Wymiana klocków i tarcz hamulcowych Citroen Xsara I. Zawsze zachęcam wszystkich posiadaczy swoich autek do różnego rodzaju napraw i wymian elementów eksploatacyjnych bo daje to kupę frajdy i dużo satysfakcji, nie wspominając już o oszczędnościach które zostają w kieszeni. Ostatnio zaniedbałem układ hamulcowy w swoim aucie i przestrzegam wszystkich żeby nie czekali do ostatniej chwili tak jak ja bo może się to źle skończyć. W moim przypadku pękła tarcza i przy hamowaniu ciężko było utrzymać kierownicę w rękach. A wyglądało to tak: Klocki też były już w tragicznym stanie, na jednym była już tylko blacha. U mnie do wymiany kwalifikowały się tarcze i klocki, ale kupiłem też reperaturkę zacisku bo to nigdy nie wiadomo czy po rozebraniu trzeba wymieniać czy nie. U mnie gumki były zdrowie. Warto jest też przyjrzeć się przewodom elastycznym.
Na początku musimy skompletować trochę części i narzędzi; wygospodarować miejsce i znaleźć trochę wolnego czasu. Główne potrzebne narzędzia: - podnośnik, - nasadka 19, - szczotka druciana, - kombinerki, - ścisk stolarski, - klucz ampulowy 7, - śrubokręt krzyżakowy lub torx, - tytyrytki lub kawałek drutu / sznurka, - przydatny jest kompresor, - jakiś odrdzewiacz, - smar do hamulców i śrub.
Luzujemy koło, zabezpieczamy i podnosimy samochód na lewarku podstawiamy jakieś klocki bo w żabę to ja do końca nie wierzę tym bardziej że teren miałem niezbyt równy i zdejmujemy koło. Naszym oczom ukazuje się starocie które już nie bardzo miało czym hamować. To jest dobry czas żeby zacisk oczyścić z rdzy szczotką drucianą, ja użyłem szczotki na wiertarce. Wyżej widzimy drucik który trzyma klocki w zacisku trzeba go podważyć śrubokrętem lub wyjąć kombinerkami, u mnie się zapiekł więc tylko go odchyliłem żeby uwolnić klocki.
Następnie musimy zdjąć czarną zaślepkę śruby i wykręcić prowadniczki kluczem wewnętrznym. Zacisk mamy oswobodzony i żeby nie wisiał na elastycznym przewodzie podwieszamy go do sprężyny amortyzatora. Następnym krokiem jest odkręcenie dwóch śrub jarzma zacisku.
Jarzmo możemy już spokojnie wziąć sobie w imadło i oczyścić z rdzy. Teraz jest najlepszy moment na wymianę tarczy hamulcowej. Jeżeli śrubki są oryginalne ( a jest ich dwie ) to potrzebujemy torxa, a jak już ktoś wymieniał to dał pewnie zwykłe na krzyżak. Odkręcamy dwie śrubki i możemy zdejmować tarczę, jako że jest nam już nie potrzebna to można ją potraktować młotkiem od wewnętrznej strony jeżeli nie chce zejść po dobroci. Montaż przeprowadzamy w odwrotnej kolejności pamiętając o tym, że prowadniczki należy posmarować solidnie smarem do nich przeznaczonym. Ja dodatkowo wszystkie śruby które mogą się zapiekać smaruje smarem miedzianym i nie mam potem problemów z odkręcaniem śrub. Nowe klocki są grubsze od starych więc należy odkręcić korek zbiorniczka płynu hamulcowego, wyssać trochę płynu strzykawką i tłoczki wcisnąć za pomocą ścisku stolarskiego, w innym przypadku klocki mogą nam się nie zmieścić.
Przed założeniem koła też warto posmarować miejsce zaznaczone na rysunku. Koło założone, korek zbiorniczka płynu zakręcony, auto opuszczone, narzędzia posprzątane. Czas wsiąść do auta i kilka razy wcisnąć pedał hamulca żeby się wszystko ułożyło. Ważna uwaga: Klocki muszą się dotrzeć, nie hamujmy ostro, dajmy im ze 200 km spokojnego docierania. Nie wjeżdżajmy też w kałuże po ostrym lub długotrwałym hamowaniu bo możemy tarcze zwichrować i będą się nadawały do przetoczenia albo wymiany. Należy też skontrolować poziom płynu hamulcowego. Jeżeli układu nie rozszczelniliśmy nie ma potrzeby odpowietrzania układu. Nie ponoszę odpowiedzialnośći za usterki związane z nieodpowiednią naprawą układu hamulcowego. Poradę napisałem dla osób które mają przed sobą pierwszy raz wymianę i chcą zrobić to we własnym zakresie. Kudyba Wojciech wojtek@citroen.org.pl Dla Forum Miłośników Citroena