Oświęcim - przeszłość a teraźniejszość w opiniach Polaków Warszawa, luty 2000 Porównując sondaże realizowane przed i po obchodach rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz-Birkenau można zauważyć, że wiedza Polaków na temat obozu wzrosła: z 54% do 69% zwiększył się odsetek osób, które zdają sobie sprawę, że obóz nie był jednolitą strukturą, ale że składał się z części (z 37% do 26% ubyło tych, którzy sądzili, że było to jedno miejsce), niemal dwukrotnie zwiększyła się grupa osób, które trafnie potrafią oszacować rzeczywistą liczbę ofiar obozu (w dalszym jednak ciągu jest ich nadal bardzo niewiele - 13%, niemal połowa pytanych uważa, że ofiar było więcej niż wynika to z ostatnich ustaleń); przybyło także (z 48% do 67%) tych, którzy wiedzą, że największą liczbę ofiar obozu stanowili Żydzi. Niemal połowa Polaków przynajmniej raz zwiedzała obóz oświęcimski. W większości przypadków - za pośrednictwem szkoły (przeważnie podstawowej), która organizowała wycieczkę. I to właśnie szkoły są najważniejszym źródłem informacji o obozie oświęcimskim - trzy czwarte Polaków po raz pierwszy usłyszało o nim właśnie w szkole. Większość Polaków nie ma nic przeciwko temu, aby na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau odbywały się nabożeństwa katolickie (69%) oraz innych religii (56%). Natomiast najwięcej osób sprzeciwiłoby się organizowaniu na terenie lub w najbliższym sąsiedztwie byłego obozu koncertów muzycznych, demonstracji politycznych (po 88%), przedstawień światło-dźwięk oraz wybudowaniu centrum handlowego (po 83%). Trzy piąte Polaków z zadowoleniem przyjęło przeniesienie krzyży z oświęcimskiego żwirowiska w inne miejsce. Jednocześnie niemal trzy czwarte opowiedziało się za pozostawieniem tam krzyża papieskiego. OBOP Ośrodek Badania Opinii Publicznej Sp. z o.o. ul. Dereniowa 11, 02 776 Warszawa Tel: (48 22) 648 2044 (-46), 644 9995 Fax: (48 22) 644 9947 e-mail: obop@obop.com.pl www.obop.com.pl Biura w ponad 30 krajach Grupa Taylor Nelson Sofres
Cytowanie, publiczne odtwarzanie, kopiowanie oraz wykorzystywanie w innej formie danych, informacji i opracowań zawartych w tej publikacji jest dozwolone pod warunkiem podania źródła. * * * 27 stycznia br. minęła 55 rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. W związku z tym wydarzeniem OBOP przeprowadził na zlecenie dr Marka Kuci z Uniwersytetu Jagiellońskiego dwa badania: jedno z nich zrealizowano tydzień przed, a drugie - tuż po obchodach rocznicy oswobodzenia obozu Auschwitz- Birkenau 1. Miały one na celu zweryfikowanie stanu wiedzy społeczeństwa polskiego na temat faktów historycznych, postrzeganego miejsca obozu oświęcimskiego w historii II wojny światowej oraz postaw wobec kontrowersyjnych koncepcji zagospodarowania terenu wokół byłego obozu. Z danych opublikowanych przez nas niedawno 2 wynika, że tuż po rocznicy wyzwolenia obozu - w czasie gdy w mediach ciągle jeszcze pojawiały się relacje z obchodów - tylko jedna piąta społeczeństwa świadoma była, co wydarzyło się 27 stycznia 1945 roku. Mimo to, istnienie obozu w Oświęcimiu jest dla znacznej grupy Polaków jednym z ważniejszych faktów historii II wojny światowej: niemal jednej piątej II wojna światowa kojarzy się z obozami koncentracyjnymi, a dodatkowo jedna dziewiąta mówi konkretnie o Oświęcimiu. Oświęcim w polskiej historii II wojny światowej jest - wraz z agresją Niemiec na nasz kraj - jednym z pierwszych skojarzeń, które wiążą się z tamtym okresem. Jednak Oświęcim nie jest dla mieszkańców naszego kraju tylko suchą kartą przeszłości, po dziś dzień rodzi emocje wywoływane przez świadomość tragedii, która się wydarzyła. Reakcje takie pojawiają się niezależnie od tego, jak szczegółową wiedzą dysponujemy o tym tragicznym miejscu i czasie. 