PROFIT e-newsletter WRZESIEŃ 2011, NR 2. Grupowe szaleństwo, czyli jak płacąc mniej wydawać WIĘCEJ. Fazy bessy, czyli gdzie jesteśmy teraz?...



Podobne dokumenty
Warto mieć już w umowie kredytowej zagwarantowaną możliwość spłaty rat w walucie kredytu lub w złotych.

Każdy lubi mieć poczucie, że zrobił dobry interes. Nabiera to szczególnego wymiaru, kiedy rozmawiamy o dużych pieniądzach.

Góra Kalwaria, ul. Pijarska 21 tel.: [22] fax: [22] kom.: [0] , [0] Info:

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt?

Kredyty w euro rata o 20 proc. niższa

Co należy wiedzieć o spreadzie walutowym i różnicach kursowych?

KATALOG DARMOWYCH POŻYCZEK

Indeks Zadłużenia-wrzesień Zły miesiąc dla zadłużonych w euro.

Mieszkanie na kredyt - rynek wtórny czy pierwotny?

Analiza przepływów pieniężnych spółki

2,00% 5,00% 0,00% 3,13% 2,53% 3,07% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,40 zł 190,78 zł 189,62 zł. 0,00 zł 0,00 zł 30,56 zł

Zbuduj swoją historię kredytową

Akademia Młodego Ekonomisty

Planowanie finansów osobistych

Akademia Młodego Ekonomisty Matematyka finansowa dla liderów Albert Tomaszewski Grupy 1-2 Zadanie 1.

1 746,89 zł ,90 zł. Franki kontra złote

Ubezpieczenie niskiego wkładu nie jest wcale tanie

RAPORT Szybko.pl i Expandera - Niezależnego Doradcy Finansowego

Raport KRN.pl: Kupować czy wynajmować? Niniejszy raport został przygotowany przez specjalistów portalu nieruchomości KRN.pl.

Sprawić aby każdy mógł generować korzyści finansowe na rzeczach, za które normalnie trzeba płacić...

EKONOMIA SŁUCHANIE (A2)

Kupujemy domek letniskowy na kredyt Wiele osób decyduje się na zakup domku letniskowego, szczególnie gdy ma ulubione i stałe miejsce spędzania urlopu.

2,00 % 5,00 % 0,00 % 2,99 % 2,57 % 3,20 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,09 zł 204,98 zł 152,19 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

2,00 % 5,00 % 0,00 % 3,01 % 2,58 % 3,12 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,29 zł 205,12 zł 203,83 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

5,00 % 0,00 % 0,00 % 2,58 % 3,12 % 3,11 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,12 zł 203,83 zł 151,30 zł.

Jak znaleźć najlepszy kredyt

5,00 % 0,00 % 0,00 % 2,57 % 3,33 % 3,09 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,98 zł 153,48 zł 151,10 zł.

0,00% 5,00% 0,00% 3,34% 3,07% 3,27% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,58 zł 211,97 zł 152,89 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Rozmowa ze sklepem przez telefon

PRODUKTY STRUKTURYZOWANE

0,00% 5,00% 2,00% 3,21% 3,07% 3,27% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,29 zł 211,97 zł 152,89 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Co należy wiedzieć o oprocentowaniu mieszkaniowego kredytu hipotecznego?

Czy warto wziąć kredyt w euro? Kto ma szansę?

Program MDM - co to jest i które banki udzielają takiego kredytu mieszkaniowego

0,00 % 2,00 % 1,64 % 3,42 % 3,41 % 3,34 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,06 zł 171,95 zł 171,19 zł. 0 zł 0 zł 1 259,98 zł

Kredyt hipoteczny na działkę budowlaną

Portfele Comperii - wrzesień 2011

Kredyt nie droższy niż (w okresie od 1 do 5 lat)

Dokonajmy przykładu, jakim jest kilka zobowiązań, połączonych w jedną całość. Mamy do spłaty na chwilę obecną: Kredyt samochodowy

I Konkurs Matematyka i Ekonomia dla uczniów klas V-VI szkół podstawowych Etap I 28 lutego 2013 r.

5,00 % 0,00 % 1,59 % 2,53 % 3,27 % 3,26 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,41 zł 205,80 zł 170,31 zł. 0 zł 33,20 zł 0 zł

Informacja o Ryzyku Zmiennej Stopy Procentowej i Ryzyku Zmiany Cen Rynkowych Nieruchomości Definicje: Oprocentowanie zmienne Raty równe

Zanim zaciągniesz kredyt: najważniejsze pojęcia dla przyszłego kredytobiorcy

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

Zakup mieszkania z hipoteką

0,00 % 1,64 % 0,00 % 3,42 % 3,34 % 3,09 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,06 zł 171,19 zł 151,10 zł. 0 zł 1 259,98 zł 99,73 zł

0,00% 5,00% 1,59% 3,13% 2,53% 3,26% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,13 zł 119,24 zł 99,35 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Kredyty samochodowe Raport Money.pl

FAKTY NA TEMAT KREDYTÓW FRANKOWYCH

Ranking kredytów gotówkowych.

PRZEWODNIK DO PRZYGOTOWANIA PLANU DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ

Data: Zakup wymarzonego M to nie lada wyzwanie. Jedna z najważniejszych

5,00 % 0,00 % 0,00 % 2,58 % 3,28 % 3,27 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,12 zł 152,99 zł 259,65 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Finanse dla sprytnych

0,00 % 0,00 % 1,99 % 3,48 % 3,92 % 3,81 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,95 zł 269,90 zł 176,23 zł. 42,16 zł 0 zł 1 298,88 zł

Leasing auta bardziej opłacalny niż kredyt

Zakup mieszkania lub domu w oparciu o kredyt hipoteczny to realizacja planów i marzeń, ale również zobowiązanie na wiele lat. Według harmonogramu

Stary portfel hipoteczny mbanku i MultiBanku

0,00 % 5,00 % 0,00 % 3,45 % 2,58 % 3,28 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z 5. 50,57 zł 205,12 zł 152,99 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Regulamin programu "Kredyt Hipoteczny Banku BPH

2,00 % 1,55 % 0,00 % 3,42 % 3,27 % 3,38 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,06 zł 205,80 zł 207,23 zł. 0 zł 41,57 zł 33,45 zł

Ważna Informacja. Przedstawione w tej prezentacji prognozy dochodów i prowizji są tylko przykładami.

