Ks. dr hab. Andrzej Adamski, prof. nadzw. Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie Wydział Administracji i Nauk Społecznych Katedra Mediów, Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Recenzja rozprawy doktorskiej ks. mgr. lic. Pawła Muranowicza pt. Nowa ewangelizacja w przekazie medialnym na przykładzie radiowych kazań świętokrzyskich z lat 2000-2010 "Jeden z najważniejszych dokumentów XX wieku, świadectwo wydarzeń mających przełomowy wpływ na zmiany polityczne, ustrojowe i gospodarcze państw bloku socjalistycznego". Tak Międzynarodowy Komitet Doradczy Programu UNESCO Pamięć Świata nazwał tablice z 21 postulatami strajkujących w Stoczni Gdańskiej w Sierpniu 1980 r. Trzeci z tych postulatów brzmiał: Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań. Efektem strajku były pamiętne Porozumienia Sierpniowe, w których znalazło się następujące sformułowanie: Korzystanie ze środków masowego przekazu przez związki wyznaniowe w zakresie ich działalności religijnej będzie realizowane w drodze uzgodnienia problemów natury merytorycznej i organizacyjnej między organami państwowymi a zainteresowanymi związkami wyznaniowymi. Rząd zapewni transmisję radiową niedzielnej mszy w ramach szczegółowego uzgodnienia z Episkopatem. Już 21 września 1980 r. biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Jerzy Modzelewski odprawił w kościele Świętego Krzyża w Warszawie pierwszą po podpisaniu Porozumień Eucharystię, transmitowaną w I Programie Polskiego Radia. Znamienne, że była to niedziela środków społecznego przekazu, na co również zwrócił uwagę kaznodzieja, mówiąc: Kościół Świętego Krzyża w Warszawie, a z nim Polska, od Bałtyku do Tatr, od wschodnich granic po Odrę i Nysę, przeżywa znamienną godzinę. Ubogaca ona doniosłe przeżycia religijne i narodowe warszawskiego kościoła świętokrzyskiego i całej ojczyzny, a jawi się ona w ogólnopolskim dniu środków społecznego przekazu". Od tamtej pory transmisja Mszy świętej radiowej wpisała się na stałe w krajobraz polskiego duszpasterstwa, stanowiąc jeden z konkretnych 1
i namacalnych przejawów praktycznej realizacji postulatów nowej ewangelizacji: nowej w swoim zapale, nowej w swych metodach i nowej w środkach wyrazu (św. Jan Paweł II). Do tej właśnie kwestii nawiązuje rozprawa doktorska ks. mgr. lic. Pawła Muranowicza, napisana na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, pod kierunkiem pana dr. hab. Grzegorza Łęcickiego, prof. UKSW pt. pt. Nowa ewangelizacja w przekazie medialnym na przykładzie radiowych kazań świętokrzyskich z lat 2000-2010. Doktorant stawia w niej ważne z teologicznego i duszpasterskiego punktu widzenia pytania o to, czy radiowa homilia może być uznana za realizację i przejaw nowej ewangelizacji. 1. Struktura formalna. Wspomniana rozprawa została przedłożona w formie obszernego, liczącego 340 stron maszynopisu, co czyni zadość wymogom formalnym określonym w art. 13, ust. 2 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz.U. 2003 Nr 65 poz. 595, z późn. zmianami). W sensie strukturalnym na przedłożony maszynopis składają się następujące elementy: karta tytułowa, spis treści, wykaz skrótów (w tym sigla zakonne) wstęp, następnie 5 rozdziałów, stanowiących zasadniczy korpus pracy, zakończenie, rozbudowana bibliografia, spis fotografii, spis tabel. Na pochwałę zasługuje podtrzymywanie dobrej praktyki, jaką jest umieszczanie wykazu stosowanych w pracy skrótów coraz częściej bowiem autorzy rozpraw doktorskich odchodzą od tego na rzecz tłumaczenia skrótu przy jego pierwszym użyciu. 