irlandii. Czy ten trend da się odwrócić? Kredyt na ł atanie dziury budż etowej Zaciągnięcie w nowym roku kredytu na łatanie dziury budżetowej powstałej po grudniowych wydatkach bywa często jedynym wyjściem, chyba że uda nam się pożyczyć od rodziców albo bogatej cioci. Oczywiście należy zdawać sobie sprawę z faktu, że wszelkie kredyty i pożyczki są bardzo korzystne jedynie dla instytucji które nam ich udzielają. Dla nas samych, chociaż w pewnych sytuacjach okazują się kołem ratunkowym, nie są dobrym rozwiązaniem. Kredyt łata nasze domowe finanse ale nie zapominajmy, że oprócz rozłożenia naszej dziury na raty dochodzą jeszcze odsetki, które też Notowany rok rocznie dynamiczny wzrost gospodarczy oscylujący ok. 5,5% i przede wszystkim zmiany kierunków rozwoju gospodarki generują wciąż nowe wyzwania, nowe warunki na rynku pracy, a tym samym trendów w rekrutacji. Wzrasta popyt i konsumpcja indywidualna, wciąż rośnie poziom zaciąganych kredytów oraz poziom wynagrodzeń. Spada bezrobocie i wzrasta zatrudnienie. Powstaje wiele nowych firm, rozwija się sektor usług, powstają nowe inwestycje, a co szczególnie istotne, wiele branż otwiera się na rynki międzynarodowe. Tym samym także branża rekrutacyjna przeżywa spore przeobrażenia. - Ciekawym trendem, jaki ostatnio obserwujemy jest wzrost zatrudnienia polskich specjalistów średniej i wyższej kadry menadżerskiej na rynkach Wschodnich. Szczególną aktywność na tym polu wykazuje Mołdawia, Ukraina i Rosja - mówi Tomasz Markowski, partner zarządzający, konsultant projektów rekrutacyjnych w firmie doradztwa personalnego Goodmark & Goodmark. Rozwijają się także rynki rumuński i bułgarski, co stanowi istotny asumpt do zmian dla polskiej gospodarki. Wraz ze wzrostem poziomu edukacji, i co za tym idzie, liczby dobrze wykształconych osób, lokata rodzimych LEPIEJ ODKŁ ADAĆ NIŻ SPŁ ACAĆ Zazwyczaj tak bywa, że kiedy przed Świętami wydajemy kwoty znacznie przekraczające standardowe miesięczne koszty utrzymania, potem powstaje dziura w domowym budżecie. Kiedy w styczniu okazuje się że brakuje nam pieniędzy na bieżące wydatki już nie wystarczy zaciśnięcie pasa. Można się wtedy ratować zaciągnięciem kredytu tylko czy to jest najlepsze wyjście? musimy spłacić. Nie tylko świąteczne prezenty potrafią zniszczyć nasz domowy budżet i skłonić nas do zaciągnięcia nieplanowanego kredytu. Wystarczy pomyśleć o wakacyjnym wyjeździe do ciepłych krajów czy remoncie mieszkania. Takie sytuacje, przecież łatwe do zaplanowania często nas zaskakują jak zima drogowców. Zaplanuj nieplanowane wydatki Nowy Rok to dobry okres na podjęcie silnych postanowień zwłaszcza jeśli mają one dotyczyć inwestycji, których celem jest zapewnienie środków finansowych na kolejne nieplanowane wydatki. Jeśli nie chcemy ponownie martwić się skąd weźmiemy pieniądze na zakup ogromnej ilości prezentów, opłacenie wycieczki zagranicznej czy sfinansowanie wymiany podłogi, wystarczy wcześniej zastanowić się ile może nas to kosztować i zamiast po wszystkim spłacać bankom odsetki od kolejnego kredytu, zacząć odkładać już dziś a odsetki, i to nawet większe, zbierać do swojego portfela. Wykres prezentuje ile będziemy musieli oddać bankowi jeśli zaciągniemy kredyt w wysokości 5 000 zł na okres jednego specjalistów na rynkach międzynarodowych ciągle rośnie. Nie jest już mrzonką wyjazd na stałe, z dobrze płatną pracą dla polskiego pracownika - mówi T. Markowski - Bardzo cenni są nie tylko osławieni hydraulicy, pielęgniarki czy lekarze, ale również menedżerowie wyższego szczebla gospodarki. Szczególnie za naszą Wschodnią granicą, gdzie poziom kształcenia kadry menadżerskiej jest jeszcze na dość niskim poziomie, wzrasta zapotrzebowanie na usługi szkoleniowe czy trenerskie. Duże pole pozostaje więc dla działania polskich firm doradczych. Oczywiście nie oznacza to, że porzucamy rodzimy rynek pracy. Tu także wiele się dzieje, choć nie zawsze zmiany przybierają pozytywne skutki. Zwłaszcza, jeśli chodzi o rozwój sektora roku, a ile powinniśmy odkładać na lokacie by wspomnianą sumę mieć po roku do dyspozycji. Okres czasu ten sam i kwota do wydania również, jednak jeśli zsumujemy wszystkie opłaty za udzielenie kredytu i jego oprocentowanie okaże się że odsetki to około 20%, natomiast na lokacie nasz środki mogą przynosić zysk nawet 4,5%. Łatwo więc policzyć, że 12 960 zł tyle musimy zainwestować przez 10 lat by uzyskać 20 000 zł 20 000 zł tyle kosztuje nas remont mieszkania 46 320 zł tyle musimy oddać do banku jeśli zaciągniemy kredyt w wysokości 20 000 na okres 10lat różnica w poniesionych przez nas wydatkach to aż 1 044 zł. Chyba każdy przyzna że lepiej tę różnicę zatrzymać u siebie niż oddać ją do banku. Zapewne wiele osób powie, że kwoty takich budownictwa, elektroniki, biochemii. Trudno jest o dobrych specjalistów. Główny problem polega na tym, że albo posiadają oni już dobrze płatną pracę, albo wyjeżdżają za granicę dodaje T. Markowski. Inną branżą, która przeżywa wzrost jest informatyka. Także tutaj problematyczne staje się zidentyfikowanie dobrze wykwalifikowanej kadry. Zwykle osoby z dziedziny IT, jeśli nie zostają przechwyceni przez firmę zagraniczną, to niejednokrotnie posiadając świadomość dużego zapotrzebowania na swoje usługi, pozostają wybredni i bardzo wymagający co do wysokości wynagrodzenia, którą nie zawsze mogą zaoferować polskie przedsiębiorstwa. Pozostawieni przed wyborem lepszej, dobrze płatnej pracy poza granicami kraju decydują się na wyjazd. wydatków jak remont nie da się zaplanować, bo skąd możemy wiedzieć ile za kilka lat będziemy potrzebowali na takie przedsięwzięcie. Tym bardziej trzeba być przewidującym i dokonać małego bilansu domowego budżetu, który pozwoli nam wygospodarować określoną kwotę, którą co miesiąc będziemy odkładać. Oczywiście bardziej konserwatywni i ostrożni pomyślą zapewne o lokacie, która daje pewność zarobku ale jednocześnie zapewnia, że będzie on niewielki. Jeśli chcemy by nasze zabezpieczenie było większe możemy postawić na inwestycje. W długim terminie opłacalność takich działań znacznie przewyższa zysk z lokaty. Na ilustracji widzimy jaka różnica jest w kosztach pozyskania 20 000 zł na remont mieszkania w zależności od tego czy sięgamy po kredyt, czy wcześniej pomyśleliśmy o zainwestowaniu wolnych środków. Kredyt, tak jak i we wcześniejszym przypadku, kosztuje nas około 20% pozyskanej kwoty a stopa Pozytywnym trendem w dziedzinie rekrutacji jest wzrost nie tylko sektora usług, ale również produkcji. Szczególni rozkwit przeżywa produkcja artykułów spożywczych, które z dumą eksportujemy na rynki europejskie. Wzrost rodzimej produkcji generuje wzrost zatrudnienia zwiększając szanse na rynku pracy pracowników niższego szczebla. Problemami jednak, które pozostają dotkliwe w coraz większym stopniu dla rozwoju polskiej gospodarki jest stopniowe zawężanie się szeregów wykwalifikowanych inżynierów. Otwartym pozostaje więc pytanie: Jak zatrzymać naszych budowlańców, informatyków czy lekarzy, w jaki sposób pozyskać ich dla polskiej gospodarki? Edward K. zwrotu z inwestycji na okres 10 lat została przyjęta na poziomie 8%. Należy pamiętać, że im dłuższy okres inwestowania tym stopa zwrotu będzie wyższa i może przekroczyć 10%, za to długi okres kredytowania powoduje, że oddajemy do banku więcej odsetek. W naszym przypadku różnica w kosztach uzyskania 20 000 zł na remont to aż 33 360 zł, czyli więcej niż koszt samego remontu. Zapewne znajdzie się wielu pesymistów, którzy powiedzą, że nie stać ich na odkładanie jakiejkolwiek kwoty, że musza się zastanowić. Doradcy finansowi twierdzą, że przeznaczenie na inwestycje 10% domowego budżetu nie pogorszy nam standardu życia, więc nad czym się zastanawiać? Najprostszym sposobem jest konsultacja z takim specjalistą, który przygotuje dla nas najlepszy plan inwestowania i zapozna z wszystkim korzyściami. Dariusz Kwiatkowski Doradca fi nansowy w fi rmie Opitmaner Private Finance Tel.: 022 438-43-01, www.bof.pl

