egzemplarz bezpłatny NR 2/2016 luty nakład 10 000 egz. www.ogrodinfo.pl PL ISSN 2081-2124 Sezon ochrony sadów 2016 Katarzyna Kupczak, redakcja Hasło Ogrodnicze Jubileusz Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu (cz. I) Anita Łukawska Wzmożona dynamika pod względem rejestracji i rozszerzenia rejestracji środków ochrony roślin sadowniczych charakteryzuje zwykle końcówkę roku. W ostatnich dwóch miesiącach 2015 r., a także w poprzednich latach, gdyż to już chyba jest zasadą, niezwykle uaktywniał się zespół rejestracyjny Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nowe decyzje trafiają na biurko ministra resortu rzutem na taśmę praktycznie na finiszu roku. Można mieć wrażenie, że ważny jest bilans Oby nie gorszy niż przed rokiem! W naszym Programie znajduje się wiele takich środków z ostatniej chwili, prawidłowo zarejestrowanych, z nadanym numerem i podpisem ministra, które można stosować zgodnie z prawem, a o których poinformowali nas ich producenci/dystrybutorzy. Za tę pomoc oraz informacje bardzo dziękuję kolegom i koleżankom z komórek rejestracyjnych i marketingu poszczególnych koncernów. Kilku jednak produktów w naszym Programie z przyczyn technicznych zamieścić się nie udało: mowa o tych, które pojawiły się w trzeciej dekadzie grudnia ub.r. lub już w styczniu br. Aby bowiem użytkownicy otrzymali Program Ochrony Roślin Sadowniczych na 2016 r. z początkiem stycz- nia, prace nad nim muszą się zakończyć najpóźniej do połowy grudnia. Dlatego w poniższych wykazach już uwzględniamy te ciepłe bułeczki (Cobresal, Judo, Kusti, Ninja ), których próżno szukać w Programie. Jak co roku, o wszystkich nowościach będziemy informowali sadowników również na bieżąco, na łamach naszych periodyków i portalu ogrodinfo.pl (w nim oczywiście newsy pojawiają się tego samego dnia, w którym otrzymujemy sygnał o nowej rejestracji). Tego już nie można stosować W nadchodzącym sezonie nie będzie już można używać niektórych środków ochrony roślin. Decyzją 10 W Sandomierzu 27 28 stycznia 2016 r. odbyło się 25. jubileuszowe Spotkanie Sadownicze. Było ono okazją do podsumowania wcześniejszych edycji, podziękowania sadownikom za coroczną obecność, organizatorom za wytrwałość i przygotowywanie tematyki traktującej o problemach aktualnie zajmujących producentów owoców. Spotkanie wpisało się już na stałe w kalendarz imprez sadowniczych w Polsce. Tegoroczna edycja udowodniła, że jest to największa tego typu impreza w tym rejonie Polski, z racji liczby uczestników oraz wielkości wystawy, w której rozwiązania przydatne dla sadownictwa prezentowało ponad 100 wystawców (fot. 1). Jubileuszowe, 25. Spotkanie Sadownicze w Sandomierzu było okazją do uhonorowania jego pomysłodawcy i organizatora Marka Kawalca z Plantpress sp. z o.o., który został przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę uhonorowany Złotym Krzyżem Zasługi. Srebrny Krzyż Zasługi otrzymał Krzysztof Kulawik, a brązowy Andrzej Szmid (obaj to współpracownicy M. Kawalca). Odznaczenia wręczyła wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek (fot. 2 na str. 2). Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyznał również odznaki Zasłużony dla Rolnictwa: Jarosławowi Komarowi, Krzysztofowi Gasparskiemu, Krzysztofowi Krupie i Markowi Sudołowi. Historia Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu to historia rozwoju FOT. 1. Dużym zainteresowaniem cieszyła się wystawa towarzysząca 25. Spotkaniu Sadowniczemu w Sandomierzu 2 Zwójkówki i owocówki W warunkach klimatycznych Polski występuje około 450 gatunków zwójkówek, w tym duża liczba tzw. zwójkówek liściowych, których gąsienice żerują nie tylko na liściach, ale także na innych częściach roślin drzewiastych i krzewiastych (pąki, kwiaty, owoce). Są one typowymi roślinożernymi polifagami, czyli żerującymi na wielu, lub co najmniej na kilku gatunkach roślin. Pochodzenie nazwy rodziny Gąsienice zwójkówek prowadzą bardzo skryty tryb życia tworząc kryjówki poprzez zwijanie w różny sposób liści roślin, na których żerują, lub splatanie ich swoimi oprzędami z innymi częściami rośliny żywicielskiej. Stąd nazwa rodziny. Gąsienice zwójkówek żerują głównie nocą opuszczając na ten czas swoje kryjówki. Spośród tej dużej grupy roślinożerców związanych z różnymi zbiorowiskami roślinnymi, w uprawach sadowniczych Polski występuje około 22 24 gatunków zwójkówek liściowych. Na szczęście nie wszystkie stwarzają dla sadów i plantacji jagodowych duże zagrożenie ekonomiczne. Zwykle jest to nie więcej niż 3 6 gatunków. W ostatnich kilkunastu latach obserwujemy jednak ciągłą tendencję wzrostową ich liczebności. Szkodniki te przysparzają sadownikom wiele kłopotów, a często zaskakują ich swoją obecnością i powodowanymi stratami, nierzadko odkrywanymi dopiero w okresie zbioru owoców. Aby gąsienice zwójkówek odróżnić od gąsienic innych gatunków motyli bytujących w sadzie, wystarczy je podrażnić źdźbłem trawy lub skrawkiem liścia w okolicach głowy. Jeżeli natychmiastowym odruchem będzie szybka ucieczka do tyłu wężowatymi ruchami, to na pewno jest to gąsienica jakiegoś gatunku zwójkówek. W przypadku gąsienic młodych stadiów (I, II) trudne jest określenie ich przynależności gatunkowej. Szkodliwość gąsienic zwójkówek polega nie tylko na uszkadzaniu liści i pąków (fot. 1), kwiatów (fot. 2 na str. 13), ale przede wszystkim zawiązków i owoców (fot. 3). Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w wielu sadach to właśnie zwójkówki powodują najwyższy procent uszkodzeń owoców. Metody obserwacji i zwalczania Opisywane szkodniki nie są łatwe w zwalczaniu i wymagają ciągłego oraz precyzyjnego monitoringu. Czę- Prof. dr hab. Remigiusz W. Olszak, Skierniewice FOT. 1. Gąsienica zwójkówki po przezimowaniu uszkadza podczas żerowania rozwijające się pąki sto bowiem mogą przemieszczać się do sadu z okolicznych skupisk drzew lub krzewów. W minionym sezonie zarejestrowano sady, w których zwójkówki uszkodziły w mniejszym lub większym stopniu od kilkunastu do kilkudziesięciu procent owoców. Było to najczęściej wynikiem zaniechania regularnych lustracji lub błędów popełnionych przy ich zwalczaniu. Do regulacji liczebności tych szkodników jest zarejestrowanych kilka dobrych i w miarę bezpiecznych środków (zakwalifikowanych do Integrowanej Ochrony), np.: Affirm 095 SG, Coragen 200 SC, Runner 240 EC, Steward 30 WG czy 13 W NUMERZE: Cięcie w opinii sadowników mechanicznie czy ręcznie? 7 Nowe i sprawdzone rozwiązania 16 Przydatne w sadownictwie 19 Na rynek krajowy i zagraniczny 23
