Trwają badania przyrodnicze stanowiące element prac nad sporządzeniem raportu o uwarunkowaniach środowiskowych dla lotniska cywilnego Radom-Sadków. Prowadzi je ceniony i doświadczony przyrodnik Jacek Słupek. Działania te mają na celu inwentaryzację i waloryzację przyrodniczą obszaru, który nie ogranicza się tylko do terenu samego lotniska, lecz obejmuje również pas o długości 30 kilometrów. Jest to obszar w którym w przyszłości samoloty będą dokonywały operacji dolotu i odlotu z Portu Lotniczego Radom-Sadków. Nasz aparat towarzyszył Jackowi Słupkowi w prowadzonych przez niego obserwacjach. Zapraszamy do obejrzenia migawek z terenu lotniska Radom-Sadków i jego otoczenia. Aktywność większości zwierząt na lotnisku rozpoczyna się o świcie. Właśnie wtedy spotykamy się przy bramie lotniska od ulicy Skaryszewskiej i od razu wyruszamy w teren. Plan jest szczegółowo ustalony. Na mapie zaznaczone są punkty obserwacji. Niedługo okaże się jak wyjątkowa i ciekawa jest fauna radomskiego lotniska i jego okolic.
Od razu natrafiamy na ślady borsuka. Bardzo trudno jest zaobserwować tego dużego, wszystkożernego drapieżnika. Nie mamy jednak wątpliwości, że w pobliżu jest nora, która ma skomplikowaną budowę oraz oddalone od siebie wejścia i wyjścia. Borsuk jest niezwykle czystym ssakiem. Odchody pozostawiane są w specjalnie wykopanych obok nory latrynach. W trakcie wędrówki natkniemy się na kolejne legowiska borsuka. Pan Jacek wszystko skrzętnie notuje. Precyzja w tego typu badaniach jest bardzo istotna. Wkoło rozbrzmiewają odgłosy ptaków. Okazuje się, że jednym z nich jest jastrząb gołębiarz. Charakterystyczny dźwięk nie budzi wątpliwości.
Wokół gniazda zbudowanego wysoko na drzewie znajdują się ślady niedawnej uczty tego drapieżnika. Porozrzucane pióra i kości świadczą o dużym apetycie. Obecność gołębiarza jest niezwykle ważna dla działalności lotniska, bowiem odstrasza ptaki znad pasa startowego i zapewnia bezpieczeństwo operacji lotniczych. Ciekawostką jest fakt, iż samica jastrzębia jest większa od samca i to ona poluje na większe od ptaków zwierzęta.
Zbliżamy się do skraju lasu, a przed nami otwiera się ogromny teren lotniska. Decydujemy się na wędrówkę wzdłuż pasa w kierunku południowo-zachodnim.
Niespodziewanie naszym oczom ukazuje się błotniak stawowy. To samiec. Drapieżnik gniazduje w trzcinowiskach na terenie użytku ekologicznego Bagno Północ. Ten osobnik odwiedza okolice lotniska codziennie pomiędzy godzinami 7-9. Poluje tutaj na gryzonie takie jak polniki i nornice.
W połowie długości pasa mamy okazję do sfotografowania jednej z potencjalnych ofiar jastrzębia. Zając pozwala obserwować się z niezbyt dużej odległości, po czym czmycha w kierunku lasu.
Nieopodal południowo-zachodniego końca lotniska obserwujemy mewy, które przyleciały z okolic Piastowa. Pojawienie się sokolnika czuwającego nad bezpieczeństwem operacji lotniczych zmusi je niebawem do jego opuszczenia. Dokładnie za pasem stara się nas zainteresować inny ptak to czajka. Nie ucieka, ale robi wszystko, by jak się okazuje, odciągnąć naszą uwagę od znajdującego się w pobliżu gniazda. Wydaje głośne dźwięki, przelatuje tuż obok nas. Czajka jest na tyle zdeterminowana ochroną potomstwa, że niekiedy udaje, że jest ranna i ma złamane skrzydło. Potrafi zapamiętale walczyć w obronie piskląt nawet jeśli odniesie obrażenia.
Nie zmuszamy czajki do kontynuowania podstępu i wracamy w kierunku północno-wschodnim. Za nami niespełna połowa 5-kilometrowej wędrówki.
Po kolejnych 2 kilometrach spotykamy polujące bociany. Za chwilę pojawiają się dwie sarny. Jedna z kóz jest w widocznej zaawansowanej ciąży.
Wchodzimy do Lasu Janów. Ta część terenu lotniska jest podmokła. Uważne oko przewodnika wypatruje wśród gałęzi gniazdo kruka. Trudno zauważyć tego ptaka. Nie porusza się przez cały czas gdy go obserwujemy. Kruki nie wahają się w obronie terytorium zaatakować nawet jastrzębia czy orła, którym odpowiadają wielkością. Teraz jednak przyjmuje inną strategię. Mniej ostrożne jest duże pisklę, które wychyla się z gniazda i otwartym dziobem przypomina opiekunowi o posiłku.
Zbliżamy się do nieużywanej strzelnicy wojskowej. Wysoki nasyp przyciąga uwagę pryzmą piachu. Jest to materiał usunięty przez borsuka podczas budowy sieci tuneli. Ilość piachu uświadamia jak skomplikowane jest siedlisko tego drapieżnika. Na szczycie nasypu znajdują się dwie nory oraz liczne borsucze toalety. Samego zwierzęcia nie widzimy bowiem opuszcza nory tylko nocą. Nic jednak straconego. Rozstawiane przez Jacka Słupka fotopułapki zawierają niejedno zdjęcie tego niezwykłego ssaka.
Na zakończenie prezentujemy zdjęcia niezwykłego okazu grzyba. To czarka. Ze względu na rzadkość tego gatunku nie możemy zdradzić miejsca gdzie dokładnie występuje. To jedno z 4 stanowisk w okolicach Radomia. Dwa z nich znajdują się na lotnisku Radom-Sadków. Nie wiadomo na razie do jakiego gatunku grzybów z rodziny czarkowatych należy prezentowany okaz. Jacek Słupek pobrał zarodniki i wysłał je do badań. Dopiero wtedy dowiemy się czy jest to czarka austriacka czy szkarłatna.
Przypomnijmy - prace zgodnie z postanowieniem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska potrwają jeszcze dziewięć miesięcy i zakończą się w lutym 2012 roku. Jednocześnie trwać będzie przygotowanie brakującej dokumentacji z zakresu raportu o oddziaływaniu na środowisko. Czas trwania badań i ich metodyka wynika wprost z wyznaczonego przez RDOŚ zakresu raportu. Kajetan Orzeł Zdjęcia: Kajetan Orzeł, Jacek Słupek, Grzegorz Tuszyński