WPR 0016 Styczeń 2007 FILM 07 PREMIERY FILMOWE STYCZNIA Grbavica Premiera: 19 stycznia Tytuł nagrodzonego Złotym Niedźwiedziem w Berlinie filmu młodej bośniackiej reżyserki Jasmili Zbanić kryje w sobie pewną dwuznaczność. W dosłownym tłumaczeniu grbavica oznacza garbatą, co wedle słów samej autorki, dźwiękowo dobrze odzwierciedla świat głównej bohaterki Esmy. Pisane z wielkiej litery, to słowo jest jednak również nazwą dzielnicy Sarajewa, przekształconej w czasie wojny w obóz jeniecki, w którym torturowano ludzi. Wojenna trauma i jej reperkusje w codziennym życiu i ludzkiej świadomości to główny temat filmu Zbanić. Znana z dzieł Emira Kusturicy Mirjana Karanović gra tu (znakomicie zresztą) wspomnianą już Esmę, która stara się zdobyć pieniądze dla swej córki Sary (dobry debiut Luny Mijović), aby ta mogła pojechać na szkolną wycieczkę. Nie jest to jednak takie proste w powojennej rzeczywistości Sarajewa, gdzie króluje bezrobocie i bieda. Dodatkowo, Sara zaczyna podejrzewać, że jej ojcem niekoniecznie był szahid zamordowany podczas wojny, jak twierdzi matka... To, co w innych filmach jest często wyznacznikiem sztampowości i pretensjonalności, staje się dzięki Jasmili Zbanić atutem Grbavicy. Ileż to już razy mieliśmy okazję oglądać szare, pesymistyczne filmy o ludziach z nizin społecznych, miotających się w bezdusznej atmosferze dzisiejszego świata? A jednak dzieło Bośniaczki jest wyjątkowe. Wynika to z metody twórczej, jaką zastosowała reżyserka. Otóż Zbanić w owej szarej codzienności, w zwykłych czynnościach, w życiowych problemach swych bohaterek odnajduje ślady przeżyć wojennych i rejestruje je z wyraźnym osobistym zaangażowaniem (reżyserka przeżyła wojnę jako nastolatka), podpatruje je, umiejętnie wydobywa z wtrącanych tu i ówdzie zdań, uwag, jak również z wyrazów twarzy, emocji, odruchów. Cierpienie pojawia się w tym filmie jakby mimochodem, trochę podskórnie, a na pewno w naturalny sposób. Jednak Grbavica nie jest lamentem nad niesprawiedliwością i okrucieństwem świata, do czego bardzo łatwo możnaby film o takiej tematyce sprowadzić, jest natomiast tylko i aż poruszającą, bardzo ludzką historią. Debiut fabularny Zbanić przeszywa swym autentyzmem, ponieważ jest zrealizowany bardzo oszczędnie, delikatnie, z taktem i wyczuciem, jakże potrzebnym przy tego typu produkcjach. Reżyserka niczego nam nie narzuca, nie stosuje żadnych artystycznych trików, zastępując je czystą artystyczną uczciwością. Grbavica jest tak przejmująca również dlatego, że autorka zadbała o psychologiczny rysunek postaci. Esma jest zdeterminowaną kobietą, która dla swej córki zrobi wszystko, choć z drugiej strony ją okłamuje, po części by chronić ją, po części by chronić siebie. Sara z kolei nie potrafi się za bardzo odnaleźć w tej sytuacji i reaguje w sposób charakterystyczny dla młodego człowieka buntuje się, odreagowuje krnąbrnością i butnością, a w dodatku przeżywa swą pierwszą fascynację płcią przeciwną. Stosunki między matką a córką oscylują więc w tym filmie między oznakami miłości a konfliktami, między opiekuńczością a nieustannym napięciem, pełne są emocji i uczuć. Wszystko to jest psychologicznie uzasadnione, wskutek czego losy bohaterek nas interesują, wraz z reżyserką zaczynamy rozumieć Esmę i Sarę, a nawet w pewnym sensie je podziwiać. Dlaczego podziwiać? Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w zakończeniu Grbavicy. Świetny scenariusz (autorstwa samej Zbanić) zamyka wydarzenia w klamrę na początku oglądamy Esmę na spotkaniu terapeutycznym, które jest ilustracją wojennej traumy (nikt nie jest w stanie mówić o swych doświadczeniach). W jednej z ostatnich scen Esma i Sara przeżywają swoiste katharsis, prawda wychodzi na jaw, atmosfera zostaje oczyszczona. Esma ponownie idzie na spotkanie. Kamera raz jeszcze przygląda się uczestniczkom tym razem ich twarze są spokojne, pełne zrozumienia dla słów Esmy, która w końcu daje upust swoim emocjom i opowiada o tragedii, jaką przeżyła. Gdy następuje symboliczne pojednanie matki z córką, a film zmierza ku pięknemu, optymistycznemu zakończeniu (pozbawionemu jednak naiwności), już wiemy, co kierowało Jasmilą Zbanić, podobnie zresztą jak Isabelle Coixet w Życiu ukrytym w słowach wiara w to, że z traumy wojennej można się otrząsnąć, że mimo koszmarnych doświadczeń możliwe jest wyjście naprzeciw drugiemu człowiekowi, zrozumienie go, kochanie, słowem że możliwe jest po prostu życie. Ludzie, którym się to udaje, zasługują na podziw. Jasmila Zbanić ich podziwia. Widz, po obejrzeniu Grbavicy, również. Królowa Premiera: 26 stycznia Najnowszy film brytyjskiego reżysera Stephena Frearsa (twórca głośnych Niebezpiecznych związków ) zrobił furorę na zeszłorocznym festiwalu w Wenecji, choć niespodziewanie przegrał tam rywalizację o Złotego Lwa z Martwą naturą chińskiego mistrza Jia Zhang-Ke. Na pocieszenie nagrodzeni zostali odtwórczyni głównej roli Helen Mirren, scenarzysta Peter Morgan oraz Frears. Pokazywana na grudniowym festiwalu Camerimage, Królowa ponownie zebrała fantastyczne opinie i przez wielu została uznana za najlepszy film wyświetlany podczas łódzkiej imprezy, z czym niżej podpisany absolutnie się zgadza. O czym opowiada to dzieło i co w nim jest takiego wyjątkowego? Otóż opowiada o pozornie doskonale znanych wydarzeniach, bo akcja filmu Frearsa dzieje się w tygodniu po śmierci księżnej Diany skonfliktowanej z rodziną królewską, ukochanej przez ludzi na całym świecie. Tyle tylko, że na całą tę sytuację patrzymy nie z perspektywy mediów czy też społeczeństwa, lecz z punktu widzenia królowej. I w tym zawiera się wyjątkowość tego filmu. Mottem dzieła Frearsa są słowa Henryka IV: Niespokojna ta głowa, która nosi koronę. Rzeczywiście, Elżbieta II (wybitna kreacja Mirren) nie ma tu łatwo. Na premiera zostaje wybrany laburzysta Tony Blair, nie żywiący większego szacunku dla korony. Śmierć Diany jednoczy w żalu niemal cały świat, podczas gdy królowa, zgodnie z tradycją swego majestatu, milczy, tracąc tym samym szacunek poddanych. Co powinna uczynić w tej trudnej sytuacji? Reżyser doskonale zdaje sobie sprawę, że na to pytanie nie ma łatwej odpowiedzi, a każda decyzja będzie się wiązała z poważnymi konsekwencjami. Dlatego też stara się zrekonstruować nastroje i emocje tamtych dni (w czym pomocny okazuje się kapitalny scenariusz Morgana), a przede wszystkim zrozumieć pobudki zachowań bohaterów, zwłaszcza Elżbiety II. Bo to królowa jest tutaj w centrum nie jako instytucja, niewzruszony bastion starych, arystokratycznych wartości, jak chcą ją widzieć współpracownicy Blaira, lecz jako kobieta stojąca przed trudnym wyborem, przed ogromnym wyzwaniem. Frears, choć podkreśla konserwatyzm królowej, ucieka od jednoznaczności i pokazuje Elżbietę II przede wszystkim jako człowieka piastującego trudną funkcję, tłumiącego pod maską obojętności, konwenansów, obyczajów swe uczucia i emocje, którym upust może dać tylko w rzadkich chwilach samotności, jak w wielkiej - aktorsko i realizacyjnie - scenie nad rzeką, gdy królowa po prostu siedzi i płacze. Z czasem zaczyna ją rozumieć Blair, stara się jej pomóc (oczywiście nie bez nadziei zbicia na tym kapitału politycznego), radząc jej jednak, aby kompletnie zerwała z tradycją. W Elżbiecie II rodzi się wewnętrzny konflikt, perfekcyjnie wygrany przez Mirren i ukazany ze zrozumieniem i pewnym współczuciem przez reżysera. Ów konflikt ma także, oprócz wewnętrznego, wymiar symboliczny, bo wyraża ogólniejszą myśl zawartą w filmie Frearsa filmie także, a może przede wszystkim, o zderzeniu wartości tradycyjnych, nieco już skostniałych, z których bije jednak godność i rozsądek, z nowoczesnymi, demokratycznymi, na pierwszy rzut oka łudzącymi ideałem równości, aczkolwiek po bliższym oglądzie nie pozbawionymi wad (podkreślana w Królowej społeczna manipulacja sterowana przez mass-media). W wyniku tego konfliktu systemów wartości, coś bezpowrotnie tracimy. Frears akcentuje to z właściwą sobie wrażliwością, a także z delikatną nutką żalu i swoistej nostalgii. Słowo wrażliwość jest w ogóle kluczowe, jeżeli chodzi o sposób opowiadania w Królowej. Stephen Frears nakręcił bowiem film traktujący o poważnych sprawach, a jednocześnie subtelnie i gładko zrealizowany, będący dziełem zarazem dystyngowanym i lekkim, przejmującym i delikatnie sarkastycznym, poważnym, ale i zabawnym (przykładem komiczna scena pierwszego spotkania Elżbiety II z Blairem). Reżyser połączył w spójną całość nastroje właściwe dramatowi, filmowi politycznemu oraz nieco pobłażliwo-ironicznej w tonie komedii. Krótko mówiąc typowy Frears, wspaniały i poruszający film. Błażej Hrapkowicz b.hrapkowicz@wpr.com.pl