1 Sondaż Ośrodka Badania Opinii Publicznej przeprowadzony w dn. 15-17 stycznia 2000 r. na losowej, ogólnopolskiej losowej 1008-osobowej próbie Polaków powyżej 15 roku życia oraz z dn. 28-30 stycznia 2000 r., zrealizowany na reprezentatywnej, losowej 1111--osobowej ogólnopolskiej próbie osób powyżej 15 roku życia. Maksymalny błąd statystyczny dla takiej wielkości próby wynosi +/-3%, przy wiarygodności oszacowania równej 95%. Badanie zostało sfinansowane przez RSS/OSSF, grant nr 198/1999. 2 Patrz komunikat Obraz II wojny światowej w pamięci Polaków. 2
Ogólne informacje o Oświęcimiu W pierwszym sondażu, zrealizowanym w połowie stycznia zapytaliśmy badanych, jakie skojarzenia przychodzą im na myśl, gdy słyszą słowo Oświęcim. Niemal nikt z pytanych nie pozostał tu obojętny - odpowiedzi nie wiem czy nie mam żadnych skojarzeń wypowiedziane zostały przez mniej niż 2%. Z zebranych danych wynika, że KL Auschwitz nie jest postrzegany ani przez pryzmat działalności instytucjonalnej funkcjonującego na tym terenie Muzeum, ani nawet szeroko dyskutowanych sporów, jakie w ostatnim okresie toczyły się wokół obozu. Niemal nikt, mówiąc o Oświęcimiu nie ma także skojarzeń z położonym w pobliżu miastem, którego historia sięga średniowiecza (skojarzenia związane z miastem miało mniej niż 1% osób). Wiele z wypowiedzi, jakie uzyskaliśmy ma charakter emocjonalny - różnymi słowami, często opisowo mówi o ogromnej tragedii, jaka się wydarzyła, męczeństwie, ludobójstwie, okrucieństwie oprawców, warunkach i sposobach traktowania więźniów - odwołuje się również do moralnej i etycznej strony tego co się wydarzyło, nierzadko posługując się słowami wyrażającymi uczucia osobiste, takimi jak przerażenie, rozpacz, złość, współczucie itp. Oświęcim nie jest więc dla Polaków zwyczajnym miastem (znikomy odsetek osób w ogóle myśli w tym kontekście), miejscem na mapie, nie jest także - jak się wydaje zważywszy na charakter otrzymanych tu wypowiedzi - tylko suchym faktem historycznym, o którym uczono w szkole. O obozie Auschwitz-Birkenau Polacy najczęściej mówią obóz oświęcimski, obóz w Oświęcimiu, obóz masowej zagłady lub obóz koncentracyjny. Określenia niemieckojęzyczne KL Auschwitz, czy Auschwitz-Birkenau pojawiają się znacznie rzadziej, mimo że to właśnie one formalnie odnosiły się do obozu (nazewnictwa takiego używa mniej niż 10% Polaków). Niewiele osób rozmawiając o tym miejscu posługuje się sformułowaniami dwuczłonowymi: Oświęcim-Brzezinka i wcześniej już wymienionym - Auschwitz-Birkenau. Dla relatywnie dużej grupy pytanych o nazwę obozu (w badaniu realizowanym przed obchodami rocznicy - 11%, a tuż po - 7%), jest to po prostu Oświęcim, a przecież oficjalna nazwa obozu nie zawierała nawet słowa Oświęcim. 3
Po obchodach rocznicowych, wiedza na temat struktury obozu wzrosła. Wówczas jeszcze niemal dwie piąte pytanych sądziło, że był on jednolitą strukturą, bez wyodrębnionych części. Dwa tygodnie później liczba ta zmniejszyła się do jednej czwartej. Obecnie niemal siedem na dziesięć osób ma świadomość, że nie stanowił on całości, ale że składał się z części i podobozów. Czy słysząc nazwę obóz zagłady w Oświęcimiu 3 kojarzy ją Pan(i) z: 15-17.01.00 28-30.01.00 jednym miejscem, gdzie znajdował się obóz 37% 26% więcej niż jednym miejscem, gdzie znajdowały się części obozu 54% 69% nie wiem, trudno powiedzieć 9% 5% Na pytanie nie odpowiadały osoby, które nie potrafiły odpowiedzieć na poprzednio omawiane pytanie lub stwierdzały, że nie mają żadnego takiego określenia; stanowiły one łącznie 10% badanej populacji. W pytaniu w cudzysłowie umieszczono te sformułowania, które