ISSN Jolanta Cabaj

Transkrypt

1 POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER ï ESTABLISHED ISSN Lutego (February) 2009 No 03 (969) Handel wodą Podsumowanie 2008 roku w Polsce Dokończenie z poprzedniego wydania Henryk Bugłacki. Na liście najważniejszych wy - darzeń roku 2008 nie zabrakło ponadto największego od lat kry - zysu integracji europejskiej w pos taci odrzucenia Traktatu Liz - bońskiego w irlandzkim refe ren - dum, jak również zmiany warty na Kremlu. Wspomnieliś my też o światowym kryzysie finan sowym i jego pierwszych konsekwen - cjach. Z naszego pols kie go pod - wórka na listę trafiło nato miast zawarcie umowy ws. tarczy anty - rakietowej. Jakkolwiek oceniać to wydarzenie, jest pewne że jego wpływ na bezpieczeństwo Polski Paweł M. Nawrocki Ścis e zwiπzki ìkapela na ro - botni kûwî - jak nazywano ks. Je - rze go Popie uszkí - ze úrodo wis - kiem pracowniczym rozpo czí y sií w Hucie Warszawa w pamiít - nym sierpniu 1980 r. i trwa y nieprzerwanie aø do Jego mí - czeò skiej úmierci w paüdzier niku 1984 r. Obrona godnoúci cz o - wieka pracy i etosu samej pracy by a jednym z g Ûwnych tematûw poruszanych przez ks. Popie u - szkí podczas comiesií cznych Mszy úw. za OjczyznÍ. ìpraca - mûwi - jest nie odzow - nym towarzyszem cz o wieka. Ma ona s uøyê cz owie kowi, ma cz o - wieka uszlache tniaê. Stπd cz o - pozostanie dalekosiężny. Rok 2008 jak mało który pokazał nam, że do zapowiadanego przez niektórych końca historii droga jest wciąż bardzo daleka. Nasz świat pozostaje niebezpiecznym i niestabilnym miejscem. Jest jed - nak w tym wszystkim wciąż nie - zmiernie fascynujący i cieka wy - o czym przekonaliśmy się w mi - jającym roku. Wybrane przez internatów polityczne wpadki A.D to: Prezydent na granicy z Osetią - 37%. Awantura o rządowy samolot - 17%. Orędzie prezydenta z gejami - 15%. DokoÒczenie na stronie 22 wiek nie moøe byê niewolni kiem pracy i w cz owie ku nie wolno widzieê tylko war toúci ekono - micz nych. W øyciu osobis tym, spo ecznym czy zawo do wym nie moøna budowaê tylko na mate - rializmie. Materia nie moøe braê gûry nad duchowπ stronπ cz o - Jolanta Cabaj W okresie światowego kryzysu ekonomicznego potrzebna jest baza finansowa do podtrzymania zała mującej się gospodarki. Ka - nada jest eksporterem su row ców naturalnych, między inny mi ropy naftowej. W wyniku zmniej szo - nego zapotrzebowania na ropę ce - na sprzedaży tego su rowca spadła ze $ do $40.00 za baryłkę, a więc o około 70%. Wskaź nik procentowy obrazuje wielkość uszczerbku w skarbie państwa. Chociaż zmniejsza się zapo - trze bowanie międzynarodowe na surowce to nie zmniejsza się zapotrzebowanie na wodę, która stała się przedmiotem handlu w wyniku ocieplenia globu i skaże - nia środowiska. Kanada jest w pomyślnej sytuacji, bo jest bogata w wodę w odróżnieniiu od nasze - go południowego sąsiada. Temat kanadyjskiej wody był przedmiotem dyskusji na forum medialnym, sondaży opinii publi - cznej jak również zajął uwagę polityków na początku naszego stulecia I millenium. Na terenie Stanów Zjedno czo - nych na granicy między Newadą i Arizoną leży jezioro Mead utwo - rzone podczas budowy Tamy Hoover w 1930 roku. Ta poły sku - jąca oaza w środku pustynnego terenu Mojave jest także epicen - trum rodzącego się kryzysu wod - nego Ameryki. Wzdłuż skalistej linii brzegowej jeziora biały ślad wapienny wskazuje obniżający się poziom wody. Susza na prze - strzeni kilku lat spowodowała spadek wody o 20 m. Niegdyś popu larny ośrodek rekreacyjny Uszlachetniająca praca wieka. /.../ GodnoúÊ cz owieka, to rûwnieø godnoúê ludzkiej pracy. To prawo do takich warunkûw pracy, by ludzkie si y nie s ab y, by cz o - wiek nie by przedwczeúnie wy - nisz czony. Nie jest rzeczπ naj - waøniejszπ, aby cz owiek w krût - kim czasie zrobi wiele, ale by przez d ugi czas dobrze praco wa. Moøna cz owieka poniøyê, moøna odebraê mu godnoúê rûw nieø i przez prací, gdy uczyni sií go tyl ko narzídziem produk cji, gdy nadmierne bodüce pobu dzajπ do nadmiernego wysi ku z po g wa - ceniem adu Boøego. A cy wi li - zacja o profilu czysto ma te ria lis - tycznym czyni cz owieka nie - wolni kiem swoich w asnych DokoÒczenie na stronie 15 Boulder Beach z przystanią za peł - nioną licznymi luksusowymi jachtami i stacjami benzynowymi jest oddalony o 300 metrów od wody i widok jego przypomina plac parkingowy. Jezioro Mead jest głównym źródłem wody pitnej rejonu Las Vegas, najszybciej rozwijającego się urbanistycznie terenu Stanów Zjednoczonych. W ciągu 5 lat znik nęło więcej niż 3 biliony galonów wody w wyniku suszy, odparowywania i nadmiernego jej zużycia. Woda jest niezbędna do kontynuacji rozwoju płd.-zach. tere nów Stanów Zjednoczonych; jest źródłem istnienia jeziora Mead, pracy turbin wielkiej Tamy Hoover, wody pitnej i energii dla Kaliforni i Arizony. W latach zanoto - wano spadek prądu rzecznego o prawie 50%. Władze Las Vegas zare agowały bardzo agresywnie wykorzystując maksymalnie każ - dą kroplę wody; wcześniej użyt - ko wana woda wraca do środo - TOP PRODUCER Strona 24 Kościuszko mile widziany! John Moscow Jak Ameryka długa i szeroka; w tej północnej i południowej, przy drogach oraz w centrach han dlowych dojrzeć można wdzię cz ne polskojęzyczne szyldy w rodzaju: Polonia Travel, Syrenka Cafe, Polka Deli, Krakus Market, Staropolska Restau racja, czy też takie jak: Pulaski Collision Center oraz Kościu szko Deli. Ilość tych szyldów jest niemała. I fakt ten cieszy niezmiernie, gdyż świadczy o tym, że nasz pol - ski żywioł, ze swą przedsiębior - czością rozlał się szeroko na ame - rykańskiej ziemi. Zachodzi wszak że pytanie: czy na trwałe? Jeszcze przed trzema, czy też czterema laty, odpowiedź brzmia - ła na - tak. Lecz już później, w wyartykułowaniu tak jedno znacz - wiska poprzez irygację terenów albo do rzeki Colorado. Ostre ogra niczenia są nałożone na indywidualnych i zbiorowych właścicieli terenów zielonych z jednoczesną zachętą Rządu do zagospodarowywania trawników i parków roślinnością pustynną. Działania Rządu są pomocne w kontrolowaniu jednakże nie roz - wiązują problemu wody: zasobów i zapotrzebowania przy rosnącym za gospodarowaniu rejonu. Prze - wi dywana budowa trakcji wodnej o dlugości 400 km z płn. terenów zielonych Stanów Zjednoczonych do pustynnej Newady jest kosz - towną inwestycją, bo oscylującą wokół 2 miliardów dolarów, jed - nakże niezbędną dla zabezpie - czenia egzystencji gwałtownie rosnącej populacji; w ciągu 10 lat DokoÒczenie na stronie 11 nej odpowiedzi zaczęły pojawiać się trudności. Właśnie od tamtego czasu, tu i ówdzie zaczęły za my - kać swą działalność polskie fir - my. Dlaczego do tego docho - dziło? Powód był prosty. Dla Po - laków otworzyły się szero kim fron tem możliwości zarobko wa - nia w państwach członkow skich Unii Europejskiej. W Irlandii, Islandii oraz w Wiel kiej Brytanii, a także w wielu innych krajach Europy, pojawił się polski hydraulik z kraju z nad Wisły. Szansa na lepsze życie objawiła się nie tylko rodakom z Ojczyzny, ale również dla tych Polonusów, którzy jakiś czas te - mu, zapuścili swe korzenie w Ame ryce, która niestety, nie do końca była dla nich łaskawa. Bo - rykając się z różnymi proble - mami, a w tym głównie z obojęt - nością, aby nie powiedzieć - wro - gością, instytucji imigracyj nych DokoÒczenie na stronie 19 JAN CZAN Broker (905) godz. $49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za oøenia $119,900 -B.dobrze wyposaøona Pizzeria- dobry dochûd $179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek. $187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek. $339,000 -PiÍkny i Nowy 1880 sq.ft. executive townhouse $369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany $559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji - jak nowy - Dom Marzenie!!! Szybka Telefoniczna darmowa wycena domûw! Wycena poprzez -johnczan@hotmail.com

2 Strona 2 Kazimierz Z. PoznaÒski University of Washington Kuponowy eksperyment Jeśli chodzi o Europę Wscho - dnią, to z początku wyglądało na to, że przeważy prywatyzacja nomenklaturowa - zaczęta już pod koniec komunizmu - ale szybko sie okazało, ze wszędzie pre fe - rencje uzyskali inwestorzy za - graniczni. Tak się nawet stało w Czechach, gdzie majątek był roz - dany obywatelom, tyle że potem też trafił w obce ręce. Idea rozdawnictwa, co cieka we, wyłoniła się w Polsce, być może ze względu na silną pozycję tzw. niezależnych związków zawodo - wych. Tym się przeżył socjalizm taki jaki był ale nie paliło się im do kapitalizmu jaki go znali, a to co znali nie mogło się im podobać bo oni chcieli silniejszych związ - ków żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę. Związkowcom, niezależ nym, w Polsce, marzył się inny socjalizm, taki gdzie partia słucha związ - ków, a nie kapitalizm, gdzie rynek słucha siebie. I to w tej at - mosferze pojawiła się koncep cja, żeby pójść na kapitalizm ale taki, w którym kapitalistami są wszys - cy, tak że nie będzie ucisku ro - botników no i każdy będzie miał ta ki sam dochód. Po rozdaniu, każdy pracownik robotnik, urzędnik oraz rolnik miałby tyle samo kapitału udzia - łów co każdy inny, więc odpo - wiednio nazwano ten model kapitalizmu kapitalizmem demo - kra tycznym, nie ze względu na AUTO WORK LTD. Complete Auto Repair Used & New Tire Service Tune - Ups Shocks Tire Services Brakes Mufflers Car Detailing Elektrical Front End Work 1557 Sedlescomb Dr. Mississauga, Ont. L4X 1M4 Gdy samochûd twûj nie rusza dzwoò natychmiast do Migusa. FachowoúÊ i uczciwoúê 47 LATA OBS UGI POLONII 24 godzinna obs³uga oraz dostawa oleju opa³owego (416) Six Point Road Toronto, ON M8Z 2X3 demokrację polityczną ale ze względu na równościową włas - ność majątku jako gwarancję po li - tycznej wolności. Polscy ekonomiści byli pierwsi z pomysłem na demokratyczny kapitalizm po czym okazali się pier w si w obaleniu tej koncepcji. Ciekawe, że pomysł ten się bar - dzo spodobał wielu ekonomistom z organizacji międzynarodowych takich jak Bank Światowy. Ci sa - mi ekonomiści stanęli murem za Polskimi jak zaczęło się to oba la - nie. Na to, żeby Czesi, po tym jak zostali zachęceni do demokraty cz - nego kapitalizmu zmienili zdanie okazało się za późno, choć było jasne, że ponieważ ta koncepcja nie została nigdy na świecie wy - próbowana, jest ogromne ryzyko, że wdrożenie tej koncepcji w życie może skończyć się przypad - ko wym wynikiem, może nawet fatalnie. Kiedy Czesi, w dwa lata wpro - wa dzili system rozdawnictwa kupo nowego, z kuponami dla wszystkich dorosłych obywateli, to okazało się, że demokraty cz - nego kapitalizmu nikt wcześniej nie próbował, gdyż jest to pomysł niewykonalny, bo kapitalistami mogą być tylko niektórzy, tacy co się do tego nadają, jako kapita - liści. Kiedy obywatele dostali kupo - ny, większość nie wiedziała co z nimi zrobi, nawet nie byli pewni ich wartości, więc się ich szybko pozbyli na rzecz tzw. funduszów inwestycyjnych, które powołali szybko do życia ludzie, którzy wiedzieli, że ta historyczna głu po - ta stworzyła historyczną okazję do tego, żeby się dorobić nieby - DIXI RD. 1557SEDLESCOMB DR. DUNDAS Jarrow ZENON MIGUS Bus. (905) Cell. (416) POMNIKI Pomniki z granitu P yty z brπzu Gwarantowana wysoka jakoúê us ugi Duøy wybûr kolorûw i wzorcûw PrzystÍpne ceny (416) SIX POINT ROAD HWY 427 wałych fortun. Ponad trzy czwarte kuponów trafiły do funduszy, którym się nawet nie śniło żeby zadbać o to, żeby przedsiębiorstwa kwitły, zresztą nawet gdyby im na tym zależalo to trudno sobie było wyobrazić, żeby ludzie, którzy sta nęli na czele funduszy mieli dosyć kwalifikacji, żeby porzą - dnie zarządzać setkami, nawet więcej, tysiącami różnych firm. Kiedy opadł kurz, nagle się okazało, że trzy czwarte z tych kuponów, które były zainwesto - wane w funduszach znalazły się w trzech czy czterech funduszach założonych przez główne banki. Te banki, choć już komercyjne, były wtedy ciągle w rękach pań - stwa, więc prywatyzacja metodą kuponową, innymi słowy, dopro - wa dziła do renacjonalizacji. Powstał chaos, w którym to miej scowi urzędnicy zabrali się do alokacji zamienionych na akcje kuponów, kiedy to prze - mysł padał a banki brnęły, no i wtedy się okazało, że są ci inwe - storzy, którzy się zainteresowali kupo nami czyli teraz akcjami ale że to byli głównie inwestorzy zagra niczni, I tak się skończyło, góra poszła do nich. Poza Czechami, metodę kupo - no wą, jako receptę na demokra - tyczny kapitalizm wypróbowano na podobną skalę tylko w Rosji, z tym, że w Rosji, chaos wybuchł nie po rozdaniu kuponów ale już w trakcie, kiedy to państwo za - bra ło się do podziału majątku między obywateli, a to dlatego, że państwo w Rosji było słabsze niż w Czechach. W Rosji ustalono na początku, że każdy obywatel dostanie po równo, ale jak się zbliżał termin wykonania ktoś wprowadził klau - zulę, że pracownicy robo tnicy oraz dyrekcja poszcze gólnych przedsiębiorstw będą mogli sobie dodatkowo wykupić udziały w tychże przedsiębior stwach, nawet nie za żywą gotówkę tylko nawet na kredyt. Rezultat był taki, że prawie wszystkie akcje zostały wykupione przez tzw. inwestorów wewnę - trznych, czyli pracowni ków kosz - tem pozostałych obywa teli, któ - rzy zostali z papie rem w ręku, tak że podobnie jak w Cze chach zdecy dowali się na uloko wanie ich w funduszach, które jak w Czechach wyrosły jak grzyby po Dixie VISTULA TRAVEL Promocyjne ceny BiletÛw do Polski Income - Tax Wakacje na s onecznym po udniu - ìlast minuteî Ubezpieczenia turystyczne - juø od $1.10 VISTULA TRAVEL Dundas St. E. deszczu. Dla ścisłości, poza inwestorami wewnętrznymi dostęp uzyskali różni rzutcy ludzie z innych przed siębiorstw na zasadzie wy - miany usług, ja ci daję moje akcje a ty bierzesz moje, ale jeszcze częściej dostęp uzyskali ludzie, którzy naprawdę mieli kasę, a mianowicie różni ludzie ze strefy tzw. szarej, jaka się wyłoniła pod koniec komunizmu. Pieniądze to był problem, więc tych ludzi szarej strefy dokopto - w ano, a resztę środków załatwio - no tworząc fikcyjne banki, tak że każde przedsiębiorstwo wygene - ro wało dla siebie kredyt we wła - snych bankach z góry skazanych na upadek, nie mówiąc o tym, że ze względu na galopującą inflację ceny akcji spadały z dnia na dzień. Na początku, większość akcji znalazła się w rękach robotników ale z czasem, szybko, robotnicy pozbyli się akcji, głównie żeby zdobyć trochę gotówki na pokr y - cie wydatków na życie w obliczu tej samej inflacji która dewalu - owała wartość przedsiębiorstw. Akcje wykupili dyrektorzy, albo ludzie działający za ich plecami. Jak widać jest jedna za sad ni - cza różnica między Czeską kupo - nową drogą a ścieżką - pry wa - tyzacji, jak wspomniałem, dopro - wadziła do tego, że w końcu więk szość majątku w tym ma - REALTY LTD., BROKERAGE %MLS Dundas St. West Toronto, On. M6R 1X6 Fax: /02/ 2009 N o 03 (969) jątek sprzeda ny bezpośrednio inwestorom - trafiła w obce zagraniczne - ręce, a w Rosji, za gra - niczni zyskali mało, często po to by być okradzio nym Sales representative od 1988 r. Zofia Lachowicz Lexus Do wygrania Cell: Zapewniam fachowπ i rzetelnπ us ugí popartπ wieloletnim oúwiadczeniem., finansowanie, bonus! Pe ne badanie oczu EWA G ADECKA 1224 Dundas St. West, Suite 102, Mississauga, Ontario L5C 4G7 Wysy ka paczek i pieniídzy Tel.: Dundas St. E. Unit 5A Mississauga

3 N o 03 (969) 1-15/02/2009 Strona 3 Ogłoszenie sponsorowane przez Nowy Kurier Z wielkiej radości Krystyna Starczak-Kozłowska Ten styczniowy koncert z at - mosferą jeszcze świąteczno-no - woroczną, z kolędami śpiewa - nymi przez całą salę spełnił swoje zadanie - widownia była pełna, brawa rzęsiste, a dzieci - dowar - toś ciowane. Ich występy zostały tak serdecznie przyjęte przez zgromadzonych w Centrum Jana Pawła II rodziców, przyjaciół i krew nych, że mali uczniowie już dziś pytają: - Kiedy odbędzie się następny koncert? Takie przemiłe imprezy, or ga - nizowane przez Polską Szkołę Mu zyczną im. Fryderyka Chopi - na, odbywają się regularnie w po - łowie i pod koniec roku sta no wiąc swoiste podsumowanie pracy Szkoły, sprawdzian umiejętności uczniów. W tym celu dyrekcja wy pożycza zawsze wielki czarny fortepian, prawdziwe grand piano, żeby występy miały uroczysty cha rakter i w ogóle były na cztery fajerki.. To był koncert, rzekłabym, ro - boczy, a nie popis najlepszych ucz niów, jak to ma miejsce na festiwalach. Ważne, żeby dzieci weszły na estradę, poczuły at mo - sferę sceny, wyrobiły sobie swo - bodę poruszania się na niej, opa - nowały tremę. Bo łatwo jest w tym wieku, nie będąc oswojonym ze sceną, występując na niej np. po raz pierwszy w życiu, popaść nawet w popłoch... Dlatego ważny jest trening już od po cząt - ku nauki, a wielkim przeżyciem jest udział w takiej konfrontacji solowej, publicznej. No a przedtem jest ogromna mo bilizacja! Trzeba solidnie przy siąść fałdów, popracować z instrumentem, aby osiągnąć za da - walające wyniki, a jest to spraw - dzian zarówno dla ucznia jak i nauczyiela, jako że lekcje na co - dzień nie są kontrolowane. Rów - nież pedagodzy mogą przekonać się wówczas, że warto z pasją pod chodzić do nauczania, wierzyć w potencjalne możliwości dzieci i dołożyć wszelkich starań, by je wydobyć. Wtedy dzieci otwierają się przed pedagogiem i łatwiej mo żna rozwijać ich talenty. Mówiąc konkretnie świetnie wypadły w tej konfrontacji in stru - menty dęte i akordeon. Profesor Idzi Smok, który przybył rok temu z Katowic, zarówno swym pro fesjonalnym przygotowaniem, jak i podejściem pedagogicznym spowodował u dzieci wielki pos - tęp. Jego osobowość i charyzma, a także wielki entuzjazm - udzielił się dzieciom. Wtedy sprawy trud - ne stają się łatwe... ***** Entuzjazmu nie brakowało zresztą i ze strony rodziców, któ - rzy najczęściej stają się przy ja - ciół mi Szkoły, a nierzadko i spon - sorami. Przykład: Barbara Lenar - to wicz, której dwie córki ukoń - czy ły Szkołę Muzyczną im. Cho - pina. Joasia w tej chwili studiuje prawo, Bernardeta jest na me dy - cynie, a ich mama, pani Barbara, znana realestate, reprezentujaca firmę Home Life Cholkan Realty Corp. Brokerage - dalej utrzy muje stały kontakt ze Szkołą, spon so - ruje, pomaga czynnie w różnych trudnych sytuacjach, których nie brakowało w historii Szkoły, dzia łającej przecież na emigracji bez żadnych subwencji... Ją właś - nie wybrali rodzice do pro wa - dzenia konferansjerki podczas omawianego koncertu, co czyniła z wdziękiem na przemian z dy re - k torką Szkoły, Grażyną Sza coń... No i rozśpiewały całą salę. Wy stąpiło 40 dzieci, w programie była muzyka klasyczna z reper tu - a ru Royal Conservatory, ale każ - dy młodociany uczestnik miał do wyboru jedną polską kolędę, rów - nież dzieci kanadyjskie chętnie przystały na taki warunek. Więc rozbrzmiewały polskie kolędy nie tylko w wykonaniu dzieci - także dorośli, rodzice i krewni, za chę - cani przez panią dyrektor, wcho - dzili na podium całymi rodzi - nami. W tym kolędowaniu silnym głosem wyróżnił się były prezes Pol sko-kanadyjskiego Towa rzys - twa Muzycznego w Toronto, Bog dan Łabęcki, który aczkol - wiek nie przyprowadził na kon - cert swoich pociech, już zresztą dorosłych, spontanicznie wziął udział w imprezie jako przed sta - wiciel polonijnego środowiska. Muzyka łagodzi obyczaje, jak stwierdzono już dawno, ale to ma - ło powiedziane. Dodajmy - czyni z wszystkich obecnych na sali, uczestników i słuchaczy, jedną rodzinę... ***** Nie tylko o wrażenia es te - tyczne chodzi. Muzyka w oczy - wisty sposób wpływa na uszla - chetnienie obyczajów, co zauwa - żył już Arystoteles, jest przecież wspaniałym pośrednikiem między obszarem zmysłów i ducha. Uspo kaja umysł, ułatwia wzlot myśli. To wszystko wiemy, ale do meną naszych czasów jest odkrycie, że muzyka potrafi le - czyć. Grażyna Szacoń urzeczona jest postawą trzech uczniów, któ - rzy mieli poważne problemy DokoÒczenie na stronie 14

