15 WPROWADZENIE DO TOMU PIERWSZEGO DZIEŁ ZEBRANYCH KS. TADEUSZA STYCZNIA Metaetyka nowa rzecz czy nowe słowo? ten tytuł niewielkiego artykułu z kilku względów nadaje się na tytuł całego pierwszego tomu Dzieł zebranych księdza profesora Tadeusza Stycznia. Przede wszystkim dlatego, że sygnalizuje, iż zebrane w tym tomie teksty koncentrują się na problematyce metaetycznej, a więc takiej, której przedmiotem jest sama etyka: jej koncepcja, metodologiczny status, stosunek do innych dyscyplin filozoficznych, a także pozafilozoficznych. Po wtóre dlatego, że informuje, jaki jest sposób podejścia ks. Stycznia do tej problematyki: mianowicie taki, który poddaje modne od stu lat spory metaetyczne krytycznej refleksji, odwołującej się do wielowiekowej tradycji filozoficznej. Autor nie poprzestaje przy tym na samym opisie różnych opinii metaetycznych, ale zapowiada zajęcie własnego stanowiska wyrażając zarazem nadzieję, że Czytelnik potraktuje jego tezy z taką samą dozą krytycyzmu, z jaką on odnosi się do tez innych myślicieli, zarówno dawnych, jak i współczesnych (znak zapytania na końcu artykułu jest tej nadziei i gotowości podjęcia dalszej dyskusji wymownym sygnałem). Wreszcie tytuł ten podpowiada, że ks. Styczeń dostrzega istotny związek pomiędzy określonymi poglądami etycznymi a ich metaetyczną podstawą. Dawni autorzy nie charakteryzowali jej tak, jak to czyni się dzisiaj (zwłaszcza w kręgu filozofii analitycznej, szczególnie zaangażowanej w metaetyczne dysputy), nie znaczy to jednak, że obca im była problematyka dziś nowym słowem nazywana, i nie znaczy, by nie można było wydobyć ich metaetycznego stanowiska, które nieuchronnie muszą zajmować, głosząc określone poglądy ściśle etyczne. Tyle na temat tytułu tego tomu oraz artykułu, który ten tom otwiera i w pewnym sensie daje klucz pomocny w czytaniu zawartych w nim tekstów.
16 Są wśród nich dwa teksty, które dotąd nie były publikowane. Pierwszym z nich jest praca magisterska: Koncepcja cnoty u Mikołaja Hartmanna, napisana pod kierunkiem ks. bpa doc. dra hab. Karola Wojtyły w roku 1959, drugim zaś rozprawa doktorska, zatytułowana Możliwość etyki naukowej u Johna Locke a, obroniona w roku 1963, a napisana pod kierunkiem tego samego naukowego mistrza, późniejszego papieża Jana Pawła II, z którym ks. Styczeń współpracował aż do jego śmierci. Praca magisterska, formalnie biorąc, nie podejmuje problematyki ściśle metaetycznej, Czytelnik jednak łatwo zorientuje się, że krytyka, jakiej ks. Styczeń poddaje myśl Hartmanna, odnosi się poprzez jego ujęcie cnoty do prezentowanej przez tego filozofa całej koncepcji etyki, ze szczególnym podkreśleniem jej związku z przesłankami antropologicznymi i metafizycznymi. Tekst ten wart jest uwagi również dlatego, że pokazuje poziom naukowej dojrzałości, a także potencjał naukowej pasji, jaką już wówczas prezentował ks. Styczeń. Jak pisze prof. Ryszard Wiśniewski w swej recenzji wydawniczej, ta znakomita praca magisterska ujmuje zagadnienie szeroko, wnikliwie i dojrzale, w sposób porównywalny z monografiami na stopień naukowy. Wyraźnie metaetyczny charakter ma rozprawa doktorska, której tylko niewielki fragment został wcześniej opublikowany 1. Obie te prace świadczą o tym, jak wielki wpływ na kształtowanie się sylwetki naukowej ks. Stycznia wywarli profesorowie, których słusznie uznaje się za twórców lubelskiej szkoły filozoficznej: ks. bp Karol Wojtyła, który ukierunkował jego etyczne zainteresowania i niejako zaraził go szczególną wrażliwością na godność ludzkiej osoby, o. prof. Albert M. Krąpiec, ukazujący metafizyczny wymiar wszelkich problemów filozoficznych, także etycznych (co widać zwłaszcza we wspomnianej pracy magisterskiej), oraz ks. prof. Stanisław Kamiński, któremu ks. Styczeń zawdzięcza wrażliwość na metodologiczną samoświadomość oraz logiczną precyzję wywodów, o czym świadczy szczególnie rozprawa doktorska. Teksty obu tych prac zostały zamieszczone w pierwszym tomie Dzieł zebranych, pokazują one bowiem sylwetkę młodego etyka, który w 1963 roku rozpoczął pracę jako adiunkt w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i pozostał wierny tej pracy i tej uczelni przez całe swe twórcze i pracowite życie naukowe. Ważniejsze jest jednak to, że rozprawy te wyznaczają perspektywę nau- 1 T. Styczeń, Możliwość etyki naukowej u Johna Locke a, Roczniki Filozoficzne 11(1963) z. 2, s. 87-109.
