Pozytywna zmiana klimatu w globalnych stosunkach międzynarodowych wywarła zasadniczy wpływ na widzenie problemów niemieckich w Europie. Poza niektórymi organizacjami ziomkowskimi wewnątrz RFN nikt spoza niej nie zamierzał naruszać terytorialno-państwowego status quo na kontynencie. Natomiast liczni politycy i różne organizacje zastanawiały się nad sposobami najlepszego zagospodarowania status quo stworzonego przez układy RFN z państwami bloku wschodniego oraz przez czterostronny układ w sprawie Berlina. Od jesieni 1985 r. Kohl niejednokrotnie podkreślał, powołując się na Konrada Adenauera, że najważniejszym celem politycznym RFN było w tym czasie pełne porozumienie z Polską na wzór porozumień w Francją i Izraelem. Minister Hans-Dietrich Genscher mówił o potrzebie niemiecko-polskiego pojednania na wzór postulatów memorandum Rady Kościoła Ewangelickiego sprzed dwudziestu lat (1 X 1965 r.) oraz odpowiedzi na nie kardynała Stefana Wyszyńskiego i biskupów polskich (18 XI 1965 r.) ze słynną formułą: "Udzielamy przebaczenia i prosimy o przebaczenie". Resort Genschera zainspirował organizowanie w Loccum seminarium na temat perspektyw porozumienia między RFN a Polską, które zaczęło zbierać się przemiennie w obu krajach (po raz pierwszy w RFN 20IX 1985 r.). Przed 15 rocznicą układu PRL-RFN z grudnia 1970 r. PZPR i SPD ogłosiły wspólne oświadczenie w sprawach bezpieczeństwa i współpracy w Europie oraz środków budowy wzajemnego zaufania, przygotowane przez kluby parlamentarne obu partii (XI 1985 r.). SPD podjęła wraz z SED inicjatywę stworzenia w Europie strefy wolnej od broni chemicznej (19 VI 1985 r.) oraz poparła propozycje rządów NRD i Czechosłowacji podjęcia rokowań w tej sprawie. W nieźle rozwijających się stosunkach między dwoma państwami niemieckimi wywoływała zgrzyty sprawa Berlina Zachodniego. Kiedy np. gdy RFN zorganizowała tam obchody 750. rocznicy Berlina (IV 1987 r.), to w obawie przed uznaniem faktycznej przynależności Berlina do drugiego państwa niemieckiego przewodniczący Rady Państwa NRD Erich Honecker odmówił przyjęcia zaproszenia na uroczystość inauguracyjną. Jednakże w kilka miesięcy później złożył oficjalną wizytę w RFN, gdzie był przyjmowany z pełnymi honorami szefa państwa i we wspólnym komunikacie zdobył gwarancje trwałego korzystania ze świadczeń finansowych bogatszego państwa niemieckiego. Przy okazji apelował o "respektowanie terytorialnej integralności i suwerenności państw". Natomiast Kohl mówił otwarcie, że nie tylko konstytucja, lecz także większość wszystkich Niemców stoi na gruncie jedności narodu oraz domaga się przezwyciężenia podziału środkami pokojowymi. Prawdziwość oceny kanclerza potwierdził fakt, iż wiosną 1988 r. około 500 miast i gmin w RFN chciało nawiązać partnerskie stosunki z podobnymi ośrodkami w NRD. Warto podkreślić, że Willy Brandt krytykował "największe - jak to nazwał - kłamstwo drugiej Republiki Niemieckiej", jakim było podsycanie nadziei na dokonanie zjednoczenia kraju (14 IX 1988 r.). Jego zdaniem, pojęcie jedności z preambuły ustawy zasadniczej niesłusznie zastąpiono pojęciem zjednoczenia. Egon Bahr, były doradca Brandta i główny ekspert SPD do spraw międzynarodowych, uzasadniał wręcz potrzebę podpisania przez dwa państwa 1 / 7
