PRACA nad sob A P E R I O D Y K M A R I A W I C K I



Podobne dokumenty
YCIE W CHRYSTUSIE. ...Kto trwa we Mnie, a Ja w nim...

WOLONTARIATU. Konkurs organizowany przez Sie Centrów Wolontariatu.

DECYZJA. odmawiam uwzgldnienia wniosku. Uzasadnienie

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Regulamin Europejskiej Sieci Prewencji Kryminalnej z dnia 25 czerwca 2001 roku

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

DECYZJA. Warszawa, dnia 31 marca 2006 r. GI-DEC-DS-106/06

Odpowied na zarzuty Ksidza Profesora Andrzeja Maryniarczyka 1

Zarzdzenie nr 35/2012 Rektora Wyszej Szkoły Zarzdzania i Administracji z siedzib w Zamociu z dnia 5 listopada 2012 roku

Albowiem te s wielkanocne uroczystoci

WOLONTARIATU. Konkurs organizowany przez Sie Centrów Wolontariatu.

Kobiety kształtujmy własn przyszło - wersja wstpna-

KODEKS POSTPOWANIA PRACOWNIKÓW URZDU MIASTA ZIELONA GÓRA

Regulamin ustalania wysokoci, przyznawania i wypłacania wiadcze pomocy materialnej dla doktorantów (studia III stopnia ) Akademii Muzycznej im.

ODPOWIEDZIALNO KARANA NIELETNICH

DECYZJA. odmawiam uwzgldnienia wniosku. Uzasadnienie

Wspólnicy. Sprawy spółki

Statut Stowarzyszenia MB/8 Club Poland w Gdasku

w sprawie wprowadzenia procedury naboru pracowników na kierownicze stanowiska urzdnicze i stanowiska urzdnicze w Starostwie Powiatowym w Krasnymstawie

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

2 sierpnia 1983r. św. Maria Franciszka Kozłowska otrzymuje objawienia Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, co staje się momentem zwrotnym w dziejach

Art. 1. W ustawie z dnia 20 pa dziernika 1994 r. o specjalnych strefach ekonomicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 42, poz. 274) wprowadza si nast puj ce

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Rozdział 1 Przepisy ogólne

ZARZDZENIE Nr 14/2005. STAROSTY KRASNOSTAWSKIEGO z dnia 29 sierpnia 2005 roku

Informacja i Promocja. Mechanizm Finansowy EOG Norweski Mechanizm Finansowy

PROGRAM WSPÓŁPRACY POWIATU OPOLSKIEGO Z ORGANIZACJAMI POZARZDOWYMI ORAZ PODMIOTAMI PROWADZCYMI DZIAŁALNO POYTKU PUBLICZNEGO NA ROK 2007

INSTRUKCJA WYPEŁNIENIA KARTY PROJEKTU W KONKURSIE NA NAJLEPSZY PROJEKT

Konspekt lekcji matematyki klasa 4e Liceum Ogólnokształcce

Towarzystwo O wiatowe Profil. Wy sza Szko a Ekonomiczna w Bia ymstoku Biuro Karier - Agencja Zatrudnienia (nr rejestru 376) (nr oferty 43/13)

Próbna matura z angielskiego dla grupy klasy IIC (poziom rozszerzony)

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

KARTA OCENY MERYTORYCZNEJ W RAMACH PROJEKTU PIERWSZY BIZNES AKTYWIZACJA LOKALNEJ SPOŁECZNOCI. Deklaracja bezstronnoci i poufnoci

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

Cash flow projektu zakładajcego posiadanie własnego magazynu oraz posiłkowanie si magazynem obcym w przypadku sezonowych zwyek

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

1. Komisarz wyborczy przyjmuje zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego dokonywane przez:

ROZPORZDZENIE RADY MINISTRÓW. z dnia 15 czerwca 2004 r.

DDK /04/VP Warszawa, 02 czerwca 2004 r.

Planowanie adresacji IP dla przedsibiorstwa.

a przez to sprawimy dużo radości naszym rodzicom. Oprócz dobrych ocen, chcemy dbać o zdrowie: uprawiać ulubione dziedziny sportu,

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

PEWNO ZBAWIENIA. Kto daje ycie wieczne?... Gdzie mona znale ycie wieczne?... Kto ma ycie wieczne?...

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

1. Czy uważasz się za osobę tolerancyjną?

Argumenty na poparcie idei wydzielenia OSD w formie tzw. małego OSD bez majtku.

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z RELIGII

nastpujce czci (pakiety). Zamawiajcy dopuszcza moliwo złoenia oferty na dowoln liczb pakietów.

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Znaki Zakazu. Zakaz wjazdu motocykli Oznacza zakaz wjazdu na drog wszelkich motocykli (nawet tych z bocznym wózkiem).

STATUT STUDENCKIEGO KOŁA NAUKOWEGO OCHRONY PRZYRODY UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO z dnia 23 lutego 2004 r.

Ubiegajcy si o dofinansowanie wypełnia wyłcznie białe pola wniosku.

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Pytaniom odpowied, głosom echo

U M O W A Nr RAP/74/2007

Stowarzyszenie działa na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, a siedzib jego władz naczelnych jest Warszawa.

CZY WARTO MIE AUTO NA SPÓŁK Z PRACODAWC?

ŚWIĘTYMI BĄDŹCIE. MATKA ZOFIA CZESKA

PROWIZJE Menad er Schematy rozliczeniowe

PRAWA DZIECKA. dziecko jako istota ludzka wymaga poszanowania jego tożsamości, godności prywatności;

Co to jest miłość - Jonasz Kofta

Regulamin ustalania wysokoci, przyznawania i wypłacania wiadcze pomocy materialnej dla doktorantów (studia III stopnia ) Akademii Muzycznej im.

Zasada 3: SZKOŁA UCZY MYLE I ROZUMIE WIAT "Szkoła z klas uczy twórczego i krytycznego mylenia, pomaga zrozumie wiat i lepiej sobie w nim radzi"

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

S P O T K A N I E ZE S Ł O W E M

UCHWAŁA Nr XXXI/237/05 Rady Miejskiej yrardowa z dnia 28 lutego 2005 r. w sprawie: Karty współpracy Miasta yrardów z Organizacjami Pozarzdowymi.

Ex pumice aqua. Paweł Łuków

zawarte w dniu 16 lipca 2003 roku w Warszawie

Ułatwianie startu młodym rolnikom

ROZPORZDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ 1) z dnia r.

Pierwsza Komunia Święta... i co dalej

REGULAMIN ZARZDU SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ BATORY W CHORZOWIE

Uchwała Nr Rady Miasta Ostrowca wi tokrzyskiego z dnia..

I. Ty ścieżkę życia mi ukażesz

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Urzd przyjazny obywatelom. Kodeks Etyki Pracy zie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego

Konferencja 24/25 stycznia 2008 r.

DECYZJA. Warszawa, dnia 4 padziernika 2004 r. GI-DEC-DS-208/04

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Wspólnikiem spółki moe by zarówno osoba fizyczna, osoba prawna, jednostka organizacyjna nie posiadajca osobowoci prawnej.

Gospodarka finansowa słuby geodezyjnej i kartograficznej na poziomie powiatowym

Pastwa wkład w to badanie z pewnoci pomoe nakreli kierunek zmian legislacyjnych, a take wskaza te obszary, gdzie zmiany s najbardziej potrzebne.

ROLA I ZADANIA ZHP W WYCHOWANIU DZIECI I MŁODZIEY

Załcznik 29 UMOWA NR... O PRZYZNANIE PODSTAWOWEGO WSPARCIA POMOSTOWEGO

DECYZJA. Warszawa, dnia 13 czerwca 2005 r. GI-DEC-DS- 134/05

budowa dwóch stawów retencyjnych w Wolsztynie w rejonie ulic Dbrowskiego, Prusa i Doktora Kocha.

ZASADY ORGANIZOWANIA WYCIECZEK SZKOLNYCH

obsług dowolnego typu formularzy (np. formularzy ankietowych), pobieranie wzorców formularzy z serwera centralnego,

1/1. DEKLARACJA NA PODATEK OD NIERUCHOMOCI na rok.