Licz i zarabiaj matematyka na usługach rynku finansowego

Przed zaciągnięciem kredytu przeczytaj dokładnie umowę i zwróć uwagę na

Regulamin programu "Kredyt Hipoteczny Banku BPH. Obowiązuje od dnia: r.

5,00 % 0,00 % 0,00 % 3,07 % 3,45 % 3,39 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,97 zł 50,57 zł 154,07 zł.

Jakub Misiewicz Parametry: PLN ,00 Równe Wtórny Podstawowe parametry: Produkty dodatkowe (wymagane):

0,00% 0,00% 5,00% 3,40% 3,39% 3,07% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z 5. 50,41 zł 154,07 zł 211,97 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

Rozsądni Polacy w akcji, czyli najbardziej poszukiwane lokaty bankowe

Raport z Ogólnopolskiego Badania Zdolności Kredytowej

INWESTYCYJNY ZAKUP MIESZKAŃ G E D E U S S P. Z O. O.

Pułapki podejmowania decyzji inwestycyjnych

NAJLEPSZE KREDYTY W SIERPNIU 2014

Podstawą stosowania tej strategii może być jedynie zdrowy rozsądek.

biuro pośrednictwa Jak założyć kredytowego ABC BIZNESU

Psychologia gracza giełdowego

Spis treści. Wstęp 5. Słowniczek pojęć 7

5,00 % 0,00 % 1,64 % 2,57 % 3,27 % 3,34 % ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,98 zł 152,89 zł 171,19 zł. 0,00 zł 0,00 zł 0,00 zł

2,50% 1,99% 0,00% 3,42% 3,81% 3,56% ZAKUP podsumowanie najlepszych ofert. Strona 1 z ,06 zł 176,23 zł 155,73 zł. 0,00 zł 1 298,88 zł 42,38 zł

I. ZARZĄDZANIE BUDŻETEM

WYŁĄCZENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZWIĄZANEJ Z RYZYKIEM

1) jednostka posiada wystarczające środki aby zakupić walutę w dniu podpisania kontraktu

1. Co to jest lokata? 2. Rodzaje lokat bankowych 3. Lokata denominowana 4. Lokata inwestycyjna 5. Lokata negocjowana 6. Lokata nocna (overnight) 7.

Maksymalny okres spłaty 2% min. 200 zł

Informacja o ryzykach dla kredytobiorców hipotecznych. Według zaleceń Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego

Formularz Informacyjny dotyczący kredytu zabezpieczonego hipoteką projekt wdrożeniowy, przedstawiony przez Fundację na rzecz Kredytu Hipotecznego.

MEMORANDUM INWESTYCYJNE

Wszyscy ponoszą koszty spreadu walutowego

Ranking lokat terminowych luty 2010 r.

LIMIT KREDYTOWY WIELOCELOWY

Nadmierne zadłużanie się

Do końca roku łatwiej o kredyt mieszkaniowy

MIĘDZYNARODOWE FINANSE PRZEDSIĘBIORSTW

O FRANKACH I BANKACH

RAPORT Szybko.pl i Expandera - Niezależnego Doradcy Finansowego

40,4mld zł 3,863 O FRANKACH I BANKACH PRAWDA FAŁSZ. To więcej niż planowane wydatki na obronność kraju w 2015 r.

Transkrypt:

WRZESIEŃ 2011, NR 2 Grupowe szaleństwo, czyli jak płacąc mniej wydawać WIĘCEJ W tym numerze: Grupowe szaleństwo, czyli jak płacąc mniej wydawać WIĘCEJ Fazy bessy, czyli gdzie jesteśmy teraz? Zarządzanie kredytami Internetowe kalkulatory i porównywarki kredytowe Pecunia non olet? - o finansach na mniej poważnie 1, 6-7 1-2 2-3 3-5 8 Pomysł był genialnie prosty dogadać się z dostawcami usług, lub producentami wysokoprzetworzonych dóbr (gdzie marże są najwyższe i dochodzą do 80-90% ceny) i w zamian za ofertę takiej firmy ze zniżką przynajmniej 50% dla Klientów, zaproponować swoistą reklamę dotarcie z informacją do setek tysięcy szukających okazji konsumentów, wypromowanie się nie wydając majątku na reklamę, a jedynie nie zarobienie na jakiejś grupie osób, które skorzystają z oferty (Może przyjdą drugi raz już płacąc? Może zarekomendują firmę innym?) Dla samych Klientów oferta też jest kusząca oto, przeglądając codziennie newsletter z firmy oferującej system zniżek, można pójść do restauracji za pół ceny, skorzystać z kosmetyczki, czy fryzjera, pojechać na weekend do kompleksu SPA, czy kupić odlotową biżuterię w sklepie internetowym i to wszystko za PÓŁ DARMO!!! Dzięki takiemu genialnemu pomysłowi firma GRUPON, która jako jedna z pierwszych wpadła na ten model biznesowy, wyceniana jest na kilka miliardów dolarów, na całym świecie powstało i powstaje setki klonów serwisów zniżkowych, za które biorą się tuzy internetu (w Polsce np. serwis aukcyjny Allegro). Kuszące jest zwłaszcza to, że serwis zarabia od pierwszej chwili istnienia jeśli Klient kupi kupon z rabatem, to od kwoty, którą zapłacił, firma pobiera sobie określony procent (od kilkunastu do nawet ¾). Można śmiało powiedzieć, że w internecie zapanowało istne szaleństwo na grupowe zakupy miliony żądnych okazji cenowych internautów zaczyna dzień od przeglądnięcia ofert z kilku serwisów zniżkowych, analizie ofert, wreszcie z dreszczykiem emocji na przelaniu okazyjnie małej kwoty za usługi, czy produkty, na które nie pozwoliłyby sobie gdyby trzeba było zapłacić pełną stawkę. Wreszcie można pójść spróbować sushi, skorzystać z reklamowanego w piśmie dla kobiet zabiegu upiększającego, albo spędzić weekend w hotelu, który zna się tylko ze słyszenia od szczęściarzy, którzy jeździli tam na firmowe szkolenia. (dokończenie na str.6) Fot. www.48days.com Fazy bessy, czyli gdzie jesteśmy teraz?... Zgodnie z psychologią inwestowania, każdą bessę i każdą dużą korektę można podzielić na cztery fazy. Obrazują one w jaki sposób większość niedoświadczonych inwestorów przeżywa spadki na giełdzie. I Faza faza paraliżu Z reguły możemy spotkać wtedy komentarze w postaci: po tak dużych wzrostach musiała nastąpić realizacja zysków lub indeksy potrzebują odreagować część wzrostów, aby mogły rosnąć dalej. Jedynie w specjalistycznych mediach pojawiają się wzmianki o wydarzeniach na rynkach finansowych. Analitycy i specjaliści twierdzą, że nie ma żadnych przesłanek do spadków. II Faza faza złudzeń W tej fazie pojawia się coraz więcej głosów, że gospodarka rzeczywiście zwalnia. Giełdy nadal pogłębiają swoje spadki. Zmienia się jedynie fakt,że coraz większa liczba specjalistów próbuje te wydarzenia uzasadnić i wytłumaczyć. Pojawiają się pierwsze informacje w mediach publicznych dotyczące rynków finansowych. III Faza faza akceptacji W tym miejscu słychać już praktycznie tylko złe informacje. Na rynkach finansowych panuje duża nerwowość. Praktycznie wszyscy specjaliści zgodnie twierdzą że to co się wydarzyło można było przewidzieć, że tak musiało się stać itp. Większość pojawiających się informacji nie napawa optymizmem. Media publiczne bardzo szeroko zajmują się sytuacją na rynkach finansowych. (dokończenie na stronie 2)

