USA DUALIZM W USA Quantitative Easing 3? Poprawiające się dane makro Kluczowy czerwiec Istotnym wydarzeniem ostatnich dni było obniżenie perspektywy amerykańskiego ratingu kredytowego przez międzynarodową agencję ratingową Standard&Poor s. Nie najlepsza sytuacja finansowa rządu Stanów Zjednoczonych nie jest dla inwestorów niespodzianką, jednak mimo to ich reakcja była silnie emocjonalna (pogłębiona zapewne chęcią odreagowania nerwowego sezonu publikacji wyników finansowych przez amerykańskie spółki) i przyczyniła się do wyraźnego, jednodniowego spadku indeksów giełdowych. Przy tej okazji warto zastanowić się nad kondycją największej gospodarki świata w trzy lata po kryzysie finansowym. QUANTITATIVE EASING Odpowiedzią banku centralnego Stanów Zjednoczonych (FED) na pokryzysową recesję było rozluźnienie polityki monetarnej i wprowadzenie niekonwencjonalnego instrumentu, jakim jest ilościowe luzowanie (quantitative easing, QE). Istota tego procesu sprowadza się do zakupu przez FED obligacji skarbowych i innych aktywów zabezpieczonych hipotecznie (w praktyce oznacza to dodrukowywanie pustego pieniądza), co miało doprowadzić do deprecjacji (osłabienia) USD (zwiększona podaż pieniądza) i poprawy konkurencyjności eksportu, a tym samym miało napędzić dynamikę wzrostu PKB. Dodatkowo celem QE było obniżenie kosztów zaciągania kredytów przez amerykańskich konsumentów (kupno aktywów zabezpieczonych hipotecznie obniża ich rentowność, która stanowi punkt odniesienia dla oprocentowania kredytów), a ich zwiększone wydatki konsumpcyjne powinny stanowić dodatkowy bodziec zwiększający PKB. Czy działania te przyniosły zamierzone efekty?
SKUTKI QE Od listopada 2010 r., czyli od momentu, w którym FED ogłosił drugą rundę QE i chęć zakupu aktywów za ok. 600 mld USD, waluta tego kraju uległa deprecjacji w stosunku do euro o ponad 7%. Eksport w USA zwiększa się konsekwentnie od połowy 2009 roku, a od listopada 2010 r. do lutego 2011 r. wzrósł on o 3% (rośnie również import, więc kraj ten notuje deficyt handlowy). Poniżej diagram obrazujący wzrost eksportu w USA: Poprawę widać również w napływających danych makroekonomicznych spada ilość zasiłków i stopa bezrobocia (obecnie 8,8%), rośnie produkcja przemysłowa. Mimo to analitycy prognozują, że w I kwartale 2011 r. tempo wzrostu gospodarczego nie przekroczy 3% (średnia za rok 2010 to 2,85%). Negatywnym czynnikiem do którego przyczyniła się luźna polityka monetarna jest wzrost inflacji wskaźnik CPI wzrósł do 2,7% r/r w marcu, gdzie w listopadzie 2010 r. wynosił 1,1% r/r (stopa procentowa pozostaje niezmieniona od grudnia 2009 r. i wynosi 0,25%). Należy zaznaczyć, że wzrost ten jest spowodowany głównie przez znaczne zwyżki cen surowców i energii, dlatego też FED monitoruje wskaźnik inflacji bazowej, który nie uwzględnia tych składowych, bowiem ich znaczne wahania mogą w krótkim okresie czasu zaburzać rzeczywisty poziom inflacji (obecnie inflacja bazowa pozostaje na stosunkowo niskim poziomie 1,2% r/r). Ogólnie można zaryzykować stwierdzenie, że QE osiągnął (przynajmniej częściowo) zakładane cele, jednak pytanie o dalsze etapy ilościowego luzowania pozostaje otwarte. QE3? W czerwcu wygasa wspominany wcześniej program zakupu aktywów i FED musi podjąć decyzję o dalszym kierunku polityki monetarnej. Panujący konsensus rynkowy uznaje kolejną rundę zakupu aktywów za mało prawdopodobną, m.in. ze względu na przyciągający uwagę inwestorów problem inflacji. Podwyżki stóp procentowych nie dotyczą już wyłącznie
gospodarek wschodzących (Chiny, Indie czy Polska), czego najlepszym przykładem jest kwietniowa decyzja EBC o zwiększeniu wysokości stóp do 1,25%. Ewentualne zaostrzenie polityki monetarnej w USA wydaje się jednak pieśnią przyszłości, tym bardziej, że ustalony przez FED cel dla inflacji bazowej wynosi 2% na cały rok. Ponadto tempo wzrostu PKB nie jest na tyle ugruntowane, by ryzykować schłodzenie gospodarki zaostrzeniem polityki monetarnej. Dokonywanie dalszych zakupów aktywów i zwiększanie płynności należy uznać jednakże za ryzykowne, więc najbardziej prawdopodobny scenariusz to ten, w którym FED nie przeprowadza kolejnej rundy QE, sprawdzając, czy amerykańska gospodarka jest na tyle silna, by poradzić sobie bez stymulacji zewnętrznej. Reasumując, bank centralny USA prawdopodobnie nie zdecyduje się na QE3 i w najbliższej przyszłości nie podwyższy stóp procentowych. CO PO QE? Polityka ilościowego luzowania doprowadziła do wzrostu ilości pieniądza w obiegu, który znalazł ujście na rynkach akcji i surowców, przyczyniając się do wzrostu cen i indeksów. Odcięcie dodatkowych środków może spowodować, zależnie od emocji inwestorów, zmniejszenie dynamiki wzrostów lub przejściowe korekty cen poszczególnych aktywów. Wydaje się, że zakończenie QE2 wywoła poważniejsze skutki na rynku dłużnym mimo skupowania przez FED 70% długu w ostatnich miesiącach, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła (czyli ceny spadały): Jeśli po wstrzymaniu zakupów przez FED inwestorzy nie będą skłonni nabywać obligacji, ich rentowność może silnie wzrastać, prowadząc do dalszych spadków cen, a wtedy bessa na rynku obligacji w USA nabierze rozpędu.