2 1 sadownictwa, nie tylko w rejonie Sandomierza, ale w całej Polsce. Dlatego dziękuję wszystkim, który przybywali na nie celem przekazania wiedzy, ale także tym, którzy z niej korzystali. Dziękuję także wszystkim zaangażowanym w organizację tego sadowniczego święta przez ostatnie 25 lat powiedział M. Kawalec rozpoczynając Spotkanie Sadownicze w Sandomierzu. Zawsze na czasie FOT. 2. Uhonorowani przez Prezydenta RP (od lewej): Marek Kawalec (Złoty Krzyż Zasługi), Krzysztof Kulawik (Srebrny Krzyż Zasługi) i Andrzej Szmid (Brązowy Krzyż Zasługi) oraz wręczająca odznaczenia wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek TOTALNE TORNADO NA CHWASTY Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym) do stosowania w uprawach sadowniczych. Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów odpornych na glifosat. Zalecane dawki dla jednorazowego zastosowania: a) 3,0-4,0 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka na hektar powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która odpowiada powszechnie stosowanej mieszance: 3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze uciążliwych chwastów odpornych na glifosat, takich jak: skrzypy, wierzbownica, mniszek, ostrożeń, przymiotno. Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.nufarm.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Tematyka tegorocznego Spotkania Sadowniczego była dostosowana do aktualnych potrzeb sadowników oraz zmian jakim podlega branża. Pierwszego dnia obejmowała zmiany klimatyczne i ich wpływ na rośliny, trwałość cieczy roboczej, nowe technologie i rozwiązania dla sadownictwa oraz tendencje zmian odmianowych na rynkach krajowym i światowym, jako zagadnienia ściśle związane z produkcją. Nowym tematem jest przyszłość sadownictwa w Europie w aspekcie zmian społecznych, których wynikiem jest m.in. brak następców w dobrze prosperujących gospodarstwach sadowniczych. Zmiany klimatu i ich wpływ na uprawy Przez ostatnie 100 lat klimat na świecie znacznie się ocieplił, widać to wyraźniej na oceanach niż na lądach. Sadownicy muszą wiedzieć o zachodzących zmianach i dostosowywać do nich swoje uprawy, by funkcjonować w branży powiedział dr Jerzy Kozyra (fot. 3), klimatolog z Instytutu Uprawy i Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Przez ostatnie lata średnia suma opadów atmosferycznych w niektórych rejonach Polski była taka sama jak w Hiszpanii. Różnica polega na tym, że w Polsce jest chłodniej i mniejsze jest parowanie wody z gleby, co umożliwia dalsze prowadzenie upraw. Prelegent zaprezentował argumenty nauki świadczące o kierunku zmian klimatycznych wywołujących efekt cieplarniany, wymieniając działalność człowieka jako główną przyczynę tego zjawiska (ponieważ zmiany na słońcu powinny wywoływać raczej ochłodzenie się klimatu). Globalne ocieplenie wpływa na wzrost częstotliwości i intensywności ekstremalnych zjawisk atmosferycznych i jest obserwowane od lat 50. ub.w., a polega na podwyższeniu średniej temperatury atmosfery przy powierzchni oceanów i lądów wynikającym z zaburzenia równowagi radiacyjnej Ziemi. Efekt cieplarniany najlepiej obrazuje przykład szklarni, w której temperatura jest wyższa niż na zewnątrz. Od połowy ub.w. obserwowany jest także wzrost stężenia CO 2 w atmosferze. Jak poinformował J. Kozyra limit naturalnego poziomu tego gazu dawno został już przekroczony. Jabłonie potrzebują 500 1000 godzin z temperaturą poniżej 7 C, a optymalna dla ich rozwoju wynosi 15 C. Jest wiele rejonów na świecie, w których z uwagi na zbyt wysoki jej poziom zimą uprawa ta nie jest możliwa powiedział J. Kozyra. Skutkami zmian klimatycznych są: wzrost średniej rocznej temperatury, deficyt wody, rozwój gatunków inwazyjnych (większa liczba pokoleń), także pochodzących z cieplejszych rejonów świata i ekstremalne zjawiska pogodowe. Skutkiem tych zmian jest wydłużenie okresu wegetacyjnego i przyspieszenie rozwoju roślin wiosną. Warunki pogodowe zaczynają sprzyjać uprawie gatunków ciepłolubnych oraz dodatkowych międzyplonów. W ostatnich kilkudziesięciu latach w rejonie Sandomierzu średnia temperatura wzrosła o około 1 C. Nie jest to wiele, ale warunki klimatyczne w tym rejonie zbliżyły się do panujących w cieplejszych obszarach Europy. Jest to szczególnie widoczne w miesiącach letnich, dla których średnia temperatura wzrosła o 2 C i spłaszczyła się amplituda wahań temperatury w latach. Zimą ta różnica także jest obserwowana. Dodatkowo zmiany te uwidacznia brak okrywy śnieżnej i szybkie rozpoczynanie się wiosny (nie ma przedwiośnia). Ostatni rok był ekstremalny z uwagi na wysoką temperaturę latem i brak opadów przez cały sezon. Takie lata będą się powtarzać, dlatego trzeba pomyśleć o zamontowaniu nawadniania w sadach, ale system taki musi być oszczędny, aby nie wpływał na zubożenie zasobów wodnych. Kiedyś susza była notowana co 5 lat, teraz zdarza się co 2 lata dodał J. Kozyra. Nawadnianie upraw musi być wykonywane w oparciu o pomiar wilgotności gleby i małymi dawkami, wówczas stworzone będą właściwe warunki
3 FOT. 3. Dr Jerzy Kozyra, klimatolog z Instytutu Uprawy i Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach wiedział Maciej Lipecki (fot. 5) ze Stowarzyszenia Polskich Szkółkarzy. Ostatnie dwa sezony były trudne z uwagi na problemy w sprzedaży jabłek wynikające z rosyjskiego embarga. Zmusza to sadowników do zmiany asortymentu odmian w sadach, ponieważ zaistniała konieczność kierowania ich na inne rynki zbytu, których wymagania są odmienne od rosyjskich. Na świecie panuje zainteresowanie jabłkami jednolicie wybarwionymi i raczej o czerwonej barwie skórki. Dlatego, zdaniem M. Lipeckiego zwiększyło się zainteresowanie polskich sadowników uprawą odmian z grupy Red Delicious. Jeszcze w latach 80 ub.w. popularnymi sportami tej odmiany w polskich sadach były Starking i Starkrimson. Jednak z uwagi na ich niską mrozoodporność (wymarzły zimą 86/87) i przez naturalny proces zastępowania starych odmian nowymi, zostały one z uprawy wycofane. Obecnie grupa Red Delicious przeżywa renesans i ma znaczący udział w