Trybunały Gacaca rwandyjska forma rozliczania się z ludobójstwem



Podobne dokumenty
B8-0146/2016 } B8-0169/2016 } B8-0170/2016 } B8-0177/2016 } B8-0178/2016 } RC1/Am. 2

Ruanda, Rwanda, Republika Ruandyjska, Repoblika y'u Rwanda, République rwandaise, państwo położone w środkowej Afryce, bez dostępu do morza.

ZAKAZ LUDOBÓJSTWA A KONFLIKTY ZBROJNE

Francuska armia w Mali zaczyna robić "w tył zwrot" 12 kwietnia 2013

Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej ROZPORZĄDZENIA

PARLAMENT EUROPEJSKI

BIULETYN 11/2015. Punkt Informacji Europejskiej EUROPE DIRECT - POZNAŃ. Podsumowanie Milenijnych Celów Rozwoju

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

2014 rok Rok Pamięci Narodowej

W tych krajach, gdzie pospolite ruszenie lub oddziały ochotnicze stanowią armię lub wchodzą w jej skład, nazwa armii rozciąga się na nie.

TRANSATLANTIC TRENDS POLAND

Konwencje genewskie, Genewa, 12 sierpnia 1949 r. (Dz. U. z 1956 r., nr 38, poz. 171, załącznik)

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ WZROST POCZUCIA ZAGROŻENIA TERRORYZMEM W ZWIĄZKU Z OBECNOŚCIĄ POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/106/2003

Zbombardowana rozgłośnia w Belgradzie.

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ DEZAPROBATA EWENTUALNEJ INTERWENCJI ZBROJNEJ W IRAKU BS/31/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 2003

Temat: Konstytucja marcowa i ustrój II Rzeczypospolitej

5381/14 lo/krk/ms 1 DG C 1

Dlaczego Cele Zrównoważonego Rozwoju są ważne dla młodych ludzi?

ZADANIA DO SPRAWDZIANU

DEKLARACJA PRAW OSÓB NALEŻĄCYCH DO MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH LUB ETNICZNYCH, RELIGIJNYCH I JĘZYKOWYCH

PROJEKT REZOLUCJI. PL Zjednoczona w różnorodności PL. Parlament Europejski B8-0683/

KOMUNIKAT KOMISJI. Zwiększone zaangażowanie na rzecz równości między kobietami i mężczyznami Karta Kobiet

70. ROCZNICA ZAKOŃCZENIA II WOJNY ŚWIATOWEJ

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Zagadnienie kryzysu migracyjnego w Europie

CHARAKTERYSTYKA OBRONNEJ PAŃSTWA ORAZ STANÓW W NADZWYCZAJNYCH. Zbigniew FILIP

PL Zjednoczona w różnorodności PL A8-0048/160

AKTYWNY ŚWIADOMY ODPOWIEDZIALNY

ŚWIATOWY PLAN DZIAŁAŃ NA RZECZ ZASOBÓW GENETYCZNYCH ZWIERZĄT oraz DEKLARACJA z INTERLAKEN

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

KLASYFIKACJA ZAGROŻEŃ

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ UDZIAŁ POLSKICH ŻOŁNIERZY W EWENTUALNEJ MISJI NATO W KOSOWIE BS/151/151/98 KOMUNIKAT Z BADAŃ

11246/16 dh/en 1 DGC 1

PROJEKT ZALECENIA DLA RADY

19 stycznia PKW Enduring Freedom ( )

Warszawa, kwiecień 2011 BS/47/2011 POLACY O SYTUACJI W LIBII

LAT WOLNOŚCI. Szkoła Podstawowa nr 14 w Przemyślu

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O NEGOCJACJACH POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ BS/203/2002 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, GRUDZIEŃ 2002

Warszawa, dn REGULAMIN STOWARZYSZENIA ZWYKŁEGO KORONA POLSKA

POLSKA W LATACH WALKA O WŁADZĘ. Łukasz Leśniak IVti

Prawda i kłamstwo o Katyniu

HOLOCAUST SIEDLECKICH ŻYDÓW

KATOWICE GOSPODARZEM SZCZYTU KLIMATYCZNEGO ONZ W POLSCE. Wpisany przez Administrator2 czwartek, 01 czerwca :29

6052/16 mkk/gt 1 DG C 2A

B8-0110/2019 } B8-0118/2019 } B8-0119/2019 } B8-0120/2019 } B8-0124/2019 } B8-0125/2019 } RC1/Am. 2

Spis treści. Wprowadzenie. Łączenie realizmu z wizją przyszłości... 13

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

Raport prasowy SCENA POLITYCZNA

Publikacja dofinansowana przez Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego

Polityka społeczna. (na podstawie Wikipedii) Opracował(a): Imię i nazwisko studenta

Rada odpowiada za utrzymanie pokoju na świecie. W przypadku wybuchu konfliktu może podjąć decyzję w wysłaniu w rejon konfliktu sił pokojowych.

wyjaśnia, co to znaczy, że

Wykonały: Ania Jankowska Karolina Kolenda Dominika Łubian

BADANIE A PRAKTYKA. Konferencja : SyStem przeciwdziałania przemocy w Małopolsce budowanie świadomości, skuteczne działanie i interwencja

Agresja sowiecka na Polskę- IV rozbiór Polski

Zakres rozszerzony - moduł 36 Prawa człowieka. Janusz Korzeniowski

VII Konferencja Naukowa: Bezpieczeństwo a rozwój gospodarczy i jakość życia w świetle zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych

Spis tresci. Wykaz 11 Wstçp 13

SOLIDARNOŚĆ Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"

PROJEKT SPRAWOZDANIA

Pomysłodawca i założyciel

(Akty o charakterze nieustawodawczym) ROZPORZĄDZENIA

B8-0700/2016 } B8-0724/2016 } B8-0728/2016 } B8-0729/2016 } RC1/Am. 1

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O OBECNOŚCI POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/41/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MARZEC 2004

Wspólny wniosek DECYZJA RADY

Spis treści. Wykaz stron internetowych... XVII Wykaz podstawowej literatury... XIX Przedmowa... XXI

Gdy żołnierzom nie wolno strzelać, czyli operacje pokojowe ONZ. Autor: Artur Brzeziński

Protokół z 2014 r. do Konwencji nr 29 dotyczącej pracy przymusowej, z 1930 r.

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

11238/16 dh/mak 1 DGC 1

Zestawienie ocen minionego roku w latach

9101/16 ap/pas/en 1 DG C 1

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

SCENARIUSZ LEKCJI. Klasa: V a Przedmiot: historia i społeczeństwo Nauczyciel: mgr Małgorzata Borowska. Temat lekcji: Wielkie religie średniowiecza.

6791/17 jp/mo/gt 1 DG C 1

zbadania możliwości rozszerzenia zakresu zakazów i ograniczeń zawartych w niniejszej konwencji i w załączonych do niej protokołach, biorąc również

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ WZROST NASTROJÓW ANTYWOJENNYCH BS/51/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MARZEC 2003

Szczyt Zrównoważonego Rozwoju 2015

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ SPADEK POPARCIA DLA OBECNOŚCI POLSKICH ŻOŁNIERZY W IRAKU BS/86/2004 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 2004

PL Zjednoczona w różnorodności PL A8-0026/1. Poprawka. Louis Aliot w imieniu grupy ENF

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ ZMIANY OPINII O WOJNIE W IRAKU I UDZIALE W NIEJ POLSKICH ŻOŁNIERZY BS/100/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ NADZIEJE I OBAWY ZWIĄZANE Z INTEGRACJĄ BS/110/2003 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, CZERWIEC 2003

Konwencja Stambulska KONWENCJA RADY EUROPY O ZAPOBIEGANIU I ZWALCZANIU PRZEMOCY WOBEC KOBIET I PRZEMOCY DOMOWEJ BEZPIECZNI OD STRACHU BEZPIECZNI OD

WOJNA DOMOWA W HISZPANII

Polska po II wojnie światowej

ROZDZIAŁ 6 MODEL REAGOWANIA NA ZAGROŻENIA PIRACTWEM MIĘDZYNARODOWEGO TRANSPORTU MORSKIEGO

Europa po kongresie wiedeńskim

Tabela 3. Porównanie systemów politycznych

Autor: Błażej Szyca kl.vii b.

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 2 kwietnia 1997 r. (wyciąg)

OCZEKIWANE OSIĄGNIĘCIA UCZNIA Z WIEDZY O SPOŁECZEŃSTWIE

Politologia studia niestacjonarne Seminaria dyplomowe w roku akademickim 2017/2018 Spis treści

Rozkład materiału. kl. III/podręcznik :Poznać, zrozumieć, WSiP 2009/

, , INTERNET: INSTYTUCJE PUBLICZNE

ŚWIATOWY DZIEŃ ORONY CYWILNEJ

Opinia do ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy o Policji (druk nr 1009)

STATUT STOWARZYSZENIA GMIN ZACHODNIEGO MAZOWSZA

Jak uniknąć stania się ofiarą handlu ludźmi w związku z podjęciem pracy poza granicami kraju

ORGANIZACJA NARODÓW ZJEDNOCZONYCH

Transkrypt:

POLITYKA & BEZPIECZEŃSTWO NR 2/2013 ISSN 2300-1569 Trybunały Gacaca rwandyjska forma rozliczania się z ludobójstwem Część 1 : Ludobójstwo w Rwandzie. Anna Kozłowska IHiNP UwB Ludobójstwo w Rwandzie to jedno z najokrutniejszych wydarzeń końca XX wieku. W ciągu około stu dni, w wyniku zaplanowanej przez państwo eksterminacji, zginęło blisko milion osób, głównie Tutsi, ale również umiarkowanych Hutu. Dokonało się to na oczach społeczności międzynarodowej biernie przyglądającej się masakrze. Tematem niniejszego artykułu są trybunały Gacaca powołane w 2001 r. w celu osądzenia zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości w latach 1990-1994, ich rola w rozliczaniu się z ludobójstwem oraz wpływ na aktualną sytuację Rwandy. W celu zrozumienia istoty tej instytucji przybliżona została polityka narodowego pojednania obrana przez władze Rwandy po ustabilizowaniu się sytuacji. Jej kluczowym elementem są właśnie gacaca. W pracy scharakteryzowano je jako tradycyjną metodę rozwiązywania sporów i przywracania harmonii w społeczeństwie. Pokazano w jaki sposób doszło do powołania trybunałów w 2001 r., omówiono ich strukturę, zasady ich funkcjonowania, a także ocenę ich działalności i wypływ na społeczeństwo.