Finanse dla sprytnych

STATUT STOWARZYSZENIA ABSOLWENTÓW I PRZYJACIÓŁ LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCCEGO IM. JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO W USTRZYKACH DOLNYCH

Zespół Gimnazjalno Szkolny w Domaszowicach

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Zestaw pytań o Janie Pawle II

STATUT. Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej

DECYZJA. odmawiam uwzgldnienia wniosku. Uzasadnienie

Zamawiajcy: Starostwo Powiatowe ul. Kociuszki Radziejów tel , , faks

Jesteśmy w rodzinie Pana Jezusa

Transkrypt:

ISSN 1508-2393 PRACA nad sob A P E R I O D Y K M A R I A W I C K I!!!!!!!! " # $ % & ' ' ( $ $ & # ) ' * $ ( # $ # ' # +, $ - ( ( # 2 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob,. ( / # # ( 0 1 2 3 2 $ ' 3 4 ' ' ' 12 ( 3 2 ( 3 0 # ( ( $ % ' # - 5 $ % # ( # $ 6 # #, ( # ( 2( 3 ' 7 + ( ' 8 9 # # # 7 : ; ( 9 < # 2 3 # 2( 3 # $ ' # $ ( 5# $ + ' $ ' ' = # $ # ( < $ # 2> ' $ ' $ # $ 3 > # $ # > $

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 3, ( # # ( # - # ( # ( # ) ( * ( ' ' 7 ' # $ # #. ' ( ' + ( 8 #? ( # ( ( )@ AB 1AC DAE * 8 # '?? ( # # ( D D / DRODZY PRENUMERATORZY Od czasu podniesienia wysokoci prenumeraty w roku 2000 upłynło ju 8 lat i w tym czasie kilkakrotnie zdroały ceny papieru, kopert i opłat pocztowych. Mimo to nie podnielimy dotd jej wysokoci (16 zł za 4 kolejne zeszyty, lub 20 za 5), gdy koszty własne udało si skompensowa rodzajem druku i wiksz liczb prenumeratorów. Ostatnie podwyki rynkowe i zapowied dalszych podwyek stawiaj nas wobec nowych trudnoci co do zachowania wysokoci prenumeraty. Ułatwcie nam utrzymanie jej dotychczasowej wysokoci przez terminowe opłacanie prenumeraty i zdobywanie nowych prenumeratorów. Kilka osób - na wie o podwykach - odnawiajc prenumerat przysłało nam spontanicznie wiksze sumy. Dzikujemy, ale poniewa prenumerata nie uległa podwyce, nadwyki zaliczamy na dłusz prenumerat. Administracja 4 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob filozof teologii, znawca doktryn wschodnich, ekumenista, wybitny myliciel chrzecijaski, członek Rady Mariawickiego Studium Teologicznego Parafii Polski Południowej i Czasopisma Praca nad sob, profesor Wydziału Teologii Uniwersytetu Poznaskiego, były pracownik Akademii Teologii Katolickiej, Politechniki Wrocławskiej, Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu i Uniwersytetu Wrocławskiego. Tracimy w nim oddanego uczestnika Dzieła Miłosierdzia, doradc, współpracownika. Kapituła Generalna Zgromadzenia Mariawitów Rada Mariawickiego Studium Teologicznego Kolegium Redakcyjne Pracy nad sob

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 5 Urodził si w roku 1932 w Poznaniu jako syn bankowca Jana i Anny ze Strzeleckich. Był wnukiem Józefa Siemianowskiego, wybitnego wielkopolskiego działacza niepodległociowego. Wysiedlony wraz z rodzicami w pierwszych dniach wojny, spdził jej lata głównie w Krakowie. Bdc wtedy ministrantem rozwinł zainteresowania teologiczne zadajc powane, a kłopotliwe pytania swoim katechetom. Zaraz po wojnie powrócił z rodzicami do Poznania. W szkole redniej interesował si wicej filozofi i literatur ni przedmiotami szkolnymi. Zwłaszcza miał kłopoty z matematyk i fizyk, wic - jak sam si wyraał - zdarzyło mu si utrwala nauk, czyli repetowa. Matur natomiast zdał znakomicie. Nie przyjty w Poznaniu na studia polonistyczne z powodów ideologicznych (otwarcie si przyznawał do wiary, nie naleał do ZMP), przez pół roku pracował jako robotnik, po czym rozpoczł studia filologii klasycznej we Wrocławiu. Na tym kierunku był niedobór kandydatów i nie zwracano tak bardzo uwagi na ich pochodzenie. Niedługo jednak uznał te studia za nieodpowiednie dla siebie i pracujc w redakcji Wizi rozpoczł na Uniwersytecie Warszawskim jako ekstern studia filozofii, której pozostał ju wierny do koca ycia. Bdc uczestnikiem wydarze poznaskich 1956 roku otrzymał postrzał w głow i przeszedł jej cik operacj. Magisterium otrzymał majc 33 lata w roku 1965, doktorat - w 1969, za habilitował si w 1971. Katolikowi i to mylcemu niezalenie, potraficemu krytycznie patrze na tomizm, nie łatwo było znale odpowiednie stanowisko ani na pastwowych, 6 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob marksistowskich wydziałach filozoficznych, ani na nielicznych wówczas uczelniach katolickich. Po zrobieniu doktoratu pracował kilka lat na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie jednak zaczto mu wymawia, e jako człowiek wiecki wtyka palce w problemy teologiczne. I tak w roku 1974 władze ATK zdecydowały o zwolnieniu go z pracy. Jako habilitowany filozof otrzymał zaproszenie do Politechniki Wrocławskiej, ale poniewa władze partyjne nie wyraziły zgody na zatrudnienie go w Instytucie Filozofii, przychylne osoby załatwiły mu etat w Instytucie Historii Architektury i Sztuki, gdzie prowadził wykłady z historii nauki. W roku 1980 objł prowadzenie wykładów z filozofii w Akademii Ekonomicznej imienia Oskara Langego we Wrocławiu, gdzie po wypromowaniu paru doktorów, mimo wieloletniego oporu władz partyjnych, w roku 1988 uzyskał tytuł profesora, a w rok póniej został zatrudniony jako filozof na Uniwersytecie Wrocławskim. W pocztku obecnego stulecia, gdy nieco powiało nowymi wiatrami w teologii rzymskokatolickiej, zaproszono go równie do prowadzenia seminarium na Wydziale Teologii Uniwersytetu Poznaskiego, gdzie mógł si wreszcie oficjalnie powici pasji swojego ycia - filozofii religii. Gdy w roku 2003 przeszedł na emerytur we Wrocławiu, to seminarium prowadził nadal a do mierci. W ostatnich latach choroba atakowała róne narzdy jego ciała. Zdawało si, e potrafi zawsze zwycisko z niej wychodzi. Zmarł w trzeci czerwcowy poniedziałek 2008 roku, do niespodziewanie dla otoczenia, gdy z jego osob wizano róne plany dotyczce przyszłoci.

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 7 Od roku 1961 do 1990 prowadził w Poznaniu, w mieszkaniu swojej matki oddział redakcji Wizi. Jako człowiek lubicy myle samodzielnie z łatwoci przylgnł tam do prdów ekumenicznych. Poznał wiele rónorodnych ekumenicznych idei i wielu wybitnych polskich ekumenistów. Reprezentował rzymskokatolick archidiecezj poznask na zgromadzeniu ekumenicznym w Bazylei w roku 1989. Otrzymał polskokatolicki medal Serce za serce. Pertraktował z rektorem ChAT-u, arcybiskupem Jeremiaszem w sprawie zrobienia doktoratu z teologii prawosławnej (miał tylko doktorat z filozofii). Jego podstawowym przekonaniem było, e rónice w wyznaniach chrzecijaskich s nieistotne, bo przecie przeycia religijne i objawiajce si w tych przeyciach Boe istoty i fakty s te same. Natomiast rónice pojawiaj si wtedy, gdy do opisu owych przey i faktów zaczyna si zaprzga - jake gruby w porównaniu z nim - opis filozoficzny. Z prawie 250 jego publikacji teologicznych i filozoficznych, za najbardziej charakterystyczn i cenn uwaam ksik Filozoficzne podłoe rozłamu chrzecijastwa (Wrocław 1993), gdzie metodycznie wykazuje midzy innymi, jak w ten włanie sposób powstały rónice pomidzy patriarchatami konstantynopolitaskim i rzymskim. Podobnie w artykule Tomizm a Palamizm ( Europa wschodu i zachodu #1.1997) wskazuje dlaczego tak trudno pogodzi prawosławne budowanie teologii na religijnych przeyciach, z rzymskokatolickim jej budowaniem na rozumowaniach, cho Rzym teoretycznie uznaje mistycyzm, a prawosławie te si odwołuje do filozofii. Andrzeja poznałem na przełomie wieków na konferencjach ekumenicznych. Nasze pogldy były tak zbiene, e łatwo zawarlimy przyja. On po zapoznaniu 8 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob si z Objawieniami Mateczki przyjł Dzieło Miłosierdzia bez najmniejszego oporu. Mariawityzm był dla niego po prostu prawdziwym nurtem katolickim. Włanie jako katolik uwaał za słuszne przystpowa do mariawickiej Komunii witej, gdy tylko do tego miał okazj. W Dziele Miłosierdzia widział głbok, Bo ide. Sprawy liturgiczne obchodziły go mniej, a problemom organizacyjnym, rozłamom wewntrz mariawityzmu, istnieniu w Europie trzech nie współpracujcych ze sob oficjalnie central: Płocka, Felicjanowa i Kolonii nie był w stanie w ogóle powici wikszej uwagi. Natomiast rozumiejc potrzeb formowania przyszłych mariawickich duchownych w sposób niezaleny od skostniałych recept starokatolickich, a znajc ograniczono finansów mariawickich, zaproponował bezpłatne prowadzenie przedmiotów teologicznych i filozoficznych w Mariawickim Seminarium Duchownym w Płocku. Jego propozycja ze wzgldów technicznych nie została jednak przyjta. Z radoci wził za to udział w zorganizowaniu Mariawickiego Studium Teologicznego Parafii Polski Południowej i Czasopisma Praca nad Sob, gdzie si okazał cennym członkiem Rady. Był wspaniałym gawdziarzem umiejcym opowiada anegdoty i o tym, jak w czasach stalinowskich pewien rektor chcc uspokoi chichoty studenckie w czasie obchodów przyjani polsko-radzieckiej zawołał na cał aul Prosz si tam uspokoi; przyja polsko-radziecka to nie jest nic wesołego!, czy jak pewien młody profesor złapany przez pomyłk za rami przez studenta z zapytaniem powiedz, gdzie ten s...syn N egzaminuje Odpowiedział spokojnie Na uniwersytecie tytuły rodzinne nie s brane pod uwag. Tu obowizuj tytuły naukowe. Jestem profesor N. Prosz ze mn. Zaraz pana