najczęściej pojawiały się przy określaniu przez respondentów najczęściej używanego nazewnictwa w stosunku do obozu. Stosunkowo najlepiej poinformowani w tej kwestii są ludzie starsi (powyżej 50 roku życia), gospodynie domowe, emeryci i renciści, a także osoby z wykształceniem wyższym, kierownicy i specjaliści oraz prywatni przedsiębiorcy. Natomiast najwyższy poziom niewiedzy wyróżnia przede wszystkim ludzi młodych, uczniów i studentów. Ofiary KL Auschwitz Przytłaczająca większość Polaków w dalszym ciągu nie jest świadoma rzeczywistej liczby ofiar, które zginęły w Auschwitz-Birkenau. Trzeba jednak zauważyć, że przekazywane w okresie rocznicy obchodów informacje na ten temat pozytywnie wpłynęły na stan wiedzy Polaków - niemal dwukrotnie zwiększył się odsetek osób (stanowią one jednak zaledwie 13% naszego społeczeństwa), które wskazywały na - zgodnie z ostatnimi ustaleniami - rzeczywistą liczbę ok. 1,5 mln. Niemal połowa osób przeszacowuje tę liczbę uważając, że Auschwitz pochłonęło ponad 2 mln istnień ludzkich, przy czym stosukowo najwięcej osób (14%) mówi o ok. 6 mln. Warto zauważyć, że od badania realizowanego przed rozpoczęciem obchodów nie ubyło osób posiadających błędne informacje na ten temat, ale zmniejszyła się (z 25% do 17%) grupa tych, którzy przyznawali się do niewiedzy. 3 W pytaniu posługiwano się skojarzeniem, które podał respondent w pytaniu wcześniejszym. 4
ISTNIEJE RÓŻNICA ZDAŃ NA TEMAT LICZBY OSÓB, KTÓRE ZGINĘŁY W OBOZIE OŚWIĘCIMSKIM - ŁĄCZNIE W OBOZIE GŁÓWNYM I W OBOZIE W BRZEZINCE ORAZ INNYCH PODOBOZACH. ILE PANA(I) ZDANIEM OSÓB ŁĄCZNIE ZGINĘŁO W OBOZIE OŚWIĘCIMSKIM? 15-17.01.00 28-30.01.00 poniżej 1 miliona 2% 4% około 1,5 mln (1,5 ± 0,5 mln) 7% 13% około 2,5 mln (2,5 ± 0,5 mln) 5% 6% około 3 mln (3 ± 0,5 mln) 5% 6% około 4 (4 ± 0,5 mln) 7% 6% około 5 mln (5 ± 0,5 mln) 6% 6% około 6 mln (6 ± 0,5 mln) 13% 14% ponad 6,5 mln do 10 mln 5% 5% powyżej 10 mln 4% 5% trudno jest ustalić, ilu ludzi zginęło naprawdę 14% 13% liczby nie są ważne wobec masy tych, którzy zginęli 7% 5% nie wiem 25% 17% Przywoływane przy okazji rocznicy wyzwolenia obozu fakty historyczne na temat narodowości ofiar Oświęcimia, również i w tej kwestii wpłynęły - tym razem już dużo silniej - na poziom wiedzy społeczeństwa. W połowie stycznia niespełna połowa Polaków świadoma była, że większość wymordowanych stanowili Żydzi. Natomiast w ostatnich dniach stycznia - było to już dwie trzecie. Różnica wynosi więc aż 19 punktów procentowych. Jednocześnie o 7 pkt. proc. ubyło osób, które były pewne, że większość ofiar Auschwitz, to Polacy. A ZGODNIE Z TYM, CO PAN(I) SŁYSZAŁ(A), KTO STANOWIŁ NAJWIĘKSZĄ LICZBĘ OFIAR CAŁEGO OBOZU OŚWIĘCIMSKIEGO - RAZEM OBOZU GŁÓWNEGO BRZEZINKI I WSZYSTKICH PODOBOZÓW? 15-17.01.00 28-30.01.00 Żydzi 48% 67% Polacy 26% 19% Rosjanie i inni obywatele ZSRR 0% 1% Cyganie 0% 0% inni 1% 1% nie jest ważne, jaka grupa - ginęli po prostu ludzie 22% 11% trudno powiedzieć 3% 1% 5
Na tydzień przed obchodami rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, dla dominującej grupy Polaków (43%) obóz ten był przede wszystkim miejscem męczeństwa narodu polskiego. Znacznie mniej osób (o 13 pkt. proc.) kojarzyło Auschwitz przede wszystkim z Holocaustem. Jednak w ostatnich dniach stycznia proporcje te uległy wyraźnemu zmniejszeniu (różnica wyniosła już tylko 4 pkt. proc.). Stało się tak przede wszystkim za sprawą spadku liczby osób, dla których najważniejsza była głównie tragedia naszego narodu. Warto zauważyć także, że równocześnie przybyło osób, które niezależnie od zaproponowanych kategorii odpowiedzi, samoistnie zwracały uwagę na to, że w Oświęcimiu ginęli ludzie wielu różnych narodowości. Tylko