Wstęp Ludobójstwo w Rwandzie to jedno z najokrutniejszych wydarzeń końca XX wieku. Narastający od czasów kolonialnych konflikt etniczny między plemionami Hutu a Tutsi wybuchł w 1994 r. 1. W ciągu około stu dni, w wyniku zaplanowanej przez państwo eksterminacji, zginęło od 800 tys. do miliona osób, głównie Tutsi, ale również umiarkowanych Hutu. Stacjonujące w tym czasie w Rwandzie wojska misji pokojowej Organizacji Narodów Zjednoczonych nie uzyskały zgody na jakiekolwiek działania w celu powstrzymania ludobójstwa. Rwandyjski Front Patriotyczny, który powstrzymał ludobójstwo i przejął władzę w kraju, musiał stawić czoła wielu problemom związanym z odbudową kraju. Doszczętnie zniszczone zostały struktury państwowe i gospodarka. Najpilniejszym i najtrudniejszym było przywrócenie spokoju i harmonii w społeczeństwie oraz ukaranie sprawców. Osądzeniem organizatorów ludobójstwa i najbardziej zaangażowanych w nie osób miał zająć się powołany przez Organizację Narodów Zjednoczonych Międzynarodowy Trybunał Karny dla Rwandy. Do rozwiązania pozostała jednak kwestia zwykłych ludzi, którzy dokonywali zbrodni. Masowo zamykano w więzieniach podejrzanych o udział w masakrach; w krótkim czasie ponad 100 tys. osób. Więzienia były przeludnione. Szacowano, że osądzenie sprawców przez krajowy system sprawiedliwości trwałby ponad sto lat. Utrzymanie tak dużej liczby więźniów zmusiło państwo do poszukiwania innego rozwiązania. Po licznych obradach i konsultacjach zdecydowano się na sięgnięcie po gacaca tradycyjną rwandyjską metodę rozwiązywania sporów. Uznano, że wymierzenie sprawiedliwości nie może sprowadzać się jedynie do kary. Musiało służyć odkryciu prawdy o wydarzeniach, pojednaniu i przywróceniu sprawców do ich wspólnot. Niniejsza praca ma wykazać, w jaki sposób ten niewielki afrykański kraj, po tak traumatycznym doświadczeniu, jak ludobójstwo, samodzielnie postanowił ukarać sprawców. Jest to również odpowiedź na pytanie - czy udało się przywrócić pokojowe stosunki między Rwandyjczykami. Temat trybunałów Gacaca został podjęty ze względu na niewielkie zainteresowanie Rwandą w polskich badaniach. O ile ludobójstwo z 1994 r. jest coraz częściej omawiane, to analiza działalności trybunałów Gacaca występuje niezwykle rzadko. Zagadnienie rozliczania sprawców ludobójstwa ogranicza się do Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy. Trybunały Gacaca wydają się być tematem interesującym, szczególnie ze względu na odmienną od standardów świata zachodniego formę. 1 Hutu stanowili zdecydowaną większość 84%, Tutsi 15%, Twa - 1%. 1

Geneza konfliktu Na wybuch ludobójstwa w Rwandzie złożyło się wiele czynników. Początek wzajemnych antagonizmów między Hutu a Tutsi zaczął się w czasach kolonialnych. Przełożyło się to na politykę, jaką prowadzili Hutu po odzyskaniu niepodległości. Na to nałożyły się kwestie demograficzne i ekonomiczne. Nie można również pominąć roli mediów w eskalacji nienawiści między tymi dwiema grupami. Rwandę zamieszkują trzy plemiona. Jako pierwsi przybyli Twa. Następnie między VII a X w. zaczęli napływać Hutu. Jako ostatni osiedlili się na tych terenach Tutsi, którzy przybyli z górnej Doliny Nilu 2. Kolonializm Źródeł ludobójstwa w Rwandzie można doszukiwać się w końcu XIX w., kiedy to na tereny Rwandy dotarli pierwsi Europejczycy. W wyniku konferencji w Brukseli w 1890 r. kraj ten został uznany za strefę wpływów Cesarstwa Niemieckiego. Niedługo po tym wydarzeniu przybył do Rwandy Gustav Adolf von Götzen, późniejszy zarządca Niemieckiej Afryki Wschodniej. Niemcy zastali silnie scentralizowany, feudalny układ społeczny, w którym Tutsi byli panami, a Hutu wasalami. Król (mwami) wywodzący się z Tutsi rządził w poszczególnych jednostkach administracyjnych kraju za pomocą współpracowników wywodzących się również z Tutsi. Udział Hutu w rządzeniu sprowadzał się jedynie do zarządzania jednostkami najniższego szczebla 3. Niemiecka administracja w Królestwie Rwandy była nieliczna. Formalnie działało tylko pięciu urzędników, przez co w okresie niemieckiej dominacji kraj ten był dość samodzielnym państwem. Zdecydowane kroki administracja kolonialna podejmowała za to w przypadku wybuchu wewnętrznych konfliktów, na przykład między klanami walczącymi o tron, które zagrażały ustalonemu porządkowi w państwie. Bunty bezwzględnie tłumiono. Realny wpływ na władzę w regionie Niemcy uzyskali dopiero około 1911 r., między innymi poprzez mianowanie reprezentantów zarządców administracji kolonialnej 4. Ich obecność była widoczna przede wszystkim dzięki licznym punktom handlowym utworzonym w trenie. Niemiecki sposób administrowania określa się mianem rządów pośrednich. Akceptowano istniejący układ polityczno- społeczny, czyli monarchów wywodzących się z mniejszości Tutsi, wspierano ich oraz skutecznie starano się wytworzyć wśród nich przekonanie, że ich bezpieczeństwo oraz dobrobyt zależą od wierności do kolonizatorów. W zamian za to obiecano zwalczać wszelkich przeciwników panującej elity 5. W czasie pierwszej wojny światowej, dokładnie od 1916 r., Rwanda i Burundi były okupowane przez Belgię. W 1922 r. stały się belgijskim terytorium mandatowym Ligi Narodów. W 1925 r. włączono je pod administrację Konga Belgijskiego, zachowując ich państwowość, a także uznając władców. Belgowie zbudowali swój własny aparat władzy, nie rezygnując jednak z wytworzonego przez Niemców systemu rządów pośrednich. Formalnie uznali władców Rwandy i Burundi, jednak nie widzieli miejsca dla miejscowej ludności w administracji kolonii. Ci musieli zadowolić się najniższymi stanowiskami. Polityka belgijska opierała się na przekonaniu, że to rząd kolonialny wie najlepiej, co jest potrzebne ludności i to on decyduje o wszystkich kwestiach. Ludność miejscowa była całkowicie wyłączona z możliwości inicjowania jakichkolwiek działań, a także z procesu decyzyjnego 6. Od 1946 r. 2 J.R. Oppong, Rwanda, Chelsea House Publishers, 2008, s. 42. 3 Ibidem, s. 50. 4 H. Zins, Historia Afryki Wschodniej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich Wydawnictwo, Wrocław 1986, s. 207. 5 J.R. Oppong, op. cit., s. 50. 6 H. Zins, op. cit., s. 304-305. 2

Ruanda- Urundi była terytorium powierniczym Organizacji Narodów Zjednoczonych, którym wciąż zarządzali Belgowie. Dominacja belgijska w tym rejonie Afryki uważana jest za jedno z głównych źródeł ludobójstwa. To Belgowie wprowadzili podziały rasowe. Jak stwierdza Wojciech Tochman, największym nieszczęściem było dostrzeżenie przez Belgów, że ich maleńką kolonię zamieszkują trzy plemiona: Pigmeje Twa, nieliczni, nie stanowią żadnego problemu; Hutu, czarni, prawdziwi i mocni Murzyni; i panowie Tutsi, inteligentni, delikatni, piękni, wprawdzie nie biali, ale i nie czarni 7. Kolonizatorzy uważali Tutsi za wyższą rasę, bardziej cywilizowaną, fizycznie zbliżoną do Europejczyków, co w ich mniemaniu czyniło ich bardziej godnymi władzy i przywilejów 8. Rwandyjscy książęta, jak pisze Tochman, połknęli ten rasowy haczyk i rzeczywiście uwierzyli w swoją wyższość 9. Belgowie robili wszystko, żeby utwierdzić ich w przekonaniu, że są urodzeni po to, aby dominować. Hutu byli według nich ludem prymitywnym, barbarzyńskim. Traktowano ich jak niewolników, upokarzano, wmawiano, że są gorsi. Polityka dyskryminacji prowadzona przez Belgów opierała się między innymi na ograniczaniu dostępu do szkolnictwa wyższego, czy stanowisk w administracji państwowej. W latach trzydziestych XX wieku wprowadzono etniczne dowody tożsamości, do noszenia których byli zobowiązani wszyscy pełnoletni obywatele. Określały one przynależność każdej jednostki do Hutu, Tutsi bądź Twa 10. Ich wprowadzenie uważane jest za ostateczny element podziału wśród Rwandyjczyków 11. Ponadto, każdy rodzic był zobowiązany złożyć zaraz po urodzeniu się dziecka deklarację przynależności etnicznej do jednej z trzech grup. Dzięki nim Tutsi byli uprzywilejowani również w dostępie do opieki zdrowotnej, czy socjalnej, czego odmawiano Hutu 12. Pod dominacją belgijską Hutu żyło się ciężko. Byli wyzyskiwani zarówno przez kolonizatorów, jak i przez Tutsi. Zmuszano ich do wykonywania najcięższych robót, między innymi w rolnictwie, czy budownictwie. Tutsi mieli swój udział w zarządzaniu ich zadaniami było pobieranie podatków i opłat, nadzorowanie budów, czy upraw kawy. Często dochodziło przy tym do nadużyć, jednak administracja kolonialna przymykała na to oko dopóki Tutsi pilnowali swoich obowiązków. Stali się więc wykonawcami bezwzględnej polityki Belgów, za co zostali znienawidzeni przez Hutu. Położyło to podwaliny pod późniejszy konflikt między obiema grupami 13. Koniec lat 50. XX wieku to czas odzyskiwania niepodległości przez państwa kolonialne w Afryce. Tutsi zaczęli domagać się poszerzenia swojej władzy nad krajem, a nawet przejęcia całej władzy. Utworzyli partię polityczną - Narodowa Unia Rwandy (UNAR, Union Nationale Rwandaise). Belgowie, kompletnie nieprzygotowani na rozstanie z kolonią, zmienili taktykę. Przestali popierać Tutsi, zwrócili się ku Hutu. Dzięki temu mogła rozwinąć się opozycja w postaci Partii Emancypacji Ludu Hutu (PARMEHUTU, Parti du mouvement de l émancipation des Bahutu). Hutu, czując wsparcie ze strony kolonizatorów, postanowili wystąpić przeciwko Tutsi pod przewodnictwem nowoutworzonej partii i zakończyć ich dominację 14. Belgowie ogłosili plan przyznania Rwandzie autonomii, w następstwie 7 W. Tochman, Dzisiaj narysujemy śmierć, Wyd. Czarne, Wołowiec 2010, s. 26. 8 J.R. Oppong, op. cit., s. 50. 9 W. Tochman, op. cit., s. 26. 10 J.R. Oppong, op. cit., s. 50-51. 11 W. Tochman, op. cit., s. 27. 12 A. Des Forges, Leave None to Tell The Story: Genocide in Rwanda, Human Rights Watch, 1999, s. 35. 13 J.R. Oppong, op. cit., s. 51. 14 Ibidem, s. 51. 3

