30 sierpnia 2013 r. Szanowni Państwo, dyskusja o przyszłości polskiego systemu emerytalnego trwa. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych pragnie, aby rozwiązania, które się z niej wyłonią były możliwie korzystne dla członków OFE. Aby jednak tak się stało, publiczna debata wokół funduszy emerytalnych musi opierać się na rzetelnych liczbach, prawdziwych faktach i dobrze uzasadnionych opiniach. W newsletterze, który przygotowujemy chcemy takie właśnie liczby, fakty i opinie pokazywać. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych IGTE O WPŁYWIE OFE NA DEFICYT PUBLICZNY W Stanowisku Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych w sprawie Raportu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Finansów z przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego pt. Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu z dnia 26 czerwca 2013 r. poruszana jest m.in. sprawa wpływu OFE na deficyt publiczny: problematycznym wnioskiem płynącym z Przeglądu jest próba przekonania, że OFE jedynie zwiększają dług publiczny. Zdaniem autorów Przeglądu, gdyby nie filar kapitałowy dług publiczny byłby dziś w Polsce o kilkanaście punktów procentowych niższy. Rozumowanie to opiera się na bardzo silnym założeniu, że politycy utrzymywaliby deficyt na bardzo niskim (jak na Polskę) poziomie ok. 3% PKB średniorocznie, mimo, że dług publiczny wynosiłby ok. 40% PKB, a więc sytuowałby się daleko od progów konstytucyjnych. Warto przypomnieć, że w latach 2000-2012 transfery do OFE stanowiły ok. 1,2-3,6 proc. wszystkich wydatków sektora finansów publicznych oraz 0,5 1,6 proc. PKB. Nie można więc oceniać poziomu deficytu i zadłużenia w oderwaniu od wszystkich innych wydatków publicznych, w sytuacji gdy środki przekazywane do II filara stanowiły ich nieznaczną część, a dodatkowo w ponad 2/3 były pokryte wpływami z prywatyzacji. Warto też zauważyć, że średni deficyt sektora finansów publicznych w latach 1999-2012 wyniósł 4,62 proc. PKB. W latach 1995-1998 średnia wysokość deficytu to 4,55 proc. PKB. Nie było więc istotnego wzrostu deficytu sektora finansów publicznych po wejściu w życie reformy emerytalnej w 1999 r. Przed reformą i po jej wprowadzeniu deficyt był taki sam. Według wyliczeń autorów Przeglądu gdyby w 1999 roku nie wprowadzono OFE, dług publiczny wyniósłby 38,1 % PKB, a więc byłby bezpiecznie oddalony od wszelkich progów ostrożnościowych. Tymczasem według wyliczeń Janusza Jankowiaka i Mirosława Gronickiego [M. Gronicki, J. Jankowiak, analiza pt. Otwarte Fundusze Emerytalne i gospodarka Polski w l. 1999 2013, Warszawa-Gdynia, 26.04.2013] byłby on na poziomie 50,7%.
Skąd aż taka różnica w wynikach? Autorzy Przeglądu zawyżyli koszty istnienia OFE, ograniczając się tylko do oszacowania kosztów bezpośrednich. W rządowej analizie nie są brane pod uwagę efekty zwrotne, czyli m.in. pozytywny wpływ OFE na gospodarkę i przez to na finanse publiczne. Janusz Jankowiak i Mirosław Gronicki dokonali oszacowania takiego wpływu. Wynika z niego, że istnienie OFE przyczyniło się do niższej stopy bezrobocia w porównaniu z sytuacją, gdyby ich nie było (o ponad 2 punkty procentowe), wyższego PKB (o ok. 7 proc.) i większych wpływów podatkowych. Ten pozytywny wpływ OFE na gospodarkę należy uwzględnić w analizie i odjąć od kosztów bezpośrednich, które oszacował Rząd. W ten sposób cytowani tu ekonomiści uzyskali oszacowanie rzeczywistego kosztu istnienia OFE. W konsekwencji jest on o wiele niższy niż opisano to w Przeglądzie, a w związku z