08 ZAKRĘCENI WPR 0016 Styczeń 2007 O wariatach, którzy zbierają starocie... Żyją wśród starych rzeczy. Kochają przedmioty z duszą. By je zdobyć pokonują czasem setki kilometrów. Wygrzebują stare rzeczy z wilgotnych, brudnych miejsc. Zbierają to, co inni niszczą, czy wynoszą na śmietnik. Odwiedzają regularnie targi staroci i buszują po internetowych aukcjach. Kolekcjonerzy staroci. Dom w Zakopanem. Nad schodami, prowadzącymi na strych, wiszą narty. Stare, drewniane, ciężkie narty. Wiszą umocowane do sufitu i stoją przy ścianie na poddaszu. W głębi poddasza kolejne narty przymocowane do ściany... Razem około 100 egzemplarzy. 70 par to narty przedwojenne. Pierwsze narty. Archaiczne, dziewicze, ręczna robota... mówi ich właściciel. Są narty z Zakopanego, z Norwegii, ze Lwowa... Narty biegowe i skokówki. Miszki - pierwsze zakopiańskie carvingi z lat 50-tych. Narty Bobaka i takie, na jakich skakał Fortuna. - Rodzynek w kolekcji? Narty norweskie. Z lat 20- tych. Bergen. Przed wojną jeździła na nich taka Suleja z Kościeliska. Sulejka ma teraz ponad 80 lat. Zgadałem się z jej synem. Mówi: o, u nas tam jakieś narty na strychu leżą. No Przyjedź. To przyjedź. Dwa razy mi nie trzeba oczywiście mówić. Jak jest sygnał - narty - to ja wszystko rzucam i idę. Bo wiem, że za pół godziny już może być po temacie. No bo już miałem parę takich przypadków, że mówi mi: ty - przyniosę Ci ja tam narty. I jak szedł z nartami do mnie to już narty sprzedał... Kolekcjoner wynajduje stare narty na strychach domów górali. Idzie, nie ma go długo, a potem wraca z jakimiś starymi nartami. I zawsze pełno pajęczyn przyniesie. śmieje się jego żona. Pan Mieczysław odwiedza też targi staroci. Pyta ludzi. Zgadam się z kimś ktoś mówi - e, ten tam do klubu należał. Skakał. Powinien narty mieć. I jadę na dziesiątą wieś... - Najdziwniejsze miejsce, w którym Pan znalazł narty? Jedne narty to na szałasie w Chochołowskiej. W Dolinie Chochołowskiej były owędzone w pasterskim szałasie. Wbite były pod sufitem i owędzone jak oscypki. Zobaczyłem i mówię - pasowałyby mi. Właściciel: a weź se mówi, nikt na tem przecie nie jeździ. Kiedyś interesowały go wszystkie stare narty. Teraz nie kupuję byle jakich mówi. Teraz tylko sygnowane. dodaje żona właściciela kolekcji. Mam narty wszystkich przedwojennych zakopiańskich wytwórców. Pięciu takich fabrykantów było przed wojną. A ostatnio dowiedziałem się, że był i szósty. I jego narty też mam. Niedawno odezwał się do mnie facet z Krakowa. Zadzwonił, potem przyjechał. Zobaczył moją kolekcję i mówi: wie Pan co, ja mam trzy pary nart, jak Pan byłby zainteresowany mogę je Panu przywieźć. I żeby Pan wiedział, że nie chcę za nie nic. I przywiózł mi takie stare narty których nikt nie ma w Zakopanem z wytwórni Bracha. - A Ci pozostali wytwórcy to kto? Zubek, Bujak, Łuszczek, bracia Schülle. Przed wojną nasze narty cenione były na całym świecie! M.Ł. zbiera nie tylko stare narty. Ma także odznaki i medale narciarskie, kombinezony. Przedwojenne wiązania do nart w oryginalnych pudełkach, produkowane przed wojną w Zakopanem. Filmy jak skaczą Wieczorkiewicz, czy Marusarz, stare zdjęcia narciarzy i skoczni, bambusowe kijki do przedwojennych nart, getry, skarpety, rękawice. Na jego poddaszu stoi też raubanek sprzęt do produkcji starych nart. Kolekcjoner wyszukuje i składa narciarskie wiązania. Przeważnie te rzeczy są niekompletne, a to linek nie ma, a to łapek. Do każdego wiązania trzeba rzemień dorobić, żeby to miało wygląd wszystko. Staram się to doprowadzić do pierwotnego stanu mówi. - Skąd ta miłość do nart? Od dziecka jeździłem na nartach. Ojciec mój był deptaczem na skoczni. Był murarzem. W zimę nie miał co robić, więc się tam najmował. Deptał skocznie, trasy zjazdowe. Kolekcjonerem, tak na poważnie, stałem się jak zachorowałem. Jestem po przeszczepie szpiku kostnego. Ta pasja to jest moja najlepsza rekonwalescencja mówi. Właściciel kolekcji starych nart jest miłośnikiem starych przedmiotów. Obok nart zbiera też stare łyżwy, sanki, bobsleje, sprzęt alpinistyczny. Wśród zgromadzonych przez niego innych staroci znajdują się: stupka do tłuczenia soli, XIX-wieczne testamenty angielskiego lorda, rosyjskie akcje giełdowe z 1907 r., cennik dorożkarza powożącego do Morskiego Oka - z 1936 roku, przedwojenne radio Pionier, czy pamiątki po PRL-u. Wiele z tych rzeczy też znalazł na pohalańskich poddaszach. Dawniej się nie wykańczało strychów tylko magazynowało różne rzeczy. Ludzie idą w turystykę i te strychy likwidują. Nie zdają sobie sprawy ile cennych rzeczy tam mają. Ale żeby to zbierać, wie Pani, coś trzeba mieć takiego w sobie... - mówi. RADIOODBIORNIKI Mała wieś pod Warszawą, przy trasie katowickiej. Prywatna posesja. W przedpokoju stoją stare odbiorniki radiowe - jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty dziesiąty Stoją jedno na drugim. Na korytarzu pod schodami znowu radia. Brązowe, jasnobrązowe, beżowe, czarne. Duże i małe. Naprzeciwko korytarza sypialnia. W rogu sypialni dwa olbrzymie odbiorniki radiowe. Ten górny z wbudowanym ozdobnym zegarem. W sąsiednim pokoju stare, duże radio Saba. Tuż obok piękne stare radio z gramofonem. Ile jest ich wszystkich? - pytam. Sto. Jak znoszą to domownicy? W ogóle nie znoszą... Żona najchętniej wyrzuciłaby mnie z tym sprzętem z domu. (śmiech). Siadamy w ogrodzie. Wyjmuję dyktafon. Co to za dyktafon? O... ale nie jest cyfrowy, widzę że Pani lubi starzyznę? Lubię odpowiadam. No to chyba się dogadamy W ogrodzie nietrudno dostrzec dużo starych przedmiotów. Co to jest? pytam. Stary kurpiowski wóz. Ma koła z pierwszej wojny światowej. Na tych kołach jeździła jakaś wojskowa maszyna. A to? Wyżymaczki, które były używane na statkach. Zakładali to marynarze, po upraniu wyżymali wodę, żeby szybciej schło... A tu jest lampka kolejarzy. Przy torach, na zwrotnicach, nie było semaforów. Takie lampki stawiali na rozjazdach. Mam też uprząż konną starą XIX wieczną, pług, starą stuletnią ręczną kamerę - działającą. Zbieram też lampy naftowe. A to jest maszyna z początku XX wieku, maszyna do szycia butów. Działa. Można sobie uszyć buty. Po co Panu te starocia? pytam. Uspokajają mnie. Taki prawdziwy spokój mam. Odpoczywam. Przy takich starych rzeczach można się wyciszyć. A poza tym ja bardzo lubię pracę przy tych przedmiotach. Niektórzy brzydzą się takimi rzeczami... Zresztą czasami nie ma się co dziwić: korniki, pleśń... ale to wszystko można przecież zwalczyć. W.S. jest miłośnikiem różnych starych przedmiotów, ale kolekcjonuje radioodbiorniki. Odbudowuje je w taki sposób w jaki były robione. Nie wkładam tam żadnej nowoczesnej elektroniki. Musi być tak, jak było. Jeśli to był czerwony opornik to musi być czerwony. Ma być odbudowane tak, jak było. To jest największa frajda, popatrzeć jak ta ręczna robota kiedyś wyglądała. Robota starych odbiorników bardzo długo trwała i była to ręczna robota. Rozumie Pani - czasochłonne. Zależy mi, by radio było odbudowane w tym samym stylu co zbudowane. No i by każde jeszcze z 50 lat grało. Wśród zbiorów kolekcjonera są m.in. radia Saba. Najlepiej grające radia okresu przed i powojennego. Jest też polskie Echo. W swoim życiu miałem koło 1000 odbiorników, ale bez przerwy to wymieniam mówi kolekcjoner. Interesują mnie przedwojenne, te pierwsze. Marconi itd. A z polskich Elektrit... - złote lata polskiej radiotechniki, nasza produkcja była jedną z najlepszych w Europie. Rodzynek w mojej kolekcji to radio, które miał w swoim gabinecie Gomułka. To radio lampowe, automat. Mam od człowieka, który był jego, zdaje się, ochroniarzem i jakoś to radio przechwycił. Było bardzo zniszczone, teraz odrestaurowałem je i jest piękne. Tego radia nikomu nie dam i na nic się nie wymienię.