Wprowadzenie do tomu pierwszego Dzieł zebranych 17 kowego rozwoju ks. Stycznia, perspektywę, którą konsekwentnie rozwijał i ubogacał aż do końca swej naukowej aktywności. Nie tyle więc o zachowanie porządku chronologicznego chodzi w proponowanym tu w niniejszym tomie oraz w całej edycji Dzieł zebranych układzie prac ks. Stycznia, ile raczej o to, by móc ów rozwój możliwie wiernie śledzić i jak najtrafniej odczytać podstawowe intuicje Autora, którym daje on wyraz niekiedy zwłaszcza w początkowych studiach w sposób wyraźny, z czasem jednak nadając swym przemyśleniom formę stylistyczną niełatwą dla mało przygotowanego Czytelnika. Już rozprawa Zarys etyki. Część I: Metaetyka (Lublin 1974) wymaga odeń skupionej uwagi, Autor bowiem wkłada wiele wysiłku w to, by jak najzwięźlej powiedzieć jak najwięcej. Rysuje w tej części podręcznika (po której, niestety, ks. Styczeń nie napisał dalszych 2 ) własną koncepcję etyki, która wyrasta ze środowiska lubelskiej szkoły filozoficznej, rozwijającej myśl św. Tomasza z Akwinu, ale daleko odbiegającą od typowo tomistycznych jej ujęć 3. W szczególności nacisk na doświadczalny punkt wyjścia etyki oraz na godność osoby jako źródło moralnej powinności działania pociągają za sobą krytykę takiego rozumienia etyki, przyjętego przez wielu tomistów (także w KUL), które w punkcie wyjścia uzależnia ją od przesłanek metafizycznych oraz czyni podatną na zniekształcenia istoty moralnej powinności działania (zwłaszcza w kierunku eudajmonizmu 4 ). Tu właśnie okazuje się, jak podstawowe przekonania etyczne (personalizm ugruntowany na doświadczeniu godności osoby) wiążą się ściśle z zajęciem określonego sta- 2 Lukę tę wypełniają w pewnej mierze dwie później wydane książki: W drodze do etyki. Wybór esejów z etyki i o etyce (Lublin 1984) oraz Wprowadzenie do etyki (Lublin 1993), są to jednak zestawy odpowiednio uporządkowanych artykułów, a nie całościowo pomyślane dalsze części podręcznika, którego część pierwszą stanowi tom zatytułowany Metaetyka. 3 W krótkiej Przedmowie do tej książki znajdujemy podziękowanie ks. prof. Stanisławowi Kamińskiemu i prof. Antoniemu Stępniowi za ich pomoc w jej redagowaniu. Ale ks. Styczeń otwarty był na współpracę nie tylko ze środowiskiem KUL; w tejże Przedmowie czytamy, iż współpraca Księdza dra Helmuta Jurosa w przygotowaniu Zarysu oznacza faktyczne jego współautorstwo. Przypomnijmy, że prof. Helmut Juros SDS związany był (i jest do dziś) ze środowiskiem ATK UKSW. 4 Por. dyskusję (głównie pomiędzy M. A. Krąpcem a T. Styczniem) na temat istoty bytu moralnego, zamieszczoną w Rocznikach Filozoficznych (31(1983) z. 2, s. 47-104).
