Monitoring urządzeń łowieckich w sześciu nadleśnictwach bieszczadzkich i na terenie Nadleśnictwa Bircza (obszar planowanego Turnickiego Parku Narodowego) Przemyśl 2018 1 S t r o n a
Problem Dokarmianie i nęcenie zwierząt stanowią poważne zagrożenie dla karpackiej przyrody w Bieszczadach i na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. Eksperci coraz częściej wskazują na wyrzucany przez ludzi pokarm, jako jedną z przyczyn zaburzenia naturalnego cyklu życia niedźwiedzi. Z danych zebranych przez działaczy Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze powstał niepokojący obraz gospodarki łowieckiej prowadzonej przez leśników i myśliwych w najdzikszym rejonie Polski, jakim są jeszcze Bieszczady i Pogórze Przemyskie. Monitoring urządzeń łowieckich Monitoring urządzeń łowieckich był prowadzony w okresie od czerwca 2016 roku do kwietnia 2017 roku. Zespół czterech działaczy Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze sprawdził obszar siedmiu nadleśnictw, w tym Nadleśnictwo Bircza, w którego granicach znajduje się planowany Turnicki Park Narodowy oraz sześciu bieszczadzkich nadleśnictw Baligród, Cisna, Komańcza, Lutowiska, Stuposiany i Ustrzyki Dolne. Monitoring objął sześć kategorii urządzeń ze względu na rodzaj: domki myśliwskie, magazyny i brogi, nęciska i paśniki, lizawki, ambony oraz zwyżki. Najliczniej była reprezentowana kategoria urządzeń wabiących zwierzęta oraz ambon i zwyżek (zwyżki przypominają ambony, ale są od nich mniejsze i różnią się konstrukcją nie osłaniają przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi). Łącznie zostało zmapowanych 2222 sztuk różnych urządzeń łowieckich, w tym: domek myśliwski - 6 magazyny i brogi - 97 nęciska i paśniki - 311 lizawki - 830 ambony - 497 zwyżki 481 2 S t r o n a
W podziale na nadleśnictwa łączna liczba urządzeń łowieckich wyglądała w następujący sposób: 7 nadleśnictw w tym: - Bircza (707) - w tym na obszarze planowanego Turnickiego Parku Narodowego (630), Ustrzyki Dolne (413), Lutowiska (377), Stuposiany położone w całości w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego (122), Baligród (301), Cisna (120), Komańcza (182). Dla całej otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego obszar nie znajdujący się pod zarządem parku (495). Najwięcej urządzeń zostało znalezionych na terenie Nadleśnictwa Bircza - na terenie planowanego Turnickiego Parku Narodowego. 3 S t r o n a
Bardzo źle sytuacja wygląda również w nadleśnictwach znajdujących się w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Na okres zimy schodzą tam zwierzęta, które do jesieni przebywają na terenie chronionym w formie parku narodowego. Urządzenia łowieckie są tam lokalizowane w bliskim sąsiedztwie parkowych granic. Monitoring objął również miejsca wykładania pokarmu i określił ich położenie względem ambon i zwyżek, z których myśliwi polują na zwierzęta. Dokarmianie nie odbywa się wyłącznie w paśnikach, gdzie pokarm jest podawany zimą. Największym problemem są nęciska, gdzie karma jest wykładana całorocznie, aby przyciągnąć zwierzęta. Dlatego nęciska znajdziemy w sąsiedztwie innych urządzeń łowieckich, z których myśliwi zabijają przywabione zwierzęta. Nęciska i paśniki w buforze 100 m od ambon - 203 (65 % wszystkich) Nęciska i paśniki w buforze 50 m od ambon - 108 (35 % wszystkich) 4 S t r o n a
Podobnie jest z lizawkami, których celem jest uzupełnienie składników pokarmowych zwierząt o mikroelementy. I w tym przypadku lizawki nie służą wyłącznie celom dobrostanu zwierząt, jeśli spojrzymy na ich lokalizację względem ambon i zwyżek: Lizawki 100 m w buforze od ambon - 175 Lizawki 50 m w buforze od ambon - 60 5 S t r o n a
Lizawki 100 m w buforze od zwyżek - 66 Lizawki 50 m w buforze od zwyżek - 32 Łącznie: 241 lizawek w odległości 100 m (29 % wszystkich zlokalizowanych lizawek) 92 lizawki w odległości 50 m (11 % wszystkich zlokalizowanych lizawek) 6 S t r o n a
Przykładem złych praktyk jest wspomniane już Nadleśnictwo Bircza. Tylko na krótkim odcinku Grąziowa Łomna, na terenie, który jest planowany jako obszar Turnickiego Parku Narodowego, jest kilkanaście zwyżek i kilkanaście ambon, w których sąsiedztwie nie brakuje lizawek, a oprócz nich nęcisk i paśników. 7 S t r o n a
