Marta Gapińska Katarzyna Baranowska Sytuacja kosowskich Serbów po ogłoszeniu niepodległości przez Republikę Kosowa Serbowie stanowią dziś w Kosowie około 8% ogółu społeczeństwa, sama zaś Republika Kosowa liczy około 2 mln obywateli 1. Najwięcej Serbów zamieszkuje północną część Kosowa, a dokładniej trzy gminy: Zubin Potok, Leposavić i Zvečan. Te trzy gminy oddziela od reszty Kosowa rzeka Ibar, która przepływając przez Kosowską Mitrowicę dzieli także miasto na dwie części: północną serbską i południową, której większość mieszkańców stanowią Albańczycy. Poza północną częścią Kosowa Serbowie zamieszkują również tereny położone na południe od Ibaru, głównie wsie i niewielkie miasta, gdzie stanowią mniejszość. Miejscowości te charakteryzują się mieszaną, niejednolitą strukturą etniczną, ponadto są rozproszone i sąsiadują z innymi miejscowościami o przewadze ludności albańskiej. Ludność serbska żyje w otoczeniu większości albańskiej, co sprawia, że Serbowie tworzą na terytorium Kosowa zamknięte enklawy. Rejony, które zamieszkują obecnie Serbowie, to przede wszystkim okolice Prisztiny, a więc środkowe Kosowo, miejscowości: Gračanica, Obilić (albański Obiliq lub Kastriot), Kosowe Pole (serb. Kosovo Polje, alb. Fushë Kosova), okręg Lipljan (alb. Lipjan) oraz wschodnie Kosowo okręgi: Kamenica, Novo Brdo, Gnjilane (alb. Gjilan), Vitina. Oprócz tego niewielkie skupiska Serbów zamieszkują także południowe i zachodnie Kosowo, są to głównie okolice Prizrenu, Djakovicy (alb. Gjakova), Peci (serb. Peć, alb. Peja) i Orahovca (alb. Rahovec). Na uwagę zasługuje także wieś Štrpce na południu Kosowa (w odległości około 40 km od Prizrenu drugiego pod względem wielkości miasta Kosowa), gdzie Serbowie stanowią obecnie ponad połowę mieszkańców. Serbowie na zamieszkanych przez siebie obszarach manifestują swoją obecność własnymi symbolami narodowymi, na ulicach widoczne są serbskie flagi. Tak jest zarówno na północy, a więc tam, gdzie Serbowie stanowią większość, jak też w mniejszych enklawach w innych częściach republiki. Szczególnie widoczne jest to w Kosowskiej Mitrowicy, która stała się niejako nieformalną stolicą kosowskich Serbów. Liczba serbskich flag jest tam 1 Albańczycy stanowią 92%, a pozostałe mniejszości narodowe, takie jak Boszniacy, Goranie, Romowie, Turcy, Aszkali czy Bałkańscy Egipcjanie ok. 1%.
bowiem szczególnie duża, a w mieście znajdują się liczne symbole pamięci narodowej, głównie upamiętniające ofiary wojny w Kosowie. Zdjęcie nr 1. Główna ulica w Kosowskiej Mitrowicy z pomnikiem Grigorija Stepanoviča Ščerbiny, rosyjskiego konsula zastrzelonego w Kosowie w 1903 r. w czasie tureckiej okupacji. Fot. K. Baranowska Opisując obecną sytuację kosowskich Serbów jako mniejszości narodowej, należy także zwrócić uwagę na ich zróżnicowanie. Wynika ono z oceny własnego położenia w nowo powstałej republice i z nastawienia do aktualnych realiów politycznych. Serbowie, którzy zamieszkują południowe Kosowo, czyli terytoria położone dalej od granicy z Serbią, wykazują silniejsze tendencje do społecznej integracji z ludnością albańską i przedstawicielami innych grup narodowych. Dowodem na to mogą być dane o udziale tych osób w lokalnych wyborach samorządowych i spisach powszechnych. Z drugiej jednak strony można twierdzić, iż ta ludność serbska znajduje się w trudniejszej sytuacji niż zamieszkująca północ Kosowa. Serbowie z enklaw rozproszonych po całej republice nie mają możliwości bezpośredniego, terytorialnego kontaktu z resztą ludności serbskiej, na przykład z Republiki Serbii (pogranicze serbsko-kosowskie to w rzeczywistości teren etnicznie serbski). Ponadto część z nich nadal odczuwa niechęć w stosunku do swoich albańskich sąsiadów. Ich sytuację komplikuje też ograniczenie możliwości swobodnego przemieszczania się, gdyż często boją się oni opuszczać swoje wioski. Sytuacja ludności serbskiej zamieszkującej gminy na północy Kosowa, blisko 2