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 9 przeegzaminuj i po egzaminie bez dalszych uwag wpisał do indeksu dobrze. Gdy rozmawialimy o głonej swojego czasu wypowiedzi jezuity Stanisława Obirka, e złotym cielcem polskiego katolicyzmu jest Jan Paweł II, potwierdził t ocen wspomniawszy, jak rozpoczynajc doktoranckie seminarium poprosił uczestników, ksiy majcych ju magisteria, aby na pocztek który z nich zechciał omówi dowolnie przez siebie wybran encyklik Jana Pawła II. Mimo zacht i podpowiada, aden tego nie umiał zrobi. Na pewno nie jeden z nich wygłaszał płomienne kazania zachcajce do czci wielkiego polskiego papiea, ale nikt nie potrafił powiedzie, czego ten wielki papie właciwie nauczał. Pomylałem sobie wtedy, e niestety wród mariawickich magistrów teologii te by si znalazło takich, którzy potrafi wzywa wiernych do czci naszej ukochanej Mateczki, ale mieliby kłopot, gdyby ich poprosi o zreferowanie treci jednej - do wyboru - z ksig jej objawie. Kiedy napisał krótka rozprawk o tym, e si nie da unikn rónic pomidzy wyznaniami chrzecijaskimi. Nie pasowała ona ani do pism ortodoksyjnych, ani do ekumenicznych. Ukazała si w Pracy nad sob (zeszyt 32, s.2, 2004). Nie omieszkał pokaza tej publikacji swoim kolegom, teologom z wydziału - jakby nie było - rzymskokatolickiego. Opowiadał o tym tak: Powiedzieli, e ciekawa teza i w oryginalnym czasopimie opublikowana - mariawickim. A ja si spodziewałem, e mnie okrzykn heretykiem. Co si zmieniło w Kociele Rzymskim. Nawet heretykiem trudno tam teraz zosta. Zachcam naszych czytelników do ponownego przeczytania tego przyczynku. Wida w nim całego Andrzeja Siemianowskiego. brat Paweł 10 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob F < < < 8 &. G 0 G! "# Honorata Korpikiewicz * * *!$!!!!! $% $ $ %! &! " ' (!! $ (! )!! $!*! " +! ( ( Inga Trochimowicz

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 11!" # $%&' " ( % ) ) &) % $ %')$ "! *$') " ' $ +' ", $! -$./$" 01)1 ' 2 ' $ 3, 45678"9) ' 85:;* " <04;" Jan Jasnorzewski 12 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob Wszystkie wielkie wyznania religijne podejmuj próby oficjalnego ustosunkowania si do problemu homoseksualizmu, który si stał palcym zagadnieniem obecnej epoki. W adnym z obu Kociołów Mariawitów działajcych w Polsce nie podjto w tej sprawie podstawowych ustale. Z obserwacji rozstrzygania konkretnych problemów personalnych odnosi si wraenie, e obie te instytucje kocielne interweniuj wtedy i dopiero wtedy, gdy grozi publiczny skandal, a nie wtedy gdy dochodz pierwsze wieci o praktykach pewnych osób o odmiennej orientacji seksualnej. Tworzy to niezdrow, nieczyst atmosfer moraln. Ale jestemy tylko dwojgiem szeregowych wiernych naszych kociołów i nie mamy na te sprawy wpływu. Natomiast redakcja Pracy nad sob zaproponowała kademu z nas przedstawienie swoich pogldów na postawiony tu temat. Wybrano nas, bo jedno z nas jest kobieta, drugie mczyzn, oboje yjemy w normalnych małestwach, nikt nas nie posdza o homoseksualizm, oboje mamy dzieci. Oboje pracujemy w instytucjach publicznych wród rónych jakociowo rodowisk, co nam daje róne dowiadczenia. Do tego jestemy członkami dwu rónych kół braterskich Zgromadzenia Mariawitów i naleymy o dwu rónych mariawickich Kociołów. Otó zdecydowalimy napisa jeden wspólny przyczynek zamiast dwu oddzielnych, bo oboje stykajc si w praktyce z rónymi przejawami tego problemu dochodzimy przecie do takich samych wniosków. Mówic najprociej: homoseksualici to tacy dziwni mczyni, co czuj pocig do innych mczyzn zamiast do kobiet i dziwne kobiety czujce pocig do innych kobiet zamiast do mczyzn. Słowem ludzie inni ni wikszo, czyli ni heteroseksualici. Urodzili si z innymi uczuciami lub w pewnym wieku poczuli, e maj inne. Ci ludzie w swojej wiadomoci, a przynajmniej w podwiadomoci czuj si pokrzywdzeni, bo w normalnym rodowisku nie mog jak inni eksponowa swoich uczu do osoby bliskiej. Jeli s wierzcy, to wiedz, e Bóg nie mówi nic pozytywnego o nich w Pimie witym. Tam doskonały zwizek tworzy zawsze mczyzna z kobiet. Taki człowiek czuje si czsto zagubiony, zdesperowany, a moe kaleki. Niejeden (niejedna) z nich próbował (próbowała) normalnego zwizku małeskiego, ale to nie wychodziło. Koczyło si nieszczciem. Społecznoci wielu wyzna, zwłaszcza

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 13 mniejszych, czsto pomijaj ten trudny problem. Zamykaj na niego oczy. Trudno si dziwi, bo jasnych wskazówek na te sprawy w Biblii nie ma. My uwaamy, e tych ludzi nie powinnimy potpia, odtrca od kontaktów towarzyskich, cho podobno czciej bywaj zaraeni chorobami. Nawet jeli nios chorob AIDS - s to zawsze ludzie. Niektórzy ich traktuj jako chorych z racji samej ich skłonnoci seksualnej. Jeli tak, to trzeba ich traktowa jako chorych, a wic przyjanie. Dzi nawet alkoholików i narkomanów traktujemy jako chorych. Nie powinnimy homoseksualizmu traktowa gorzej od innych uzalenie. Gdy nie moemy niczego innego, gdy nie potrafimy takim ludziom niczego doradzi, to polecajmy ich Matce Najwitszej i Mateczce - Matce Miłosierdzia, aby podały im dło. Gdy przez Nie zaniesiemy proby do Stwórcy, On moe znale rozwizanie kadej sytuacji dla nas nierozwizalnej. A moe ci ludzie s wród nas włanie dlatego, abymy yli w wiadomoci, e dopóki nie przyjdzie na ziemi Królestwo Boe, dotd trwa niedoskonało i niedoskonali ludzie? Tyle moemy zrobi my, szeregowi chrzecijanie. Od naszych przywódców, kierowników Kociołów chciałoby si natomiast jasnego postawienia i udzielenia odpowiedzi w kilku kwestiach. Zróbmy list podstawowych problemów i w niektórych przypadkach zaproponujmy odpowiedzi do siebie: 1. Czy człowiek o skłonnociach homoseksualnych moe by członkiem Kocioła? Odpowied jest natychmiastowa. Oczywicie, e moe. Człowiek nie odpowiada za swoje skłonnoci, tylko za to jak ich uywa. 2. Czy człowieka uprawiajcego homoseksualizm nie naleałoby usun z Kocioła? Odpowied równie natychmiastowa: Nie! Mariawityzm nie uznaje ekskomunik. Kady sam odpowiada za siebie przed Bogiem. 3. Czy człowiek o skłonnociach homoseksualnych moe by dopuszczony do kapłastwa, do członkostwa w Zgromadzeniu? Odpowied moe si nie wydawa prosta. Ale w pocztkach mariawityzmu za pełn wiedz Mateczki został przyjty do Zgromadzenia Kapłanów człowiek o takich skłonnociach. Wówczas kapłanów obowizywał celibat, czyli wyrzeczenie si jakiegokolwiek wyycia seksualnego, obojtne jakiej orientacji. Ów ojciec zachowywał celibat, a gdy przyszły czasy małestw zakonnych, polubił siostr, któr traktował wyłcznie jako małonk mistyczn, nie fizyczn. Zmarł w opinii witoci. 4. Czy mona zawrze małestwo pomidzy osobami tej samej płci? 14 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob 5. Czy osoba uprawiajca homoseksualne stosunki moe by dopuszczona do kapłastwa, na przykład osoba pozostajca w małestwie homoseksualnym? Na dwa ostatnie pytania od siebie odpowiedzi nie proponujemy. Oczekujemy ich od naszych przywódców kocielnych. Pierwotnie mielimy zamiar podpisa ten przyczynek naszymi pełnymi imionami zakonnymi, pod którymi nas znaj w Zgromadzeniu, a ju i poza Zgromadzeniem. Ale po napisaniu uwiadomilimy sobie, e gdy to zrobimy, nastawimy przeciw sobie wiele osób z terenu naszej pracy społecznej. Uwaamy, e fakt i si boimy podpisa naszymi imionami mówi sam za siebie, dowodzi, e o tych sprawach włanie mówi trzeba. Trzeba mie jasn sytuacj odpowiadajc ideom mariawickim. Nie moemy po prostu przyj gotowych rozwiza tradycyjnych wyzna. Mamy własny wykład Pisma witego, korzystamy z Objawie Dzieła Miłosierdzia, mamy tradycje teologicznej myli mariawickiej. siostra Ł. i brat P. Praca nad sob: Przedtem Kociół Mariawitów w Niemczech miał w swojej nazwie wyraz katolicki. Czemu go teraz zabrakło? Arcybiskup: Kociół Rzymskokatolicki sdownie uzyskał zastrzeenie wyrazu katolicki wyłcznie dla siebie. Dlatego musielimy niestety ten wyraz usun z naszej nazwy. Dziwimy si nawet, e w Polsce Kociół Katolicki Mariawitów moe wystpowa legalnie pod t nazw. P.: Nazwa Kociół Katolicki Mariawitów została urzdowo zatwierdzona w zaborze rosyjskim Polski na pocztku XX wieku. Ma obecnie ju około stu lat tradycji. Jak widzimy, macie w Niemczech stale nowe problemy z zewntrznymi przeciwnikami mariawityzmu. Ale chyba najwiksze szkody wyrzdziło Wam ostatnio podpalenie waszej siedziby w Kolonii?