WPR 0016 Styczeń 2007 ZAKRĘCENI 9 S A M O C H O D Y Otrębusy, tuż przy szosie Warszawa Skierniewice. Stare auta, rowery, motory, czołgi, przedwojenne wózki dziecięce, ciężarówki, autobusy, a nawet samoloty. ZIS - kabriolet Józefa Stalina, mercedes Lody Halamy, samochody, jakimi jeździli: Elvis Presley, Marylin Monroe, czy Jan Kiepura. Muzeum motoryzacji. 300 zabytkowych pojazdów. Największe skupisko starych samochodów w Polsce. Kiedy zaczęliśmy zbierać te auta, obydwoje z mężem byliśmy studentami. Mieszkaliśmy w bloku w Warszawie. Nie mieliśmy tych samochodów gdzie trzymać, więc wypełnialiśmy nimi podwórka znajomych. mówi właścicielka muzeum. Tu, pod Warszawą, w Otrębusach znaleźliśmy odpowiednie warunki, możemy swoją kolekcję powiększać. Teraz przypominamy sobie te kłopoty z lokalizacją jak jeździmy po różnych ludziach, zbierając samochody. Adlera odgrzebaliśmy z takiej małej, zwykłej komórki w górach. To była własność Niemca burmistrza Zakopanego. Jak wyjeżdżał pod koniec wojny z Polski zostawił je i zabronił gaździe wydawania samochodu komukolwiek. Pojechaliśmy tam w latach 80-tych. Góral trzymał auto w małej komóreczce, którą musieliśmy rozebrać, by je wydobyć spod sterty makulatury, z której tylko wylatywały myszy... Papier ściągał wilgoć, dzięki temu blachy zachowały się. Na samochodzie była jeszcze rozpadająca się materiałowa swastyka, w stacyjce kluczyki. Kiedyś wyszukaliśmy też auto z ogłoszenia. Właściciel był z Warszawy. Mieszkał w bloku na 10 piętrze i tam też umówiliśmy się z nim. Myśleliśmy, że się spotkamy, a potem pojedziemy na jakąś działkę, czy gdzieś za miasto i tam razem obejrzymy auto. A ten człowiek prowadzi nas do mieszkania, w którym były zburzone ścianki działowe i pokazuje złożony samochód. Jak się potem okazało małżonka tego pana kazała mu się wyprowadzić razem z samochodem... i zmuszony był auto sprzedać. W Otrębusach stare pojazdy są rekonstruowane. Od samego początku chodziło nam o to by te rzeczy ratować. W latach 70-tych, kiedy zaczynaliśmy, nie było takiej możliwości, po prostu je zbieraliśmy. Dzisiaj zależy nam na tym by samochody restaurować. Największą satysfakcję mamy właśnie wtedy, gdy po latach pracy nad jakimś autem ono zaczyna jeździć. Zaczyna gadać - jak to nazywamy. - Największe kolekcjonerskie szaleństwo? Jak byliśmy studentami w latach 70-tych rodzice odkładali nam pieniądze na książeczki mieszkaniowe. Chcieliśmy pozyskać aero z lat 30-tych. Zobaczyliśmy je za Warszawą w czyimś ogródku. Właściciel powiedział, że absolutnie go nie sprzeda, bo trzyma samochód dla córki. Dowiadywaliśmy się o to aero kilka razy. Po jakimś czasie ten człowiek zadzwonił i powiedział, że pokłócił się z córką i chętnie samochód sprzeda, ale musimy je kupić już. Zaproponował zawrotną jak na owe czasy sumę. W związku z tym, że bardzo nam na tym samochodzie zależało postanowiliśmy zlikwidować książeczki mieszkaniowe. To było szaleństwo jak na tamte czasy. Na początku nie przyznawaliśmy się rodzicom. Jak prawda wyszła na jaw, było bardzo nieprzyjemnie (śmiech). - Dlaczego stare samochody? One mają duszę... Stare samochody to pojazdy, które nie były masowe. Były robione ręcznie. To jest właśnie to coś. W każdym modelu widać wkład czyichś rąk. Zależy nam na tym by te auta ratować. By były jeżdżące. Chodzi o to by zachować historię i by ją przekazać. Zbieramy nie tylko stare samochody, w ogóle lubimy starocia. Mamy u siebie trochę gadżetów. Nabywaliśmy je przy okazji. Czasem jechaliśmy ponad 500 km by zobaczyć jakieś zabytkowe auto i okazywało się, że to nie było to, ale wracaliśmy na przykład z jakimś zabytkowym stołem. Anna Kamińska

08 RASZYN WPR 0016 Styczeń 2007 Nieszczęsny artykuł 23 Od miesiąca z okładem mamy nowe władze samorządowe. Piąta kadencja restytuowanego po 1990 roku samorządu gminnego i miejskiego oraz trzecia kadencja samorządu powiatowego to dla wielu kolejne wyzwania, kontynuacja bądź wejście w zadania wcześniej wdrożone w realizację. Można powiedzieć, ruszyła maszyna, pracować będzie jeśli nic nie stanie na przeszkodzie przez cztery lata. W tym czasie radni, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, będą realizować wyborcze obietnice. Oczywiście mniej lub bardziej konsekwentnie. Wiadomo, wybory to czas obietnic, wówczas można powiedzieć mieszkańcom (czyt. wyborcom) wszystko, co tylko na język przyniesie fantazja. Co tam, czas rozliczenia przyjdzie za cztery lata. Ale może też przyjść wcześniej, czego doświadczali niejedni już samorządowcy. Ustawodawca jak prorok W tym kontekście bardzo intrygująco brzmi artykuł 23 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym, który w punkcie 1. mówi: Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.. I masz babo placek. Niby reprezentuje, niby ma dbać o interes, ale tak na prawdę nie jest związany instrukcjami wyborców. Co to może oznaczać? Nic tylko to, że jeśli w czasie kampanii wyborczej obiecywał gruszki na wierzbie, albo jak jeden z kandydatów stację pogotowia ratunkowego, bądź inny, który chce za gminne pieniądze remontować ośrodek zdrowia będący własnością warszawskiego ZOZ-u, w dodatku nawet nie leżący na gminnym gruncie (!), to w zasadzie teraz może się wypiąć na wyborców. Dieta płynie na konto, elektorat nabity w butelkę może tylko płacić (wszak diety to część budżetu gminy a ten w znacznej części to nasze podatki) i płakać. Czas rozliczenia przyjdzie dopiero za cztery lata, albo Mały bat na samorządowców No właśnie, ustawodawca dał wyborcom bardzo silny oręż. Referendum. Czy to rada, czy to wójt (burmistrz, prezydent) każdy może paść ofiarą gniewu ludu i zostać odwołany. Owszem, takie coś udaje się nieczęsto, ale Zmienione przepisy z jednej strony chronią władzę wykonawczą dłużej (teraz 9 miesięcy, przedtem 6), jednak znacznie mniejsza jest obowiązująca liczba osób które wezmą udział w referendum od tej, która wymagana była niegdyś, aby było wiążące. Czy to bat na władze uchwałodawcze i wykonawcze szczebla gminnego i miejskiego? W pewnym sensie tak. Warto wspomnieć, że referendum, zmierzając do odwołania władzy wykonawczej stosowną uchwałą może: - podjąć właściwa rada. Ta sama rada może też uchwalić swoje samorozwiązanie. Jednak ten ostatni wariant - to rodzaj samobójstwa. Ale wariant pierwszy Tak, to rodzaj bata na wykonawców woli rad. Znane są przypadki, że radni z własnej inicjatywy, uruchomili procedurę zbierania podpisów wśród mieszkańców pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie rozwiązania rady czy odwołania burmistrza. Nawet gdy nie dochodziło w ostateczności do jego zarządzenia, to i tak papier z tysiącami podpisów niezadowolonych mieszkańców parzył. Dyscyplinował władze (uchwałodawcze bądź wykonawcze) i przypominał, że choć art. 23 pkt. ustawy o samorządzie gminnym mówi, że nie trzeba się wiązać instrukcjami wyborców, to jednak warto się z nimi liczyć. Znam przypadek, gdy w komitecie jednego z wójtów szła oddana bezkreśnie radna, która zaraz po wyborach dowiedziała się, że aby zostać wysłuchana w sprawie, powiedzmy jakiejś tam, ma się zgłosić za dwa tygodnie, bo szef nie ma czasu. Ten sam szef, który jeszcze w czasie kampanii przychyliłby jej nieba, gwiazdkę dał z nieba i Bóg wie jeszcze co. Radna zrobiła swoje, teraz może sobie siedzieć i pobierać dietę. Wara od wójta! Cóż, arogancja władzy jest wprost proporcjonalna do niekompetencji i buty tych, którym ją powierzono. Mandat moralny W czasie wyborów wiele mówi się o kompetencji bądź niekompetencji kandydatów. Jednak jest pewne ale. Przypadkiem akademickim rozwiewającym wszelkie wątpliwości co do pełnienia władzy przez ludzi niekoniecznie posiadających kierunkowe wykształcenie (a propos, czy ktoś zna kierunek studiów Wójt Burmistrz Prezydent?), jest przywołanie casusu Stanów Zjednoczonych, gdzie demokracja budowana była przez ludzi od podstaw, często na niezbyt zdrowych fundamentach. Prawo siły prawo Dzikiego Zachodu, z czasem ustąpiło prawu wyborowi jakościowemu. To właśnie w Ameryce, wieki temu padło bardzo ważne stwierdzenie: władza przede wszystkim powinna posiadać moralne kwalifikacje do jej pełnienia. I tu jest istota sprawy. Ktoś stojący na czele gminy, miasta czy powiatu, nie musi być alfą i omegą prawa, zarządzania, ekonomii, do tego może zatrudnić sobie fachowców: naczelników, doradców, kwalifikowanych