Historia administracji cz. 3b: Fizjokratyzm dr Karol Dąbrowski
fizjokratyzm XVIII wiek ziemię i bogactwa naturalne, energia przyrody i płody ziemi to podstawa bogactwa państw - prymat rolnictwa i górnictwa, jako gałęzi "produkcyjnych" i "wytwórczych" nad przemysłem i handlem (gałęzi tzw. "jałowych") faworyzowanym przez merkantylistów - właściciele ziemscy i chłopi do najważniejsze klasy społeczne - znaczenie posiadania, uprawy ziemi, pracy ludzkiej i jej wydajności - poprawa położenia chłopów - wykorzystanie bogactw naturalnych i energii przyrody - zniesienia ograniczeń krępujących życie gospodarcze, likwidację monopoli (szczególnie cechów rzemieślniczych) - zredukowanie podatków do podatku gruntowego - ułatwienie cyrkulacji pieniądza i obiegu dochodu w społeczeństwie
François Quesnay (1694 1774) Anne Robert Turgot (1727 1781) Hieronim Stroynowski (1752 1815) https://commons.wikimedia.org/
tablica ekonomiczna Quesnaya tablica ekonomiczna Stroynowskiego
F. Quesnay, Maksymy ogólne rządu gospodarczego w królestwie rolniczym 1) co jest "źródłem bogactw" 2) jaka powinna być relacja między nakładami a wydatkami na uprawę ziemi 3) jaka powinna być relacja między inwestycjami na terenach wiejskich a liczbą ludności 4) jak osiągać dobrobyt w rolnictwie 5) na co należy zwracać uwagę przy handlu zagranicznym 6) dlaczego należy wprowadzić wolność handlu i pozwolić na eksport żywności 7) dlaczego Skarb Państwa nie powinien zaciągać pożyczek
III Niech naród i panujący mają to zawsze na widoku, że ziemia jest jedynym źródłem bogactw i że pomnaża je rolnictwo. Albowiem zwiększenie bogactw zapewnia pomnożenie ludności; ludzie i bogactwa podnoszą rolnictwo, rozszerzają handel, ożywiają przemysł, przysparzają bogactw i utrwalają je. Od tego źródła obfitego zależy powodzenie we wszystkich działach administracji królestwa. (...) VI Niech nakłady rolników będą wystarczające dla odtworzenia co roku, za pomocą wydatków na uprawę ziemi, możliwie największego dochodu. Jeżeli bowiem nakłady nie są dostateczne, koszty uprawy stosunkowo więcej wynoszą i mniej dają czystego dochodu.
VII Niech całkowita suma dochodów wraca do obiegu rocznego i niech się obraca w całej swej masie; niech zgoła się nie tworzą zapasy pieniędzy (...) inaczej bowiem powstrzymywały one podział części rocznego dochodu narodowego i uwięziły zasób pieniężny królestwa, z uszczerbkiem w zwrocie nakładów na uprawę ziemi, w płacy robotników oraz w spożyciu. (...) XI Trzeba zapobiegać temu, żeby mieszkańcy opuszczali królestwo, wówczas bowiem zabieraliby ze sobą swe dostatki.
XII Niech dzieci zamożnych dzierżawców osiadają po wsiach, by tam utrwalić stan rolniczy. Bo gdy jakiś ucisk każe im wieś opuszczać i zmusza je do osiedlenia się po miastach, przenoszą tam dostatki rodziców, które były obracane na uprawę ziemi. Więcej bogactw niż ludzi należy ściągać na wieś, gdyż im więcej środków wkłada się w uprawę ziemi, tym mniej ludzi ona zajmuje, tym pomyślniej się rozwija i tym więcej daje dochodu. Tak na przykład jest przy wielkiej uprawie zboża, dokonywanej przez ubogich czynszowników, którzy do niej używają krów albo wołów.
XIII (...) Nie trzeba popierać monopolu w uprawie gruntów, ponieważ jest on szkodliwy dla ogólnego dochodu narodowego. (...) Po zasobach gospodarstwa rolnego, bogactwami pierwszej potrzeby w państwie są dochody i podatek; zabezpieczają one poddanych od niedostatku i nieprzyjaciela oraz podtrzymują sławę i władze monarchy, i dobrobyt narodu. XIV Trzeba popierać hodowlę bydła, gdyż ona właśnie dostarcza ziemi nawozu, który się przyczynia do bogatego plonu.
XV Ziemie nabyte pod uprawę zboża trzeba skupiać, o ile to możliwe, w duże gospodarstwa, prowadzone przez bogatych rolników. Mniej jest bowiem wydatków na utrzymanie i poprawę budynków i stosunkowo daleko mniej kosztów i daleko więcej czystego dochodu przy dużych przedsiębiorstwach rolnych niż przy małych. Wielka liczba drobnych dzierżawców jest szkodliwa dla ludności. (...) Wszelkie zaoszczędzenia kosztów na robotach, które można wykonać za pomocą zwierząt pociągowych, maszyn, rzek itp., obraca się na korzyść ludzi i państwa, dlatego że większy dochód dostarcza ludziom wyższego wynagrodzenia za inne usługi i prace.
XVI Nie trzeba przeszkadzać w handlu zewnętrznym ziemiopłodami, bo jaki zbyt, taka reprodukcja. (...) XXIV Nie trzeba się łudzić pozorną korzyścią handlu zewnętrznego, sadząc po prostu z bilansu sum pieniężnych, bez zbadania większego lub mniejszego zysku na towarach nabytych i sprzedanych. Bo często naród traci, który otrzymuje przewyższę w pieniądzach i owa strata sprawia ujmę w podziale i reprodukcji dochodów. XXV Trzeba utrzymać całkowitą wolność handlu, bo zupełna swoboda współzawodnictwa jest najpoważniejszą, najściślejszą, najkorzystniejszą dla państwa i narodu rękojmią handlu zewnętrznego i wewnętrznego. (..)
XXVII Niech rząd mniej zabiega o oszczędności niż środki niezbędne dla dobrobytu królestwa, gdyż skutkiem pomnożenia bogactw największe wydatki mogą nie być nadmiernymi. Ale nie trzeba utożsamiać zwykłych wydatków z nadużyciami, bo te mogłyby pochłonąć wszystkie bogactwa narodu i panującego. (...) XXX Niech państwo unika pożyczek, tworzących rentę skarbową, które ją obciążają długami niszczącymi i są powodem do handlu lub frymarczenia pieniędzmi za pośrednictwem papierów handlowych, przy czym dyskonto coraz zwiększa jałowe zasoby pieniężne. Zasoby te oddzielają skarb od rolnictwa i pozbawiają wieś bogactw, potrzebnych do ulepszania gruntów i prowadzenia gospodarstwa. Wybór tekstów źródłowych z historii powszechnej do 1789 roku, red.: M. Stolarczyk, Rzeszów 1984; cyt. za: Wiek XVI XVIII Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, opracowali M. Sobańska-Bondaruk, St. B. Lenard, Warszawa 1997, s. 383-384.
KONIEC