nieznacznie więcej osób patrząc na Auschwitz-Birkenau podkreślało fakt dokonanego ludobójstwa - wobec czego narodowość ofiar ma znaczenie drugorzędne. Z CZYM PRZEDE WSZYSTKIM KOJARZY SIĘ PANU(I) SŁOWO OŚWIĘCIM? CZY JEST TO DLA PANA(I)... przede wszystkim miejsce męczeństwa narodu polskiego 15-17.01.00 28-30.01.00 43% 36% przede wszystkim miejsce zagłady Żydów 30% 32% inne niż wymienione w tabeli 1% 2% nic nie wiem o Oświęcimiu 1% 0% trudno powiedzieć 3% 2% *) miejsce męczeństwa Polaków i Żydów 5% 5% *) miejsce męczeństwa ludzi wielu różnych narodowości 3% 10% *) miejsce ludobójstwa, zagłady ludzkości bez określania ofiar w kategoriach 14% 13% narodowości czy kraju pochodzenia *) inne niż wymienione w ankiecie wypowiedzi pojawiające się w swobodnych wypowiedziach respondentów Wiedza Polaków na temat Auschwitz - mimo zauważonych pozytywnych zmian - pozostawia w dalszym ciągu wiele do życzenia. Trzeba jednak podkreślić, że w ciągu dwóch tygodni, podczas których w mediach pojawiało się wiele informacji związanych z rocznicą wyzwolenia obozu, nasza wiedza na ten temat poprawiła się. Więcej osób zdaje sobie sprawę, jak formalnie funkcjonował obóz, nieco więcej 6
uświadamia sobie także ilu ludzi straciło w nim życie, a przede wszystkim - że najwięcej ofiar, to osoby narodowości żydowskiej. Źródła informacji W sondażu realizowanym przed uroczystościami oświęcimskimi, zapytaliśmy Polaków, skąd dowiedzieli się o istnieniu obozu. Najważniejszym źródłem wiedzy o obozie oświęcimskim jest szkoła - trzy czwarte pytanych potwierdziło, że właśnie ze szkoły wynieśli pierwsze informacje na ten temat. Dopiero na drugim, dużo rzadziej już wskazywanym (ponad dwie piąte wskazań) miejscu znalazła się rodzina i filmy dokumentalne. SKĄD DOWIEDZIAŁ(A) SIĘ PAN(I) O ISTNIENIU OBOZU OŚWIĘCIMSKIEGO? ze szkoły 75% od rodziny 45% z filmów dokumentalnych 41% z programów telewizyjnych 31% z literatury 27% z filmów fabularnych i seriali 16% z prasy 15% z audycji radiowych 11% z innych 6% trudno powiedzieć 2% 15-17.01.2000 Auschwitz, to nie tylko miejsce, o którym uczyliśmy się na lekcjach historii, czytaliśmy, czy oglądaliśmy filmy. Niemal połowa Polaków (48%) deklaruje także, że odwiedziła Muzeum w Oświęcimiu. Większość z nich - tylko raz. Osoby, które powróciły w to miejsce ponownie, stanowiły dwukrotnie mniejszą grupę osób. Miejscem, które zobaczyli niemal wszyscy, był teren obozu głównego Auschwitz I, nieco mniej osób (dwie trzecie spośród tych, którzy byli w Muzeum) zwiedziło Auschwitz II Birkenau. Jeden z największych obozów hitlerowskich dwie trzecie zwiedzających 7
zobaczyło, kiedy jeszcze byli w szkole (były to najczęściej wycieczki organizowane przez szkoły podstawowe). Wśród osób, które nigdy nie miały okazji zwiedzić terenów jednego z największych obozów II wojny światowej, dużo jest ludzi młodych, uczniów i studentów, rolników, mieszkańców wsi oraz osób z wykształceniem podstawowym (po ok. dwóch trzecich z nich nigdy nie było w Muzeum w Oświęcimiu). Zakazane i dozwolone formy działalności na terenie i w najbliższym sąsiedztwie byłego obozu oświęcimskiego Były obóz w Oświęcimiu kilkakrotnie w ostatnim okresie był przedmiotem różnego rodzaju sporów. Wystarczy wspomnieć sprawę klasztoru kontemplacyjnego sióstr Karmelitanek Bosych, wojnę o krzyże na żwirowisku, dyskusję związaną z planowaną budową supermarketu czy dyskoteki. O stosunek Polaków do tego typu spraw, bądź też takich, które w przyszłości mogłyby rodzić kontrowersje różnych środowisk, zapytaliśmy w pierwszym badaniu zrealizowanym w połowie stycznia. Większość z nas nie ma nic przeciwko temu, aby na terenie lub w pobliżu obozu odbywały się nabożeństwa katolickie oraz - choć już w mniejszym stopniu - publiczne modły i obrzędy innych niż katolicka religii. Największy sprzeciw budzi organizowanie koncertów muzycznych, demonstracji politycznych oraz przedstawień światłodźwięk. 8