4 Strona /02/ 2009 N o 03 (969) Podatki: Kanada, świat i Polska (2) 1-ego stycznia 2009 naj za - możniejszym Polakom obniżono po datki dochodowe o 8%, a in - nym podatnikom o 1%. Z ini - cjatywy Dra inż. Tomasza Bucz - kowskiego i Marcina Trzciń - skiego, działaczy Komisji Zakła - do wej NSZZ Solidarność na Politechnice Warszawskiej, 5 stycznia w Gmachu Głównym odbył się wykład Dariusza Witolda Kulczyńskiego porów nu - jący systemy podatkowe w Kanadzie i innych krajach z tym, który panuje w Polsce. Pre le - genta przedstawił Prof. nzw. dr hab. inż. Roman Gawroński Prorektor ds. Ogólnych P.W. Obecny był także Jego Mag ni - ficencja Rektor Politechniki Warszawskiej Prof. dr hab. inż. Włodzimierz Kurnik. Ponieważ zbliża się okres składania zeznań podatkowych uważałam, że warto zamieścić artykuł D. Kulczyń s - kiego napisany dla Nowego Kuriera na podstawie wspom - nianego wykładu. Jolanta Cabaj Wydawca i Red. Nacz. Nowego Kuriera Polski System Podatkowy i jego ewolucja W 2007 roku wydatki z bud - żetu były w Polsce o około 8% wyższe niż wpływy budżetowe. Deficyt oznacza wzrost długu publicznego z czym związany jest wzrost kosztów jego obsługi, zwłaszcza jeśli wzrosną stopy oprocentowania. Deficyt budżetu w 2007 roku wyniósł mld zł, czyli o ponad 10 mld złotych mniej od planowanych 30 mld - Rok 2008 zapewne nie będzie już tak korzystny dla publicznych fi - nan sów. Obniżenie składki ren - to wej przez rząd PiS ma spowo - dować spadek dochodów budże - towych o 20 miliardów PLN. Ne - gatywny efekt może mieć także za łamanie rynków finanso wych w październiku Unia Europej - ska wymaga od państw człon - kow skich utrzymywania deficytu budżetowego poniżej 3% PKB. Struktura dochodów podatkowych w Polsce i ich ewolucja Od początku wprowadzenia systemu podatków osobistych progi podatkowe były bardzo znacznie podnoszone w wyniku czego coraz mniej podatników płaciło podatek w przedziałach 30% i 40%. Zmniejszał się rów - nież udział dochodów podatko - wych państwa pochodzących z kie sy najwyżej zarabiających podatników. Udział podatników z dwóch wyższych przedziałów podatkowych w dochodach bud - żetu Polski przedstawiał się następująco: W 2006 podatników płacących 30% i 40% od części swojego dochodu było 6,68% i pochodziło od nich 43,83% podatku należnego W 2007 podatników płacących 30% i 40% od części swojego dochodu było już tylko 5,34% i po chodziło od nich 40.46% po - datku należnego. Kierunek ewo - lucji w Polsce jest odwrotny niż w takich krajach jak USA czy Kanada gdzie 50% najniżej zara - biających podatników dostarcza kilka procent dochodu z podatku osobistego, a 10% najzamoż niej - szych podatników dostarcza ponad 50% i udział tej ostatniej grupy w zaspokajaniu potrzeb bud żetowych stale rośnie, a dwóch pierwszych (mało i śre dnio zarabiających) maleje. Udział podatników z dwóch wyższych przedziałów podat - kowych w dochodach budżetu Polski: w roku 2006 przed sta - wiają Wykres 10, a w 2007 Wyk - res 11. Prognozy dotyczące struktury wpływów podatkowych w Polsce od roku 2009 Wprowadzenie przez Platformę Obywatelską dwustawkowego systemu podatkowego w roku 2009 (uchwalonego przez PiS) może spowodować dalszą reduk - cję ilości podatników płacących stawkę wyższą niż 19 (od 2009 tylko 18%). [Według relacji TVP tylko 1% Polaków płaci dziś 32% po datku od części swojego do - chodu] To ile procent Polaków będzie płaciło tylko 18% podatku do cho - dowego zależy od ustalenia wy - sokości progu, ale w tej grupie znajdą się osoby biedne, średnio zamożne i całkiem bogate [Próg wynosi obecnie około 7 tys. zło - tych miesięcznie, czyli wszyscy o dochodach mniejszych płacą tylko 18% podatku dochodo wego]. Podsumowując w listopadzie 2008 rok swoich rządów Premier Donald Tusk oświadczył, że w porównaniu z rokiem 2007 w roku 2009 w kieszeniach podat ni - ków pozostanie 35 mld. złotych. Niektórzy politycy uważają, że wpływy podatkowe budżetu ule - gną podobnie znacznej redukcji. Powody trendu zmian systemu podatkowego Polski Przyczyny zmian podatkowych w Polsce są wyłącznie polityczne. Walka o przetrwanie przy nis - kich zarobkach i rosnących cenach powoduje apatię społe - czeń stwa. Większość biednych Polaków nie bierze udziału w wy borach. Partie poli tyczne, cał - kiem lo gicznie, zabie - gają więc o tych, któ - rzy głosują, a gło sują przede wszyst kim co - najmniej średnio zarabiający. Prog ramy re - form podat kowych tak Plat formy Oby - watelskiej jak i PiS-u w sposób ewidentny były na sta wione na głosy ludzi za możnych. Propa gan da mediów kształtuje poglądy nawet tych osób, którym popiera nie reform podatkowych propono wanych dotychczas przez Plat for mę Oby - watelską oraz przez PiS niczego nie przynosi. Podane przykłady systemów podatko wych USA, Kanady i innych państw cy - wilizowanych dowodzą niezbicie, że nie ma uza - sadnienia in te lek - tualnego ani eko no - micznego obniżania w Polsce podatków oso bis tych pła co - nych przez bo ga - tych po dat ników. Popyt na to wary konsumpcyjne tworzą ma sy, nie elity. Doś wiad czenie uczy, że obni żanie podatków dochodowych powoduje wzrost podatków od nieru cho - mości. Te w Polsce są wciąż nie - wielkie. Budżety gmin są po tęż - nie dofinasowywane z budżetu państwa dlatego gminy zwalniają np. rolników od podat ku od nie ru - chomości. Przy spad kach docho - dów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego należy się liczyć ze zmniej sze niem tran sfe - rów do gmin co wy musi na nich podniesienie podat ków od nieru - chomości (przykład tzw. dow n - loading przez rząd Mike a Har - risa w Ontario). Nie ma logicznego uzasadnie - nia zmniejszania podatków oso - bistych płaconych przez bogatych w kraju mającym fatalnie nie do - finansowaną Służbę Zdrowia, Oświatę, wielki dług publiczny, deficyt budżetowy i ogromny mar gines nędzy. Nie ma uzasad - nienia moralnego dla polskiego systemu podatkowego ani na gruncie solidaryzmu społecz - nego ( Solidarność ), ani spra- wie dliwości społecznej (SLD, SdPl, PSL), ani na gruncie ewan - gelii ( Radio Maryja ). Proponowany kierunek zmian systemu podatkowego Polski i cele tych zmian. Wprowadzić wieloprogowy sys tem podatkowy w przedziałach na przykład takich jakie obo wią - zują dziś w USA: 10%, 15%, 25%, 28%, 33% i 35%. Zarobki wy bitnych specjalistów i ludzi na stanowiskach regulować odpo - wiednio wysokim wynagro dze - niem, a nie obniżaniem podat ków osobistych. Wprowadzić rozlicze - nie dochodu procentu ban kowego i zysków kapita ło wych podatnika powyżej pew nego pułapu w wie - loprogowym systemie wg powyż - szych stawek. Spłaszczyć rozbież - ność docho dów przez obniżenie podatku mało i średnio zarabiają - cym, a podwyższenie tym, którzy zara biają (znacznie) powyżej średniej. Odpowiednie ustawienie wyso kości progów podatkowych może fantastycznie podnieść wpływy budżetowe umożliwiając realiza cję następu jących celów: Dofinansowanie Służby Zdrowia i poprawienie stanu opieki zdro - wot nej Polaków, Dofinansowanie Oświaty i Nauki, Zbilansowanie budże tu, Wpro wadzenie systemu zabezpieczeń (zasiłków) społecz - nych (Wel fare), umożliwiającego egzystencję Środki polityczne zmiany systemu podatkowego w Polsce Obniżenie podatku mało i śred - nio zarabiającym, a podwyższenie bogatym będzie zrozumiałym dla ogółu Polaków programem poli - tycznym Partii, które zechcą go uczynić swoją platformą wybor - Rektor Roman Gawroński przedstawia prelegenta czą w 2011 roku. Obietnica do - finansowania Służby Zdrowia i Oświaty z kieszeni bogatych bę - dzie społecznie nośna. Pozytywne skutki powyższych reform po - datkowych dla większości społe - czeństwa łatwo jest obliczyć i przedstawić Polakom w kampanii wyborczej (ile zyska miesięcznie Kowalski o takim a takim do cho - dzie, ile zyska lekarz Kowals - kiego, ile pielęgniarka doglą da - jąca Kowalskiego w szpitalu, ile nauczyciel dzieci Kowalskiego itd.). To będą konkretne liczby, nie bełkot o niewidzialnej ręce ryn ku, w co nikt normalny w Pols ce nie wierzy. Zaproponowana reforma podat - kowa to nie żaden bolszewizm, ale wprowadzenie systemu panu - jącego w prawie wszystkich kra - jach cywilizowanych, którego słuszność w takich państwach jak USA i Kanada uznają tak partie cen trowo-lewicowe jak i centro - wo-prawicowe. Należałoby pomyśleć o stwo - rzeniu Bloku Partii Cywilizowana Polska, które miałyby nawet różne pomysły w sferze tzw. nadbudowy, ale zgadza ły by się co do zmiany systemu podat ko - wego i z niego uczyniłyby pod - stawę wspólnego programu wy - borczego. Blok wielu partii mówiących tym samym głosem o podatkach podniesie wiary god - ność programu wyborczego. Tak Solidarność jak marksizm, re - wizjonizm, ruch ludowy i kato li - cyzm muszą z powodów doktry - nalnych uznać wyższość wielo - progowego systemu podatkowego nad systemem obowiązującym w Polsce od 1-ego stycznia, 2009 niezmiernie bliskim tzw. podat - ku liniowego (flat tax). Po zdobyciu przez Blok Partii Cywilizowana Polska więk - szości parlamentarnej uchwali on system wieloprogowy i ustawę system ten uszczelniającą (Tax Evasion Act). Taka ustawa będzie konieczna żeby wysokopłatni pre - zesi, dyrektorzy czy prezenterzy te lewizyjni nie mogli się przek - ształcać w spółki jednoosobowe, które świadczyłyby usługi swoim dotychczasowym chlebodawcom na zasadzie kontraktu płacąc przy tym niską stawkę Corporate [In - come] Tax zamiast opodat ko wa - nia w systemie wielo pro go wym. D. W. Kulczyński [Wykład w Audytorium 134, Gmach Główny, Politechnika Warszawska, 5 stycznia, 2009]

5 N o 03 (969) 1-15/02/2009 Nieszawa, skąd nasz ród Barbara Sharratt Jedziemy z moją kanadyjską rodziną do Gdańska, bo pragną zanurzyć nogi w Bałtyku. Jadę właściwie dla nich, bo sama wie - lokrotnie kąpałam się w Bałtyku w czasach mej młodości. Po dro - dze zaliczymy jeszcze Mal bork i Chełm. Nagle zauważam znak drogowy po prawej stronie szosy: Kierunek na Nieszawę. Podejmuję nagłą decyzję wpadnięcia do Nieszawy, miasta w którym nigdy nie byłam. Dlaczego? Bo mój ojciec zawsze mówił, że jego rodzina pochodzi z Nieszawy. Chciałam zobaczyć jak to miasto wygląda, a tu nadarzyła się okazja; może nie powtarzalna. Nieszawa leży teraz na ubo - czu, szosa ją omija, stąd miasto przygasło. Parterowe domy ota - czają Stary Rynek, przy którym stoi ratusz i muzeum najwy bit - niej szego syna Nieszawy, archi - tek ta i malarza Stanisława Noa - kowskiego. Intuicją wiedziona, kieruję się na kościół, który wydaje się być najstarszym obiektem miasta. Zbudowano go w 15 tym wieku, kiedy król Kazimierz Ja giel loń - czyk nadał Nieszawie prawa miejskie (rok 1450 ty). Nieszawa była wtedy ważnym ośrodkiem handlu, leżąc nad Wisłą i na skrzyżowaniu dróg pro wadzących z Prus, z Poznańs - kiego i z Mazowsza. Przybywali do Nieszawy ludzie różnych narodowości: Niemcy, Włosi, Żydzi, Francuzi. To tu Król Kazimierz IV pod pi - sał słynne Statuty Nieszawskie, dające władzę parlamentarną sejmikom w roku W za - mian za poparcie szlachty dla swych planów odzyskania Pomo - rza i pokonania Krzyżaków, król zobowiązał się nie zwoływać pos - politego ruszenia i nie ustanawiać nowych podatków bez zgody sej - mików. Na pewno byli w Nieszawie Szwe dzi, którzy opanowali pra - wie całą Polskę w czasie wojny w roku Byli i łupili. Kilka lat temu podobno przyjechała ekipa filmowców szwedzkich kręcić film o Nieszawie. Jaki to był film, mieszkańcy nie mogli nic powie - dzieć. Zniszczony kościół Świętej Jad wigi jest w totalnym remoncie. Wchodzę do wnętrza, gdzie jakiś pan, dwoje dzieci i zakonnica modlą się głośno za Papieża. Ci - chut ko przemykam się do zakry - stii z nadzieją, że może tam kryją się księgi parafialne - źródło in - for macji o mieszkańcach miasta sprzed lat. Zakrystia jest zamk nię - ta, więc podchodzę do siostry zakonnej, przedstawiam się i mó - wię, że specjalnie przyje cha łam do Nieszawy, żeby dowie dzieć się czegoś o moich przodkach, Kej - nach. Pan klęczący w pierwszej ławce gwałtownie się odwraca, usłyszawszy to nazwisko: Proszę pani, to najstarsze nazwisko w Nieszawie. Proszę za mną! Bieg - nę za nim na plebanię gdzie wręcza mi telefon komórkowy. Rozmawiam z panem Lampars - kim, potomkiem drugiej najstar - szej rodziny nieszawskiej jak się oka zuje spokrewnionej z Kejna - mi. Pan Lamparski mówi, że mał - żon kowie Lamparski - Kejna ufun do wali ołtarz w kościele w wieku 17-tym. Ledwie skończyliśmy rozmowę na scenę wkracza pani Wanda Kejna - piękna trzydziestoletnia blondynka, dziennikarka, która pracuje w ratuszu. Przyjechałam na rowerze, zawiadomiona przez księdza. Pytam ją o pochodzenie nasze - go nazwiska Kejne czy Keine, spo lo nizowane. Podobno trzej sy - nowie jakiegoś magnata niemiec - kiego musieli uciekać z kraju za rokosz i jeden z nich osiadł w Nieszawie. Ojciec pani Wandy był rolni - kiem, jak większość Kejnów w Nieszawie i okolicy. Drugim po - pu larnym zawodem było rybo - Strona 5 łóstwo. Z opowiadań mojego Ojca wiem, że pradziadek miał sady w okolicy Nieszawy i berlinki, czyli tratwy na Wiśle, które woziły towary i zboże do Gdańska. Trat - wy obsługiwali flisacy. A więc znowu Wisła, która w historii mojej rodziny odegrała tak waż - ną rolę: rodzina Matki mie szkała zawsze nad Wisłą w Warszawie i w Zakroczyniu brat Ojca. Janek zginął w Cudzie nad Wisłą w roku tym. Tata łowił w Wiśle malutkie płotki, kiedy większe ryby już wytruto. Z okna naszego mie sz - kania na Solcu był widok na Wisłę, póź niej z okna kuchni w domu na Żo - liborzu oficerskim widać było rzekę i klub spor towy na Wisłostradzie. Chadzaliśmy spacerem nad Wisłą do kościoła Panny Marii na starówkę na mszę, bo to był naj star szy kościół Warszawy, ufun dowany przez Książąt Ma - zowieckich. Często wracałam też z uni wer - sytetu Wisłostradą, duskutując po drodze z koleżanką Basią ostatnie wydarzenia kulturalne Warszawy. W Nieszawie Wisła jest tuż za kościołem, dziksza i piękniejsza, niż w Warszawie. Wyobrażam sobie płynące po niej berlinki i śpiewających fli - saków. Na plebanii szykuje się przy ję - cie - wjeźdźają na stół kawa, DokoÒczenie na stronie 18

