Protokół przesłuchania świadka 196

Podobne dokumenty
Protokół przesłuchania świadka 195

Protokół przesłuchania świadka 497

Protokół przesłuchania świadka 241

Protokół przesłuchania świadka 81

Protokół przesłuchania świadka 115

Protokół przesłuchania świadka 216

Protokół przesłuchania świadka 75

Protokół przesłuchania świadka 270

Protokół przesłuchania świadka 215

Protokół przesłuchania świadka 162

Autor: Zuzanna Żukowska

Sztutowo Muzeum Stutthof

Protokół przesłuchania świadka 392

Protokół przesłuchania świadka 131

Protokół przesłuchania świadka 230

Protokół przesłuchania świadka 23

Protokół przesłuchania świadka 99

W środę 1 października 2014r. wybraliśmy się na wycieczkę do Muzeum Stutthof w Sztutowie. Wzięło w niej udział razem około 55 uczniów z naszej klasy

Protokół przesłuchania świadka 142

"Nigdy niczego takiego nie widziałam". Mord i pożoga

11 stycznia Walka z samym sobą

Przed ostatecznym rozwiązaniem 1942

Protokół przesłuchania świadka 188

Protokół przesłuchania świadka 79

Karta pracy 2. Przed wyjściem

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

ZACHOWAĆ PAMIĘĆ OBOZY PRACY PRZYMUSOWEJ NA TERENIE SZCZECINA W OKRESIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

... data* DANE OSOBOWE. ... Telefon: * ... Imię i nazwisko: * ... Płeć: * ... Preferowane godziny kontaktu telefonicznego:

Martyrologia Wsi Polskich

Siekierczyn, r. Kochana Babciu!

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

70. rocznica zakończenia II Wojny Światowej

Uniwersytet Rzeszowski

Rok Szkolny 2016/2017. ( Protokół nr 10 z r.)

To już umiesz! Lekcja Proszę rozwiązać krzyżówkę. 2. Proszę odnaleźć 8 słów.

Jak dbać o swoją kondycję fizyczną, jak żyć i odżywiać się zdrowo? Sondaż

Auschwitz. postrzeganie współczesnego świata

WYZWANIE 21 DNI ZMIEŃ SWOJE NAWYKI

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

Muzeum Auschwitz-Birkenau

Protokół przesłuchania świadka 60

8 marzeń w 8 dni. Dzień 4 Zdrowie, sport, ciało. Weź udział w całym szkoleniu

Protokół przesłuchania świadka 114

SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI >

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

HOTEL COMFORT BERNAU 3* gościnność po niemiecku

Protokół przesłuchania świadka 94

1) Jak często odczuwała Pani bóle pleców w ostatnim tygodniu? 2) Jeśli wystąpił u Pani ból pleców, jak długo w ciągu dnia był on odczuwalny.

GETTO LUBELSKIE. Podzamcze i Majdan Tatarski

Badanie poziomu bezpieczeństwa w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Radzionkowie w pierwszym semestrze roku szkolnego 2017/18

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

TRYB ŻYCIA I PRZYJMOWANE SUPLEMENTY DIETY raport z badania. Warszawa, Grudzień 2017

Sprawiedliwi regionu świętokrzyskiego - rodzina Lechów z gminy Kije udzielała pomocy Żydom w 1943r.

Dzień z życia hodowcy róż.

RODZINA JAKUBOWSKICH

Protokół przesłuchania świadka 181

Co obiecali sobie mieszkańcy Gliwic w nowym, 2016 roku? Sprawdziliśmy

Zabytkowy Aron ha-kodesz w synagodze w Szczekocinach, b.d. [ze zbiorów AP w Kielcach].

Poniżej znajdziemy podsumowanie najważniejszych kwestii

RELACJA Z POBYTU NA KURSIE JĘZYKOWYM ORGANIZOWANYM PRZEZ SZKOŁĘ ActiLingua Academy W WIEDNIU ( r.)

Irena Sendlerowa. Sprawiedliwa wśród Narodów Świata

HOLOCAUST SIEDLECKICH ŻYDÓW

Eksterminacja wsi - fotogaleria

PROROK ELIASZ I SUSZA

Protokół przesłuchania świadka 27

Nazywam się Maria i chciałabym ci opowiedzieć, jak moja historia i Święta Wielkanocne ze sobą się łączą

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

SPRAWDZIAN Rozwiązania zadań i schematy punktowania. (Zestaw zadań dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim)

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

POLITYKA SŁUCHANIE I PISANIE (A2) Oto opinie kilku osób na temat polityki i obecnej sytuacji politycznej:

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

Protokół przesłuchania świadka 178

TRENER MARIUSZ MRÓZ - JEDZ TO, CO LUBISZ I WYGLĄDAJ JAK CHCESZ!