CO PANA(I) ZDANIEM POWINNO BYĆ DOZWOLONE A CO POWINNO BYĆ ZAKAZANE NA TERENIE I W NAJBLIŻSZYM SĄSIEDZTWIE BYŁEGO OBOZU OŚWIĘCIMSKIEGO? 15-17.01.2000 msze święte, nabożeństwa drogi krzyżowej i inne nabożeństwa katolickie - w obiektach byłego obozu lub na wolnym powietrzu powinno być dozwolone powinno być zakazane trudno powiedzieć 69% 23% 8% publiczne modły i obrzędy innych religii 56% 34% 10% tzw. marsze żywych organizowane przez Żydów 45% 41% 14% zwiedzanie terenu byłego obozu być przewodnika 39% 55% 6% umieszczanie krzyży, obrazów religijnych i innych symboli katolickich 38% 50% 12% umieszczanie symboli innych religii 33% 54% 13% wznoszenie kaplic, kościołów katolickich 28% 60% 12% wznoszenie świątyń, miejsc modlitwy innych religii, w tym religii żydowskiej wybudowanie centrum handlowego w pobliżu byłego obozu 24% 63% 13% 10% 83% 7% przedstawienia światło-dźwięk 8% 83% 9% demonstracje polityczne 5% 88% 7% koncerty muzyczne 4% 88% 8% Opinie badanych na przedstawione tu tematy zaprezentowane zostaną w grupach tematycznych: Sprawy formalne związane z funkcjonowaniem muzeum w Oświęcimiu Przytłaczająca większość Polaków (przeszło cztery piąte) przeciwna jest wykorzystywaniu Auschwitz dla manifestacji postaw politycznych (88%); nie zaakceptowałaby także pomysłu przeznaczenia terenów znajdujących się w pobliżu byłego obozu na cele handlowe (83%). Zdaniem ponad połowy pytanych na teren byłego obozu nie powinno się pozwalać wchodzić zwiedzającym bez opieki przewodnika. Opinie dotyczące dwóch pierwszych spraw są zgodne - w żadnej z grup społecznozawodowych nie zyskują one znaczącego poparcia. Natomiast w przypadku sposobu udostępniania Muzeum zwiedzającym zdania są bardziej podzielone. Za możliwością swobodnego wejścia na teren byłego obozu częściej niż inni opowiadają się bezrobotni (49%), kierownicy i specjaliści (50%), dwudziesto- (46%) i trzydziestolatkowie (45%), nieco częściej także kobiety (42%) niż mężczyźni (37%). Natomiast konieczność zwiedzania z przewodnikiem dostrzegana jest przede wszystkim przez nastolatków (67%), uczniów i studentów (62%) oraz rolników (64%). Interesującym wydaje się być, że nie różnią się tu od opinii ogółu badanych, opinie tych osób, które w przeszłości ten 9
obóz już zwiedzały. Uroczystości o charakterze religijnym Ponad połowa Polaków nie ma nic przeciwko temu, by w obiektach byłego obozu lub na wolnym powietrzu organizowane były nabożeństwa katolickie oraz (ale przy akceptacji już o 13 punktów procentowych niższej) obrzędy innych religii. Najwięcej kontrowersji budzą marsze żywych : za jest nieznacznie tylko więcej osób niż przeciw. W sumie jedna trzecia Polaków nie ma nic przeciwko organizowaniu wszystkich trzech typów uroczystości, a dezaprobatę wyraża przeszło dwa razy mniej osób. W przypadku samych tylko nabożeństw - niezależnie jakiego wyznania - akceptację dla ich organizowania na terenie lub w najbliższym sąsiedztwie dawnego obozu wyraża ponad połowa Polaków. Niechęć - jedna piąta. Za dopuszczalnością odprawiania nabożeństw katolickich badani opowiadają się tym częściej im niższe jest ich wykształcenie (od 60% wśród osób z wykształceniem wyższym do 74% - z podstawowym), mniejsze miejsce zamieszkania (61% mieszkańców największych aglomeracji i 74% - wsi) i większa religijność mierzona częstotliwością uczestniczenia w praktykach religijnych (od 62% wśród niepraktykujących do 72% wśród praktykujących regularnie). Również osoby o sympatiach