2. Aspekt metodologiczny rozprawy. Przedłożona rozprawa doktorska jest pracą z zakresu nauk teologicznych i mieści się z całą pewnością w zakresie teologii mediów i komunikacji (lub, w węższym zakresie, teologią środków społecznego przekazu). Teologia mediów i komunikacji, to określenie, którym należałoby zastępować stosowane dotychczas pojęcia teologii komunikacji oraz teologii środków społecznego przekazu. Teologia mediów i komunikacji jest bowiem subdyscypliną naukową na styku nauk teologicznych i nauk o mediach. Analogicznie w środowisku medioznawczym artykułuje się głośno i podkreśla potrzebę poszerzenia nazwy dyscyplin nauki o mediach poprzez dodanie do niej członu i komunikacji społecznej. Wyrażam radość, że w środowisku warszawskim, na Wydziale Teologicznym UKSW, rodzą się tak śmiałe idee naukowe, podtrzymujące dobre tradycje warszawskiej szkoły teologicznej. Teologia potrzebuje bowiem interdyscyplinarnych badań, potrzebuje odkrywania coraz to nowych miejsc teologicznych, gdzie środki społecznego przekazu jawią się jako pełnoprawny locus theologicus. Recenzowana rozprawa doktorska wpisuje się w ten nurt. Dla Doktoranta głównym narzędziem metodologicznym, w oparciu o który zbudował całą procedurę badawczą, była jakościowa analiza treści homilii traktowa- 2
nych jako przekaz medialny. W poszczególnych stadiach pracy badawczej Doktorant posłużył się kolejnymi metodami: indukcji fenomenologicznej oraz metodą magisterialną, odwołującą się do nauczania Kościoła. Zostały one wzbogacone o charakterystyczną dla analizy przekazów medialnych metodę badania ich kontekstu. Takie nazewnictwo jest spójne z metodologicznymi wytycznymi, proponowanymi przez ks. prof. H. Seweryniaka, M. Robaka i K. Sitkowską 1, gdzie jako metody właściwe dla teologii pogranicza (a do takich niewątpliwie należy zaliczyć teologię mediów i komunikacji) Autorzy wymieniają procedurę interpretacji sub ratione Dei oraz procedury: magisterialną, moralnoteologiczną i/lub pastoralną. Co do samej struktury procesu badawczego, Autor skupił się na treści homilii i na metodzie analizy treści. Na pewno trudnością, jakiej doświadczył, był fakt, że wobec tak dużej liczby autorów tychże homilii i podejmowanych wątków, trudno mówić o jednorodnym, spójnym dyskursie, który by się z nich wyłaniał. Z tego względu nie do końca dałoby się tu zastosować typową metodę analizy dyskursu. Ale też trzeba pamiętać o innej trudności, na którą Doktorant zwraca uwagę: homilie z założenia są przeznaczone dla osób wierzących, mają więc charakter bardziej formacyjny, niż kerygmatyczny. Muszę przyznać, że miałem dylematy, dotyczące oceny zakresu podjętych przez Doktoranta badań. Przeglądając pracę po raz pierwszy, odczułem coś w rodzaju żalu, że nie skupił się bardziej na komunikacyjnej, formalnej stronie radiowej homilii, na przykład analizie warsztatu językowego kaznodziejów, używanych przez nich figur retorycznych etc. Później jednak przyszła refleksja i opamiętanie: wszak z konieczności musiał on skupić się na pewnym, dość wąskim, wycinku badanej rzeczywistości. Zważywszy na to, że jego dysertacja jest pierwszą próbą naukowej analizy fenomenu radiowych kazań świętokrzyskich w aspekcie nowej ewangelizacji, trzeba uznać jego suwerenne prawo do określenia zakresu badania. Analiza treści jest jednym z możliwych aspektów pracy badawczej. Dodajmy: ważnym, a nawet nieodzownym; na pewno jednym z tych, od których należało rozpocząć. I choć to zawężenie badania do obszaru treści może nosić znamiona pewnej metodologicznej ascezy, to z drugiej strony należałoby sobie postawić pytanie, czy nadmierne skupienie