PODSUMOWANIE Czerwiec i miesiące bezpośrednio po nim następujące będą kluczowe dla amerykańskiej gospodarki. Jeśli nastawienie konsumentów zmieni się na bardziej optymistyczne (powinna temu sprzyjać poprawa sytuacji na rynku pracy) i przyczyni się do wzrostu wydatków, które pozwolą amerykańskiej gospodarce na szybszy rozwój, wówczas inwestorzy nabiorą pewności o trwałości wzrostu gospodarczego i dalsze stymulowanie okaże się niepotrzebne. Dodatkowym argumentem, który przemawia za wzrostami, jest fakt, że rok 2011 stanowi trzeci, historycznie najlepszy dla akcji rok cyklu prezydenckiego 1. Największym zagrożeniem dla USA byłby scenariusz, w którym po upływie paru miesięcy okaże się, że gospodarka nie radzi sobie sama, a FED musi wrócić do dalszego zakupu aktywów. Nawet w mniej pesymistycznym scenariuszu, w którym dalsze stymulowanie okaże się zbędne, sytuacja na rynku giełdowym może cechować się większą zmiennością. Bardzo dynamiczna poprawa wyników finansowych i marż przedsiębiorstw w ubiegłych latach powoduje, że spółkom trudno stale w szybkim tempie zwiększać efektywność, co może prowadzić do rozczarowania inwestorów, a w konsekwencji zachowań silnie nacechowanych emocjami. Dodatkowo dopiero w ostatnich tygodniach rządzący w USA debatują nad planem koniecznej konsolidacji fiskalnej (obecnie dług publiczny zbliża się do poziomu 99% PKB), a wspomniane na początku obniżenie perspektywy ratingu powinno posłużyć jako katalizator do podjęcia szybszych decyzji. Damian Mitrenga, Analityk Katowice (32) 602 79 00 Warszawa (22) 317 57 60 www.ifmpl.com Zapraszamy do śledzenia komentarzy dr Marka Mobiusa nt. rynków wschodzących na stronie Investment Fund Managers S.A.: Podróże po rynkach wschodzących, http://komentarzemobiusa.ifmpl.com/. 1 Cykl prezydencki to tendencja do pojawiania się wysokich stóp zwrotu na amerykańskim rynku akcji w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie.
Ostatnio ukazały się: Meksyk: stawianie czoła wyzwaniom; Chiny część II: spoglądanie poza własne granice, Chiny część I: plany na przyszłość. Źródło: Bloomberg.com, Investment Fund Managers S.A. Nota prawna: Niniejszy dokument sporządzono wyłącznie dla celów informacyjnych i nie stanowi on: 1) oferty kupna lub sprzedaży ani zachęty do kupna lub sprzedaży jakichkolwiek papierów wartościowych bądź instrumentów finansowych, o których mowa w niniejszym dokumencie, ani też nie ma charakteru: 2) doradztwa inwestycyjnego. Wszelkie decyzje o inwestycji w papiery wartościowe omówione w niniejszym dokumencie należy podejmować po zapoznaniu się z najbardziej aktualną wersją prospektu emisyjnego. Ponadto potencjalni inwestorzy powinni przeprowadzić stosowne analizy, jakie uznają za niezbędne oraz powinni skorzystać z usług doradztwa w kwestiach prawnych, księgowych i podatkowych w celu samodzielnego i świadomego ustalenia stosowności oraz konsekwencji i skutków inwestycji w papiery wartościowe. Opinie zawarte w niniejszym dokum99999encie mogą ulec zmianie bez uprzedniego powiadomienia. Osiągnięte w przeszłości przez zaprezentowane fundusze stopy zwrotu nie są gwarancją uzyskania podobnych stóp zwrotu w przyszłości.