Zdrajca mimo woli 37 nadzieję [pokładaną w] jego zacności. Powiadają mianowicie, że jacyś wrogowie z obawy, by krzywdy ojca nie pomścił, trucizną zgładzili tak pięknie zapowiadającego się chłopca; niektórzy zaś z tych, którzy z nim pili, zaledwie uszli niebezpieczeństwu śmierci. Skoro zaś umarł młody Mieszko, cała Polska tak go opłakiwała, jak matka śmierć syna-jedynaka 1. Dziejopis piszący dwie dekady później swoją kronikę na dworze Bolesława Krzywoustego nie mógł oczywiście jednoznacznie wskazać sprawców. Największe profity ze zbrodni wyciągnął przecież Władysław Herman, nawet jeżeli zbrodnia była wyłączną inicjatywą Sieciecha. O palatynie miał poza tym wyrobione zdanie, pisząc, że chciał wygubić cały ród Piastów. Mieszko zmarł bezpotomnie i z męskich członków dynastii przy życiu pozostali jedynie Władysław Herman i jego dwaj synowie. Królowa Judyta Maria Na świecie bowiem był już od trzech lat młodszy syn księcia Władysława, Bolesław. Jego urodzeniu towarzyszyły cudowne okoliczności, konieczna była nawet interwencja sił nadprzyrodzonych. Po wiekach trudno odróżnić prawdę od legendy, faktycznie jednak przez kilka lat Herman i Judyta nie mogli doczekać się potomstwa. Zapewne przyczyny leżały po stronie księcia, gdyż z upływem lat stan jego zdrowia znacznie się pogorszył. Konwencjonalne metody zawiodły, małżonkowie zwrócili się więc o pomoc do św. Idziego. Wykonano ze złota figurę dziecka i wraz z bogatymi darami wysłano do klasztoru w Saint Gilles 1 Ibidem, I, 29.
38 w regionie Langwedocja-Roussillon. Polskie poselstwo poprosiło miejscowych zakonników o modlitwy do patrona zgromadzenia w intencji narodzin potomka książęcej pary. I okazało się, że św. Idzi pomógł! Niebawem przyszedł na świat Bolesław, nazywany Krzywoustym, a kult św. Idziego rozpowszechnił się w Polsce. Radość na płockim dworze zakłóciła choroba żony księcia. Czeska księżniczka po urodzeniu syna nie powróciła do zdrowia i zmarła kilka miesięcy później. Mały Bolesław również ucierpiał podczas porodu, to zapewne z powodu urazów wówczas odniesionych wziął się jego przydomek. Badania antropologiczne wykazały, że młodszy syn władcy miał trwale zniekształconą szczękę. Po śmierci czeskiej księżniczki książę Władysław ożenił się po raz kolejny. Tym razem jego wybranką została Judyta Maria, siostra cesarza Henryka IV i wdowa po pretendencie do tronu Węgier. Królowa (zachowała ten tytuł do końca życia) wniosła w posagu splendor cesarskiej dynastii i problemy obyczajowe. Judyta Maria miała bowiem duży temperament seksualny, co było przyczyną plotek na europejskich dworach. Mężowi nie dochowywała wierności, a po jego śmierci na dworze brata prowadziła swobodny tryb życia. Nie chciała wstąpić do klasztoru (co było normalną praktyką dla wdów po władcach) i zdesperowany cesarz nie wiedział, jak pozbyć się kłopotów. Z ulgą zatem powitał polskie poselstwo wybawiające go z opresji. W ciągu trzech lat Judyta urodziła Hermanowi trzy córki, wprawiając polski dwór w osłupienie. Książę przez dwadzieścia lat dochował się zaledwie dwóch synów (co w dziejach rodów panujących było rzadkością), a do urodzenia Bolesława potrzebna była nawet interwencja św. Idziego. Władysław zbliżał się już do pięćdziesiątego roku życia, a Judyta Maria przekroczyła
Zdrajca mimo woli 39 czterdziestkę. W owych czasach był to wiek uważany za zaawansowany, zatem niespodziewana płodność książęcej pary wzbudzała zdziwienie. Podejrzewano (zapewne słusznie), że ojcem księżniczek był Sieciech, blisko związany z królową. Palatyn uchodził za atrakcyjnego mężczyznę, a córka i siostra cesarzy mogła mu pomóc w zagarnięciu polskiego tronu. Śmierć starego księcia zapewne nikogo by nie zdziwiła, ale pozostawali jeszcze Zbigniew i Bolesław. Los, jaki spotkał młodego Mieszka, pozwala przypuszczać, że z takimi problemami palatyn dawał sobie radę. Ojciec i synowie Na pierwszy ogień poszedł Zbigniew. Królowa i palatyn kalkulowali logicznie, starszy syn Hermana cieszył się autentycznym poparciem w kraju, poza tym stał za nim ród jego matki oraz ich powinowaci. Po śmierci Mieszka wokół młodego księcia