6 N o 03 (969) 1-15/02/2009 Obserwacje z USA Andrzej Targowski Google a przyszłość książki Wynalazek książki w XV wie - ku zrewolucjonizował rozwój czło wieka. Wiedza i nauka roz - winęła się dzięki książkom, które utrwa lały i upowszechniały wie - dzę. W XX wieku powstały kom - puter i Internet, które zwielo - krotniły pro ces odkrywania i upowszechnia nia wiedzy w skali globalnej. Proces ten nawet pod - lega regułom gry rynkowej, ofe - rując firmom takim jak Google szanse bogacenia. Od paru lat Microsoft i Google skanują książki, których treść chcą udostępnić elektronicznie płacącym za to użytkownikom. Oczywiście nie uszło to uwadze autorom i wydawcom, których prawa autorskie byłyby bardzo mocno naruszone. W 2008 roku Microsoft zrezygnował z pro jek - tu, uznając, że przegra z posia da - czami praw autorskich. Nato miast Google ciągnie projekt na dal, szczególnie w siedzibie Biblioteki University of Michigan w Ann Arbor, jednym z najlepszych amerykańskich uniwersytetów. Warto przypomnieć, że pierw - sze przepisy prawa autorskiego wprowadziła Anglia w 1710 r., da jąc autorowi prawa na 14 lat, z możliwością jednokrotnego prze - dłużenia na dalsze tyle lat. W USA w 1998 r. uchwalono usta - wę, która daje prawo autorowi do jego twórczości na okres życia oraz na 70 lat po jego śmierci, czyli na ponad 100 lat. Po tym okresie twórczość autora staje się wła snością społe czeń - stwa. Stąd wy dawcy i autorzy mają zapew - nione dochody. W rezul tacie cena subskrypcji nie któ - rych pism naukowych jest dziś astrono mi - czna. Np. Journal of Compara tive Neu ro - logy w subskrypcji rocznej kosztuje 39,739 dol. Dawny świat lite - racki, ogra niczony nie gdyś do wąskich salo nów, został otwar - ty dla profesjo nalis - tów i naukowców, ko - rzysta jących z bi blio - tek, tworząc świat uczą cych się ludzi. Ale projekt Google a idzie jesz - cze dalej, bowiem będzie umo - żliwiać otwa rty dostęp dla wszy - stkich, którzy umieją korzystać z Internetu i są w stanie zapłacić drobną opłatę. W wyniku ne gocjacji z auto - rami i wydawcami, 63 procent do cho dów Google a trafi do rąk właś ci cieli praw autorskich. Dzię ki po ro zumieniu obu stron, Google będzie sprzedawał biblio - tekom licencje instytucjonalne, ale tylko na dostęp do jednego terminala w bibliotece, nieza - leżnie od jej wiel kości. Oczy wiście chodzi firmie o danie dostępu, ale bardzo ograni - czonego. Natomiast prywatni użytkownicy będą musieli zaku - pić licencję konsumencką. Za wydrukowanie tekstu konsument będzie musiał wnieść dodatkową opłatę. Projekt ten uczyni z Google a największą bibliotekę świata, instytucję jaką kiedyś była Biblio - teka w Aleksandrii, a obecnie jest Biblioteka Kongresu ze 120 mi - lio nami woluminów. Taka księ - gar nia jak Amazon.com może splaj tować. Warto zauważyć, że jak dotąd żadna biblioteka publi - cz na nie poradziła sobie z po - dobnym projektem, mimo planów i prototypów. Dopiero firma biz - ne sowa zrobi to, co powinna była zrobić instytucja publiczna. A szkoda. Jak dotąd Google zdigita - lizował 7 milionów książek. Po pod pisaniu porozumienia może zdigitalizować resztę książek w kilka lat, albowiem dysponuje niemal nieograniczonymi środ - kami. W ten sposób jedna firma w świecie stanie się wszecho gar - niającym centrum informacji, co wcale nie jest pocieszające! Ja osobiście wolę książki na papierze, tak jak wolę koszulę z bawełny zamiast z nylonu. Myślę, że książki papierowe nie zginą. W przeciwnym przypadku świat stanie się bardzo smutny. Izabela Embalo Rzπd kanadyjski wprowadzi nowe korzystne prawo, pozwa la - jπ ce na otrzymanie pobytu sta - ego. Wymogiem nowego progra - mu jest przepracowanie na kon - trakcie pracy lub ukoòczenie szko y (ponad) úredniej w Kana - dzie. Dochodzπ jeszcze inne do - datkowe wymogi jak przepra co - wanie roku po zakoòczeniu kur - su/szko y w Kanadzie oraz zna - jomoúê jízyka angielskiego. Prog ram nie obejmuje francuskiej czíú ci, a zatem dotyczy kandy da - tûw spoza Quebecu. Poprzednio obowiπzujπce pra - wo emigracyjne pozwala o jedy - nie, by osoby, ktûre przyby y do Kanady na autoryzowane kon - trak ty, tacy najczíúciej posiadali jedynie moøliwoúci ubiegania sií o prawo sta ego pobytu w oparciu o tak zwanπ emigracjí nieza leø - nπ. Urzπd imigracyjny za prze - pra cowane lata w Kanadzie, takøe za posiadanπ ofertí pracy (o ile pra codawca nadal by zaintere so - wany zatrudnieniem cudzo ziem - ca) przyznawa dodatkowe punk - ty na 67 wymaganych aby otrzy - maê prawo sta ej rezydencji. Po - dobnie odnoúnie studentûw za - gra nicz nych w Kanadzie, otrzy - mywali do dat ko wπ punktacjí Oczy wiúcie do dziú moøna ubie gaê sií o sta y po byt w tak zwa nym programie punk towym, choê otwierajπ sií no we moøli - woúci dla zagranicz nych pracow - ni kûw i absolwen tûw, ktûrzy bídπ mogli ubiegaê sií o sta e za - mieszkanie jedynie na podsta wie przepracowanych w Kana dzie lat Strona 6 Nowe przepisy emigracyjne lub uzyskanej edu kacji i doúwiad - czenia zawodo wego. Warto nadmieniê, øe stu denci zagraniczni posiadajπ pra wo pra - cy w trakcie i po zakoò czeniu pro gramu edukacyjnego, mogπ zatem zdobywaê kana dyj skie doúwiadczenie w czasie trwa nia studiûw lub po ich zakoòcze niu. Podobnie wyglπda na to, øe rzπd doszed do wniosku, øe imi granci ktûrzy juø w jakiú sposûb zinte - gro wali sií z Kanadπ - majπ ka na - dyjskie doúwiadczenie, zostali do - cenieni przez kanadyjskich pra - codawcûw, ich umiejítnoúci sπ nadal w Kanadzie potrzebne - ci kandydaci sπ bardzo atrakcyjni poniewaø juø wykazali pe nπ sa - mo dzielnoúê ekonomicznπ. W przy padku wielu emigrantûw spro wadzanych corocznie z za - gra nicy, nigdy nie wiadomo jak szybko nowo przybyli znajdπ za - trudnienie, czy ich umiejítnoúci bídπ docenione przez kanadyjs - kich potencjalnych pracodaw cûw, zwyczajnie czy bídπ potra fili od - naleüê sií w nowym kraju w nowym otoczeniu. W przypad ku stu dentûw za - granicznych, koò czπ cych kana - dyj skie szko y, nie majπ oni problemûw z otrzy ma niem up - raw nieò zawodowych, nie mu szπ ewaluowaê swoich zagra nicz nych dyplomûw i licen cji... zwy czajnie ich edukacja jest juø ka na dyjskim gotowym pro duk tem. Naleøy pamiítaê, øe nie wszyst kie programy, nie wszyst kie zawody kwalifikujπ sií na opisa ny przeze mnie program Expe rience Class. Osoby zainteresowane emigra - cjπ, takøe nowym programem czy sponsorowaniem bliskich prosi my o kontakt z naszym biurem tel Zapraszamy takøe do odwie - dze nia strony internetowej: A.NET Dr Wojciech Øurowski Urazy sportowe, przewlek e i pourazowe choroby miíúni, koúci i stawûw 3730Lakeshore Blvd. West, Etobicoke, Ontario M8W 1N Dundas St. W Unit 112 Toronto Tel.: (416)

7 N o 03 (969) 1-15/02/2009 Jerzy Przystawa Uniwersytet Wroc awski Kaczyński, Tusk, Dutkiewicz..., konferencji ogólnokrajowych pod hasłem Poseł z każdego powia - tu, co się Polakom dobrze koja - rzyło i zdobywało zwolenników. Liczba powiatów w Polsce jest bliska 360. Nowy postulat PiS sprawia więc wrażenie, że ordy - nacja wyborcza będzie tak skro - Strona 7 jona, żeby obywatele każdego z powiatów mogli mieć nadzieję, iż będą mieli swego posła. Tak się bowiem składa, ze od 20 lat wiele powiatów w Polsce nie doczekało się jeszcze swego przedstawiciela w Sejmie. DokoÒczenie na stronie 16 Lech Kaczyń ski, podczas kon - fe rencji prasowej 28 stycznia w Ny sie, ponownie zapew nił Pola - ków, że nie dopuści do wpro wa - dzenia w Polsce jednomanda - towych okręgów wyborczych (JOW) w wyborach do Sejmu, ponieważ prowadzą one do sy - tuacji, gdy partia może mieć po - parcie 30 proc. obywateli i żad - nego znaczenia w kraju. Ponadto pro wadzi to też do nadmiernego lokalizmu. a każdy poseł jest przed stawicielem całej RP. Jed - no mandatowe okręgi jako system wyboru władzy mają niewiele wspólnego z demokracją. Jest to pewien postęp i zmięk - czenie nieustępliwego stanowiska Prezydenta RP, albo wiem jeszcze nie dawno przeko nywał, iż JOW w ogóle nie mają nic wspólnego z demokracją. Pamiętamy też, iż kil ka tygodni temu oświadczył Premierowi, że gdyby nawet jego brat Jarosław przyszedł i na kolanach błagał go o wprowa - dzenie JOW, to się nie ugnie. To oświadczenie w pełni za do - woliło Premiera, albowiem daje mu dodatkowe alibi w sprawie nie realizowania jednego z głównych postulatów progra - mowych PO, jakim było wpro - wadzenie JOW w wyborach do Sejmu. Cóż bowiem ma, bidula, robić, skoro z góry wie, że co by nie zrobił, to Prezydent i tak mu to uwali? Pan Prezydent Kaczyński, jako profesor uniwersytecki, jest niewątpliwie człowiekiem bardzo wykształconym, ale trudno zgad - nąć z jakich książek pobiera swoją wiedzę o działaniu systemu wyborczego w JOW? Z pewno - ścią wiedzy tej nie czerpie z do - świadczenia, gdyż o ile znamy jego biografię nigdy dłużej nie przebywał w żadnym z krajów, w których wybory odbywają się w JOW. Nigdy bowiem nie słysze - liśmy, żeby nad Parlamentem Brytyjskim czy nad Kongresem Stanów Zjednoczonych, które składają się wyłącznie z posłów wybranych w JOW, wisiała groź - ba jakiegoś lokalizmu i żeby te ciała ustawodawcze zajmowały się lokalizmami z tego powodu, że posłów nie wyznacza się tam centralnie i w stolicy jak to jest w Polsce tylko wybiera jak najbardziej lokalnie? Ciekawi nas jaki to wywiad dostarcza Panu Prezydentowi takich informacji i skąd? Nieugięte stanowisko Pana Prezydenta w sprawie JOW jest niespójne z jego ogólnym stano - wi skiem proamerykańskim, albo - wiem daje on nieustanne dowody, że jego zdaniem to Amerykanie są prawdziwymi przyjaciółmi Polaków, a nie jacyś tam Francuzi czy Niemcy. Pod tym względem Pan Prezydent jest Polakiem, by tak rzec, stuprocentowym, ponie - waż od czasów Tadeusza Kościu - szki Polacy obdarzają Amerykę gorącym uczuciem, całkiem nie zależnie od tego, że ta Ameryka ma nas w nosie i oddała nas w pacht swoim europejskim proku - ren tom. Nawet problem wiz, zamiast wywołać w nas niechęć do Ameryki, jeszcze bardziej to przywiązanie potęguje, bo wcale z tego powodu nie maleje liczba ludzi, którzy koniecznie do USA chcą pojechać i wyjechać, a im to jest trudniejsze, to tym bardziej pociągające! Tłumaczyć Pola - kom, że w Ameryce w ogóle nie ma demokracji, bo tam wybiera się Kongres w JOW, to jest na - prawdę przedsięwzięcie niezwyk - le ambitne i można stawiać do - wolne pieniądze w zakładach, że to się Panu Prezydentowi udać nie może. Również przekonywanie nas, że z tego powodu Ameryka cierpi na chorobę lokalizmu, też wydaje się karkołomne, bo jeśli przeciętny Polak ma dzisiaj coś za złe Ameryce, to raczej chyba fakt, że jest jej w świecie za dużo i niekoniecznie tam, gdzie byłaby najbardziej potrzebna! Jak tego dowodzą wydarzenia na ostatnim Kongresie Programo - wym Prawa I Sprawiedliwości, Wielce Czcigodny Brat Pana Pre - zydenta usilnie poszukuje nowej twarzy PiS i jej szefa i wydaje się zmierzać w stronę zamiany for - muły wojującego jastrzębia w mi - łu jącego pokój gołąbka. Wyciąga więc rękę do PO, o czym świad - czą nie tylko łagodne i koncy - liacyjne słowa, ale też i ciekawa zmiana stanowiska w sprawie ordy nacji wyborczej do Sejmu.. Sym ptomatyczne było pojawienie się hasła Sejm składający się z 360 posłów. Skąd Pan Prezes wziął tę liczbę? W Konstytucji figuruje liczba 460, a Donald Tusk proponował 230. Skąd u Tuska 230, to wiemy - bo wtedy będzie o połowę mniej zła - ale dlaczego 360? Jak to zostało wyliczone? 360 z 460 to nie jest nawet o jedną czwartą mniej zła, więc o co chodzi? Nasze podej - rze nia kierują się w stronę teorii małych kroczków w dobrym kierunku, co polscy politycy najbardziej uwielbiają. Nie chcą oni w żaden sposób wprowadzić od razu dobrej ordynacji takiej jaką stosują Amerykanie czy Anglicy - tylko powoli, krok po kroku. Ruch Obywatelski na rzecz JOW zorganizował wiele Euro-Can Produkujemy wszystkie gatunki win na kaødπ okazjí. Wysoka jakoúê, niska cena. Katherine Ziemianin 1625 Steeles Ave.E, Unit #12 Brampton, Ontario L6T 4T7 Tel./Fax Ogłoszenie sponsorowane przez Nowy Kurier POLSKA SZKOŁA MUZYCZNA The Frederic Chopin Music School Fortepian/pianinoïSkrzypceïGitara ï Emisja g osu (Vokal)ïFletïTrπbkaïKlarnet ïakordeonï Teoria - wszystkie poziomy KOMPOZYCJAïIMPROWIZACJAïDYRYGOWANIE - dla zaawansowanych RYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku øycia 2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, Mississauga Tel. (905)

8 Strona /02/ 2009 N o 03 (968) Czy Polska była jak obwarzanek Obłąkaniec czy kabotyn? (1) Zenowiusz Ponarski Czym bardziej oddalamy się od czasów II Rzeczypospolitej, tym bardziej nie widzimy jej błędów i braków. Redaktor i publicysta Ze - non Wyrzykowski ( ), przed wojną był naczel nym re - dak torem Ziemi Lubels kiej ( ) a później Polski Zbro jnej ( ). Od 1956 ro ku zamieszkał w Toronto, gdzie redagował tygodnik Głos Pol - ski. Pozostawiony przez niego spo - ry dorobek publicystyczny, z rę - kopisu odtworzył i wstępem za - opatrzył Edward Zyman. Został wydany pt. Błędy i braki. Wspo - m nienia, fakty i syntezy (Kato - wi ce 2005). Przymierzając się do pracy o skazaniu Stanisława Cy - wińskiego, za obrazę marszałka Piłsudskiego, która wzbudziła w kraju wiele namiętności, sięg ną - łem do jego pracy. Jednak o tej sprawie nie wspominał, ale przy - pomniał o innym podobnym przy - padku. Skazania nauczycielki i działaczki społecznej, Ireny Kos - mowskiej. Była bardzo czynna w radykalnym ruchu ludowym, któ - ry reprezentowała w Sejmie. Kie dyś miała ostro zaatako - wać rządy po majowe i samego Mar szałka - jak zadenuncjował jakiś konfident i Urząd Woje - wódz ki w osobie szefa bez pie - czeństwa pana Włoskiewicza, wy - gotował akt oskarżenia przez wła - dze prokuratorskie. Sąd nad nią odbył się z całą pompą i ce re mo - nią i skazano Irenę Kosmołowską.na pół roku więzienia - napisał - Czy można przypuszczać, aby w II Rzeczypospolitej pani Irena Kosmowska mogła stać się nagle niebezpieczną dla reżymu. Po nieważ nie napisał, co jej za - rzucano, sięgnąłem do innych źró deł. Okazało się, że miała pięk ną przeszłość. Za działalność oświatową była prześladowana przez rząd rosyjski, a gdy pow sta - ły Legiony pod wodzą Pił sud - skiego, werbowała synów chłop - skich by wstępowali do nich. Za pracę niepodległościową w 1915 roku aresztowano ją i trzymano 7 miesięcy w więzieniu, i wywie - zio no do zakładu karnego w Mosk wie, skąd wyszła na wol - ność dzięki staraniom adwokata Aleksandra Lednickiego, wypuszczono ją za kaucją. Zamieszkała w Petersburgu, gdzie nauczała w polskiej szkole i dzia łała w Pol - skim Towarzystwie Ofiarom Woj ny. Po wybuchu re wo lucji wróciła do Polski. Została po - słanką ziemi lubelskiej wszyst - kich sejmów. Jakiego dopuściła się przestępstwa? Przemawiając 14 września 1930 roku na zebra - niu politycznym, nazwała prezesa Rady Ministrów Piłsudskiego, obłąkańcem, czym obraziła jego i cały rząd, którego był pre - mierem. Już 18 września sprawa znalazła się na wokandzie Sądu Grodzkiego w Lublinie. Świad ko - wie oskarżenia, zastępca starosty, komisarz policji i 2 posterun ko - wych potwierdzili zgodnie, że Ko smowska użyła słowa obłą ka - ny, co wśród uczestników wiecu wywołało szydercze okrzyki. Obec ni na wiecu świadkowie obro ny zeznali, że mówiła o Pił - sudskim jako osobie prywatnej. Inni świadkowie wspominali jej pracę społeczną w czasie przed - wo jennym. Wyrażali się o oskar - żo nej bardzo pochlebnie. Sądowi się spieszyło i pro ku - rator przemawiając o godz. 10 wieczorem zażądał najwyższego wymiaru kary przewidzianej w art. 154 cz. II kodeksu karnego, z którego przepisu była oskarżona. O godzinie 3 w nocy zapadł wy - rok, mocą, którego została skaza - na na 6 miesięcy wiezienia. Je - dno cześnie sąd odrzucił wniosek obroń ców Szumańskiego i Graliń - skiego z Warszawy i Zbikow s - kiego z Lublina, o uchylenie are - sz tu prewencyjnego. W moty - wach wyroku czytamy, że nazwa - nie Piłsudskiego obłąkańcem na - leży traktować jako ciężką obrazą całego rządu i jej szefa. O godz dorożką pod osłoną policji odwieziono ją do więzienia. A później uwolniono ją z aresztu za kaucją 500 zł. Prasa o tym napisała; W trzy dni po wiecu, na którym b. po - słanka Kosmowska wygłosiła swo je przemówienie, odbyła się sprawa w pierwszej instancji są - dowej, a w 6 tygodni - w apelacji. Pośpiech istotnie zadziwiający, na co też zwrócił uwagę obrońca oska r żonej, adwokat Szumański. W rocznikach sądowych pośpiech taki nie jest znany. Adw. Wacław Szumański, wię - zień carski, który spędził dwa lata w więzieniach Warszawy i Wilna, stwierdził, że Kosmowska wypo - wie działa się po are szto waniu pierwszej grupy posłów i wy wie - zieniu ich do Brześcia, dlatego mówiła, że i ona może być aresz - to wana. Spełniła swój obowiązek okazując, że ma od wa gę cywilną, a odwagi w Polsce obecnie nie mamy wiele. Sprawa ciągnęła się około dwóch lat. Wyrok zatwierdził sąd II instancji,. a jednak nie wróciła do więzienia, będąc ułaskawioną przez prezydenta. Gdy w 1934 ro - ku powstał obóz w Berezie Kar - tus kiej, otrzymała nakaz sta wie - nia się do aresztu, skąd miała pojechać do obozu. Podobno twór ca obozu, premier Leon Ko - złowski, krewny jej matki, sprze - ciwił się jej osadzeniu w Berezie. Ale nie minęło jej więzienie pod - czas II wojny światowej. Za działalność w ruchu ludowym are - sztowano ją w lipcu 1942 r. Po pobycie na Pawiaku, wywieziono ją do Berlina, gdzie zmarła w szpitalu więziennym. (Wspom nie - nia o Irenie Kosmowskiej, Warszawa: dalej W., 1974). Co łączyło prawicowego pu bli - cystę Stanisława Cywińskiego z lewicową działaczką, Ireną Kos - mowską? Połączyła ich miłość do ojczyzny i działalność na jej do - bro podczas zaborów. A pod czas Wielkiej Wojny wspólna wiara w dzieło Legionów, kierowanych przez Józefa Piłsudskiego. Po za - machu majowym - niechęć do te - go, kto obalił legalny rząd, i zmu - sił prezydenta do ustąpienia. I zacięta wrogość do sanacji, która doprowadziła do brzeskiego bez - prawia, znęcania się nad poli ty - kami opozycji i parlamen ta rzy - stami. Sprawa Cywińskiego wy - buchła osiem lat później i mia ła tragiczny przebieg. A zaczęło się od tego, że w 1938 roku, w ar - tykule użył słowo kabotyn, nie wskazując wprost, o kogo chodzi. Kogo docent nazwał kabotynem? Czy Józefa Piłsudskiego, wskrze - si ciela wileńskiego uniwersytetu, czy też redaktora Słowa, Sta ni - sława Cat- Mackiewicza? W są - dzie odpierając zarzut, że tym słowem znieważył marszałka wy - jaśniał, że kabotynem nazwał Mackiewicza, który jak się wy - daje, skłonny był przyjąć tą wer - sję może dlatego, że Cywiński wymógł na nim, w 1916 r. zdanie matury w Wilnie. Swój stosunek do niego najlepiej wyraził w 1938 r. w artykule, Dramat człowieka egzaltowanego. A w 1964 roku przy pomniał; Chciałem być świad kiem na procesie Cywińs - kiego, który odbywał się w War - szawie, lecz sąd nie uznał mego świadkowstwa za konieczne - wspominał - Cywiński złożył są - dowi zeznanie, że wyraz kabo - tyn nie dotyczył wcale Piłsuds - kie go, lecz miał na myśli moją osobę. Podczas wojny w Lon - dynie w 1941 roku przypominając sprawę Cywińskiego zauważył; Pozory były silne, że miał na myśli Piłsudskiego, chociaż go nie wymienił - napisał - ja gotów jestem tłumaczeniu się prof. Cywińskiego raczej uwie rzyć, albowiem był to człowiek nie - zdol ny do kłamstwa. Jeśli skła mał w sądzie, to na pewno pierw szy raz w życiu. I złożył wów czas jeszcze oświadczenie; Jak kol - wiek byłem piłsudczykiem o prócz tego oświadczenie Cywiń - skiego, że nazwał mnie ka bo - tynem nie mogło mi być przy - jemne, jak najgoręcej wystąpiłem w jego obronie, pamiętając o pięk nym i bohaterskim przebiegu jego życia. Tyle Stanisław Mac - kiewicz! Sprawa ta budziła wiele na mięt - ności. Aby ją przedstawić w miarę obiektywnie i wszech stron - nie, przenosimy się do grodu nad Wilią, miłego miasta Józefa Pił - sudskiego, końca lat trzydziestych ubiegłego wieku, a nawet do wcześniejszego okresu. Na początku o wydarzeniach wprowadzających do tematu. W latach dwudziestych powstał Dziennik Wileński jako pismo kół prawicowych, którego redak - torem został Aleksander Zwie - rzyński, jeden z czołowych dzia - łaczy tajnej Ligi Narodowej. Wo - bec jego poważnego zaangażo - wania w pracach ogólnopolskiej Narodowej Demokracji, pismo prowadzili Piotr Kownacki a póź - niej Jan Obst. Dziennik Wileński, jako że pa triotyczny i pobożny, wystawiał się na sztych dowcipów z powodu swego lokalu,- wspominał Miłosz - bo zajmował piętro w domu, na którego parterze urzędował znany w mieście dom publiczny, czyli burdel (Abecadło Miłosza, Kra - ków, 1997). Nie przeszkadzało to współ pra - cować z nim wielu publicystom wileńskim i z całego kraju. Mimo, że miał najniższy nakład z pośród wileńskich dzienników, zdobył wielu wiernych czytelników, któ - rych nie pociągało konserwa tyw - ne Słowo, organ żubrów, wiel - kich właścicieli ziemskich i nie odpowiadał, piłsudczykowski, na demokratyczny- modłę Kurier Wileński. Jeśli Dziennik zaw - sze był wierny ideologii Romana Dmowskiego, pozostałe pisma związane były z ideałami Józefa Piłsudskiego, ale zazwyczaj nie zgodni byli ze sobą. Redaktorzy Mackiewicz i Oku - licz pogodzili się dopiero w Lon - dynie przypominając dawne czasy wileńskie. Politycz nie skłóceni redak to - rzy, nie unikali kontaktów na ni - wie towarzyskiej. Byli stałymi by walcami popularnego klubu to - warzyskiego Smorgonia, któ - rego zawołaniem było: / Precz, precz od nas smutek wszelki, /Zapal fajki, staw butelki,/ Od szarzyzny i agonii/uciekajmy do Smorgonii /. Okuliczowie, Mac - kie wiczowie, Cywińscy spotykały się na wspólnych imprezach kul - turalnych i towarzyskich. Innym miejscem spotkań była naj więk - sza w Wilnie, Księgarnia Św. Wojciecha, przy Do mi ni kańskiej. Kierownik jej, Bolesław Zynda wspominał; W poczet na szych stałych odbiorców przy bywali DokoÒczenie na stronie 9 Jedna w swoim rodzaju Firma z 19-letnim doświadczeniem na rynku europejskim Adrianna Fashion teraz w Kanadzie zaprasza do swojego studia projektowego w Mississauga, gdzie można kupić suknie ślubne i dla osób towarzyszących, wieczorowe, na zakończenie szkoły, komunijne, kostiumy, małe czarne oraz dodatki. Nasze suknie szyte są w najnowszych trendach europejskich, ręcznie zdobione, lekkie, szyte na miarę z najlepszych materiałów, w jednym egzemplarzu. Są to suknie ekskluzywne na mierę każdej kieszeni. Adrianna specjalizuje się m.in. w gorsetach modelujących sylwetkę, które sprawiają, źe Panie wyglądają szczuplej, co najmniej o dwa rozmiary. W doborze kreacji kierujemy się indywidualnymi cechami klientek, jakimi są karnacja, kolor włosów i oczu, sylwetka, a także temperament. Dlatego każda Pani w naszych sukniach wyglądać będzie zawsze modnie, elegancko i wyjątkowo, będzie wizytówką naszej firmy. Mamy zaszczyt ubierać znane Polonii aktorki, śpiewaczki, piosenkarki, a także dziewczyny uczestniczące w wyborach Miss. Adrianna Fashion Tel: Kom