serbskiej granicy, której de facto Serbowie nie uznają, oceniana jest zatem jako korzystniejsza. Na osobne rozpatrzenie w kwestii sytuacji Serbów zasługuje miasto Kosowska Mitrowica. Rzeka Ibar dzieli je na część północną (serbską) i południową (albańską), a most łączący obie części patrolowany jest nadal przez siły KFOR. Północna część zamieszkana jest przede wszystkim przez Serbów, ale także przez Boszniaków i Albańczyków, którzy coraz częściej zaczynają kupować tam domy i pracować. Sytuacja w mieście określana jest jako stabilna zarówno przez organizacje międzynarodowe działające w Kosowie, jak i przez samych mieszkańców. Sporadycznie dochodzi tam do zamieszek czy aktów przemocy na tle narodowościowym, ale są to raczej incydenty celowo prowokowane przez chuliganów. Interesującym pod względem relacji międzyetnicznych miejscem na mapie Kosowskiej Mitrowicy jest Bošnjačka Mahala. Jest to dzielnica miasta położona w północnej części, niedaleko głównego mostu. Żyją tam nie tylko Boszniacy, ale także Serbowie i Albańczycy. Relacje między przedstawicielami tych trzech narodowości, chociaż nie są oparte na szeroko rozumianym poszanowaniu, cechuje wzajemna tolerancja, w praktyce przejawiająca się na co dzień w bezkonfliktowym współistnieniu, umożliwiającym koegzystencję ludzi o różnych poglądach politycznych. Zdjęcie nr 2. Most w Kosowskiej Mitrowicy łączący część północną miasta serbską i południową albańską, patrolowany przez międzynarodowe siły KFOR. Fot. K. Baranowska Zmiana statusu kosowskich Serbów i jej skutki Serbowie po ogłoszeniu przez Kosowo niepodległości 17 lutego 2008 roku stali się w nowo powstałym państwie mniejszością 3 narodową. Ich obecna sytuacja jest
skomplikowana, uwarunkowana wieloma czynnikami zarówno politycznymi, jak i społecznymi, i bardzo trudna do rozwiązania. Kosowo jest przedmiotem terytorialnego sporu między Republiką Serbii a Republiką Kosowa, której niepodległości nie uznało pięć państw Unii Europejskiej: Grecja, Hiszpania, Słowacja, Rumunia i Cypr, przez co formalnie kraju nie uznaje cała Unia Europejska. Republiki Kosowa nie uznaje także Rosja, polityczny sprzymierzeniec Serbii. Niepełne uznanie Kosowa przez Unię Europejską jest dla nowego państwa wielką przeszkodą na drodze do dalszego rozwoju, jakkolwiek podejmowanie pewnych działań dla poprawy sytuacji jest i możliwe, i konieczne. Duże znaczenie ma w tej kwestii rola międzynarodowych organizacji, takich jak OBWE czy ICO (International Civilian Office), oraz misji Unii Europejskiej EULEX (European Union Rule of Law Mission), a także bardzo duże wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej. Kosowo jest obecnie krajem otrzymującym największą pomoc finansową ze strony zewnętrznych podmiotów prawa międzynarodowego. Kolejną ważną kwestią jest spór polityczny między parlamentem Kosowa w Prisztinie a Skupsztiną w Belgradzie. Brak porozumienia na linii Prisztina Belgrad jest nie tylko monitorowany na arenie międzynarodowej, ale przede wszystkim stanowi poważny problem dla samych mieszkańców Kosowa, niezależnie od narodowości. Jednym z problemów, z jakimi się borykają społeczności serbska i albańska, jest nieuregulowanie prawa własnościowego. Po 1999 roku wielu