Str. 2 Takiej okazji nie można zmarnować, bo nie wiadomo, kiedy promocja znowu się powtórzy. Fazy bessy - dokończenie artykułu ze str. 1 IV Faza faza rezygnacji. Opisując tę fazę w jednym zdaniu, można napisać: ratuj się, kto może. Pojawiają się głosy czarnowidzów, mówiące, że to koniec ery rynków finansowych i gospodarka już nigdy się nie podniesie. Na giełdach występują najdramatyczniejsze spadki. Najmniej doświadczeni i wyedukowaniu inwestorzy w panice sprzedają akcje, doświadczeni inwestorzy i instytucje finansowe już kupują. Najlepiej widać to po obrotach na giełdzie. Nikt nie potrafi ich racjonalnie wytłumaczyć. Spadki na giełdach stają się najważniejszymi informacjami dnia. Postanowiłem opisać ten psychologiczny schemat bessy po to, żeby każdy mógł sam spojrzeć na rynki finansowe z nowej perspektywy. Po zastanowieniu się i podjęciu decyzji, w której fazie jesteśmy, warto podjąć odpowiednie działania. Nie potrafię powiedzieć, czy to już koniec spadków, ale to, co dla mnie istotne to fakt, że mogę kupić akcje o prawie 25% taniej niż kilka miesięcy temu. Jest to moim zdaniem doskonała promocja, którą warto wykorzystać. Kupione teraz aktywa na pewno przyniosą mi zyski w przyszłości. Od obecnej wartości giełda będzie musiała urosnąć ponad 33%, aby wrócić do poziomu sprzed spadków. Takiej okazji nie można zmarnować, bo nie wiadomo, kiedy promocja znowu się powtórzy. Łukasz Mendocha, (Profit, Lublin) Jak zarządzać kredytami? Z ostatnio opublikowanych badań wynika, że 80 % rodzin w Polsce jest zadłużonych, a 70% nie posiada żadnych oszczędności. Czytając ten raport zacząłem się zastanawiać czy taka sytuacja jest normalna? Osobiście nie mam nic przeciwko kredytom, w końcu jest to produkt finansowy, który pomaga nam realizować cele. Nasze życie pod względem finansowym układa się w ten sposób, iż najwięcej wydatków pojawia się na starcie. Wtedy potrzeby finansowe są najwięk- sze, mieszkanie, samochód, dalsza edukacja, etc. Natomiast problem polega na tym, że nasze zarobki wtedy są najniższe, gdyż dopiero rozpoczynamy karierę. Pojawia się, więc luka, która właśnie powinny uzupełnić kredyty. Niestety jak pokazują badania nie umiemy zarządzać kredytami i łączyć ich z inwestowaniem Większość z nas zaciągając kredyt chce się go pozbyć jak najszybciej. Oznacza to, że gdy wg harmonogramu kredytowego mamy do spłaty 300 zł, a w budżecie zostaje wolnych 600 zł, większość z nas zapłaci podwójną ratę kredytu. Dlatego też przeciętny Polak spłaca kredyt średnio dwa razy szybciej niż wynika to z umowy kredytowej. Robi tak gdyż wychodzi z założenia, że skoro teraz ma wolny pieniądz woli nadpłacić kredyt gdyż nie wie, co wydarzy się za rok, czy dwa, dlatego chce się pozbyć kredytu jak najprędzej. (dokończenie na str. 3)