czego w 1959 r. wybuchła wojna domowa (nazywana przez Hutu rewolucją społeczną ) 15. Przybrała ona formę krwawej antyfeudalnej rewolucji. Obalono monarchię, mszczono się na Tutsi za lata ucisku. Kilkadziesiąt tysięcy zostało zamordowanych przy pomocy maczet i motyk, a ponad 100 tys. uciekło do sąsiednich Konga, Ugandy, Tanganiki i Burundi 16. Niepodległość W 1961 r. odbyły się wybory do pierwszego Zgromadzenia Narodowego, które bez większych problemów wygrała PARMEHUTU. W referendum przeprowadzonym we wrześniu tego samego r. ponad 80 % obywateli opowiedziało się za likwidacją monarchii, potwierdzając w ten sposób proklamowanie republiki pod przewodnictwem rządu utworzonego przez partię Hutu. Początkowo utworzono rząd wielopartyjny, w którego skład weszła między innymi UNAR. Jednak po krótkim okresie wspólnych rządów odsunięto od nich Tutsi. Władzę w swoich rękach skupiła partia reprezentująca Hutu. Zapoczątkowało to okres politycznej dominacji Hutu nad Tutsi i marginalizacji ich roli w życiu społecznym i politycznym. Nowe władze przejęły tradycję kolonializmu belgijskiego powróciły dowody tożsamości określające przynależność do Hutu, Tutsi i Twa. Jednak tym razem służyły one dyskryminacji Tutsi 17. 5 lipca 1973 r. dobiegły końca rządy prezydenta Gregoire a Kayibandy i PARMEHUTU. W wyniku zamachu stanu do władzy doszedł generał Juvenal Habyarimana 18, ówczesny minister obrony. Rozwiązał on Zgromadzenie Narodowe oraz zabronił wszelkiej działalności partii politycznych. W 1975 r. utworzył swoją własną, od tej pory jedyną legalną partię - Narodowy Ruch Rewolucyjny na Rzecz Rozwoju (MRND, Mouvement Révolutionanaire National pour le Développment). Jej celem był rozwój kraju, a także promowanie pokoju i jedności. W 1978 r. reżim Habyarimany został zalegalizowany poprzez zatwierdzenie nowej konstytucji, a sam generał został wybrany na prezydenta 19. Prezydent Habyarimana przez cały czas swoich rządów był związany z klanem akazu (w kinyarwanda: mały dom). Był to nieformalny krąg osób powiązanych ze sobą, głównie personalnymi koneksjami, wspierający prezydenta. Pochodzili oni głównie z jego rodzinnych stron. Jedną z najważniejszych postaci była żona, Agathe Habyarimana, oraz osoby z nią spokrewnione. W skład klanu wchodzili burmistrzowie, biznesmeni, a także wojskowi, np. pułkownik Theoneste Bagosora (który odegrał jedną z głównych ról w planowaniu i realizacji planu eksterminacji Tutsi) 20. Wszyscy byli ekstremistami Hutu. Część z nich zaliczała się później do twórców ideologii Hutu Power 21. 15 K. A. Granacka, Przejściowe problemy czy upadek instytucji? Ocena roli i efektywności Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy [w:] Człowiek przeciwko człowiekowi. Filozofia, polityka i prawo a systemy totalitarne, Wyd. Prymat, Białystok 2008, s. 144. 16 J. Gilarowski, Afryka dzisiaj. Piękna, biedna, różnorodna, Wyd. Akademickie Dialog, Warszawa 2012, s. 165. 17 A. Des Forges, op. cit., s. 36-37. 18 Generał Juvenal Habyarimana (1937-1994) prezydent Rwandy w latach 1978-1994, pochodził z Hutu. W rządzie Kayibandy był najpierw szefem sztabu, a następnie ministrem obrony. Po dokonaniu zamachu stanu był prezydentem aż do swojej śmierci w 1994 r., która była pretekstem do wybuchu ludobójstwa. Jego żoną była Agathe Habyarimana. 19 J.R. Oppong, op. cit., s. 53. 20 A. Des Forges, op. cit., s. 40. 21 Hutu Power nieformalna koalicja zrzeszająca partie MDRN, MDR, CDR, Interahamwe a także członków innych partii nie zgadzających się z polityką prezydenta Habyarmiany i części polityków umiarkowanych, polegającą na porozumieniu się z RFP. Przybrała na sile po zamordowaniu w październiku 1993 r. przez rwandyjskiego Tutsi prezydenta Burundi i obawie przed dopuszczeniem do tego w Rwandzie. Ich wspólnym celem było niedopuszczenie do powrotu Tutsi do władzy i wyeliminowanie ich ze społeczeństwa. 4

Lata 80. XX wieku to czas narastających problemów ponad 600 tys. uchodźców żyjących w państwach sąsiadujących - głównie politycznych (z czasów rewolucji społecznej ), ale również ekonomicznych. W 1982 r. tysiące z nich zostało wydalonych z Ugandy, jednak Rwanda odmówiła ich przyjęcia uzasadniając to przeludnieniem 22. Na bazie takiej postawy wyrósł w Ugandzie Rwandyjski Front Patriotyczny (RFP, Rwandan Patriotic Front) zdominowany przez Tutsi ruch wojskowy i polityczny. Powstał w 1987 r. z przekształcenia Rwandyjskiego Sojuszu Jedności Narodowej (Rwandese Alliance for National Unity), którego celem było utworzenie strategii powrotu uchodźców do Rwandy 23. RFP posiadał zdyscyplinowaną armię rebeliantów powstałą i wyszkoloną w obozach dla uchodźców w Ugandzie. Jego liderami byli Paul Kagame 24 oraz Fred Rwigema. 1 października 1990 r. partyzanci z RFP zaatakowali Rwandę z baz w Ugandzie wywołując wojnę z obozem prezydenckim. Domagali się zakończenia dyktatury oraz możliwości powrotu do kraju. Rząd w Kigali nie pozostał obojętny na te ataki. Na podstawie uprzednio sporządzonych list aresztowano kilkadziesiąt tysięcy wrogów wewnętrznych. Zorganizowano też przykładową masakrę 350 przedstawicieli Tutsi w Kibilirze 25. Rozpoczęto kampanię nienawiści wobec RFP i Tutsi w gazecie Kangura. Wojna domowa w Rwandzie nie pozostała bez echa wśród społeczności międzynarodowej. Pierwsi interweniowali Belgowie, wysyłając delegację rządową aby załagodzić konflikt. W rozwiązanie go włączyły się też: Tanzania, Kenia, Uganda oraz Organizacja Jedności Afryki. Efektem działań było podpisanie kilku deklaracji. Pierwszą była Deklaracja z Dar es Salaam z 19 lutego 1991 r. rozwiązująca problem uchodźców rwandyjskich. Rząd Rwandy uznał ich prawo do powrotu do kraju, obiecał usunięcie wszelkich przeszkód stojących na drodze powrotu do kraju, a także zagwarantował pełne prawo uczestniczenia w procesie demokratyzacji 26. Dodatkowo wywierano presję na prezydenta Habyarimanę aby dokonał reform w systemie politycznym kraju. W 1991 r. zniósł on zakaz działalności partii politycznych, a kolejne spotkania na szczycie oraz straty ponoszone na korzyść RFP doprowadziły do podpisania dwóch kolejnych rozejmów 27. Reformy polityczne skutkowały powstaniem 15 nowych partii, w tym największego i najbardziej zagrażającego prezydentowi Demokratycznego Ruchu Republikańskiego (MNDR, Mouvement Democratique Republicain). Struktura ta stała się główną partią opozycyjną. Część jej członków wzięło później aktywny udział w ludobójstwie, wielu stało się ofiarami tych wydarzeń. Powstało również wrogie Tutsi ugrupowanie ekstremistów Hutu - Koalicja na rzecz Obrony Republiki (CDR, Coalition pour la Défense de la 22 J. R. Oppong, op. cit., s. 53. 23 J. Reginia- Zacharski, Rwanda. Wojna i ludobójstwo, Wyd. Nauk. PWN, Warszawa 2012, s. 81-82. 24 Paul Kagame (ur. 1957 r.) rwandyjski polityk, prezydent kraju od 2000 r., Tutsi. Pochodził z Gitaramy (Rwanda). Jego rodzina uciekła do Ugandy w l. 60 XX w. Tam walczył w Narodowej Armii Oporu Museveniego, po czym utworzył razem z Fredem Rwigemą Rwandyjski Front Patriotyczny. Po śmierci Rwigemy został jego dowódcą. Był jednym z głównych negocjatorów porozumień z Aruszy. W czasie ludobójstwa RFP, którym dowodził, powstrzymał masakry. 25 B. Bruneteau, Wiek ludobójstwa, Oficyna Wydawnicza Mówią Wieki, Warszawa 2005, s. 184. 26 Deklaracja z Dar es Salaaam w sprawie problemu uchodźców, http://www.unhcr.org/refworld/pdfid/4dde22d22.pdf [21.03.2013]. 27 J. Stettenheim, The Arusha Accords and the Failure of International Intervention in Rwanda, [w:] Words Over War. Mediation and Arbitration to Prevent Deadly Conflict, red. Melanie C. Greenberg, John H. Barton, Margaret E. McGuinness, Rowman & Littlefield Publishers Inc., 2000, s. 222-223. 5