Serbów zmuszonych zostało do ucieczki lub zostało wypędzonych. Posiadają oni jednak nadal prywatne własności (domy, ziemie), z których nie mogą korzystać. Serbowie boją się wracać, spodziewając się nieprzychylnego nastawienia albańskich sąsiadów. Z braku regulacji spraw majątkowych nie mogą się zresztą upomnieć o swoją własność. W latach 90. Serbowie sprzedawali swoje domy w pośpiechu Albańczykom, często po bardzo niskich, niekorzystnych cenach. Współczesnym problemem Albańczyków jest natomiast brak ksiąg wieczystych, które się znajdują w Serbii. W Kosowie nie ma rejestrów zawierających spisy własności. Przekazanie tych ksiąg do Prisztiny oznaczałoby dla kraju wielki postęp w procesie prywatyzacji. W kontekście obecnej sytuacji Serbów w Kosowie należy także zwrócić uwagę na wydarzenia z lipca 2011 roku. Kosowscy Serbowie zablokowali wówczas przejazdy w kierunku przejść granicznych z Serbią. Podłożem zamieszek na północy Kosowa była decyzja o szybkim przejęciu przez organa republiki kontroli nad przejściami granicznymi w miejscowościach Brnjak (alb. Bërnjak) i Jarinje (alb. Jarinë). Doszło wtedy do starć z policją, w wyniku których zginął albański policjant. Celem rządu kosowskiego już od dawna jest przejęcie kontroli nad trzema gminami w północnym Kosowie przy granicy 4
z Serbią i nad posterunkami granicznymi, a także usunięcie paralelnych struktur rządowych, które kontrolowane są przez Belgrad. Przyspieszenie tych działań ze strony rządu w Prisztinie było efektem rozmów na temat prawnych regulacji wymiany handlowej między Serbią a Kosowem. W roku 2011 po raz pierwszy podpisany został dokument pod auspicjami Unii Europejskiej, który miał na celu liberalizację ruchu granicznego. Podobne ustalenia dotyczyły osób wjeżdżających z Kosowa na obszar Serbii. Rząd serbski odrzucił to porozumienie, uznając transport kosowski za nielegalny, i odpowiedział decyzją o wprowadzeniu zakazu wjazdu do Serbii pojazdów przewożących kosowskie towary. Jednak obecne problemy Serbów w Kosowie stwarza nie tylko polityka, ale także codzienne życie mieszkańców i ich wzajemne stosunki. Serbowie w Kosowie stykają się na co dzień z wieloma różnymi trudnościami, wynikającymi m.in. ze wspomnianego już braku porozumienia między rządem Kosowa a serbską Skupsztiną. Mają oni kłopoty z uzyskaniem paszportu, wizy, aktu własności lub innych dokumentów, z zarejestrowaniem firmy etc. Albańczycy znajdują się w lepszej sytuacji tylko połowicznie. Brak najważniejszych ustaleń bilateralnych kosowsko-serbskich i słabość nowo powstałego państwa skutkują również problemami społeczności albańskiej. Ponadto blokowanie kolejnych decyzji rządu w Prisztinie przez Belgrad daje podstawy do okazywania niechęci lokalnej serbskiej społeczności przez albańską większość, co w dalszym ciągu utrudnia porozumienie między obiema stronami. Obie społeczności w Kosowie nadal dzielą resentymenty. Dowodem na to może być Stowarzyszenie Rodzin Uprowadzonych i Zaginionych, utworzone przez Serbów po 1999 roku. Członkowie tego stowarzyszenia organizują manifestacje i protesty, mające nakłonić władze do większego zaangażowania w wyjaśnienie spraw osób zaginionych w czasie zbrojnych konfliktów. Domagają się rzetelnego wyjaśnienia kwestii związanych z zaginięciem kilkuset osób w latach 1998 1999. Uważają, że władze lekceważą ten problem i próbują zatuszować problem handlu ludzkimi organami, nie podejmując tych kwestii w czasie negocjacji między Prisztiną a Belgradem. Obserwacje prowadzone w Kosowie potwierdzają wyizolowanie Serbów, ich życie w odosobnieniu, w stanie swoistej stagnacji. Serbowie oczekują na wprowadzenie konkretnych rozwiązań, wsparcia ze strony Belgradu, które mogłoby poprawić jakość ich życia i pomóc w stabilizacji. Żyjąc w zamkniętych środowiskach, w większości nie utrzymują bliższych kontaktów z Albańczykami. Przypadki relacji koleżeńskich, dobrosąsiedzkich czy zawodowych należą do rzadkości. Życie codzienne toczy się normalnie, chociaż zdarzają się 5
