Sieci handlowe nadal będą zatrudniać, ale nie chcą już podnosić wynagrodzeń data aktualizacji: 2018.08.29 Jak wynika z najnowszej, dziesiątej już edycji Barometru Rynku Pracy przygotowanego przez Work Service prawie 33 proc. firm handlowych deklaruje zwiększenia zatrudnienia. Jednocześnie, aż 80,4 proc. przedsiębiorców deklaruje, że chce utrzymać płace na dotychczasowym poziomie, jedynie trochę ponad 18 proc. firm z branży sygnalizuje chęć podniesienia płac w kolejnych miesiącach. To oznacza, że dynamika podwyżek płac w handlu, z którą mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich 2-3 lat wygasa. Obecny, dość wysoki poziom płac w sektorze handlowym powoduje, że o kolejne tak duże podwyżki będzie coraz trudniej. Według danych z raportu Work Service niemal 90 proc. Polaków jest spokojnych o swoje miejsce zatrudnienia, a 6 na 10 oczekuje dalszych podwyżek w nadchodzących miesiącach. Takie nastroje nie powinny dziwić, w warunkach historycznie niskich poziomów bezrobocia i rekordowego popytu na pracowników. Obecnie ponad 45 proc. firm planuje rekrutacje, co jest najwyższym wynikiem od 5 lat - Tak jak zapowiadaliśmy na początku roku, rynek pracy w ostatnich miesiącach wrzucił wyższy bieg. Wiele dotychczasowych trendów jeszcze się pogłębiło, co przełożyło się na osiąganie rekordowych
wskazań. Przy dobrej koniunkturze gospodarczej i wzroście PKB przekraczającym 5 proc., to strona pracownicza nadaje dziś tempo zmian rynkowych. Widać to choćby po względem poczucia stabilności sytuacji zawodowej. Obecnie tylko 8,7 proc. Polaków obawia się utraty, a ponad 88 proc. jest przekonanych o utrzymaniu obecnego zatrudnienia, co jest najwyższym wynikiem w historii naszych badań mówi Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service S.A. Takie nastroje przekładają się również na inne aspekty, jak choćby najlepsze od 3 lat wskazania związane ze spodziewanym czasem znalezienie nowej pracy, a także wysokie aspiracje zarobkowe. Nadal niemal 60 proc. oczekuje poniesienia poziomów płac, a przy zmianie zatrudnienia liczą na wyższe stawki o 25-50 proc. Tak silna presja płacowa z pewnością staje się dużym wyzwaniem dla strony pracodawców, ale jednocześnie napędza wysokie poziomy konsumpcji w polskiej gospodarce podkreśla Maciej Witucki. Co ciekawe, przy rekordowo niskich poziomach bezrobocia i wysokim poczuciu stabilizacji zawodowej, skłonność do zmiany pracy utrzymuje się na stabilnych poziomach. Obecnie 19,8 proc. pracowników rozważa zmianę miejsca zatrudnienia i tylko co czwarta osoba z tej puli chce podjąć tę decyzję ze względu na obawę przed zwolnieniem. Główną motywacją, choć tracącą na znaczeniu, są wyższe zarobki na nie wskazuje 37 proc. respondentów. Co więcej ponad 66 proc. Polaków spodziewa się znaleźć nowe miejsce zatrudnienia w okresie krótszym niż 3 miesiące. - W coraz większym stopniu zmierzamy w stronę merytokracji. Przez wiele lat pracownicy narzekali, że nie mogli znaleźć pracy bez odpowiedniej sieci znajomych, którzy mogliby ich polecić do pracy, a wiedzę o ofertach czerpali głównie od sieci koleżeńskiej. Kolejny kwartał z rzędu informacje pochodzące z portali ogłoszeniowych zyskują na znaczenia jako podstawowe źródło informacji o ofertach pracy szuka ich tam 60 proc. pracowników. Znajomi nadal są ważni, bo to drugie źródło wiedzy o ofertach pracy na które wskazuje 54 proc. badanych. Rośnie też znaczenie mediów społecznościowych na które wskazuje jedna trzecia szukających pracy - komentuje wyniki raportu Piotr Arak, Zastępca Dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Ponad 45 proc. przedsiębiorstw zamierza w najbliższym czasie uruchomić rekrutacje pracowników. Jest to wynik 6,2 p.p. wyższy niż przed rokiem i jednocześnie najwyższe wskazanie w pięcioletniej historii Barometru Rynku Pracy. Ponad połowa odpowiedzi dotyczy zwiększenia poziomu zatrudnienia, a pozostałe utrzymania obecnego stanu, który będzie zmienny ze względu na rotację pracowniczą. Jedynie 5 proc. firm zapowiada zwolnienia. Największe plany rekrutacyjne wykazują sektor produkcyjny i handlowy, wśród których co drugi pracodawca zapowiada poszukiwanie nowych kadr. Firmy będą zabiegać głównie o pracowników niższego (55,6 proc.) i średniego szczebla (47,3 proc.), a 12,6 proc. pracodawców planuje rekrutować członków kadry zarządzającej.