się na formie nie pchnęłoby pracy w obszary typowe dla homiletyki? Czy ważniejsze, z punktu widzenia celów pracy, było pytanie: Co kaznodzieje mieli do powiedzenia swoim słuchaczom i jakie treści podawali, wykorzystując radio jako narzędzie ewangelizacji?, czy też: W jaki sposób to robili?. Doktorant za ważniejsze uznał pierwsze pytanie i miał do tego pełne prawo, osobiście w pełni się z jego decyzją zgadzam. Mam bowiem wrażenie, że ostatnimi czasy w Kościele zbyt często skupiamy się na metodach, nie pytając: 1 Por. H. Seweryniak, Teologie na progu domu, Kultura-Media-Teologia, 2010 nr 1, s. 9-22, http://kmt.uksw.edu.pl/media/pdf/kmt_2010_1_seweryniak.pdf (dostęp 10.11.2017); H. Seweryniak, K. Sitkowska, M. Robak, Kultura media teologia. Metodyka pisania prac dyplomowych, Płock 2013. 3
co mamy do powiedzenia i kto ma być w centrum naszego przepowiadania? Ani public relations, ani social media, ani jakiekolwiek współczesne metody komunikowania nie pomogą Kościołowi, który zapomniałby czyją Ewangelię ma głosić i co jest jego podstawową misją. Ewangelizacja, czy też nowa ewangelizacja to naprawdę coś więcej niż ksiądz (a nawet biskup) wrzucający na facebookowy profil swoje selfie w kolejnej odmianie. Osobiście widziałbym możliwość ewentualnej kontynuacji lub poszerzenia tychże badań (zwłaszcza na etapie badania kontekstu przekazu) w oparciu o metodę pogłębionego wywiadu indywidualnego. Przeprowadzenie takich wywiadów z osobami odpowiedzialnymi za transmisję niedzielnej Eucharystii w Polskim Radiu oraz z wybranymi kaznodziejami i słuchaczami poszerzyłoby materiał analityczny i opis kontekstu pracy. Z drugiej jednak strony, zdaję sobie jednak sprawę z tego, że i bez takiego ubogacenia kontekstu praca liczy 340 stron. Dodanie kolejnego rozdziału spowodowałoby, że dysertacja mogłaby przekroczyć objętość przyjętą dla rozpraw doktorskich. Zatem nie należy tej uwagi traktować jako wytknięcie mankamentu raczej jako luźną sugestię ewentualnych kierunków dalszych badań w tym zakresie. Taka wszechstronna analiza fenomenu radiowych kazań świętokrzyskich byłaby na pewno uzupełnieniem istotnej luki w naszym stanie wiedzy. Można by wówczas pokusić się o całościowe wnioski: jak zmieniała się treść homilii w różnych okresach historii? Czym kierowali się kaznodzieje, przygotowując swe homilie? W jaki sposób sytuacja transmisji radiowej wpływała na odbiór i skuteczność przekazywanych treści: ich recepcję, pobudzenie emocji słuchaczy, zapamiętywalność etc. Trzeba przyznać, że tak całościowy projekt z zakresu teologii mediów i komunikacji oraz z pogranicza retoryki i homiletyki byłby niezwykle ciekawym wyzwaniem badawczym z tym że raczej dla całego zespołu ludzi, a nie pojedynczego człowieka. Tym większy szacunek dla Doktoranta, że tę wielką badawczą piramidę spróbował ugryźć jako pierwszy i zrobił to w sposób rzetelny. 3. Ocena wstępu i zakończenia. Ważnym elementem każdej pracy naukowej jest wstęp. Zgodnie z kanonami metodologii naukowej powinien on zawierać niezbędne, formalne elementy, uzasadniające naukową aktualność i doniosłość badanych zagadnień, ukierunkowujące i określające cele pracy, podejmowane problemy badawcze, hipotezy, przyjętą metodologię badań etc. Wstęp recenzowanej rozprawy w większości spełnia te kryteria. Na początku Autor przekonująco uzasadnia w nim celowość podjętych przez siebie badań oraz aktualność i ważność podejmowanego zagadnienia. Dalej prezentuje cele pracy, problem badawczy oraz jej strukturę. Dość lakonicznie pisze o celach pracy oraz o przyjętej hipotezie; ta część wstępu mogłaby zostać poszerzona o bardziej wnikliwe sformułowanie celów i hipotez oraz opis dróg, jakimi były weryfikowane. 4