9 1-15/02/2009 N o 03 (969) DokoÒczenie ze strony 8 coraz nowi znani ludzie, m. in. ks. biskup Władysław Ban dur ski Stanisław Cywiński, krytyk literacki Czesław Janko w ski (ze Słowa ), Jan Obst- redaktor Dziennika Wileńs kie go Helena Romer - Ochen kow ska (z Kuriera Wileńs kie go) (Pierw- sze ćwierćwiecze mojej pracy, Księgarz, W., nr. 3, z 1983 r.). Wśród stałych współpracow ni - ków Dziennika wyróżniał się kry tyk i historyk literatury, docent Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, Stanisław Cywiński. Prof. Jerzy Starnawski prezentując jego sylwetkę ustalił, że jak wynika z zestawienia artykułów ogłoszo - nych w Dzienniku za lata , publikował rocznie prze - ciętnie 50 artykułów w tym piś - mie i najczęściej wypowiadał się jako recenzent; Był Cywiński re - cenzentem surowym, niekiedy for mułował sądy zbyt ostro, obra - źli wie, narażał się tym, których krytykował, czy też ich przy ja - ciołom - wspominał Starnawski - znana powszechnie fraszka (Tu- wima) Na endeka, co na mnie szczeka Atakował Cywiński Boy - Żeleńskiego. (Sylwetki wileńskich historyków literatury, Bydgoszcz 1997). Prof. Starnaw - ski zwraca uwagę na istotną oko - liczność, że Cywiński jak wielu w jego pokoleniu miał szacunek do legionów i pisał dodatnio o Pił - sudskim, któremu poświęcił ar ty - kuł pod znamiennym tytułem Romantyk. Stosunek dodatni zmie nił po zamachu majowym 1926 roku: Nieustępliwa posta - wa Cywińskiego nie jednała mu sukcesów. Względy polityczne spo wodowały przedwczesne prze - niesienie w stan spoczynku w szkol nictwie. Podstawę utrzyma - nia domu stanowiła nauczycielska posada żony, Stanisławy z Sze - mio tów ( ) także polonistki, poślubionej w 1923 r. Oczy wiście względy polityczne wykluczały możliwość objęcia katedry uniwersyteckiej. Awantura o słowo zaczęła się od recenzji książki Melchora Wań kowicza, o Centralnym Ośrod ku Przemysłowym (COP), opublikowanej w Dzienniku Wileńskim 30 stycznia 1938 roku; COP. Jednym tchem czy - tamy emocjonującą książkę Mel - chiora Wańkowicza o Centralnym Okręgu Przemysłowym, ograni - cza jącym się od paru lat (ściśle od wielkiej powodzi 1934 r.) na zie - miach Małopolski (używam tego wyrazu naturalnie we właściwym tego słowa znaczeniu) pomiędzy Radomiem i Lublinem od pół - nocy, Chełmem od wschodu i Opocznem od zachodu. W samym środku tego obszaru, niby stolica leży Sandomierz. Otóż w okręgu tym powstaje obecnie drugi sze - reg poważnych inwestycji, takich np. jak ujarzmienie Wisły i Du - najca, które tak fatalnie dały się we znaki lat temu 3 i pół, jak ko - palnie rudy, fabryki celulozy, betoniarnie, jak olbrzymi ga zo - ciąg ciągnący się już dziś paręset km, jak powszechna elektry fi - kacja - napisał Cywiński - Wań - ko wicz (kochany Mel, jak go nazywają przyjaciele) opowiada o tym wszystkim z zachwytem. Barwnym stylem obfitującym w dobitne powiedzonka, prze pla - tając tekst często terminami nau - ko wymi i liczbami (nie żal mu mi lionów), daje szereg żywych obrazków tego, co widział i czego nie widział, ale podobno ma powstać w czasie najbliższym w tym sercu Polski zadając kłam słowom pewnego kabotyna który mawiał o Polsce, że jest jak ob - warzanek: tylko to coś warte, co jest na brzegach, a w środku pustka (cyt. na str.21). Christopher Delicatessen Bond & Ontario, Oshawa. Prawie tam gdzie kiedyú! Tel: ï Najlepsze ceny, ï Najlepsze wyroby ï Najlepsza obs uga, ï Pyszny chleb i pπczki firmy ìgranowskaî, tylko u nas Christopher Delicatesen znowu otwarte! 39 Bond Street East, Unit#2, Oshawa U nas jest ìnowy Kurierî Dalej bezceremonialnie roz pra - wia się z autorem i nie szczędząc mu złośliwości, pyta: I cóż czyni Wańkowicz?, Co pojmuje Wań kowicz? i Czy Wańko - wicz to rozumie?. A w końcu zapytuje; Czy panuje tam za w - rót głowy, jak u tych, co stoją na dole, drżąc ze strachu, jak zwłasz - cza u tych, co u szczytu upijają Strona 9 się władzą Niechże Wańko wicz uczciwie na to odpowie. Inaczej książka jego będzie mart wa i bezpłodna. Recenzja była, mówiąc krótko, złośliwa. Nikogo jednak nie zdziwiła. Od dawna wiedziano o wzajemnej niechęci autora i re - cenzenta. Zenowiusz Ponarski Toronto ZOO

10 Strona /02/2009 N o 03 (969) Mieszczańskie zagadki Wiesław Piechocki Jeżeli ktoś, czyli konkretniej, turysta głodny sztuki, podąża uli - cami i alejami Nowego Jorku, to myśli niezwłocznie o tym, aby jak najszybciej zawitać do Gug - genheim Museum, jako że jest ono wreszcie po przebudowie i dobudowie. Nawet pachnie świe - żym tynkiem. Otwarte zwłaszcza dla tych, którzy jeszcze nigdy nie byli w środku, w tej słynnej spi - rali. Zaprojektowana została ona już w czasach drugiej wojny świa towej, ale była tak kon tro - wersyjna (Nowy Jork jest jakiś cały kontrowersyjny), że wy bu - do wano dopiero bryłę tego sław - nego muzeum w 1959 roku. Od - tąd zaczęli głodni sztuki turyści szturmować jego podwoje. Frank Lloyd Wright odetchnął - jego dzieło stanęło niedaleko Central Park jako nowy adres związany z kulturą kusząc tłumy. Jeżeli ktoś, przyleciawszy z Eu ropy, wchodzi do Guggenheim Museum latem 2008, natykając się na jedno jedyne tylko naz - wisko artystki, która wystawia swe dzieła na kolejnych spi ral - nych piętrach całego gmachu, myśli od razu: to musi być słynna postać, jeżeli czołowe muzeum no wojorskiej metropolii poświę - ciło jej trzy najważniejsze w se - zonie miesiące. Właśnie dowia - duję się, iż wybranką jest moja dobra znajoma, Louise Bou r - geois, którą znam z wielu innych muzeów i galerii sztuki. Widzia - łem jej dzieła m. in. w Medio - lanie (Palazzo Reale), w austriac - kim Bregenz (Kunstmuseum), w Paryżu (Centre Georges Pom - pidou), w Londynie (Tate Mo - dern) oraz w Ottawie (National Gallery of Canada). Louise, urodzona w 1911 roku, a zatem niemal stuletnia, nosi dziwne nazwisko. Bourgeois (wym. bur-żu-a) znaczy miesz - cza nin. A ona przecież całą swą sztuką sygnalizuje, iż nie jest mieszczańska, burżuazyjna. Ona jest rewolucyjna, choćby już przez swój wiek, prowokując na około wszystkich, lecz jeszcze i tak delikatnie jak na dzisiejsze zwariowane czasy ukazane w bardzo krzywym zwierciadle nowoczesnej sztuki. Jeśli to jest w ogóle sztuka Jej zatem twórczość nazywam mieszczańskimi zagadkami. One są mieszczańskie, gdyż po - chodzą od niej, od Madame Bou - rgeois, a zagadkami są jak wszyst kie dzieła nowoczesnej sztu ki, krążące wokół labiryntów in terpretacji, meandrów poglą - dów i spirali dociekań. Myślę o doznaniach bywalców muzeów, kiedy stojąc lub siedząc a nawet krążąc wokół konkretnego dzieła, nie wiedzą jak go skonsumować, pojąć, ogarnąć, przetrawić i za - akceptować. Te wszystkie pro - ble my dotyczą twórczości L. Bourgeois, która, 80-letnia spo - gląda na mnie figlarnie ze słyn - nego zdjęcia-portretu Herba Rit - tsa. Mam tę fotografię na biurku. Teraz jest starsza, ale nadal fi - glarna. W swej sztuce transponuje obrazy głównie strachu. Wszędzie w wywiadach podkreśla, iż mo - torem napędowym jej sztuki jest strach. Ale teraz mam ją zobaczyć latem 2008 w słynnym spiralnym budynku nowojorskim. F. L. Wright chciał stworzyć muzeum, w którym nie byłoby przerw, lecz samo iunctim. Zwiedzający, ma iść za dziełami sztuki jakby pły - nął z wezbraną rzeką, a nie przy - stawał co chwila w innej sali, jakby sam był pociągiem, który regularnie i nudnie się zatrzymuje na wyznaczonych stacjach. Wjeż - dżam windą na samą górę, roz - poczynając miarowe schodzenie po białej, idealnie białej spirali w dół. Co pokazuje Louise Bourgeois w ramach swej wizji artystycznej? Pająki od lat, olbrzymie metalo - we, tłumacząc, iż pasują do in - walidztwa losu ludzkiego, nie mówiąc o zgonie. Labirynty stwo - rzone ze starych drzwi, two - rzących szafy. Schowki losu ludz - kiego? Dla jej ojca, który zdradzał matkę z angielską guwernantką? Ona sama nauczona po angielsku, wemigrowała do USA w 1938 roku, gdzie się na niej najpierw po znano. O wiele wcześniej niż w Europie, gdzie jest jej francuska ojczyzna sprzed lat Zatrzymuję się przed szpulami z czerwoną przędzą - oznaczają narodziny i zanik życia. To jesz - cze łatwa w miarę zagadka. Go - rzej z kośćmi zwisającymi bez - ładnie z wieszaków, na których czasem umieszcza różowe halki. W pomieszczeniach, jak małych więzieniach, przez szpary drzwi, dostrzegam ręce jak z wosku, splecione w krwawym uścisku. Całość robi wrażenie metalowej klatki. Nukleon samotności? W następnym kręgu starych 7-8 drzwi widzę wewnątrz spore ucho z marmuru. Nie komunikuje się ze światem zewnętrznym. Znowu samotność? Louise Bourgeois inscenizuje w swym teatrze cieni panoptikum wspomnień, doznań, okrążonych (wciąż drzwi two rzą - ce kręgi) poszczególnymi wstrzą - sami, etapami, scenami, okresami, rewolucjami naszego życia. Wiele elementów jest brzydkich, ale to można zinterpretować jako tur - pizm - trend w sztuce nowo czes - nej, nie ukazujący programowo piękna, estetyki, lecz właśnie od - wrotną stronę: brzydotę, okrop - ności, obrzydliwości naszej eg - zystencji oczywiście podkreślonej w naturalistycznej stylistyce współ czesnej sztuki. Na czarnym płaskim bloku marmuru widzę kilka baniek. Takie same, ja - kie na plecach kładli sobie moi rodzice, kiedy się przeziębili. Szklane bańki są podświet lo - ne. Spotkanie dwu materii jak - że różnorod - nych. Tłumy po chylają się nad tą dziwną (szklane po - jemniczki + czar ny marmur) rzeźbą. Co lu - dzie myślą? Jak interpretują kolejne utwory przestrzenne (ma- lowideł jej i rysunków prak - tycznie jest o wiele mniej - czuje się, iż są marginalne), wystawione na zniżających się spiralnych piętrach wytwornego muzeum? Czy gra ich skojarzeń i analiz jest nagrodą za postawienie zagadki przez autorkę? Swego ojca niszczy w dziele, gdzie jest łóżko w zainscenizowanej alkowie. Na kołdrze pełno czerwonych kul. Domyślam się (swobodna pry - watna interpretacja, nie wadząca w niczym innym ideom), iż jest to zwycięstwo kobiecych piersi nad brzydkim ojcem, który płasko leży wypompowany na scenie łóżka. Pamiętam, co mnie czeka w hallu na parterze, kiedy tam zejdę spiralnie na koniec wizyty wśród tysięcy turystów i znaw - ców sztuki. Jest tam jeden z jej słynnych pająków. Akurat ich ona się nie boi. Pająk dla niej to sym - bol matki, tkającej miarowo his - torię (strachu?) każdej rodziny. Feminizm i matriarchat. Inter pre - tacje Kontrastywnie miesza dwie ma terie: na nieoheblowanym, pry - mitywnym kawałku drewna wznosi się jajo-kulo-penis, kwa - drat białego marmuru, nawią zu - jący do aluzji erotycznych, sil - nych w twórczości Louise Bou r - geois. Pamiętam z innych mu - zeów marmurowe nieforemne torsy męskie zamknięte w klat - kach. Czy części męskich ciał są reminiscencją jej doznań sek sual - nych? Tak bywa na wieszakach, gdzie zwisają kształty podobne do fallusów. Jej aluzje do organów płciowych są zresztą delikatne i grzeczne w porównaniu z pos - tępem w tej materii. Teraz mo - żemy oglądać na wszystkich kon - tynentach, w galeriach sztuki, gorszące wizje artystyczne, trą - cące o pornografię. Jak wiadomo, nawet mądre sądy, poważni sę - dziowie o srogich minach na wszystkich kontynentach nie mają precyzyjnych kryteriów, aby wska zać co jest a co nie jest pornografią. Spoglądam w górę: kopuła nad ślimakowatym kształtem wnętrza mu zeum współgra z rozpostartym pająkiem, widocznym centralnie na dole. Potem przejdę pod nim, co uznam za symboliczne bło go - sła wieństwo pracowitości matek. Moja matka też była pracowita tkając materię duchową rodziny fenomenalnie, bez rozgłosu, w spektakularnym niepokoju po wo - jennych lat Na dole, na ostat - nim łuku spi rali żeg - na mnie dzieło Me - m ling Dawn, czyli Jutrzenka Me mli n - ga. Są to po malo - wane na czarno plus minus kwadra towe ce gieł ki z drewna, uło żone w kolumnę o wysokości około 1,5 m. Im wy żej tym mniejsze ce gieł ki - ko lum na jest ostro - słupem. Nakryty jest szerszą czapką, też z drew na. Czyli jak - by mini wieża Eiffela przykryta elemen tem dacho wym. Gdzie tu zorza, jut rzen - ka? Gdzie Hans Mem ling, który auto - matycznie kojarzy mi się oczywiście z Guggenheim, ule Louise Bourgeois Nowy York, Guggenheim Museum, fasada Gdańskiem? Tam bowiem można zobaczyć ge nialne dzieło jego życia Sąd Os tateczny (Muzeum Guggenheim, pająk Louise Bourgeois Naro do we). Droga z Nowego Jor - ku, z Gug genheim Museum do Gdań ska jest tak długa jak całość linii pra widłowej recepcji, ana li - zy, inter pretacji współ czes nych dzieł ar tystów we wszyst kich gło - wach zwiedzających czołowe mu - zea i galerie świata. Nowy Jork, Sierpień 2008

