Recesji nie widać Autor: Jacek Balcewicz ( Energia Gigawat 10/2011) Wprawdzie nowa dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego - Christine Lagarde ostrzega, że światowej gospodarce grozi recesja i wzywa do skoordynowanych przedsięwzięć zaradczych, w tym obowiązkowego dokapitalizowania banków europejskich, to jednak, jeśli popatrzymy na globalne statystyki dotyczące produkcji i konsumpcji nośników energii, które są realnym, a nie wirtualnym krwioobiegiem gospodarki - możemy powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że kryzysu czy recesji nie widać. Przynajmniej gołym okiem dostarczającym impulsów prostemu umysłowi. W 2010 roku zarówno produkcja jak i konsumpcja wszystkich nośników energii wzrosła. I rzecz ciekawa, pomimo antywęglowej krucjaty, jaką od jakiegoś już czasu konsekwentnie prowadzi UE, produkcja energii elektrycznej wzrosła dokładnie w takim samym stopniu jak wydobycie węgla o 6,3 proc. Zbieżność liczb jest jednak przypadkowa, bo przecież nieprawdziwym byłoby stwierdzenie, że cała energia elektryczna powstaje z węgla, albo, że cały wzrost generacji opierał się na węglu. Słabą ale jednak 2 punktowa dynamikę odnotowała energetyka jądrowa, za nią z 3,1-proc. wzrostem podążało wydobycie drożejącej ropy naftowej, która wyraźnie nie nadąża za gazem który odnotował wzrost na poziomie 7,4 proc. Brylowały dwucyfrowymi wskaźnikami wszelakie formy energetyki odnawialnej: biopaliwa 13,8 proc., energetyka wiatrowa 24,6 proc. i energetyka słoneczna aż 72,6 proc. wzrostu. Ale też niski poziom odniesienia pozwalał na tak spektakularne sukcesy. Najsłabsza w tym towarzystwie, co dziwi - była geotermia 1,8 proc, wzrostu. Liderem energetyki solarnej są Niemcy, skupiający w swoich rękach dokładnie 43,5 proc. światowego potencjału czyli 17 320 MW. Dalej, co nie dziwi, podążają: Hiszpania, Japonia, Włochy, USA, zaszczytne szóste miejsce w tej konkurencji mają Czechy, wyprzedzając Francję, Chiny, Belgię, Koreę Płd. i Australię. Polski - choć graniczy z Niemcami i Czechami - statystyki w tej konkurencji nie ujmują. b moc (MW) wzrost (%) Niemcy 17320 74,4 Hiszpania 3892 10,5 Japonia 3617 37,7 Włochy 3502 196,5 USA 2519 53,5 Czechy 1953 321,8 Francja 1025 292 Chiny 893 139,4 Belgia 803 111,9 Korea Płd. 573,9 29,6 Australia 503,6 174,3 Ze źródeł geotermalnych w energetyce korzystają w zauważalny przez statystyki sposób zaledwie 23 kraje. Natomiast połowa światowego potencjału przypada na 5 krajów: Filipiny,
Indonezję, Włochy i Nową Zelandię. Przyrosty mocy geotermalnej odnotowały ledwie trzy kraje: Nowa Zelandia 22,2 proc., Włochy 2,4 proc. i Filipiny 0,7 proc. kraj moc (MW) wzrost (%) Filipiny 1966 0,7 Indonezja 1189 0,0 Włochy 863 2,4 Nowa Zelandia 769,3 22,2 Islandia 575,4 0,0 Kenia 167 0,0 Kostaryka 166 0,0 Produkcja biopaliw dorównuje pozostałym dziedzinom energetyki odnawialnej. W tej dziedzinie światem rządzi w zasadzie duet amerykańsko-brazylijski (42,8 plus 26,3 %), który ma w swoich rękach bez mała 70 proc. globalnej produkcji. Ale w tej klasyfikacji na trzynastej pozycji z ujemną dynamiką (minus 14 proc.) notowana jest Polska. kraj Ktpe wzrost (%) USA 25351 17,0 Brazylia 15573 11,5 Niemcy 2930 7,4 Francja 2312 - Chiny 1399 - Hiszpania 1179 23,1 Kanada 996 38,1 Włochy 670-11,5 Tajlandia 647 4,6 Belgia 454-4,0 Kolumbia 351 7,8 Austria 383 8,3 Polska 338-14,0 W energetyce wiatrowej jest podobnie nudno jak w geotermii. Tylko 5 krajów ma aż dwie trzecie globalnego potencjału. Wbrew pozorom stawce wcale nie przewodzą Niemcy, a Chiny, drugie są USA, a Niemcy są na trzeciej pozycji. Chiny mają czwartą część światowego potencjału, USA piątą część. Największą dynamikę wzrostu po oczywiście Chinach odnotowała Wielka Brytania, dalej Francja, Kanada i Indie. Ale i tu występuje przynajmniej Polska. Na 18 pozycji z 1231 MW mocy zainstalowanej w wiatrakach, za to z trzecim po Chinach i Wielkiej Brytanii wskaźnikiem dynamiki wzrostu bagatela 45 proc.