Zakończenie rozprawy również nosi wszelkie znamiona poprawności metodologicznej oraz merytorycznej. Zawiera odniesienie do celów pracy i sformułowanej hipotezy. Wnioski są poprawne i wynikają z treści pracy. Autor słusznie zauważa mankamenty treściowe wygłaszanych homilii w aspekcie braku odniesienia do katolickiej doktryny medialnej, realizacji obecnego w dokumentach Kościoła postulatu edukacji medialnej, odpowiedzialności nadawców mediów na odbiorcę czy też brak odniesienia treści radiowych homilii do nowych zjawisk cywilizacyjnych i kulturowych, jakim są tzw. nowe media. Zaskakującym mankamentem treści analizowanych homilii jest również brak odniesień do dzieł kultury, z wyjątkiem dobrze znanych dzieł klasyków. Autor odważnie punktuje brak przygotowania kaznodziejów do tak specyficznej formy homilii, jaką jest homilia radiowa. Zastanawiający jest również fakt, na który zwraca uwagę: wśród radiowych kaznodziejów nie ma wykładowców homiletyki z warszawskich seminariów i uczelni. Podsumowując tę część recenzji wstęp jest wprawdzie dość lakoniczny, ale spełnia wszelkie kryteria poprawności metodologicznej. Zakończenie również spełnia kanony poprawności, zawiera słuszne wnioski. Te dwa ważne punkty każdej dysertacji doktorskiej zostały przez ks. Muranowicza sporządzone rzetelnie i prawidłowo. 4. Bibliografia jest obszerna. Zawiera większość aktualnych opracowań dotyczących omawianych kwestii, zwłaszcza w obszarze mediów. Jednak ze zdziwieniem przyjąłem brak w niej ważnego opracowania ks. Andrzeja Draguły pt. Eucharystia zmediatyzowana. Teologiczno-pastoralna interpretacja transmisji Mszy Świętej w radiu i telewizji, Zielona Góra 2009. Autor tej publikacji dochodzi tam do ważnych wniosków o charakterze pastoralnym, dotyczących możliwości czynnego udziału w Eucharystii za pomocą transmisji z punktu widzenia teorii komunikacji, teologii sakramentalnej i teologii liturgii. Myślę, że wnioski ks. prof. Draguły ubogaciłyby rozważania Doktoranta i dlatego też zachęcam do poszerzenia bibliografii o tę publikację w przypadku wydania pracy drukiem. Co do samej natury radia, można by odnieść się do publikacji nie tylko wydanych po polsku (np. G. Stachyra, Gatunki audycji w radiu sformatowanym, Lublin 2008), ale również zagranicznych, np. ks. prof. Tadeusza Zasępy Radio for the Dignity of Human Person, (w: T. Zasępa et al., Media, Man and Society in the Process of Globalization, Verlag Germany 2011), czy A. Crisella Understanding Radio (London-New York 1994). Za mankament bibliografii można uznać również brak odniesień do opracowań obcojęzycznych, zwłaszcza w obszarze nauk teologicznych i częściowo nauk o mediach. Co do samej struktury bibliografii, Autor dokonał w niej podziału na: źródła (teologiczne i medialne), opracowania (teologiczne, medialne i inne); literaturę pomocniczą; 5
netografię (bez wewnętrznych podziałów, są to różne teksty z Internetu, które trudno byłoby przyporządkować do którejś z powyższych kategorii). Trzeba zauważyć, że w samej bibliografii struktura podziałów jest jeszcze bardziej rozczłonkowana, na przykład opracowania teologiczne podzielone zostały na trzy podkategorie: dogmatyka i moralność, ewangelizacja i nowa ewangelizacja oraz homiletyka i katechetyka. Podobne uporządkowanie i ład mamy również na poziomie podziału i klasyfikacji źródeł. I właśnie to uporządkowanie jest wielkim atutem bibliografii. Świadczy ono o dojrzałości metodologicznej Autora. Wykazuje on rozeznanie w charakterze materiałów, z których korzysta. Nie ma trudności z klasyfikacją ich bądź to do źródeł, bądź opracowań, bądź do literatury pomocniczej (co niestety jest nagminnym błędem w przypadku prac licencjackich i dyplomowych, a potrafi się zdarzyć również na poziomie rozprawy doktorskiej). Praca doktorska ks. Pawła Muranowicza jest od tych mankamentów wolna, a Autor stanął w tej kwestii na wysokości zadania. 