incydenty na tle etnicznym. Ogólna sytuacja w Kosowie określana jest natomiast jako stabilna. Brak utrzymywania bliższych wzajemnych kontaktów przez Serbów zamieszkujących enklawy wynika z braku możliwości swobodnego przemieszczania się po terytorium Kosowa i dostatecznego poczucia bezpieczeństwa. Serbowie w zasadzie nie korzystają z głównych dróg, zwłaszcza ci, którzy na swoich samochodach mają serbskie tablice rejestracyjne. W nieco innej sytuacji znajdują się osoby, które zainstalowały już nowe tablice Republiki Kosowa. Wiele osób porusza się natomiast bez jakichkolwiek oznakowań. Serbowie i Albańczycy, nawet jeśli mają przyjaciół innej narodowości, boją się odwiedzać nawzajem, gdyż oznaczałoby to konieczność przejazdu przez serbską enklawę lub teren zamieszkany przez Albańczyków. Należy zaznaczyć, że zdarzają się jednak przypadki utrzymywania dobrych relacji między Serbami i Albańczykami. Wynikają one głównie z zamieszkiwania w tej samej okolicy, i wtedy oznaczają po prostu więzi dobrosąsiedzkie. Mogą być także rezultatem wykonywania podobnych zawodów, wspólnej pracy itp., chociaż co trzeba powtórzyć należą do rzadkości. Wśród większej części obu społeczności pamięć o wydarzeniach z lat 1998 1999 i o nie tak dawnych incydentach z 2004 roku jest nadal żywa i oddziałuje na postawy mieszkańców Kosowa względem siebie. Do wzajemnych stosunków inaczej natomiast odnoszą się osoby starsze, żyjące we wspólnym jugosłowiańskim państwie. Kosowo było wówczas prowincją autonomiczną, w której Albańczycy do 1989 roku cieszyli się równymi prawami. Wśród przedstawicieli tego pokolenia trwa pamięć o dobrych relacjach i możliwościach porozumienia. Starsi Albańczycy znają dobrze język serbski, ale i część Serbów z ich pokolenia posługuje się w pewnym stopniu językiem albańskim. Młode pokolenie wydaje się pielęgnować krzywdy doznane przez własny naród. Wśród osób młodych szczególnie jaskrawo widać brak tolerancji i niechęć do integracji. Młodzi Serbowie nie znają i nie uczą się języka albańskiego. W większości (choć nie wszyscy) nie wykazują zainteresowania utrzymywaniem kontaktów z rówieśnikami albańskimi w przeciwieństwie do pokolenia swoich rodziców. Wśród młodych Albańczyków znajomość języka serbskiego nie jest już sprawą oczywistą, lecz nadal wielu z nich posiada tę umiejętność, zwłaszcza ci, którzy się wywodzą z południa Kosowa, tj. okolic Prizrenu, a więc z terenów zróżnicowanych pod względem etnicznym. Serbowie w swoich wypowiedziach deklarują chęć pozostania w Kosowie, w swoich własnych domach. Obserwować można wśród nich silne przywiązanie do korzeni zdecydowanie nie chcą opuszczać swoich domów. Wyjątkiem jest poszukiwanie pracy 6