niemieckie oddzielnych traktatów pokojowych ze zwycięzcami II wojny światowej, gdyż uważał zjednoczenie za fikcję. Tymczasem rząd Kohla stosował w stosunkach z NRD odnoszącą się do Wschodu Europy tezę Bahra z 1963 r. mówiącą o "zmianie przez zbliżenie". We wrześniu 1988 r. podniósł on świadczenia pieniężne z budżetu federalnego dla NRD za usługi tranzytowe do około 1 mld marek rocznie. Przy tej okazji prasa obliczała, że rocznie przepływa łącznie różnymi kanałami do NRD blisko 3 mld marek (za tranzyt, opłaty drogowe, rozliczenia pocztowe, rozbudowę dróg, kanałów i połączeń kolejowych, obowiązkową wymianę turystyczną i różne usługi). Wraz z postępami dyplomacji ustępstw w dziedzinie wojskowej oraz rozpoczęciem reform politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej polityka "zmiany przez zbliżenie" zaczęła grozić trwałości totalitarnego systemu NRD, który w dobie "pierestrojki" nie ulegał istotniejszym zmianom. Dodatkowym zagrożeniem stała się akceptacja przez Moskwę konsekwencji "okrągłego stołu" w Polsce oraz wizyta Gorbaczowa w RFN (12-14 VI 1989 r.) bez konsultacji z władzami NRD. W okresie przygotowań do tej wizyty Peter Jenkins, czołowy komentator londyńskiego dziennika "Independent" pisał (16 V) o realnej perspektywie zjednoczenia Niemiec: "Zjednoczenie obu państw niemieckich stanowi w tej chwili jedynie błysk w bardzo odległej perspektywie, ale jeśli sprawy dotyczące Europy Wschodniej będą toczyć się z taką szybkością jak do tej pory, to może on przemienić się błyskawicznie w duży płomień". Prasa niemiecka ("Bild am Sonntag", "Welt am Sonntag") rozpisywała się przed tą wizytą o pracach sztabów CDU/CSU nad wariantem zjednoczeniowym. Akcenty wspólnego oświadczenia Gorbaczowa i Kohla o potrzebie zapewnienia "prymatu prawa międzynarodowego w polityce wewnętrznej i międzynarodowej" oraz o "urzeczywistnieniu praw człowieka" wraz z "łączeniem rodzin i wyjazdami za granicę" nie były dobrze przyjęte w stolicy NRD. Obleganie ambasad RFN w czterech stolicach (Berlin, Budapeszt, Praga i Warszawa) przez turystów NRD, którzy bez zezwolenia władz chcieli emigrować za Łabę przy okazji urlopów latem 1989 r., demaskowało naruszanie zasad helsińskich przez wschodnie państwo niemieckie. Ułatwienie wydostania się na Zachód tym turystom przez trzy państwa wschodnie podsyciło w RFN dyskusję zjednoczeniową, która wywoływała mieszane uczucia w Paryżu, Londynie, Rzymie i innych stolicach. Gorbaczow i Mitterand w czasie lipcowego spotkania w Paryżu przytłumili niemieckie nastroje zjednoczeniowe, które nawet sojuszników napawały obawą przed potęgą zjednoczonych Niemiec. Włoski premier Andreotti wręcz stwierdził, że "europejska współpraca jest ważniejsza i aktualna oraz jest priorytetem, który należy przestrzegać zamiast interesować się nieaktualnymi mrzonkami na temat "zjednoczenia" (16 X). Bush oświadczył natomiast (18 IX), że zjednoczenie jest kwestią, o której mają zdecydować wschodnie i zachodnie Niemcy. Najtrafniej przewidział zjednoczenie Niemiec z okazji zbliżającej się 40. rocznicy NRD David Marsh w "Financial Times" (1 X) stwierdzając, iż będzie ono możliwe pod trzema warunkami: kontynuacji odprężenia między supermocarstwami, przeprowadzenia reform politycznych w NRD oraz udzielenia przez Zachód pomocy gospodarczej NRD. Pierwszy warunek został zrealizowany. Realizacja drugiego rozpoczęła się wkrótce po obchodach 40-lecia NRD, w czasie których Gorbaczow publicznie wezwał ekipę Honeckera do pójścia drogą reform. 2 / 7