18 nowiska w sporach metaetycznych (intuicjonizm w jego intelektualnej wersji). Jak trafnie zauważa prof. Wiśniewski w swej recenzji wydawniczej, Zarys etyki. Część I: Metaetyka dostępny był przed laty w zasadzie jako substytut podręcznika głównie w kręgu studentów KUL i dawnej ATK, mało znany w szerszym środowisku polskich filozofów (nie wspominając o zagranicznych), tymczasem znajdujemy w nim zwięzłą rekapitulację zarówno opublikowanej dwa lata wcześniej rozprawy habilitacyjnej, jak i zapowiedź rozważań i tez, jakim dał ks. Styczeń wyraz w wydanej w 1980 roku monografii 5. Obie te prace zostaną umieszczone w drugim tomie Dzieł zebranych ks. Stycznia, choć merytorycznie ściśle wiążą się z tekstami pomieszczonymi w niniejszym zbiorze. O takim przydziale poszczególnych tekstów do tomu pierwszego i drugiego decydowały dwa względy. Pierwszy jest czysto praktyczny: jeden tom, zawierający wszystkie prace dyplomowe ks. Stycznia (magisterium, doktorat, habilitację i książkę profesorską ), pierwszą część planowanego podręcznika oraz wiele tekstów merytorycznie im pokrewnych, byłby niepomiernie obszerny, rażąco przerastający swą objętością pozostałe tomy składające się na całą edycję dzieł. Po drugie jednak, przeniesienie niektórych tekstów do tomu drugiego podyktowane było tym, iż znajdujemy w nich sformułowania, które wprawdzie mają charakter metaetyczny, ale zarazem wyraźniej dochodzi w nich do głosu teza personalistyczna. Podkreślić jednak należy, iż obydwa tomy mają charakter nade wszystko metaetyczny i w obu ks. Styczeń daje wyraz swej opcji personalistycznej. Czytelnikowi wypada więc polecić lekturę obu tych tomów łącznie, z zaznaczeniem wszakże, iż nie zawierają one literalnie wszystkich wcześniej publikowanych tekstów ks. Stycznia. Zamysł tak rozumianej kompletnej edycji jego dzieł wydał się redaktorom niefortunny z kilku powodów. Po pierwsze, niektóre artykuły publikowane były kilkakrotnie, niekiedy z niewielkimi zmianami 6, inne stanowiły zapowiedź lub fragment publikowanego 5 Por. T. Styczeń, Problem możliwości etyki jako empirycznie uprawomocnionej i ogólnie ważnej teorii moralności. Studium metaetyczne, Lublin 1972; tenże, Etyka niezależna?, Lublin 1980. 6 Na przykład artykuł Spór o naukowość etyki, opublikowany w Więzi (10(1967) nr 9, s. 15-33), znalazł się także w książce Metaetyka redagowanej przez I. Lazari- -Pawłowską (Warszawa 1975), ale okrojony o jego część ostatnią.
Wprowadzenie do tomu pierwszego Dzieł zebranych 19 później całościowego i dojrzałego opracowania 7, jeszcze inne mają wyraźnie charakter merytorycznie wtórny: stanowią aplikację (szczególnie w polemice z innymi autorami) tez wyłożonych gdzie indziej w sposób bardziej rozwinięty 8, albo też są raczej krótkim komunikatem, niż prezentacją poglądów Autora 9. Niektóre pomniejsze teksty (zwłaszcza o charakterze polemicznym) znajdą się w ostatnim tomie planowanej edycji, nawet tam jednak redakcja pragnie uniknąć zbędnych powtórzeń. To dlatego całość nosi tytuł Dzieła zebrane, a nie Opera omnia ks. Tadeusza Stycznia. I dlatego w tomie niniejszym zamieszczono obok prac dyplomowych oraz wspomnianej pierwszej części podręcznika tylko najważniejsze artykuły, w których Autor prezentuje swoją myśl i które pozwolą Czytelnikowi lepiej ją zrozumieć i przygotować się do lektury tomu drugiego i następnych. Dodać na koniec wypada, że przygotowując do publikacji zamieszczone w tym tomie teksty, redaktorzy starali się ograniczyć swe interwencje do niezbędnego minimum, korygując nieliczne, ale oczywiste zawarte w nich błędy lub niedopowiedzenia (wynikające z niedokładnego przepisania na maszynie tekstu ks. Stycznia, niedokładnych cytatów lub ze zbyt skrótowych jego własnych sformułowań), które utrudniają zrozumienie myśli autora albo wręcz ją wypaczają. Powstrzymali się natomiast od głębszych korekt (np. uzupełnienia przypisów o nazwiska wszystkich tłumaczy cytowanych dzieł obcych, podawania nie tylko miejsc ich wydania, ale także oficyn wydawniczych itp.), chcąc zachować możliwie wiernie styl pracy naukowej ks. Stycznia, respektującej ówczesne, nieco inne, niż dziś, standardy rozpraw naukowych. 7 Na przykład artykuł O niektórych próbach rozwiązania metodologicznego problemu etyki, który ukazał się na łamach Roczników Filozoficznych w roku 1971 (t. 19, z. 2, s. 5-41), rozwinął Autor w rozprawie habilitacyjnej opublikowanej rok później. 8 Por. np. W sprawie uzasadniania norm moralnych. Uwagi do artykułu Norberta Hoerstera, Roczniki Filozoficzne 25(1977) z. 2, s. 137-140. 9 Por. np. O uzasadnialność twierdzeń etycznych. Sympozjum Societas Ethica, Collectanea Theologica 45(1975) z. 3, s. 81 n.