pracowników. Jednak bez właściwej postawy moralnej zwierzchnika, owi pracownicy będą służyć do tuszowania machloj szefa, krycia przekrętów. Dlaczego? W przeciwnym razie stracą pracę. Koło się zamyka, ryba psuje się od głowy. Stąd słuszności stwierdzenia o moralnej kwalifikacji do rządzenia, nie sposób przecenić. Wybierając tych czy innych kandydatów w ostatnich wyborach, obdarzyliśmy ich zaufaniem, że mandat otrzymują właśnie dlatego, że wierzymy, iż posiadają taką moralną kwalifikacje. Jeśli nie, to za cztery lata a może szybciej naszą decyzję będziemy mogli zweryfikować.. Tragiczny scenariusz dla Falent W gminie Raszyn, grupa osób (w tym jeden z radnych) chce zainicjować budowę drogi łączącej Falenty z Raszynem poprzez łąki. Ma ona ułatwić dojazd z Falent (od ul. Opackiego) do Raszyna. (ul. Stadionowa) Da to oczywiście szanse ominięcia korka w Al. Krakowskiej, ale równocześnie stanie się zmorą mieszkańców Falent i Raszyna. Dlaczego? Oczywistym jest, że znaczna część samochodów z Al. Krakowskiej zrobi sobie skrót tą nową drogą. Zamiast stać w korku, pojazdy ruszą kawalkadą przez zabytkową Al. Hrabską i ciasne Falenty. To będą jeśli nawet ograniczyć ruch do pojazdów osobowych dziesiątki tysięcy samochodów dziennie! Czy trzeba więc udowadniać, że to bardzo niebezpieczny pomysł? Choć znajduje się na razie w sferze niedorzecznych koncepcji, już wielu mieszkańców zadeklarowało opór przeciwko tej grążącej nieobliczalnymi skutkami inwestycji. Raszyn wystrychnięty na dudka Nowe wójt Raszyna, Janusz Rajkowski, postanowił unieważnić przetarg na budowę domu kultury. Bryłę z czerwonej cegły znają wszyscy, którzy stają na światłach u zbiegu ul. Sportowej i Al. Krakowskiej w Raszynie. Dom kultury jego wykończenie i oddanie do eksploatacji dla Dobra mieszkańców, miały niemal wszystkie komitety. Jak się okazało, nowy wójt ma inne plany. Czy więc raszyńskie dzieci będą miały gorsza bazę niż ich rówieśnicy? Wszystko wskazuje, że tak, bowiem wójt Rajkowski już zdeklarował chęć sprzedaży nieruchomości. Owszem, deklaruje on budowę w innym miejscu, jednak to tylko niesprecyzowane deklaracje. Tak czy inaczej, władze wykonawcze w Raszynie mają poważny zgryz. Zastępców wójta Rajkowskiego jest p. Mirosław Chmielewski, który w przedwyborczych deklaracjach (starował na wójta) w programie swojego komitetu jako jeden z priorytetów stawiał właśnie dokończenie tej niezwykle potrzebnej mieszkańcom Raszyna inwestycji. Wójt Rajkowski mami uzasadnieniem, że po co Raszynowi kino, skoro jest w Jankach. Problem w tym, że kino to zupełnie coś innego niż sala widowiskowa. W domu kultury miała właśnie znaleźć się sala widowiskowa. Tej Raszyn (cała gmina) nie ma! Adwersarze twierdzą, że nowo wybrany wójt nie liczy się z potrzebami mieszkańców, bo sam mieszka w innej gminie i innym powiecie. Jak widać, coś jest na rzeczy. Piotr Iwicki Więcej przemyśleń o samorządzie można przeczytać na blogu autora: www.raszyn.blox.pl

11 REWOLUCJA? WPR 0016 Styczeń 2007 Komórka dziś stała się centrum świata elektroniki, nie pełni już zwykłej funkcji bezprzewodowego telefonu. Kiedyś była narzędziem zrywania bądź pozyskiwania nowych znajomości, dziś to przede wszystkim: Internet, aparat fotograficzny, mapa GPS, tłumacz, salon gier, telewizor, szafa grająca, radio, dyktafon, kalkulator, kamera, karta płatnicza oraz notatnik. Według 30 mln Polaków ( dane z organizacji zrzeszającej operatorów komórkowej telefonii GSM Association) to najistotniejsze narzędzie każdego człowieka. Niektórzy uważają, że bez takiego wyróżnika wypada się ze społecznego koła, staje się nikim, technicznym prostakiem, wręcz analfabetą. Inni zaś twierdzą, że bez elektrycznej smyczy jest się wolnym. Kto z nich ma rację? Czy w XXI wieku potrafimy obyć się bez telefonu? Co robi człowiek bez telefonu komórkowego? Nie żyje. Czyżby przepowiednia stawała się faktem? Społeczne nomady Kiedy w Polsce 14 lat temu rozdzwonił się pierwszy telefon komórkowy dokonał on społecznej Do czego doprowadziły nas komórki rewolucji, towarzyskiej i zawodowej. Społeczeństwo przekształciło się w informacyjne. Młodzi ludzie stali się nomadami, ciągle w biegu, nierozstający się z komórkami. Miejskimi włóczęgami, tzw. phonerami. Nie planując niczego, swoje życie uzależniając od impulsów płynących z komórkowego świata. Dla nich komórka w kieszeni spodni to mobilne osiedle pełne znajomych. Ktoś dzwoni, że jest imprezajadę na imprezę. Dzwoni, że gdzieś jest lepsza imprezaprzenoszę się tam. Dzwoni, że za tydzień impreza o21- mówię, żeby zadzwonił za tydzień o 20.30 (z czatu internetowego, temat Clubing). Życie towarzyskie zmieniło się w życie telefoniczne, dziś nie mając telefonu z nikim nie można się skontaktować, a tym bardziej umówić. Zaś życie zawodowe stało się dostępne przez 24 godziny na dobę, człowiek pracujący stał się niewolnikiem własnego telefonu. Komórka stworzyła także nowy wizerunek społeczeństwa. Stała się niezbędnym narzędziem dla ludzi, którzy prowadzą wędrowny tryb życia. Dzięki niej mogą być wszędzie i nigdzie jednocześnie. W Polsce przez cały czas w sieci czuwa ponad 30 mln Polaków. Ta liczba codziennie się powiększa, dołączają do niej tysiące nowych użytkowników. Jednak to i tak niewiele w przeciwieństwie do krajów skandynawskich, gdzie więcej jest numerów telefonów niż samych mieszkańców. Mieć przy sobie telefon komórkowy to jak być ze wszystkimi, którzy mogą do nas zadzwonić. Telefon może wzmacniać więzi rodzinne. Częste dzwonienie do siebie jest jak wzajemne dotykanie siętwierdzi prof.. Roch Sulima Bezpieczny zakup? Abonenci telefonów komórkowych tłumaczą swój zakup bezpieczeństwem i chęcią posiadania kontaktów z innymi osobami. Ale, przed czym ma chronić nas telefon komórkowy? Nowe badania szwedzkich naukowców wykazały, że długotrwałe korzystanie z komórki może mieć zły wpływ na zdrowie użytkownika. Wyniki analiz zaprzeczyły wcześniejszym badaniom, które pokazywały brak powiązań między nowotworami mózgu a korzystaniem z telefonów mobilnych. Do tych wniosków doszli w minionych miesiącach m.in. Brytyjczycy (Institute of Cancer Research) i Holendrzy. Szwedzcy badacze z instytutu Swedish National Institute for Working Life w badaniu ponad 905 osób w wieku 20-80 lat ze złośliwymi odmianami nowotworów dopatrzyli się jednak takich powiązań. 85 osób z badanej grupy intensywnie wykorzystywało komórki. Według naukowców nowotwory miały większą szansę rozwinąć się po tej stronie głowy, do której najczęściej przykładana była słuchawka. Użytkownicy telefonów, którzy rozmawiają przez komórki, co najmniej 2 tys. godzin w ciągu swego życia zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia złośliwego nowotworu po stronie głowy, do której przykładany jest telefon o 240%. Według szwedzkich specjalistów, by zmniejszyć ryzyko wystarczy wykorzystywać zestawy słuchawkowe. Komórkowe szaleństwo Przez telefon można bardzo łatwo nawiązać znajomość, jak i bardzo szybką ją zakończyć. Nie potrzeba kontaktu wzrokowego czy głosowego, wystarczy ekran od telefonu i klawisze. -Kiedyś strefę intymności w kawiarni wyznaczał dym papierosa. Dziś na stolikach leżą czasem dwa albo trzy telefony komórkowe. Ich właściciel publicznie demonstruje swoją decyzyjność i dyspozycyjność. Wysyła przekaz: jestem włączony w życie, przyłączony do wielu instytucji, jestem dobrze usytuowany. Czuwam w sieci, więc jestem.- mówi prof. Roch Sulima, socjolog. Posiadacze telefonów komórkowych są często od nich uzależnieni. Mają wręcz obsesje na ich punkcie, co jakiś czas sprawdzają czy ktoś dzwonił, napisał SMS-a, próbował się z nimi skontaktować. Mamy obsesyjną potrzebę dotykania telefonu, sprawdzania go, bawienia się nim. Potrzeba stałego skomunikowania i związana z tym ekscytacja ma charakter neurotycznego uzależnienia, czyli natręctwa - mówi filozof, dr Jan Hartman. W Polsce przez ostanie 2 lata do sieci komórkowej zapisało się 5,5 mln osób, na świecie w zeszłym roku dołączyło 817 mln, jak wynika z danych, GSM Association, organizacji zrzeszającej operatorów komórkowej telefonii( są to tylko dane oparte na oficjalnych źródłach, nieznana jest liczba osób, które kupiły telefony na czarnym i rynku i z nich korzystają), a ta liczba wciąż wzrasta. Nie długo osoba nieposiadająca telefonu komórkowego stanie się gatunkiem zaginionym, a tak zwana wolność bez komórki wyrazem archaicznym. -Na razie zwykłe wyłączenie telefonu zwraca naszą wolnośćtwierdzi dr Hartman. Ale czy ktoś się na to odważy, czy przełamie zaklęty krąg? Myślę, że to będzie jak w dowcipie: Nikt do mnie nie dzwoni, ale kiedy wyłączam telefon, dzwonią wszyscy i nagrywają się na sekretarkę pytając, czy żyję. Izabela Kok i.kok@wpr.com.pl reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama. reklama CUKIERNIA-CAFFE-POKUSA ul Wojska Polskiego 56A tel: 0-601 25 63 98 czynna w godzinach: pon-ptiątek 10.00 20.00 sobota 9.00 16.00 niedziela 10.00 16.00 ORGANIZUJEMY PRZYJĘCIA URODZINOWE DLA DZIECI