W przypadku sektora handlowego w III kw. br. niemal 33 proc. firm planowało zwiększenie zatrudnienia, to dużo, ale jest to o ponad 3 p.p. mniej niż w I kw. 2018 r. Co ciekawe bardzo mocno wzrosła liczba firm handlowych, które planują zmniejszenie liczby pracowników, aż 8 proc. przedsiębiorców myśli o redukcjach. W poprzednim kwartale żadna z firm nie zadeklarowała takich działań. Według ekspertów przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka, po pierwsze zakaz handlu w niedziele, który zmusił firmy do przesunięć pracowników i dał możliwość ograniczenia kosztów pracy. Po drugie problemy mniejszych firm handlowych, które nie radzą sobie z konkurencją i presją płacową, przez co muszą ograniczać koszty i redukować zatrudnienie.
Według raportu Work Service 39,4 proc. przedsiębiorstw działających w handlu planuje utrzymanie liczby pracowników bez dodatkowej rekrutacji, a niemal 20 proc. chce utrzymać stanu zatrudnienia dzięki dodatkowej rekrutacji pracowników. Te liczby sygnalizują, że najwięksi operatorzy, którzy w ostatnim czasie byli w stanie podnieść płace skutecznie utrzymują i przejmują pracowników z mniejszych firm. Jednocześnie o pracownika handel musi konkurować z wieloma innymi branżami, np. usługami, produkcją, czy branżą finansową. Firmy handlowe chcą rekrutować głównie pracowników średniego szczebla, tak deklaruje 72,4 proc. ankietowanych, niemal 53 proc. badanych firm poszukuje pracowników niższego szczebla. Kadrę zarządzającą chce zrekrutować 16,4 proc. przedsiębiorców działających w handlu. Ciekawym wnioskiem z badania jest to, że w Polsce nie widać jeszcze wyraźnie obecnego w krajach wysokorozwiniętych trendu, jakim jest tzw. polaryzacja rynku pracy. To zjawisko charakteryzuje się zanikiem ofert pracy dla mało doświadczonych oraz średniej klasy specjalistów, które polegają na wykonywaniu rutynowych zadań i jednoczesnym wzrostem liczby ofert dla wysokiej klasy specjalistów z mało powtarzalnymi zadaniami. Specjalistów średniego szczebla planuje zatrudnić ponad 47 proc. firm w Polsce, a specjalistów niskiego szczebla ponad 55 proc. Wśród nich część wakatów to miejsca pracy z rutynowymi zadaniami, które są najbardziej podatne na automatyzację zauważa Julia Patorska, Lider Zespołu ds. analiz ekonomicznych Deloitte. Z raportu Work Service wynika, że niemal 72 proc. firm zapowiadających zwiększenie zatrudnienia doświadczyło problemów rekrutacyjnych. Co więcej w tych regionach Polski, gdzie pracodawcy mają największe plany rekrutacyjne, tam zgłaszane są największe niedobory kadrowe. Zapotrzebowanie na talenty znacznie przewyższa podaż w wielu branżach. Żyjemy na rynku opartym na kandydatach, a firmy stoją przed wyzwaniem dostosowania swojego procesu rekrutacji, aby móc szybko i efektywnie zaprosić najlepszych kandydatów do współpracy. Na dzisiejszym konkurencyjnym rynku, skrócenie czasu rekrutacji, to jedno z najtrudniejszych zadań dla firm. Najlepszy kandydat, po kilku tygodniach rozmów rekrutacyjnych, może po prostu być już niedostępny, kiedy otrzyma ofertę pracy. Sukces wymaga zbudowania dobrych relacji między menedżerami rekrutującymi i zespołem rekruterów, wdrożenia nowoczesnych narzędzi oraz ciągłego kontaktu z kandydatem - mówi Dorota Dublanka, dyrektor Departament Rozwoju Zasobów Ludzkich i Efektywności Organizacyjnej KIR. Z Barometru Rynku Pracy X wynika, że 15,6 proc. firm zapowiada podwyżki w nadchodzących miesiącach, co jest wynikiem niższym o 13,4 p.p. względem poprzedniej edycji badania, ale o 4,3 p.p. wyższym niż w analogicznym okresie przed rokiem. Największą skłonność do zwiększenia wynagrodzenia mają duże firmy, które zatrudniają ponad 250 pracowników (20,4 proc.), a także przedsiębiorstwa z branży usługowej (26,5 proc.) i produkcyjnej (25 proc.). Co ciekawe, jedynie 0,7 proc. badanych firm dopuszcza obniżenie stawek płac. W przypadku sektora handlowego 80,4 proc. przedsiębiorców deklaruje, że chce utrzymać płace na dotychczasowym poziomie, jedynie trochę ponad 18 proc. firm z branży sygnalizuje chęć podniesienia płac w kolejnych miesiącach. - Skłonność pracodawców do podnoszenia płac jest niższa niż w pierwszych miesiącach roku. Ostatnie edycje badania wyraźnie sugerują występowanie sezonowości cyklu podwyżek na polskim rynku pracy. Gros pracodawców przyznaje je w pierwszym i drugim kwartale, a w drugiej połowie roku często brakuje już wolnych środków w budżetach na dalszą poprawę poziomów wynagrodzeń podsumowuje Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. analiz w Work Service.
Źródło: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/sieci-handlowe-nadal-beda-zatrudniac-ale-nie-chca-,49157