Realizacja trzeciego rozpoczęła się po dokonaniu zmian na szczycie systemu politycznego NRD (18 X nastąpiła zmiana na stanowisku przewodniczącego Rady Państwa NRD). Wstępem do realizacji drugiego z powyższych warunków była zgoda władz NRD na swobodne podróżowanie jej obywateli do RFN przez Czechosłowację podczas pierwszego weekendu listopada, co tym samym otworzyło legalną drogę objazdu muru berlińskiego. Niemcy ze Wschodu licznie skorzystali z tej okazji. Prasa upowszechniła wyniki sondażu przeprowadzonego w NRD przez jedno z czasopism zachodnioniemieckich: 64% ankietowanych opowiedziało się za zjednoczeniem Niemiec. Sondaż przeprowadzony prawie w tym samym czasie w RFN wykazał, że 2/3 odpowiadających wierzyło w zjednoczenie. Prawie jednobrzmiące enuncjacje Waszyngtonu i Moskwy wskazywały, iż tylko Bonn i Berlin Wschodni będą decydować o przyszłości obu państw. Prezydent Francji przy tej okazji stwierdził, że ruch w kierunku zjednoczenia Niemiec może trwać 10 lat. Tymczasem w NRD szybko ujawniały się siły opozycji wewnętrznej przeciwko systemowi rządów SED nawet bez Honeckera. Egon Krenz, który objął władzę na tej fali, w nadziei uspokojenia wzburzonych nastrojów społecznych ogłosił (9 XI) zniesienie wszelkich ograniczeń w ruchu osobowym oraz otwarcie granicy z RFN i Berlinem Zachodnim. Decyzja ta wywołała euforię i nasilenie tendencji na rzecz zjednoczenia Niemiec. Kierownictwo NRD traciło kontrolę nad wydarzeniami. Po żywiołowym zburzeniu muru berlińskiego i powtarzaniu postulatów zjednoczeniowych na wielkich wiecach w różnych miastach, nowy premier NRD, Hans Modrow, w deklaracji rządowej (17 XI) zapowiedział podbudowanie współpracy z RFN "wspólnotą traktatową", nie wykluczając utworzenia konfederacji obu państw niemieckich. Do tego jednak nie doszło, ponieważ Kohl, który przerwał swoją wizytę w Polsce (rozpoczętą w dniu zburzenia muru berlińskiego), zapowiedział rychłe spotkanie z szefem rządu wschodnioniemieckiego i nie chciał wspierać koncepcji takiej wspólnoty. Traktując rząd Modrowa jako rozwiązanie tymczasowe, kanclerz nie spieszył się z pomocą dla NRD, czego dowiódł przebieg jego spotkania z premierem NRD w Dreźnie (19 XII) i w Bonn (13 II 1990 r.). Kohl czekał na dalszą erozję systemu NRD, nasilenie się tam tendencji zjednoczeniowych oraz oswojenie się innych państw z takimi tendencjami. Ponadto kanclerz RFN - jak to sam podkreślił na konferencji kończącej jego wizytę w Polsce (14 XI) - nie widział sprzeczności między jednoczeniem Europy i Niemiec. Politycy europejscy powoli oswajali się z ideą zjednoczenia Niemiec. Aktywiści partii zachodnioniemieckich zaczęli angażować się w wybory przygotowywane w NRD, a Kohl nakreślił wizję dobrobytu, który będzie osiągnięty we wschodniej części Niemiec, jeśli wybory doprowadzą tam do zasadniczych przemian ustrojowych. 10-punktowy "plan Kohla", przedstawiony w Bundestagu w trakcie debaty w sprawie jedności Niemiec (28 XI), przewidywał pomoc dla NRD po likwidacji monopolu władzy jednej partii i we wprowadzeniu systemu rynkowego; stopniowe zbliżanie obu państw niemieckich miało prowadzić do federalizacji całych 3 / 7
Niemiec. Przemówienie wzmocniło ruch na rzecz zjednoczenia w obu częściach Niemiec. Mitterand zaczął teraz dopuszczać zjednoczenie, przekonywał wszakże prezydenta Busha (16 XII), że do jego urzeczywistnienia niezbędna byłaby zgoda wszystkich zainteresowanych stron. W połowie grudnia rada NATO wypowiedziała się za swobodnym samostanowieniem narodu niemieckiego z zastrzeżeniami, że "proces ten powinien przebiegać pokojowo i demokratycznie, przy pełnym poszanowaniu odpowiednich porozumień i układów" oraz "odbywać się w perspektywie integracji europejskiej". Moskwa ostro zareagowała na wizje "planu Kohla" i stanowisko rady NATO. Na forum Parlamentu Europejskiego Szewardnadze przestrzegał w ostrej formie przed