prawicowych (77%) bądź centroprawicowych (78%) częściej niż zwolennicy lewicy (64%) czy centrolewicy (68%) uważają, że katolicy powinni mieć możliwość odprawiania na terenie lub w najbliższym sąsiedztwie mszy św. Z kolei przeciwne opinie pojawiają się tym częściej, im wyższe jest wykształcenie ankietowanych (od 17% z wykształceniem podstawowym do 31% - z wyższym) i rzadsze uczestnictwo w praktykach religijnych (od 19% wśród praktykujących regularnie do 32% wśród niepraktykujących). Opinie takie najczęściej wyróżniają kierowników i specjalistów (32%), częściej także zwolenników lewicy (28%) i centrolewicy (27%) niż prawicy (20%) czy centroprawicy (15%). Nieco inaczej jest w przypadku opinii o dopuszczalności publicznych modłów wyznawców innych religii. Pod tym względem wyróżnili się pięćdziesięciolatkowie ( za opowiedziało się 63% z nich), prywatni przedsiębiorcy (65%), pracownicy szeregowi (62%), oraz ludzie o sympatiach centroprawicowych (70%). Z kolei o wprowadzeniu zakazu najczęściej mówili nastolatkowie (44%), uczniowie i studenci (42%), mieszkańcy dużych miast (41% - o ludności 100-500 tys. i 38% - pow. 500 tys.) oraz ludzie dobrze sytuowani (41%). Tak, jak w przypadku opinii o organizowaniu nabożeństw kościoła katolickiego, tak i w przypadku innych wyznań, można zauważyć, że im mniejsza religijność, tym częstsze głosy mówiące o zakazie (od 31% wśród regularnie praktykujących do 40% - wśród niepraktykujących). Organizowanie przez Żydów marszy żywych spotyka się z największą akceptacją wśród ludzi z wykształceniem wyższym (53%), kierowników i specjalistów (62%), uczniów i studentów (55%) oraz bezrobotnych (53%). Im młodsi są badani (od 37% osób powyżej 60 roku życia, do 55% - wśród dwudziestolatków i 51% - nastolatków) i im lepsza jest ich sytuacja materialna (42% wśród osób znajdujących się w złej sytuacji i 51% - w dobrej), tym częściej uważają, że marsze takie powinny mieć prawo się tam odbywać. Również mężczyźni (50%) częściej niż kobiety (40%) podzielają takie opinie. Przeciwko temu nieco częściej występują kobiety (44%) niż mężczyźni (38%). Im gorsza sytuacja bytowa ludzi, tym postawy takie częstsze (38% wśród dobrze i 46% - źle 10
sytuowanych). Świątynie i symbole religijne Dwie piąte Polaków (42%) uważa, że na terenie ani nawet w najbliższej okolicy obozu oświęcimskiego nie powinny być stawiane żadne symbole religijne ani też wznoszone kaplice i świątynie. Przeszło dwa razy mniejsza liczebnie jest grupa tych (18%), którzy uważają, że działania takie powinny być umożliwione przedstawicielom wszystkich religii. Stosunkowo najmniejszy opór budzi umieszczanie krzyży i symboli przede wszystkim katolickich (38%), ale także i innych religii (33%). Mniejsze jest przyzwolenie dla wznoszenia kaplic i świątyń katolickich (28%) oraz pozostałych wyznań (24%). Dezaprobatę zgłasza każdorazowo co najmniej połowa Polaków (w przypadku symboli katolickich - 50%, symboli innych religii - 54%, natomiast w przypadku kościołów katolickich - 60%, a pozostałych wyznań - 63%). Umieszczanie krzyży, obrazów religijnych i innych symboli katolickich na terenie lub w najbliższym sąsiedztwie byłego obozu najczęściej akceptują ludzie młodzi (51% nastolatków), uczniowie i studenci (44%), rolnicy (50%), mieszkańcy wsi (45%), osoby z wykształceniem podstawowym (48%). Im bardziej na prawo lokują swoje sympatie badani (wśród osób o sympatiach lewicowych - 28%, podczas gdy wśród prawicowców - 43%) i im częściej uczestniczą w praktykach religijnych (27% niepraktykujących i 44% regularnie praktykujących), tym chętniej godzą się na takie działania. Natomiast im luźniejsze związki z Kościołem (44% regularnie praktykujących podczas