République). Zarówno MNDR, jak i CDR, utworzyły swoje młodzieżówki, przekształcone później w milicje Interahamwe 28 i Impuzamugambi 29, które odegrały ogromną rolę w ludobójstwie z 1994 r. Upadek reżimu uratowała francuska interwencja. Paryż przeprowadził operację Noiroit, która - według oficjalnych informacji - miała chronić Europejczyków znajdujących się w Rwandzie. W jej ramach odbyła się tajna akcja Panda, której celem były dostawy broni dla armii. RFP został zmuszony do odwrotu 30. Pomimo podpisania w 1991 r. rozejmu agresja po obu stronach nasilała się. Nacisk społeczności międzynarodowej wymusił przystąpienie strony rządowej i RFP do rozmów. Pod auspicjami Organizacji Jedności Afryki, 12 lipca 1992 r., ruszyły negocjacje pokojowe w Aruszy (Tanzania). Podpisano szereg rozejmów, a do kontroli wykonywania zawartych w nich postanowień wysłano grupę pięćdziesięciu obserwatorów (NMOG I, Neutral Military Observer Group I). Wznowienie ofensywy przez RFP niemal doprowadziło do zajęcia stolicy Rwandy, Kigali, przez rebeliantów. Uganda i Rwanda zwróciły się więc z prośbą do Organizacji Narodów Zjednoczonych o przysłanie obserwatorów na granicę między tymi państwami. 22 czerwca 1993 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała rezolucję ustanawiającą Misję Obserwacyjną Narodów Zjednoczonych w Ugandzie i Rwandzie (UNOMUR, United Nations Observer Mission Uganda Rwanda) 31, na której czele stanął kanadyjski generał Romeo Dallaire 32. Równocześnie wznowiono w Aruszy rozmowy pokojowe, które doprowadziły do podpisania, w sierpniu 1993 r., ostatecznego porozumienia. Postanowiono, że powstanie tymczasowy rząd złożony zarówno z RFP, jak i z prezydenckiej MRND, a następnie przeprowadzone zostaną wolne, demokratyczne, wieloetniczne wybory. Prezydent wyraził zgodę na powrót uchodźców oraz partyzantów z RFP do kraju. Miała zostać dokonana demobilizacja obu armii, a następnie utworzona nowa armia narodowa. Kolejnymi krokami miało być dokonanie zmian w konstytucji, przywrócenie policji oraz odbudowanie zrujnowanej gospodarki 33. Z udziału w rządzeniu wykluczono partię ekstremistów Hutu - CDR 34. W celu kontrolowania postanowień ONZ zdecydowała się ustanowić Misję Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Rwandzie (UNAMIR, United Nations Assistance Mission in Rwanda) 35, na czele której stanął generał Dallaire. 28 Interahamwe (w kinyarwanda: ci, którzy walczą razem) ekstremistyczna milicja Hutu przekształcona z młodzieżówki MRDN, utworzona z inicjatywy klanu Akazu, szkolona przez armię rwandyjską, a także żołnierzy francuskich. W czasie ludobójstwa w Rwandzie rekrutowała dziesiątki tysięcy ochotników i organizowała lokalne oddziały, który brały czynny udział w masakrach. 29 Impuzamugambi (w kinyarwanda: ci, którzy mają wspólny cel) ekstremistyczna milicja Hutu przekształcona z młodzieżówki CDR. Tak jak Interahamwe szkolona przez Francuzów i brała czynny udział w ludobójstwie w 1994 r. 30 A. Sitkowski, UN Peacekeeping: Myth and Reality, Praeger Security International, 2006, s. 112. 31 Misja miała znajdować się po ugandyjskiej stronie granicy (początkowo na sześć miesięcy). Celem operacji było kontrolowanie, czy do Rwandy nie przedostają się żadne rodzaje broni i amunicji oraz inne środki, które mogłyby zostać użyte w celach militarnych. Powołana do życia rezolucją RB ONZ nr 846. 32 Romeo Dallaire (ur. 1946, Holandia) kanadyjski generał, dowódca misji UNAMIR oraz szef Obserwatorów Wojskowych UNOMUR od 10.1993 do 08.1994 r., przeszedł na emeryturę w stopniu generała broni w 2000 r. 33 R. Dallaire, Shake Hands with the Devil. The failure of humanity in Rwanda, Arrow Books, London 2004, s. 54-55. 34 J. Stettenheim, op. cit., s. 230. 35 Trwała od października 1993 r. do marca 1996 r. W jej skład weszło 2548 żołnierzy i 90 członków policji. Celem było zapewnienie bezpieczeństwa stolicy kraju Kigali, monitorowanie porozumień o zawieszeniu broni oraz ustanowienie rozszerzonej strefy zdemilitaryzowanej. W skład misji weszli obserwatorzy UNAMIR, jednak zachowali oni swoje zadania monitorowania granicy ugandyjsko- rwandyjskiej. Powołana do życia rezolucją RB ONZ nr 872. 6

Zgoda na zawarcie porozumień w Aruszy została uznana przez skrajne ugrupowania Hutu za zdradę. Prezydent stracił ich poparcie. Przeciwnicy ustaleń organizowali demonstracje, których uczestnicy, uzbrojeni w maczety, grozili umiarkowanym politykom i żołnierzom ONZ. Niepokój wzbudzała też Interahamwe, która, według anonimowych informacji jakie otrzymywały Błękitne Hełmy, tworzyła nielegalne obozy treningowe dla rekrutów. Wychowywano w nich młodzież w duchu nienawiści do Tutsi. Donoszono również o nielegalnych składach broni, m.in. w siedzibie prezydenckiej partii MNDR. Dochodziło do różnych prowokacji, incydentów, czy nawet zabójstw dokonywanych na Hutu (które według dzisiejszej wiedzy były prowokacją wymierzoną w RFP i innych Tutsi). Dowództwo UNAMIR- u otrzymało tajne informacje od osoby nazywanej Jean- Pierre, który twierdził, że uczestniczył w organizacji szkoleń oddziałów Interahamwe i ostrzegał o przygotowaniach do ludobójstwa. Informował, że przygotowano spis ludności Tutsi aby można było ich szybko zlokalizować i zabić, a bojówki czekały tylko na rozkaz, by przystąpić do wykonywania zadania. W Kigali miały znajdować się nielegalne składy broni. Generał Dallaire bezskutecznie próbował uzyskać zgodę na ich zajęcie 36. Interahamwe była coraz bardziej aktywna w swoich działaniach. Organizowała demonstracje przeciwko Tutsi i rządowi, atakowała polityków, niszczyła mienie. Ciągle nie udawało się wprowadzić w życie porozumień z Aruszy - między innymi powołać rządu tymczasowego, a także przeprowadzić wyborów. Polityczny impas trwał wywołując zaniepokojenie społeczności międzynarodowej. 6 kwietnia 1994 r. doszło do katastrofy samolotu prezydenckiego, co dało początek jednemu z najokrutniejszych konfliktów w Afryce i na świecie. Prezydent Habyarimana wracał wraz z prezydentem Burundi Cyprienem Ntaryamirą z regionalnego szczytu w Dar es Saalam, na którym uległ naciskom innych państw i zgodził się na natychmiastowe zaprzysiężenie rządu tymczasowego. Wieczorem, przy podchodzeniu do lądowania na lotnisku w Kigali, samolot został zestrzelony, a wszyscy pasażerowie zginęli 37. Ekonomiczne i demograficzne przyczyny ludobójstwa Przyglądając się genezie ludobójstwa w Rwandzie warto zwrócić uwagę na aspekty demograficzne i ekonomiczne, które wpłynęły na pogorszenie stosunków między Hutu a Tutsi i przyczyniły się do masakr w 1994 r. Przed tą datą Rwanda była najbardziej zaludnionym krajem Afryki. Na górzystym terenie o powierzchni 26 338 km² żyło ponad 7,5 miliona osób. Młode społeczeństwo oraz wysoka płodność powodowały, że na kilka lat przed ludobójstwem przyrost naturalny wynosił około 3 % rocznie. Głównym problemem była rolnicza struktura społeczeństwa 90 % ludności (w większości Hutu, którzy zajmowali się rolnictwem) musiała utrzymać się z niewielkich upraw ziemi w swoich gospodarstwach 38. Do połowy lat 80. rolnictwo było w stanie sprostać zapotrzebowaniu na żywność poprzez zwiększanie obszarów uprawnych gospodarstw. Pod koniec tego okresu praktycznie wszystkie ziemie były zajęte pod uprawy, co skutkowało brakiem miejsca do wypasu bydła. Ludności przybywało, gospodarstwa były coraz mniejsze, zacofane rolnictwo drastycznie obniżyło swoją produktywność i nie było w stanie sprostać potrzebom społeczeństwa. Jakiekolwiek szanse na 36 R. Dallaire, op. cit., 141-147. 37 H. Strizek, Human Rights in Rwanda. Life after genocide, s. 24, http://www.missio- hilft.de/media/thema/menschenrechte/studie/15- ruanda- en.pdf [11.03.2013]. 38 V. Percival., T. Homer- Dixon, Environmental Scarcity and Violent Conflict: The Case of Rwanda, The Journal of Environment & Development Vol.5, No.3, September 1996, s. 270. 7

zarobienie pieniędzy poza sektorem rolnictwa były możliwe tylko dzięki odpowiednim koneksjom, do których dostęp mieli ludzie z najwyższych szczebli wiejskiej elity 39. Wyrzucenie z Ugandy obywateli Rwandy i ich żądania możliwości powrotu do kraju wysuwane przez Rwandyjski Front Patriotyczny zostały odrzucone przez prezydenta Habyarimanę, który uzasadniał swoją decyzję przeludnieniem kraju. Takie działania tylko mobilizowały Hutu do późniejszego ataku. Następnie ludzie ci zostali zaproszeni przez prezydenta Museveniego do powrotu do kraju. W 1990 r. pozbawił on ich jednak prawa do posiadania ziemi oraz pracy na wysokich stanowiskach 40. Przyczyniło się to ataku RFP na Rwandę, który spowodował wybuch wojny domowej i w konsekwencji spotęgowanie nienawiści do wszystkich Tutsi, w szczególności wśród ekstremistów Hutu. Ekonomiczna sytuacja drugiej połowy lat 80. nie sprzyjała dobrym stosunkom wewnątrz kraju, a problem uchodźców ją zaogniał. Gospodarka Rwandy opierała się w głównej mierze na produkcji kawy, co stanowiło 80 % dochodu kraju z wymiany międzynarodowej. Najmniejsze zmiany ceny tego produktu na rynkach światowych powodowały poważne konsekwencje. Doszedł do tego wysoki przyrost naturalny i związany z nim problem fragmentaryzacji ziemi 41. Mimo tego, do końca lat 80. Rwanda była prawie całkowicie samowystarczalna. Gdy ceny kawy na światowych rynkach spadły o ponad 50 % nastąpiło załamanie gospodarki, które spowodowało klęskę głodu. Władze nie były w stanie zapanować nad sytuacją, więc zwróciły się o pomoc do Banku Światowego. Warunkiem jej otrzymania było zaakceptowanie założeń planu stabilizacyjnego. Implementacja rozpoczęła się w 1989 r.: zliberalizowano handel, sprywatyzowano część państwowych przedsiębiorstw, zlikwidowano rządową pomoc dla rolnictwa i służby zdrowia, ograniczono ilość osób zatrudnionych w administracji państwowej. Zdewaluowano franka rwandyjskiego, co spowodowało ogromną inflacją i upadek sektora usług publicznych. Reformy były wstrząsem dla i tak słabej gospodarki oraz dla ludności. Jak by tego było mało przez kraj przetoczyła się epidemia malarii i kolejna fala głodu, przede wszystkim na obszarach wiejskich. Ceny kawy ciągle pozostawały zbyt niskie, aby gospodarka mogła się podnieść, więc część chłopów pozbywała się plantacji kawy pod inne uprawy, aby móc się wyżywić i utrzymać. Na skutek likwidacji rządowych dotacji oraz ogromnego wzrostu cen towarów niezbędnych do uprawy roli (np. Nawozów) nie byli jednak w stanie konkurować z napływającą z zagranicy tanią żywnością. Klęska głodu pojawiała się w kolejnych prowincjach 42. Nie tylko rolnicy ucierpieli w skutek reform. Masowe zwolnienia w administracji państwowej spowodowały, że cała rzesza młodych mężczyzn nie miała co robić. Aby rozwiązać problem bezrobocia zwiększono pobór do wojska. Armia rwandyjska wzrosła z 5 do 40 tys. żołnierzy. Osobom, które miały pracę, z powodu dewaluacji franka oraz wysokiej inflacji i tak drastycznie obniżył się poziom życia. Nastąpił wzrost przestępczości. Za pieniądze z kredytów międzynarodowych chętnie kupowano broń. Bezrobotni i zdesperowani mężczyźni wstępowali w szeregi milicji, które odegrały istotną rolę w ludobójstwie w 1994 r. 43 39 M. Verpoorten, Leave none to claim the land: A Malthusian catastrophe in Rwanda?, Journal of Peace Research, July 2012, s. 549-550. 40 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 83. 41 Nie dość, że było jej coraz mniej na mieszkańca, to była również mniej wydajna ze względu na postępującą erozję wywołaną intensywnymi uprawami. 42 J.R. Oppong, op. cit., s. 55-56. 43 Ibidem, s. 56. 8