szybkim zjednoczeniem Niemiec (19 XII). Jego zdaniem, należało najpierw stworzyć polityczne, ustawowe i materialne gwarancje, że zjednoczenie Niemiec nie zagrozi bezpieczeństwu innych państw i pokojowi w Europie. Uznał za konieczne sprecyzowanie statusu wojskowego przyszłych Niemiec oraz ich stanowiska wobec wojsk sprzymierzonych na ziemi niemieckiej. Pod wpływem Moskwy w NRD pojawiły się dwa "plany" realizacyjne wizji zjednoczeniowej. Pierwszym był "plan" przywódcy rządzącej pod nową nazwą Partii Demokratycznego Socjalizmu, Gregora Gysi (z 6 1 1990 r.). Przewidywał on do 1991 r. zmniejszenie armii obu państw niemieckich o połowę oraz dochodzenie poprzez "wspólnotę traktatową" do konfederacji. Gysi zaproponował także, aby oba państwa wycofały wszelkie instalacje wojskowe z pasa 50-80 km po obu stronach granicy, "znacznie ograniczyły" produkcję zbrojeniową, nie sprzedawały broni poza obręb ich sojuszy oraz zrezygnowały z broni chemicznej i zdenuklearyzowały swoje terytoria. RFN nie potraktowała poważnie "planu Gysi", a NATO szy bko go odrzuciło. W tej sytuacji po miesiącu pojawił się " plan Modrowa " (1 II 1990 r.), przedstawiony po jego rozmowach z Gorbaczowem w Moskwie. Przewidywał on zawarcie "wspólnoty traktatowej" z "istotnymi elementami konfederacyjnymi" (unia gospodarcza, walutowa i komunikacyjna oraz ujednolicenie przepisów prawa), utworzenie konfederacji, poprzez którą doszłoby do utworzenia jednolitego państwa ze stolicą w Berlinie. Od początku tego procesu obowiązywałaby neutralność militarna obu państw niemieckich, oparta na traktacie pokojowym z czterema mocarstwami. Cztery mocarstwa miałyby ostatecznie uregulować wszelkie problemy powstałe w wyniku II wojny światowej. Świat odebrał "plan Modrowa" jako przyzwolenie Moskwy na zjednoczenie Niemiec pod pewnymi warunkami, a także dowód paraliżu Układu Warszawskiego. Państwa NATO miały najwięcej zastrzeżeń do warunku neutralności przyszłych Niemiec, na którym z kolei najbardziej zależało Moskwie. W tym kontekście zaczęły się dyskusje międzynarodowe na temat "architektury przyszłego bezpieczeństwa europejskiego". Większość "planu Modrowa" stała się przedmiotem dyskusji międzynarodowych. Podczas wizyty w Moskwie (11II) Kohl przyrzekł Gorbaczowowi honorować interesy bezpieczeństwa 4 / 7
ZSRR. Instytucje EWG domagały się informowania ich o procesie jednoczenia Niemiec. W swej deklaracji rządowej (15 II) szef rządu bońskiego stwierdził, że Niemcy powinny być związane z sojuszem zachodnim i że sojusz ten nie wyjdzie poza dotychczasowe granice swego działania. Powołując się na opinię Busha i na rozmowy z Gorbaczowem, zapowiedział on, że po wyborach w NRD (18 III) dwa rządy podejmą rozmowy na temat przywrócenia jedności Niemiec, jak również rozmowy z czterema mocarstwami o kontekście międzynarodowym tej jedności i związanych z nią gwarancjach dla państw sąsiedzkich. Kanclerz przyrzekł też szybką pomoc dla NRD oraz zawarcie unii monetarnej dwóch państw w powiązaniu z kompleksowymi reformami gospodarczymi na wschód od Łaby. Deklaracja kanclerza była podbudowana ottawską decyzją ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw (USA, ZSRR, Francji i Wielkiej Brytanii) i obu państw niemieckich z dnia poprzedniego (14 II) o "ustanowieniu niemieckiej jedności" w dwóch etapach. Ustalenie przewidywało, że po wyborach w NRD przedstawiciele obu państw niemieckich najpierw wyjaśnią między sobą wszystkie kwestie natury wewnątrzpolitycznej, gospodarczej i prawnej. Następnie dwaj ministrowie przedyskutują ze swymi