Martyrologia Wsi Polskich

NASTOLETNIA DEPRESJA PORADNIK

Kaseta Wideo 1. Kaseta 1

Okupacyjne wspomnienia mojej babci Haliny Mączak z d. Gruszka. Halina Mączak z wnuczką Dagmarą

DOBRE MANIERY. DOBRE MANIERY: zachowanie społecznie właściwe. ETYKIETA: powszechnie przyjęte zasady właściwego zachowania.

UCZ SIĘ, ŻYJ I GRAJ Z MŁODZIEŻĄ IHF

Scenariusz zajęć edukacja zdrowotna - gimnazjum

Szkoła Promująca Zdrowie Diagnoza wstępna. Analiza ankiet dla uczniów

Protokół przesłuchania świadka 173

DODATKOWA PULA ZADAŃ DO EGZAMINU. Rozważmy ciąg zdefiniowany tak: s 0 = a. s n+1 = 2s n +b (dla n=0,1,2 ) Pokaż, że s n = 2 n a +(2 n =1)b

Stalag VIII A. Projekt Europejskie Centrum Edukacyjno Kulturalne Zgorzelec Görlitz MEETINGPOINT MUSIC MESSIAEN etap 1

Rozdział II. Wraz z jego pojawieniem się w moim życiu coś umarło, radość i poczucie, że idę naprzód.

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

Marnowanie żywności w szkołach. Jak edukować najmłodszych?

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

BURSZTYNOWY SEN. ALEKSANDRA ADAMCZYK, 12 lat

Quality of Life Questionnaire

LOGISTYK W MARKECIE BUDOWLANYM

TMR: Zwierzęta zyskały komfort, ja niższe koszty produkcji

Protokół przesłuchania świadka 153

MATERIAŁ 4. Serbowie wypędzeni z niepodległego państwa chorwackiego, które było satelickim państwem nazistowskich Niemiec.

Transkrypt:

POLSKI INSTYTUT ŹRÓDŁOWY W LUND Frostavallen, dnia 3.3 1946 r. Melchior Luba przyjmujący protokół asystent Instytutu Protokół przesłuchania świadka 196 Staje Pan [sic] Milchman Sala urodzon [sic] 15.3 1919 r. w Bliżynie, zawód bez zawodu wyznanie mojżeszowe, imiona rodziców Icek i Cutla ostatnie miejsce zamieszkania w Polsce w Bliżynie obecne miejsce zamieszkania Frostavallen, Szwecja. pouczony o ważności prawdziwych zeznań, oraz o odpowiedzialności i skutkach fałszywych zeznań, oświadcza, co następuje: przebywałem w obozie koncentracyjnym [dopisek nad tekstem] pracy [/dopisek] w Skarżysko w czasie od 27 lipca 1942 do września 1944 jako więzień polityczny pod numerem 2745 i nosiłem trójkąt koloru [brak] z literą [brak] następnie przebywałem w obozie pracy w Częstochowie od września 1944 r. do grudnia 1944 r. następnie w obozie w Bergen-Belsen od grudnia 1944 r. do 15.4 1945 r. Sala Milchman Na pytanie, czy w związku z pobytem, względnie pracą moją w obozie koncentracyjnym mam jakieś szczególne wiadomości w przedmiocie organizacji obozu koncentracyjnego, trybu życia i warunków pracy więźniów, postępowania z więźniami, pomocy lekarskiej i duchowej oraz warunków hygienicznych w obozie, oraz szczególnych wydarzeń, tudzież wszelkiego rodzaju przejawów życia więźniów w obozie, podaję, co następuje: zeznanie obejmuje 5 stron ręcznego pisma. 1. Bliżyn budowa obozu, wyniszczenie jeńców rosyjskich. wysiedlenie Bliżyna 2. Skarżysko opis obozu, warunki mieszkaniowe, hygieniczne, dzień roboczy, odżywienie, apele, warunki pracy kontakt z Polakami, kary, bunkier, opieka lekarska, selekcje, akcje na dzieci, ciężkie warunki pracy na werku C. Przejęcie [dopisek nad tekstem] obozu [/dopisek] przez SS, ewakuacja. 3. Częstochowa warunki mieszkaniowe, hygieniczne, warunki pracy, kary, ewakuacja 4. Bergen Belsen droga do obozu, łaźnia, warunki mieszkaniowe, apel, trupy, brak wody, odżywienie, warunki hygieniczne, epidemje [sic], śmiertelność, kary. BLOMS BOKTRYCKERI, LUND 1945