Str. 3 Jak zarządzać kredytami? Gdyż to nie nasze zarobki sprawią, że będziemy bogaci, lecz nasze oszczędności W praktyce, gdy spłaci jeden kredyt, stwierdza, że skoro udało mu się spłacić kredyt szybko i bez problemu, to może pozwolić sobie na kolejny i to najczęściej jest pierwszy krok w kierunku pułapki kredytowej. Drugie niebezpieczeństwo dotyczy konsolidacji kredytów. Co robi Polak, gdy po skonsolidowaniu kredytów rata obniża się o 200 zł? Odpowiedz brzmi zaciąga kolejny kredyt, gdyż powiększa mu się wolny dochód. Jak w związku z tym zarządzać kredytami? Pierwsza zasada mówi, że na raty kredytów nie powinniśmy przeznaczać więcej niż 20% naszego dochodu. Wtedy spłaca raty jest dla nas nieodczuwalna, wydatek ten ginie pośród innych. Druga z zasad mówi, iż lepiej jest spłacać ratę wg harmonogramu, nadwyżki finansowe zaś oszczędzać i inwestować. W ten sposób po kilku latach, gdy spłacimy kredyt i chcemy kupić kolejny duży telewizor, nową pralkę czy komputer nie będziemy musieli zaciągać kredytu, gdyż zakup sfinansujemy z oszczędności. Ponadto, gdy zastosujemy się do powyższej wskazówki nie aktualne stają się obawy dotyczące niepewności w przyszłości, gdyż zawsze, gdy pojawi się problem finansowy, np. utrata dochodu czy dziura w budżecie, ratę kredytu sfinansujemy oszczędnościami. Podobnie wygląda sytuacja przy konsolidacji kredytów. Różnice w racie przed i po konsolidacji powinniśmy inwestować. Skoro przyzwyczajeni byliśmy do spłaty określonego poziomu rat, gdy różnicę zaczniemy inwestować, nie spadnie nasz standard życia. Pojawi się zaś kapitał, który zacznie na nas pracować. Gdyż to nie nasze zarobki sprawią, że będziemy bogaci, lecz nasze oszczędności, Jak natomiast procentują oszczędności? Odpowiedz w następnym artykule. Łukasz Tracewski (Profit, Zielona Góra) Internetowe kalkulatory i porównywarki kredytowe Często spotykamy się w swojej pracy z Klientami z sytuacją, w której osoby które chcą wziąć kredyt hipoteczny najpierw sprawdzają swoją zdolność kredytową oraz potencjalną wysokość raty kredytu, korzystając z jednego z bardzo licznych w internecie tzw. kalkulatorów kredytowych. Są to zazwyczaj proste programy, które wyliczają na podstawie wpisanych przez Klienta danych, uśrednioną ratę hipotetycznego kredytu, bądź pokazują jaka rata kredytu mogłaby być w konkretnym banku (porównując i robiąc zestawienie ofert wielu banków). Niestety, często okazuje się, że ostateczna rata/ miesięczny koszt kredytu Klienta różni się od tego, co wcześniej wyszło w takim kalkulatorze (oczywiście najczęściej różni się na minus faktyczna rata jest wyższa) i Klienci bywają niemiło taką sytuacją zaskoczeni. Bywa też, że po dokładnej analizie sytuacji finansowej Klienta przez Doradcę Finansowego, okazuje się, że najlepszą możliwą opcją jest kredyt z innego banku niż wyszło w kalkulatorowym zestawieniu. Z czego wynikają te różnice? Co może sprawić, że ostateczna rata kredytu często różni się od tego co wcześniej pokazał kalkulator o kilka, kilkanaście procent? (przy racie rzędu 2000 zł to czasami różnica o sto kilkadziesiąt a nawet więcej złotych) Oto najważniejsze powody tych różnic: Koszty przejściowe Kiedy Klient decyduje się na zakup mieszkania, czy domu finansując go z kredytu, bank jako zabezpieczenia, żąda tzw. wpisu do hipoteki. Hipoteka nieruchomości jest swoistym dowodem tożsamości i są w niej wpisane najważniejsze informacje jej dotyczące. Wszelkich wpisów i zmian dokonuje w niej sąd, na podstawie stosownych dokumentów. Bank chce aby informacja o kredycie została wpisana przez sąd do hipoteki kupionej właśnie nieruchomości, aby w razie gdy przestaniemy płacić kredyt i bank nie dogada się z nami, co do spłaty zaległości, mógł spłacić nasze zobowiązania sprzedając tę nieruchomość. Niestety, jak wszystko co związane z papierkami trwa, a dopóki bank nie jest wpisany do naszej hipoteki, bardziej ryzykuje i chce sobie to ryzyko finansowo zrekompensować. Najczęściej bank ubezpieczając się na wypadek, gdyby do czasu wpisu do hipoteki Klient zaprzestał płacenia kredytu, podwyższa oprocentowanie kredytu (np. o 1%) i rata automatycznie jest wyższa (przy kredycie na 300 000 zł na 30 lat w PLN 1% wyższe oprocentowanie, to koszt rzędu 200 zł/ m-c). Taka sytuacja może trwać od kilku do nawet kilkunastu miesięcy i zależy po pierwsze ode tego jak szybko w sądzie dokonają się potrzebne formalności (z reguły jest tak im większe miasto tym więcej takich spraw ma sąd i tym dłuższy czas oczekiwania), po drugie jak sprawnie pójdzie nam dostarczanie najpierw do sądu, a potem do banku potrzebnych dokumentów. Innym kosztem przejściowym, który możemy spotkać, jest tzw. ubezpieczenie niskiego wkładu jeśli chcemy skredytować 100% wartości mieszkania, lub nasz wkład finansowy jest niewielki (np. 10%), to do czasu, aż nie spłacimy taką część kredytu, żeby tylko 80-70% wartości nieruchomości było kredytowanych, bank pobiera od nas opłatę za niski wkład. (dokończenie na str. 4)