odpowiednikami z czterech mocarstw wszystkie aspekty międzynarodowe "ustanowienia niemieckiej jedności" i przedstawią wyniki tych dyskusji na jesiennym "szczycie" 35 państw KBWE. Decyzje ottawskie świadczyły o zasadniczej zmianie poglądów czterech mocarstw w kwestii zjednoczenia Niemiec, zapoczątkowując serię konferencji międzynarodowych na ten temat w formule "dwa plus cztery" (zainicjowanej przez Bakera w porozumieniu z Genscherem, lecz dyskutowanej wcześniej przez Gorbaczowa z Modrowem). Konferencjom tym sprzyjały podjęte również w Ottawie uzgodnienia w sprawie redukcji liczebności wojsk ZSRR i USA w Europie Środkowej do poziomu 195 tys. Była to inicjatywa Busha, który chciał w ten sposób osłabić radziecki postulat w sprawie demilitaryzacji Niemiec. Baker, główny inicjator formuły "dwa plus cztery", bronił jej przed propozycjami innych państw, zmierzającymi do rozszerzenia tego forum (czyniła to m.in. Polska, która została zaproszona do rokowań granicznych). Polityk amerykański posługiwał się przy tym argumentem, iż jest to forum dyskusji i konsultacji, na którym nie będą podejmowane decyzje dotyczące państw nie reprezentowanych przy stole. Powszechną akceptację zyskiwała idea synchronizacji procesu jednoczenia Niemiec z procesem ogólnoeuropejskim. Jeszcze przed wyborami w NRD rządy dwóch państw niemieckich utworzyły 12 wspólnych komisji (niektóre z nich rozpoczęły pracę już w styczniu 1990 r.). Kohl wybrał się specjalnie do Brukseli, aby rozwiać obawy członków EWG przed zjednoczeniem Niemiec. "Sprzeniewierzylibyśmy się powołaniu Niemiec - oświadczył tam (26 III) - gdyby nie było to równocześnie wkładem w jednoczenie Europy". Wybory w NRD (18 III) doprowadziły do zwycięstwa opcji przyłączenia "landów" tego państwa do RFN, tworząc tym samym przesłankę przyspieszonego osiągnięcia jedności Niemiec. Wzmogły się w związku z tym działania na rzecz unii politycznej Europy Zachodniej, która - zwłaszcza w intencji Paryża - miałaby stanowić przeciwwagę powstania potężnych Niemiec. 5 / 7
Pierwsza runda konferencji "2+4" odbyła się w Bonn (4-5 V 1990 r.). Ustalony na niej zakres tematyczny obrad obejmował: kwestie granic, problemy polityczno-wojskowe w kontekście tworzenia europejskich struktur bezpieczeństwa, ostateczne uregulowanie prawnomiędzynarodowe spraw Niemiec, problem Berlina oraz kwestię anulowania praw i obowiązków czterech mocarstw wobec Niemiec. Następne rundy odbyły się w Berlinie (22 VI), w Paryżu (17 VII) i w Moskwie (12IX). Cztery mocarstwa świadomie nie zdecydowały się na formułę konferencji pokojowej w sprawie Niemiec, ponieważ brałyby w niej udział 72 państwa, które zawarły już wiele układów z obu państwami niemieckimi. Przyjęły natomiast metodę synchronizacji rokowań w gronie "2+4" z pertraktacjami rządów RFN i NRD na temat unii gospodarczej, walutowej i socjalnej oraz unii państwowej. Jednocześnie państwa EWG na swym "szczycie" w Dublinie (28 IV) opowiedziały się jednoznacznie za zjednoczeniem Niemiec i za włączeniem następnie obszarów dotychczasowej NRD do organizmu wspólnotowego. Następnego dnia rząd polski przekazał czterem mocarstwom projekt traktatu polsko-niemieckiego. Moskwa sprzeciwiała się pozostaniu zjednoczonych Niemiec w NATO i obstawała przy wizji ich neutralności. Dopiero w trakcie rozmów z Kohlem w Stawropolu na Kaukazie (15-16 VII) Gorbaczow zmienił zdanie w tej sprawie, godząc się na popieraną przez samą RFN opcję państw zachodnich, jak również na wycofanie wojsk ZSRR z ziemi niemieckiej do 1994 r. W trakcie tych rozmów