Zeznanie Sali Milchman ur. 15.3 1919 r. Wojna zastała mnie w Warszawie. W 1940 roku wyjechałam do Bliżyna do rodziców. Nie mogłam już dłużej pozostać w Warszawie, życie było ciężkie. Panowała epidemja tyfusu. Gdy w domu był wypadek tyfusu, wszyscy mieszkańcy [dopisek nad tekstem] danej nieruchomości [/dopisek] zostali zamknięci, odcięci od miasta na przeciąg 4 miesięcy. Mieszkańców całego domu prowadzono do łaźni do parówki i tam ścinano kobietom włosy. Tego się najwięcej bałam i skłoniło mnie to do opuszczenia miasta. W Bliżynie był przymus pracy. Mówiono nam, że tylko praca nas uchroni przed wysiedleniem. To też [sic] pracowałyśmy bardzo ciężko: przy kamieniołomach, w obozie jeńców [dopisek nad tekstem] rosyjskich [/dopisek] przy budowie baraków. Mówiono nam, że te baraki będą dla jeńców rosyjskich. Okazało się później, że wszystkich jeńców wystrzelono, a obóz przygotowywano dla Żydów. Obóz był w pobliżu miasta. W obozie tym wystrzelono około 7000 jeńców. Jeńcy mieli ciężkie życie. Nie otrzymali jedzenia, strasznie ich bito. Dużo umarło śmiercią naturalną wskutek złych warunków. Pozostałych rozstrzelano do ostatniego. 27 lipca 1942 roku wysiedlono nas wszystkich z Bliżyna do Suchedniowa. Było nas 1200 osób. Po drodze do Suchedniowa zastrzelono 400 osób. Gnano nas w straszny sposób. Droga wynosiła 12 km. odbyliśmy ją w przeciągu 15 minut. Ci ktor W Suchedniowie wybrano najmłodszych, silnych, zdrowych i wysłano po 3 dniach do Skarżyska. Było nas około 600 osób. W Skarżysku pracowaliśmy w fabryce amunicji. Umieszczono nas w obozie w pobliżu fabryki. Obóz ten już istniał wówczas rok czasu. Mężczyźni byli w tym samym obozie w innych barakach. W chwili przybycia naszego obóz miał 3 pola. Mieszkali tam robotnicy różnych dział. Ja byłam w obozie Werku A gdzie było 5000 osób. Pozostałe pola: Werk B miał tysiąc osób Werk C 2000. Warunki mieszkaniowe były bardzo niedobre. Obóz miał jeden duży barak przedzielony ścianą. Z jednej mieszkało 2000 kobiet z drugiej 3000 mężczyzn [sic]. Spałyśmy na szerokich pryczach. Jedna osoba obok drugiej, bardzo ciasno ułożone. Na pryczach leżało trochę słomy. Nie miałyśmy pościeli i nie otrzymałyśmy koców. Okrywałyśmy się odzieżą.