zaczęli gromadzić się również wrogowie Sieciecha, których w Polsce nie brakowało. Poza tym Zbigniew osiągnął już taki wiek, że w przypadku śmierci ojca mógł przejąć władzę. Sieciech nie zdecydował się jednak na morderstwo, wybrał inną metodę, rozpuszczając plotki o nieprawym pochodzeniu młodego księcia. Kwestionował legalność małżeństwa jego rodziców, co mogło stać się powodem do odsunięcia Zbigniewa od sukcesji po ojcu. Jednocześnie razem z Judytą demonstracyjnie okazywali względy małemu Bolesławowi. Władysław Herman nigdy nie miał silnej woli, dlatego zdecydował się wydziedziczyć starszego syna. Zbigniew trafił do klasztoru w Krakowie, przyjął tam święcenia, po czym odesłano go do żeńskiego (!) zgromadzenia w Kwe-
40 dlinburgu. Przełożoną konwentu była rodzona siostra królowej Judyty, co z pewnością zadecydowało o miejscu zesłania. Książę objął tam zapewne stanowisko kapelana, innej funkcji w żeńskim klasztorze raczej nie mógł sprawować. Zresztą jako jeden z nielicznych mężczyzn obecnych w klasztorze był poddawany regularnej kontroli, co miało zapewnić bezpieczeństwo planom Sieciecha i Judyty. Problem ze Zbigniewem wydawał się rozwiązany i palatyn rozpoczął brutalną rozprawę z opozycją. Podobno z błahego powodu zaprzedawał w niewolę, innych wygnał z kraju, ludzi niskiego stanu wynosił ponad szlachetnie urodzonych. Wielu przeciwników palatyna z własnej woli, bez przymusu uchodziło z kraju, gdyż obawiali się, że doznają bez własnej winy tego samego losu. Królowa i Sieciech sprawnie odgrywali przed Władysławem komedię lojalności. Książę udawał, że nic nie wie o ich romansie, a oni w zamian promowali małego Bolesława, co władca przyjmował ze wzruszeniem. W rzeczywistości kochankowie widzieli w małym księciu wyłącznie dziecko, które może legitymować ich rządy w przypadku śmierci władcy. Oczywiście tylko do czasu, śmiertelność w epoce średniowiecza była tak wysoka, że chłopiec mógł nie dożyć pełnoletności. Tym bardziej że wyrokom losu zawsze można było dopomóc. Kiedy kilkuletni Bolesław polował na dzika, jakiś nieznany rycerz usiłował wyrwać chłopcu włócznię z ręki. Kochankowie nie wzięli jednak pod uwagę determinacji przeciwników. Opozycji potrzebny był Piast, którego można by było przeciwstawić Hermanowi. Mieszko wprawdzie już nie żył, ale pozostawał Zbigniew, a dla wrogów palatyna nie miało znaczenia, że przyjął już święcenia duchowne. Nie z takich zobowiązań mogła zwolnić dyspensa, dlatego pewnego dnia starszy
Zdrajca mimo woli 41 syn Władysława Hermana zniknął z klasztoru w Kwedlinburgu. Niebawem na czele emigrantów wkroczył na Śląsk, gdzie jego prawa do sukcesji uznał kasztelan Magnus z Wrocławia. Sieciech zebrał pospiesznie armię i ruszył do walki z buntownikami. Ale rycerstwo nie chciało walczyć z rodakami, a za Zbigniewem opowiedział się również król Węgier, który pamiętał tragiczny los młodego Mieszka. Władysław Herman nie miał wyboru i ponownie uznał pierworodnego potomka za swojego następcę. Wyznaczył obu synom dzielnice, Zbigniewowi przypadł Śląsk, a Bolesławowi ziemia kłodzka. Oczywiście zwierzchnia władza w Polsce miała pozostać w rękach Władysława Hermana. O wszystkim jednak dalej decydował Sieciech i ugoda nie trwała zbyt długo. Trzy lata później zmarł król Węgier i palatyn za zgodą starego księcia zaatakował Zbigniewa. Młody Piast wycofał się na północ i w pobliżu Kruszwicy nad jeziorem Gopło poniósł straszliwą klęskę. Bóg Wszechmogący zanotował Gall Anonim księciu Władysławowi tak wielkie okazał miłosierdzie, że wytępił nieprzeliczone mnóstwo przeciwników, a z jego żołnierzy niewielu tylko śmierć zabrała. Tyle bowiem rozlano krwi ludzkiej, taka masa trupów wpadła do sąsiadującego z grodem jeziora, że od tego czasu żaden dobry chrześcijanin nie chciał jeść ryby z jeziora 2. Zbigniew powędrował do lochu, gdzie Sieciech więził go blisko rok. Obawiając się jednak desperacji stronników młodego księcia, nie odważył się go okaleczyć. W przypadku wyeliminowania Zbigniewa jego zwolennicy zapewne wysunęliby przeciwko palatynowi Bolesława, co miałoby dla dostojnika katastrofalne 2 Ibidem, II, 5.