12 NIE TYLKO ROZRYWKA WPR 0016 Styczeń 2007 Polsko-Białoruska Izba Handlowo-Przemysłowa zaprasza do udziału w seminarium z udziałem specjalistów z Białorusi i Polski KRZYŻ ÓWKA Z SENTENCJĄ MOŻLIWOŚCI W BRANŻY BUDOWLANEJ NA BIAŁORUSI WSZYSTKO, CO POWINIEN WIEDZIEĆ EKSPORTER I INWESTOR Na Białorusi trwa boom budowlany. W samym tylko Mińsku w przyszłym roku oddane będą do użytku dwie nowe stacje metra, dwa czterogwiazdkowe hotele, pierwszy na Białorusi multiplex oraz centrum sportowe. Prowadzony jest kapitalny remont budynku Opery i Muzeum Narodowego oraz ponad stu bloków mieszkalnych, ciągle rośnie liczba remontowanych mieszkań. W 2007 roku na Białorusi planowane jest również oddanie do użytku ponad 4 mln m2; powierzchni mieszkaniowej. Wzrostowi skali budowania i odnawiania istniejących obiektów sprzyjać będzie uproszczenie procedury otrzymania zezwoleń na budowę, przebudowę mieszkań oraz uporządkowanie kwestii dzierżawy ziemi. Budownictwo na masową skalę zwiększa popyt na sprzęt, materiały i technologie budowlane, materiały do wykończenia i aranżacji wnętrz oraz stwarza firmom zagranicznym szansę zaistnienia na rynku białoruskim. Warto pamiętać, że polskie materiały budowlane od dawna cieszą się na Białorusi dobrą renomą. Polsko-Białoruska Izba Handlowo-Przemysłowa reprezentuje interesy polskich przedsiębiorców na Białorusi i wspiera polskich eksporterów i inwestorów. Jednym z głównych kierunków naszej działalności są szkolenia, dające możliwość oceny sytuacji na rynku i warunków prowadzenia działalności gospodarczej na Białorusi. Nasze szkolenia mają charakter wykładów połączonych z częścią praktyczną i panelem dyskusyjnym. Niewielkie grupy uczestników zapewniają komfort dyskusji i wymianę poglądów. Współpracujemy wyłącznie z ekspertami-praktykami w wyżej wymienionych dziedzinach, na co dzień pracujących z eksporterami w kraju i za granicą. Podczas seminarium nasi specjaliści przedstawią Państwu niezbędne dla eksportera i inwestora branży budowlanej informacje, jak również praktyczne wskazówki sprawnego funkcjonowania na rynku białoruskim. Omówią obowiązujące na Białorusi akty prawne określające założenie przedsiębiorstwa na Białorusi, otrzymanie zezwoleń na budowę oraz dzierżawę ziemi, podatki i cła, niezbędne certyfikaty, warunki uzyskania kredytów eksportowych i inwestycyjnych w branży budowlanej. W trakcie wykładów i dyskusji przytoczone zostaną przykłady i doświadczenia polskich firm działających na białoruskim rynku. Seminarium poprowadzą przedstawiciele Wydziału Ekonomiczno-Handlowego Ambasady Republiki Białoruś w Polsce, kierownik Specjalistycznej Kancelarii Adwokackiej na Białorusi, prawnicy wiodącej białoruskiej kancelarii prawniczej Własowa & Partnerzy, specjaliści w dziedzinie certyfikacji z firmy SGS Polska Sp. z o.o. Industrial Services, eksperci przedstawicielstwa Biełpromstrojbanku w Warszawie. Do udziału w spotkaniu serdecznie zapraszamy przedstawicieli władz samorządowych. Dodatkowych informacji udzielą Państwu konsultanci Polsko-Białoruskiej Izby Handlowo-Przemysłowej pod numerami telefonów: (022) 63-09-796, (022) 63-09-665, fax (022) 63-09-926 e-mail: pbihp@chamber.pl SPOTKANIE ODBĘDZIE SIĘ: 7 lutego 2007 r. (środa) w siedzibie PBIHP w Warszawie przy ul. Trębackiej 4 od 10.00 do 15.30 (między 11.45-12.15 przewidziana jest przerwa). Warunki udziału znajdą Państwo w załączonym formularzu zgłoszenia udziału. Termin zgłoszenia udziału upływa z dniem 24 stycznia 2007 roku. Rozwią zania prosimy nadsył a ć na kartkach pocztowych na adres redakcji: WPR Helenowska 16/48, 05-804 Pruszkow lub na nasz adres mailowy: redakcja@wpr.com.pl nie zapominają c o podaniu nazwiska i adresu nadawcy Termin nadsył ania odpowiedzi, do dnia 10. stycznia. 2007 r. Nagrodą jest książka: Ewy Beynar-Czeczott Mój Ojciec Paweł Jasienica NAGRODĘ UFUNDOWAŁA: KSIĘGARNIA PRUSZKÓW, ul. KOŚCIUSZKI 44, tel: 0-22 758 78 26 Nagrodę z poprzedniego numeru wylosował a: p. Anna Jakubiak z Michałowic Nagrodę prześlemy pocztą.

WPR 016 Styczeń 2007 REKLAMA, OGŁOSZENIA 13 OGŁ OSZENIA DRO BNE reklama w wpr tel/fax: (0-22) 758 86 91 kom: 0-604 931 453 mailuj: reklama@wpr.com.pl Szukam opiekunki do dzieci 3,5 i 5,5 r. odbior z przedszkola praca na 3-4 godz. dziennie. Najchętniej panie z Pruszkowa wiek 20-35 lat. Kontakt: 602-28-45-91 Dywan 2/3 kształt-owal, ciemna zieleń, 200 zł. Rzeczy dla dziecka: wózek, spacerówka, fotelik samochodowy i rowerowy, wanienka, łóżeczko drewniane, 400 zł. Kontakt: 880211233 Pracownik administracyjnobiurowy podejmie każdą pracę,najchętniej na terenie Pruszkowa. Tylko poważne oferty! Kontakt: 0-509 671-281 Młode malżeństwo poszukuje do wynajecia 2-pokojowego mieszkania w Pruszkowie tel: 0-660 737 405 P RACA Przyjmę do pracy w Pruszkowie Panią z aktualną książeczką zdrowia. Informacje: ul. Wojska Polskiego 56a Dam pracę samodzielnemu mechanikowi samochodowemu. tel: 0 606 300 494 Bar Kebab przyjmie pracownika tel: 663 711 322 L O KALE Lokal użytkowy do wynajecia na atrakcyjnych warunkach. pow. 20 mkw lokalizacja Delikatesy Alma Pruszkow ul. Sprawiedliwosci 4 Tel Kontakt: 604 638 883 OŚRODEK SZKOLENIA KIEROWCÓW W. WADECKI Pruszków ul. Hubala 5 SDK tel: 0-22 758 69 43, kom: 0-601 206 806 PROFESJONALNA KADRA INSTRUKTORSKA NAUKA TESTÓW NA KOMPUTERZE, INDYWIDUALNE DOKSZTAŁCANIE OSÓB Z PRAWEM JAZDY BADANIA LEKARSKIE NA MIEJSCU szkolenie kierowców na: przewóz osób i rzeczy MOŻLIWOŚĆ OPŁAT W RATACH OD 50 ZŁ MIESIĘCZNIE!!! Sprzedam dwie działki pracownicze po 300m2 obok siebie wraz z domkiem w Milanówku 0-22 758 66 72 Drewno kominkowe, opałowe. Każda ilość. tel: 502 544 959. Sprzedam tanio. Kraty - piękna ornamentacja. Wymiary: 136x168 2 szt, 136x68 1 szt., 136x137-1 szt. Tel: 0-22 758 88 67. Pruszków. Działka budowlana 750m2/. Ciche spokojne miejsce. cena:180 tys Tel: 0-22 844 41 24. Sprzedam opony używane rozmiar: 195/65/15 tel: 604 200 048. Szukam 2-pokojoweg mieszkania w Brwinowie cena do 800zł. tel: 502-2479 295 USŁ U GI Laminowanie oczek wodnych, oczek kąpielowych wodospadów, itp. Dowolny kształt i kolor. Udzielam kilkuletniej gwarancji szczelności. tel. 0 605 120 785 PRAC A Akwizytorów Telewizja Nowej Generacji Nieograniczone zarobki. Szkolenia. tel. 0-22 642-10-26 tel. kom. 0-662 769 801 MOTORYZACJA SPRZEDAM FIATA UNO poj. 1,0 rocznik 1998, 38 tys. przebiegu garażowany, nowe opony, stan b. dobry, kolor biała perła. Cena do uzgodnienia kom:0-504 980 302 Renomowana firma sektora usług finansowych EOS KSI Polska Sp. z o.o. poszukuje kandydatów na stanowisko: Pracownik biura w Departamencie Windykacji Windykacja telefoniczna i listowna Od idealnych kandydatów oczekujemy: - doświadczenia zawodowego (niekoniecznie w branzy windykacyjnej) - wykształcenia minimum średniego, - zdolności negocjacyjnych i pewności siebie, - odporności na stres i presje czasu, - otwartości na nowe, nietypowe wyzwania, - skrupulatności idokładnosci w działaniu, - podstawowej znajomości obsługi komputera. Kandydatom oferujemy: - zatrudnienie w ramach umowy o pracę (w pełnym wymiarze czasu pracy) - pakiet szkoleń i przygotowanie zawodowe, - odpowiedzialna i ciekawą pracę w zgranym, przyjaznym zespole, - wynagrodzenie satłe oraz premiowe w zależności od osiaganych wyników, - dogodny dojazd (praca w Centrum Warszawy) Wszystkie osoby zainteresowane powyższą ofertą prosimy o przesłanie CV i listu motywacyjnego wybraną drogą: - listem na adres: EOS KSI Polska Sp. z o.o.; Al.Jerozolimskie 123a; 02-017 Warszawa - z dopiskiem Praca S - faxem na numer 0-22 31 85 603 - z dopiskiem Praca S - e-mailem na adres: praca@eos-ksi.pl - z dopiskiem Praca S Rezerwujemy sobie prawo skontaktowania się z wybranymi osobami.