tym jego wpływ na wielkość długu publicznego jest przez Rząd istotnie przeszacowany. Co więcej, twierdzenie że składką do OFE była finansowany wyłącznie emisją długu jest sprzeczne z raportami NIK dotyczącymi wykonania budżetów za lata 1999-2011 (w części dotyczącej między innymi prywatyzacji). Ponadto, twierdzenie, że dług Polski mógłby być niższy, opiera się tylko na wierze, że równowartość refundacji do OFE nie byłaby wydawana i nie powiększałaby zadłużenia. Należy raczej zauważyć, że dzięki OFE z sukcesem wdrożono strategie wydłużania zapadalności zadłużenia. Pierwsza emisja obligacji 10-letnich o stałym kuponie miała miejsce w 1999 roku (wielkość pierwszej emisji DS0509 jak na owe czasy była ogromna 100 mln zł a wycena była wielką sztuką gdyż nie było rynku na papiery dłuższe niż 5 lat). W kolejnych latach umożliwiło to rozwój płynności rynku (a więc i obniżenia ich oprocentowania), jak i dalszego wydłużania zapadalności (20 i 30 lat do wykupu). Nie bez znaczenia pozostaje też stabilizujący wpły w OFE podczas zawirowań na rynku dłużnym w sytuacjach kryzysowych ( dziura Bauca oraz wyprzedaż obligacji w kryzysie 2007-2008). Stanowisko IGTE wraz z dołączonymi materiałami dostępne jest na stronie Izby: www.igte.com.pl KOMPROMIS W SPRAWIE OFE GAZETA WYBORCZA, 30.08.2013, autor: Witold Gadomski, strona: 19 Wczoraj rząd oświadczył, że skłonny jest zaakceptować nowy wariant, który w praktyce oznaczałby jedynie formalne zmiany bez większego wpływu na funkcjonowanie OFE. Opierałby się on na propozycji, która przed paru tygodniami przedstawili Stefan Kawalec i Marcin Gozdek z Capital Strategy. Polega ona na tym, by obligacje posiadane przez OFE zostały zaliczone do skarby państwa, a tym samym nie byłyby uwzględniane przy liczeniu długu publicznego. A faktyczne zarządzanie nimi pozostawiono by OFE. Zaliczenie ich do sektora finansów publicznych oznaczałoby obniżenie długu publicznego z 55 proc. PKB do 47 proc. PKB. W kompromis nie wierzy Ewa Lewicka, doradca prezesa IGTE, która twierdzi, że rząd nie był skłonny do kompromisów i nie podejmował rozmów z Izbą, i byłoby zaskakujące gdyby zmienił zdanie. Według niektórych, bardziej elastyczne stanowisko rządu może być efektem sytuacji politycznej i napięć w Platformie. Tymczasem wielu prawników ma wątpliwości co do zgodności proponowanych zmian w OFE z konstytucją, jako że OFE SA podmiotem prawa prywatnego. WYJDZIESZ Z OFE? DOSTANIESZ MNIEJ NA STAROŚĆ PULS BIZNESU, 30.08.2013, autor: Jacek Kowalczyk, strona: 2 Obecnie emeryt dostaje statystycznie 80 proc. swojej pensji, a za 30 lat będzie to już jedynie około 40 proc. Jednak według wyliczeń Instytutu Badań Strukturalnych, planowane przez rząd rozmontowanie OFE i pozostawienie dobrowolności sprawi, że ten spadek będzie jeszcze głębszy. Ponadto umożliwienie Polakom porzucenia OFE może oznaczać spory wstrząs dla oszczędności trzymanych przez nich na warszawskiej giełdzie. Gdyby wszyscy ubezpieczeni przeszli z OFE do ZUS, oznaczałoby to, że duża część rynku trafiłaby w ręce państwa, co sprawiłoby, że dla 36 spółek notowanych rząd byłby największym akcjonariuszem, a dla 12 większościowym. Jedną z konsekwencji tak dużego zaangażowania państwa na warszawskim parkiecie, mogłoby być dostosowanie się do przepisu, który mówi, że każdy inwestor, który przekracza próg 33 proc. w spółce, zobowiązany jest do zaoferowania nabycia od pozostałych inwestorów do 66 proc. akcji. A to wymagałoby wyłożenie przez skarb państwa 35 mld zł w przypadku ogłoszenia takich wezwań.