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 15 A.: O tak, to był prawdziwy cios dla nas. W cennym, starym domu koczylimy włanie remont, gdy kto podłoył ogie. Ale spotkalimy si z widomym znakiem Boej opieki. Cały dom padł ofiar ognia. Tylko kaplica została nienaruszona. To wyglda na zupełny cud. Teraz dom restaurujemy od nowa. Tak, to było gorsze od decyzji sdu, e si nam nie wolno nazywa katolickim kociołem. Nazwa nie jest najwaniejsza. Pozostajemy przecie nadal katoliccy. P.: W najbliszym zeszycie Pracy nad sob chcemy poruszy problem homoseksualizmu. Oba Kocioły Mariawitów w Polsce dotd nie zajły jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, tak namitnie dyskutowanej we wszystkich cywilizowanych społeczestwach i Kociołach. A co na ten temat mog nam powiedzie Niemieccy Bracia? A.: Homoseksualizm jest faktem. Nie teologowie s powołani do badania i osdzania jego przyczyn. To problem psychologii i etnologii. Spraw Kociołów jest obj opiek wszystkich ludzi, a wic równie ludzi nie-przecitnych. Uywam tu wyrazu nie-przecitni, poniewa dla homoseksualistów stanowczo nie chc uy wyraenia nie-normalni. Kto jest normalny? Normy si zmieniaj z biegiem stuleci i z nastpowaniem kolejnych kultur. W staroytnej Grecji homoseksualizm był w modzie. Dzi u wikszoci ludzi wywołuje on obrzydzenie. Dlatego homoseksualici - dotyczy to zwłaszcza cho nie wyłcznie mczyzn - czsto bywaj traktowani jako ludzie drugiej kategorii. P.: Wielu ludzi widzi w tym po prostu co niemoralnego. Czy Brat, Bracie Arcybiskupie, uwaa, e zaspakajanie homoseksualnych instynktów jest moralne z punktu widzenia chrzecijaskiego? A.: Na tak ogólnie postawione pytanie, nie potrafi da odpowiedzi. Podobnie przecie nie mona ogólnie powiedzie, czy zaspakajanie popdu heteroseksualnego jest moralne czy nie. Tu kady przypadek musi by rozpatrywany oddzielnie. Znam ludzi obu seksualnych orientacji którzy yj moralnie i takich, co yj niemoralnie. Duszpasterz musi kady przypadek oceni oddzielnie, starannie, zanim moe udzieli duchowej porady. Ogólnie da si natomiast powiedzie tyle, e homoseksualici s warstw społeczn najbardziej duszpastersko zaniedban. Chciano nawet zorganizowa dla nich osobny Kociół, co było ju zupełnie głupim pomysłem. Przecie w ten sposób dodatkowo odcinało by si ich od całoci społeczestwa. Trzeba ich dusze pielgnowa wewntrz normalnych parafii i jednot religijnych. Pierwsi mariawici powicili szczególn trosk biedocie wiejskiej i analfabetom, którzy w owych czasach byli zaniedbywani w Polsce przez oficjalny 16 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob Kociół. W ten sposób zbudowali wielko Kocioła Mariawitów. My teraz w Niemczech prawie nie mamy wiejskiej biedoty, nie mamy problemu analfabetów; ich miejsce zajli homoseksualici. Owszem, usiłujemy si szczególnie o nich troszczy. P.: Spotkalimy si z zarzutem, e Brat pozwala w swoim Kociele zawiera homoseksualne małestwa. A.: Nie prawda! To jest po prostu niemoliwe! Zwizek małeski moe zaistnie tylko pomidzy mczyzn i kobiet. Element eski musi si połczy z mskim, aby mógł zaistnie sakrament małestwa. To mona jasno i jednoznacznie wyczyta w Ewangelii. Natomiast posiadamy sakrmentalium przyjani. Owszem błogosławimy niektóre pary homoseksualne według formuły tego skaramentalium. Czasami oni uwaaj to za małestwo. Nie jestem w stanie temu przeciwdziała, cho zawsze stawiam spraw z punktu widzenia teologicznego jasno: dwie osoby tej samej płci mog by przyjaciółmi ale nie mog by małestwem. Natomiast uwaam, e jeeli taka para uwaa si wzajemnie za zobowizan sobie do wiernoci, to zarówno ze wzgldów moralnych jak i higienicznych jest to rzecz pozytywna, niezalenie od tego czy samo istnienie tej pary uwaamy za moralne czy niemoralne. P.: Wymylilicie... przepraszam -...ustanowilicie to sakramentalium specjalnie w tym celu? A.: Ale nie! Nie mymy je wymylili! T formuł błogosławiestwa bez adnych zmian wzilimy z rzymskokatolickiego rytuału. Oni wczeniej wynaleli tak moliwo. W niektórych diecezjach rzymskokatolickich ju od dziesicioleci błogosławi si w ten sposób jednopłciowe, przyjacielskie pary i nikt nie mówi, e jest w tym co niemoralnego. P.: A nam pokazywano w niemieckiej gazecie artykuł twierdzcy z oburzeniem, e mariawici dopuszczaj małestwa Homoseksualne... A.: Gazety pisz o nas, co chc, przewanie nieprzychylnie. Czy Wy, w Polsce te nie przeylicie tego? Kiedy w gazecie zobaczyłem ogłoszenie z podanym moim telefonem i informacj, e u mnie mona zawrze małestwo jednopłciowe. Kto to zrobił? Co przez to chciał uzyska? P.: Co Dostojny Brat chciałby jeszcze powiedzie naszym czytelnikom? A.: Chciałbym przesła Waszym czytelnikom pozdrowienia od nas, niemieckich mariawitów. ałuj, e nie znam polskiego, i nie potrafi czyta Pracy nad sob. Niestety tylko jeden z naszych kapłanów zna jzyk polski. P.: Dzikujemy za rozmow z niemieckiego tłumaczył brat Paweł

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 17 W kadym eonie, w kadej epoce, w kadym stuleciu, kadego roku, codziennie powstaj na ziemi nowe pytania zwizane z etyk. Pytanie, na które człowiek musi odpowiedzie w czystoci sumienia majc cał dostpna sobie prawd. Jedno z takich pyta, które powstało w czasach dzisiejszych, jest zwizane z poszukiwaniem duchowego ródła homoseksualizmu. Teoretycznie homoseksualizm był obecny w niektórych cywilizacjach i kulturach. Lecz naley zawsze si zastanowi, czy znajdowana przez historyków jego obecno nie jest tendencyjna. Czy - na przykład - staroytny zachwyt uczniów mad mistrzem jest postaci takiego rodzaju seksualnoci? Istnieje taka moliwo, ale pewnoci nie ma. Dodatkowa trudno w obiektywnym badaniu stanowi fakt, e schyłkowi kadej cywilizacji towarzyszyło ogólne rozerotyzowanie, które sprzyja rónego rodzaju seksualnym próbom ludzkoci. Zazwyczaj le si to koczyło dla danej kultury i cywilizacji. Jest to wic i dzi dla nas znak czasu, który naley dokładnie obserwowa. Spróbujmy si zatem zastanowi nad przyczyn, potrzeb seksualnoci, czy te erotyki w ogólnym przypadku. Seksualno człowieka pierwotnie słuyła prokreacji. Jednak naley widzie zmiany w tej dziedzinie ycia jak w kadej innej. Tak jak na przestrzeni eonów zmienił si organizm, a w szczególnoci funkcje mózgu, tak te si zmieniła seksualno człowieka. Jakie dzi jest spektrum przyczyn seksualnoci tudzie korzyci z niej płyncych? Niektóre z nich mona wymieni poczwszy od najniszych: zaspokojenie popdów, potrzeba dominacji, szukanie rozrywki, szukanie przyjemnoci, poszukiwanie idealnego partnera, potrzeba dawania siebie, fizyczne odzwierciedlenie miłoci, umacnianie zwizku partnerskiego, poczcie ycia. Pomidzy tymi (i nie tylko) funkcjami powinna by zachowana harmonia. Jednak czsto tak nie 18 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob jest. Co wicej czasami ona nie jest zachowana z powodu braku dobrej woli. Teraz przyjrzyjmy si funkcji poczcia ycia, poniewa jest to najistotniejsza rónica pomidzy erotyzmem w parach homoseksualnych i heteroseksualnych. Dawniej seksualno była jedyn form prokreacji, był to jedyny sposób na poczcie ycia. Dzi poczcie ycia moe by dokonane całkowicie sztucznie (na przykład in vitro), bd te bardziej zalenie od organizmu człowieka, ale przy pomocy farmakologii i medycyny (na przykład terapia hormonalna). Moemy wic sobie wyobrazi wiat, w którym niemono naturalnego poczcia jest typowa, albo nawet całkowita. Jaki wtedy pozostaje zwizek natury z procesem poczcia? Dalej, jeli dzi proces rodzenia czsto jest wykonywany jako zabieg medyczny, jeli dzieci majce sze i pół miesica od poczcia potrafi przey, to w przyszłoci rola noszenia dziecka i ciy moe by zredukowana jeszcze bardziej, albo i w ogóle wyeliminowana. Zatem człowiek od pocztku do koca bdzie decydował o poczciu, rozwoju płodowym i wyjciu nowego człowieka z inkubatora. Czym wtedy bdzie seksualno? Jakie bd jej funkcje, jeeli pary heteroseksualne nie bd tworzyły ycia? Czym si bd róniły od par homoseksualnych? W co si przeistoczy seksualizm par heteroseksualnych? Czy zaniknie, czy nadal bdzie spełniał swoje pozostałe funkcje? Jednak w przyrodzie panuje zasada optymalnoci - nieuywany narzd zanika. Jeeli seksualno w ogólnoci (jako funkcja towarzyszca) nie bdzie miała na celu stworzenia ycia, to po kolei narzdy z ni zwizane bd zanikały, a zostanie z nich tyle, ile człowiekowi pozostało z ogona w postaci koci ogonowej. Czy w tym wietle homoseksualizm nie jest wyprzedzeniem epoki? Jest on niewtpliwie form seksualizmu nie słuc poczciu ycia. Zatem pasowałby do opisanego scenariusza, kiedy to na wiecie dzieci bd kreowane przez lekarzy, a nie w fizycznym akcie miłoci. Naley jednak zauway, e wtedy przyroda równolegle przeprowadzi redukcj odpowiednich organów. Zatem, kiedy wyeliminuje si naturalne poczcie, to wyeliminowane zostan zwizane z tym organy. Czyli w hipotetycznym, przedstawionym scenariuszu ludzko pozbawiona tej funkcji zostanie pozbawiona i narzdów temu słucych. Czy heteroseksualizm nie przemieni si w