14 SPORT WPR 0016 Styczeń 2007 Udany rok Kilkanaście dni temu rozpoczęliśmy nowy 2007 rok. To dobry czas na podsumowania roku minionego. Pisaliśmy na bieżąco o sukcesach piłkarzy Znicza Pruszków w Pucharze Polski (zwycięstwo nad Zawiszą Bydgoszcz 5:2). Jeśli jednak brać pod uwagę ilość osiągnięć, najlepszym pruszkowskim klubem okazuje się być Karate Klub. Dyscyplina ta w Pruszkowie nie ma długoletniej tradycji. Jednak nasze miasto już zdążyło zapisać się w kronikach polskiego karate. W 1998 roku w hali Znicz odbyły się Mistrzostwa Świata w karate tradycyjnym. Po bardzo udanych dla Polaków zawodach zrodził się pomysł, aby w Pruszkowie zorganizować klub, w którym będzie można trenować właśnie tę dyscyplinę. Ostatecznie Pruszków 27.12.2006 Po przeczytaniu artykułu Powrót do tradycji w gazecie WPR 0015 jestem zbulwersowana pewnym oświadczeniem, zamieszczonym w tej gazecie, dotyczącym koszykówki żeńskiej w Pruszkowie. Redaktor Mariusz Markowski opisując osiągniecia drużyny PTS Lider Pruszków napisał, że pruszkowianki grają o awans do Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet i jeśli im się uda będzie to największe osiagniecie żeńskiego kosza w Pruszkowie. Nie znam red. Markowskiego, ale przypuszczam, że jest młodym, mało doświadczonym założył go Jerzy Szcząchor, który do dnia dzisiejszego jest szefem szkolenia technicznego w Karate Klub. Jego doświadczenie w tej dyscyplinie gwarantuje rozwój klubu we właściwym kierunku (posiada stopień 3 Dan). W ciągu prawie dziesięciu lat reprezentanci pruszkowskiego klubu na arenie Polski zdobyli wiele medali. Ostatni rok był jednym z najlepszych w historii klubu. Już w kwietniu mogliśmy cieszyć się z kolejnych sukcesów reprezentantów pruszkowskiego klubu. W łódzkich Mistrzostwach Seniorów i Juniorów, Anna Stachurska zdobyła srebrny (kata w kategorii juniorów) i brązowy medal. Ten drugi w konkurencji kogo kumite. Na tych mistrzostwach wyróżnił się również Bartłomiej Wykrytowicz zdobywca brązu w kogo kumite juniorów. Kilka dni później, na początku człowiekiem i nie orientuje się w historii żeńskiej koszykówki w naszym miescie. Nie negujac osiagnięć i poziomu drużyny PTS Lider informuję, że de facto gra ona w II lidze. Jej udział w I lidze jest spowodowany tylko tym, że kilka lat temu PZKosz nazwał ówczesną I ligę Ekstraklasą. W tej najwyższej klasie rozgrywkowej żeńska drużyna ZNICZ grała niegdyś przez trzy sezony. Informuję, że w drużynach tych grały między innymi reprezentantki Polski wyłącznie pruszkowianki a drużyna ta w porównaniu z PTS Lider reprezentowała nieporównanie wyższy poziom, zaliczając się maja w Olsztynie odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych. Słusznie można było oczekiwać kolejnych medali. Z tej imprezy Karate Klub wywiózł trzy. Dwa są dziełem Damiana Pawlika srebro w kumite oraz brąz w kogo kumite. Warto również dodać, że ten sam zawodnik w konkurencji Fuku-go zajął siódme miejsce. Na tej imprezie zachwyciła też drużyna chłopców. W konkurencji kata zdobyła srebrne krążki. Z kolei w czerwcowych zawodach w Rzeszowie Anna Stachurska wywalczyła brązowy medal kadetów w konkurencji kata na Mistrzostwach Europy Juniorów i Kadetów. Następne imprezy, we wrześniu i listopadzie przyniosły grad medali. Tych krążków było na tyle dużo, że nie sposób dokładnie opisywać wszystkie sukcesy. Zaniedbaniem jednak do czołówki krajowej. Swoją wysoką klasę potwierdziła zdobywając w 1981 roku Puchar Polski w walce z najsilniejszymi drużynami krajowymi. Generalnie w tamtych latach koszykówka żeńska prezentowała znacznie wyzszy poziom niż obecnie i bez złośliwości przypuszczam, że drużyna PTS Lider miałaby ogromne trudności w zakwalifikowaniu się do II ligi. W tej sytuacji stwierdzenie, że awans byłby największym sukcesem w historii żeńskiej koszykówki w pruszkowie jest z gruntu fałszywe, niepoważne i wprowadza w błąd młodych czytelników gazety. Starsi byłoby w ogóle pominąć informacje na ten temat. We wrześniowych zawodach w Piastowie o Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików Pruszkowianie zdobyli 2 złote, 3 srebrne i 2 brązowe medale. Dodatkowo tuż za podium w kumite chłopców uplasował się Kajetan Słowikowski. To najbardziej owocna impreza w historii Karate Klub. W Drużynowym Pucharze Regionów w Karate Tradycyjnym, karatecy z Pruszkowa cztery razy stawali na drugim stopniu podium, a raz, w konkurencji En-bu kobieta/mężczyzna nasi zawodnicy uplasowali się na 3. miejscu. Po tak wspaniałym roku, czekamy z niecierpliwością na kolejne zawody. Już 20 stycznia karatecy naszego klubu, ale nie tylko, wystąpią w Szkole Podstawowej nr 1 w Pruszkowie. Liczymy, że gospodarze imprezy pokażą swój wysoki poziom. Mariusz Markowski list do redakcji czytelnicy mam nadzieję pamiętają lata prawdziwej chwały pruszkowskiej kobiecej koszykówki. Uważam także, ze redakcja powinna zamieścić stosowne sprostowanie w którymś z najbliższych numerów gazety. Podkreślam równoczesnie, że w niczym nie neguję wkładu pracy zawodniczek PTS Lider i trenera Cezarego Grzelaka i życzę im awansu do EXTRAKLASY i sukcesów na miarę ich poprzedniczek. z poważaniem Janina Czerwińska- Złotkowska kapitan drużyny w latach 1968-1983 W imieniu Polsko Ukraińskiej Izby Gospodarczej oraz Grupy Eurofinance, mamy przyjemność zaprosić Państwa do wzięcia udziału w kolejnym seminarium w ramach PROGRAMU POLSKO WSCHODNIEGO pt: PRYWATYZACJA I NIERUCHOMOŚCI NA UKRAINIE PROCEDURY INWESTYCYJNE, ASPEKTY PRAWNE I FINANSOWE Seminarium odbędzie się w dniach 25-26 stycznia 2007 r. w Hotelu Łazienkowskim MSWiA, przy ul. 29 listopada 3b w Warszawie. Nabycie majątku w procesie prywatyzacji, jak i udział w obrocie ziemią i nieruchomościami na dynamicznie rozwijającym się rynku Ukrainy stwarza nowe możliwości ekspansji dla inwestorów. Czy warto wykorzystać trwający boom? W trakcie spotkania omówimy szczegółowo specyfi kę procesów prywatyzacyjnych kierunki,cele i etapy zasady nabywania i sprzedaży nieruchomości, w tym zasady nabywania nieruchomości i obrotu ziemią przez cudzoziemców oraz spółki ukraińskie z udziałem zagranicznym użytkowanie, dzierżawienie a wynajmowanie różnice i wymogi dla inwestora tryb podejmowania decyzji administracyjnych metody zabezpieczania interesów inwestora, przykłady umów formy uzyskiwania prawa do dysponowania nieruchomością metody fi nansowania projektów inwestycyjnych oraz sposoby wyceny W seminarium udział wezmą przedstawiciele Ambasady Ukrainy w RP, przedstawiciele Ambasady Polskiej w Kijowie oraz liczni eksperci z Polski i z Ukrainy, którzy podzielą się z Państwem swoim doświadczeniem i na bazie licznych case study wskażą pojawiające się możliwości i praktykę działania na rynku. Należą do nich m.in.: LEV KLOBA - Centrum Inwestycji Zagranicznych KredoBank - Ukraina DIMITRIJ KOZAKOV - Departament ds. Inwestycji Obwodu Odeskiego. CZESŁAW LEWANDOWSKI - Kancelaria Prawna Leopolis w Kijowie VYNNYCHUK MYKOŁA - Dyrektor Zarządu Majatku Komunalnego Urzędu Miasyta Lwowa ROMANOVICH OLGA SADOWSKA - dyrektor Departamentu ds. Inwestycji i Kontaktów Gospodarczych z Zagranicą, JOANNA KRÓLAK WERWIŃSKA - Niezależny Ekspert ds. Funduszy Bankowych ANDRIJ SHULGA - Solomon Group Zaproszeni goście oraz doświadczeni eksperci wyjaśnią wątpliwości związane z funkcjonowaniem rynku nieruchomości i realizacją procesów prywatyzacyjnych na Ukrainie oraz odpowiedzą na pytania: jakie są przeszkody, pułapki i bariery prawne rozpoczęcia i realizacji projektów? jakie wymogi i warunki należy spełnić, aby uzyskać zgodę na rozpoczęcie prac budowlanych i realizację inwestycji? jakie są zasady zatrudnienia pracowników, wykonawców? jakie są zagrożenia w przypadku nabycia prywatyzowanego przedsiębiorstwa i jak ocenić efektywność procesu