Str. 4 Kolejnym sposobem, aby obniżyć wysokość miesięcznej raty kredytu dla Klienta, ale zarobić na nim w inny sposób, jest proponowanie ofert promocyjnych w formie tzw. pakietów. Internetowe kalkulatory i porównywarki kredytowe - cd str. 3 Najczęściej jest to jednorazowy koszt np. za trzy lata z góry, (bo bank wylicza, że tyle minimalnie czasu potrzebujemy, aby spłacić wymaganą część kredytu) i wynosi średnio 3-4% wartości brakującego wkładu. Jeśli więc na przykład, Klient bierze kredyt na 100% wartości nieruchomości w kwocie 300 000 złotych i bank określa, że niski wkład jest liczony, dopóki Klient nie spłaci 20% zadłużenia, to taki koszt będzie wynosił 1800-2400 zł. Kłopot jest wtedy, kiedy po dwóch latach okazuje się, że nie spłaciliśmy wymaganego wkładu (np. przy kredycie walutowym, kiedy w między czasie wzrosła wartość waluty wobec złotówki i co za tym idzie wartość całego kredytu) wtedy bank żąda od Klienta wpłacenia kolejnej transzy takiego ubezpieczenia. Koszty ubezpieczeń Banki coraz częściej proponują Klientom swoich kredytów hipotecznych różnego rodzaju ubezpieczenia np. na wypadek śmierci kredytobiorcy wtedy ubezpieczyciel, z którym bank ma umowę, spłaca bieżące saldo zadłużenia, a odchodzący z tego świata Klient, zostawia spadkobiercom nieruchomość bez obciążonego nią długu, który musieli by spłacić, gdyby spadek przyjęli. Sama wiec idea jest słuszna, ba! bank, aby zachęcić Klienta do skorzystania z takiego produktu, (na którym oczywiście zarabia z prowizji od ubezpieczyciela) tak konstruuje ofertę, że dopiero jeśli wykupimy takie ubezpieczenie, dostajemy niższą marże kredytu, (która to marża była brana pod uwagę przy wyliczeniach kalkulatora kredytowego). To powoduje, że oprócz raty kredytu, musimy się liczyć z wydatkiem miesięcznym rzędu np. kilkudziesięciu złotych (w zależności od wartości kredytu, czasami od naszego wieku). Jeśli spojrzeć na niepokojące statystyki mówiące, że tylko połowa nieruchomości w Polsce jest ubezpieczana, to warto też zaznaczyć, że kiedy kupujemy mieszkanie, czy dom na kredyt, to bank wymaga od nas wykupienia ubezpieczenia majątkowego a to koszt kilkuset złotych rocznie i też są to na pewno rozsądnie wydane pieniądze. Koszty innych produktów przy ofertach promocyjnych Kolejnym sposobem, aby obniżyć wysokość miesięcznej raty kredytu dla Klienta, ale zarobić na nim w inny sposób, jest proponowanie ofert promocyjnych w formie tzw. pakietów. Klient, aby dostać promocyjne, niższe oprocentowanie kredytu, musi skorzystać z innych proponowanych mu przez bank produktów np. konta bankowego czy karty kredytowej. Korzystanie z tych produktów zazwyczaj kosztuje i choć często tych kosztów możemy uniknąć (np. bank zwraca opłatę za konto jeśli wpływają na nie odpowiedniej wysokości kwoty, lub odpowiednio często korzystamy z karty kredytowej), to jednak musimy się liczyć, że mogą one wpłynąć na ostateczną wysokość miesięcznego kosztu spłaty kredytu (np. w jednym z banków, aby skorzystać z promocyjnego oprocentowania bardzo atrakcyjnego na tle konkurencji, po pierwsze co miesiąc na konto musiało wpływać min. 5000 zł, a sam koszt prowadzenia takiego konta wynosił 25 zł/ m-c). Warto też dodać, że jeśli Klientowi, który skorzystał z takiej oferty pakietowej, nie udało się spełnić wymogów stawianych przez bank (np. wpływy na konto z tytułu wynagrodzenia byłe niższe od tych oczekiwanych) oprocentowanie kredytu wracało do normalnej stawki, a to oznaczało wzrost raty o np. 200 zł. Koszty spreadu walutowego O spreadzie walutowym, czyli różnicy w kursach po jakich bank kupuje od nas walutę lub ją nam sprzedaje, znowu zrobiło się głośno za sprawą szaleńczego marszu pod górę kursu franka szwajcarskiego w czasie ostatnich zawirować na rynkach finansowych. Jest to kolejny sposób zarobku dla banku, który oferuje swoim Klientom kredyt walutowy bo spłata miesięcznej raty kredytu np. w CHF wiąże się z zakupem stosownej ilości waluty właśnie w banku, (który utrudnia jak może inne formy spłaty np. poprzez przyniesienie bezpośrednio do okienka banku franków kupionych taniej w kantorze). I wtedy znowu bank oferując atrakcyjne oprocentowanie kredytu walutowego, (które doskonale wygląda na tle konkurencji w kalkulatorowych zestawieniach) odbija sobie niższą marże właśnie wyższym spreadem, który może różnić się od średnich stawek określanych przez NBP nawet o kilkanaście procent. A to oznacza, że rata kredytu walutowego z niższym oprocentowaniem, ale wyższym spreadem może być większa, niż oferta z wprawdzie wyższym oprocentowaniem, ale za to spreadem na przyzwoitym kilkuprocentowym poziomie nawet o kilkadziesiąt złotych przy kredycie na 100000 CHF. Miejmy tylko nadzieję, że ustawa którą wprowadził niedawno Sejm, która umożliwia Klientom spłatę raty kredytu walutowego bezpośrednio wpłacając kupioną gdzie indziej walutę sprawi, że konkurencja wymusi obniżenie tych kosztów. Ponadto, ustawa zobowiązuje banki do określenia wysokości spreadu w umowie kredytowej, więc ten dodatkowy ukryty koszt będzie teraz lepiej widoczny przy ocenie/ porównywaniu ofert kredytowych ale w kalkulatorach kredytowych, gdzie wysokość raty jest liczona na podstawie średniego kursu NBP, trzeba to uwzględnić przy szacowaniu ostatecznej wysokości raty. (dokończenie na str. 5)