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 19 posta identyczn z dzisiejszym homoseksualizmem? Czy w ogóle bez narzdów płciowych moliwa bdzie jaka forma seksualnoci? Naley oczywicie i z rozwojem, naley mie na uwadze tendencje ewolucji człowieka nawet takie, jak cyborgizacja ycia. Natomiast naley trzewo patrze na to, co w danym eonie jest istot człowieka i co jest zwizane z jego potrzebami, ale te z jego rol w wiecie. Czy homoseksualizm wiadomie odcinajcy si od moliwoci poczcia ycia jest harmonijnie wpisany w rozwój ludzkoci? Czy jest tylko przed-dwikiem przyszłoci, która i tak bdzie inna, bo si zmieni ciało ludzkie? Seweryn Habdank-Wojewódzki RECENZJE!"#$!% &'()"*+,- %&+, Od daty wejcia w ycie ustawy parafii mariawickich z lutego 1909 r. kierownictwo Kocioła mariawickiego zdawało sobie spraw, e nastpił zasadniczy zwrot w sytuacji prawnej nowego zwizku wyznaniowego 1. Do tego momentu nieruchomoci i majtek ruchomy konieczny do działa tego zwizku był kupowany na imi osób fizycznych, najczciej kapłanów-mariawitów. Ustawa przyznajca osobowo prawn parafiom pozwalała na odejcie od niezwykle niebezpiecznego dla organizacji kocielnej nabywania majtku na imi osób fizycznych (prywatnych). Niebezpieczestwo to mariawici odczuli jeszcze przed 1909 r. Mimo tej istotnej zmiany władze kocielne nie dopilnowały uregulowania kwestii majtkowych w kociele. Trudno obecnie zbada dlaczego władze Kocioła Mariawitów podeszły do tego problemu z nonszalancj. Zaniechanie uregulowania kwestii majtkowych po 1909 r. spowodowało powane materialne osłabienie Kocioła. Gdy po kilku latach nastpiły odstpstwa niektórych kapłanów od mariawityzmu, majtek zapisany na tych ksiy, a 20 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob nabyty ze składek społecznych, znalazł si poza organizacj mariawick. Odejcie ks. ebrowskiego, proboszcza warszawskiego, jeszcze przed I wojn wiatow nie naruszyło substancji majtkowej Kocioła z uwagi na skorzystanie z interpretacji ustalonej przez Senat w Petersburgu w dniu 24.XI /7.XII. 1908 r. w sprawie rozstrzygania sporów majtkowych miedzy Kociołem rzymskokatolickim a mariawitami 2. Powrót ksidza Marksa do Kocioła rzymskiego take w pierwszym okresie nie wywołał gronych nastpstw dla mariawityzmu. Ksidz Marks, na którego imi zapisane były dwa budynki kocielne w Łodzi złoył owiadczenie, e nie bdzie rocił praw do tych obiektów. Dramat mariawicki zaczł si po 1923 r, gdy grupa kapłanów wypowiedziała posłuszestwo biskupowi Kowalskiemu i odeszła. W wikszoci ksia ci wrócili do Kocioła rzymskiego, ale cen ich przyjcia na łono prawowiernoci było oddanie zapisanych na ich imi nieruchomoci mariawickich. W konsekwencji mariawici utracili dwa budynki kocielne w powiecie łukowskim (odejcie ksidza Modrzejewskiego) oraz dwa kocioły w Łodzi, po które jednak wystpił ksidz Marks mimo poprzednich owiadcze. Ksidz Marks przymuszony został do tego działania przez ówczesnego biskupa łódzkiego Tymienieckiego, gdy po 1925 r. powstała diecezja łódzka. Odmiennie przedstawiała si sytuacja nieruchomoci mariawickich w Zgierzu, po odstpstwie w 1923 r. ksidza Pgowskiego. Duchowny ten nie wrócił do Kocioła rzymskiego, ale usiłował tworzy, z negatywnym skutkiem, własn organizacj kocieln. Uraony w swej dumie duchowny sprawny organizator i człowiek wykształcony, ale arbitralny i zapalczywy - nie poprzestał na zabraniu nie swojego majtku. Wystpował te jako wiadek oskarenia w słynnych procesach wytoczonych po 1926 r. arcybiskupowi Kowalskiemu i wykazał si wtedy zapiekł nienawici do niego. Nadto w wystpieniach do ówczesnych władz polskich wnosił o administracyjne zdjcie arcybiskupa z urzdu i powierzenie jemu Pgowskiemu kuratorskiego zarzdzania Kociołem Mariawitów. Sprawa ksidza Pgowskiego odyła po 1945 r., gdy po jego mierci mariawici próbowali odzyska utracony majtek zapisany testamentem przez tego ksidza osobom trzecim. Problematyka zwizana z losami ksidza Pgowskiego i realizacj jego testamentu znalazła omówienie w ostatnio wydanych Zeszytach zgierskich 3. Uwaam, e warto si pochyli nad t publikacj szczególnie, e Autor, Grzegorz Leniewicz nie po raz pierwszy podejmuje problematyk mariawick z uwzgldnieniem zdarze na ziemi łódzkiej, a w szczególnoci w Zgierzu 4. Jeszcze raz wykazał si obiektywizmem (co w opracowaniach o