42 skutki. O zdrowie i życie Zbigniewa zadbał również Władysław Herman, stary książę był zbyt słabym człowiekiem, aby skazać własnego potomka. W maju 1097 roku Zbigniewa oficjalnie przywrócono do łask ojcowskich, ale niebawem doszło do następnego buntu rycerstwa. Młodzi książęta skłonili ojca do kolejnego podziału państwa, nie mogli jednak pozbyć się Sieciecha. Stary książę nie wyobrażał sobie życia bez swojego palatyna i kategorycznie odmówił oddalenia faworyta. To spowodowało wybuch buntu i wrogie armie spotkały się pod Żarnowcem nad Pilicą. Do walki nie doszło, rozpoczęto negocjacje i Władysław Herman zgodził się wreszcie oddalić Sieciecha. Kiedy jednak zapadła noc, stary książę potajemnie ruszył śladem palatyna. Rano więc rycerstwo uznało jego zachowanie za czyn nie człowieka rozumnego, lecz szaleńca i zdetronizowano Hermana. Jednak zdobywanie grodów obsadzonych lojalnymi załogami Władysława szło wyjątkowo opornie, aż doszło do mediacji, której podjął się arcybiskup gnieźnieński. Sieciech został wreszcie wygnany, ale okoliczności tego wydarzenia są nieznane. Ostatecznie jednak chłopcy pisał Gall Anonim zmusili starego ojca do tego, by przez wygnanie Sieciecha z Polski spełnił ich pragnienia. Jakim zaś sposobem do tego doszło i jak Sieciech powrócił z wygnania, długo i nudno byłoby o tym mówić, niech więc wystarczy tyle, że nigdy później nie było mu dane sprawować żadnej władzy 3. Badacze podejrzewają, że palatyn został po prostu oślepiony, a kaźń odbyła się na wniosek Zbigniewa. Gall uznał to za czyn sprawiedliwy (o Sieciechu zawsze wypowiadał się jak najgo- 3 Ibidem, II, 16.
Zdrajca mimo woli 43 Bolesław Krzywousty rzej) i nie chciał głosić zasług starszego z braci. Czy Zbigniew pieczętujący los palatyna nie miał wówczas przeczuć, że za kilkanaście lat spotka go ten sam los? Bracia Stary książę nie powołał już nikogo na stanowisko palatyna. Zachował dla siebie Mazowsze oraz władzę zwierzchnią nad krajem
44 i pierwszy raz w życiu osobiście załatwiał sprawy państwowe. Podobno szło mu całkiem nieźle, można zatem podejrzewać, że przyczyną powszechnie znanej nieudolności władcy był stan jego zdrowia. A może po prostu Herman dobrze znał własne możliwości i dlatego pozostawiał wszystko w ręku palatyna? Razem z Sieciechem zniknęła również z dziejów Polski Judyta Maria. Właściwie nie wiadomo, co się z nią stało, prawdopodobnie przeżyła męża. Została jednak zmuszona do opuszczenia kraju i powrotu do Niemiec. Stary książę zmarł w czerwcu 1102 roku w Płocku. Przez pięć dni arcybiskup czekał na jego synów, ale ci bardziej niż pogrzebem interesowali się spadkiem po ojcu. Kłócili się o insygnia koronne i władzę nad Mazowszem. Polska okazała się zbyt mała, aby pomieścić ambicje potomków Władysława Hermana. Mazowsze ostatecznie przypadło Zbigniewowi, on również otrzymał władzę zwierzchnią nad krajem. W rękach Bolesława znalazła się Małopolska i Śląsk, a podział stanowił zapowiedź wojny domowej. Siły obu braci były mniej więcej równe i Zbigniew właściwie nie miał możliwości wymuszenia na bracie posłuszeństwa. Krzywousty miał wówczas szesnaście lat. Od wczesnego dzieciństwa przejawiał niepospolite zdolności, wyrastając na dzielnego wodza i wojownika. Otaczali go ludzie głodni sławy i majątków, którzy namawiali go do usunięcia Zbigniewa. Sam Bolesław miał zresztą duże aspiracje, przejawiał również typowo piastowskie okrucieństwo. Bracia szukali sojuszników poza granicami kraju, Krzywousty doszedł do porozumienia z książętami ruskimi (ożenił się z córką władcy Kijowa) i Węgrami, Zbigniewa zaś popierali Czesi i Pomorzanie. Szczególnie ten drugi sojusznik miał stać się przyczyną poważnych problemów księcia seniora.