Str. 5 Może się bowiem okazać, że straciliśmy tylko czas, ( ) i okazję do wzięcia kredytu na niewiele gorszych warunkach od tych, które wyskoczyły w rankingu na pierwszym miejscu. Internetowe kalkulatory i porównywarki kredytowe - cd str. 4 Inna stawka referencyjna Są też parametry, które nie wpływają wprawdzie znacząco na ostateczną wysokość raty (kwestia np. kilkunastu złotych miesięcznie różnicy), ale za to mogą spowodować, że dana oferta będzie oczko wyżej od konkurencji w kalkulatorowym rankingu i spowoduje, że skierujemy swoje kroki akurat do tego, a nie innego banku. Mam tu na myśli na przykład tzw. stawkę referencyjną braną pod uwagę przy ustalaniu oprocentowania kredytu hipotecznego (WIBOR dla kredytu w złotówkach, LIBOR dla franka, czy dolara i EURIBOR dla euro). Otóż najczęściej w kalkulatorach przyjmuje się stawkę trzy miesięczną (czyli 3M) i faktycznie jest to najczęściej używana do umowy kredytowej stawka, ale nie jest tak ZAWSZE. Są oferty, gdzie bank wylicza oprocentowanie doliczając do swojej marży stawkę referencyjną jednomiesięczną (1M) lub sześciomiesięczną (6M). Różnice są wprawdzie nie duże (np. różnica między WIBOR-em 3M i 6M w dniu 25.08.2011 wynosiła 0,13%), więc zmiana w racie będzie naprawdę niewielka, ale różnica w miejscu w rankingu może już mieć znaczenie. Atrakcyjna oferta z reklamy NIE dla każdego Czasami okazuje się, że kiedy korzystamy z kalkulatora, który porównuje oferty konkretnych banków, to w zestawieniu wychodzą nam na czołowych miejscach oferty, z których ostatecznie nie możemy skorzystać, bo nie spełniamy warunków, dla których dana atrakcyjna oferta została przygotowana. Np. swego czasu, jeden z banków mocno reklamował swoją ofertę z bardzo atrakcyjną marżą w porównaniu do ofert konkurencji taka też oferta była porównywana przez niektóre kalkulatory kredytowe. Haczyk polegał jednak na tym, że aby otrzymać taka fantastyczną ofertę, trzeba było mieć wkład własny na poziomie przynamniej 50% wartości nieruchomości, a to bardzo rzadko spotykana sytuacja. Ale kiedy niedoinformowany Klient trafiał już do reklamowanego banku i zależało mu na czasie, a pracownik banku był odpowiednio wyszkolony, to Klient zostawał korzystając z oferty bez promocji gorszej niż inne, pokazane w rankingu przez kalkulator na niższych pozycjach. Najczęściej stosowanym haczykiem w tej kwestii jest uzależnianie atrakcyjnej oferty od dochodów aby dostać taki kredyt, trzeba mieć odpowiednio wysokie dochody a o tym ani reklamy, ani kalkulatory już nie informują Oferta owszem, dobra ale nie dla mnie Może się też zdarzyć, że teoretycznie spełniamy wszystkie warunki, żeby dostać kredyt z oferty, która wyszła nam w kalkulatorze, ale ostatecznie bank proponuje nam warunki gorsze dlaczego tak jest? Otóż trzeba pamiętać, że w banku sytuacja finansowa każdego Klienta jest oceniana indywidualnie. I może się okazać, że konkretny analityk finansowy, patrząc w dokumenty dostarczone przez Klienta uzna, że ryzyko jest większe od standardowego i owszem wyda zgodę na przyznanie kredytu, ale zdolność kredytowa może być niższa niż wyliczył sam kalkulator, albo kredyt będzie na trochę gorszych (droższych) warunkach. Jakie mogą to być powody? Na przykład okaże się, że deklarowana przez Klienta wysokość dochodów jest nieregularna (sezonowa), albo wykształcenie, miejsce zamieszkania powoduje, że w tzw. scoringu (system oceny zdolności kredytowej Klienta, często program komputerowy, który generuje wynik po wpisaniu potrzebnych danych) Klientowi wychodzi gorsza zdolność kredytowa. Może się też okazać, że z informacji ściągniętych z BIK (Biura Informacji Kredytowej) wynika, że Klient w przeszłości miał często opóźnienia w spłatach innych kredytów i bank uznając to za dodatkowy czynnik ryzyka, podwyższy proponowane oprocentowanie kredytu. Wszystkie te, opisane powyżej, uwarunkowania nie oznaczają oczywiście, że kalkulatory kredytowe są bezużyteczne, a korzystanie z nich szkodliwe. Może tak być tylko wtedy, jeśli nie będziemy uwzględniać przy planowaniu naszych decyzji zakupowych na kredyt faktu, że ostateczna wysokość miesięcznych obciążeń kredytowych może się różnić być większa o kilka, kilkanaście procent od tego, co wychodzi nam w kalkulatorze. Jeśli tę rezerwę uwzględnimy przy planowaniu naszego budżetu po wzięciu kredytu, to wszystko w porządku. Warto też pamiętać, że może być ryzykowne udanie się tylko do jednego banku po kredyt tego który najwyżej został oceniony w rankingu sporządzonym przez jakąś porównywarkę kredytową. Może się bowiem okazać, że straciliśmy tylko czas, (bo ostatecznie konkretny bank nam odmówił udzielenia kredytu) i okazję do wzięcia kredytu na niewiele gorszych warunkach od tych, które wyskoczyły w rankingu na pierwszym miejscu. Dlatego rozsądniejszym rozwiązaniem jest albo samodzielnie sprawdzić ofertę przynajmniej kilku (3-5) banków ze szczytu rankingu, albo skorzystać z pomocy Doradcy Finansowego, porównując dokładnie zaproponowane oferty i dopytując się o wszelkie koszty i warunki. Karolina Szymczak i Grzegorz Leśniak (Profit, Warszawa)