11 N o 03 (969) 1-15/02/2009 Strona 11 Handel wodą DokoÒczenie ze strony 1 liczba mieszkańców ma się zwięk szyć o 100%. Problem z którym boryka się Las Vegas jest problemem ogól - no-światowym w wyniku rosnącej populacji, zatrucia środowiska i ocie plenia globu. Zwiększa się zapo trzebowanie na czystą, zdro - wą i bezpieczną dla organizmu ludzkiego wodę. W konsek wen cji oczekuje się rozwoju handlu wodą na skalę międzynarodową. I tak Turcja eksportuje 50 mln lit - rów wody rocznie z rzeki Monav - gat ekstensywnie wzmacniając swo ją ekonomię. Natomiast Gre - cja jest importerem wody i pro - wadzi badania rynku międzynaro - dowego odnośnie potencjalnych dostawców w celu zabezpiecznia potrzeb ludności i rolnictwa. Ame ryka nie jest wyjątkiem; inżynierowie są zgodni przyjmu - jąc, że skoro Nevada może dopro - wadzać wodę rurociągiem z odle - g łości 400 km to także (jeśli zaj - dzie potrzeba) rurociąg moźe być przedłużony aż do granicy z Ka - nadą. Chociaż Kanada jest krajem najbogatszym na świecie w wodę nie uczestniczy w rozpatrywaniu tego zagadnienia na szczeblu międzynarodowym. Taka posta wa stawia Kanadę w kolizji z wielkimi potrzebami jej głównego partnera handlowego i sojusznika, U.S.A. Szczególnie, że Rząd Stanów Zjednoczonych już roz - waża potrzebę otwarcia granicy kanadyjsko-amerykańskiej w celu zachowania ciągłości dostawy wody i jego stanowisko jest po - pie rane przez licznych reprezen - tantów społeczeństwa amerykań - skiego domagających się reformy 96 - letniego układu ograniczają - cego eksploatację-wybieranie wody z Wielkich Jezior. Tak więc Kanada posiada za - soby o ogromnym wymiarze eko - nomicznym i humanitarnym. Badania opinii publicznej wyka - zały że 69% Kanadyjczyków wy - powiedziało się przeciw ek - sportowi wody. Rząd Federal ny podzielił opinię wyborców i wy - dał zakaz eksportu wody z tere - nów przygranicznych. Może sie zdarzyć już w nieda - lekiej przyszłości, że Kanada będzie postawiona przed trudnym wyborem między sprzedażą wody na nieatrakcyjnych warunkach albo utratą cennych zasobów przez wypompowywanie i odpro - wa dzanie na południe ruro cią - giem z terenów przy granicz nych prowincji. Wskaźnikiem problemu może być uwaga byłego prezydenta USA Busha w 2001 roku odnoś - nie rozpoczęcia dyskusji z Ottawą w celu opracowania schematu mię dzynarodowego handlu wodą. Odpowiedź Kanady była jedno - znaczna; ówczesny minister środowiska David Anderson zapewnił, że Kanada nie będzie eksportować wody. Była to głoś - na sprawa i chociaż już zeszła ze szpalt to jednak żyje w świado - mości publicznej. Może przyczy - ną jest obawa przed zniszczeniem ekologii, albo może dbałość o umie jętne gospodarowanie bo - gactwami naturalnymi. Woda może być traktowana podobnie jak ropa czy gaz naturalny two - rzące podstawę kanadyjskiej ekonomii. Eksport wody jest tematem rozpatrywanym przez etyków. I tak na przykład Maude Barlow kwestionuje handel wodą tłuma - cząc, że woda jest częścią spuści - zny ziemi i ma być zachowana na użytek wszystkich ludzi. Uważa on, że handel tym niezbędnym do życia składnikiem jest nieetyczny, ponieważ dostęp do wody pitnej, nie skażonej powinien mieć każ - dy, bogaty i biedny. Tymbar dziej, że często za skażenie środowiska odpowiadają właśnie ci bogaci tj. wielkie korporacje i ich pogoń za zyskiem oraz rządy krajów stwa - rzające dogodne wa runki dla biznesu (bez dbałości o środowisko) i polepsze - nia eko nomii. Odmiennego zdania są kraje importujące wodę, bo zamiast rozważań ety - czno moralnych mają na uwadze dobro swoich obywateli i gospodarkę kraju bez wnikania w jakim procencie są odpo - wiedzialni za zatru cie śro dowiska, ocieple nie ziemi czy zmniej szenie zasobów czystej, zdrowej i bezpiecznej dla orga - nizmu ludzkiego wody. Mają kon trakty podpisa - ne na dostawy spraw - dzonej i dobrej wody, a to jest naj waż niejsze dla zapewnie nia egzystencji i rozwoju ich krajów. Poważnym proble - mem oprócz zatrucia środowiska jest zmiana klimatu. Zaobserwowano wysy cha nie terenów i obniżanie prą dów rzek; rzeka Missouri straciła aż 30% prądu i jeszcze niedawno szeroko upra - wiane rolniczo zie mie w rejonie środkowo-zacho - dnim stały się wysuszo - nymi i trudnymi pod upra wę ziemiami od Po - łud niowej Dakoty do Texa su. Nawet mies z - kań cy Wisconsin i Illi - nois doświadczają prob - lemu wyschniętych stud - ni. Badanie opinii pu bli - cz nej prze prowadzone w 50-u stanach Ameryki były źródłem alarmu jącej informacji: dwie trzecie (66%) społeczeństwa dot knie problem wody w ciągu 10 - u lat. Sytuacja związana z jakością wody jest zna - cznie gorsza w krajach rozwijających się. ONZ ocenia, że do 2025 roku (5.5) pięć i pół miliarda populacji globu zostanie objęta chronicz nym brakiem wody. Ponadto naukow cy ostrzegają, że ocieple nie glo balne pogorszy i tak już złą sytu ację. W tym kontekście sytuacja Kanady przedstawia się niezwyk - le korzystnie, bowiem jest krajem nieprawdopodobnie bogatym w zasoby wody. Szczycimy się po - sia daniem 20% zasobów świato - wych wody słodkiej na które skła dają się: układ rzeczny, źród - lany, jeziora i topniejący śnieg z terenów północnych. Całe to bogactwo jest do wykorzystania przez populację stanowiącą 0.5% ludności całego globu. Ta pro - porcja ukazuje ogromną lukę między zapotrzebowaniem glo - balnym i kanadyjskim. Kanada przyciągnęła wiele firm o charakterze konsorcjum w ciągu ostatnich 20-u lat. Ich propozycje handlowe rozpatrzyły pozytywnie dwie prowincje: Nowa Funlandia i Ontario, jednakźe nie zostały poparte przez Rząd Federalny. Wraz z rosnącym kryzysem glo balnym wody Kanada zmierzy się z nielada trudnością w pod - trzymaniu swego nieprzejedna - nego stanowiska wobec eksportu wody. Nawet ONZ nie popiera polityki wodnej naszego rządu uważając, że handel na rynku mię dzynarodowym jest jedynym sposobem na zlikwidowanie chro - nicznego braku wody, jednocześ - nie napominając o szanowaniu zasobów i oszczędzaniu ich przez wszystkich obywateli globu. Woda nie jest kwestią czysto i tylko humanitarną albowiem stanowi ogromny potencjal han - dlowy i ekonomiczny kraju. Tak więc, jeśli Kanada w obecnej sy - tuacji ekonomicznej nie wykorzy - sta swego potencjału handlowego na rynku międzynarodowym handlu wodą wówczas ta decyzja może przynieść realną szkodę dla ekonomii kraju powodując obni - żenie standardu życia społeczeń - stwa. Profesor Wydziału Prawa Uni - wersytetu w Arizonie, jeden z czołowych autorytetów polityki wodnej określił wodę jako paliwo płynne niezbędne dla rozwoju organicznego i gospodarczego. Powiedział, że tak jak istota ludzka nie może przetrwać bez wody tak ekonomia może umrzeć z pragnienia. Wnioskuje się, że jeśli ekono - mia Stanów Zjednoczonych bę - dzie ponosić konsekwencje z powodu problemów wodnych to implikacja dla ekonomii Kanady będzie miażdżąca. Ekspert handlowy z Uniwersy - tetu w Dundee, w Szkocji porów - nuje wodę do ropy naftowej jako cenny element handlowy. Tak więc Kanada może zarobić krocie na sprzedaży wody. Cenę sprzedaży próbowano ustalić podczas opracowywania modelu teoretycznego biznesu opartego na sprzedaży przez Manitobę 1.3 biliona galonów wody na rok (co jest odpowiednikiem ilości otrzy - manej wody z rzek wpadających do Hudson Bay w ciągu 17 go - dzin) w cenie równoważnej kosz - tom odsolenia takiej samej ilości wody w Kalifornii. Obliczono, że Manitoba mogłaby uzyskać rocz - ny zysk bliski 4 miliardom dola - rów. Bank Światowy określił w 1992 roku, że rynek międzynarodowy wody mógł osiągnąć wielkość biliona dolarów w okresie jedne - go pokolenia. Nawet oponenci handlu wodą przyjmują do wia - domości, że znaczny procent tego zysku należałby do Kanady. Cdn Jolanta Cabaj Ogłoszenie sponsorowane przez Nowy Kurier

12 Strona /02/2009 N o 03 (969) Z øycia Kongresu Polonii Kanadyjskiej OkrÍgu Toronto Park Paderewskiego nie na sprzedaż! Komunikat Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Toronto w/s Parku im. Ignacego Pade rew s - kiego i Domu przy 783 College St., należących do Placówki 114 SWAP. Dnia 8 lutego o godzinie 14:00, w siedzibie Placówki 114 Sto wa - rzy szenia Weteranów Armii Pols - kiej w Ameryce, mieszczącej się w Toronto przy 783 College St., odbyło się zebranie o niezwykle ważnym znaczeniu dla Placówki oraz Polonii Kanadyjskiej. W czasie tego zebrania podpisana została umowa korporacyjna w sprawie Parku Im. Ignacego Pa - derewskiego i Domu, hali, przy 783 College St. w Toronto. Zebranie prowadził komendant Placówki 114 SWAP, p. Krzysz - tof Tomczak, który jest zarazem członkiem Komisji Rewizyjnej KPK OT. Komendant przedstawił cel i porządek zebrania. Zostały wniesione sztandary SWAP-u, prowadzone przez zastępcę ko - mendanta Dominika Szewczyka. Oprócz członków Placówki 114 SWAP w zebraniu uczestniczyli przedstawiciele KPK OT, prasy i stacji TV Polish Studio. Spe - cjalnym uczestnikiem zebrania był mecenas Robert Jagielski. Minutą ciszy uczczono poległych kolegów w I i II Wojnie Świa to - wej i zmarłych kolegów Placówki 114. W zastępstwie za kapelana o. Jana Szkodzińskiego, modlitwę odmówił Mieczysław Lutczyk. Nastąpił ważny moment, kiedy komendant Krzysztof Tomczak od czytał oświadczenie o po niż - szej treści: Koleżanki i Koledzy, Spotykamy się dzisiaj, żeby uczestniczyć w bardzo ważnym spotkaniu dla naszej organizacji i nie tylko. Jak wiemy, od wielu lat, Park im. Ignacego Paderew s - kiego przy Hwy 27 i Dom przy 783 College St., w którym obec - nie się znajdujemy i których jes - teśmy wlaścicielami, nie miały uregulowanego statusu prawnego względem organizacji. Obecnie, przy pomocy mecenasa Roberta Jagielskiego, został uregulowany prawny status naszego Parku im. Ignacego Paderewskiego i Hali. Jak wiemy, w przeszłosci było kilka sytuacji, kiedy Placówka, a zarazem Polonia Kanadyjska nieomal pozbyłaby się ostatniego parku, który służy jej od wielu lat. Chciałbym poinformować, że istnieje w statucie specjalny zapis mówiący, iż Park i Hala nie mogą być w żadnym wypadku sprze - dane. Jest to obwarowane spe cjal - nymi przepisami prawnymi, a czuwać nad tym będzie kan ce - laria mecenasa Roberta Ja giel - skiego. Teraz ja, obecnie urzę du - jący komendant i obecnie urzę du - jący Zarząd, w imieniu Placówki 114 SWAP, w obecności me ce - nasa Roberta Jagielskiego, pod - piszemy ten historyczny doku - ment. Bę dziemy teraz mogli spać spo kojnie, wiedząc, że ostatni pol ski park bedzie służył nie tylko nam, ale i następnym po ko - leniom. Park był i będzie w rę - kach polskich. Po wystapieniu Komendanta, mecenas Robert Jagielski wy jaś - nił znaczenie aktu korporacyj - nego, którego podpisanie za chwi lę miało nastąpić. Akt ściśle precyzuje przepisy ontaryjskie w sprawie sprzedaży tych obiektów i określa warunki, wg których ani Park ani Hala nie mogą być sprze dane na podstawie decyzji ma łej grupy ludzi. Nastapiło podpisanie aktu kor - poracyjnego. W obecności świad - Pamiątkowe zdjęcie po podpisaniu dokumentu Podpisanie dokumentu: (od lewej) Mecenas - Robert Jagielski, Komendant Placówki 114 SWAP- Krzysztof Tomczak, Vice Komendant -Stanisław Chmielewski, oraz Sekretarz Adam Dudzik ka mecenasa Roberta Ja gielskiego podpisy złożyli: ko mendant Krzysz tof Tomczak, z-ca ko men - danta Dominik Szew czyk, z-ca komendanta Stanisław Chmie - lewski, adiutant Adam Dudzik. Po podpisaniu aktu, uczestnicy zebrania zabierali głos, dziękując komendantowi Placówki 114 SWAP, oraz wszystkim, którzy obecnie i w przeszłości przyczy - nili się do tego, że obiekty Pla - cówki pozostaną w ich rękach i w rękach polskich. Składano po dzię - kowania za dbałość o obiekty. Nastapiła przerwa, w czasie której uczestnicy zeszli do dol - nych pomieszczeń, gdzie przy go - towana była kawa i słodki po - częstunek. Po przerwie i wspól - nych zdjęciach pamiątkowych, zebranie kontynuowane było w ścisłym gronie członków orga ni - zacji. Opr. Krystyna Sroczyńska i Komisja Informacji KPK OT Potrzebna krawcowa z umiejítnoúciπ krojenia i szycia Tel:

13 No 03 (969) 1-15/02/2009 Strona 13 Bez opłat za połączenia Bez ukrytych opłat Bez miesięcznych opłat Dzwon do POLSKI i oszczedzaj! Kup CiCi dzisiaj i oszczędzaj!

14 Strona /02/2009 N o 03 (969) Z wielkiej radości... Alderwood Naturopathic Clinic Detoxification Clinical Nutrition Chinese Medicine - Acupuncture - Chinese Herbal Patents Homeopathy Western Herbal Medicine BOWEN Therapy Jolanta Polewczak N.D.,M.D.(PL) Doctor of Naturopathic Medicine Tel: DokoÒczenie ze strony 3 zdro wotne i przez systematyczne ćwiczenia muzyczne w szkole - pozbyli się ich. Chłoczyk pół ro - ku temu nie mógł podnieść ręki w górę, mając częściowo bezwładną połowę ciała - a już na omawia - nym koncercie zagrał prze ślicz - nie. - Podczas czynnego kontaktu z muzyką impulsy idące ze strony mózgu stopniowo zniwelowały bezwładność rączki - tłumaczy pani Grażyna. W Szkole Mu zy cz - nej im. Chopina zdarzyły się jeszcze dwa podobne przypadki. Dziewczynka przedtem sama nie mogła nałożyć kurtki, a podczas ćwiczeń stopniowo uruchomiła wszystkie palce...takie przypadki są na granicy cudu. Zdarza się też nader często, że dzieci nadpobudliwe uspakajają się pod wpływem lekcji mu zycz - nych, a te opieszałe zaczynają zna cznie szybciej reagować, wy - ra biają sobie lepszy refleks. Wia - domą jest rzeczą, że muzycy wy - wołują znacznie mniej wypadków samochodowych, niż ludzie in - nych zawodów. Przyjemnie było obserwować radość obcowania z muzyką dzie - ci i dorosłych podczas tego wy jąt - kowo sympatycznego i bezpreten - sjonalnego koncertu. Bo od muzyki piękniejsza jest tylko cisza... ***** Może dlatego nad podziw ob - rodzili sponsorzy tej imprezy, jeśli tak można się tak przenośnie wyrazić, sypiąc istny deszcz nag - ród w loterii fantowej, rozegranej, a jakże, na zakończenie koncertu. Restauracje: Orbit, Cascada, Fre - gata zafundowały obiady i cer ty - fikaty pieniężne, podobne certy - fikaty i kwiaty przekazały Galeria Flowers i La Pegaz Flower. Wśród sponsorów znalazła się Credit Union, książkę Ilustro - wa na historia Polski przekazał Polimex, video, zabawki i różne fajne upominki do rozlosowania dały Agatka Outlet, Dixi Video, Richard Shoe Salon, Lotos Hair Styling, mieszczące sie na Pla - zach Wisła i Chopin. Jednym słowem Polacy nie zawiedli, bo kochają Polską Szkołę Muzyczną, jej tradycję i atmosferę! Największą niespodzianką był podarowany na tę aukcję przez sklep King Jewel lery znajdujący się na Plazie Wis ła - duży i pięk - ny złoty pierś cio nek z diamen - tami. Zupełnie jak w piosence: zło - ty pierścionek, złoty pierścionek na szczęście... ***** - Dla mnie jest muzyka naj - pięk niejszą formą wypowiedzi w trudnych czasach, w jakich ży - jemy- mówi założycielka i dy rek - torka Szkoły, Grażyna Szacoń. I zaraz dodaje: - Ale jest ona zaw - sze efektem ogromnej, inten syw - nej pracy, wielkiego wysiłku, który daje bardzo dużo radości! Od początku istnienia Szkoły są klasy pianistyczne, skrzypiec, wokalizy, instrumentów dętych (flet, klarnet, saksofon, trąbka) oczywiście równocześnie od - bywa się nauka teorii. Dziś dodać do tego należy gitarę, i akordeon, a dla zaawanasowanych takie specjalności jak: kompozycja, im - prowizacja, dyrygowanie. Zapisy dzieci i dorosłych trwają właś ci - wie cały rok, bo tok nauczania, w języku polskim oczywiście, jest indywidualny. Rodzice przy pro - wa dzają tu już 4-letnie maluszki na rytmikę i umuzykalnienie, czy - li aktywne kształcenie słuchu muzycznego poprzez im pro wi - zację wokalną, ruchową i in stru - mentalną. Stosowane zabawy, uwrażliwiające dzieci na różne elementy muzyki, takie jak dynamika, artykulacja, uczące spos - trze gania zmian w muzyce i reagowania na nie - zostały za de - monstrowane podczas koncertu przez maluchy w sposób na praw - dę uroczy. Stosowane w szkole odpo - wied nie ćwiczenia rytmiczne wy - ra biają szybką reakcję i pomagają osiągnąć niezależność moto ry - Grupa dzieci podczas zajęć z rytmiki i umyzykalniania czną. Kształtują nie tylko słuch, ale i myślenie, postawę twórczą. Wszystkie te działania przy - go towują dzieci do późniejszej czyn nej przygody z muzyką, gdy rozpoczną naukę gry na instru - men tach, co zgodnie z zalece nia - mi odbywa się od 6-ego roku życia. ***** Na codzień to bardzo mozolna praca - nauczyć właściwie ob cho - dzić się z instrumentem. Samo prawidłowe ustawienie rączki dziecka, gdy gdzie indziej zdą ży - ło już nabyć złego nawyku, wymaga dużych starań z obu stron - nauczyciela i ucznia. - Już egzamin wstępny dał mi inne spojrzenie na moje dziecko - mówi jeden z rodziców - okazało się, że córka ma doskonały słuch muzyczny i za radą nauczycielki rozpoczęła naukę gry skrzyp co - wej. Ze zdumieniem obserwu - jemy, jak rośnie w niej fas cy nacja... Tak, muzyka oferuje bardzo wiele najpiękniejszych doznań, nie tylko estetycznych ale i ety cz - nych współczesnemu człowie - kowi, który pragnie z nią wejść w bliższy kontakt. Jednak taka pot - rzeba nie rodzi się sama - wy ma - ga troskliwej, profesjonalnej opie - ki i wychowania. Muzyka działa niczym kata li - zator na rozwój dziecka, wzmac - niając jego percepcję i pamięć - kontynuuje pani Grażyna - uczy też samokontroli, dyscypliny, a i analizy niezbędnej we wszystkich innych pozamuzycznych dys cy - pli nach. Otwiera wrota świata este tycznego i abstrakcyjnego, czyniąc dziecko lepszym i wra - żliwszym. Dzięki umiejętnościom mu - zycz nym dziecko ma dużo lepszą 545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3 komunikację ze środowiskiem, co stwarza dowartościowanie, jakże potrzebne każdemu człowiekowi, a tym bardziej młodemu, przed którym otwiera się życie. ***** Polska Szkoła Muzyczna tętni życiem popołudniami, gdy od by - wają się lekcje, a te mają miejsce z każdym uczniem oddzielnie, tok nauczania jest indywidualny, podobnie jak egzaminy - ucz nio - wie zgłaszają, kiedy są gotowi by je zdawać. Znowu chodzimy po kory ta - rzach tej niezwyłej Szkoły, za - glądamy do klas, tu dzieci grają, tam śpiewają, a pani Grażyna mówi, że dla niej ta muyka jest jak modlitwa, wznosi się wysoko, sięga nieba... Zauważyłam, że młodzież Pol - skiej Szkoły Muzycznej im. Fry - deryka Chopina jest bardziej grzeczna, uprzejma niż gdzie indziej, może dlatego, że poz na - wany przez nią jeszcze jeden język - muzyczny szerzej otwiera ich serca, a także drzwi do ludz - kich serc, wyrabia szczególną wrażliwość...? W tej szkole muzyka zdaje się wibrować nie tylko w klasach i na Mathew WACŁAWEK (saksofon), Agatka BROZDA (flet), Adrian i Sylwia MYŚLIWIEC (rozpoczeli gry na gitarze) korytarzach, ale wnikać w mury, stwarzając niezwykłą atmosferę. Zwłaszcza muzyka Chopina, który królując nie tylko w herbie Szkoły i portretach na jej terenie, ale i w wykonywanych przez ucz - niów utworach - wywołuje silne po czucie tchnienia dalekiej oj czy - zny. Zważmy, że wiele uczących się tu dzieci nigdy w Polsce nie było, ich przynależność narodowa sięga drugiego czy trzeciego po - kolenia, a czasem jeszce bardziej odległych pokoleń. A tu rozwijają swój język narodowy i muzyczny odbywając w ten sposób powrót do własnych korzeni, do więzi z da lekim a bliskim krajem...