obrocie międzynarodowym. Każda z odmian z tej grupy inaczej rośnie, wymaga zatem innych podkładek. Te o słabym wzroście powinny być sadzone na podkładkach półkarłowych i silnie rosnących, te o wzroście standardowym na M.9. M. Lipecki sugerował, aby pamiętać o wadach tych odmian, m.in. niewystarczającej mrozoodporności, znacznych wymaganiach cieplnych, wrażliwości kwiatów na wiosenne przymrozki, podatności na drobnienie owoców, wrażliwości na choroby i na nieodpowiednie nawożenie. Inną popularną odmianą wśród sadowników, nie tylko w Polsce, jest dość łatwa w uprawie Gala. W naszym kraju najbardziej popularna jest odmiana Gala Must, praktycznie nieznana zagranicą. Wynika to być może z jej cech obejmujących wyższe niż u innych odmian plonowanie (nawet bez nawadniania) oraz atrakcyjną wielkość owoców, które mają rozmyty rumieniec. Na świecie popularne są mutanty Gali o paskowanym rumieńcu w typie Royal Gala, jak Gala Schintzer Schniga czy Gala Schniga SchniCo o lepiej wybarwionych owocach. Nowe mutacje Gali to Brookfield Gala, Gala Royal Beaut Proselect, Gala Galaxy Selecta, Obrogala, Jugala, Annaglo, Ruby Gala. Również w Polsce prowadzone są prace hodowlane celem uzyskania nowych mutantów Gali, a ich efektem są: Natali Gala i Zuzi Gala. Gala jest odmianą charakteryzująca się nietrwałością mutacji i skłonnością do regresji, szczególnie dotyczy to mutantów o paskowanym rumieńcu powiedział M. Lipecki. Według prelegenta hitem ostatnich sezonów jest odmiana Red Jonaprince. Pojawiły się już nawet jej mutacje. Jedną z nich jest Wilton s Red Jonaprince Select o owocach wybarwionych lepiej niż standardowe. Pojawiły się także mutanty Ligola o owocach wybarwiających się lepiej od standardu: Ligol Red, Ligol Spur oraz Ligol Redspur. Dwie ostatnie wykazują wzrost krótkopędowy. Ligolina to z kolei siostrzana do Ligola odmiana jabłoni o lepiej wybarwiających się owocach, która niedawno 4 FOT. 4. Dr inż. Joanna Klepacz- Baniak z Plantpress sp. z.o.o. FOT. 5. Maciej Lipecki (SPS) do rozwoju roślin, a straty wody ograniczone. Dr J. Kozyra przewidywał także zmiany w obrębie uprawianych gatunków. Od nauki będzie oczekiwana hodowla odmian odpornych na suszę. Sadownicy będą zdaniem prelegenta potrzebowali wsparcia koncepcyjnego i materialnego, m.in. nowoczesnych systemów wspomagania decyzji, dogodnych ubezpieczeń upraw, dostępu do kredytów na instalacje oszczędnych systemów nawodnieniowych. Z praktycznego punktu widzenia Trwałość cieczy roboczej oraz formy użytkowe środków ochrony roślin (ś.o.r.) w kontekście wykorzystania ich w praktyce omówiła dr inż. Joanna Klepacz-Baniak (fot. 4) z Plantpress sp. z.o.o. Trwałość cieczy roboczej jest uwarunkowana właściwym odczynem i odpowiednią temperaturą. Działanie substancji czynnej środka ochrony roślin uzależnione jest od czynników biotycznych (nasilenia sprawcy, budowy morfologicznej rośliny) oraz abiotycznych (temperatury, nasłonecznienia, wilgotności powietrza, opadów atmosferycznych i właściwości fizykochemicznych cieczy roboczej). Środki ochrony roślin przeznaczone do zwalczania określonej grupy szkodników lub chorób działają najskuteczniej, gdy są stosowane w początkowym okresie pojawiania się szkodników lub infekcji chorobowej. Użycie ich wymaga ponadto przestrzegania określonych zasad, obejmujących zakres temperatury, co wynika z ich mechanizmów wnikania do rośliny i przemieszczania się z jej sokami (systemiczne) oraz niskiej operacji słonecznej. Trendy odmianowe Dobór odmian w polskich sadach jest wynikiem możliwości sprzedaży ich owoców, która z kolei wynika z zainteresowania nimi rynku po- TREOL Ze œrodków ochrony roœlin nale y korzystaæ z zachowaniem bezpieczeñstwa. Przed ka dym u yciem przeczytaj informacje umieszczone w etykiecie i informacje dotycz¹ce produktu. Zwróæ uwagê na stosowne zwroty i symbole ostrzegawcze umieszczone na etykietach produktów. MIEDZIAN Woreczki wodorozpuszczalne = wygoda stosowania precyzyjne dawkowanie MOC OCHRONY www.synthosagro.com
4 3 została odwirusowana i dopuszczona do obrotu. Perspektywiczne odmiany polskiej hodowli to Chopin, Melfree (o bardzo smacznych owocach), Gold Milenium i Free Redstar (parchoodporna). Odmiany hodowli Aj!Apple to letnia Sander, Glosan o dobrze przechowujących się owocach i najnowsza Muna. Odmiany klubowe, popularne na zachodzie Europy, to odmiany wprowadzane na rynek na ograniczoną skalę, które są zastrzeżone do uprawy dla grupy producentów należących do tzw. klubu. W Polsce nie są one i na pewno nie będą dopuszczone do rozmnażania oraz uprawy w sadach powiedział M. Lipecki. Ciekawą propozycją są, według prelegenta, odmiany jabłoni o owocach o czerwonym zabarwieniu miąższu, które charakteryzują się wysoką zawartością antocyjanów. Z uwagi na czerwone zabarwienie soku, mogą one być cennym surowcem do jego produkcji. Wyzwania na najbliższe lata Transformacja jakiej ulega obecnie sadownictwo jest wypadkową wielu czynników, będących skutkiem zmian preferencji i wymagań ze strony konsumentów, przekształcenia przepływów produktów i struktury handlu, a także konwersji w dochodowości produkcji sadowniczej. Istotne są także zmiany klimatyczne, modyfikacje w doborze odmian, w agrotechnice i w ochronie, a także wycofywanie się jednostek państwowych z prowadzenia badań i hodowli nowych odmian. Przed sadownikami pojawia się nowe wyzwanie polegające na właściwym zarządzaniu ryzykiem w tej produkcji powiedział Gerard Poldervaart (fot. 6) z Europen Fruitgrowers Magazine (EFM). Na sytuację w sadownictwie mają także ogromny wpływ zmiany w wielkości konsumpcji. W Europie i w USA obserwuje się spadek spożycia jabłek. Rośnie ono natomiast w krajach Azji, Afryki, Ameryki Południowej i na Bliskim Wschodzie, dlatego tam poszukiwane są możliwości zbytu jabłek. W tych rejonach świata są jednak inne wymagania pod względem odmian i jakości owoców niż w Europie. Odmiany produkowane w północnej części Europy mogą nie spełniać oczekiwań tych rynków. Wyzwaniem bieżącym dla sadownictwa europejskiego jest według G. Poldervaarta wpływ na zwiększenie spożycia jabłek na naszym kontynencie, do czego może okazać się konieczne wykorzystanie mediów. Preferencje konsumentów w Europie także ulegają przeobrażeniom. Zainteresowanie budzą jabłka jędrne i słodkie (np. Jazz czy Honey FOT. 