Media nienawiści Propaganda nienawiści, jakiej dopuszczały się rwandyjskie media, nie może zostać pominięta przy omawianiu przyczyn ludobójstwa. Treści przekazywane w prasie i audycjach radiowych miały na celu kreowanie negatywnego wizerunku Tutsi i Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego. Wywierały istotny wpływ na społeczeństwo, umacniając nienawiść. Prym w tej kwestii wiodła gazeta Kangura, a później Radio Tysiąca Wzgórz. Co ważne, zostały one utworzone po wybuchu wojny między RFP a Rwandą w 1990 r. Kangura zaczęła ukazywać się w maju 1990 r. Była pionierem w szerzeniu propagandy nienawiści w Rwandzie. Jej nazwa w języku kinyarwanda oznacza pobudkę. Wydawcą Kangura był Hassan Ngeze, a wsparcie, przede wszystkim finansowe, zapewniali członkowie klanu akazu. Przekaz gazety był jasny: Hutu muszą się obudzić i wziąć sprawy Rwandy w swoje ręce 44. W grudniu 1990 r. opublikowano w niej Apel do sumienia Bahutu : Batutsi są krwiożerczy i żądni władzy oraz chcą narzucić swoją hegemonię ludności Rwandy przy użyciu sił zbrojnych 45 oraz Dziesięć przykazań Bahutu. Czytamy w nich: 1. Każdy Hutu powinien wiedzieć, że kobieta Tutsi, gdziekolwiek jest, pracuje dla sprawy Tutsi. W konsekwencji każdy Hutu jest zdrajcą, kiedy: poślubia kobietę Tutsi; ma kobietę Tutsi za konkubinę; zatrudnia na sekretarkę kobietę Tutsi lub udziela jej protekcji. 2. Każdy Hutu powinien wiedzieć, że nasze kobiety Hutu są bardziej godne i bardziej sumienne jako gospodynie, jako żony i matki. Czyż nie są piękne, doskonałe jako sekretarki i bardziej uczciwe? 3. Kobiety Hutu, bądźcie czujne i upewnijcie się, że wasi mężowie, bracia i synowie to rozumieją. 4. Każdy Hutu powinien wiedzieć, że wszyscy Tutsi są nieuczciwi w biznesie. Ich jedynym celem jest zachowanie etnicznej wyższości. Wiemy o tym z doświadczenia i przez doświadczenie. W konsekwencji zdrajcą jest każdy Hutu, który: zakłada z Tutsi wspólne przedsiębiorstwo; inwestuje środki własne lub publiczne w przedsiębiorstwie Tutsi; pożycza od Tutsi pieniądze lub udziela im pożyczki; udziela innego wsparcia Tutsi (licencje importowe, kredyty bankowe, pozwolenia i grunty pod budowę, zamówienia publiczne). 5. Strategiczne sektory, takie jak polityka, administracja, ekonomia, wojsko i bezpieczeństwo, powinny być zarezerwowane dla Hutu. 6. Hutu muszą stanowić większość i dominować w całym systemie edukacji (uczniowie, naukowcy, nauczyciele). 7. Armia Rwandy powinna się składać wyłącznie z Hutu. Nauczyła nas tego wojna z października 1990 r. Żaden żołnierz nie może poślubić kobiety Tutsi. 44 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 84-85. 45 Kangura No. 6, Appeal to the Bahutu Conscience (With the Hutu Ten Commandments) http://www.rwandafile.com/kangura/k06a.html [23.03.2013] 9

8. Hutu muszą skończyć z litością dla Tutsi. 9. Hutu, gdziekolwiek są, muszą pozostać zjednoczeni, solidarni i poświęcać się dla losu swych braci Hutu. Hutu wewnątrz i na zewnątrz Rwandy musi dla sprawy Hutu nieustannie szukać przyjaciół i sojuszników, poczynając od swych braci Bantu. Hutu musi nieustannie przeciwdziałać propagandzie Tutsi. Hutu musza być twardzi i czujni wobec wspólnego wroga: Tutsi. 10. Dorobek rewolucji społecznej z 1959 r., referendum z 1961 r. i cała ideologia Hutu muszą być przedmiotem nauczania dla Hutu, w każdym wieku. Każdy Hutu powinien rozpowszechniać to przesłanie wszędzie tam, gdzie idzie. Każdy Hutu, który prześladuje swojego brata Hutu za rozprzestrzenianie i nauczanie tej ideologii, jest zdrajcą 46. Opublikowane przykazania jawnie nawoływały do dyskryminacji Tutsi we wszelkich sferach życia społecznego i politycznego, demonizowały ich działania, wprost określały ich jako wrogów Hutu. Punkt mówiący o skończeniu z litością dla Tutsi można interpretować jako zapowiedź agresji wobec tej grupy. W celu wywołania dodatkowego strachu wśród Hutu ogłoszono, że każdy, kto współpracuje w jakikolwiek sposób z Tutsi będzie zdrajcą. RFP i Tutsi określani byli jako karaluchy (inyenzi). Nie było to określenie nowe. Pierwszy raz użyto go w czasie rewolucji społecznej. Jednak przez gazetę było chętnie wykorzystywane. Świetnym przykładem tego typu dehumanizowania Tutsi był opublikowany w 1993 r. artykuł Karaluch nie urodzi motyla (A cockroach cannot give birth to a butterfly). Przez użycie takiej metafory udowadniano, że Tutsi z RFP, którzy zaatakowali w 1990 r., nie różnią się niczym od tych z lat 60., są tak samo źli i dopuszczają się równie haniebnych czynów. W celach propagandowych posługiwano się określeniami Tutsi i RFP razem lub zamiennie, by sprawić wrażenie, że każdy Tutsi jest w jakiś sposób powiązany z RFP 47. Aby wzmocnić przekaz uciekano się do znanych i skutecznych metod, czyli publikowania karykatur. W gazecie ukazywały się artykuły, w których podawano nazwiska osób uważanych za zdrajców i wrogów. Straszono zemstą ze strony Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego, gdy ten wejdzie do Rwandy. Radio Tysiąca Wzgórz (RTLM, Radio- Télévision Libre des Milles Collines) rozpoczęło swoje nadawanie w sierpniu 1993 r., zaraz po podpisaniu porozumień w Aruszy. Była to prywatna stacja radiowa, która do emitowania sygnału wykorzystywała nadajniki państwowego Radia Rwanda, a także jego sprzęt i częstotliwość. Nadawano trzy godziny dziennie. Wśród założycieli znaleźli się ludzie kojarzeni z prezydentem Habyarimaną członkowie rodziny, klanu akazu, Prezes Narodowego Banku Rwandy, członkowie MRDN czy Interahamwe. Do ludzi mówiono prostym językiem, a czas między audycjami wypełniały bloki muzyczne (serwowano muzykę zagraniczną i lokalną). Cechą charakterystyczną RTLM była jego interaktywność, która pozwalała na bezpośredni kontakt ze słuchaczami na antenie. Prowadzący zachęcali słuchaczy do dzwonienia, dzielenia się plotkami, wyrażania swoich opinii, zamawiania piosenek, które puszczano na antenie 48. Taka forma przekazu sprawiła, że trzygodzinne audycje RTLM szybko zyskały popularność wśród społeczeństwa. Można było w nim usłyszeć przepełnione nienawiścią do Tutsi piosenki Simona Bikindiego, ekstremisty Hutu. Wszystkie te działania miały służyć zakorzenieniu nienawiści do Tutsi. Maciej Konarski w swoim artykule Media a ludobójstwo w Rwandzie w 1994 r. wskazuje dwie podstawowe metody, jakimi posługiwało się to radio, aby lepiej dotrzeć do słuchaczy. Pierwszą było budowanie syndromu oblężonej twierdzy nieustannego zagrożenia Hutu ze strony Tutsi. Celowo 46 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 179-182. 47 A. Des Forges, op. cit., s. 62. 48 Ibidem, s. 59-60. 10

demonizowano RFP, wyolbrzymiano zagrożenie z jego strony, straszono chęcią zemsty Tutsi za lata upokorzeń i przekonywano o nieuchronnym ataku rebeliantów z Ugandy. Aby zapobiec zagrażającej Hutu katastrofie przekonywano, że wszyscy muszą zjednoczyć się wokół sił rządowych i przygotować na prewencyjne uderzenie przeciwko Tutsi. Drugą metodą było dehumanizowanie i demonizowanie Tutsi. Permanentnie określano ich jako karaluchy, aby ukazać jako istoty niższe, źle się kojarzące, które można z czystym sumieniem zabijać 49. RTLM nie było osamotnione. W szerzeniu nienawiści wobec Tutsi pomagało mu państwowe Radio Rwanda. Nie działało wprawdzie tak intensywnie, jednak powszechne były w nim opowieści o przemocy, jakiej mieli się dopuszczać Tutsi, czy o spiskach, które rzekomo mieli zawiązywać przeciwko Hutu. Ze względu na państwowy charakter radia opozycja zmusiła władze do złagodzenia tonu audycji w latach 1992-1993 50. Ludobójstwo Ludobójstwo rozpoczęło się dzień po zestrzeleniu prezydenckiego samolotu, 7 kwietnia 1994 r. Już kilka godzin po katastrofie tworzono blokady i punkty kontrolne na drogach wokół stolicy kraju Kigali, aby nikt nie mógł uciec z miasta. Władzę nad Gwardią Prezydencką objął Theoneste Bagosora. W gotowości do rozpoczęcia rzezi były również Interahamwe i Impuzumugambi. W początkowej fazie skupiono się na likwidacji osób związanych z władzą, które mogły zagrozić planom skrajnych Hutu. Obszar działań obejmował przede wszystkim Kigali. Wśród ofiar byli zarówno Tutsi, którzy mieli współtworzyć nowy rząd, jak i umiarkowani Hutu. Jedną z pierwszych była premier Rwandy Agathe Uwilingiyimana oraz dziesięciu ochraniających ją belgijskich żołnierzy UNAMIR- u, których zmuszono do poddania się, rozbrojono, aresztowano, a następnie brutalnie zamordowano. Żołnierze Gwardii Prezydenckiej oraz bojówek wędrowali z przygotowanymi wcześniej listami Tutsi i umiarkowanych Hutu, wyciągali ich z domu i mordowali. Często zamykano cale osiedla, w których mieszkali wrogowie. Poza politykami opozycji i umiarkowanymi członkami rządu mordowano dziennikarzy, duchownych, przedstawicieli organizacji zajmujących się prawami człowieka. Praktycznie wszyscy zginęli wraz z całymi rodzinami. Kigali w ciągu pierwszych dni zostało całkowicie odcięte od świata 51. Dwa dni po śmierci prezydenta powołano nowe władze państwowe. Wymordowanie polityków partii rządzącej oraz opozycji pozwoliło pułkownikowi Bagosorze na przejęcie pełnej kontroli w kraju 52. 8 kwietnia zainicjował on utworzenie wielopartyjnego rządu tymczasowego, którego członkowie wywodzili się ze skrajnych odłamów Hutu. Prezydentem mianowano Theodore Sindikubwabo, a ten z kolei powołał na premiera Jeana Kambandę 53. W odpowiedzi na działania nowych władz oraz nasilające się ataki na ludność Rwandyjski Front Patriotyczny zapowiedział rozpoczęcie ofensywy przeciw rządowi. O ile w pierwszych kilku dniach skupiono się na eksterminacji wpływowych Tutsi i umiarkowanych Hutu (zwolenników porozumienia się z RFP), w następnej fazie zajęto się zwykłymi obywatelami. 12 49 M. Konarski, Media a ludobójstwo w Rwandzie w 1994 r., http://www.psz.pl/tekst- 1479/Media- a- ludobojstwo- w- Rwandzie- w- 1994- r [23.03.2013]. 50 Ibidem. 51 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 99. 52 A. Des Forges, op. cit., s. 10. 53 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 100. 11