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 21 mariawityzmie jest rzadkie), a nadto zaprezentował sprawny warsztat naukowy. Przeprowadził dogłbn kwerend w aktach urzdowych i sdowych zwizanych ze spraw majtku mariawickiego w Zgierzu. Nie mona mu zarzuci błdnych ustale, lub wniosków podsumowujcych tre prezentowanego materiału. Czytelnikowi recenzowanego opracowania przedstawione zostaj: yciorys ksidza Pgowskiego ze wszystkimi meandrami od momentu odejcia w 1906 r. z Kocioła Rzymskiego, rola tego duchownego na terenie Zgierza i w okolicach jako propagatora mariawityzmu i społecznika, swoiste zagubienie po odejciu z ruchu mariawickiego po 1923 r., oraz ycie schyłkowe, gdy jako starzec usiłował znale swoje miejsce w nowej rzeczywistoci po 1945 r. Wynikiem tego zagubienia był jego słynny testament, w którym jako formalny właciciel zgierskiego majtku kocielnego, zapisał go osobie fizycznej. Grzegorz Leniewicz dokładnie prezentuje losy tego testamentu i próby odzyskania majtku zgierskiego przez mariawitów. Uwaam, e opracowanie to jest wanym przyczynkiem nie tylko do historii mariawitów zgierskich, ale i historii mariawityzmu w Polsce. Mog tylko wyrazi ubolewanie, e istotne dla historii mariawityzmu sprawy nie znalazły si w krgu zainteresowa członków Kocioła Mariawitów. Ostatnio to włanie spod piór ludzi nie bdcych członkami tego Kocioła wychodz opracowania o mariawityzmie, gdy strona mariawicka milczy. Przestrog dla milczcych niech bdzie, e jeli piszcych niemariawitów zabraknie, jeli sami mariawici nie podejm tematyki mariawickiej, to kamienie woła bd (Łukasz 19:40). Grzegorz Leniewicz nie ustrzegł si w swym opracowaniu kilku pomyłek, które nie zaciyły zreszt na wartoci pracy. Autor zapewne nie jest prawnikiem i wobec tego nie musiał wiedzie, e po 1950 r. dokonała si w Polsce reorganizacja sdownictwa powszechnego i zmiana reguł procesowych. Spór o testament ksidza Pgowskiego zaczł si pod rzdami dawnych przepisów, a kontynuowany był po wprowadzeniu wyej wymienionej reformy sdownictwa. Leniewicz nie uwzgldnia tej okolicznoci stosujc nieprecyzyjn terminologi prawnicz. Dla czytelnika nie-prawnika moe by trudne do zrozumienia dlaczego nazewnictwo sdów rozpatrujcych spraw zgiersk jest róne w rónych okresach. Proponuj Autorowi, aby wicej uwagi powicił zagadnieniu osobowoci prawnej Kocioła Mariawitów w Polsce. Moe to si przyda w ewentualnych dalszych studiach nad ruchem mariawickim. Szczególnie wana byłaby ocena sytuacji prawnej tego Kocioła poczwszy od 1918 r. Oto do 1939 r. ówczesne władze polskie, niechtne mariawityzmowi, nie chciały uregulowa statusu prawnego tego wyznania. Powodowało to wiele utrudnie 22 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob dla organizacji mariawickich, a nadto skomplikowało sytuacj po 1935 r., gdy mariawityzm podzielił si na tak zwane grupy: płock i felicjanowsk. Mimo rónic dzielcych te denominacje obie korzystały z tych samych, ograniczonych form uznania przez pastwo. Formy pochodziły z czasów zaborów. Tego rodzaju praktyka władz polskich była załoona i miała prowadzi do niejasnoci i konfliktów wygrywanych przez władze. Pan Leniewicz dziwi si, e w 1947 r. władze polskie, regulujc sytuacj organizacji mariawickich w pastwie, nie uwzgldniły istniejcego podziału i rónego nazewnictwa obu Kociołów Mariawitów (s. 324-325). Nie mam na to bezporednich dowodów, ale uwaam, e tego rozrónienia w 1947 r. nie dokonano wiadomie pragnc nadal wygrywa rozbiene interesy obu organizacji mariawickich. Tez t mog uprawdopodobni jedynie praktyk ówczesnych polskich władz wyznaniowych. Autor stwierdza, e ju w 1951 r. mimo trwajcych procesów o ten obiekt, pomariawicki kociół na Przybyłowie w Zgierzu został, na polecenie ówczesnego ordynariusza łódzkiego biskupa Klepacza, przejty kanonicznie przez diecezj rzymsk łódzk. Było to działanie prawem kaduka (s. 314-315). I tu warto informacj Autora o tym fakcie uzupełni. W tym czasie biskup Klepacz cieszył si wzgldami ówczesnej władzy pastwowej, a po internowaniu w 1953 prymasa Stefana Wyszyskiego stanł na czele grupy biskupów kierujcych Rzymskim Kociołem w Polsce. Taki dostojnik kocielny był prawnie nietykalny i działał według swoicie pojtego prawa (prawo Kalego). Wobec tego kto mógł zabroni biskupowi Klepaczowi zajcia spornego obiektu i włczenie go faktycznie do majtku Kocioła Rzymskiego?! Błdem Autora jest okrelenie biskupa Przysieckiego (w 1946 r.) jako mariawickiego biskupa naczelnego (s.318). Biskup Przysiecki funkcj t sprawował w Kociele po 1954 r. Leniewicz nie wyjanił te jakich to wiadcze od władz polskich demonstracyjnie zrzekł si mariawicki proboszcz zgierski ks. Józef Gromulski (s.332) po przegraniu procesu o kociół w Zgierzu. Moliwe, e ten czyn ksidza Gromulskiego dotyczył przysługujcej mu jako byłemu nauczycielowi szkół publicznych - emerytury (renty). Mam jednak wtpliwo, czy mona si skutecznie zrzec tego rodzaju wiadcze. Na koniec co z ustnej tradycji mariawickiej. Mówił mi w swoim czasie kapłan Wawrzyniec Rostworowski, e gdy w 1946 r. biskupi mariawiccy udzielali w Łodzi sakry biskupiej duchownemu starokatolickiemu ksidzu Szypoldowi, przed naboestwem do katedry mariawickiej w Łodzi zgłosił si ksidz Pgowski. Prosił o kom i mono uczestniczenia w

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 23 charakterze duchownego w tej uroczystoci. Ówczesny mariawicki biskup naczelny Jakub Próchniewski odmówił probie ksidza Pgowskiego i nakazał mu opuci zakrysti kocieln. Wydaje si, e gdyby biskup Jakub pokierował si w tym momencie miłosierdziem, a nie uprzedzeniem do szkodnika społecznego, który rzeczywicie po 1923 r. wyrzdził wiele złego mariawityzmowi, lub majc uprzedzenia do niego jednak taktycznie zaliczył go do grona duchownych uczestniczcych w obrzdzie sakry, moe jego testament przyjłby inn tre. W takiej sytuacji Grzegorz Leniewicz nie miałby powodów do napisania tak ciekawego i dobrze umotywowanego opracowania. Sławomir Gołbiowski 1 Maryawita nr. 23 z dnia 10.VI.1909 r. s. 365. 2 Ignacy Stobiecki - Wane wyjanienie Praca nad sob zeszyt 18. s. 37-38. 3 Grzegorz Leniewicz Testament ksidza Józefa Pgowskiego, Zgierskie zeszyty regionalne t.ii, Zgierz 2007 r. s.307 333. 4 patrz: Grzegorz R. Leniewicz - Historia zgierskich mariawitów w zbiorze Mniejszoci religijne i wyznaniowe w Zgierzu, zarys dziejów, s.19-31 Zgierz 2005 r, Grzegorz Leniewicz, Dariusz Szlawski - Z dziejów społecznoci mariawickiej Zgierza w okresie midzywojennym, Zgierskie zeszyty regionalne, t.i Zgierz 2007 r. s.97-117. MYLC O OBIRKU I MARIAWITYZMIE Jelicie czytali artykuł Stanisława Obirka w poprzednim zeszycie Pracy nad sob (zeszyt 49 s.28-31) to ciekawe, czycie zauwayli, jak wiele on mówi o mariawityzmie. Moe powiecie e nie? Oto Obirek mówi tam o potrzebie zrozumienia ludzi wierzcych inaczej ni my. Nie o to idzie, abymy powiedzieli, e to wszystko jedno czy jestemy czcicielami Chrystusa czy Kryszny, czy uprawiamy eucharystyczn drog mistyczn czy zen. Powinnimy jednak zna i rozumie, równie tych, którzy maj zupełnie inne przekonania religijne ni my i widzc rónice powinnimy umie dojrze i podobiestwa. Dojrze je z yczliwoci, ze zrozumieniem - w miar monoci jak najwikszym. Jeli sami wiemy w co i dlaczego wierzymy, jeli mamy dowiadczenia duchowe nie musimy si obawia poznania czego spoza naszego krgu religijnego. 24 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob Due fragmenty artykułu s powicone osobie Tomasza Wcławskiego, który bdc kapłanem Kocioła Rzymskokatolickiego, utworzył akademick Pracowni Pyta Granicznych, forum majce za zadanie tworzenie pełnego zrozumienia pomidzy ludmi rozmaicie wierzcymi, równie wierzcymi, e Boga nie ma. Nadmiar dogmatu i przerost dyscypliny - jak to okrela Stanisław Obirek - zmusiła Wcławskiego, chccego współ-rozumie innych, nie tylko do porzucenia rzymskokatolickiego kapłastwa, ale w ogóle do wystpienia z Kocioła Rzymskokatolickiego. Artykuł koczy si słowami >>A moe dotarcie do kadego serca jest nie do pogodzenia z przynalenoci do jakiejkolwiek instytucjonalnej religii? [...] Jeli tak, to moe i odejcie od jednej formy instytucjonalnej przynalenoci jest tylko wejciem w wiat nieograniczony, otwarty, w królowanie Boga? << I otó tu jest temat czysto mariawicki. Kociół Mariawitów, gdy był jeszcze jedn całoci, orzekł, e wyrzeka si stosowania ekskomuniki 1. A to znaczy, e jeli kto wierzy niezgodnie z doktryn Kocioła, to mariawici go nie usuwaj ze swego grona, jeli on sam chce w nim pozosta. Dogmaty to drogowskazy dla myli, ale nie płotki ograniczajce mylenie. Ta zasada obowizuje dzi wszystkie odłamy mariawityzmu: płocki, felicjanowski, niemiecki, afrykaski, południowoamerykaski... Kapłan powinien sam uznawa doktryn swojego Kocioła i j głosi. Ale i tu odrónia si to, co jest wsk sfer dogmatów od dungli opinii teologicznych wybitnych teologów. Gdyby Tomasz Wcławski był kapłanem na przykład najwikszego odłamu - Starokatolickiego Kocioła Mariawitów, mógłby w Pracowni Pyta granicznych oddawa si bez przeszkód porównywaniu rónych myli i dozna religijnych. Gdyby zaczł głosi rzeczy jawnie sprzeczne z dogmatami Kocioła Powszechnego, mógłby zosta odsunity od funkcji kapłaskich (zasuspendowany), ale nawet w tym przypadku jego dalsza przynaleno do Kocioła godziłaby si w zupełnoci z moliwoci docierania do serc chasydów, muzułmanów, buddystów, joginów i ateistów. Mariawici wchodz w wiat nieograniczony, otwarty, w królowanie Boga bez odchodzenia od instytucjonalnej przynalenoci do swego Kocioła. Artykuł Stanisława Obirka przypomniał mi: jakie to szczcie, e jestem mariawit. były student 1 Najwysz kar kocieln jest pozbawienie członkostwa danej parafii. Stosuje si j wobec jawnych szkodników.