6. Gerard Poldervaart (EFM) Crunch ), o skórce jednolicie wybarwionej i bez uszkodzeń, wysokiej jakości, wolne od pozostałości pestycydów, z lokalnej produkcji i zapewniające wygodę spożycia, czyli już przygotowane (krojone, chipsy, soki). W Europie Zachodniej obserwowany jest spadek cen owoców produkowanych w dużych ilościach. Sadownicy zastanawiają się, jak zwiększyć dochodowość w swoich gospodarstwach. Jednym z pomysłów jest wprowadzanie produktów niszowych. Przykładami mogą być jabłka o niewielkich rozmiarach sprzedawane pod marką Rockit, jabłka o czerwonym miąższu (obecnie trzykrotnie droższe od standardowych), uprawa aktinidii, grusz, czereśni, śliw japońskich, borówki wysokiej, aronii czy jagody kamczackiej. Być może należało będzie zmienić także strukturę handlu. Modyfikacje w ochronie roślin następują co roku, każdego roku zmniejsza się też liczba substancji aktywnych zarejestrowanych dla jabłoni oraz lista zarejestrowanych ś.o.r. Z drugiej strony organizacje ekologiczne (Greenpeace) próbują wymóc na sieciach handlowych, aby oferowały tylko owoce wolne od pozostałości pestycydów. G. Poldervaart stwierdził, że systemy produkcji integrowanej i konwencjonalnej są coraz bardziej zbliżone do ekologicznej. Z uwagi na zmieniający się klimat, czego skutkiem jest wzrost liczby pokoleń szkodników rodzimych oraz pojawianie się nowych, nieznanych dotąd zagrożeń, ochrona upraw staje się coraz trudniejsza. W Europie Zachodniej wycofanie się z działalności jednostek państwowych pracujących przez ostatnie 20 lat na rzecz sadownictwa, czego skutkiem jest ograniczenie badań w zakresie hodowli nowych odmian, jest z punktu widzenia sadowników niekorzystne. Działalność tę przejmują firmy prywatne, których wyniki dotyczące badań nad np. ś.o.r. mogą nie być bezstronne. Natomiast efekty prowadzonych przez nie prac hodowlanych, mogą skutkować wprowadzeniem na rynek odmian nie do końca sprawdzonych pod kątem przydatności w uprawie czy zainteresowania konsumentów. Takie firmy szybko sprzedają prawa Najpopularniejsze mutanty z grupy Red Delicious : Camspur wzrost krótkopędowy, owoce o lekko paskowanym rumieńcu; Early Red One Erovan wzrost standardowy, wysoka produktywność, jabłka całkowicie wybarwione na czerwono; Jeromine mutant Early Red One Erovan o intensywniej czerwonych owocach i słodkim smaku; Superchief Sandidge słaby wzrost drzew, jabłka regularnie wydłużone, wybarwione całkowicie; Red Cap odmiana o wzroście krótkopędowym, dużych, wydłużonych i intensywnie wybarwionych owocach; Apple Adams drzewa wykazują bardzo słaby wzrost, owoce wybarwiają się wcześnie i bardzo intensywnie; Scarlet Spur, Roat(s) King Red Delicious średni wzrost drzew, owoce ciemnoczerwone; Red Velox owoce bardzo dobrze wybarwione z paskowanym rumieńcem; Zuzi Red (Vikto Red ) mutant odmiany Starkrimson hodowli grupy hodowlanej Aj!Apple o nieco silniejszym wzroście drzew niż u odmiany Camspur i średnich do dużych owocach. do nich, ponieważ kierują się chęcią zysku. Zazwyczaj dopiero po kilku latach uprawy takich odmian sadownicy mogą ocenić, czy kupując je dobrze postąpili. Produkcja jabłek w 90% odbywa się w rejonach o klimacie cieplejszym niż w Europie północno-zachodniej. Także 90% nowych odmian wprowadzanych na rynek to kreacje przystosowane do klimatu cieplejszego, które nie mogą być uprawiane w tym rejonie Europy powiedział G. Poldervaart. Uprawa odmian: Fuji, Cripps Pink (Pink Lady ), Delblush (Tentation ), Scrifresh (Jazz ), Scilate (Envy ), Ambrosia, Nicoter (Kanzi ) oraz nowszych: CIVG198 (Modi ), Coop 38 (Goldrush ), Coop 39 (Crimson Crisp ), Inored (Story ), MC 38 (Crimson Snow ), Cripps Red (Joya ) kończy się powodzeniem, gdy są uprawiane na południu Europy. Ich produkcja w innych częściach naszego kontynentu nie zawsze musi się udać. W Europie północnej polecane są odmiany przystosowane do uprawy w tym klimacie: Red Jonaprince, Pinova, Fresco (Ellant ), Milwa (Junami ) czy SQ0159 ( Natyra ). Na rynku funkcjonują odmiany jabłoni w wolnej sprzedaży oraz klubowe. Te ostatnie należą do dwóch typów klubów. Kluby silnie zarządzane (np. Pink Lady, Kanzi ) to organizacje, którym zależy na szybkim wzroście produkcji posiadanych przez nie odmian. Dysponują one wysokim budżetem na marketing (reklamę i promocję), ale sadownicy decydujący się na uprawę ich odmian mają niewiele do powiedzenia, muszą dostosować się do wymogów postawionych przez właścicieli odmian. Kluby zarządzane lżej (np. Kiku, Lola, Xenia ) to organizacje, której członkami są grupy producentów i w związku z tym sadownicy mają większą swobodę działania podczas sprzedaży owoców. Te kluby zwykle dysponują jednak małym budżetem na marketing. Zmiany klimatyczne, których wynikiem jest intensyfikacja ekstremalnych zjawisk pogodowych (grad, nawalny deszcz, susza, upały), nasilenia szkodników i liczby ich pokoleń w sezonie wegetacyjnym, czy pojawienia się dotychczas nie występujących, są konieczne do uwzględnienia w produkcji sadowniczej. Podobnie jest z chorobami. Według G. Poldervaarta, zmiany te mogą mieć pewne zalety. Jedną z nich jest możliwość uprawy odmian jabłoni dostosowanych do klimatu ciepłego, które obecnie można sadzić tylko na południu Europy. Aby ochronić swoje uprawy przed niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi sadownicy decydują się na ogromne inwestycje w gospodarstwach, obejmujące montaż osłon przeciwgradowych i przeciwdeszczowych w celu uzyskania wysokich plonów doskonałej jakości, co będzie gwarantowało wzrost dochodu w gospodarstwie. Tendencją jest także zakładanie sadów o dużym zagęszczeniu drzew celem jak najszybszego uzyskania plonu, instalacja nawadniania kropelkowego oraz zraszaczy nadkoronowych do ochrony upraw przed przymrozkami, co często wymaga użycia specjalistycznych maszyn i podnosi koszty pracy. W niektórych rejonach Europy uprawa jabłoni bez osłon przeciwgradowych jest prawie niemożliwa. Ich montaż to koszt około 80 tys. zł/ha. Według G. Poldervaarta inwestycja ta z uwagi na obecną cenę jabłek i problemy w ich sprzedaży, jest mało uzasadniona ekonomicznie. Dzieci sadowników nie są zainteresowane przejęciem gospodarstw po rodzicach. W praktyce oznacza to przejmowanie tych gospodarstw przez sąsiadów. Zmniejsza się liczba gospodarstw, ale wzrasta ich powierzchnia