PO ZMIANACH W OFE W 72 SPÓŁKACH GIEŁDOWYCH SP MOŻE MIEĆ PONAD 25 PROC. BIZNES.PL, 29.08.2013 Jak wynika z analizy Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, po wprowadzeniu proponowanego przez rząd warianty dobrowolności udziału w OFE, w 72 spółkach giełdowych zaangażowanie Skarbu Państwa może wynosić ponad 25 proc., co spowoduje zmiany w ich funkcjonowaniu. W przypadku analizy wariantu obligacyjnego prezes SEG, Mirosław Kachniewski, uważa, że może się okazać że razem ze zniknięciem z portfeli OFE obligacji skarbowych pojawi się duży problem braku dywersyfikacji ryzyka z uwagi na bardzo niską podaż instrumentów o poziomie ryzyka zbliżonym do obligacji skarbowych, który doprowadzi do bardzo dużej zmienności wyceny aktywów OFE. Przy pierwszym poważnym załamaniu na giełdzie, OFE z powodu niskich wycen aktywów zostaną zlikwidowane. Wariant ten w długim okresie oznacza nic innego jak doprowadzenie do likwidacji OFE. Natomiast w przypadku wariantu dobrowolności, z analizy SEG wynika, że w przypadku 72 spółek o wartości około 320 mld zł zaangażowanie Skarbu Państwa po przejęciu aktywów OFE wynosić będzie powyżej 25 proc. W 60 spośród nich obecnie Skarb Państwa nie jest istotnym akcjonariuszem. W przypadku 36 z tych spółek Skarb Państwa stanie się największym akcjonariuszem, w przypadku kolejnych 24 SP będzie dużym akcjonariuszem, dysponującym wsparciem władzy legislacyjnej i wykonawczej. W odniesieniu do 12 spółek będzie to oznaczać powrót do Skarbu Państwa. W przypadku 41 spółek o wartości 286 mld zaangażowanie Skarbu Państwa po przejęciu aktywów OFE wynosić będzie powyżej 33 proc. W 27 spółkach o wartości około 45 mld zł Skarb Państwa stanie się nowym, głównym akcjonariuszem. SEG przypomina, że każdy inwestor przekraczający próg 33 proc. zobowiązany jest do zaoferowania nabycia do 66 proc. akcji tak, aby umożliwić wyjście z inwestycji dotychczasowym akcjonariuszom, którzy nie są zadowoleni z nowego inwestora. Ogłoszenie takich wezwań wymagałoby wyłożenia przez nowego akcjonariusza (ZUS lub Skarb Państwa) ok. 35 mld zł. PTE ZA KOMPROMISEM PARKIET, 30.08.2013, autor: JAM, strona: 17 IGTE apeluje do Rady Ministrów o nieprzyjmowanie Przeglądu systemu emerytalnego opracowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Finansów. Jednocześnie nawołuje do powołania zespołu ekspertów, który wypracuje kompromisowe rozwiązanie zmian w systemie emerytalnym. Jak informuje IGTE w opublikowanym stanowisku, punktem wyjścia do prac zespołu powinny być rekomendacje Europejskiego Kongresu Finansowego, dotyczące reformy kapitałowego systemu ubezpieczeń społecznych, które w naszej ocenie zawierają taki właśnie kompromis. Należy zreformować system emerytalny tak, by zwiększał bezpieczeństwo finansów publicznych. Na przykład poprzez zmianę zasad waloryzacji emerytur, dostosowanie wieku przechodzenia na emeryturę do wydłużania się życia lub nieopodatkowanie wypłat z III filaru. Również brane są pod uwagę zmiany instytucjonalne, które powinny zmierzać do obniżenia kosztów funkcjonowania ZUS. Ostatnim rozwiązaniem byłoby zaliczenie OFE do sektora finansów publicznych poprzez wyodrębnienie subfunduszu obligacji skarbowych z aktywów OFE i następnie przekazanie własności aktywów subfunduszu z OFE do ZUS, pozostawiając OFE zarządzanie tymi aktywami. GDZIE LEPIEJ W OFE CZY W ZUS? Piotr Lewandowski Dobrowolność uczestnictwa w OFE. Analiza skutków, Warszawa, 5 lipca 2013 r., s. 18 Zgodnie z Przeglądem alternatywą do uczestnictwa w filarze kapitałowym jest zastąpienie stanu konta w OFE przypisem analogicznej kwoty na tzw. subkoncie w ZUS i lokowanie przyszłych składek tamże. Z punktu widzenia osób ubezpieczonych, alternatywa ta oznacza oszczędność opłat od składki i kapitału pobieranych przez PTE przy rezygnacji