15 N o 03 (969) 1-15/02//2009 Uszlachetniająca praca DokoÒczenie ze strony 1 wytworûw i obdziera go z jego prawdziwej wartoúci. /.../ Cz owiek pracujπcy jest nie tylko narzídziem produkcji, ale podmiotem. Cz owiek musi byê na pierwszym miejscu. Cz owiek pracy jest gotûw i na wyrzecze - nia, gdy tylko czuje sií gospoda - rzem i ma wp yw na sprawiedli - wy podzia tego, co zdo ano ra - zem wytworzyê. Cz owiek nie jest w stanie dobrze pracowaê, gdy nie widzi sensu pracy, gdy sens ten przestaje byê dla niego przej rzysty, gdy zostaje mu nie - jako przesłonięty. /.../ Jeżeli stwarza się ludziom pra - cującym sytuacje, gdzie aby utrzy mać kilkuosobową rodzinę, muszą brać dodatkowe etaty lub pracować w niedzielę, dokonuje się mordu na ludzkich sumie - niach. Niszczy się rodziny. Okra - da się dzieci z czasu, który ro - dzice powinni im pświęcić. Za godziwą pracę musi być godziwa zapłata, sprawiedliwa zapłata. /.../ Dziś, podobnie jak dwa dzieś cia lat temu, bardzo aktualnie brzmią słowa mówiące o trudach budo - wania ojczystego domu. Pomimo bolesnych doświad - czeń /.../ naród ciągle jeszcze goto wy jest do ofiarnej pracy dla dobra swojej Ojczyzny. Ale tylko naród szanowany przez rządzą - cych, naród, który nie żyje w ciągłym niepokoju i niepewności jutra, /.../ może podjąć ochotnie to zadanie. Nie można mówić o wspólnym budowaniu domu oj - czy stego, kiedy nie są szanowane ludzkie prawa i poniżana jest ludzka godność /.../. W swoich kazaniach ks. Je rzy podkreślał konieczność zacho - wania hierarchii wartości opartej na fundamentach etyki chrześci - jańskiej. Praca, szczególnie praca cięż - ka - głosił - kształtuje miłość i sprawiedliwość społeczną. Ale tylko wtedy, gdy pracą rządzi wła ściwy ład moralny. Jeśli w pracy brak ładu moralnego, na miejsce sprawiedliwości wkrada się krzywda, a na miejsce miłości nienawiść. Dlatego też wielką krzywdę ludziom pracy i całemu społeczeństwu czynią ci, którzy przez ostatnie dziesiątki lat bu - rzyli i nadal burzą /ów/ ład mo - ralny. Gdy moralność chrześci jań - ską zakorzenioną w tysiąclet niej tradycji chcą wbrew wszys tkie mu zastępować moralnością tak zwaną laicką, która w kraju chrześcijańskim będzie zawsze ropiejącą raną. /.../ Sprawiedliwość nakazuje zaw - sze kierować się dobrą wolą i miłością w stosunku do czło - wieka, który jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże i dzię - ki temu jest największą wartością po Bogu. Dlatego i w wymiarze Jerry J.Ouellette M.P.P. - Oshawa sprawiedliwości miłość człowieka bez żadnych względów ubocz - nych musi być na pierwszym miejscu. /.../ Sprawiedliwość nakazuje przyznanie każdemu należnych praw. A więc i prawa do pracy zgodnie z wyuczonym zawodem /.../. Pamiętajmy, że mocny jest lud, gdy w swoim życiu i w swojej Ojczyźnie buduje na prawdzie, miłości i solidarności serc i umysłów. /.../ Innym fundamentem ładu mo - ral nego polskiego społeczeństwa jest dziedzictwo Sierpnia 1980 r.: 170 Athol St. East Oshawa, On., L1H 1K1 Phone: Fax: Strona 15 jerry.ouelletteco@pc.ola.org Website: Idei Solidarności nikt nie zdoła pokonać, bo jest ona mocno zakorzeniona w sercach milio - nów. Bo zapłacono za nią wielką cenę. Cenę krwi, łez, cenę ukry - wa nia się, poniewierki i więzie - nia. /.../. Dzisiejszy byt naszego narodu i państwa powinniśmy budować na osiągnięciach roku 1989, ale też na pamięci, ofierze i wartościach tamtych czasów, wartościach, które głosił ks. Jerzy Popiełuszko i za które oddał życie. Oprac. Paweł M. Nawrocki Wies aw S.Blaschke Politechnika ålπska Porozmawiajmy o węglu brunatnym (1) Od kilku miesięcy zabieram się do napisania felietonu o węglu brunatnym. Zajmuję się zawo do - wo węglem kamiennym choć były też okresy, gdy rozważałem ze swoim zespołem problemy two - rzenia cen węgla brunatnego. Za - leżało nam, aby na problemy cen spojrzeć zarówno z punktu wi - dzenia producentów - kopalń węgla oraz z punktu widzenia użytkowników - elektrowni. Tego rodzaju spojrzenie było ważne dlatego, że węgiel brunatny ze względu na swoje właściwości nie może być transportowany na duże odległości. Elektrownie usytuowane są więc w pobliżu kopalń i praktycznie zużywać mu szą ich węgiel. Relacje finansowe pomiędzy kopalnią a elektrownią są zło - żone, gdyż posiadają one naj częś - ciej różnych właścicieli. Począt - kowo i elektrownie i kopalnie były własnością Skarbu Państwa i wydawałoby się, że nie powinno być problemu z ustalaniem po - ziomu cen. Jeden właściciel to jedna polityka cenowa. Niestety tak nie było, gdyż Skarb Państwa postanowił nie ingerować w we - wnętrzne sprawy branży węgla brunatnego. Rozważane były koncepcje połączenia konkret - nych kopalń z sąsiadującymi elek trowniami. Rozwiązałoby to problem negocjacji cen węgla, gdyż możnaby ekonomikę takiego kompleksu rozważać w oparciu o rachunek kosztów nazywany ko - sztami ciągnionymi. Pomysły te upadły, gdyż związki zawodowe sprzeciwiły się łączeniu tych jed - nostek. Rozwiązaliśmy problem po - ziomu cen węgla brunatnego. Na - sza koncepcja stała się obo wią - zująca dla obu stron. Tak za de - cydował właściciel w uzgod - nieniu z Urzędem Regulacji Ener - getyki. Później nastąpiły zmiany i modyfikacje naszego pomysłu. Umawiające się strony mają do tego prawo. Nasz zespół zdobył doświadczenie a jeden z kolegów obronił pracę doktorską z two - rzenia metodologii cen węgla bru - natnego. Ciekawe było to, że dla opracowania (po kilku latach) no - wej metodyki tworzenia systemu cen węgla brunatnego zespół nasz otrzymał grant, a po jego za koń - czeniu wydana została, w ostat - nich tygodniach ubiegłego roku, książka pod takim właśnie ty tu - łem. Węgiel brunatny jest konku - ren tem węgla kamiennego przy wytwarzaniu energii. Polska ener - getyka jest oparta w około 93% na węglu kamiennym i bru nat - nym. To największy w świecie udział węgla, zbliżony poziom ma Republika Południowej Afry ki. Udział węgla (kamiennego i brunatnego) powyżej 50% w pro - DokoÒczenie na stronie 20

16 Strona /02/ 2009 N o 02 (968) Dr Han i medycyna naturalna Dr Han jest znanym specjalistπ akupunktury i chiòskiej me - dycyny w Toronto i Ontario. Jest dyrekt o rem Ontaryjskiego Sto - warzy szenia Akupunktury i przewo dniczπcym komitetu egza - mina cyj nego d/s ChiÒskiej Me - dycyny i Akupunktury w Ontario. Dr Han ukoòczy 20 lat temu Harbin Medical University. By lekarzem konwencjonalnym i chirurgiem w Chinach. Od 1990 do 1995 Dr Han pracowa nau - kowo w Cent rum Medycznym Nebraska, USA i w Hospital for Sick children w Toronto. Od 10 lat dr Han ma tysiπce pacjentûw korzystajπcych z aku - punktury i chiòskiej medycyny, wielu z nich sπ z polskiego úrodo - wiska. Duøa iloúê dzieci z astmπ by a wyleczona przez dr Hana. Po leczeniu u dr Hana wiele kobiet z miíúniakami unikní o operacji. A oto kilka przyk adûw: Andrew ñ 12letni ch opiec mia astmí od 7 lat i bra lekarstwa trzy razy dziennie. Po leczeniu u dr Hana po dwûch miesiπcach jego astma znikní a. Elizabeth, 46letnia kobieta, mia a miíúniaki i sta e krwawie - nia przez dwa lata. Mia a kilkak - ro tnie zalecanπ operacjí. Posz a po poradí do dr Hana i by a przez niego leczona przez trzy miesiπ ce. Dzisiaj dwa z trzech miíúnia kûw znikní y i nie potrzebuje øadnej operacji. Alex ñ 52letni míøczyzna, cierpia na cukrzycí przez 5 lat, jego cukier we krwi wynosi By rûwnieø impotentem trzy lata. Po leczeniu przez dr Hana cukier we krwi wynosi 6-7 i nie narzeka na wspû øycie sek - sualne. Mark - 55 letni míøczyzna, mia powiíkszonπ prostatí i problemy z seksem od dwûch lat. Po 6-tygodniowym leczeniu u dr Hana stan zdrowia jest dobry. Marie, 37letnia kobieta, cier - pia a na stres, utratí w osûw i pro blemy wπtroby. Z tego powo - du nie by a w stanie pracowaê od kilku lat. Przyjaciel przedstawi jej Dr Hana. Dzisiaj Marie wrû - ci a do pracy i jest szczíúliwa. Mario, 41letni míøczyzna, mia dolegliwoúci artretyczne kolan i okci, by leczony w Polsce. W Kanadzie przez dwa lata nie by w stanie pracowaê z powodu choroby. Dr Han leczy go szeúê tygodni, bûl zniknπ i teraz pracuje w pe nym wymiarze godzin. Natalia, 24 letnia dziewczyna, cierpia a z powodu bûlu i usz - czycy 6 lat. Leczona by a w klinice dr Hana 4 miesiπce i jej skûra jest zdrowa. Koszty leczenia u dr Hana sπ w wiíkszoúci pokryte przez plany ubezpieczeniowe (OHIP nie pokrywa akupunktury) Po wiícej informacji proszí odwiedziê: Biuro Dr Hana: 3089 Bathturst ST., #210 Toronto, Tel.: Public Notice Temporary Change to Office Hours PERMANENT RESIDENT CARDS The Citizenship and Immigration Centre located at 55 St. Clair Avenue East, 2 nd floor, Toronto, will have extended hours from January 5 to March 31, 2009, for Permanent Resident Card pickup only. As of January 5, 2009, the extended office hours will be from 8:00 a.m. to 8:00 p.m., Monday to Friday. Please note: You do not need to make an appointment to pick up your Permanent Resident card. When you come to pick up your Permanent Resident card, you must bring the letter you received stating that your card is ready and all of the documents listed in the letter. For more information, call our toll free number Kaczyński, Tusk, Dutkiewicz..., DokoÒczenie ze strony 7 Obawiam się, że stanowisko Pana Prezydenta rozchodzi się z ocze kiwaniami i przekonaniami Polaków. Wydaje się, że zarówno On sam, jak i Jego Brat, lepiej by na tym wyszli, gdyby poszukując nowej twarzy PiS wybrali po - dej ście bardziej zgodne z na szymi wyobrażeniami o Ameryce. Dyskusji publicznej o JOW nie da się uniknąć i prędzej czy póź - niej, musi się odbyć. Nie da się bowiem, zachwalając na prawo i lewo Amerykę, jednocześnie opo - wiadać głodne kawałki o braku w niej demokraci i o złych rozwią - za niach ustrojowych, które Ame - ry kanie muszą znosić! Dy sku sję tę można tylko odwlekać, co miłoś ciwie nam panujący wyko - nują, jak dotąd, dosyć skute cznie. Ale napór społeczny trwa. Już nawet zdarzało mi się w tej spra - wie występować na konferen cjach uczonych politologów!! Im bar - dziej klasa polityczna zacina się w swoim uporze chronienia swo - ich przywilejów za wszelką cenę, tym bardziej się wyobcowuje i ten nacisk się zwiększa. Zrozumiał to Prezydent Wrocławia i jego Ruch Polska XXI i już głośno woła o JOW. Na razie, zgodnie z obo - wią zującą logiką, ostrożnie, ma - ły mi kroczkami do przodu. Dla - tego zgłasza propozycję od razu JOW na wszystkich możli wych poziomach, od gminy do Sejmu i Senatu. Z pozoru wyglą da to na postulat bardziej rady kalny nawet niż postulat Ruchu JOW, który chce rozpocząć ten proces od Sejmu. Ale tylko z pozoru: w grun cie rzeczy, taki program małych kroczków jedynie sprawę odwleka. A sprawa jest jak najbardziej pil na. Polska potrzebuje reformy pilnie. Już dzisiaj. Już teraz. Kry - zys ekonomiczny, sytuacja w Unii i w świecie, wymagają sil - nych, stabilnych rządów. Wielki zachwyt budzi dzisiaj nowy minister sprawiedliwości, ale w tych zachwytach jakby nikt nie zau - ważał faktu, że jest on 18 mini - strem sprawiedliwości w ciągu ostat nich 18 lat. W ciągu roku swego urzędowania ma on szansę zrobić tyle samo co minister Ćwią kalski, czy którykolwiek z jego poprzedników: najwyżej trochę zamętu. Podobna sytuacja ma miejsce i we wszystkich in - nych resortach. Ta niestabilność ministrów i rządu jest bezpośred - nim skutkiem wadliwej konstruk - cji państwa, w tym przede wszys - t kim wadliwej ordynacji wybor - czej. Polska, póki co, nie rządem stoi, ale jak długo może to tak trwać? Pan premier Tusk robi wra żenie, jakby wierzył, że jego rząd potrwa wiecznie, ale nawet wcale nie najstarsi górale pamię - tają, iż jego poprzednik też był przekonany, że porządzi przynaj - mniej przez dwie kadencje! Państwo Polskie ma podstawo - wą wadę konstrukcyjną: fatalną ordynację wyborczą do Sejmu. Podstawowej wady konstrukcyj - nej nie można naprawić szpachel - ką. Ta prawda dociera do co raz większej liczby Polaków i byłoby ze wszech miar pożądane, żeby wybitni politycy, za jakich uwa - żam pp. Kaczyńskich, Tuska i in - nych, wyciągnęli z tego wreszcie wnioski. Ogłoszenie: Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział Mississauga przypomina, że z dniem 28 lutego upływa ostateczny termin nadsyłania prac na konkursy dla uczniów i dla nauczycieli, ogłoszonych wcześniej w szkołach polskich, organizowanych przez ZNP Oddział Mississauga. Informacje na temat konkursów można znaleźć na stronie: Na autorów najlepszych prac czekają cenne nagrody! Wrocław, 2 lutego 2009 Ruch w interesie wspaniale podniesie. Reklama z Kuriera co wszídzie dociera. Tel.:/Fax