kwietnia organizatorzy ogłosili, że każdy prawdziwy Hutu powinien przystąpić do zabijania Tutsi 54. Rozpoczął się czas masowych egzekucji ludności gromadzonej siłą na stadionach, w kościołach, szkołach. Na stadionie w Kibuye wymordowano prawie trzy tysiące osób. Dwa tysiące zginęły w szkole École Technique Officielle, której strzegli żołnierze UNAMIR- u. W ciągu pierwszych kilku dni większość ofiar została zamordowana przez Interahamwe (zaraz po odwołaniu żołnierzy do pomocy przy ewakuacji ludności zagranicznej) 55. Masowe, publiczne egzekucje trwały przez mniej więcej miesiąc, dopóki ludność Tutsi nie została zdziesiątkowana. Konflikt rozszerzał się i wychodził poza Kigali, gdzie działały przygotowane do eksterminacji oddziały Interahamwe oraz Impuzumugambi. Zaczęła się zmasowana akcja mordowania wszystkich Tutsi, a także Hutu, którzy w jakikolwiek sposób byli z nimi związani. Był to najbardziej charakterystyczny okres dla rwandyjskiego ludobójstwa. Do jednostek milicji masowo wstępowali zwykli ludzie aby mordować i okaleczać swoich sąsiadów, przyjaciół, bliskich, gwałcić kobiety. Zachęcani byli do tego przez RTLM i miejscowe władze. Najpowszechniejszym narzędziem używanym do zabijania była maczeta, która w Rwandzie wykorzystywana jest jako narzędzie rolnicze. Ulice były przepełnione rozkładającymi się ludzkimi ciałami. Część z nich wrzucano do masowych grobów, rowów, rzek, czy porzucano przy drogach. W niektórych rejonach kraju, np. na obszarze dystryktu Nyamata, dziesiątki tysięcy Tutsi ukrywało się przed jednostkami Interahamwe na bagnach albo w lasach. Relacje ocalałych z ludobójstwa, zawarte w książkach Jeana Hatzfelda 56, przedstawiały oddziały Hutu jako uformowane w dwa długie szeregi uzbrojonych mężczyzn, którzy w milczeniu maszerowali w poszukiwaniu ukrywających się Tutsi. By wzbudzić przerażenie w swoich przyszłych ofiarach, gdy zbliżali się w ich stronę zaczynali śpiewać. Tutsi małymi grupkami pierzchali na różne kierunki, czasami spędzając cały dzień, od rana do wieczora, na ukrywaniu się przed kolejnymi oddziałami nadchodzącymi ze wszystkich stron. Chowali się przed mordercami na bagnach, między papirusami, przykryci liśćmi, kucając, leżąc w mule, nieruchomo, całymi godzinami, zjadani przez wszy. Wieczory i noce spędzali na poszukiwaniu jedzenia, odpoczynku i opracowywaniu strategii na kolejny dzień próby. W dzień Hutu podążali za nimi przeszukując lasy i bagna, a napotkanych ścinali maczetami. Potrafili wracać ponownie w to samo miejsce aby dobić rannych. Następnie grabili majątek Tutsi zabierając z domów dosłownie wszystko - od zwierząt po sprzęty domowe, czy blachę z dachów. W ramach zemsty na wrogu przygotowano niespotykaną do tej pory w historii akcję masowego gwałcenia kobiet Tutsi. Jej pomysłodawcą i nadzorczynią była Pauline Nyiramasuhuko, ówczesna minister do spraw promocji kobiet. Była to specyficzna forma zemsty jednej grupy etnicznej nad drugą zniszczyć fizycznie i psychicznie kobiety Tutsi, o których mówiono, że są piękniejsze, bardziej płodne, zarezerwowane tylko dla mężczyzn Tutsi 57. Plan miał objąć cały kraj. Uformowano specjalne brygady złożone z wyprowadzonych ze szpitali mężczyzn zarażonych HIV i chorujących na AIDS. Traktowano to jako zapłatę za zabójstwo, które miało nastąpić po gwałcie. Było to częścią rytuału. Często odbywało się publicznie, aby jeszcze bardziej upokorzyć ofiarę i wzbudzić strach w innych. Szacuje się, że ofiarami działań Nyiramasuhuko padło 250 tys. kobiet, a 70 % z tych, które przeżyły zostało zarażonych wirusem HIV 58. 54 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 123], http://www.africa- union.org/official_documents/reports/report_rowanda_genocide.pdf [7.04.2013]. 55 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 101. 56 Mowa tu o książkach Nagość życia, Sezon maczet, Strategia antylop. 57 Ibidem, s. 102-103. 58 B. Bruneteau, op. cit., s.186-187. 12

Opisując konflikt w Rwandzie nie sposób pominąć znaczącej roli mediów, jaką odegrały w czasie stu dni ludobójstwa. Zdecydowanie najsilniej oddziaływało RTLM, ze względu na powszechny dostęp do odbiorników radiowych wśród Rwandyjczyków. Od pierwszego dnia po zamachu stało się platformą dla ekstremistycznych polityków Hutu zachęcających ludności do czynnego udziału w ludobójstwie - do wykonania swojej pracy, czyli eliminacji wroga w postaci Tutsi 59. Przez radio podawano gdzie mieszkają, bądź ukrywają się Tutsi oraz ilu ich jest. Często zdarzało się, że zabójcy w jednej ręce nieśli maczetę, a w drugiej przenośne radio, żeby móc nasłuchiwać, gdzie się udać w poszukiwaniu ofiar 60. Przez cały czas podgrzewano nastroje hasłami o rychłej likwidacji wszystkich Tutsi i zwycięstwie Hutu. RTLM nie działało samo wtórowało mu państwowe Radio Rwanda. Aby powtrzymać czystki etniczne przebywający w Ugandzie Tutsi przekroczyli granicę Rwandy i zaczęli rozprawiać się bezwzględnie z oprawcami z Hutu. Milicje Hutu były zbyt słabo zorganizowane, aby poradzić sobie z doskonale wyszkolonymi i zdesperowanymi żołnierzami Tutsi. Ofensywa Rwandyjskiego Fontu Patriotycznego postępowała. W połowie czerwca pod jego kontrolą było trzy czwarte terytorium kraju. Za zgodą Rady Bezpieczeństwa ONZ Francja przeprowadziła Operację Turkus, której sprzeciwiał się RFP. Z tego powodu doszło kilkukrotnie do niewielkich starć między oddziałami 61. RFP 4 lipca zajął Kigali, a 18 lipca kontrolował już niemal cały kraj, z wyłączeniem strefy humanitarnej utworzonej w ramach francuskiej misji. Miesiąc później ogłosił jednostronne zawieszenie broni. 21 sierpnia kontrola nad całym krajem została przekazana RFP i oznaczała oficjalne zakończenie konfliktu 62. Ludobójstwo dokonywało się na oczach biernie przyglądających się temu żołnierzy UNAMIR- u. Ostatecznie to RFP powstrzymał ludobójstwo dzięki swojej ofensywie, a społeczność międzynarodowa, niezdolna do podjęcia zdecydowanych działań, pozostawiła Rwandę samą sobie. W wyniku masakr trwających od kwietnia do lipca 1994 r. w Rwandzie zginęło od 800 tysięcy do ponad miliona Tutsi i umiarkowanych Hutu. Cechą charakterystyczną zabójstw dokonywanych przez Hutu było ich tempo. Trzy czwarte ofiar zginęło w ciągu pierwszych sześciu tygodni. Skala zbrodni niewyobrażalna, jak na tak mały kraj. Z 1,25 mln. Tutsi (15 % ludności Rwandy) przeżyło około 200-300 tys. Specyficzna dla rwandyjskiego ludobójstwa była decentralizacja planowania zabójstw. Burmistrzowie, czy naczelnicy wiosek, organizowali lokalne oddziały morderców, a zwykli Hutu masowo się do nich przyłączali i zabijali sąsiadów Tutsi, których traktowali jak śmiertelnych wrogów. Dziesiątki tysięcy ludzi, szczególnie zgwałconych kobiet, zostało zarażonych HIV. W obawie przed zemstą RFP dziesiątki tysięcy Hutu uciekły do sąsiednich krajów, szczególnie do Zairu. Masowe egzekucje na stadionach, w kościołach, wyjątkowe okrucieństwo w stosunku do ofiar - okaleczanie i ćwiartowanie maczetami, masowe, wielokrotne gwałty, celowe zarażanie HIV, porzucanie rannych aby skonali w męczarniach, rzucanie granatami w zgromadzonych Tutsi to cechy charakterystyczne wydarzeń z 1994 r. Do zbrodni, oprócz członków administracji państwowej i mediów, zachęcały lokalne autorytety: księża, piłkarze, lekarze, nauczyciele 63. 59 M.- S. Frère, After the hate media: regulation in the DRC, Burundi and Rwanda, Global Media and Communication, Vol.5, No.3, December 2009, s. 328. 60 S. Power, Bystanders to Genocide, http://www.theatlantic.com/magazine/archive/2001/09/bystanders- to- genocide/304571/ [23.03.2013]. 61 A. Sitkowski, op. cit., s. 118. 62 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 119. 63 B. Brunetau, op. cit., s. 178-179. 13