Warunki hygieniczne straszne. Wody nie było. Obóz nie był skanalizowany, ale zimą na dworze woda zamarzała i nie było się czem myć. Obóz był odrutowany pilnowany przez policję polską i żandarmerję niemiecką. Do pracy wychodzili wszyscy. Pobudka była o godz. 4-ej rano wypędzono nas na dwór. Stałyśmy do godz. 6.30, wówczas dopiero nastąpił wymarsz. Praca w fabryce rozpoczęła się o 7-ej. O 8.30 dano 20 dk. chleba i kawę czarną. Przerwa obiadowa o 12.30 15-to minutowa otrzymaliśmy zupę na fabryce. Jedliśmy przy maszynach, nie zdążyliśmy podczas przerwy. Praca trwała do godz. 7-ej. Otrzymaliśmy wówczas na terenie fabryczny [sic] 1/2 litra zupy. Do obozu wracaliśmy o 7.30 wieczór. Staliśmy wówczas na apelu, który trwał często dość długo od 1 3 godzin. Pracowaliśmy na zmianę tydzień na dzień tydzień w nocy. W nocy była przerwa o godz. 12-ej wydzielano wówczas 1/2 litra zupy. Do obozu wracaliśmy o 8-ej rano, gdzie staliśmy na apelu 2 godziny. O 12-ej w południe już nas budzono do obiadu. O 5-ej po południu już budzono do pracy. [dopisek nad tekstem] Nocna zmiana [/dopisek] Straszne miała warunki. Nigdy nie byłyśmy wypoczęte. Praca na fabryce była okropna. Obsługiwałam 3 maszyny. Trzeba było bardzo uważać, by nie było braków t. zw. szmelc. Początkowo każde uchybienie w produkcji uważane było za sabotaż. Za karę rozstrzeliwano albo wieszano na oczach wszystkich. Praca była niebezpieczna, często były wybuchy to też dużo było wypadków. Często zostało się kaleką. Przy pracy spotykaliśmy się z Polakami, którzy byli nasi Einrichterzy reperowali maszyny. Bardzo nam dokuczano, bili nas aż do krwi. Byli to przeważnie Volksdeutsche. Z innymi Polakami żyliśmy dobrze, przynosili nam żywność w zamian za ubranie. Polacy nam ułatwiali również w innych dziedzinach. Przywozili listy od naszych bliskich. Kontakt z Polakami był surowo karany. Przeprowadzano często rewizje. Żywność nam zabierano karano bunkrem, na kilka tygodni. Za listy wieszano. Powieszono również kilku Polaków. Egzekucje wykonano na terenie fabrycznym. Bunkier była to mała piwnica bez światła, trzymano tam ofiarę czasami do dwóch trzech tygodni.

Bito ofiary. [nieczytelne skreślenie] Odżywieniem [sic] stanowiła porcja chleba i trochę wody. Opieka lekarska minimalna. Był nawet barak szpitalny. Ale medykamentów nie było. Chory albo zwalczył chorobę lub zmarł. Ludzie szybko się wykończali. Brudni, obdarci, głodni z tępym wyrazem twarzy, zrezygnowani wyglądali strasznie. Lagerführer, Niemiec wojskowy znęcał się nad nami. Często robił przeglądy w szeregach, wybierał słabych, często własnego widzimi się [sic], wprowadził ich do lasku, gdzie zastrzelił. Pracowaliśmy bez przerwy, w niedzielę do godz. 1-ej po południu. Zdarzały się ucieczki, ale nas nie karano. Kilkakrotnie były wypady żandarmerji okolicznej, podczas których zastrzelono i wysłano dzieci [sic]. 8-ro dzieci ukryto i zostały do 1944 roku. Nasz dział Werk A miał stosunkowo lepsze warunki od Werku C. Zabójczo działała tam praca. Na tym Werku C wytrzymano najwyżej 3 miesiące. Surowce którymi się tam posługiwano w produkcji działały fatalnie na zdrowie, płuca były specjalnie narażone, robotnicy tego po kilko-dniowej pracy byli żółci, skóra nabrała koloru żółtego, włosy tak samo, wargi i paznogcie [sic] były czarne. Nie wiem jak się nazywał kwas, który tak działał. Bardzo często zmieniano tam robotników. Polacy również pracowali na tym dziale, ale otrzymywali specjalne przydziały, dużo tłuszczu, pracowali 8 godzin i często ich zmieniano, posyłano do innego działu. Żydzi zaś pracowali 12 godzin, nie odżywiani, w strasznych warunkach mieszkaniowych padali jak muchy. Ten dział pochłonął bardzo dużo ofiar. W styczniu 1944 roku, zarząd nad obozem objęło SS. Zmieniły się trochę warunki. Odżywienie się polepszyło. Dziennie otrzymywałyśmy 1/2 kg chleba. Dobudowano baraki. Dbano więcej o czystość. Śmiertelność wskutek zmiany warunków wydatnie zmalała. Wskutek zbliżającego się frontu likwidowano obóz. Wysłano nas do Częstochowy. Jechaliśmy w otwartych wagonach. Do Częstochowy przyjechaliśmy we wrześniu. Było nas 5 000 osób. Zatrudniono nas również w fabryce amunicji. Umieszczono nas w obozie na terenie fabrycznym.