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 25 LISTY DO REDAKCJI. DALSZY CIG DYSKUSJI ("/ &'01/($"%"(,2"3/"-4$"+2"()"$&" Oceniajc dotychczasowe wypowiedzi dotyczce adoracji ubłagania i wynagradzania odnosz wraenie, e uczestnicy dyskusji pominli uywajc terminologii jakby naukowej - aspekt przedmiotowy wystpujcy w tej sprawie. Skupili si wyłczenia na aspekcie podmiotowym. Mianowicie rozwaali wynagradzanie za siebie, lub innego człowieka. Nie wzili pod uwag, e wynagradza mona i naley za co. W pojciu wynagradzania mieci si bowiem wdziczno za co. Pracodawca płacc pracownikowi wynagrodzenie odwdzicza si za prac wyłoon przez pracownika w celu powikszenia majtku pracodawcy. Dziecko przytulajc i umiechajc si do rodziców odwdzicza si (wynagradza) im za trud wychowania. Przykłady mona mnoy. Zastanówmy si, czy człowiek nie ma powodów, aby wynagradza (by wdzicznym) Bogu za wiele i to w układzie makro, jak i mikro (znowu terminologia pseudonaukowa). Wynagradza (w skali makro) za: pikno otaczajcego go wiata, za dzie i noc, za postp techniczny, za to, e istniejemy, za podporzdkowanie człowiekowi cudów wiata (I Mojeszowa 1:26). Na usta mog si wtedy cisn słowa Psalmisty: >> Wobec niebiosów, dzieła palców twoich, wobec ksiyca i gwiazd, które stworzył; czyme jest człowiek,e pamitasz o nim...<< (Psalm 8(8):4-5 tłum. L. Staffa). Człowiek winien by wdziczny Bogu (w skali mikro) za: codzienno mu towarzyszc, opiek i ratunek w sytuacjach krytycznych, 26 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob błogosławiestwo w czynach dokonywanych zgodnie z wol Bo. Za to codzienne Boskie towarzyszenie człowiekowi godzi si i naley wynagradza. Choby na wzór modlitwy ydowskiego krawca - Judki Silebrknopfa z noweli pozytywistycznej zwracajcego si do Boga w te słowa: >>...dzikuj za to, e jestem dzielnym mczyzn; e jestem wolnym człowiekiem i mog pracowa osiemnacie godzin na dob; e wreszcie jestem pierwszym krawcem warszawskim na całe Łosice i wszystkie okolicznoci, nie za brzydkim i głupim zwierzciem<< ( Klemens Junosza - Łaciarz). Mam nadziej, e wykazałem powody, dla których adoracja nasza ma by ubłagania i wynagradzania. Wobec bezmiaru łaski i miłoci Boej jake piknie brzmi modlitwa wdzicznoci - wynagrodzenia człowieczego >>...Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary? Kociół Ci nie ogarnie, wszdy pełno Ciebie, I w otchłani, i w morzu, na ziemi, na niebie << (Jan Kochanowski). Leon Macig, Katowice ===========================================,+"567"+"8&-4$"+2"()"85 Nie chc, a raczej nie potrafi wchodzi w kwestie filozoficzno - teologiczne na tle dyskusji o adoracji ubłagania i wynagradzania. Uczestnicy dyskusji na łamach Pracy nad sob przedstawili swoje wtpliwoci i przekonania w tej sprawie. Ja pragn dorzuci do tego, co napisano do tej pory na ten temat, kilka całkiem laickich uwag. Moim zdaniem ubłaganie i wynagradzanie stanowi jak nierozłczn cało. Wiem, e modlitwa nie moe by układem z Bogiem, swoistym przetargiem o łaski Boe. Zaprzeczeniem wiary i modlitwy bd wszelkie próby układu z Bogiem na zasadzie: Panie Boe, spraw okrelone zdarzenie, daj mi pewn warto ziemsk, a ja w zamian wynagrodz Ci modlitw. Modlitwa (kada) ma by uwielbieniem Boga - Stwórcy i dzikczynieniem za wszystko, co dał ludziom. Ma te by ubłaganiem Boga o dalsz opiek nad rodzajem ludzkim. Nie jestem pewna, czy kierujc do Boga modlitw wynagradzajc mam okrela powód wynagradzania. Zapewne wystarczy samo wynagrodzenie modlitewne bez wskazania powodów, dla których wynagradzam. Bóg w swej wielkoci rozezna cele modlitwy tak ubłagania jak i wynagrodzenia i przyjmie j, jeli bdzie

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 27 wiadczona z całego serca i bezinteresownie. Nie mam pojcia, czy nie popełniam w tym przypadku błdu uwzgldniajc modlitwy wynagradzajce zawarte w modlitewnikach mariawickich. Tam wyranie si okrela, e mam wynagradza za dusze cierpice w czycu, za tych, co Boga nie znaj, albo Go opucili, za synów marnotrawnych. Powstaje jednak pytanie czy nie lepiej Bogu zostawi ocen powodów, dla których Mu wynagradzam. Sdz, e bez wgłbiania si w rozwaania o ubłaganiu i wynagrodzeniu warto si skupi modlitewnie i wzorem proroka Samuela prosi >>Mów, Panie, bo sługa Twój słucha<< (I Samuela 3:10). Lucyna Malik, Gdask =========================================== 296":,( 5#,-"$&"(4 %5 /& Zaproponowano mi podsumowanie dyskusji rozpocztej w ubiegłorocznym listopadowym zeszycie Pracy listem Dominiki do redakcji Wynagradza za innych, a kontynuowanej w nastpnych zeszytach, a do obecnego włcznie. ( Praca nad sob zeszyty: 47, s. 28, 48, s.30,31, 49, s.25,26 i obecny zeszyt, dwa listy powyej). Zastanawiałem si, e moe to za wczenie, gdy do redakcji doszły słuchy, e jeszcze pewne osoby przygotowuj si do nadesłania wypowiedzi. Ale moe i za póno, bo w dwu ostatnich wypowiedziach dyskusja zaczyna ju zbacza z pierwotnego tematu i ledwo trcajc postawiony problem wynagradzania za innych rozmywa zagadnienie mówic o wynagradzaniu za co, o ogólnym okazywaniu wdzicznoci. Myl, e trzeba podzikowa uczestnikom dotychczasowej dyskusji za przytoczenie tak rónych wtków dotyczcych zagadnienia, bo bynajmniej nie jest ono proste. Poyteczne s równie obie opinie z obecnego zeszytu, nawet jeli nie dotycz one bezporednio dyskutowanego problemu, ale stawiaj spraw wynagradzania za innych w szerszym krgu pyta, czy i jak powinnimy i moemy wynagradza Bogu za łaski otrzymane przez wiat i przez nas osobicie (wypowied pana Leona Maciga). Za pozytywne stwierdzenia dyskutantów trzeba przyj nastpujce. Bogu powinnimy nie tylko by wdziczni, ale i t wdziczno okazywa w modlitwie. Takie modlitewne okazanie wdzicznoci jest wynagrodzeniem Bogu za jego łaski, cho - jak to słusznie zauwaa Lucyna Malik - jest ono czym innym ni umowne wynagrodzenie za wykonan przysług. Z Bogiem 28 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob umów nie zawieramy, co jest wanym stwierdzeniem dla podstawowego problemu dyskusji. Podobnie stwierdzenie tej korespondentki, e adoracja ubłagania i wynagrodzenia stanowi cało, jest dane samym objawieniem (Poczatek Zawizku, akapit 47, Dzieło Miłosierdzia, s.28). Bardzo celne jest zdanie adoratora, e wynagradzanie za innych nie jest osobist spraw moj i danego, konkretnego niedowiarka, ale spraw społeczn tak, jak społeczn była sprawa liczby sprawiedliwych w Sodomie. I za słuszn uwaam wypowied Franka, e byłoby nonsensem zacz wynagradza za innych dopiero wtedy, kiedy sam si stan doskonały. Dlatego te najwiksze wtpliwoci budzi we mnie wypowied siostry Adeli, która chce wpierw ustali w rodzinie priorytety i - jak pisze - dopiero wtedy bdzie wiedziała, czy znajdzie czas na modlitw za siebie i tych, którzy nie chc zna i miłowa Boga. Droga Siostro, kto ma duo czasu powinien si duo modli. Kogo rodzinne i zawodowe priorytety zmuszaj do pracy ponad norm, temu wystarczy powici na modlitw (aby prawdziw, arliw) pi minut dziennie. Wtedy sama jego praca moe si sta i modlitw i wynagrodzeniem za innych. Chciałbym si tu odwoła do mojego artykułu z poprzedniego zeszytu Pracy nad sob (O prawach nie fizycznych, zeszyt 49, s.5 ). Napisałem tam, e w wiatach wyszych nie obowizuj prawa ziemskiej arytmetyki. Dlatego niesłuszne s obawy Dominiki, e dopiero kiedy odprawi godzinn swoj adoracj Przenajwitszego Sakramentu, co uwaa za własny obowizek, moe odprawi druga godzinn, wynagradzajc za innych według arytmetyki 1+1=2. Owszem, opisany przez ni przypadek moe by wzorem wielu działa wynagradzajcych. Gdy mam czas, czy to godzin, czy kwadrans, czy 5 minut, mog tak czy inn adoracj, pieni, modlitw ustn, myln, medytacj lub westchnieniem wynagradza wyłcznie za innych, którzy sami tego nie robi z wyłczeniem jakichkolwiek osobistych podzikowa Bogu. Ale mog te do kadej mojej modlitwy wynagradzajcej Bogu za łaski zlane na wiat i na mnie osobicie, dołcza wynagrodzenie za tych, co go nie znaj, albo zna nie chc. Nie własn moc moemy składa jakiekolwiek wynagrodzenie Ojcu Niebieskiemu. Moemy to robi tylko przez Jezusa Chrystusa, Syna Boego, korzystajc z pomocy anielskiej w tym, czego stale brakuje naszym modlitwom. I podobnie własn moc nie moemy wynagradza za kogo, ale moemy prosi Sił Niebieskich aby uzupełniły i udoskonaliły to, czego brak naszym wynagrodzeniom za innych. Mateczka osobicie i siostry bogomylne zostały wezwane pierwsze do wynagradzania za niegodnych kapłanów (Pocztek zawizku, akapity 13,