gdy wśród niepraktykujących - 67%), tym postulaty dotyczące zakazu powszechniejsze. Przeciwko umieszczaniu symboli katolickich w tym miejscu najczęściej wypowiadają się trzydziestolatkowie (60%), kierownicy i specjaliści, mieszkańcy największych aglomeracji (po 59%) oraz zwolennicy lewicy (62%), a także centroprawicy (59%). Umieszczanie symboli innych niż katolicka religii najczęściej akceptują prywatni przedsiębiorcy (43%), rolnicy, pracownicy szeregowi (po 39%), oraz mieszkańcy wsi (38%). Im częstsze praktyki religijne, tym przyzwolenie większe (24% wśród niepraktykujących i już 37% wśród praktykujących regularnie). Natomiast dezaprobata jest tym częstsza, im luźniejsze są związki badanych z Kościołem (49% regularnie praktykujących podczas gdy wśród niepraktykujących - już 70%). Opinie takie wyróżniają najczęściej osoby o sympatiach centreprawicowych (65%) i lewicowych (61%), mieszkańcy miast pow. 100 tys. ludności (60%), kierowników i specjalistów (61%), robotników oraz bezrobotnych (60%) Wznoszenie katolickich kościołów akceptują najczęściej nastolatkowie (37%), osoby powyżej 60 roku życia (33%), ludzie z wykształceniem podstawowym (38%), mieszkańcy wsi (36%), rolnicy (42%), uczniowie i studenci (35%). Im bardziej na prawo lokują swoje sympatie polityczne badani (o poglądach lewicowych - 21%, natomiast prawicowych - 33%) i im silniejsze są ich związki z Kościołem (19% niepraktykujących i 33% praktykujących regularnie), tym częściej skłonni byliby przyzwolić na wznoszenie katolickich kaplic na terenie lub w najbliższym sąsiedztwie byłego obozu. Natomiast im luźniejsze związki z Kościołem (53% regularnie praktykujących i 77% - niepraktykujących) i bardziej na lewo skierowane sympatie polityczne badanych (58% osób o poglądach prawicowych i 68% - lewicowych), tym częstsze opinie, że wznoszenie takich obiektów na terenie lub najbliższym sąsiedztwie byłego obozu winno być zakazane. Postawy takie najczęściej zauważyć można wśród osób z wykształceniem wyższym (73%), kierowników i specjalistów (72%). 11
Z kolei aprobacie dla wznoszenia świątyń innych niż katolickie sprzyja niższe wykształcenie badanych (od 19% wśród osób z wykształceniem wyższym, do 30% - z wykształceniem podstawowym) i wysoki poziom religijności (wśród niepraktykujących - 15%, a wśród praktykujących regularnie - 28%). Opinie takie częściej niż inni wyrażają mieszkańcy wsi (30%), a zwłaszcza rolnicy (36%). Natomiast przeciwko takim sytuacjom badani występują tym częściej, im wyższe jest ich wykształcenie (53% osób z wykształceniem podstawowym i 74% - z wyższym) i większa religijność (56% osób regularnie praktykujących i 80% - niepraktykujących). Z dezaprobatą wobec budowania miejsc modlitwy innych religii mówią najczęściej trzydziestolatkowie (72%) oraz kierownicy i specjaliści (75%). Imprezy muzyczne Największy sprzeciw badanych wzbudziły pomysły organizowania na terenie byłego obozu lub w jego najbliższym sąsiedztwie przedstawień światło-dźwięk (8% akceptacji przy 83% - dezaprobaty) oraz koncertów muzycznych (4%do 88%). W żadnej z analizowanych grup nie znalazły one znacznego poparcia. Krzyże z oświęcimskiego żwirowiska Większość Polaków - sześciu na dziesięciu - uważa, że dobrze się stało, iż krzyże z oświęcimskiego żwirowiska zostały przeniesione. Jednocześnie ośmiu na dziesięciu wyraża zadowolenie, że na żwirowisku pozostawiono krzyż papieski. Tylko nieliczni spośród pytanych przyznali się, że nic nie słyszeli o sporze toczącym się w ubiegłym roku na temat krzyży. Niezadowolenie z przeniesienia krzyży wyraziło 22% badanych. Dwukrotnie mniej osób opowiedziało się za przeniesieniem krzyża papieskiego. W sumie połowa Polaków z zadowoleniem przyjęła przeniesienie krzyży ze żwirowiska i jednocześnie opowiedziała się za pozostawieniem w tym miejscu krzyża papieskiego. 12