W tej fabryce przed nami zatrudnionych było 3 000 robotników. Razem było nas 8000. Umieszczono nas w dużych barakach. Na bloku moim, było 1200 osób. Mężczyźni byli na tym samym polu. W baraku były ustawione rzędami 2 piętrowe łóżka. Spałyśmy po 2 osoby na łóżku. Każde łóżko miało siennik i koc. Warunki hygieniczne nie złe. Korzystały [sic] z wody na fabryce, gdzie mogłyśmy się myć po pracy. I tu był 12-to godzinny dzień pracy. Nadzorcy, Niemcy cywilni t. zw. majstrowie byli niedobrzy bardzo bili. Komu się zdarzyły braki w produkcji otrzymywał za karę 25 rózeg na gołe ciało. Kary wymierzali majstrowie, wykonawcami byli Ukraińcy. Polaków na fabryce było bardzo mało i nie mieliśmy z nimi kontaktu. Praca była taka sama, co w poprzednim obozie, dość niebezpieczna. Od czasu przejęcia przez SS. jeszcze w Skarżysku otrzymaliśmy numery blaszane, które nosiliśmy na szyji [sic]. Znowu zbliżający się front był przyczyną ewakuacji obozu. W styczniu wysłano nas do Bergen Belsen. Jechaliśmy w zamkniętych wagonach bydlęcych 12 dni po 120 osób w wagonie. Nie dano nam przez cały ten czas jedzenia. W nocy przyjechaliśmy do Bergen. Oczekiwali nas SS mani. Same kobiety przyjechały. Nie wiem, co się stało z mężczyznami. 6 km szłyśmy do obozu. Ustawiono nas na placu, gdzie nas rejestrowano. Zaprowadzono nas do kąpieli. Przebrano nas. Zabrano nam wszystko. W zamian dano nam łachmany. Zaprowadzono nas do baraków, gdzie nie było łóżek. Leżałyśmy na gołej podłodze 400 osób, jedna obok drugiej. O 5-ej wyprowadzono nas na apel, który trwał do godz. 9-ej. Pierwszy dzień przekonał nas o tem, że w tym obozie długo żyć nie można. Obóz był bardzo duży, miał dużo pól. Na apelu by widziałam dużo tysięcy osób. Ludzie bardzo źle wyglądali. Ubrani byli w pasiakach, boso. Dużo ludzi padało na apelach. Po apelu zbierano trupy. A trupy były wszędzie, stosy trupów piętrzyły w lagrze [sic]. Wieziono trupy furami. Palono bez przerwy. Nie można było nadążyć przybywało coraz więcej. Plagą naszą był brak wody. O 3-ej w nocy wstawałam Sala Milchman

dalszy ciąg zeznań Sali Milchman ur. 15.3.1919 roku. by dostać skądś trochę wody, do mycia się. Odżywienie bardzo nikłe. Raz na dwa tygodnie dostaliśmy 1/12 chleba co wynosiło około 10 dk. Raz na dzień otrzymałyśmy 1/2 litra zupy. Brud nam strasznie dokuczał. Wszy nas zjadały żywcem. Dużo z nas chorowało na durchfall i tyfus. W szpitalach nie było miejsca. Zresztą z rewiru nikt nie wrócił. Leżeliśmy chore ze zdrowymi razem. Co dzień rano konstatowano śmierć niektórych. Trupy wyrzucano na pole, gdzie rosły stosy. Mężczyźni wyglądali jeszcze niż kobiety [sic]. Gorzej traktowani, całemi dniami stali na apelach. Śmiertelność wśród nich była jeszcze większa. A żywi wyglądali jak trupy. Żywi jadali mięso ludzkie. Zezwierzęcenie wśród ludzi było straszne. Częstym objawem były kary stosowane dla całych bloków. Całe bloki klęczały dlatego, że któraś [dopisek nad tekstem] nie [/dopisek] stała nieprosto na apelu. Klęczało się kilka godzin. Głód był wielki, ludzie starali się zdobyć kawałek karpiela. Gdy SS man zauważył bił aż do krwi i często strzelał. Dużo ludzi przypłaciło życiem. Wrażenia w Bergen Belsen są straszne nie jestem w stanie opisać. 1-ego marca zachorowałam na tyfus i później durchfall. Miałam wysoką temperaturę, ale na apelach musiałam stać, choć się słaniałam. Dopiero 15 kwietnia kiedy Anglicy wkroczyli robili porządek z chorymi. Po paru dniach wzięto mnie na rewir. Co się stało ze znajomymi nie wiem. Wiem, że z mojego miasta rodzinnego Bliżyna zostałam jedna. Zostałam przy życiu, nie wiem jakim cudem. 8 lipca 1945 jeszcze chora przyjechałam do Szwecji gdzie zupełnie wróciłam do zdrowia. Sala Milchman Świadek stara się podać bezwzględnie prawdziwy obraz w życia w obozach i przeżyć. Zeznanie jest wiarygodne. asystent Instytutu Luba Melchior