Sklepy uratowane przed zamknięciem data aktualizacji: 2014.03.17 Placówka w Wiślicy zmieniła się diametralnie. Wcześniej to była zagracona komórka i pewnie musiałbym ją zamknąć, gdyby nie szyld Odido nie ma wątpliwości prezes tamtejszego GS-u. Dzięki know how Makro poradził sobie z wymagającą konkurencją. Zaczęło się od Delikatesów Centrum, które chciały wynająć lokal zajmowany przez naszą GS owską restaurację i przerobić go na sklep. Nic z tego nie wyszło. Przez kwestie finansowe, fakt, że nie chciałem robić sobie konkurencji oraz niekorzystny zapis, według którego sieć mogła mi wymówić umowę najmu praktycznie z miesiąca na miesiąc, a ja mógłbym jej dopiero po dziesięciu latach tłumaczy Marek Wiązania, prezes GS Samopomoc Chłopska w Wiślicy. Sieci Eurocashu to nie powstrzymało otworzyła we wsi placówkę kawałek dalej, w mniejszej, ale lepszej lokalizacji przy rynku. Pojawienie się mocnego konkurenta wpłynęło na miejscowy rynek handlowy w ub.r. w Wiślicy, liczącej niespełna tysiąc mieszkańców wsi w woj. świętokrzyskim, zamknęły się cztery sklepy spożywcze. Co ciekawe był wśród nich inny szyld Portugalczyków ABC. Pełniący swoją funkcję od 30 lat, prezes Wiązania sądzi, że GS owska placówka prawdopodobnie byłaby piąta, gdyby nie przystąpienie do Odido. Nie wylewają dziecka z kąpielą
Zanim spółdzielczy sklep dołączył do miękkiej franczyzy Makro, przeszedł gruntowny remont. Lokal został odremontowany według naszych wskazówek, wyburzono ściany działowe, zmieniono oświetlenie. Zaproponowałam, by przyłączyć magazyn jako salę sprzedaży, która rozrosła się do 75 mkw. Wymieniono meble. Budynek z zewnątrz został zmodernizowany, dzięki czemu współgra z zabudową rynku, ale wyróżnia się jasną elewacją. Wkrótce nad drzwiami zawiśnie podświetlany kaseton. Przed wejściem położono nową kostkę brukową wylicza Joanna Biernacka, doradczyni z zespołu ds. marketingu franczyzy w Makro. Jednak, jak zaznacza, Odido to miękka franczyza, która potrafi być elastyczna. Choć wymagamy, żeby pieczywo oferowane było w systemie samoobsługowym, tutaj wyjątkowo chleb podaje sprzedawczyni. Nie chodzi o trzymanie się norm za wszelką cenę, a przy okazji przysłowiowe wylewanie dziecka z kąpielą. W Wiślicy taka forma sprzedaży by zaszkodziła, bo na wsi ludzie nie chcą kupować chleba w samoobsłudze. Boją się, że będzie wymacany przekonuje z uśmiechem nasza rozmówczyni. Kuracjusze szturmują kolegiatę Przed zmianami w wiślickim GS-ie sprzedawały się praktycznie tylko wódka, papierosy, wino i chleb. Po wejściu do Odido liczba SKU wzrosła ponad dwukrotnie, z niespełna 1000 do 2000 indeksów. Pojawiły się nawet warzywa i owoce, którym początkowo przeciwna była kierowniczka, niewidząca potrzeby wprowadzania takiego asortymentu. Dziś handel na wsi jest zupełne inny niż kiedyś, bo ludzie się rozleniwili. Teraz mleko wozi się z miasta na wieś, a nie na odwrót. Podobnie jajka, śmietanę, ziemniaki, kalafiory, kapustę wylicza prezes wiślickiego GS-u. Po zmianach przeprowadzonych wspólnie z Makro obroty sklepu wzrosły w dwa miesiące o 15 proc. I to w kiepskich dla handlu styczniu i lutym. Prawdziwe żniwa zaczną się na wiosnę nie wątpi Marek Wiązania. I ma realne przesłanki, by tak