5. Język pracy i kwestie formalne. Autor prezentuje wysokie kompetencje językowe. Konsekwentnie prowadzi wywód, umiejętnie wplatając weń cytaty. Unika pułapki konstruowania pracy na zasadzie kompilacji cytatów. Język pracy spełnia kryteria języka naukowego. Przypisy sporządzone są poprawnie, zgodnie ze sztuką edytorską i wymogami metodologii. Usilnie jednak zalecałbym rozważenie, czy przy powoływaniu się na strony internetowe nie należałoby umieszczać obok daty dostępu również daty publikacji danego tekstu w Internecie (lub informacji, że nie wiadomo, kiedy ów tekst został opublikowany lub ostatni raz edytowany). Praca jest staranna i konsekwentna pod względem edytorskim (choć niewątpliwie włączenie w edytorze funkcji dzielenia wyrazów podniosłoby jej wartości czysto estetyczne). Nie mam zasadniczo zastrzeżeń co do poprawności ortograficznej, gramatycznej i (pominąwszy naprawdę drobne niezręczności) stylistycznej, stąd też moja ocena językowego i formalnego aspektu przedłożonej dysertacji jest jednoznacznie pozytywna. Praca jest spójna oraz poprawna formalnie i językowo. 6. Struktura pracy i kwestie merytoryczne. Plan rozprawy jest spójny i jasny. Rozprawa składa się z pięciu rozdziałów, z czego pierwsze dwa mają charakter wprowadzający, a trzy kolejne zawierają analizę treściową homilii według przyjętego przez Doktoranta klucza. I tak, pierwszy rozdział wprowadza nas w podstawowe zagadnienia, których dotyczy dysertacja. Zatytułowany jest Fenomen polskiego duszpasterstwa radiowego i zawiera niezwykle ciekawe wprowadzenie teoretyczne w dalszy tok wywodu. Doktorant porusza w nim najbardziej ogólne zagadnienia, związane z tematem pracy. Słusznie zwraca uwagę na wieloznaczność i rozmycie pojęcia nowa ewangelizacja. W tym kontekście umiejscawia również zadania homilii, jej umocowanie w tradycji i prawie Kościoła. Odwołuje się również do historii transmisji niedzielnej Eucharystii w Polskim 6
Radiu, słusznie podkreślając rolę Kardynała Wyszyńskiego. Nieco dziwi fakt, że najbardziej wiarygodnym źródłem w tej kwestii są artykuły w tygodniku Idziemy w związku z tym pojawia się pytanie do Doktoranta (nie zarzut!), czy istotnie w opracowaniach naukowych nie znajdziemy wiarygodnego opisu historycznych wydarzeń? Oznaczałoby to bowiem dość poważną lukę na naukowej mapie historii współczesnego Kościoła w Polsce. Rozdział drugi stanowi kontynuację wątków, zawartych w rozdziale pierwszym. Tytuł nadany przez Doktoranta nie do końca jest adekwatny do treści tej części pracy. Jest to bowiem kontynuacja rozważań o charakterze kontekstowym i wprowadzającym w tematykę, a nie problematyka formalna homilii. Wyrażenie problematyka formalna sugerowałoby raczej analizę językową lub inne cechy samych kazań, natury właśnie czysto formalnej, a nie treściowej, która jest poddawana analizie w kolejnych rozdziałach i stanowi clou pracy. Sugerowałbym zmianę tego tytułu na bardziej adekwatny w przypadku wydania pracy drukiem. Mankamentem tej części pracy jest również sięgnięcie wyłącznie po źródła zastane, właśnie tutaj można by ubogacić proces badawczy osobiście przeprowadzanymi wywiadami pogłębionymi z kaznodziejami, członkami