WPR 016 Styczeń 2007 INFORMACJE 15 Dziękujemy firmie VATTENFALL HEAT Poland S.A. Stan techniczny starych zasobów Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wcześniej i obecnie. Pruszkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa eksploatuje 330 budynków mieszkalnych o liczbie 11.500 mieszkań. Zamieszkuje w zasobach spółdzielczych ponad 25.000 osób. Budynki budowane były przez okres 50 lat a ich wyposażenie we wszystkie instalacje było bardzo zróżnicowane. W budynkach budowanych jeszcze w latach 60-tych wyposażenie lokali stanowiły kuchnie węglowe, a ciepła woda użytkowa dostarczana była z bojlerów umieszczonych w pomieszczeniach kuchni. Osiedla nie były zgazyfikowane. Spółdzielnia prowadząc intensywny rozwój inwestycyjny prowadziła także bardzo duży zakres prac remontowo modernizacyjnych starych zasobów mieszkaniowych. Obecnie wszystkie budynki spółdzielcze wyposażone są w wszelkie niezbędne media: centralne ogrzewanie, ciepłą wodę, oraz gaz. Wszelkie lokale posiadają również instalację telewizyjną kablowa z możliwością odbioru 51 programów oraz Internetu. Corocznie na około 15 budynkach prowadzone są prace elewacyjne. Spółdzielnie partycypowała w kosztach wymiany stolarki okiennej w liczbie 20.000 szt. Największy nacisk położono na modernizację instalacji węzłów ciepłowniczych. Jeszcze w 2000 roku 125 budynków spółdzielczych posiadało przestarzały system zasilania w ciepło poprzez pompy strumieniowe zwane hydroelewatorami. Instalacje wewnętrzne były systemu otwartego, a regulacja temperatury w pomieszczeniach odbywała się poprzez otwieranie i zamykanie okien. Dzięki wręcz wzorcowej współpracy z zakładem Elektrociepłowni Pruszków, która jest jednym z zakładów VATTENFALL HEAT POLAND S.A. (dawne Elektrociepłownie Warszawskie) wszystkie 123 budynki zostały zmodernizowane. Elektrociepłownia wybudowała nowoczesne węzły kompaktowe a Spółdzielnia zmodernizowała część niskoparametrową węzłów oraz instalację wewnętrzną centralnego ogrzewania. Zlikwidowano otwarty system odpowietrzania instalacji, uszczelniając cały system w we wszystkich 5.500 lokalach zainstalowano 20.000 zaworów termostatycznych. Wszystkie budynki zostały wyposażone w mierniki ciepła, mierząc ilość energii, dostarczanej do centralnego ogrzewania oraz centralnej ciepłej wody. Elektrociepłownia VATTENFALL Pruszków współuczestniczyła finansowo z PSM w likwidacji w 2-ch budynkach spółdzielczych piecyków gazowych, zastępując je wykonaniem wewnętrznej instalacji c.cw. Tego typu zamierzenia mogą być dalej kontynuowane przy aprobacie mieszkańców i ich uczestnictwie w kosztach związanych z likwidacją piecyków gazowych. Największa satysfakcję daje fakt, że sieci zewnętrzne i węzły cieplne są w tak dobrym stanie technicznym, że awarie wyeliminowano do zera. Ogromnym sukcesem jest osiągnięcie oszczędności w zużyciu ciepła i zmniejszenie jego kosztów a zważając, ze przecież monopolista na terenie miasta Elektrociepłownia VATTENFALL HEAT Poland S.A., której powinno zależeć na sprzedaży jak największej ilości wytworzonego ciepła 5-ciu lat nie wprowadziła podwyżek cen energii, a realizuje wspólnie z nami wdrażany system oszczędnościowy w zużyciu energii, powoduje, że mamy dla Dyrekcji i Pracowników tej firmy ogromny szacunek i uznanie. Z-ca Prezesa ds. Eksploatacji Dariusz Grubek KOŁO PZW PRUSZKÓW INFORMACJE Zarząd Koła nr 18 Polskiego Związku Wędkarskiego w Pruszkowie informuje, że w miesiącach: - styczeń, luty opłaty członkowskie przyjmowane będą w każdy wtorek, w godzinach 15 00-19 00, w siedzibie Koła, w Pruszkowie przy ul. Hubala 3 A. - marzec, kwiecień, maj opłaty członkowskie przyjmowane będą w każdy wtorek i czwartek, w godzinach 15 00-19 00, w siedzibie Koła, w Pruszkowie przy ul. Hubala 3 A. - czerwiec, lipiec, sierpień, do 20. września opłaty członkowskie przyjmowane będą w każdy wtorek, w godzinach 15 00-18 00, w siedzibie Koła, w Pruszkowie przy ul. Hubala 3 A. - egzaminy na Kartę Wędkarską odbywać się będą w każdy wtorek w godzinach 15 00-18 00. INFORMACJE INFORMACJE Zarząd Koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Pruszkowie zaprasza na Walne Zebranie Sprawozdawcze za rok 2006, które odbędzie się w dniu 17. lutego 2006, w I terminie, o godzinie 09 00, w II terminie o godzinie 10 00, w sali Spółdzielczego Domu Kultury PSM, przy ul. Niepodległości 12. Proponowany porządek zebrania: 1. Otwarcie zebrania 2. Wybór przewodniczącego zebrania oraz powołanie dwóch sekretarzy 4. Zatwierdzenie porządku zebrania 5. Przyjęcie protokółu z poprzedniego zebrania sprawozdawczego Koła. 6. Wybór Komisji Uchwał i Wniosków 7. Sprawozdania z działalności za rok 2006: a. Zarządu Koła b. Komisji Rewizyjnej Koła c. Międzykołowego Sądu Koleżeńskiego 8. Dyskusja 9. Przedstawienie projektów: a. Planu pracy Zarządu Koła na rok 2006 b. Planu finansowego na rok 2006 c. Planu imprez sportowych na rok 2006 10. Wolne wnioski 11. Zatwierdzenie Uchwał i Wniosków 12. Zakończenie SERDECZNIE ZAPRASZAMY GDZIE TA ZIMA, GDZIE TEN LÓD? Tegoroczna aura płata figle nie tylko rolnikom ale i wędkarzom. Ciepły listopad, grudzień i styczeń spowodowały, że wędkarstwo spławikowe kwitnie w najlepsze. Na stawach Parku Miejskiego, na glininkach Hosera czy też w na wodach Zalewu Komorowskiego biorą w najlepsze karpie! Specjaliści i pasjonaci wędkarstwa podlodowego już dawno przejrzeli i przygotowali sprzęt zimowy, a tu zimy ani widu, ani słychu. Przyjdzie im chyba wiercić dziury w tafli sztucznego lodowiska na Torwarze. Przypomnijmy, że w zeszłym roku podlodowe Zawody o Mistrzostwo Koła odbywały się przy osimio stopniowym mrozie, a zawody o Mistrzostwo Sekcji Komorów przy - 23 o C! Cóż mjejmy nadzieję, że jednak w lutym nico przymrozi i podlodowcy też coś użyją bez konieczności wyjazdu za Krąg Polarny. tekst i foto: W.K. Wysokość składki członkowskiej Polskiego Związku Wędkarskiego w 2007 roku będzie wynosić: 1. Składka członkowska - podstawowa 56 zł 2. Składka członkowska ulgowa 50% 28 zł (młodzież szkolna, studenci i żołnierze służby zasadniczej w wieku 16-26 lat, odznaczeni złota i srebrną odznaką PZW, mężczyźni po ukończeniu 65 roku życia oraz kobiety po ukończeniu 60 roku życia) 3. Składka członkowska ulgowa 75% 14 zł (odznaczeni odznaką złotą z wieńcami oraz członek uczestnik do lat 16) 4. Wpisowe - członka zwyczajnego PZW 25 zł - członka uczestnika PZW 12 zł 5. Legitymacja członkowska 5 zł Wysokość składki okręgowej Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w 2007 roku będzie wynosić: 1. Składka podstawowa 94 zł 2. Składka ulgowa 50% (młodzież szkolna, studenci i żołnierze służby zasadniczej w wieku 16-26 lat, odznaczeni złota i srebrną odznaką PZW, mężczyźni po ukończeniu 65 roku życia oraz kobiety po ukończeniu 60 roku życia) 47 zł 3. Składka ulgowa 75% (odznaczeni odznaką złotą z wieńcami oraz członek uczestnik do lat 16) 24 zł 4. Dopłata do okręgowych wód górskich 10 zł 5. Opłata egzaminacyjna (z opłaty egzaminacyjnej zwolniona jest młodzież do lat 16) 25 zł Opłata na dorybianie pruszkowskich akwenów 5 zł Uwaga: Egzamin na kartę wędkarską przed Komisja Egzaminacyjna Koła PZW nr 18 w Pruszkowie mogą składać osoby zameldowane, na stałe lub tymczasowo, na terenie Powiatu Pruszkowskiego.

NZOZ Centrum Rehabilitacji ARTKINEZIS Kompleksowa rehabilitacja lecznicza dorosłych i dzieci 5 / 2 0 0 5 sa n a z s a j o w T tro u j e z s p e l a n Adres: ul. Kwiatów Polnych 4 05-806 Pęcice Kontakt: Internet: http//www.artkinezis.pl e-mail: artkinezis@artkinezis.pl Telefony: 0-22 730 13 30, 730 13 31 Fax: 0-22 730 13 31 Czynne od poniedziałku do piątku od 7:00 do 20:00 AT R A K C Y J N E O F E RT Y WIELKI BAL K A R N AWA Ł O W Y W tonacji Staśka Wielanka Na żywo zespół muzyczny Andrzeja Kakietka Jako chłopcy z ferajny warszawskiej Bogate menu m.in.: Schab w sosie kurkowym Z kluseczkami francuskimi i groszkiem Wątróbki gęsie w jabłkach i sosie winnym Krem z borowików, kraby i inne, Z alkoholem, napojami, kawą, ciastem Szampańska zabawa-wspomnienia dawnych lat Ur o c z e c h w i l e w n a j l e p s z e j o p r a w i e. Rezerwacja w Restauracji CEZAR lub pod nr tel.: 0-22 720 05 50 0-507 086 638 Ilość miejsc ograniczona Sobota godz. 21.00 Nie może Ciebie nie być!!! tradycja i nowoczesność S TA Ł E P R O M O C J E Z A P R A S Z A M Y D O S K L E P Ó W P S S S P O Ł E M P R U S Z K Ó W