17 KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ MedQuantum Research Laboratory Dr. T. Szcz sny Andrews, Ph.D. Akupunktura Homeopatia Electro-Medicine Medycyna Przysz oêci Enart Therapy Zio olecznictwo Irydologia Dietetyka Programy odwykowe Skuteczne metody odchudzania Walka z bólem, stanami alergicznymi Komputerowa analiza diety i alergenów Elektroniczna identyfikacja oraz detoksyfikacja jelita grubego, krwi i limfy Pomoc w schorzeniach: nadciênienie, cholesterol, cukrzyca, dro d yce, paso yty, zaburzenia hormonalne, skóra, przewód pokarmowy, nowotwory, artretyzm, astma, stawy, mi Ênie oraz wiele innych. natural.medicine@sympatico.ca Mississauga: Natural Regeneration Clinic, 1755 Rathburn Rd. East, Unit 60 (905) MEDYCYNA NATURALNA Redaguje Dr.T.SzczÍsny Andrews, Ph.D. NowotwÛr moøe sií rozwinπê w kaødej tkance, wszystkich na - rzπdach i niezaleønie od wieku. WiÍkszoúÊ nowotworûw jest po - ten cjalnie uleczalna, jeøeli zos ta - nπ wykryte we wczesnym sta - dium. W przypadku niektûrych no wotworûw pacjent, dokonujπc samo zbadania, moøe aktywnie uczest niczyê w rozpoznawaniu wczesnych oznak nowotworûw. Zgoda na wykonywanie testûw diagnostycznych i proponowanπ terapií jest bardzo waøna dla osiπg niícia optymalnych warun - kûw leczenia. Lekarz powinien prze dyskutowaê z pacjentem wszystkie moøliwe opcje te ra - peu tyczne wûwczas, gdy istnieje realna moøliwoúê wyleczenia lub z agodzenia objawûw. Pacjenci, u ktû rych wyleczenie jest ma o praw dopodobne powinni zostaê poin formowani o efektach lecz ni - czych moøliwych do osiπgniícia w ich przypadku i potencjalnych skutkach ubocznych stosowanego leczenia. SzczegÛlnπ uwagí na le - øy poúwiíciê zwalczaniu nie po øπ - danych efektûw planowanego leczenia. W trakcie leczenia pro - cesu nowotworowego waøne jest dla pacjenta wsparcie psychiczne ze strony lekarza i ca ego zespo u leczπcego, w ktûrym mogπ sií znaleüê takøe psychiatra, natu ro - pa ta i pracownik socjalny. Lekarz powinien mûwiê praw - dí, jednoczeúnie dodajπc cho re mu otuchy. Pacjenci w koò co wym okresie choroby, dla ktû rych liczy sií kaøda szansa wy le czenia, muszπ byê informowani i ostrze - gani przed osobami, ktûre fa - szywie obiecujπ im wyle cze nie. Wiemy wiele o tym jak ciíø kπ, czístokroê nieuleczalnπ cho ro bπ jest rak, a generalnie cho roby no - wotworowe. Boimy sií jej, a w wypadku zachorowania sta wiamy czo a by z ca ych si walczyê o pokonanie i przetr wanie tej nie - wyczπcej niemaløe wszelkie za - bezpieczenia inwazji. Wysi ek, upûr, samozaparcie i konsekwencja pacjenta to jedna spra wa, sukces zmagaò uzaleø nio - ny jest jednakøe w olbrzymim sto pniu od zaangaøowania si organizmu, si obronnych sys te - mu immunologicznego, ktûry mu - si sam przede wszystkim sam mûc zwalczyê proces nowo t wo ro - wy. I o tym takøe coraz wiícej wie my, a úwiadczπ za tym te le - fony, kon sultacje i rozmowy z Czy tel nikami, ktûrzy interesujπ sií tym zagadnieniem. Oni to w aúnie wielokrotnie proszπ o przy bli øenie im w prostej, przys - típ nej formie teorii kinetyki pow - sta wania i rozwoju nowotworu, niek tûrzy twierdzπ, øe gdy poz na - jπ lepiej przeciwnika, atwiej bí - dzie im z nim walczyê. Na pewno jest w tym coú z prawdy, wiíc pos ta ram sií dzisiaj podaê nieco szcze gû Ûw w tej sprawie. NowotwÛr, to z oúliwa prze - mia na komûrek, ktûrej wyjπtkowπ cechπ jest utrata mechanizmûw kon trolnych, powodujπca roz re gu - lo wanie wzrostu, brak zrûø ni co - wania i pojawienie sií zdol noú ci do miejscowej inwazji tkanek oraz tworzenia przerzutûw. Czas generacji to czas pot rzeb - ny komûrkom do wejúcia do cyk - lu komûrkowego i podzia na dwie komûrki potomne. Sk ada sií on z kilku faz i trwa od kil ku - nastu godzin do kilku nawet dni. Cykl komûrkowy w komûrkach nowotworowych trwa zazwyczaj krû cej niø w komûrkach pra wid - o wych. W sytuacji gdy istnieje wiícej komûrek dzielπcych sií niø komûrek ginπcych i ma miejsce przewaga aktywnoúci prolifera - cyj nej - rozpoczyna sií wzrost gu - za nowotworowego. Substancje odøywcze niezbídne do wzrostu guza sπ dostarczane z krπøenia drogπ prostej dyfuzji. Miejs cowa inwazja tkanek moøe prowadziê do ucisku tkanek pra - wi d owych przez guz, prowa dzπ - cego do powstania odczynu za pal - nego, albo teø guz moøe wyt wa - rzaê substancje (np. kolagenazí), ktûre powodujπ destrukcjí enzy - ma tycznπ tkanek. NastÍpnie pod wp ywem nowotworowych czyn - ni kûw angiogenezy (tworzenie sií systemu naczyò krwionoúnych) nastípuje unaczynienie guza. Nie - mal od poczπtku nowotwûr mo øe wysiewaê swoje komûrki do uk adu krπøenia. W modelu zwie - rzícym wykazano, øe z guza o úrednicy mniejszej niø 1 cm od - czepia sií w ciπgu 24 godzin ponad milion komûrek do krπ øe - nia øylnego. Krπøπce komûrki no - wot worowe zazwyczaj umie rajπ wskutek urazu doznanego wew - TEST KOMPUTEROWEJ OCENY ZDROWIA Total Health CyberScan Opis i wykresy graficzne NajnowoczeÊniejsza metoda dostarczajàca informacji na temat szczegó owego stanu zdrowia, w tym wielu narzàdów wewn trznych cz owieka: serca, wàtroby, olàdka, p uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki, narzàdów p ciowych, gruczo ów sutkowych, prostaty i wielu innych. Badanie jest: bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne. Warto znaç odpowiedê, aby: poznaç stan swego zdrowia, uniknàç wielu niebezpiecznych chorób, na czas wykryç poczàtki schorzenia i rozpoczàç kuracj, dobraç odpowiednie lekarstwa. Dok adna, cyfrowa, oparta na bio-feedback ocena stanu zdrowia. Podczas badanie jest mo liwoêç obejrzenia analizowanego organu na monitorze komputera. Nie zwlekaj z decyzjà, dzwoƒ jeszcze dziê i umów si na wizyt. Anatomia choroby nπtrz naczyò. Im d uøej komûrki nowotworowe przeby wajπ w uk a dzie krπøenia, tym wiíksze jest prawdopo do bieò stwo ich obu marcia. Praw do podobieò - stwo, øe pojedyncza krπøπca komûrka stanie sií ürûd em przerzutu, oce nia sií na mniej niø 1: miliona. Prze rzuty powstajπ w wyniku przy legania komûrek no - wot worowych do úrûdb onka naczyò i przecho dzenia ich do okolicz nych tka nek, gdzie prze - øywajπ, wyt wa rzajπc szereg niezaleønych wtûr nych guzûw. Dochodzi tam do dalszego wzros tu guza, co za bu rza struk - tur Í tkanki oraz funk cjí na - rzπdûw. Guzki metasta tycz ne mogπ byê ürûd em powsta wa nia dalszych przerzutûw. Doúwiadczenia wykazujπ, øe powstanie przerzutu nowot wo ro - wego nie jest wydarzeniem przy - padkowym oraz øe guz pierwotny moøe regulowaê wzrost guzkûw przerzutowych (np. w gruczo la - ko raku nerki tempo wzrostu jest podobne w guzach pierwotnych i przerzutowych). Teoretycznie usuniície guza pierwotnego w takich nowotworach moøe spo - wo dowaê gwa towny rozwûj prze rzutûw! Co moøe powodowaê roz po - czície namnaøania nowotworo - we go? Przyczyn jest wiele, wiele znanych, a ile jeszcze do poz na - nia? WúrÛd tych najwaøniejszych sπ zaburzenia na poziomie mo le - ku larnym. Mutacje genûw sπ czíú ciowo odpowiedzialne za wzrost i podzia komûrek nowot - wo rowych. Omawianie tych spraw na poziomie popular no - nau kowego felietonu mija sií z celem z uwagi na skomplikowanπ terminologií i z oøonoúê zagad - nie nia, z tych teø wzglídûw ten aspekt potraktujemy na zasadzie dogmatycznego ustalenia i uz na - nia prawdy. Wirusy zwiπzane z nowot wo - rami z oúliwymi cz owieka to ludz kie wirusy typu papiloma (rak szyjki macicy), cytome ga lo - wirus ( miísak Kaposiego), wirus Epsteina-Barr (ch oniak immu no - blas tyczny i rak nosogard a) oraz wirus zapalenia wπtroby typu B (rak wπtroby). Ludzkie retrowirusy sπ zwiπ za - ne z ch oniakami T-komÛr ko wy - mi, ktûre majπ sk onnoúê do zaj - mo wania skûry i szpiku kostnego oraz powodowania hiperkalcemii i czísto wykazujπ wysiew bia - acz kowy. Typy I i II wirusa HIV sπ patogetycznie zwiπzane z AIDS. U chorych na AIDS stwier dza sií predyspozycje do za chorowania na miísaka Ka po - siego i ch oniaki. SpoúrÛd chorûb pasoøyt ni - czych infestacja Schistosoma ha e - matobium jest zwiπzana z ra kiem pícherza moczowego, co zazwyczaj nastípuje po etapie przewlek ego zapalenia i zw Ûk - nie nia tego narzπdu. Infekcja wy - wo ana przez Opisthorchis si ne n - sis πczy sií z za cho ro wa niem na raka trzustki i drûg øû cio wych. Karcynogeneza chemiczna jest procesem wielostopniowym i po - le ga na zadzia aniu czynnikûw chemicznych na komûrki or ga niz - mu, w wyniku czego dochodzi wtûr nie do rozwoju procesu no - wot worowego. Podam przyk ady takich wspû zaleønoúci: sadza i olej naturalny - rak skûry; ar sze - nik - rak oskrzela, rak skûry; az - best - rak oskrzela; barwniki do w o sûw - rak pícherza; benzen - bia aczka; formaldehyd - rak no - sa, nosogardzieli; farby malarskie, niearszenikowe pestycydy, spali - ny silnikûw wysokopríønych - rak oskrzela; alkohol - rak prze y - ku, gard a; tytoò - rak g owy, szyi, oskrzela, prze yku, pícherza, p uc. Leki: úrodki alkalizujπce - bia aczka; oksymetolon - rak wπt - ro by; dietylostilbestrol - gru czo - lak wπtrobowo-komûrkowy, rak pochwy. Promienie ultrafioletowe od - gry wajπ bezspornie rolí w etio lo - gii nowotworûw skûry (np. rakûw podstawnokomûrkowych i p asko komûrkowych), czerniaka oraz szczegûlnie w przypadku xeroder - ma pigmentosum. Promieniowanie jonizujπce ma dzia anie karcynogenne. Na przy - k ad u osûb, ktûre przeøy y wy bu - chy atomowe w Hiroszimie i Na - ga saki wykrywa sií wyøszπ za pa - dal noúê na bia aczki oraz wiele innych nowotworûw. Po dob nie - jeúli promieniowanie jo nizujπce w postaci promieni ga mma jest sto - so wane w leczeniu schorzeò nie - no wotworowych (trπ dzik, po - wiík szenie grasicy, zesz tyw nia - jπce zapalenie stawûw), to zapa - dal noúê na nowotwory roú nie, w π czajπc w to ostre i prze wle k e bia aczki, szpiczaka mno gie go,, czerniaka, nowotwory tar czy cy i inne. Ekspozycja prze mys o wa (np. na uran u gûrni kûw) wiπøe sií z rozwojem raka p uc po letnim okresie la ten cji. Wie lo - krotne podraønianie skûry pro wa - dzi do przewlek ego za palenia i niekiedy w konsek wen cji do raka p asko nab on ko wego. Zaburzenia immunologiczne, chorzy z zaburzeniami immunolo - gicz nymi sπ podatni na nowot wo - ry uk adu limforetikularnego i dla tego powinni byê okresowo mo nitorowani. Nowo powsta e lub podejrzane zmiany w obríbie wíz Ûw ch onnych powinny byê poddane szczegûlnemu badaniu. Chorzy z upoúledzeniem odpor - noú ci, powsta ym albo w wyniku stosowania lekûw immunosu pre - syj nych, albo wskutek infekcji HIV, stanowiπ grupí wysokiego ry zyka rozwoju rûønych no wot - wo rûw, szczegûlnie ch oniaka wie l kokomûrkowego oraz miísa - ka Kaposiego. Istnieje wiele rûønych metod le czenia nowotworûw. Medycyna wspû czesna proponuje leczenie chirurgiczne, radioterapií, che - mio terapií. Ponadto istnieje le - cze nie wieloma innymi metodami oraz leczenie wspomagajπce. WúrÛd innych metod naleøy wy - mie niê stosowanie terapii hor mo - nal nych oraz modyfikatorûw od - po wiedzi biologicznej. Z tπ os tat - niπ grupπ zazíbia sií i stanowi jej ol brzymi trzon duøa gama sku - tecz nych dzia aò na polu me dy - cyny naturalnej w dziedzinie wal - ki z nowotworami oraz postípo - wa nia profilaktycznego. O spra - wach tych pisa em juø wie lo krot - nie na amach Nowego Ku rie ra, jako øe zagadnienia Naturalnej Medycyny i onkologii sπ mi blis - kie juø od ponad 25 lat, dotych - cza sowe w asne doúwiadczenie i ba dania naukowe pozwalajπ mi na osobiste i ustalone spojrzenie na to zagadnienie. CzÍsto b Ídnie sπdzi sií, øe niektûre nowotwory nie kwa li - fikujπ sií do leczenia. Chociaø no wotwûr moøe byê nieuleczalny, chorego trzeba leczyê. Bo z nieu - le czalnym nowotworem moøna przecieø øyê. Leczenie powinno oznaczaê wiícej niø leczenie chi - rurgiczne, radioterapia lub che - mio terapia; powinno oznaczaê ob jície chorego mπdrπ, wszech - stron nπ opiekπ, opiekπ takøe w ují ciu Medycyny Naturalnej. U chorych z nowotworami nie rea - gu jπcymi na leczenie stosowanie nieskutecznego leku chemo te ra - peutycznego, by ìzrobiê coúî w celu leczenia nowotworu, jest z π prak tykπ lekarskπ. Odpowiednie le czenie tych chorych (a takøe wszystkich z nowotworami) obej - muje rozsπdne i naukowe wspar - cie øywieniowe, skuteczne zwal - cza nie bûlu, odpowiednie lecze nie paliatywne, wzmocnienie sys te mu immunologicznego, zapew nie nie suplementûw witaminowo-mi ne - ralnych, antyutleniaczy, opie kí psychiatrycznπ i pomoc so cjalnπ. Pacjent powinien mieê prze ko - nanie ponad wszystko, øe zespû leczπcy nie porzuci go z powodu bra ku specyficznego lub nies ku - tecz noúci stosowanego leczenia. Mam nadziejí, øe dzisiejszy felieton zdrowotny pozwoli zain - teresowanym tym tematem Czy - telnikom atwiej zrozumieê trudne i skomplikowane zagadnienia zwiπzane z etiologiπ, profilaktykπ i leczeniem choroby nowot wo ro - wej. Osoby zainteresowane po wyż - szą tematyką, jak również le - czeniem naturalnym zapraszam do konsultacji w Klinice Re ge - ne racji Naturalnej w Missis - sauga,. Telefon: , lub bezpłatny toll-free spoza Toronto i Mississauga: Dr.T.Szczęsny Andrews, Ph.D. specjalizuje się od lat w Tradycyjnej Chińskiej Medy cy - nie i Akupunkturze, których tajniki zgłębiał w Chinach i Ko - rei. Stosuje również sprawdzone i naukowo udokumentowane metody Dietetycznej Korekty Żywienia, Homeopatii, Zioło - lecz nictwa i Irydologii. Posiada doktorat z Fizjologii Żywienia, był wykładowca Uniwersytetach w Warszawie i Montrealu. Jest autorem wielu prac naukowych z zakresu wymienionych wyżej dziedzin

18 Strona /02/ 2009 N o 03 (967) RONA Offering Canadians Special Incentive Measures to Complement Home Renovation Tax Credit RONA, the largest Canadian distributor and retailer of hard - ware, home renovation and garden ing supplies, is announcing that it is providing Canadian consumers with a special offer allowing them to take full advan - tage of the federal government's Home Renovation Tax Credit. RONA is offering cash back on materials or Installation services purchased at RONA anywhere in Canada for use in a project that is eligible for the federal govern - ment's tax credit program, to be remitted in RONA gift cards. This initiative directly benefits consumers and the industry while also helping save Canadian jobs. As a true Cana dian company, RONA wants to support local communities and local compa - nies. We have done so by conti - nuing to buy 90% of our merchand ise from Canadianbased suppliers and maintaining employment for close to 30,000 individuals across the country. Today we are offering our custo - m ers substantial discounts adding to the government's measu res so they really get something out of the program while also buying from a Canadian retailer, Customers making purchases eligible for the federal govern - ment's Home Renovation Tax Credit of over $1,000 at RONA will be offered gift cards worth 10% of their expenses over $5,000 while purchases of less than $5,000 will qualify for a 5% gift card cash back - up to a maximum of $750 in gift cards. Consumers can make their purchases from single or multiple RONA locations across Canada, including Totem stores in Alberta and Reno-Depot in Quebec. Purchases must be paid with the RONA VISA Desjardins card's Multi-Purchase Renovation Plan, offered at a competitive annual rate as low as 6% for financing of $2,500 and more. Consumers shopping at RONA will also benefit from expert advice, including our Installation services and free Project Guide program. RONA also continues to deploy efforts to offer Canadian con sumers the lowest prices, as stated in our price guarantee policy," added. With the RONA VISA De - sjardins card's Multi-Purchase Renovation Plan, consumers will be able to complete their pur - chases during a 2-month period, after which their total spending will be divided into 36 equal payments, with an annual interest rate as low as 6% for financing of $2,500 and up. A 13.5% annual interest rate would be applied for financing below $2,500. Com ple - te offer details will be available in stores and rona.ca beginning February 7, The program will run until January 31, 2010, based on the Home Renovation Tax Credit's eligibility period. Canadian consumers spending $9,000 for kitchen renovations at RONA would benefit from the following: - A $750 RONA gift card, applicable on any future purcha - ses made at RONA (a 10% cash back on purchases of $9,000, with a maximum value of $750); - Expert advice for planning their project; - A competitive financing plan with an annual interest rate of 6% for their renovation project, to be paid in 36 equal payments following a 2-month grace period; - AIR MILES reward miles collected on purchases; - A 15% federal income tax credit. Consumers spending $3,000 at RONA to finish their basement would benefit from the following: - A $150 RONA gift card, applicable on any future purcha - ses made at RONA (a 5% cash back on eligible purchases of $3,000); - Expert advice for planning their project; - A competitive financing plan with an annual interest rate of 6% for their renovation project, to be paid in 36 equal payments following a 2-month grace period; - AIR MILES reward miles collected on purchases; - A 15% federal income tax credit. The Home Renovation Tax Credit (HRTC) is subject to the eligibility criteria established by the Canada Revenue Agency. RONA does not express any opi - nion nor makes any repre senta - tion or guarantee with respect to the consumer's eligibility to the HRTC for purchases made at RONA or with respect to the tax credit amount the consumer could be entitled to under the HRTC. Quebec consumers may take advantage of RONA's special offer for purchases eligible for the federal government's Home Renovation Tax Credit but they will not be able to combine this program with RONA's discount on purchases made in the context of the Quebec government tax credit program for residential renovations and improvements unveiled earlier this year. Based on the nature of their renovation project they will be able to select which RONA program - provin - cial or federal - they wish to take advantage of. RONA operates a network of close to 700 franchise, affiliate and corporate stores of various sizes and formats. With close to 30,000 employees working under its family of banners in every region of Canada and more than 15 million square feet of retail space, the RONA store network generates over $6.3 billion in annual retail sales. Homes Offer Glimpse into the Future of Canadian Housing. Canada Mortgage and Hous - ing Corporation's (CMHC) EQuilibrium(TM) Susta i n able Housing Demonstra tion Initiative is helping to lead the way towards a greener future, by bringing the private and public sectors to - gether to develop homes and communities that are healthy, comfortable, energy-efficient, envi ronmentally friendly, re - source conserving - and afford - able. EQuilibrium(TM) homes com - bine advanced energy-efficient with cutting-edge renewable energy systems. The result is homes and communities that are designed to minimize their envi - ronmental impact and produce as much energy as they consume on an annual basis. Among other benefits, homes have been design ed to offer: - Lower monthly utility bills over the entire lifetime of the home. - A home design that integrates solar energy features for heat, light and electricity. - Dramatic reduction in energy consumption, greenhouse gas emissions and waste. - Healthier indoor environ - ments, water conservation, and long-term durability. To help Canadians learn firsthand about the advantages of sustainable housing, demonstr a - tion homes are open for public tours across the country. The latest of these include: - Avalon Discovery 3 - a single-family home in Red Deer, Alberta, designed by Avalon Master Builder, that combines solar power with energy-efficient wall and window designs, grey - water recycling (recycling of used water) and a healthy indoor environment; - Now House(TM) - a 60-yearold wartime house in Toronto, Ontario, designed by The Now House(TM) Project Inc., that has been completely retrofitted with upgraded insulation, reduced air leakage, energy-efficient wind - ows and appliances, radiant floor heating and solar panels; - Riverdale NetZero Project - an energy-efficient duplex in Edmonton, designed by Habitat Studio and Workshop Ltd., that relies in large part on solar power for heating and hot water, as well as for electri city for lighting and appliances. Low-polluting mate - rials and finish es help to create a healthy indoor environment; and For more information call CMHC at or visit and type in the search keyword "EQuilibrium." For more than 60 years, Canada Mortgage and Housing Corpo - ration (CMHC) has been Canada's national housing agency and a source of objective, reliable hous - ing expertise. Nieszawa, skąd nasz ród DokoÒczenie ze strony 5 herbata, ciasteczka I czekoladki. Przesympatyczny ksiądz Woj - ciech Sowa przynosi wielkie księ - gi parafialmne. Na czas remontu kościoła te księgi, jak również obrazy i rzeźby perze nie siono na plebanię na przecho wanie. Księgi są pisane po rosyjsku i są zdekompletoane, wiadomo, wojny. Dokopujemy się do pierwszej dekady 19-go wieku. Do 17-fo nie dotrzemy, bo ksiąg z tych czasów nie ma. Jest tylko zapis na ołtarzu. Ksiądz pokazuje mi obraz Matki Boskiej Nieszawskiej, bardzo barokowy i dwie święte Jad wigi: śląską i Jagiellonową. Okazuje się, źe patronką Nie sza - wy jest św. Jadwiga śląska, ale ludność lokalna bardziej czci Królową Jadwigę, młodszą, pięk - niejszą i zmarłą przedwcześnie, a poza tym tak dla Polski zasłu - żoną. Ksiądz na poźegnanie daje mi Dzieje Nieszawy, której to książ ki jest współautorem, a pani Wa n da swój . Zapewniają mnie oboje, źe ród Kejnów jest bardzo liczny i mieszka na terenie od Nieszawy do Ciechocinka po obu wtronach Wisły. Zaczyna siąpić deszcz i robi się ciem,no, ale podniecona odkryciem gonię rodzinę na po - bliski cmentarz, gdzie odkry wa - my groby 17-tu Kejnów - pot - wier dzebnie słów księdza o li - czeb ności tej rodziny. Wyjeż - dźam z Nieszawy z postano - wieniem powrotu do tego miasta przy okazji następnej wizyty w DokoÒczenie na stronie 19 Miejsce na PaÒstwa g oszenie GEORGE CONTRACTOR STUCCO RESIDENTIAL COMMERCIAL Painting and Renovation Tel.:

19 N o 03 (969) 1-15/02/2009 DokoÒczenie ze strony 18 Polsce. Kolejny rozdział, poszuki wa - nia przodków to wizyta u ku - zynów w Sosnowcu, którym opo - wiadam o moich nieszawskich odkryciach. Mój cioteczny brat pokazuje mi dokument w języku rosyjskim, podający datę i miejs - ce urodzenia dziadka - Antoniego - Bobrowniki koło Nieszawy, co znowu potwierdza to, co mi opowiadał Ojciec o pochodzeniu rodziny Kejnów. W dokumencie nazwisko dziadka brzmi: Kej- na, ale na płycie nagrobowej wypisano: Kejne. Dlaczego? - nie wiem. Dzieci Antoniego wszy st kie używały formy Kej - ne, naj młodszy syn tak się podpisywał do końca źycia. Ja sama byłam w szkole Basią Kejne i dopiero po maturze Ojciec powiedział mi, źe właści - wą formą naszego naz wiska jest Kejna, co mnie zas koczyło i to raczej niemile, bo przyzwy cza - iłam się już do obco-brzmiącego Kejne. Dowiedziałam się teź wtedy, jaką przeprawę miał Ojciec z Niem cami, którzy w czasie oku - pacji chcieli z niego zrobić Volk - s deutscha, przerabiając nazwisko na Kejne. Może wte dy Tata użył argumentu, że Kej na, wła - ściwa forma jego nazwiska, jest nazwiskiem pols kim, na co by wskazywała koń cówka na a? Nigdy się tego nie dowiem. Po powrocie do Kanady mia - łam dwa ciekawe listy od Zagra - nicznych Kejnów, którzy też poszukiwali przodków. Podzieli - liśmy się wiadomościami o na - szych rodzinach i o sobie. Jed - nego odesłałam do Nieszawy, do księdza Sowy po dalsze infor - macje. Tak jak mnie, fascynuje ich pochodzenie naszego niepol - skiego nazwiska: Niemcy, Szwe - cja, a może nawet Litwa, gdzie Kojna ma oznaczać cenę wed - ług mojej pedikurzystki Litwinki, lub monetę według zaprzyjaź nio - nego profesora - lingwisty. Kilka miesięcy temu otrzy ma - łam list od pana Kiejny, którego ród też wywodzi się z Kujaw jest to na pewno jeszcze jedna, zmiękczona, spolszczona wersja tego nazwiska. Przez trzysta lat można było nazwisko spolonizo - wać, nawet wypadało to zrobić. Pamiętam, źe jako dziecko bardzo chciałam mieć nazwisko na ska lub cka, ewentualnie na wicz, bo takie końcówki miały nazwiska moich koleźanek. Mama była z domu Borkowska, ale w Polsce nie brało się naz - wiska po matce, tak jak np. w Ame ryce Południowej. Kejne brzmiało egzotycznie i obco, a dzieci bardzo chcą przynależeć do grupy. Moźe z tego też powodu zaprzyjaźniłam się z dziewczynką o litewskim nazwisku Kiezun? Na liście uczennic figurowała zaraz po mnie - taki miły za gra - niczny akcent w morzu typowo polskich nazwisk? Teraz to juź nie odgrywa więk - szej roli, ale muszę przyznać, że się ucieszyłam z odkrycia krew - nych w Nieszawie i to tak licz - nego klanu. A na moich kanadyj - skich krewnych wycieczka do Nieszawy zrobiła duże wrażenie - dla Kanadyjczyków sto lat to bar - dzo dużo. Co dopiero ponad trzysta Barbara Sharratt DokoÒczenie ze strony 1 USA, spora grupa Polaków spienię żyła to, co się spieniężyć dało i wyjechała do krajów Unii. Ze sporym doświadczeniem w robieniu interesów, a nade wszys - tko z pewnymi zasobami finanso - wymi bardzo szybko stali się oni tam swoistą elitą wśród przyby - łych za chlebem Polaków. Szyldy z polskim godłem, czy też polskimi barwami zniknęły z obiektów w różnych częściach Ameryki. Ilość tych zniknięć nie miała jednak charakteru maso - wego. To zjawisko, z jednej stro - ny niechciane, lecz z drugiej - zo - stało przyjęte ze zrozumieniem, jako logiczna konsekwencja za - chodzących w świecie zmian Zrozumienie odnosiło się także do faktu, iż liczba nowych imi - gran tów z Polski do USA rady - kal nie się zmniejszyła. Co prze ło - żyło się w jakimś tam stopniu, na ograniczenie ilości polskich kon - sumentów w polonijnych placów - kach handlowych i usłu gowych, a także na kurczenie się zasobów siły roboczej. Tak chętnie zatrudniani w bran - ży budowlanej specjaliści z Polski znaleźli miejsca pracy w krajach zachodniej Europy. Tam się za - trzy mali, z nadzieją na stabilność zawodową i życiową. Ameryka, a mam tu na myśli tak że Kanadę, przestała być dla Pola ków eldora - dem. Po chwilowej stabilności, przy - szedł ON - zły i niechciany: świa - to wy kryzys. Ten, podobnie jak każde inne kryzysy w przeszłości, spowodowany pazernością i chci - wością panujących w danym cza - sie elit finansowych i politycz - nych. Ten obecny kryzys - znawcy przedmiotu - uważają za po wa - żniejszy, od tego z lat W tym miejscu pozwolę sobie na osobisty przypadek. Systema - tycznie, co jakiś czas odwiedza - łem w okresach zimowych Flory - dę. A tam - wpadałem na moment do Kościuszko Deli, aby kupić co nieco z polskich produktów spożywczych. Tak też było mie - siąc temu. Lecz tym razem odbi - łem się od zamkniętych drzwi, na których wisiały dwie kartki: Lo- kal do wynajęcia oraz Wysz liś - my z biznesu. Pomyślałem sobie: No cóż, szko da Kościuszki. Tak marnie skoń czył Lecz okazało się, że z po wodu kryzysu nie tylko ten sklep na Florydzie musiał zakoń - czyć swoją działalność. Niemal w sposób lawinowy, w ostatnich kilku miesiącach w Ameryce za - częły znikać takie szyldy jak: Pu laski, Piast, Krakus, czy Podhale. Kryzysy, a szczególnie te wiel - kie, najbardziej dotkliwie dają się we znaki najsłabszym ekono micz - nie. A do takich nie stety zaliczyć należy firmy pro wa dzone przez na szą grupę etniczną. Jak przy jęło się mówić w żargonie: to one cienko przędą. Niemal żyją z dnia na dzień. Bywa więc, że na - wet niewielkie załamanie się gos - podarczej ko niunktury wytrąca je z rynku. A cóż dopiero mówić o świa towym kryzysie. Tych moc - nych, z dużym kapitałem w pols - kich rękach jest niewiele. A przecież, nawet te tradycyjne amerykańskie i silne kapitałowo firmy, już zbankrutowały, lub też zapowiadają swoje bankructwo. Przyjęło się mówić i to nie bez kozery, że gdy Ameryka kicha, to świat dostaje zapalanie płuc. Kry - zys w USA natychmiast prze łożył się na inne kraje świata. Globalna gospodarka zadrżała w posadach. I to drżenie się nasila. Walkę z kryzysem muszą pod - jąć przede wszystkim Stany Zje - dno czone. I musi to uczynić no - wa, z demokratycznej partii wy - wo dząca się władza. Ta prezy - dencka oraz legislacyjna, gdzie w obu izbach Kongresu większość mają demokraci. Barack Obama wygrał wybory obiecując amerykańskiemu spo - łeczeństwu, że tylko on potrafi zwal czyć kryzys. Taka była jego oraz demokratów retoryka wybor - cza. Już następnego dnia po za - przy siężeniu musiał rozpocząć spełnianie wyborczych obietnic. I cóż się okazało? A no to, że do ich wypełniania wystartował jakoś niemrawo. I zapewne ta nie - mrawość będzie się pogłębiać, gdyż na jego biurku leży długa lis ta życzeń i pomysłów libera - łów. Szczególnie pomysły, trącą starością i dalekie są od zmian - będących hasłem wyborczym Oba my. Zamiast systemowych zmian, które wymaga amerykań - ska gospodarka, mamy do czynie - nia z sianiem wiatru. Czego przy - kładem może być chociażby usta - wa bodźcowa zaproponowana przez nową administrację. I trud - no aby budziła ona entuzjazm, sko ro roi się w niej od absurdal - nych pomysłów. Takich, jak na przykład: finansowanie opiekunek dla dzieci. Notabene, około jedna trzecia środków finansowych tej ustawy dotyczy opieki i świad - czeń społecznych. A w tym, aż 117 miliardów dolarów na wydat - ki w dziedzinie zdrowia, które - o zgrozo - miały być rozdyspono - wy wane przez Toma Daschle a - nominowanego na stanowisko se - kretarza do spraw Zdrowia i Us - ług Społecznych, a który nie pła - cił należnych podatków. Niestety są to wszystko działa - nia doraźne, które nie będą sty - mu lować rozwoju gospodarczego. Nie jestem nawet pewny, czy zabezpieczą potrzeby tych naj - bardziej potrzebujących, którym z pewnością potrzebna jest ochrona. To prawda, że ta doraźna pomoc, pozwoli przeżyć, ale na pewno nie zapewni przyszłości. Nie in - spiruje do twórczego działania. Wyciągnięta po jałmużnę ręka pozostanie wyciągniętą, jeżeli nie włoży się do niej narzędzia pracy. Jeszcze jeden otrzymany od pań - stwa czek zapewne ucieszy - lecz pójdzie na konsumpcję, a nie na inwestycję. To taki półśrodek. W tym miejscu pozwolę sobie na ponowne podparcie się pew - Strona 19 Kościuszko mile widziany! nymi przemyśleniami wziętymi z mojego życia. Nieopodal mojego rodzinnego domu, tego z dzieciństwa - był park. A w nim, rósł sobie piękny dąb. Rósł sobie ku uciesze tych, którzy go podziwiali i tych, któ - rzy w korze jego pnia, wycinali przebite strzałą serca z podpisem o nieprzemijającej miłości jej i jego. Rósł sobie wiele lat. Lecz w pewnym momencie zaczął się psuć od środka i pękać. Wówczas specjaliści od drzew, postanowili zalać powstałą wyrwę betonem. Jak postanowili, tak i zrobili. Dąb stał jeszcze przez jakiś czas. Po latach, odwiedziłem ten park. Po pięknym dębie nie było śladu. Na jego miejscu rosły chaszcze. I tak sobie wówczas pomyślałem: że powinno się było ten dąb po prostu wyciąć i wykopać z korze - niami, zamiast zalewać go beto - nem. Na jego miejscu zaś nale - żało posadzić nowe drzewo może także dąb. Dziś, na miejscu tamtego, rosłoby nowy zdrowe drzewo, na pniu którego, kolejne pokolenie zakochanych, mogłoby wycinać przebite strzałą serca. Jaka nauka płynie z historii o dębie? A no taka, że to co chore, co się zdegenerowało, co nie odpo wiada wymogom czasu należy zlikwidować Bo bezsen - sowne jest kierowanie strumieni pieniędzy dla ratowania firm, in - stytucji czy banków, gdzie sko - stniali i zdemoralizowani zarząd - cy i tak przeznaczą te środki np. na zakup samolotów za 50 mi - lionów dolarów dla swego użyt - ku, czy też spędzą czas w luk - suso wych SPA. Oczywiście za nasze, podatników pieniądze. W tej opowiastce o dębie, po - jawiło się słowo beton. Pamię - tamy jeszcze z Polski, że mówiło się wówczas partyjny beton. Ten partyjny beton był nie tylko cechą socjalizmu, ale fun - kcjonuje w każdym kraju, także w USA. Skojarzenie takie jawi się, gdy słyszymy, jak to szefowa więk - szo ści w Izbie Reprezentantów, Nancy Polosi nazywa ustawę bodźcową jako zaledwie zalicz - kę. I gdy, w ustawie o pomocy federalnej dla gospodarki demo - kraci wpisali punkt o protekcjo - nizmie, nazywając go Buy Ame - ri can. Co ze zrozumiałych wzglę dów, zostało natychmiast oprotestowane przez Kanadę i kraje Unii Europejskiej. Czy Barack Obama, ze swoim populistycznym zapleczem poli - tycznym wyprowadzi kraj z kry - zysu? Myślę, że wszyscy mają taką nadzieję. Jeżeli tak się stanie, to znów imię Kościuszki pojawi się na szyldach polskich firm. A jeżeli nie, to przedłużający się kryzys osłabi na tyle gospodarczo Stany Zjednoczone, że będzie to kusić do przeprowadzenia ja kie - goś na nasz kraj ataku terrory - stycznego. A wówczas Kościusz - ko od fortyfikacji, będzie mile widziany. John Moscow

20 Strona /02/ 2009 N o 03 (969) Porozmawiajmy o węglu brunatnym (1) DokoÒczenie ze strony 15 dukcji energii mają takie kraje jak: Australia (80%), Chiny (78%), Izrael (71%), Kazachstan (70%), Indie (69%), Maroko (69%), Czechy (59%), Grecja (58%), USA (50%). Wymieniam te dane dlatego, że w Polsce pa - nu je w społeczeństwie prze ko - nanie o nieprawidłowej struk turze wykorzystywania w energe tyce węgla. Uważa się, że w więk szym stopniu energetyka po winna być oparta o inne nośniki energii. Ale w Polsce mamy wę giel a innych nośników jak na lekarstwo. Kraje węglowe będą do wytwarzania energii używać przede wszystkim węgla. Taka jest światowa ten - dencja. Polska jest znaczącym produ - centem obu węgli. Posiadamy pierwsze miejsce w Europie w wydobyciu węgla kamiennego. Jako producent węgla brunatnego zajmujemy czwarte miejsce w Europie i co bardzo ciekawe szós - te miejsce w świecie. Węgla bru - natnego wydobywamy ponad 60 mln ton rocznie. W skali świata wydobywa się prawie 990 mln ton. 60% to pro - dukcja krajów europejskich, 22% krajów azjatyckich. W Ameryce Północnej wydobycie węgla bru - natnego stanowi ponad 11% świa - towej produkcji. Największym producentem są Niemcy z wy do - byciem ponad 180 mln ton. W Unii Europejskiej węgiel bru - natny posiada około 11% udziału w produkcji energii elektrycznej, w Polsce udział ten wynosi pra - wie 33%. To jest dużo ale na przykład w Grecji udział ten wy - nosi 70%, a w Czechach 69%. Wyższy udział węgla brunatnego niż w Polsce ma miejsce w Buł - garii i w Słowienii. Dotyczy to krajów europejskich. Polska posiada ogromne za - soby węgla brunatnego. Zasoby bilansowe to prawie 13,4 mi - liardów ton, w złożach zagos po - darowanych to 1,8 mld ton. Za - soby geologiczne wynoszą ponad 224 mld ton. Dane te pokazują, jakie możliwości posiada nasz kraj w przyszłym wydobyciu tego węgla. Węgiel brunatny jest jak dotąd udokumentowany w jedenastu złożach. Natomiast wydobycie prowadzone jest tylko w czterech kopalniach odkrywkowych (Beł- chatów, Turów, Konin i Ada - mów). Węgiel dostarczany jest do pięciu elektrowni (Bełchatów, Turów, Pątnów, Adamów i Ko - nin). Aktualnie organizacyjnie dzia ła Polska Grupa Energetyczna S.A. grupująca kopalnie i elek - trownie Bełchatów i Turów. Są one spółkami akcyjnymi Skarbu Państwa. Kopalnie Adamów i Ko - nin są samodzielnymi przedsię - biorstwami. Pozostałe elektrow - nie, nazywane w skrócie PAK, są częściowo sprywatyzowane (Skarb Państwa posiada 50%, Elek trim S.A. 39%, a pozostałe udziały posiadają pracownicy. Jest jeszcze mała prywatna ko - palnia podziemna Sieniawa, która była przez wiele lat nieczynna, a obecnie zaczęła produkować nie - wielkie ilości węgla brunatnego. Kopalnie odkrywkowe urucho - mione zostały po II wojnie świa - towej. Kopalnie Konin i Turów w 1947 roku, Adamów w 1964 ro - ku, a Bełchatów w 1980 roku. Kopalnie, jak z powyższego wynika, eksploatowane są od wielu lat. Zmniejszają się zasoby, na szczęście niektóre kopalnie po - siadają tzw. złoża satelickie. One będą przedłużały żywotność ko - palń. Mimo to kopalnia Adamów zakończy wydobycie około 2024 roku, Bełchatów w 2038 roku, Konin 2040 roku, a Turów 2048 roku. Niestety łączne wydobycie będzie sukcesywnie spadać. 60 mln ton będzie można wydo by - wać tylko do 2020 roku. Około 2030 roku wydobycie spadnie mniej więcej o połowę, a w 2040 roku będzie to tylko kilkanaście procent. Wydaje się, że to dość odległa przyszłość, ale czas szybko pły - nie. Już obecnie przygotowuje się założenia polityki energetycznej Polski do roku Do bilansu trzeba będzie wstawić realne mo - żliwości wydobycia węgla bru - natnego. Ktoś może powiedzieć, że polityka energetyczna uw - zględni odnawialne źródła energii czy też energetykę jądrową. Czy źródła te potrafią zbilansować za - potrzebowanie na energię w tym horyzoncie czasowym. Opty mi - ści, ekolodzy i lobbyści tych paliw twierdzą, że tak. Ja mam poważne wątpliwości. Polityka energetyczna naszego państwa nie jest już aktualna - zbyt dużo zmieniło się w ostat - nich latach. Mi nisterstwo Gospo - darki prze kłada kolejne terminy opraco wania nowej polityki ener - ge tycznej. Dziś mówi się o marcu bieżącego roku, ale uprzednio podawano już kilka terminów i nie były one dotrzymywane. Być może i ten się przesunie. Koszty wytworzenia energii elektrycznej na węglu brunatnym są w Polsce najniższe w porów - naniu do węgla kamiennego, gazu ziemnego czy energii odna wial - nej. Faktem jest jednak, że przy wykorzystaniu węgla brunatnego powstają największe emisje dwu - Koło Filmowe 3F's- Faith, Family, Friends Zaprasza tlenku węgla. Unia Europejska stopniowo wprowadza coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące limitów emisji tego gazu. Może to utrudnić dalszą pro dukcję energii wykorzys tu - jącej węgiel brunatny. Problemy te są obecnie analizowane i będą musiały znaleźć się w zapisach polityki energetycznej. Nie można jednak podchodzić do tego pro ble mu w sposób nie prze my - ślany. O wykorzystaniu węgla brunatnego zadecydować będzie musiał rachunek ekonomiczny. W skrócie można analizować - czy konieczność zakupu pozwoleń na emisję CO2 zmniejszy kon ku - rencyjność kosztową wytwarzania energii elektrycznej z węgla bru - natnego w stosunku do innych nośników energii. Polska zadeklarowała zmniej - szenie emisji dwutlenku węgla. Od tego czasu wykonaliśmy tą deklarację z ogromną nadwyżką. Ale ekolodzy w Unii mają coraz wyż sze apetyty i nie jestem pe - wien czy możliwe jest ogra nicze - nie tej emisji o kolejne 20% jak wyobrażają to sobie biu ro kraci w Brukseli. Kraj nasz ma ogromne mo żli - wości pozyskania węgla bru nat - nego po roku Mamy fan - tastyczne złoże Legnica. Uru cho - mienie tego złoża pozwala na wy - dobycie węgla brunatnego po - cząwszy od 2025 roku na łącz - nym poziomie 70 mln ton. A w po łowie tego stulecia kopalnia Legnica mogłaby być jedynym Ruch w interesie wspaniale podniesie. Reklama z Kuriera co wszídzie dociera. Tel.:/Fax źródłem wydobycia węgla brunatnego w Polsce. Są jednak różne ale. O nich napiszę następnym razem. Wiesław S.Blaschke Nowa ksiπøka Agnieszki Buda- Rodriguez ìrandka w dolinie mogotûw i inne opowiadania kubaòskieî juø w sprzedaøy w polskich ksiígarniach w Toronto! Ksiπøka przeniesie PaÒstwa do gorπcego tropiku, zrelak suje, przybliøy codziennoúê mieszkaòcûw Kuby, ktûrzy mimo ciíøkich W niektore piątki o 19:30, 71 Judson str. Wstep wolny- datki mile widziane. Przypominamy, że Nasze 3F's jest wewnętrzną inicjatywą członków Gminy 1 Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie i naszym głównym celem są polonijne spotkania, dyskusja na różne tematy,filmy. Nasze ostatnie spotkanie 9 stycznia udowodniło, jak bardzo nasze piątki są wyczekiwane. Z pragmatycznych jednak powodów zapowiadany film nie obejrzeliśmy. Puszczona byla Parada zwycięzców. Obywatel Poeta będzie u nas 6 Marca. A tymczasem na 6 lutego proponujemy "Tam i z powrotem film z 2001 roku. Reżyseria: Wojciech Wójcik, Obsada: Janusz Gajos, Jan Frycz, Edyta Olszówka, Olaf Lubaszenko Opowieść o bezkompromisowej postawie w latach stalinowskich w Polsce. Zdolny lekarz, były AKowiec pracuje w miejskim szpitalu. Ze względu na swoją przeszłość i brak legitymacji partyjnej nie może wyjechać do żony, do Angli. Pewnego dnia jeden z jego pacjentów proponuje mu zorganizowanie napadu na bank i ucieczkę na Zachód. Na wszelki wypadek mamy przygotowany drugi film: PUŁKOWNIK KWIATKOWSKI, Film fabularny, obyczajowy, polityczny, komedia z 1995 roku. Obsypany nagrodami film Kazimierza Kutza to z pewnością wydarzenie artystyczne dużej rangi. Już w rok wcześniejszej komedii pt. "Zawrócony" Kutz pokazał, że potrafi śmiać się z rzeczy ponurych i złowrogich, nie przekraczając przy tym granic dobrego smaku. W "Pułkowniku..." umiejętność tę jeszcze wydoskonalił. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Tytułowy bohater, lekarz wojskowy, operuje w koszarowym szpitalu na Ziemiach Zachodnich Kiziorapułkownika UB. W nagrodę za udany zabieg Kwiatkowski otrzymuje tygodniowy urlop. Wraz z przyjacielem jedzie wyszabrowaną ciężarówką do Warszawy. W ruinach swojego domu spotyka sąsiadkę sprzed wojny, Krysię i natychmiast się w niej zakochuje. Zaprasza dziewczynę na bal do ocalałego hotelu "Polonia" i tam, po awanturze z rosyjskim oficerem, chcąc ratować skórę, udaje wysoko postawionego pułkownika UB. Mistyfikacja okazuje się na tyle udana, że nabierają się na nią nie tylko rosyjscy i polscy oficerowie, ale również matka młodego, aresztowanego AK-owca. warunkûw w jakich øyjπ sπ pogodni, serdeczni, umiejπ sií úmiaê, bawiê i kochaê. Barwne opowieúci autorki, ktûra spídzi a ponad dwadzieúcia lat wúrûd wyspiarzy bídπ ciekawπ lekturπ na d ugie, zimowe wieczory. A dla wybiera - jπcych sií na karaibskπ wyspí po s oòce mogπ byê dobrym przewodnikiem. Zapraszamy serdecznie