Str. 6 Fot. www.48days.com...czy to grupowe szaleństwo ma długofalową rację bytu? Grupowe szaleństwo... cześć dalsza ze strony 1 Pomysł wygląda na idealny wszystkie strony dealu są zadowolone Klient, bo korzysta ze zniżek, oferent bo w miarę tanio promuje swoją firmę, wreszcie serwis zniżkowy bo zarabia na prowizjach od kuponów. Genialny biznes? Po dokładniejszym przyjrzeniu się realiom tego biznesu, można jednak odkryć pewne rysy, które pojawiając się tu i ówdzie, powodując, że uważny i racjonalny obserwator zaczyna się zastanawiać czy to grupowe szaleństwo ma długofalową rację bytu? Czy faktycznie jest to biznes, na którym WSZYSTCY zyskują? Czy z punktu widzenia Klienta, korzystanie z takich serwisów jest naprawdę finansowo rozsądne? Czy serwisy zniżkowe faktycznie czeka taka świetlana przyszłość? Zacznijmy od samych oferentów po początkowej euforii, że o firmie robi się głośno, że telefony od Klientów chcących zrealizować swój kupon się urywają, przychodzi czas wyliczeń kosztów i potencjalnych zysków a te nie wypadają często najlepiej. Weźmy za przykład restaurację dobra, licząca się knajpa, nie zdecyduje się na skorzystanie z grupowej szansy po pierwsze, ma klientelę, po drugie nie chce psuć sobie reputacji pokazując, że można u nich zjeść za połowę ceny. Wielu restauratorów mówi wprost to cenowe psucie rynku, pokazywanie na jak dużych marżach pracuje się w branży (najczęściej tzw. food cost, czyli cena samego wkładu kulinarnego nie przekracza 30% ceny posiłku). Tak więc najczęściej z oferty grupowej promocji korzystają restauracje nowe, względnie te, którym słabo idzie lub chcą odnowić swój nadwątlony image. Jeżeli promocja się udała czyli z oferty chce skorzystać kilkaset zainteresowanych osób, to od razu pojawiają się kłopoty logistyczne. Wszyscy dzwonią i chcą zarezerwować stolik na najbliższy piątek kiedy okazuje się, że wolnych miejsc brak słychać pierwsze zgrzyty. Jeśli Klientów grupowych jest dużo, to jednocześnie uniemożliwiają obsługę Klientów normalnych którzy płacą podstawową stawkę. Zdarza się też, że normalny Klient, widząc, że osoba obok za te same danie zapłaciła połowę mniej, wręczając tajemnicze kupony, klnie pod nosem na gastronomiczne cenowe ździerstwo i obiecuje, że jego noga więcej w lokalu nie stanie. Sami grupowi Klienci, to też specyficzna społeczność to ludzie aktywni, szukający okazji, którzy chcą często zrealizować swoje ambicje, jednak nie zawsze pozwala im na to stan posiadania. Kiedy łapią okazję grupowej zniżki, oczekują wysokiej jakości i są bardzo krytyczni. Wystarczy więc, że taki Klient nie zarezerwuje stolika w terminie mu pasującym, lub będzie nie zadowolony z obsługi czy samego jedzenia to prawdopodobieństwo, że negatywna recenzja pojawi się gdzieś na forach, lub specjalnych serwisach internetowych (np. gastronauci.pl) jest znacznie wyższe niż w przypadku niezadowolonego zwykłego Klienta.W najgorszym więc przypadku na koniec naszej przygody z oferowaniem usług naszej nowej restauracji Klientom grupowych zniżek, bilans jest niewesoły: serwowaliśmy posiłki dużej grupie Klientów za prawie darmo rzadko który z nich potem wróci płacić ceny normalne (po co? Przecież zawsze można skorzystać z kuponów zniżkowych innej restauracji ), przy okazji zniechęciliśmy Klientów normalnych spłoszonych sztucznym tłokiem, albo zeźlonych, że płacili dwa razy więcej niż szczęściarze z kuponami. A do tego jeszcze, mamy na forach internetowych sporo niepochlebnych recenzji od krytycznych Klientów. Oczywiście, można też założyć pozytywny scenariusz np. nowy salon kosmetyczny, w ramach promocji miejsca i marki oferuje OGRANICZONĄ ilość kuponów dla Klientek, chcących skorzystać z okazji zrobienia tańszego zabiegu. Udało się Klientki kuponowe obsłużyć szybko i dyskretnie, a te zadowolone z jakości usługi nie tylko promują markę swoim znajomym, ale również postanawiają nie korzystać już z innych kuponowych okazji kosmetycznych, tylko lojalnie zostać stałą Klientką salonu, płacącą dwa razy więcej za tę samą usługę Oczywiście ten scenariusz wymaga rozsądnego zbudowania samej oferty zniżkowej. Jak pisze portal gazeta.pl pewien uznany fryzjer z Łodzi, który postanowił przypomnieć się klienteli i zaproponować zniżkowe kupony na swe usługi, nie wprowadził limitu kuponów za namową pracownika portalu, który zarabia na każdym Kliencie - i po dobie miał prawie dwa tysiące chętnych pań już wściekłych, że muszą czekać na skorzystanie z oferty miesiącami, bo fryzjer jest wstanie obsłużyć dziennie mniej niż dziesięć osób, a pracować będzie przez najbliższe pół roku dla chwały. (dokończenie na str. 7)

Str. 7 Fot. www.48days.com...nałóg kuponowy okazuje się dla niej równie niebezpieczny, co inne potencjalne nałogi, którym tak lubimy ulegać. Grupowe szaleństwo - ciąg dalszy artykułu ze strony 6 Druga kwestia, to opracowanie strategii działania PO promocji jak zachęcić Klientów do korzystania z oferty po normalnych cenach? I jak walczyć z konkurencją, która również postanowiła spróbować nowej marketingowej sztuczki i oferuje swoją ofertę za pół darmo? A na końcu tego błędnego koła, możemy mieć totalnie zepsuty rynek, który nie jest w stanie sprzedać cokolwiek bez promocji, więc próbuje manipulować ofertą obniżając jej jakość, ukrywając koszty, czy wreszcie rezygnując z godziwej marży (tak jak bywało to np. na rynku telefonów komórkowych kto dzisiaj kupuje telefon NIE w promocji?...). No dobrze, ale to wszystko problem przedsiębiorców jest konkurencja, muszą walczyć o Klienta, więc jeśli jest okazja kupić coś taniej, to co mnie obchodzi, czy ktoś do tego dopłaci, czy nie? Czy z punktu widzenia konsumenta, serwisy zniżkowe mają same plusy? Posłużę się tutaj przykładem mojej znajomej, która sama niedawno przyznała, że jest uzależniona od grupowych serwisów. Potrafi wstać wcześniej pół godziny przed dziećmi, aby zdążyć przejrzeć oferty zniżkowe i być pierwszą, jeśli są limity kuponów. Sama zauważyła, że kupowanie w ten sposób usług, czy towarów jest bardzo przyjemne ma mniejsze poczucie winy, że wydaje pieniądze, które można by zaoszczędzić na niepewną przyszłość bo jak tu nie skorzystać z TAKIEJ OKAZJI?... Kiedy przyjrzała się po ponad pół roku korzystania z kuponów, ile ich zużyła i na co wydała, okazało się, że nigdy wcześniej nie była tak często u kosmetyczki, w knajpach są z mężem dwa razy częściej niż wcześniej i kiedy porównała za moją namową swoje wydatki na tego typu usługi/ towary sprzed ery zniżkowych kuponów i w trakcie korzystania z nich, to okazało się że wydała ZNACZNIE więcej pieniędzy! Oczywiście w zamian, znacznie częściej korzystała z luksusów, na które wcześniej było szkoda wydawać, ale podstawowy plus korzystania z ofert zniżkowych MNIEJSZE WY- DATKI okazał się nieprawdziwy oto jak płacąc mniej można wydawać więcej! Jeśli do tego dodamy, że kilka razy w zniżkowych restauracjach była po raz pierwszy i ostatni, zmuszając się do dokończenia niesmacznego posiłku, a z jedną z kosmetyczek planuje spotkać się w sądzie za (proszę wybaczyć nie za bardzo zrozumiałem o co chodzi, ale miało to coś wspólnego ze smarowaniem skóry twarzy jakimiś specyfikiem), to nałóg kuponowy okazuje się dla niej równie niebezpieczny, co inne potencjalne nałogi, którym tak lubimy ulegać. Czy zatem korzystanie z serwisów kuponowych jest nieracjonalne finansowo? Nie, pod warunkiem, że korzystamy z nich mądrze jak powinniśmy korzystać z każdej promocji kupujemy wtedy, kiedy NA- PRAWDĘ czegoś potrzebujemy, a nie tylko dlatego, że była promocja. A czy ten model biznesowy dalej będzie się tak wspaniale rozwijał i okazji będzie coraz więcej? Wątpię, wydaje się, że po nasyceniu rynku (kiedy większość z zainteresowanych przedsiębiorców, sprawdzi ten model) oraz kiedy ilość tych niezadowolonych, czy nawet bankrutów zniżkowych przekroczy pewną masę krytyczną, szaleństwo grupowych zniżek zacznie powoli obumierać, jak wiele innych biznesowych mód, które z finansowego punktu widzenia mogą przynieść często więcej szkody niż pożytku. Grzegorz Leśniak