w Serbii lub innym kraju ze względu na złą sytuację gospodarczą Kosowa i wysoki wskaźnik bezrobocia zarówno wśród Serbów, jak i Albańczyków. Nie obserwuje się natomiast zjawiska masowych wyjazdów z Kosowa. Poczucie tożsamości lokalnej i przywiązanie do tego regionu jest tam szczególnie silne. Serbowie znajdują zatrudnienie w szpitalach, szkołach, kosowskiej policji, a także administracji (rzadko kosowskiej, głównie tej będącej pod kontrolą Belgradu) i organizacjach międzynarodowych jako przedstawiciele mniejszości narodowej. Serbowie i Albańczycy korzystają z osobnych instytucji, na terenie Kosowa funkcjonują osobno serbskie i albańskie szkoły, szpitale itp. W kwestii niepodległości Kosowa rozmówcy podejmujący się oceny bieżącej sytuacji wykazują brak akceptacji zaistniałego stanu rzeczy. Część z nich opowiedziała się jednak za poszukiwaniem rozwiązań dla mniejszości serbskiej w ramach nowo powstałej Republiki Kosowa, twierdząc, iż są świadomi niemożności przywrócenia tych ziem w granice Serbii. Według nich w obecnej sytuacji najlepiej będzie zachować status quo jak najdłużej, gdyż nie wiadomo, jakie decyzje mogą jeszcze zapaść w negocjacjach polityków i jakie mogą one mieć konsekwencje dla serbskiej mniejszości. Zdjęcie nr 3. Gazimestan miejsce upamiętniające bitwę na Kosowym Polu. Fot. K. Baranowska Gračanica, Peć, Dečani serbskie enklawy i rola średniowiecznych monasterów Współcześnie bardzo ważnymi znakami serbskiej obecności w Kosowie są liczne średniowieczne monastery (Gračanica, Peć, Visoki Dečani), usytuowane na obszarze 7
serbskich enklaw. Ze względów bezpieczeństwa tereny zajmowane przez monastery podlegają obecnie ścisłej ochronie międzynarodowej, realizowanej przez stacjonujących tam żołnierzy KFOR (Kosovo Force). Monastery stanowią bardzo ważne miejsca kultu religii prawosławnej i źródło serbskiej świadomości narodowej. Z tego względu są miejscami pielgrzymek wiernych przede wszystkim z Serbii i Czarnogóry. W wymiarze symbolicznym podtrzymują one obecnie poczucie serbskiej wspólnoty i jako centra serbskich enklaw organizują ich życie. Integrują kosowskich Serbów z Serbią i umacniają ich narodową tożsamość. Oprócz słynnych monasterów, takich jak Visoki Dečani, Gračanica czy Peć, na szczególną uwagę zasługuje także wioska położona niedaleko miejscowości Orahovac Velika Hoča. Jest ona obecnie nie tylko jedną z serbskich enklaw, ale także znaczącym centrum kulturalnym Kosowa i miejscem odwiedzanym przez pielgrzymów. Na jej terenie znajduje się kilkanaście średniowiecznych cerkwi. Przed wybuchem wojny w Kosowie w roku 1999 wioska ta liczyła ok. 2000 Serbów. Dane z 2009 roku mówią już tylko o ok. 700 mieszkańcach2. Jednym z najważniejszych zabytków średniowiecznej architektury sakralnej w Kosowie jest monaster Visoki Dečani. Ufundowany został na początku XIV wieku przez króla Stefana III Urosza, który dzięki temu uzyskał przydomek Deczański. Monaster w 2004 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Okolice miasta Peć, czyli region, w którym ten klasztor się znajduje, uznawany był w czasie kosowskiego konfliktu za jeden z bardziej niebezpiecznych ze względu na szczególnie napięte relacje serbsko-albańskie. Monaster nadal jest chroniony przez międzynarodowe siły KFOR, lecz w związku ze stabilizacją sytuacji w Kosowie ich misja dobiega końca. Mnisi z klasztoru Dečani deklarują chęć pozostania i prowadzenia dotychczasowego życia, polegającego na pełnieniu posługi duchowej i sprawowaniu opieki nad klasztorem. Poza tym zajmują się produkcją wina, rakiji, miodu i innych tradycyjnych wyrobów, wydają też książki i albumy na temat Kosowa. Chętnie podejmują turystów i pielgrzymów. Chociaż sami przyznają, że sytuacja jest niepokojąca, a Serbowie według nich nie mogą jeszcze czuć się bezpieczni, ubolewają nad tym, że tak niewielu ich rodaków pozostało w tym regionie. Twierdzą jednak, że pamięć o serbskiej historii w Kosowie jest ważna i nadal żywa. Do monasteru zgłaszają się młodzi mnisi, którzy pragną kontynuować misję swoich 2 Na podstawie danych European Center for Minority Issues Kosovo (ECMI Kosovo); żródło: http://www.ecmi-map.com/map/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=56&itemid =84&lang=en. Data dostępu: 15.08.2011. 8