co sprawia, że stają się one jeszcze mniej chętnie przejmowane przez następców lub niezbywalne. Na zachodzie Europy, jak informował prelegent, największym problemem jest to, że jabłka są zbyt tanie, na skutek zbyt dużego oddziaływania supermarketów na rynek. Strategia tych ostatnich polega na oferowaniu towaru taniej niż konkurencja. Obecnie 70 80% jabłek w Europie zachodniej jest sprzedawane za ich pośrednictwem. Producenci obawiając się, że nie sprzedadzą jabłek zaniżają ceny podczas składania oferty supermarketom. Stwarza to niezdrową konkurencję. Jest to jednak skutkiem braku informacji o rynku i poczucia stabilizacji przez sadowników. Nie mają oni pewności, że następnego dnia uzyskają cenę za jaką sprzedali jabłka dziś i czy w ogóle uda im się je sprzedać. Sprawia to, że producenci owoców nie wiedzą jak mają postępować, np. czy produkować więcej przy niższych kosztach. Najczęściej decydują się na zwiększenia dochodowości gospodarstw poprzez zwiększenie skali podaży, co według G. Poldervaarta nie jest dobrym rozwiązaniem. Sadownicy powinni raczej obniżać koszty nie zwiększając produkcji oraz próbować uzyskiwać za swoje produkty uczciwe ceny. Zwiększenie ilości towaru na pewno nie da takiego rezultatu. Niemożliwe jest, aby pośrednik postępował uczciwie w stosunku do producentów i konsumentów. Obecnie, supermarkety jako pośrednicy, zabiegają o swojego klienta zaniżając ceny towarów. W tym celu poszukują tanich dostawców. Dla nich ten producent jest atrakcyjny, który zaoferuje towar po najniższej cenie, co stwarza konkurencję między oferentami. W opinii G. Poldervaarta nie ma obecnie narzędzia, które zachęciłoby supermarkety do zakupu owoców za najlepszą dla sadownika cenę. W systemie aukcyjnym obowiązującym przez wiele lat w Holandii nie było pośrednika, ceny ustalane były uczciwie na podstawie popytu i podaży. System ten został jednak wyparty przez supermarkety. Obecnie poszukuje się nowych rozwiązań w handlu, by producent stał się ponownie uczestnikiem rynku i miał możliwość decydowania o cenie swoich owoców. Cztery lata temu w Holandii kilku sadowników stworzyło platformę handlową Servis2Fruit.com dla sadowników, organizacji producentów i handlowców zainteresowanych zakupem owoców po uczciwych cenach. Platforma jest bezpłatna i dostępna dla użytkowników w całej Europie. To rynek otwarty i dostępny w każdym kraju. Opłaty są pobierane dopiero po sfinalizowaniu transakcji. Płatności są odpowiednio zabezpieczone. Być może taka forma sprzedaży sprawi, że handel owocami znowu będzie możliwy na zdrowych zasadach podsumował G. Poldervaart. www.ogrodinfo.pl O czereśniach Drugi dzień Spotkania Sadowniczego poświęcony był produkcji czereśni. Omówiono zagadnienia związane z uprawą tego gatunku, ponieważ budzi ona w Polsce coraz większe zainteresowanie, a wymaga od sadowników wiedzy specjalistycznej i znacznego zaangażowania, także finansowego. Wybór odmiany nie jest łatwy, z uwagi na podział na kreacje samopylne i obcopylne oraz konieczność właściwego doboru zapylaczy. Trudności wynikające z zapylenia kwiatów oraz to, jak im zaradzić były jednym z tematów rozważań. Kolejnym szeroko omówionym zagadnieniem była ochrona czereśni przed chorobami i szkodnikami, w tym przed ptakami oraz obecną już w Polsce muszką plamoskrzydłą Drosophila suzukii. fot. 1 3, 5, 6 A. Łukawska fot. 4 K. Kupczak
5 Innowacyjne technologie Monika Strużyk, redakcja MPS SAD T ematem Ogólnopolskiej Konferencji zorganizowanej w ub.r. w gmachu Centralnej Biblioteki Rolniczej w Warszawie przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach (fot. 1 na str. 6) były innowacyjne technologie dla polskiego ogrodnictwa. Zaprezentowano najnowsze osiągnięcia IO z zakresu sadownictwa, warzywnictwa, roślin ozdobnych oraz pszczelnictwa (fot. 2). Programy badawcze Instytut Ogrodnictwa (IO) jest jednym z największych ośrodków badań w zakresie ogrodnictwa w Polsce i Europie. Współpracuje z wieloma jednostkami naukowymi i badawczymi w kraju i za granicą, dzięki czemu wprowadza do praktyki wiele nowych rozwiązań. Program badawczy IO obejmuje zagadnienia związane z produkcją ogrodniczą, począwszy od badań nad biologicznymi podstawami produkcji owoców, warzyw i roślin ozdobnych, przez biotechnologię, genetykę i hodowlę twórczą roślin ogrodniczych, fitopatologię, entomologię, szkółkarstwo i ochronę zasobów genowych, po nawadnianie, przechowalnictwo i bezpieczeństwo żywności informował prof. dr hab. Franciszek Adamicki (fot. 3), ówczesny dyrektor IO w Skierniewicach. W latach 2011 2014 w IO wyhodowano i zarejestrowano 15 odmian roślin sadowniczych, do krajowego rejestru COBORU zgłoszono 14 odmian oraz zarejestrowano 7 odmian roślin warzywnych, a 164 linie hodowlane przekazano do firm hodowlano-nasiennych. Odmiany wyhodowane w IO mają znaczący udział w polskiej produkcji ogrodniczej, od 7% w przypadku jabłoni do 40 50% w przypadku kapusty, cebuli i papryki oraz 70% w przypadku maliny. Dużym osiągnięciem są nowe odmiany porzeczki czarnej, m.in. Polares, która oprócz odporności na amerykańskiego mączniaka agrestu oraz średniej podatności na rdzę wejmutkowo-porzeczkową i antraknozę liści, wykazuje odporność na wielkopąkowca porzeczkowego. Na uwagę zasługuje też opracowany w IO sterowany komputerowo system nawodnień i fertygacji roślin. Dzięki niemu możliwe jest racjonalne wykorzystanie zasobów wodnych. Wśród rozwiązań technicznych prof. F. Adamicki wymienił m.in. dwie wersje opryskiwaczy tunelowych, z których pierwszy (zaczepiany) przeznaczony jest do sadów, a drugi (samojezdny) do ochrony krzewów jagodowych. W IO opracowano też kombajny do zbioru porzeczki czarnej oraz kombajny do zbioru wiśni i śliwek. Obecnie przygotowywane są także kombajny do zbioru owoców innych gatunków roślin sadowniczych. Ponadto w jednostce tej opracowano i wdrożono do praktyki nowoczesne technologie przechowywania, m.in. w KA i w atmosferze ultraniskiej koncentracji tlenu, co pozwala wydłużyć podaż owoców i warzyw na rynku. Prowadzone badania umożliwiły również opracowanie i wdrożenie metodyk integrowanej ochrony roślin ogrodniczych przed chorobami, szkodnikami i chwastami. Prace hodowlane Jak informował prof. dr hab. Edward Żurawicz, prace hodowlane prowadzone w IO uwzględniają trzy kierunki hodowli: adaptacyjną, jakościową i odpornościową. W hodowli adaptacyjnej dąży się do uzyskania odmian dobrze przystosowanych do polskich warunków glebowo-klimatycznych, jednocześnie spełniających oczekiwania nowoczesnej produkcji. Celem hodowli jakościowej jest wyhodowanie odmian o wysokich walorach prozdrowotnych i użytkowych. Nato- miast hodowla odpornościowa ukierunkowana jest na uzyskanie odmian mało podanych/odpornych na groźne patogeny chorobotwórcze i szkodniki. Skierniewicki Instytut jest największym w Polsce ośrodkiem hodowli twórczej nowych odmian roślin sadowniczych i jedynym ośrodkiem ich hodowli zachowawczej (prowadzona jest w Ośrodku Elitarnego Materiału Szkółkarskiego w Prusach). Dotychczas wyhodowano i wprowadzono do polskiego rejestru ponad 100 odmian roślin sadowniczych, w tym 7 jabłoni, 4 śliwy, 2 wiśni, 2 brzoskwini, 8 porzeczki czarnej, 2 agrestu, 7 maliny i 10 truskawki, znajdujących się obecnie w uprawie towarowej. Szczególnie dużym osiąg- nięciem było wyhodowanie pow tarzających odmian maliny, takich jak Polka, Polesie, Polonez i Poemat, a także nowych odmian jabłoni: Ligolina, Free Redstar, Melfree i Gold Milenium mówił prof. E. Żurawicz. Od ponad 10 lat jak informowała dr hab. Elżbieta Rozpara, prof. IO w jednostce tej prowadzone są też badania nad ekologiczną produkcją owoców. Nie stosuje się w niej nawozów sztucznych ani żadnych innych preparatów uzyskiwanych na drodze syntezy chemicznej. Polska ma duży potencjał uzasadniający prowadzenie tego typu upraw rolnych, w tym zwłaszcza ekologicznej produkcji owoców i warzyw. Na ten potencjał składają się m.in. relatywnie czyste środowisko naturalne, dostatecznie duża powierzchnia gruntów odpowiednich do prowadzenia tego typu upraw i wciąż jeszcze wystarczające zasoby siły roboczej na wsi informowała dr hab. E. Rozpara. 6
6 5 FOT. 1. Konferencja zgromadziła ponad 200 uczestników Integrowana ochrona Wydaje się, że nadal w ochronie upraw sadowniczych i warzywniczych największą rolę będzie odgrywała metoda chemiczna, przy czym zgodnie z obecnym prawodawstwem powinna być to integrowana ochrona. Podstawą tego systemu jest profilaktyka, ukierunkowana na ograniczanie szkodników i patogenów chorobotwórczych preparatami selektywnymi, wprowadzanie metod niechemicznych, w tym naturalnych wrogów szkodników. Jak informował prof. dr hab. Piotr Sobiczewski, obserwacje i wyniki badań uzyskiwane przez lata w IO, posłużyły do opracowania metodyk integrowanej ochrony roślin (i.o.r.), w tym 10 najważniejszych gatunków sadowniczych i 15 gatunków roślin warzywnych. Stosowanie chemicznych środków w ramach systemu i.o.r. podlega określonym zasadom. Przede wszystkim można stosować jedynie te produkty, które są aktualnie zarejestrowane dla danej uprawy, przeciwko określonym szkodnikom i patogenom chorobotwórczym w wyznaczonych terminach i dawkach. Przestrzeganie wytycznych zawartych w etykietach-instrukcjach ich stosowania, pozwala na uzyskanie owoców spełniających określone wymagania co do pozostałości w nich substancji aktywnych informował prof. P. Sobiczewski. Przy obecnym stanie wiedzy ich stwierdzanie nie przysparza POLSKA Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z 8 stycznia 2016 r. w sprawie Centralnego Rejestru Operatorów Urządzeń i Systemów Ochrony Przeciwpożarowej na podstawie art. 19 ust. 7 ustawy z 15 maja 2015 r. o substancjach zubożających warstwę ozonową oraz o niektórych fluorowanych gazach cieplarnianych (Dz. U. poz. 881), każdy posiadacz takiego urządzenia ma obowiązek zarejestrowania go do 14 marca br. w powołanym do tego celu Centralnym Rejestrze Operatorów (CRO). Obowiązek nałożono na posiadaczy urządzeń chłodniczych, klimatyzacyjnych, pomp ciepła i rozdzielnic wysokiego napięcia oraz systemów przeciwpożarowych, w instalacji których znajduje się co najmniej 3 kg FOT. 2. Zaprezentowano postery dotyczące najnowszych osiągnięć IO z zakresu sadownictwa, warzywnictwa, roślin ozdobnych i pszczelnictwa już szczególnych problemów. Również w Zakładzie Badania Bezpieczeństwa Żywności IO opracowano i udoskonalano wiele metod analitycznych, dzięki którym można badać pozostałości s.a. w owocach, a także w glebie i wodzie. W Polsce obecnie jest zarejestrowanych 257 substancji czynnych środków ochrony roślin. W laboratorium IO można ich oznaczyć w produktach pochodzenia roślinnego aż 400 będących składnikami zarówno zarejestrowanych środków ochrony roślin, jak i środków, które nie są już stosowane. Ochrona roślin i środowiska Masz chłodnię zgłoś ją! wy. Dotyczą one nowych rozwiązań technicznych stosowanych w ochronie roślin, jak i ochronie środowiska, m.in. utylizacji pozostałości po zabiegach ochrony czy ograniczania emisji gazów cieplarnianych (produkcja pod osłonami). Takim rozwiązaniem jak informował prof. dr hab. Ryszard Hołownicki (fot. 4) jest Vertibac stanowisko bioremediacyjne do neutralizacji ciekłych pozostałości po zabiegach ochrony roślin. Składa się ono z dwóch szczelnych zbiorników ustawionych jeden nad drugim, na ramie z kółkami skrętnymi, w celu łatwego przemieszczania całego stanowiska. Górny zbiornik o objętości 700 l zawiera 50-centymetrową warstwę substratu bioaktywnego o składzie objętościowym: 50% rozdrobnionej wymienionych w ustawie substancji i gazów. W praktyce oznacza to, że posiadacze chłodni do przetrzymywania owoców, warzyw oraz materiału szkółkarskiego, muszą zarejestrować je w rejestrze prowadzonym przez Instytut Chemii Przemysłowej im. prof. I. Mościckiego w Warszawie (można na stronie internetowej instytutu). Niezgłoszenie urządzeń w terminie może podlegać karze od 600 do 3000 zł. Obowiązek rejestracji w CRO nie dotyczy lodówek, zamrażarek i wszelkich gaśnic domowego użytku oraz jakichkolwiek urządzeń lub systemów zamontowanych w środkach transportu. (AŁ) Źródło: www.ichp.pl i Dziennik Gazeta Prawna Rozwój polskiego ogrodnictwa to również zmiany w technologiach uprasłomy, 25% torfu i 25% gleby ze stanowiska, na którym były stosowane środki ochrony roślin. Substrat o wysokiej zawartości masy organicznej ma dobrą adsorpcję substancji chemicznych oraz sprzyja intensywnej aktywności biologicznej mikroflory biorącej udział w przyśpieszonym rozkładzie tych substancji, czyli ich biodegradacji. Na powierzchni substratu zalecane jest wysianie mieszanki