JAK PANU(I) ZAPEWNE WIADOMO, W UBIEGŁYM ROKU KRZYŻE Z OŚWIĘCIMSKIEGO ŻWIROWISKA ZOSTAŁY PRZENIESIONE W INNE MIEJSCE, Z WYJĄTKIEM JEDNEGO TZW. "KRZYŻA PAPIESKIEGO". CZY PANA(I) ZDANIEM DOBRZE, CZY NIEDOBRZE SIĘ STAŁO, ŻE KRZYŻE Z WYJĄTKIEM "PAPIESKIEGO" ZOSTAŁY PRZENIESIONE ZE ŻWIROWISKA? 80% CZY PANA(I) ZDANIEM, "KRZYŻ PAPIESKI" POWINIEN POZOSTAĆ NA OŚWIĘCIMSKIM ŻWIROWISKU CZY POWINIEN ZOSTAĆ STAMTĄD PRZENIESIONY? 78% 70% 60% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% dobrze 22% niedobrze 4% nic nie w iem o krzyżach na żwirowisku 14% trudno pow iedzieć pow inien pozostać 11% pow inien zostać przeniesiony 2% nic nie w iem o "krzyżu papieskim" 9% trudno pow iedzieć 15-17 stycznia 2000 r. Przeniesienie krzyży ze żwirowiska w inne miejsce z największym zadowoleniem przyjęli trzydziestolatkowie (70% z nich), mieszkańcy dużych miast (69% z miast o ludności 100-500 tys. i 67% - większych aglomeracji), prywatni przedsiębiorcy (84%), kierownicy i specjaliści (75%). Im wyższe wykształcenie (od 45% - wśród osób z wykształceniem podstawowym do 73% - z wyższym) i mniejsze przywiązanie do praktyk religijnych (od 57% wśród regularnie praktykujących do 68% - wśród niepraktykujących), tym częściej pojawiające się zadowolenie z przeniesienia krzyży. Natomiast im niższe wykształcenie (od 16% wśród osób z wykształceniem wyższym i średnim do 35% - z wykształceniem podstawowym), tym częstsze przekonania, że źle się stało, iż krzyże zostały przeniesione. Opinie takie najczęściej pojawiały się wśród ludzi młodych (27% dwudziestolatków i 29% - nastolatków), mieszkańców wsi (30%)., rolników (32%), bezrobotnych (31%), takich, które znajdują się w złej sytuacji materialnej (29%), a także wśród regularnie uczestniczących w praktykach religijnych (25%). Za pozostawieniem na żwirowisku krzyża papieskiego częściej niż inni opowiadaj się ludzie starsi (83% pięćdziesięciolatków i 84% - sześćdziesięciolatków i starszych), emeryci i renciści (84%), uczniowie i studenci (84%), rolnicy (87%), ludzie o sympatiach prawicowych (88%) i centroprawicowych (83%). Im mniejsze miejsce zamieszkania (od 68% wśród mieszkańców największych aglomeracji do 84% wśród mieszkańców wsi) i większa religijność (od 55% wśród niepraktykujących do 86% wśród praktykujących regularnie), tym częstsze opinie, że krzyż papieski powinien na żwirowisku pozostać. Natomiast jego przeniesienia, badani życzyliby sobie tym częściej, im wyższe jest ich wykształcenie (od 7% wśród osób z wykształceniem podstawowym do 21% - z wyższym), większe miejsce zamieszkania (od 6% wśród mieszkańców wsi do 20% w największych ponad 500 tys. aglomeracjach) i mniejsza religijność (4% regularnie praktykujących i 33% - niepraktykujących). Opinie takie bardziej niż innym bliskie są kierownikom i specjalistom (26%), prywatnym przedsiębiorcom (19%) oraz osobom o sympatiach lewicowych (17%) i centrolewicowych (18%). 13
Wśród osób, które z zadowoleniem przyjęły przeniesienie krzyży ze żwirowiska, zdecydowana większość (ośmiu na dziesięciu) równocześnie opowiedziało się jednak za pozostawieniem w tym miejscu krzyża papieskiego. Przeniesienia również i tego krzyża życzyłoby sobie tylko kilkanaście procent - niewiele więcej niż wśród osób, które przeciwne były przeniesieniu z terenu żwirowiska innych krzyży. OPINIE O PRZENIESIENIU KRZYŻY ZE ŻWIROWISKA OPINIE O POZOSTAWIENIU KRZYŻA PAPIESKIEGO nic o tym nie trudno tak nie wiem powiedzieć tak 82% 13% 0% 5% nie 88% 11% 0% 1% nic o tym nie wiem 22% 3% 55% 20% trudno powiedzieć 61% 3% 1% 35% 14