Zdrajca mimo woli 45 Plemiona pomorskie uniezależniły się od Polski u schyłku panowania Bolesława Chrobrego. Zniszczono biskupstwo w Kołobrzegu, a miejscowa ludność powróciła do pogańskich wierzeń. Upartych Pomorzan nie potrafił sobie podporządkować nawet Bolesław Śmiały, niepowodzeniem zakończyły się również zabiegi Sieciecha. Najazdy z północy wzbudzały w kraju grozę, dlatego sojusz seniora z poganami spotkał się z protestami duchowieństwa. Oburzało się również rycerstwo ponoszące dotkliwe straty podczas napadów Pomorzan. Zbigniew okazał się kiepskim dyplomatą, a może po prostu jego młodszy brat miał lepszych doradców? Położenie seniora pogarszało się z każdym miesiącem. Po stronie Bolesława stanął potężny ród Awdańców, mający siedziby w Wielkopolsce podległej Zbigniewowi. Młodszy książę, za pomocą solidnej łapówki, przeciągnął także na swoją stronę Czechów, doprowadzając do izolacji politycznej brata. Rozpoczął również serię niszczących najazdów na Pomorze, wiedząc, że walka z poganami jest doskonałym zagraniem propagandowym. Głosił również hasła oparcia granic o Bałtyk i nawrócenia mieszkańców tamtejszych ziem na chrześcijaństwo. Odwetowe napady Pomorzan natomiast z reguły spadały na podległą Zbigniewowi Wielkopolskę. Do otwartego konfliktu doszło cztery lata po śmierci Władysława Hermana. Zbigniew okazał się kiepskim wodzem, inna sprawa, że jego podwładni niemal nie stawiali oporu. Bolesław miał zdecydowaną przewagę, towarzyszyły mu zresztą posiłki węgierskie i ruskie. Pokonany senior zamknął się w Łęczycy, a następnie zdał się na łaskę brata. Wszyscy jeszcze pamiętali o ostatniej woli Władysława Hermana i Bolesław Krzywousty musiał okazać Zbigniewowi łaskę. Odłożył eliminację brata na później i wyznaczył mu Mazowsze
46 jako lenno. Ale już rok później pod błahym pretekstem wygnał go z kraju i Zbigniew udał się do Czech, a następnie na dwór cesarza. O jego losach miała zadecydować wojna polsko-niemiecka. Pierworodny syn Władysława Hermana wkroczył na drogę zdrady. Prawda i legenda o obronie Głogowa Słynny cesarski najazd na Polskę w 1109 roku w powszechnej świadomości uchodzi za wielkie zwycięstwo Bolesława Krzywoustego. Jest to zgodne z prawdą, ale przyczyny i przebieg wojny miały niewiele wspólnego z pokutującą do dzisiaj legendą. Cesarza Henryka V (zresztą jeszcze nie cesarza, koronował się dopiero dwa lata później) niewiele obchodził los Zbigniewa. Wprawdzie Piastowicz zachęcał go do interwencji, ale niemieckiego władcę bardziej niepokoiła aktywna polityka Bolesława Krzywoustego. Bolesław sprzymierzył się z Węgrami, regularnie najeżdżał Czechy, planował również podbój Pomorza. Polski książę wyrastał na potężnego władcę i kiedy Henryk wyprawił się na Węgry, dywersja Krzywoustego zadecydowała o niepowodzeniu jego ekspedycji. Bolesław, spodziewając się niemieckiej interwencji, wczesnym latem 1109 roku rozbił Pomorzan, tym samym zapewniając pokój na północy. Teraz już mógł sobie pozwolić na odrzucenie cesarskiego żądania corocznego trybutu (wraz zaległościami) i podzielenia się władzą z bratem. Wodzowie Krzywoustego umiejętnie stosowali starą taktykę Chrobrego unikali otwartej walki i szarpali przeciwnika podjazdami. Armia niemiecka nie potrafiła zdobyć umocnionego Bytomia nad Odrą i cesarz zgłaszał coraz większe pretensje do