zgodzono się, że RFN udzieli ZSRR pomocy finansowej i że oba państwa zawrą nowy traktat dwustronny. Przełom stawropołski przyspieszył finalizację rokowań "2+4". Odbywała się ona w toku wzmagającej się realizacji przez dwa państwa niemieckie podpisanego w Bonn (18 V 1990 r.) "układu państwowego o ustanowieniu unii walutowej, gospodarczej i socjalnej" wraz ze "wspólnym protokołem podstawowych zasad" i 9 załącznikami (ratyfikowanym przez Bundestag RFN i Izbę Ludową NRD 21 VI.) Układ wprowadzono w życie 1 lipca. Przy okazji jego ratyfikacji oba parlamenty przyjęły rezolucje uznające granicę polsko-niemiecką jako ostateczną. Preambuła układu zapowiadała, iż tworzenie unii (m.in. poprzez wprowadzenie w NRD "socjalnej gospodarki rynkowej" i wyrównanie płac) będzie "doniosłym krokiem w kierunku ustanowienia stosownie do art. 23 Ustawy Zasadniczej RFN jedności państwowej jako wkładu do jedności europejskiej". W trakcie paryskiej rundy rokowań "2+4" z udziałem Polski (nazajutrz po spotkaniu stawropolskim) udało się rozwiązać sporne dotąd, zewnętrzne kwestie niemieckiego zjednoczenia. Zapowiedziano zwłaszcza dwa układy Polski (której nie zadowoliły rezolucje parlamentów) ze zjednoczonymi Niemcami (w tym jeden poświęcony granicy) oraz uzyskanie przez Niemcy pełnej suwerenności po ich zjednoczeniu. W tydzień po podjęciu przez Izbę Ludową uchwały za przyłączeniem NRD do RFN (23 VIII) oba rządy podpisały w Berlinie (31 VIII) układ regulujący polityczno-prawne aspekty zjednoczenia. Najtrudniejsze były wojskowe problemy (m.in. finansowanie wojsk radzieckich w Niemczech do 1994 r. liczebność armii niemieckiej, systemy broni o podwójnym przeznaczeniu, manewry wojsk NATO). Kompromis osiągnięto znowu dzięki telefonicznej rozmowie Kohla z Gorbaczowem (wieczorem 10 IX). 6 / 7
Ostatnia runda rokowań "2+4" w Moskwie (12IX) doprowadziła do podpisania "układu o ostatecznym uregulowaniu sprawy Niemiec". Ustalono, że Niemcy odzyskają suwerenność państwową, będą posiadać armię do 370 tys. osób i będą mogły należeć do sojuszu atlantyckiego. Podkreślono, że Niemcy nie będą posiadać broni atomowej, biologicznej i chemicznej. Zgodzono się, że Niemcy obejmą obszar obu państw niemieckich i Berlin Zachodni. Jednocześnie przedstawiciele niemieccy zobowiązali się utrzymywać dobre stosunki z sąsiednimi państwami oraz prowadzić pokojową politykę zagraniczną. Ostatnim aktem procesu przygotowań do zjednoczenia Niemiec było podpisanie w Nowym Jorku przez uczestników konferencji "2+4" oświadczenia czterech mocarstw (1 X), które zrzekły się swoich praw i odpowiedzialności za Niemcy z dniem 3 października 1990 r. Po układzie moskiewskim Bonn zaczęło uruchamiać pomoc dla ZSRR obiecywaną od spotkania stawropolskiego. Podpisano tam bowiem dwustronne układy o transferze środków finansowych (9 X) oraz o warunkach czasowego pobytu i sposobie planowania wycofywania wojsk radzieckich z terytorium Niemiec. Realizacją powyższych zobowiązań było podpisanie w Bonn przez Gorbaczowa i Kohla (9 XI) traktatu o dobrym sąsiedztwie, partnerstwie i współpracy między ZSRR i RFN (parafowanego w Moskwie po zakończeniu IV rundy rokowań 13 IX). Nieco później elementem uregulowań związanych z kwestią niemiecką stały się traktaty polskoniemieckie. Układ moskiewski "2+4" oraz układ zjednoczeniowy między RFN i NRD weszły w życie 3 października 1990 r. Dzień ten obchodzono w całych Niemczech jako "święto jedności". Pokojowe zjednoczenie Niemiec stało się ważnym składnikiem procesu likwidacji także innych podziałów w Europie. 7 / 7