myśleć. Wieś położona przy trasie Kraków Busko Zdój jest od wiosny do jesieni regularnie odwiedzana przez turystów. W dużej części są to kuracjusze z sanatoriów w Busku, słynących w całym kraju z wód siarczkowych. Co przyciąga ich do oddalonej o 15 km Wiślicy, która prawa miejskie utraciła w XIX wieku? Zabytki, a wśród nich m.in. misa chrzcielna datowana na około 880 rok, bazylika kolegiacka gotycki kościół, wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, a także Dom Długosza. Strach przed rozkradaniem sklepu Współpraca wiślickich z GS-ów z Makro rozpoczęła się trzy lata temu. Na początku było ciężko. Byłem dla Makro niewiarygodny finansowo, nie mogłem robić zbiorczych zakupów dla wszystkich sklepów, a dla każdego musiałem osobno opisuje nasz rozmówca. Joanna Biernacka tłumaczy, że w tym czasie Makro wypracowało rozwiązanie pozwalające GS-om przyznać kredyt kupiecki: Spółdzielcy mogli zacząć zamawiać towar pod jeden NIP, brać na centrale duże partie, a to z kolei pozwoliło rozmawiać o lepszych warunkach i upustach. Zresztą obrót bezgotówkowy jest bezpieczniejszy dla wszystkich. Gdy już sprawdziliśmy się nawzajem i obie strony były zadowolone ze współpracy, zaproponowaliśmy jej rozszerzenie. I tak w 2012 roku pod szyldem Odido w gminie Pińczów ruszył pierwszy sklep należący do wiślickich Gminnych Spółdzielni. Ten w Wiślicy działa w ramach sieci od października ub.r. Trzeba wyraźnie podkreślić, że Samopomoc Chłopska z Wiślicy to GS wyjątkowy. Zamiast żyć ze sprzedaży majątku lub wynajmu placówek sieciom franczyzowym, prezes Wiązania zwiększył o 10, do 26, liczbę posiadanych punktów handlowych. W czasach, gdy ogromna większość geesów się zamyka, to ewenement. Spółdzielcom brakuje specjalistów od handlu, jakich mają w Makro, dlatego nie wyobrażam sobie dziś, bym nie współpracował z nimi. Na starość jeszcze się tyle nauczyłem podkreśla Marek Wiązania. Nowe życie pod nowym szyldem Nasi rozmówcy już pracują nad uruchomieniem trzeciego Odido w ramach wiślickiego geesu. Jako miękka franczyza niczego nie narzucamy, ale dajemy sklepom pomysł na biznes, narzędzia gazetkę i promocje, szkolenia dla personelu oraz fachowy merchandising do walki o klienta. Na takim tchnięciu w sklep nowego życia zyskują wszyscy opisuje przedstawicielka Makro. Marek Wiązania
dodaje, że kierowniczka opisywanej placówki wręcz odmłodniała o kilka lat. Obsłudze poprawił się komfort pracy, bo mają innego klienta i nie muszą już użerać się z pijaczkami. Jak jest ładnie, widno i kolorowo, to nam się lepiej pracuje zauważa Biernacka. Zmiany docenili także klienci, czemu dali wyraz, modyfikując swoje nawyki zakupowe. Wyraźnie szerszy asortyment i atrakcyjne ceny rozpropagowane przez gazetki przekonały klientów, że wcale nie trzeba jeździć do miasta po większe zakupy. Wydajemy około 300 paragonów dziennie, a ich średnia wartość wzrasta z miesiąca na miesiąc, bo coraz więcej klientów, zamiast zakupów uzupełniających, robi u nas zakupy kompleksowe kończy prezes Wiązania.
Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak Wiadomości Handlowe, Nr 3 (133) Marzec 2014
Źródło: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/sklepy-uratowane-przed-zamknieciem,1506