z możliwości uzyskiwania rynkowej stopy zwrotu, która przeciętnie, zarówno historycznie w krajach OECD, jak i w Polsce w okresie funkcjonowania tzw. nowego systemu emerytalnego, przewyższa tempo wzrostu PKB oraz wskaźniki waloryzacji stanu kont emerytalnych w ZUS. Dla propozycji zawartej Przeglądzie kluczowe jest dokonywanie przypisu na subkoncie, a nie koncie w pierwszym filarze, ze względu na bardziej hojne w przypadku subkonta zasady waloryzacji. Gdyby alternatywą wobec uczestnictwa w OFE był przypis na koncie w pierwszym filarze i lokowanie tam składki, to oczekiwane emerytury z pierwszego filaru byłyby porównywalne z emeryturami z dwufilarowego systemu tylko jeśli zwrot na rynkach akcji byłby bardzo niski, na poziomie minimum obserwowanego wśród krajów OECD. W pozostałych przypadkach byłyby niższe o kilka-kilkanaście procent. Obietnica waloryzacji subkonta jest jednak wyższa i dzięki temu oczekiwane emerytury po przejściu do ZUS (i pod warunkiem utrzymania w przyszłości obecnej obietnicy waloryzacji) są porównywalne z emeryturami z systemu dwufilarowego przy umiarkowanej (bliskiej średniej dla OECD) premii na rynku akcji, zwłaszcza w przypadku scenariusza makroekonomicznego Ministerstwa Finansów, którzy przyjmuje optymistyczne założone odnośnie przyszłego kształtowania się wzrostu gospodarczego, wskaźnika zatrudnienia i wynagrodzeń. Dla kohort wchodzących w wiek emerytalny w najbliższej dekadzie, oczekiwane emerytury byłyby nawet wyższe. Nieco inaczej jest jednak w przypadku, gdy na przyszłą sytuację gospodarki polskiej, która borykać się będzie z dość szybkim procesem starzenia się ludności, spojrzeć mniej optymistycznie przyjmując dość pesymistyczny scenariusz makroekonomiczny Ageing Working Group Komisji Europejskiej zauważamy, że na przejściu do ZUS korzystają tylko osoby urodzone przed 1960 rokiem, natomiast osoby młodsze więcej wyższych emerytur mogą oczekiwać pozostając w OFE i inwestując część składki na rynkach kapitałowych. Różnice pomiędzy wnioskami wynikającymi z symulacji dla scenariuszy makroekonomicznych MF i AWG pokazują, że im wolniejszy jest wzrost gospodarczy i związany z nim wzrost funduszu płac (który wobec zmian demograficznych zapewne będzie w przyszłości niższy niż w ostatniej i nadchodzącej dekadzie), tym większe znaczenie dla wysokości emerytury ma filar kapitałowy systemu i możliwość inwestycji na rynku akcji. Przy wolnym tempie wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń tym ważniejsze staje się uwzględnienie w przyszłych emeryturach zysków z kapitału. Warto przy tym pamiętać, że na przestrzeni ostatnich trzech dekad w krajach OECD obniżył się udział wynagrodzenia czynnika pracy (funduszu płac) w PKB. OECD (2012) podkreśla że stało się to głównie ze względu na charakter postępu technologicznego i powiązania wzrostu produktywności z inwestycjami w nowoczesny kapitał (np. IT), a także rosnącą konkurencją międzynarodową i odchodzący tradycyjny model organizacji i stosunków pracy, co prowadzi często do spadku siły przetargowej przeciętnego pracownika. Strukturalny i długookresowy charakter tych procesów sugeruje, że zmiany te będą kontynuowane w XXI wieku i znaczenie dywersyfikacji źródeł emerytury między pracę i kapitał rośnie.
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych 00-141 Warszawa, Al. Jana Pawła II 34 lok. 7, Telefon/Fax: (022) 620 67 68 / (022) 620 67 38, E-mail: igte@igte.com.pl, www.igte.com.pl