PROFIT Doradcy Finansowi Sp. z o.o. 90-436 Łódź, Al. Kościuszki 71 Tel. / Fax.: (042) 636 25 88 / 89 e-mail: newsletter@profity.com.pl Pomagamy budować Finansową Niezależność Zastrzeżenia prawne: Niniejsza publikacja została przygotowana przez PROFIT Doradcy Finansowi Sp. z o.o. (PROFIT) i jest przeznaczona wyłącznie dla Współpracowników oraz Klientów Firmy PRO- FIT. Publikowanie w jakiejkolwiek formie oraz udostępnianie niniejszego opracowania w części lub całości innym osobom lub podmiotom wymaga zgody ze strony Firmy PROFIT. Materiał został przygotowany na podstawie informacji publicznie dostępnych i źródeł uznanych przez Firmę PROFIT za wiarygodne, ale PROFIT nie gwarantuje i nie może zapewnić o ich dokładności, kompletności i wiarygodności. Niniejszy dokument ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi wystarczającej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej. Niniejsze opracowanie nie ma charakteru rekomendacji dotyczącej instrumentów finansowych w rozumieniu zapisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Wszystkie prezentowane opinie są opiniami własnymi Firmy PROFIT oraz poszczególnych autorów. Pomimo dołożenia należytej staranności przy sporządzaniu niniejszego dokumentu PROFIT nie może zapewnić, że prezentowane opinie okażą się trafne, a sytuacja na rynku nie ulegnie zmianie, w szczególności w stosunku do określonych instrumentów finansowych. Opinie PRO- FIT mogą się zmieniać bez obowiązku każdorazowego informowania o tym fakcie. PROFIT, jego Współpracownicy ani członkowie władz nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za działania lub zaniechania podjęte na podstawie niniejszego dokumentu, w szczególności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego komentarza ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. www.profity.com.pl PECUNIA NON OLET? - o finansach na mniej poważnie Magiczne finanse, czyli przedwyborcze cuda Zbliża się czas wyborów, a to tradycyjnie już czas ekonomicznych cudów. Każdy szanujący się polityk (bez względu na opcję) czuje się w obowiązku do zaprezentowania swoim potencjalnym wyborcom różnych matematycznych sztuczek, ku uciesze mniej zorientowanej gawiedzi (ale co tam - ciemny lud to i tak kupi). Politycy opozycji specjalizują się w sztuczkach z gatunku stoliczku nakryj się - obiecują, że jak tylko dojdą do władzy, to mając do dyspozycji np. 100 najpierw odejmą 30 (chociażby obniżając podatki), a za pozostałe 70 sfinansują zwiększone wydatki do 140. Magia, prawda? Z kolei koalicja rządząca próbuje promować matematykę alternatywną, udowadniając, że np. bezrobocie wprawdzie wzrosło, ale jest mniejsze, albo że podatki nie wzrosły, mimo, że zostały podniesione. Co bardziej uważny obserwator, który dodatkowo nie spał na lekcjach matematyki może tylko łapać się za głowę - ale zabawa w magiczne finanse i tak powtarza się cyklicznie. Co więcej, zachwyceni tymi sztuczkami, którym towarzyszą zazwyczaj wspaniałe pokazy puszenia się, czy wzajemnego obrzucania błotem, dziennikarze rzadko kiedy mają wystarczająco determinacji, aby wymusić na politykumagiku wytłumaczenie jak sztuczka ma zadziałać w realnym świecie. Nawet jak jakiś dociekliwy dziennikarz zacznie dopytywać, skąd wziąć na taką, czy inną obietnicę pieniądze, słyszy tylko wymijające ogólniki sprowadzające się do koncepcji my już wiemy jak, proszę dokładnie przeczytać nasz program, nasi eksperci są gotowi wdrożyć te plany w życie. No cóż - dociekania dziennikarzy naprawdę są naiwne, który magik zdradzi tajemnicę swo- ich sztuczek?... Kiedy więc chcemy podjąć decyzję, na kogo warto głosować, patrząc z punktu widzenia ekonomicznych poglądów polityków mamy do wyboru kilka sposobów: Na twardy beton - jeśli należymy do tzw. twardego elektoratu tej, czy innej partii, to nie ma co się zastanawiać - wybieramy Naszych, bez względu jakie bzdety ekonomiczne obiecują - i tak wiadomo, że Inni są gorsi; Na Magika: wybieramy tego, który pokaże najbardziej nieprawdopodobną finansową sztuczkę Na kasyno: wypełniając kartkę wyborczą, zamykamy oczy i stawiamy krzyżyk gdzie popadnie ( w końcu co za różnica i tak wszyscy kłamią ) - jednak najprawdopodobniej, przy odpowiednio dużej kartce, nie trafimy w żadną z kartek i głos będzie nie ważny Na rozsądnego: przeanalizujemy z kartkę i ołówkiem w ręku, kto ile obiecuje i jak racjonalnie wyjaśnia skąd weźmie i wybieramy mniejsze zło - tego, którego przedwyborcze obietnice będą najmniej magiczne Janek Dłużny