Społeczność międzynarodowa a ludobójstwo Aby mieć pełny obraz konfliktu w Rwandzie i wyjaśnić, dlaczego przez dłuższy czas ludobójstwa świat biernie przyglądał się rzeziom dokonywanym na Tutsi, należy przyjrzeć się prezentowanej w tym czasie postawie Organizacji Narodów Zjednoczonych, Organizacji Jedności Afryki (obecnie Unii Afrykańskiej), największych mocarstw, a także państw, które od kilkudziesięciu lat miały w tym regionie Afryki swoje wpływy. Organizacja Narodów Zjednoczonych Działalność Organizacji Narodów Zjednoczonych przed i w czasie ludobójstwa jest oceniana krytycznie przez praktycznie wszystkie opracowania i raporty, jakie powstały. Największymi problemami, jakie widać na pierwszy rzut oka, była niechęć państw zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone, Belgia, czy Francja do podjęcia konkretnych działań, co wynikało pośrednio z różnych interesów, jakie miały one w tym regionie Afryki i które to interesy przedkładały nad dobro masowo zabijanych ludzi. Osobną kwestią były działania i decyzje podejmowane przez najważniejsze osoby w strukturze ONZ, takie jak Boutros Boutros- Ghali, Kofi Annan, czy Jacques- Roger Booh- Booh. Przede wszystkim należy zacząć od wyposażenia misji. Sekretariat ONZ doskonale wiedział, że była ona źle przygotowana. Nie miała wystarczającej ilości sprzętu, szczególnie wojskowego, jako że była to operacja pokojowa. Niedostateczna ilość broni ręcznej i amunicji, żywności i wody pitnej, a także paliwa to kłopoty, z którymi przez cały czas musieli się borykać żołnierze wysłani na misję 64. Centrali w Nowym Jorku zarzuca się brak reakcji na ostrzeżenia, jakie przekazywał generał Romeo Dallaire jeszcze przed 6 kwietnia 1994 r. Zabroniono mu podjęcia akcji zabezpieczenia arsenałów z bronią, o których donosił informator z Interahamwe, mimo iż stanowiło to naruszenie porozumień z Aruszy oraz porozumień o strefie zdemilitaryzowanej w Kigali, jak również mogło zagrażać życiu członków misji i ludności 65. Broń została wykorzystywana w czasie ludobójstwa. Wszelkie jego prośby były ignorowane, albo odrzucane. Następnego dnia po katastrofie prezydenckiego samolotu, gdy żołnierze UNAMIR- u ochraniali premier Rwandy, Dallaire informował, że być może będzie musiał użyć do tego siły. Centrala ONZ stanowczo zabroniła tego typu działań przypominając, że zasadą misji jest nie otwieranie ognia dopóki nie zostaną oddane strzały w stronę żołnierzy. To związało ręce belgijskim spadochroniarzom, którzy brali udział w akcji, doprowadziło do zamordowania premier Uwilingiyimany oraz dziesięciorga ochraniających ją żołnierzy. Tylko raz uczyniono wyjątek od tej reguły: wydano zgodę na działania poza mandatem w trakcie akcji ewakuacji cudzoziemców (głownie Francuzów i Belgów) z Rwandy. Do przeprowadzenia akcji przysłano około 1500 doskonale uzbrojonych żołnierzy z Francji, Belgii i Włoch, którzy opuścili kraj wraz z jej zakończeniem. W depeszy z Nowego Jorku zaznaczono, że ogień można otworzyć jedynie w przypadku potrzeby ochrony ewakuowanych. Błękitne Hełmy zostały wykorzystane do ewakuacji cudzoziemców, natomiast nie pozwolono im zrobić nic, aby uratować Rwandyjczyków przed śmiercią 66. Kiedy Belgia wycofała z Rwandy swój kontyngent Departament Operacji Pokojowych (Department of Peacekeeping Operations) zaproponował, aby pozostawić UNAMIR (już bez Belgów) na trzy tygodnie i jeśli nie zostaną spełnione warunki zawieszenia broni ustanowione w Aruszy rozważyć wycofanie misji na początku maja. Drugą opcją była natychmiastowa redukcja żołnierzy do niezbędnego minimum. Propozycja została przedstawiona 13 kwietnia. Wcześniej ONZ nie była zbyt 64 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 122]. 65 R. Dallaire, op. cit., s. 146. 66 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 123-124]. 14

zainteresowana podjęciem tematu nasilającej się agresji wobec Tutsi. Ostatecznie zdecydowano się na rozwiązanie drugie. 21 kwietnia uchwalono rezolucję zmniejszającą liczbę żołnierzy z 2548 do 270 67. Żołnierzom pozwolono jedynie na udzielanie pomocy humanitarnej, pośredniczenie w rozmowach pokojowych i monitorowanie wydarzeń 68. Dzięki staraniom generała Dallaire udało się pozostawić 450 żołnierzy 69. Pomimo donosów organizacji, takich jak Human Rights Watch, U.S. Comitee for Refugees, czy Międzynarodowy Czerwony Krzyż na temat ogromnej liczby ofiar Rada Bezpieczeństwa nie zdecydowała się na określenie ich jako ludobójstwo. Skupiano się przede wszystkim na podkreślaniu potrzeby wprowadzenia w życie porozumień z Aruszy, pomijając całkowicie fakt, że w zaistniałej sytuacji ich realizacja była niewykonalna. Cały czas zaznaczano, że misja musi być neutralna, a podjęcie jakichkolwiek działań przeciwko Hutu byłoby opowiedzeniem się po stronie Tutsi. Tego argumentu używał miedzy innymi Jacques- Roger Booh- Booh, Specjalny Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ w Rwandzie, który unikał potępienia rządu Rwandy za podejmowanie działania. Unikanie określenia ludobójstwo miało jeszcze jeden zasadniczy cel udawało się uniknąć interwencji, którą nakłada na ONZ Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa 70. Raport Organizacji Jedności Afryki dotyczący ludobójstwa w Rwandzie podkreśla, że istotnym czynnikiem wpływającym na działania ONZ w tamtym czasie był brak przywództwa. Boutros Boutros- Ghali był nieobecny w Nowym Jorku w trakcie kluczowej fazy ludobójstwa. Ponieważ był informowany na bieżąco o tym, co się dzieje, Sekretarz Generalny mógłby odegrać istotną rolę w kontaktach z Radą Bezpieczeństwa. Przez dłuższy czas nie chciał jednak nazwać ludobójstwem wydarzeń w Rwandzie. Podkreślał, że katastrofa prezydenckiego samolotu wywołała wybuch głęboko zakorzenionego konfliktu etnicznego, a rzezie były dokonywane w większości przez cywilów. Nie chciał wiedzieć, że było to zaplanowane przez władze centralne eliminowanie konkretnej grupy etnicznej, a nie wojna domowa. Ostatecznie, po dokładnym zapoznaniu się raportami od swoich wysłanników przyznał, że społeczność międzynarodowa poniosła klęskę nie interweniując na czas aby powstrzymać masakry. Zmiana nastawienia Sekretarza Generalnego pozwoliła wydać rezolucję ustanawiającą UNAMIR II 71, działającą na podstawie kompetencji rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych. Postanowiono o zwiększeniu liczby żołnierzy do 5,5 tysiąca. Wprowadzono również embargo na dostawy broni do Rwandy 72. Dopiero w tej rezolucji dostrzeżono problem masowych morderstw i zaznaczono, że eliminowanie członków grupy etnicznej z zamiarem zniszczenia jej w całości lub części stanowi przestępstwo karane na mocy prawa międzynarodowego 73. Niestety, misja była niezdolna do jakiejkolwiek działalności. Najpierw nie było odzewu ze strony państw- członków ONZ w sprawie 67 Rezolucja RB ONZ nr 912 z 21 kwietnia 1994 r., http://www.refworld.org/docid/3b00f15f2b.html [23.03.2013]. 68 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 105. 69 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 124] 70 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 107. 71 Misja miała za zadanie utworzenie obszarów pomocy humanitarnej dla uchodźców, wysiedleńców i wszystkich innych osób będących w niebezpieczeństwie oraz zapewnienia bezpieczeństwa dostawom pomocy humanitarnej i operacjom humanitarnym. Zaznaczono możliwość podjęcia działań w samoobronie, ochronie ludności cywilnej, personelu oraz dostaw i pracowników organizacji humanitarnych. Rozszerzenie UNAMIR- u nastąpiło rezolucją RB ONZ nr 918. 72 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 126-127]. 73 Rezolucja RB ONZ nr 918 z 17 maja 1994 r., http://www.refworld.org/docid/3b00f2093c.html [24.03.2013]. 15

wysłania dodatkowych oddziałów, potem opóźniano transport gotowych do wzięcia udziału w misji żołnierzy z Ghany 74. Punktem spornym, jak zawsze, były kwestie finansowe. Ostatecznie ONZ była gotowa do wykonywania swoich zadań dopiero we wrześniu, czyli dwa miesiące po zajęciu kraju przez Rwandyjski Front Patriotyczny i zakończeniu ludobójstwa. Wart podkreślenia jest fakt zasiadania przez Rwandę, w trakcie trwania ludobójstwa, w charakterze niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Minister Spraw Zagranicznych Rwandy w trakcie jednego z posiedzeń usprawiedliwiał zabijanie Tutsi. Co więcej, ani razu reprezentant tego kraju nie został pozbawiony prawa głosu. Brała nawet udział w głosowaniach w sprawach bezpośrednio dotyczących Rwandy 75. Krokiem, jaki podjęła Organizacja Narodów Zjednoczonych aby w jakikolwiek sposób zrekompensować swoją niezdolność do powstrzymania ludobójstwa było powołanie 8 listopada 1994 r. Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy 76 w celu osądzenia winnych zbrodni dokonanych w Rwandzie między 1 stycznia a 31 grudnia 1994 r. Belgia Po niechlubnym okresie kolonialnym Belgia nie angażowała się znacząco w Rwandzie. Po ataku Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego w 1990 r. wysłała oddziały w celu ewakuacji sporej grupy swoich obywateli pozostających tam od czasów kolonialnych, jednak gdy okazało się, że nic im nie zagraża, szybko wycofała swoją misję. Następnie rząd Belgii zaangażował się w negocjacje pokojowe między RFP a rządem w Kigali. Wysłał misję składającą się z premiera, ministra spraw zagranicznych i ministra obrony. Belgijscy dyplomaci wywierali silną presję na prezydenta Habyarimanę aby zaakceptował porozumienia z Aruszy. Oddziały belgijskie wchodziły w skład pierwszej misji UNAMIR i stanowiły jedną trzecią całego kontyngentu. Zamordowanie 10 belgijskich żołnierzy pierwszego dnia konfliktu spowodowało wycofanie oddziału i znaczne osłabienie misji. Nakazano im zabranie ze sobą całego wyposażenia oraz broni. Natychmiastowy rozkaz powrotu do kraju spowodował porzucenie przez żołnierzy belgijskich Tutsi, którzy gromadzili się w École Technique Officielle w Kigali. Oznaczało to de facto wyrok śmierci na dwa tysiące ludzi. Warto zaznaczyć, że żołnierze nie byli zadowoleni z decyzji rządu i czuli się upokorzeni. Uważali, że należy zostać w Rwandzie, aby zapobiec dalszym rzeziom. Wielu z nich po powrocie do kraju demonstracyjnie rzucało swoimi niebieskimi beretami. Niektórzy w świetle kamer pocięli je na kawałki. Po wycofaniu swojego kontyngentu Belgia lobbowała na forum ONZ za całkowitym wycofaniem misji UNAMIR. Miała w tym wsparcie USA, Francji i Wielkiej Brytanii. Ta nagła zmiana stanowiska spowodowana była paniką rządu w związku ze śmiercią żołnierzy. Przed wybuchem ludobójstwa, gdy pojawiały się pierwsze oznaki nadchodzącej tragedii, Belgia lobbowała na rzecz rozszerzenia mandatu UNAMIR- u tak, aby cały kontyngent mógł swobodniej działać. Późniejszy raport Belgijskiej Komisji Parlamentarnej powołanej w celu zbadania roli kraju w ludobójstwie z 1994 r. ukazał, że rząd 74 A. Rogozińska- Wickers, Dziurawy globus, czyli ONZ od podszewki, Agencja Wydawniczo- Poligraficzna Witmark, Warszawa 1998, s. 72. 75 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 126]. 76 Pełna nazwa brzmi: Międzynarodowy Trybunał Karny do Sądzenia Osób Odpowiedzialnych za Ludobójstwo i Inne Poważne Naruszenia Międzynarodowego Prawa Humanitarnego Popełnione na Terytorium Rwandy oraz Obywateli Rwandy Odpowiedzialnych za Ludobójstwo i Inne Takie Naruszenia Popełnione na Terytorium Państw Sąsiednich między 1 stycznia 1994 r. a 31 grudnia 1994 r.. 16