redakcji i adresatami kazań. Natomiast na pochwałę zasługuje przybliżenie sylwetek kaznodziejów, łącznie z ich wizerunkami. W rozdziale trzecim, czwartym i piątym Doktorant wykonał najważniejsze zadanie badawcze, jakiego się podjął: dokonał analizy treści homilii radiowych. Przyjęty przez niego podział na treści o charakterze religijnym (rozdział 3.), etyczno-moralnym (rozdział 4.) oraz społecznym (rozdział 5.) jest klarowny i logiczny. Trudno mieć również zastrzeżenia do samej analizy, która jest przeprowadzona rzetelnie, zaś same zagadnienia, jakich dotyczą homilie, są dodatkowo i z dużą znajomością tematu przez Autora wyjaśniane. Doktorant odwołuje się zarówno do oficjalnego nauczania Kościoła, jak i do naukowych opracowań teologicznych, co jest niewątpliwie świadectwem jego erudycji i dobrej znajomości teologii. Jeśli idzie o całościową ocenę merytoryczną rozprawy, to chciałbym pogratulować Doktorantowi pasji badawczej, cierpliwości i dokładności. Wykonał ogromną i żmudną pracę. Zrealizował ją rzetelnie i skrupulatnie (analiza 605 homilii!), dochodząc do twórczych i właściwych wniosków. Z tego też względu nie należałoby się sprzeciwiać zamiarowi opublikowania rozprawy drukiem, po stosownych uzupełnieniach oraz korektach. Podczas publicznej obrony rozprawy doktorskiej prosiłbym Doktoranta o odpowiedź na następujące pytania: 1. Co było największą trudnością, na jaką napotkał Ksiądz podczas pisania pracy doktorskiej? 7
2. Jak widzi Ksiądz możliwość partycypacji w Eucharystii w ramach transmisji radiowej od strony komunikacyjnej? Czy powinno się przechodzić od radia medium słuchowego do transmisji w mediach audiowizualnych; innymi słowy: czy telewizja w stosunku do radia bardziej pomaga, czy przeszkadza w czynnym, świadomym i owocnym uczestnictwie w Eucharystii? Czy powinniśmy skupiać się na śrubowaniu technicznego poziomu urządzeń transmisyjnych, czy raczej na treści przekazu? 3. Czy zgodziłby się Ksiądz ze stwierdzeniem, że media są raczej narzędziem preewangelizacji niż ewangelizacji? Jak widziałby Ksiądz możliwość włączania do realnej wspólnoty Kościoła ludzi, będących głównymi adresatami transmisji Eucharystii? 7. Podsumowanie i wnioski końcowe. Ponad wszelką wątpliwość należy stwierdzić, że przedłożona rozprawa ks. mgr. lic. Pawła Muranowicza spełnia wymogi, stawiane dysertacjom doktorskim przez art. 13, ust. 1 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz.U. 2003 Nr 65 poz. 595, z późn. zmianami), w szczególności zaś stanowi oryginalne rozwiązanie problemu naukowego oraz wykazuje ogólną wiedzę teoretyczną kandydata w danej dyscyplinie naukowej i umiejętność samodzielnego prowadzenia pracy naukowej. Dysertacja jest spójna metodologicznie i językowo. Autor wykazuje się w niej zarówno kompetencją w zakresie prowadzenia badań naukowych, aparatu naukowego, jak również biegłością metodologiczną. Ponadto wnosi wkład w rozwój nauki, przyczyniając się do rozwoju subdyscypliny naukowej teologia mediów i komunikacji. Postawione w recenzji pytania i uwagi, czasem o charakterze bardziej pytającopolemicznym, niż krytycznym, nie zmieniają jednoznacznie pozytywnej oceny przedłożonej rozprawy, która świadczy o tym, że jej Autor osiągnął poziom wiedzy i umiejętności oraz dojrzałość naukową, niezbędne do uzyskania stopnia naukowego doktora. Dlatego też wnoszę o przyjęcie rozprawy i kontynuację postępowania, zmierzającego do nadania ks. mgr. lic. Pawłowi Muranowiczowi stopnia naukowego doktora nauk teologicznych w specjalności teologia środków społecznego przekazu. Warszawa, 13 listopada 2017 r. 8