Ciąg dalszy rowerowej rewolucji. W tym roku zwężenie na Bartóka data aktualizacji: 2016.11.18 Jeszcze w tym roku rozpocznie się zwężanie ulicy Beli Bartóka, prawie gotowe są też plany zwężenia ul. Jastrzębowskiego. Na obu ulicach poprawione zostanie bezpieczeństwo pieszych i powstaną pasy rowerowe, wzbudzające mnóstwo emocji na Ursynowie. Po Cynamonowej i części Dereniowej przyszedł na czas na następne ulice. Dzielnica zapowiada kolejny etap realizacji projektu Radosława Wałkuskiego, zgłoszonego do tegorocznej edycji Budżetu Partycypacyjnego. Projekt "Bezpieczne przejścia dla pieszych i pasy rowerowe na wybranych ulicach Ursynowa" przeszedł głosami prawie 2,9 tys. osób. Polega on na zwężeniu jezdni do jednego 3metrowego pasa w każdą stronę, zainstalowania szerokich azyli pośrodku ulicy, zmian w parkowaniu oraz wytyczeniu pasów dla rowerzystów. Projekt zmian na ul. Bartóka jest już gotowy. - Obecnie opracowywany jest kosztorys inwestorski, w celu oszacowania kosztów wykonania. W tym roku chcemy ogłosić przetarg i rozpocząć roboty mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska, rzecznik dzielnicy. Jakie zmiany czekają Bartoka? Pasy rowerowe o szerokości 1,5 metra pojawią się na całej długości ulicy, po obu jej stronach. Będą jednak wyjątki. Tam gdzie są zatoki parkingowe z parkowaniem ukośnym, pasy nie będą wyznaczone. Pojawią się tam "sierżanty" czyli wskazówki z wizerunkiem roweru, które informują posiadaczy dwóch kółek o pożądanym kierunku jazdy. Na Bartóka od strony alei KEN zmieni się zasada parkowania. Początkowo dzielnica chciała zakazać zatrzymywania się i postoju na wysokości Symfonii 5 i Wokalnej 8, ale miejscy drogowcy wycofali się
z tego pomysłu. Przejście dla pieszych na wysokości parkingu dwupoziomowego (przy bloku przy Symfonii 1) zostanie przeniesione o kilkadziesiąt metrów bliżej alei KEN - na wysokość Skweru Muzyki Węgierskiej (Symfonii 3). Bezpośrednio przed przejściem powstanie zatoka parkingowa na 5 aut, ale po przeciwnej stronie ulicy parę miejsc zniknie. Na ulicy pojawią się też wysepki ze słupkami wyznaczające strefy do parkowania równoległego oraz na postój taksówek. Parkowanie z pewnością zostanie uporządkowane, ale kierowcy muszą się liczyć z utratą co najmniej kilkunastu obecnych miejsc postojowych. Kierowcy: te pasy będą niebezpieczne O ile pomysł zwężenia szerokiej ul. Bartóka, która nie jest ruchliwą arterią nie wzbudza większych emocji, o tyle sposób wyznaczenia pasów rowerowych już tak. Na wysokości zatok parkingowych nie będzie pasów, ale rowerzyści będą mogli przejedżać tak, jakby tam były. - Współczuję kierowcy wyjeżdżającemu z zatoki, jeśli natrafi na rowerzystę, to wypadek murowany mówi Arkadiusz, kierowca z Symfonii. Wg urzędu wymalowanie w tych miejscach "sierżantów" jest najlepszym rozwiązaniem, bo pasów - zgodnie z interpretacją przepisów przez miejskiego inżyniera ruchu - w takich miejscach nie można wyznaczać. Opinia Ministerstwa Transportu sprzed 4 lat, sporządzaona na prośbę władz Warszawy, dopuszcza pasy rowerowe w takich miejscach. Ówczesny minister zwrócił jednak uwagę na niebezpieczeństwo rowerzystów. - Przy takim sposobie ustawienia pojazdu, kierujący pojazdem wyjeżdżając na jezdnię ze stanowiska postojowego przejeżdża tyłem przez pas ruchu dla rowerów, nie mając zapewnionej dostatecznej widoczności tego pasa. Taka sytuacja może stanowić istotne zagrożenie dla rowerzystów poruszających się pasem ruchu dla rowerów i sprzyjać powstawaniu niebezpiecznych sytuacji na drodze - czytamy w odpowiedzi ministra na pismo wiceprezydenta Warszawy. Czy przyjęte na Beli Bartóka rozwiązanie z brakiem pasa, ale z sierżantami zapewnia odpowiednie bezpieczeństwo zarówno kierowcom, jak i rowerzystom? Sprawa jest dyskusyjna. Witold Smolik z Warszawskiej Masy Krytycznej nie chce komentować rozwiązania zastosowanego przez urząd. - Warszawa to specyficzne miasto, którym de facto rządzi inżynier ruchu mający swoje wizje. Kierowca nie widzi rowerzysty wycofując się, ale nie wiem co będzie się działo w praktyce - mówi Smolik. Dodaje, że nie musi to być złe rozwiązanie, bo wyznaczenie pasów, "wyesowanie" torów jazdy poprzez zwężenie spowoduje naturalne uspokojenie ruchu a wtedy wszyscy będą bezpieczniejsi. - Jest to kompromis polegający na zachowaniu maksymalnej liczby miejsc postojowych kosztem bezpieczeństwa rowerzystów. Zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce - dodaje Krzysztof Nawrocki, ursynowski społecznik i rowerzysta. Kierowcy są pełni obaw. - Ten projekt to chyba żart? Będzie tu dużo potrąceń! - komentuje Jakub, parkujący auto z zatoczce przy Bartóka.
Sierżanty na wysokości zatok z parkowaniem ukośnym dzielnica zaplanowała również na Jastrzębowskiego. Tam też ubędzie miejsc parkingowych, powstaną azyle przy przejściach oraz miejsca z parkowaniem równoległym. Urząd czeka na zatwierdzenie projektu przez inżyniera ruchu oraz Zarząd Dróg Miejskich. Roboty na tej ulicy rozpoczną się zatem dopiero w przyszłym roku. ZOBACZ OSTATECZNY PLAN ZMIAN NA UL. BARTOKA
Źródło: https://haloursynow.pl/artykuly/ciag-dalszy-rowerowej-rewolucji-w-tym-roku-zwezenie-na-bartoka,6863.htm