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 29 45 Dzieło Miłosierdzia, s.13, 28,). Kapłani mariawiccy zostali powołani do wynagradzania za masonów (Pocztek zawizku, akapit 49, Dzieło Miłosierdzia s. 29-30). Potem w objawieniu rozszerzono grono tych, za których ma si ofiarowywa wynagrodzenie (Pocztek zawizku, akapit 50, Dzieło Miłosierdzia s.30) dajc dostatecznej liczby błagajcych (Pocztek zawizku, akapit 52, Dzieło Miłosierdzia s. 32). Objawienie mówi te ogólnie, o rozszerzeniu zarówno drogi Mateczki, jak i łask na Ni spływajcych, na tych, którzy chc t drog i i te łaski przyj. Czy wynagradzanie za innych jest obowizkiem mariawitów? Czy w ogóle jest obowizkiem by mariawit? Boga mona kocha i Jego Dziełu słuy tylko całkiem dobrowolnie. Nie sdz, aby to obecne moje podsumowanie wyjaniało ju wszystko i zamykało problem. Zachcam czytelników do nadsyłania dalszych wypowiedzi. Tylko pamitajmy: dyskutujemy nad problemem postawionym przez Dominik modlitewnego wynagradzania za innych. A na ostatek bajka, któr opowiedziałem jednej dziewczynce do snu: W pewnym kraju, gdzie było bezkrólewie i szerzyły si nieporzdki, ofiarowano tron zamorskiemu królewiczowi. Przybył, ukoronowano go, został królem. zaczł panowa, zaprowadził w kraju ład. Zapanował spokój i sprawiedliwo. Szerzył si dobrobyt. Król, gdy tylko było potrzeba, docierał do miejsc, gdzie si zdarzały jakie swary, problemy, katastrofy, klski ywiołowe... Dziki mdroci i autorytetowi umiał łagodzi wszystkie spory, przezwycia skutki klsk. Dla wszystkich było jasne, e tylko dziki jego osobie kraj kwitnie. Jego poddani, mieszkacy tego kraju nie byli bardzo rozumni, ale za to punktualni i obowizkowi. Urzdnicy, rzemielnicy, kupcy, lekarze, panie domu, matki piastujce dzieci - słowem wszyscy pracowali uczciwie od godziny do godziny, a potem si oddawali rozrywkom i wypoczynkowi. Takimi byli te ministrowie i cały dwór królewski. Król dostawał nalen pensj, był starannie i z szacunkiem obsługiwany. W hymnie pastwowym piewanym w kade wito, były słowa czci dla króla. Poniewa wdziczno królowi nie była wpisana w konstytucji do obowizków obywatelskich, nikt mu nie dzikował. Tylko w jednej wiosce rolnicy myleli jakby tu wynagrodzi królowi jego trudy, ale si uwaali za zbyt mało znaczcych, aby móc co dla króla zrobi. Po wielu latach panowania, królowi zrobiło si smutno, e nikt mu nie okazuje wdzicznoci, wic postanowił abdykowa i wróci do swojej ojczyzny. Tam u boku mego ojca, bd otoczony ciepłem rodzinnym. To 30 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob wszdzie wieje chłodem. Zmartwiono si t decyzj, bo kto teraz bdzie potrafił skutecznie rozwizywa stale nowe problemy spływajce na kraj? Wie o planowanej abdykacji króla dotarła równie do mieszkaców wioski. Postanowili podzikowa królowi zanim opuci kraj. Zebrali si na odwag i wysłali delegatów, którzy dotarli do komnat królewskich i powiedzieli. Królu, wiemy i masz nas opuci, ale zanim to zrobisz chcemy naszymi słowami miłoci (bo niczym innym nie potrafimy) wynagrodzi ci to, co dla nas zrobił i stale robisz, wynagrodzi ci nie tylko za nas samych, ale i za tych wszystkich twoich poddanych, którzy tego nie robi. A jeli pozwolisz, to tymczasem tu, a potem i tam dokd odjedziesz, bdziemy ci odwiedza, eby ci dzikczynnie wynagradza poniesione przez Ciebie trudy w imieniu naszym własnym i całego kraju. I król pozostał; porzucił zamiar abdykacji. St.F. "7 )2!-,,6/"-&;"!3)%&< ( 7 ( $ < ( ( F 0 # H # & 5 % & ( # = ' ' # F 0. AI C E ' " 0 ". ( ( " 0 # # ( = 0 2/ ( " 3? ( ' ( H # & 5 % # F 0 ( / # ( = ' #. A ( ( # 0

Praca nad sob - zeszyt 50 - sierpie 2008 31 # H # ( & 5 % # ' $ ' ( # F 0 0 / # ' $ # 5 $ ' $ $ F ( ( 5 ( 5 ( ( ( ' # ( F 0 7 ( ( " 0 # $ ( / # $ # 2/ 3 ' ( $ $. $ #, $ # ( ( # ( # F? ( > ( " 0 ( 0 # # $ ' ' ' ( ( $ 5 0 # # $ ( ' # # 2/ 3 # # ( $ > D J J J / $ ( $ ' 2/ 3? # # 5 ' # K A 2/ 30 ' $ :. 1 Ks. Wojciech Róyk - Objawienia Marii Franciszki Kozłowskiej - widnica 2006 32 sierpie 2008 zeszyt 50 Praca nad sob ============================================= ZAWARTO ZESZYTU brat Paweł Porównywanie s.1.p.andrzej Siemianowski (nekrolog) s.4 brat Paweł - Profesor Andrzej Siemianowski - s.5 Honorata Korpikiewicz Dwa aforyzmy s.10 Inga Trochimowicz - *** - s.10 Jan Jasnorzewski Ekumeniczny problem liczby sakramentów s.11 Siostra Ł., brat P.-Problem homoseksualizmu a wiadomo mariawicka -s.12 Wywiad z batem M. Norbertem Szuwartem, arcybiskupem Koscioła Zakonu Mariawitów w Niemczech - s. 14 Seweryn Habdank-Wojewódzki - Pytanie o duchowe ródło homoseksualizmu s.17 Były student - Mylc o Obirku i mariawityzmie s.23 Redakcja - Fałszerstwo objawie Mateczki - s.30 RECENZJE: Sławomir Gołbiowski - Testament ksidza Pgowskiego - s.19 LISTY DO REDAKCJI: WYPOWIEDZI W ANKIECIE: WYNAGRADZA ZA INNYCH: Leon Macig - Zdaje si, e jednak adoracja wynagradzania s.25 Lucyna Malik - Boga ubłaga i wynagradza Mu - s.26 St.F. Próba podsumowania dyskusji - s.27 Admnistracja - Drodzy Prenumeratorzy. s.3 ==================================================================== PRACA nad sob aperiodyk mariawicki. Dostpny tylko w prenumeracie oraz na stronie internetowej www.praca-nad-soba.waw.pl. Ukazuje si nieregularnie w miar napływu materiałów. Dla Zgromadzenia Mariawitów wydaje F.H.U. ELWIT w Krakowie. Redaguje: kolegium. Redaktor wykonawczy tego zeszytu: brat M. Paweł Rudnicki. Adresy redakcji i administracji: ul. w. Sebastiana 10 m. 14 31-049 Kraków; redakcja@praca-nad-soba.waw.pl. Za tre artykułów odpowiadaj autorzy; nie musi ona odzwierciedla przekona redakcji. Krajowa prenumerata redakcyjna, obejmujca dowolne cztery kolejne zeszyty wynosi 16 zł, lub pi kolejnych zeszytów 20 zł. Naleno naley przesyła pod adresem redakcji wyłcznie listem w postaci drobnych znaczków pocztowych (o nominale nie wikszym ni 1,45 zł) podajc dokładny adres nadawcy, Mona te prenumerat opłaci osobicie w redakcji. Wysoko prenumeraty zagranicznej za 5 kolejnych zeszytów poczt zwykł wynosi 10 euro; poczt priorytetow (lotnicz) w obrbie Europy 12 euro, poza Europ 30 dolarów USA, lub ich równowarto. Wpłaty z zagranicy naley przesyła midzynarodowym przekazem pod adresem redakcji. Podana tu wysoko prenumeraty obowizuje w cigu czterech miesicy od miesica ukazania si tego zeszytu i moe potem ulec zmianie w miar wzrostu cen papieru, druku, kursów walut lub opłat pocztowych. Osoby, które opłaciły ju wczeniej prenumerat, otrzymaj jednak opłacone przez siebie zeszyty bez dopłaty. Dla uniknicia nieporozumie osoby zamawiajce Prac nad sob po raz pierwszy, zechc zaznaczy od którego zeszytu mamy rozpocz wysyłk. ====================================================================