Zdjęcie nr 4. Monaster w Peci. Fot. K. Baranowska braci i podtrzymywać tradycję serbskich ośrodków religijnych w Kosowie. Monaster Dečani stał się zatem ostoją serbskiej kultury oraz trwałości Serbskiej Cerkwi Prawosławnej. Tym, co pomaga mnichom żyć i działać w trudnych warunkach, jest przede wszystkim silne przywiązanie do tradycji i głębokie przekonanie o powinności trwania w wierze. Z drugiej jednak strony zdaniem mnichów z Dečani Serbowie jako naród i wspólnota wiary nie są jeszcze gotowi do rozliczenia się z przeszłością. Jak dotąd, w rozrachunku tym dostrzegają jedynie winy leżące po stronie innych, a nie własne. Historyczne klęski, które nastąpiły po okresie świetności, uwikłały Serbów w mit ofiary. Martyrologia stała się elementem serbsko-prawosławnej wiary. Według mnichów także Serbska Cerkiew Prawosławna popełniła względem Kosowa wiele błędów. Współczesne oceny poddają krytyce to, iż stała się ona pod koniec lat 80. ubiegłego wieku politycznym narzędziem w rękach nacjonalistów. Cześć hierarchów popierała bowiem Slobodana Miloševicia i jego ideologów. Niektórzy z nich dopiero później stanęli po stronie opozycji, krytykując prowadzącą do wojny politykę władz. Mimo to nawet po zakończeniu wojny Kościół milczał w sprawie popełnionych przez Serbów zbrodni, nie wykorzystał własnego autorytetu wśród społeczeństwa, aby się przyczynić do próby nawiązania dialogu między zwaśnionymi narodami. Monaster Visoki Dečani położony jest w pobliżu innego ważnego dla kosowskich Serbów miasta Peci (alb. Peja). Stało się ono głównym religijnym centrum narodu w czasach panowania cara Duszana, który w 1346 roku ustanowił Peć siedzibą serbskiego arcybiskupa i stolicą patriarchatu. Pozostało nim do 1766 roku, kiedy Patriarchat został zlikwidowany. W roku 1455 miasto znalazło się pod panowaniem tureckim, a w latach wojny austriacko-tureckiej, zwłaszcza w roku 1690 (w którym to roku miała miejsce tzw. Velika Seoba Srba Wielka wędrówka Serbów pod wodzą patriarchy Arsenija III Čarnojevicia) 9
i w 1739 (tzw. Druga wędrówka Serbów) w obawie przed represjami tureckimi znaczna liczba ludności serbskiej opuściła miasto, udając się do Vojvodiny. Nastąpiło wówczas przeniesienie siedziby patriarchy i serbskich ośrodków kulturalnych na północ. Od roku 1920 Peć jest ponownie siedzibą patriarchatu, a w 1990 roku Pećka Patrijaršija jako zabytek wpisana została na listę obiektów o szczególnym znaczeniu dla serbskiej kultury (Spisak spomenika kulture od izuzetnog značaja). Na terenie monasteru znajdują się cerkwie św. Apostołów z XIII wieku oraz św. Dymitra, Matki Boskiej i św. Mikołaja z XIV wieku. Stanowią one jeden kompleks budowli, do którego dobudowano w XIV wieku narteks arcybiskupa Danila II. W tym miejscu należy jednak podkreślić, iż miasto Peć/Peja jest miejscem istotnym także z punktu widzenia społeczności albańskiej, przede wszystkim w perspektywie historii jej dążeń wyzwoleńczych. Na wzór Ligi Prizreńskiej, założonej w 1878 roku, powstała w Peji w roku 1899 podobna organizacja (alb. Lidhja e Pejës), której celem była walka o prawa narodowe dla Albańczyków i autonomię w ramach Imperium Osmańskiego. Od tego czasu miasto ma szczególne polityczne znaczenie dla elit albańskich 3. Ponadto należy zaznaczyć, iż czasem kluczowym dla zrozumienia sytuacji Kosowa (a także istoty konfliktu serbsko-albańskiego) nie