wysyłając żołnierzy wiedział, że wśród skrajnych Hutu panują antybelgijskie nastroje. Siły belgijskie uważano za sprzyjające Tutsi i będące orędownikami porozumień z Aruszy 77. Francja Francuskie związki z Rwandą nie są pochodną kolonialnej przeszłości, ale raczej zwiększania strefy wpływów Francji w Afryce. Żołnierze francuscy byli obecni w tym kraju od 1990 r., kiedy pomogli odeprzeć RFP przez rychłym zajęciem kraju i przejęciem władzy. Współpraca między dwoma krajami była bardzo silna szczególnie w kwestii militarnej. Francuscy wojskowi szkolili wojsko rwandyjskie, dostarczali również pomocy w kwestiach logistycznych. Od końca lat 70. Francja dostarczała także broni. Wojsko rwandyjskie używało helikopterów Gazellle produkcji francuskiej. Syn prezydenta Mitteranda był przyjacielem Habyarimany, co na samym początku ludobójstwa miało istotne znaczenie. W ramach akcji Amarylis, która oficjalnie miała służyć ewakuacji francuskich wojskowych, udzielono pomocy i schronienia rodzinie zamordowanego prezydenta, z prezydentową Aghate Habyarimaną na czele 78. Akcję przeprowadzono bez powiadomienia ONZ i UNAMIR- u w pierwszym tygodniu walk. Francja wysłała 500 żołnierzy, którzy oprócz obywateli francuskich, ewakuowali z kraju około 400 Rwandyjczyków, wszystkich z Hutu. Pułkownik Luc Marchal (dowódca belgijskiego kontyngentu) informował, że w trakcie operacji, w jednym z samolotów, który przyleciał do Rwandy, oprócz personelu znajdowała się również amunicja dla armii rwandyjskiej, którą błyskawicznie przeładowywano do pojazdów wojskowych i odtransportowano do obozu wojskowego w Ikonombe. Wraz z zakończeniem akcji wszyscy żołnierze francuscy, którzy byli obecni w tym kraju od 1990 r., opuścili go 79. W czerwcu 1994 r. Francja wystąpiła z inicjatywą wysłania do Rwandy misji mającej powstrzymać masakry. Zapowiedział to francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe, podkreślając gotowość Francji do podjęcia interwencji wspólnie z państwami Europy i Afryki 80. Dokonał tego na wieść o postępującej ofensywie RFP oraz masowych ucieczkach Hutu obawiających się zemsty ze strony Tutsi. Misja miała polegać na utworzeniu strefy humanitarnej w celu zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony osób wysiedlonych i zagrożonej ludności cywilnej 81. W tym miejscu należy podkreślić, że większość uciekinierów i wysiedlonych stanowili Hutu, którzy bali się zemsty ze strony RFP. Dodatkowym bodźcem do podjęcia interwencji było coraz większe zainteresowanie ludobójstwem oraz presja francuskiej opinii publicznej. 22 czerwca 1994 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ na podstawie Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych wyraziła zgodę na uruchomienie na dwa miesiące Operacji Turkus. W trakcie głosowania pięć państw wstrzymało się od głosu 82. Następnego dnia, 23 czerwca, misja była gotowa do rozpoczęcia działań. Jej ustanowienie wywołało sprzeciw RFP, który zadeklarował, że Francuzi są ich wrogami, stroną w konflikcie wspierającą Hutu. Według nich ci, którzy przyczynili się do ludobójstwa, nie mieli prawa interweniować w celu powstrzymania go 83. Operacja Turkus zakończyła się w sierpniu 1994 r. W tym czasie dano schronienie około milionowi Hutu i uratowano od 10 do 15 tys. Tutsi. Wielu z nich nie skorzystało z możliwości schronienia się w strefach humanitarnych ponieważ nie miało zaufania do Francuzów. Poza tym było powszechnie 77 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 130-132]. 78 J. Reginia- Zacharski, op. cit., s. 114. 79 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 133]. 80 A.J. Orrego, The Rwanda crisis. Role of the International Community, Webster Geneva, February 2005, s. 12, http://repositories.lib.utexas.edu/bitstream/handle/2152/5218/2521.pdf?sequence=1 [24.03.2013]. 81 A. Sitkowski, op. cit., s. 118. 82 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 133-134]. 83 A. Sitkowski, op. cit., s. 118. 17

wiadomo, że ukrywają się tam zbrodniarze Hutu, którzy potem uciekli do Zairu. Donoszono, że Francuzi sami przetransportowywali tam byłych żołnierzy amii rwandyjskiej. Odmówili również aresztowania osób oskarżanych o organizowanie i czynny udział w ludobójstwie, gdyż nie zobowiązywał ich do tego mandat ONZ. Działania takie powinny za to zostać podjęte na podstawie Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Francja utrzymywała, że jej dostawy broni dla reżimu skończyły się wraz ze śmiercią Habyarimany, jednak fakty temu zaprzeczały. W trakcie Operacji Turkus kontynuowali dostawy, m.in. do Zairu. Mimo, że embargo zostało wprowadzone 17 maja, czyli jeszcze przed francuską operacją, Paryż wysłał w maju i czerwcu 1994 r. do Gomy (Zair) pięć dostaw broni dla Hutu, którzy otrzymali tam schronienie. W przetransportowaniu broni przez granicę pomagało wojsko Zairu. Francuski konsul utrzymywał, że było to jedynie wypełnienie kontraktów zawartych jeszcze przed wybuchem ludobójstwa. Od czerwca do września Francuzi pomogli też w ucieczce (już z Zairu) pułkownikowi Theoneste Bagosorze (głównodowodzącemu ludobójstwem), członkom Interahamwe oraz wielu byłym żołnierzom i milicjantom 84. Prezydent Francois Mitterand zapytany dlaczego nie interweniowano aby powstrzymać masakry miał powiedzieć: Cóż, w przypadku takich krajów do ludobójstwa nie przywiązuje się aż takiego znaczenia 85 USA Rola Stanów Zjednoczonych w czasie konfliktu w Rwandzie ograniczyła się do działań w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ. Opinia publiczna USA pamiętała jeszcze klęskę Marines w Mogadiszu i nie była skora do angażowania się w jakiekolwiek interwencje w Afryce 86. Biały Dom nie brał też czynnego udziału w negocjacjach w Aruszy, jednak działania podejmowane przez administrację Clintona miały istotny wpływ na decyzje Rady Bezpieczeństwa. Amerykańscy żołnierze nie wzięli też udziału w misjach ustanawianych w Rwandzie. Stany Zjednoczone przez cały czas lobbowały za nieużywaniem słowa ludobójstwo na określenie masakr. Wywiad amerykański doskonale wiedział, że były to staranie zaplanowane i koordynowane przez rząd Rwandy rzezie etniczne, jednak administracja Clintona była nieugięta. Nie chciano nazwać wydarzeń po imieniu, choć raporty niezależnych organizacji nie pozostawiały złudzeń, co do wydarzeń w Rwandzie. Taka postawa wpłynęła na całą Radę Bezpieczeństwa. Kiedy wreszcie udało się przegłosować ustanowienie misji UNAMIR II USA reprezentowane przez Madeleine Albright ciągle nie zgadzało się na przyznanie, że w Rwandzie doszło do ludobójstwa. Politycy doskonale zdawali sobie sprawę z obowiązku, jaki nakłada Konwencja ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa natychmiastowego podjęcia wszelkich działań mających na celu powstrzymanie takich aktów. Stany Zjednoczone zadeklarowały wydzierżawienie 50 transporterów opancerzonych, które miały pomóc w uwolnieniu cywilów, jednak warunki finansowe, jakie postawili, sprawiły, że proces negocjacji przedłużał się. Dodatkowo podnieśli o połowę szacowane wcześniej koszty oraz zażądali sfinansowania ich powrotu do baz w Niemczech. Szacowany koszt operacji miał wynieść ok. 15 mln USD. Warto zaznaczyć, że Stany Zjednoczone zalegały w tamtym czasie znacząco z płatnościami 84 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 135-138]. 85 R. Czulda, Unia niezmiernie ambitna, polska- zbrojna.pl, http://ww.polska- zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/7068?t=unia- NIEZMIERNIE- AMBITNA [27.04.2013]. 86 A. Sitkowski, op. cit., s. 123. 18

składek członkowskich. Ostatecznie wozy nie dotarły do UNAMIR- u, choć przetransportowano je pod koniec czerwca do Ugandy. Stało się tak, gdyż Rwandyjski Front Patriotyczny przejął już kontrolę nad krajem 87. Organizacja Jedności Afryki Organizacja Jedności Afryki była bardzo zaangażowana w negocjacje pokojowe w Aruszy. Pod jej auspicjami wysłano również NMOG I (Neutral Military Observer Group I). Podobnie jak w ONZ, w OJA przez dłuższy czas, nie potrafiono zdobyć się na odwagę, aby nazwać wydarzenia w Rwandzie ludobójstwem. Nalegano aby obie strony konfliktu zaakceptowały zasady rozejmu i powróciły do negocjacji. Prezydent Tanzanii bezskutecznie próbował zwołać konferencję pokojową. Dopiero w czerwcu 199 r. czternastu liderów krajów afrykańskich przyznało, że w Rwandzie dochodzi do ludobójstwa. W tym samym czasie uznano ówczesny rząd za oficjalnego reprezentanta Rwandy w OJA, a prezydent przemawiał w imieniu całego kraju na oficjalnym spotkaniu w Tunisie. Na tym samym spotkaniu Sekretarz Generalny OJA poinformował francuskiego ambasadora w Rwandzie o zobowiązaniu się przez grupę państw afrykańskich do wysłania żołnierzy na misję UNAMIR II. Jednak gdy Francuzi ujawnili plany przeprowadzenia Operacji Turkus i zaproponowali, aby oddziały te weszły w jej skład, Sekretarz Generalny odmówił. Uzasadniał to wątpliwościami co do sensu powoływania kolejnej misji, skoro zadecydowano o utworzeniu UNAMIR II. Ostatecznie uwagi OJA nie zostały wzięte pod uwagę przy głosowaniu 88. Przez cały czas trwania ludobójstwa organizacja ta nie odznaczyła się żadną znaczącą działalnością. 87 Raport Organizacji Jedności Afryki [s. 128-129]. 88 Ibidem, [s. 138-140]. 19