kraj Moc (MW) wzrost (%) Chiny 44781 73,2 USA 40274 14,5 Niemcy 27364 6,0 Hiszpania 20300 8,1 Indie 12966 19,8 Francja 5961 24,8 W. Brytania 5862 35,1 Kanada 4011 20,82 Portugalia 3837 10,4 Dania 3805 11,9 Japonia 2429 10,0 Holandia 2241 0,7 Szwecja 2141 39,3 Australia 2084 10,0 Turcja 1512 53,7 Irlandia 1449 22,1 Brazylia 1261 34,9 Polska 1231 45,0 W przypadku ropy naftowej, która od dziesięcioleci rządzi światem, obraz jest bardziej skomplikowany, a przez to różnorodny. Z tą tylko różnicą, że obszary wydobycia, rzadko kiedy pokrywają się z obszarami intensywnej konsumpcji. Choć pojawia się coraz widoczniejsza tendencja, że kraje wydobywające ropę coraz więcej konsumują jej na własne potrzeby, jakby bez opamiętania. Produkcja ropy naftowej Kraj ilość (mln t) dynamika (%) Rosja 505,1 2,2 Arabia Saud. 467,8 0,7 USA 339,1 3,2 Iran 203,2 0,9 Chiny 203,0 7,1 Kanada 162,8 4,3 Meksyk 146,3-0,8 ZEA 130,8 3,5 Wenezuela 126,6 1,4 Kuwejt 122,5 0,6 Irak 120,4 0,6 Nigeria 115,2 16,2 Brazylia 105,7 5,3 Norwegia 98,6-9,4 Angola 90,7 3,8 Kazachstan 81,6 4,4 Algieria 77,7 0,3
Libia 77,5 6,5 Katar 63,0-7,7 Azerbejdżan 50,9 0,5 Indonezja 47,8 0,3 Oman 41,0 5,9 Kolumbia 39,9 16,9 Indie 38,9 9,8 Egipt 35,0-0,6 Argentyna 32,5-3,8 Malezja 32,1-3,1 Ekwador 25,2 - Sudan 23,9 1,5 Syria 19,1 2,7 Wietnam 18,0 6,9 Republika Konga 15,1 8,1 Gwinea 13,6-10,8 Jemen 12,5-7,9 Gabon 12,2 6,5 Dania 12,2-5,8 W tym miejscu warto zwrócić uwagę na Libię, która obecnie jest pod koniec drugiej dziesiątki, z produkcją roczną na poziomie 77,5 mln ton. Ale był taki czas, że Libia wydobywała dwa razy tyle ropy. A dokładnie 159,5 mln ton. Było to w 1970 roku, gdy w wyniku wolny egipsko-izraelskiej został zablokowany Kanał Sueski i cała Europa wisiała na dostawach libijskich transportowanych przez Morze Śródziemne. Ten potencjał wraz z sobie właściwą elastycznością dotrwał wydaje się do czasów współczesnych. Konsumpcja ropy naftowej Kraj ilość (mln t) dynamika (%) USA 850,0 2,0 Chiny 428,6 10,4 Japonia 201,6 1,5 Rosja 147,6 9,2 Indie 155,5 2,9 Arabia Saud. 125,5 7,1 Brazylia 116,9 9,3 Niemcy 115,1 1,1 Korea Płd 105,6 2,5 Kanada 102,3 5,4 Meksyk 87,4-1,2 Iran 86,0 1,0 Francja 83,4-4,7 Hiszpania 74,5-1,6 W. Brytania 73,7-1,0 Włochy 73,1-2,7 Singapur 62,2 10,9
Indonezja 59,6 0,7 Tajlandia 50,2 0,2 Holandia 49,8 0,9 Tajwan 46,2 4,7 Egipt 36,3 5,4 Wenezuela 35,2 4,7 Belgia i Luks. 35,0 4,8 ZEA 32,3 8,4 Turcja 28,7 1,7 Polska 26,3 3,9 Argentyna 25,7 8,5 Malezja 25,3 3,3 RPA 25,3 2,7 Grecja 18,5-8,7 Kuwejt 17,7 2,8 Hong Kong 16,1 15,2 Wietnam 15,6 10,4 Algieria 14,9-0,1 Chile 14,7-6,0 Szwecja 14,5-0,1 Filipiny 13,1 0,1 Austria 13,0 0,2 Portugalia 12,6-1,6 Kazachstan 12,5 3,2 Ukraina 11,6-13,2 Szwajcaria 11,4-7,1 Pod względem konsumpcji ropy naftowej Polska zajmuje 27 miejsce w skali światowej. Warto o zastanowienie jak to się stało. Że zużywamy dwa i pół raza więcej ropy niż Ukraina. Ba zużywamy jej więcej niż: Argentyna, Malezja czy RPA liczone osobno. I niewiele mniej niż Turcja. Polska jest więc zaprzeczeniem tezy, o tym iż gaz z gospodarki wypiera ropę. Poza tym Chiny będą musiały się jeszcze mocno napracować aby w konsumpcji ropy dogonić USA. Gdyby takie tempo wzrostu zostało dochowane to potrzeba im na to jakieś 8 maksimum 10 lat. Bilans kraj produkcja (mln t) konsumpcja (mln różnica (mln t t) Rosja 505,1 147,6 357,5 Arabia Saud. 467,8 125,5 342,3 USA 339,1 850,0 510,9 Iran 203,2 86,0 117,2 Chiny 203,0 428,6 225,6 Kanada 162,8 102,3 60,5 Meksyk 146,3 87,4 58,9 ZEA 130,8 32,3 98,5
Wenezuela 126,6 35,2 91,4 Kuwejt 122,5 17,7 104,8 Irak 120,4 bd Nigeria 115,2 bd Norwegia 98,6 10,7 87,9 Angola 90,7 bd Kazachstan 81,6 12,5 69,1 Algieria 77,7 14,9 62,8 Libia 77,5 bd Największymi dostawcami ropy na światowy rynek jest niezmiennie Rosja i Arabia Saudyjska. Natomiast dalej, ze znacznie mniejszym potencjałem, znajdują się Iran i Kuwejt. Natomiast największymi pożeraczami ropy naftowej netto są USA i Chiny. I długo to się nie zmieni, chyba że ropa z łupków i piasków, podobnie jak gaz łupkowy, odwróci te realia. (JB)