jest średniowiecze, ale właśnie rok 1878, czyli rok założenia Ligi Prizreńskiej i zwołania Kongresu Berlińskiego, którego postanowieniem Serbia odzyskała niepodległość. Lata 60. i 70. XIX wieku stały się okresem wzrostu albańskich dążeń wyzwoleńczych i formułowania haseł narodowych. Dla albańskich elit najważniejszym celem w tym czasie stało się uzyskanie autonomii w ramach Imperium Osmańskiego, zachowanie terytorialnej integralności i ochrona ziem zamieszkanych przez Albańczyków, w tym Kosowa, przed aspiracjami sąsiednich państw słowiańskich, zwłaszcza Serbii4. Obecnie okręg miasta Peć jest regionem wieloetnicznym, zamieszkanym głównie przez Albańczyków, ale także Serbów, Boszniaków i Turków. Wśród Kosowarów i Serbów z regionu Peć można usłyszeć opinie, iż jest to rejon, w którym relacje albańsko-serbskie są nadal niezbyt przyjazne. Ma to związek z albańsko-serbskim konfliktem oraz licznymi masowymi aktami przemocy, które miały miejsce w czasie wojny w Kosowie w roku 1999, a także z zamieszkami i groźnymi incydentami na tle etnicznym, do których doszło ponownie w 2004 roku. 3 Por. T. Czekalski, J. Hauziński, J. Leśny, Historia Albanii, Warszawa 2009, s. 215. Por. R. Halili, Kosovo the background and current situation, źródło: www.faithineurope.co.uk. Data dostępu: 15.08.2011. 4 10
Kolejną serbską enklawą, o której należy wspomnieć, jest Gračanica miasto znajdujące się w niedalekiej odległości od Prisztiny. W związku z konfliktem serbskoalbańskim w latach 1991 1995 i w roku 1999 dochodziło do licznych ucieczek serbskiej ludności z Prisztiny i Gračanicy, głównie na tereny Serbii i Czarnogóry. Wiele rodzin opuściło swoje domy lub zostało wypędzonych i nie deklaruje obecnie chęci powrotu. Zdjęcie nr 5. Monaster w Gračanicy. Fot. K. Baranowska Ponadto Gračanica słynie z XIV-wiecznego monasteru, który jest obok Peci i Dečani ważnym miejscem kultu w Kosowie. Monaster wybudowany został w XIV wieku z inicjatywy króla Milutina. Po wojnie w 1999 roku została do niego przeniesiona siedziba episkopa raszko-prizreńskiego, który musiał opuścić Prizren. Monaster stał się zatem nie tylko centrum religijnym, ale też politycznym i narodowym serbskiej społeczności w Kosowie. Obecnie Gračanica jest miejscem, w którym się odbywają z inicjatywy mieszkańców liczne zgromadzenia z przedstawicielami organizacji międzynarodowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa i polepszenia sytuacji Serbów żyjących w Kosowie. Podsumowanie Naród serbski po ogłoszeniu przez Kosowo niepodległości, a nawet wcześniej, po zakończeniu wojny domowej w Jugosławii, stanął przed wyborem drogi do przyszłości przed decyzją dążenia do Unii Europejskiej albo trwania w odosobnieniu. W związku z uznaniem nowego państwa Republiki Kosowa, poczucie niezrozumienia serbskich racji przez społeczność międzynarodową jest wśród Serbów nadal żywe i bolesne. Bardzo trudne 11
jest bowiem dla nich pogodzenie się z utratą przez ich ojczyznę Kosowa, tak ważnego dla niej z historycznego punktu widzenia. Serbowie są zdecydowanie rozgoryczeni obecną sytuacją, wyrażają niepokoje z powodu zagrożenia ich kultury i religii w Kosowie. Pamięć doznanych krzywd jest nadal bardzo dojmująca zarówno po stronie Serbów, jak i Albańczyków. Musi upłynąć jeszcze wiele czasu, aby wzajemne relacje obu narodów mogły zostać unormowane. Kilku pokoleń trzeba, aby obywatele Kosowa na nowo się nauczyli żyć w wielokulturowej społeczności. * Na podstawie badań terenowych przeprowadzonych w maju 2011 roku realizowanych w ramach studenckiego projektu naukowego. 12