tolerancyjnych na środki ochrony roślin traw lub zbóż tworzących zieloną okrywę. Na dnie zbiornika znajduje się 10-centymetrowa warstwa żwiru umożliwiająca drenaż nadmiaru ciekłych pozostałości w formie odcieków. Substrat od żwiru oddzielony jest agrowłókniną, której zadaniem jest spowolnienie przesiąku odcieków oraz niedopuszczenie do zamulenia warstwy drenażowej drobną frakcją substratu. Odcieki z substratu spływają grawitacyjnie do dolnego zbiornika buforowego o objętości 400 l, który służy do gromadzenia ciekłych pozostałości. Zgromadzona w tym zbiorniku i przeznaczona do bioremediacji ciecz jest przepompowywana do górnego zbiornika z substratem przynajmniej raz dziennie mówił prof. R. Hołownicki. System ten stanowi układ zamknięty, w którym krążące pozostałości ciekłe poddane są bioremediacji. Woda odparowuje zarówno z powierzchni substratu, roślin na niej rosnących, jak i bezpośrednio z lustra cieczy gromadzonej w zbiorniku buforowym. Zwielokrotnienie przelewania cieczy sprzyja zintensyfikowaniu odparowania wody i zalecane jest w przypadkach, gdy objętość ciekłych pozostałości do zneutralizowania przekracza 1000 l w ciągu roku. Dolny zbiornik stanowiska przykryty jest siatką uniemożliwiającą dostęp do skażonej cieczy osobom postronnym. Obecnie w IO trwają prace nad takim rozwiązaniami jak opryskiwacz tunelowy i robot sadowniczy. Wydłużyć podaż, utrzymać jakość Działania Zakładu Przechowalnictwa i Przetwórstwa Owoców i Warzyw IO od wielu lat skierowane są na opracowywanie innowacyjnych technologii, przy jak najściślejszej współpracy zarówno z europejskimi, jak i krajowymi jednostkami naukowymi, oraz transfer uzyskanej wiedzy do praktyki ogrodniczej i przemysłu owocowo-warzywnego. Rozwój oraz wdrażanie innowacyjnych technologii przechowywania owoców i warzyw musi uwzględniać jednak specyfikę gatunkową, odmianową i klimatyczną Polski. Większości innowacyjnych technologii nie da się bowiem bezpośrednio przenieść do praktyki, nawet mając dostęp do szczegółowych zaleceń informował dr Krzysztof Rutkowski (fot. 5). FOT. 3. Prof. dr hab. Franciszek Adamicki FOT. 4. Prof. dr hab. Ryszard Hołownicki FOT. 5. Dr Krzysztof Rutkowski W celu przystosowania i unowocześnienia wprowadzanych technologii, konieczne jest podjęcie następujących wyzwań: opracowanie metod przewidywania i wyznaczania optymalnego terminu zbioru owoców i warzyw; zminimalizowanie niekorzystnych zmian cech jakościowych przechowywanych produktów (dotyczy również składników prozdrowotnych); wydłużenie czasu przechowywania, przy zachowaniu wysokiej jakości produktów ogrodniczych; zwiększenie trwałości owoców i warzyw w obrocie towarowym; opracowanie założeń technologicznych przechowywania dla owoców i warzyw przeznaczonych na nowe, dalekie rynki zbytu; ograniczenie strat przechowalniczych (związanych z występowaniem chorób fizjologicznych i grzybowych oraz naturalnych strat, np. w wyniku transpiracji) oraz zastosowanie technologii pozbiorczego traktowania owoców i warzyw w celu ograniczenia niekorzystnych zmian jakościowych i strat. fot. 1 5 M. Strużyk
7 Cięcie w opinii sadowników mechanicznie czy ręcznie? Anita Łukawska Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy Od kilku lat w Polsce wzrasta zainteresowanie mechanicznym cięciem drzew. Sadownicy poszukują bowiem rozwiązań ułatwiających pracę, ograniczających koszty produkcji, a jednocześnie zapewniających coroczne i regularne plonowanie drzew. Cięcie mechaniczne jest mniej praco- i czasochłonne od ręcznego. Dlatego może ono jeszcze bardziej zyskać na znaczeniu, gdy wzrosną koszty siły roboczej. Dopracowania wymaga jednak termin cięcia poszczególnych odmian. ców można to robić nawet do 3 tygodni po kwitnieniu drzew. Według najnowszych zaleceń cięcie mechaniczne można prowadzić również po zbiorze owoców, pod warunkiem, że na drzewach są jeszcze liście. Po ich opadnięciu można przeprowadzić ręczną korektę, która będzie mniej czasochłonna niż tradycyjne cięcie. Czy ten termin dla polskich sadów jest odpowiedni? Trudno o odpowiedź, gdyż w Polsce z reguły największe spadki temperatury notowane są w styczniu i lutym. Przedłużająca się jesień skłania jednak sadowników do eksperymentowania. Ten termin jest polecany od niedawna, zatem nie ma jednoznacznych przesłanek do niewykonywania cięcia drzew w tym terminie. Warto nadmienić, że w niektórych gospodarstwach tradycyjne cięcie drzew jest często prowadzone właśnie po zbiorze owoców, z uwagi na korzystne warunki 8 Termin cięcia zależy od wielu czynników, m.in. od odmiany i podkładki, rodzaju gleby i jej nawożenia, siły wzrostu i kondycji drzew, liczby pąków oraz typu owocowania. Drzewa można ciąć mechanicznie zarówno w terminie tradycyjnym dla tego zabiegu, jak i w okresie różowego pąka jabłoni, po kwitnieniu lub po zbiorze owoców. Pierwszy z wymienionych terminów jest najbardziej popularny. Podczas cięcia koronie drzew nadawane są określone kontury (fot. 1). Na przekroju podłużnym ma ona kształt trapezu z szerszą podstawą (0,8 1,2 m) i węższym wierzchołkiem (0,5 0,6 m). Cięcie w tym terminie wymaga jednak ręcznej korekty wycięcia gałęzi, które zbytnio zagęszczają koronę oraz niepotrzebnych pędów. W okresie różowego pąka łatwo można ocenić przezimowanie drzew oraz potencjał ich plonowania. Ponadto cięcie przeprowadzone w tym czasie ogranicza wzrost wegetatywny drzew. Problemem jest natomiast fakt, że o tej porze roku zabieg ten wykonuje się w okresie intensywnej ochrony przed sprawcą parcha jabłoni i może brakować czasu (zwłaszcza, że po cięciu maszynowym może być konieczne przeprowadzenie ręcznej korekty). W przypadku drzew silnie rosnących im później wykonamy ich cięcie wiosną, tym lepiej. Zgodnie z zaleceniami zagranicznych dorad- a b FOT. 1. Pokrój korony drzew (a) i jej miąższość (b) po cięciu mechanicznym