W takich miejscach jak Bieszczady, czy planowany Turnicki Park Narodowy, dokarmianie w czasie zimy, nie ma uzasadnienia. Jest to zwyczaj, który upowszechnił się w drugiej połowie XX wieku wraz z pojawieniem się nadwyżek żywności, a myśliwi stworzyli do tego swoje usprawiedliwienie, jakoby pomagali przeżyć zwierzętom zimę zwierzętom, które potem mogą stać się ofiarą polowania. Tymczasem świat przyrody jest w stanie poradzić sobie z tym sam, a zimy regulowały w sposób naturalny liczebność zwierząt. Wynika to z myślenia o świecie dzikich zwierząt w kategoriach hodowli Lasy Państwowe swoje łowiska nazywają Ośrodkami Hodowli Zwierzyny. Negatywny wpływ dokarmiania jest szczególnie widoczny w przypadku niedźwiedzi. Z badań przeprowadzonych przez naukowców wynika, że niedźwiedzie nauczyły się korzystać z miejsc dokarmiania przez leśników i myśliwych. W okresie zimowym powoduje to zaburzenia ich zimowego odpoczynku i jest kolejnym czynnikiem stresowym utrudniającym gawrowanie. Pokarm niedostępny zimą, zaczął pojawiać się za sprawą kół łowieckich i Lasów Państwowych, co ingeruje w naturalny cykl życia tych największych karpackich drapieżników. Z dotychczas przeprowadzonych badań wynika, że zaobrożowane bieszczadzkie niedźwiedzie korzystały z karmisk łowieckich. i A to grozi zarzuceniem poszukiwania pokarmu w naturze i sprzyja oswajaniu się z obecnością człowieka, co z kolei prowadzi do powstawania konfliktów na linii człowiek-niedźwiedź. Ośmielone osobniki nie będą zachowywały bezpiecznego dystansu. Natomiast niedźwiedzice poprowadzą do miejsc wykładania pokarmu również swoje młode, które uczą się pobierania pożywienia wyrzucanego przez człowieka. O tym, że niedźwiedzie korzystają z takiego pokarmu, świadczą ślady ich obecności, odchody i ich skład, a potwierdzają filmy i zdjęcia udostępniane również przez bieszczadzkie nadleśnictwa w mediach. Kolejne badania wskazały, że dokarmianie jeleniowatych nie tylko wpływa na zachowanie tych zwierząt, ale też zaburza trasy przemieszczania się niedźwiedzi brunatnych. ii Miejsca wykładania pokarmu sprzyjają również koncentracji zwierząt w jednym miejscu i rozprzestrzenianiu się groźnych chorób i pasożytów. Karmiska i nęciska łowieckie są wskazywane jako jedno ze źródeł, które sprzyja rozprzestrzenianiu się ASF wśród dzików. Wnioski Osoby zajmujące się łowiectwem podkreślają, że dokarmianie zwierząt generuje wysokie koszty. Dlatego tym bardziej powinno zostać zarzucone, szczególnie w takich miejscach, gdzie dominują obszary leśne i nie ma dużego zaludnienia, a zatem i ryzyka wystąpienia szkód w uprawach rolnych. Karpacka zima i obecność trzech dużych drapieżników, są wystarczającymi czynnikami, które mogą regulować liczebność zwierząt kopytnych. Prawo łowieckie nie zakazuje jednak dokarmiania zwierząt. O wprowadzenie tego zakazu postuluje od kilku lat koalicja Niech Żyją!. Problem stanowi również to, co jest wyrzucane na nęciska łowieckie. Znajdziemy tam nie tylko buraki i kukurydzę, ale i spleśniałe pieczywo, czy też przeterminowaną żywność. To wszystko nie służy deklarowanemu przez dokarmiających dobrostanowi dzikich zwierząt. Nie można tego też nazwać troską o zwierzęta. W skali całego kraju, każdego roku myśliwi wysypują do lasów setki tysięcy ton wysokokalorycznej karmy o wartości 23 mln złotych czyli 1/3 kwoty wypłacanych odszkodowań łowieckich). Powoduje to niekontrolowany wzrost liczebności zwierząt np. dzików, a koncentracja zwierząt na nęciskach powoduje rozprzestrzenianie się ASF. Przykłady urządzeń łowieckich: 8 S t r o n a
9 S t r o n a
10 S t r o n a
11 S t r o n a
i W. Śmietana, Analiza wykorzystania przestrzeni przez niedźwiedzie brunatne w Bieszczadach, Raport wykonany na zlecenie WWF Polska. ii N. Selva, C. S. Teitelbaum, A. Sergiel, T. Zwijacz-Kozica, F. Zięba, K. Bojarska, T. Mueller, Supplementary ungulate feeding affects movement behavior of brown bears, Basic and Applied Ecology, vol. 24, Nov 2017. 12 S t r o n a