8 7 atmosferyczne w listopadzie i grudniu. Należy mieć jednak świadomość ryzyka, jakie te zabiegi stanowią dla zdrowotności drzew. W ostatnich latach wzrosło bowiem zagrożenie ze strony raka drzew owocowych, a terminem korzystnym dla rozprzestrzeniania się sprawcy tej choroby, grzy- ba Neonectria dittissima (syn. Nectria galligena lub Neonectria galligena), jest początek ich spoczynku, gdy świeże są jeszcze blizny po oberwanych owocach i opadłych liściach. Trudno zatem ocenić, czy cięcie drzew w tym terminie nie przyczyni się do rozprzestrzeniania się tego patogena. Teoretycznie drzewa w każdym wieku można ciąć mechanicznie. Te w pełni owocowania, według zaleceń zagranicznych doradców, dobrze byłoby w pierwszym roku zmiany sposobu cięcia poddać zabiegowi dwukrotnie. Pierwszy raz w okresie bezlistnym i drugi na przełomie maja i czerwca. Obecnie odchodzi się od tego rozwiązania. Nawet w sadach owocujących polecane jest jednokrotne cięcie mechaniczne, które następnie należy uzupełnić o ręczną korektę. W nowych sadach, w których drzewa docelowo mają być cięte mechanicznie, dobrze jest tak je ręcznie ciąć, aby nadać im od początku pokrój szpalerowy, czyli pozwolić im rosnąć ku górze, a nie w stronę międzyrzędzi. Takie drzewa można ciąć przy użyciu maszyny od około 3. roku po posadzeniu. fot. 1, 6 10 P. Gościło fot. 2 5 A. Łukawska Grzegorz Masa (fot. 2) z Nowych Sadkowic FOT. 2. Grzegorz Masa z Nowych Sadkowic Moje gospodarstwo zajmuje 15,6 ha. Uprawiam w nim jabłonie odmian Idared, Gala Must (fot. 3), Szampion, Lobo, Fuji, Ligol, Gloster i Golden Delicious. W nowych nasadzeniach drzewa rosną na podkładce M.9, w starszych na P 60 i M.26. Zdecydowałem się na cięcie mechaniczne jabłoni, ponieważ chciałem na całej wysokości korony mieć jabłka dobrej jakości i intensywnie wybarwione oraz uzyskać tzw. ścianę owoców. Takie cięcie wykonuję w przypadku młodych drzew rosnących na podkładce M.9, których korony prowadzę do wysokości 3,1 m. Dzięki cięciu piłą konturową Kompakt PNP-2531 (Ostraticky, fot. 4) miąższość ich korony w dolnej partii wynosi 1 m, a w górnej 0,4 m. Drzewa na nowych kwaterach sadzę w rozstawie 3,3 1,2 0,6 m. Z uwagi na tak wąskie międzyrzędzia, aby zmieścił się ciągnik z maszynami, korony drzew muszą mieć określoną szerokość. Zamierzam dołem zwęzić je nawet do 0,6 m. Pierwszy raz ciąłem drzewa mechanicznie w 2012 r. Jestem pozytywnie zaskoczony efektami tego zabiegu. Rzeczywiście jabłka były na całej wysokości korony, było ich dużo i wszystkie bardzo dobrze wybarwione. Łatwiejszy i szybszy był też ich zbiór, gdyż praktycznie wszystkie znajdowały się na obrzeżach korony. Kolejną korzyścią takiego formowania drzew jest ich łatwiejsza ochrona. Ponadto mogę pozwolić sobie na szybszą jazdę ciągnikiem z opryskiwaczem. Na kwaterze ciętej mechanicznie jeżdżę z prędkością 9 km/godz. (wcześniej 6 km/godz.). Starszych drzew nie próbowałem ciąć mechanicznie, gdyż po mokrych latach 2010 i 2011 ich konstrukcja wspierająca się przechyliła. Ponadto piły mogłyby nie obciąć grubych gałęzi, tylko je pokaleczyć. Myślę, że można byłoby ciąć mechanicznie nawet drzewa 10-letnie, ale wymagałyby one znacznej korekty ręcznej. Na starszych kwaterach staram się prowadzić korony drzew dość wąsko. Na pewno, gdy będę wymieniał stare nasadzenia, uwzględnię cięcie mechaniczne, które w mojej ocenie można prowadzić od 2. roku po posadzeniu drzew, aby ich korony nie rozrosły się zbyt mocno. W celu ograniczenia wzrostu wegetatywnego jabłoni jesienią lub wiosną wykonuję podcinanie korzeni, jesienią na odmianach drobnoowocowych i mających tendencję do ordzawiania się owoców, a wiosną (w zależności od przebiegu warunków atmosferycznych w lutym, marcu lub kwietniu) na odmianach wielkoowocowych. Przeprowadzam je co roku z jednej strony drzewa w odległości 30 40 cm od pnia na głębokość 50 cm przy użyciu kroju do korzeni Boreco (fot. 5). Opryskuję też drzewa preparatem Regalis 10 WG. W 2014 r. zdecydowałem się na cięcie mechaniczne jesienią, gdy na drzewach były jeszcze liście. Wykonałem je u odmian Idared i Gala. FOT. 3. Gala cięta mechanicznie a b FOT. 4. Piła konturowa Kompakt PNP-2531 (a) i cięcie nią drzew po zbiorze owoców (b) FOT. 5. Krój do korzeni Boreco Kazimierz i Grzegorz Feliksiakowie (fot. 6) z Julianowa k. Lewiczyna Od 4 lat jabłonie w naszych sadach są cięte mechanicznie przy użyciu maszyny listwowej Edward 250 firmy Fruit Tec. Długość listwy tnącej (2,5 m) dobraliśmy do wysokości prowadzenia drzew. Maszyna ta wyposażona jest w czujnik automatyczny, który po natrafieniu na przeszkodę odgina ramę wraz z listwą. Piła wyposażona jest też w pompę olejową zaczepianą z tyłu ciągnika i napędzaną od jego WOM. Zamiast listew tnących można zamontować FOT. 6. Kazimierz Feliksiak pokazuje, które gałązki należy wyciąć podczas ręcznej korekty tarcze tnące lub urządzenie Darwin do przerzedzania kwiatów. Z naszego doświadczenia wynika, że po mechanicznym cięciu drzew należy poświęcić jeszcze 50% czasu, który byłby potrzebny na cięcie ręczne, na korektę ręczną (szczególnie u jabłoni Szampion konieczne jest usunięcie nadmiaru wiotkich pędów). Po takim cięciu zazwyczaj nie ma potrzeby cięcia letniego. Wymaga to jednak racjonalnego regulowania wzrostu i owocowania drzew. Jeżeli pojawi się na nich przyrost wtórny, wówczas dobrze jest przeprowadzić cięcie letnie także przy użyciu maszyny listwowej. Można je wykonywać nawet na 2 3 tygodnie przed zbiorem owoców. Według naszych obserwacji zabieg ten ma korzystny wpływ na wybarwienie jabłek, a według doniesień naukowych poprawia u roślin gospodarkę wapniem. Cięcie mechaniczne dobrze jest uwzględnić już na etapie planowania nasadzeń. Wówczas można odpowiednio posadowić konstrukcję wspierającą i posadzić jabłonie w odpowiedniej rozstawie. Należy wybierać tylko silne i zdrowe drzewka, które po posadzeniu powinny być przycięte na tzw. klik. Takie mogą być pierwszy raz cięte maszynowo jesienią w roku posadzenia, a pierwsze cięcie korekcyjne można przeprowadzić po dwóch latach od wprowadzenia cięcia mechanicznego z uwagi na konieczność rozwoju korony. Dobrze jest kontrolować takie drzewka każdego roku i w razie potrzeby wyciąć pędy uszkodzone lub zaburzające równowagę w koronie. Według nas jabłonie odmian drobnoowocowych powinny być cięte maszynowo po zbiorze owoców (fot. 7). Efekty tego zabiegu są porównywalne do cięcia w fazie różowego pąka. Jednak po tym drugim terminie zazwyczaj brakuje czasu na przeprowadzenie zabiegu korekcyjnego. Cięcie po kwitnieniu jabłoni silnie redukuje ich wzrost wegetatywny i nie ma konieczności przeprowadzania tego zabiegu latem (fot. 8). FOT. 7. Cięcie jabłoni bezpośrednio po zbiorze na tzw. zielony liść FOT. 8. Owocowanie i wzrost drzew ciętych mechanicznie