Marek Kuryłowicz prof. dr hab., UMCS Lublin Zapis uniwersalny i podstawienie powiernicze (uwagi historycznoprawne) 1. Prawo spadkowe należało do najbardziej rozbudowanych działów rzymskiego prawa prywatnego, a to ze względu na żywe zainteresowanie, jakie budziło ono stale w społeczeństwie rzymskim. Szczególnie rozbudowane były rozrządzenia testamentowe. "W dyspozycjach ostatniej woli Rzymianie regulowali nie tylko sukcesję ogólną. Testamenty i kodycyle obfitowały zazwyczaj także w przysporzenia szczegółowe, legaty i fideikomisy, w których testatorowie wywiązywali się jednorazowo z rozmaitych zobowiązań moralnych i w których dawali wyraz najbardziej indywidualnie odczuwanym potrzebom. (...). Testamenty były "zwierciadłem obyczajów". 1 W konsekwencji również juryści rzymscy zajmowali się z największą starannością i drobiazgowością sprawami z dziedziny prawa spadkowego. 2 Wśród rozporządzeń testamentowych ogromną rolę pełniły zapisy legaty i fideikomisy. Pozwalały one na szczegółowe uregulowanie sukcesji po sobie, zwłaszcza w tych sytuacjach, gdzie wymagało tego charakterystyczne dla społeczeństwa rzymskiego duże zróżnicowanie sytuacji prawnej osób. W społeczeństwie rzymskim i w jego systemie prawnym zapisy były więc zjawiskiem o wyjątkowym znaczeniu teoretycznym i praktycznym. 3 2. Zapisy powiernicze (fideikomisy) rozpowszechniły się z początkiem I wieku n.e., kiedy to cesarz August wprowadził - początkowo indywidualnie, później już powszechnie - ochronę prawną tych zapisów. Poprzednio opierały się one na wzajemnym zaufaniu (fides) stron i nie rodziły skutków cywilnopraw- 33
REJENT Nr 6 - październik 1991 r. nych, a jedynie zobowiązania moralne. 4 Rozpowszechnienie się łatwych i nieformalnych fiedeikomisów przyniosło ze sobą również jego rozszerzoną postać fideikomis uniwersalny (fideicomissum hereditatis, f. universitatis), polegający za zobowiązaniu dziedzica do przekazania zapisobiercy całego spadku. Jego istotę określa Gaius (II wiek n.e.) w swoim podręczniku następująco: "Przede wszystkim więc należy wiedzieć, iż trzeba, aby ktoś był ustanowiony spadkobiercą bezpośrednio i żeby jego uczciwości było powierzone wydanie tego spadku innemu (...). Gdy więc napiszemy "Lucius Titius niech będzie spadkobiercą", możemy dodać "Proszę cię, Luciusie Titiusie, i żądam od ciebie, abyś, skoro tylko zdołasz objąć spadek po mnie, oddał go i wydał Gaiusowi Seiusowi." Możemy zaś prosić również o wydanie części spadku; wolno też zostawiać powiernictwa bądź pod warunkiem, bądź w sposób czysty, bądź od oznaczonej daty." 5 Testator mógł więc na ustanowionego dziedzica (tzw. fiducjariusza - heres fiduciarius) 6 nałożyć obowiązek wydania całego spadku innej, wskazanej przez niego osobie (zapisobiercy, tzw. fideikomisariuszowi). W ten sposób doznała wyłomu zasada prawa rzymskiego, że nabycie spadku przez dziedzica jest ostateczne (semel heres, semper heres). 7 Jeżeli dodać, że prawo rzymskie dopuszczało zawsze - inaczej niż dzisiejszy art. 962 k.c. - ustanowienie dziedzica pod warunkiem zawieszającym, uznawało podstawienie powiernicze (dzisiaj również zakazane w art. 964 k.c. - p. niżej 5) oraz dopuszczało - tym razem podobnie jak w prawie polskim, art. 975 k.c. - ustanowienie zapisobiercy pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, to widać wyraźnie, iż stwarzało ono rzeczywiście duże możliwości rozrządzeń na wypadek śmierci. Nie dziwi też, że fideikomis uniwersalny stał się od razu instytucją bardzo popularną i ważną. W Instytucjach Gaiusa i Justyniana wykład o zapisach rozpoczyna się właśnie od zapisu (fideikomisu) uniwersalnego. 8 3. Powierniczy zapis uniwersalny wywołał jednak spore problemy prawne, z którymi tradycyjna dogmatyka prawa rzymskiego nie potrafiła się do końca uporać w sposób satysfakcjonujący wszystkich zainteresowanych. Chodziło przede wszystkim o pogodzenie dwu zasad prawa spadkowego: pierwszej, że odpowiedzialność za długi spadkowe ponosi 34
Użytkowanie wieczyste w świetle zmienionej ustawy... spadkobierca, oraz drugiej, że przedmiotem zapisu mogą być tylko korzyści majątkowe. W najprostszym ujęciu zapis uniwersalny musiałby zatem prowadzić do sytuacji, iż ustanowiony spadkobierca oddawałby zapisobiorcy wszystkie aktywa spadku, sam zaś pozostawałby z długami i odpowiedzialnością za nie. 9 W pierwszym etapie rozwiązywania tego rodzaju trudności wydanie spadku polegało na jego pozornej sprzedaży przez dziedzica zapisobiercy uniwersalnemu, przy czym składali oni sobie wzajemne formalne przyrzeczenia (stipulationes), że zapisobierca przejmie na siebie roszczenia spadkowe, kierowane wobec spadkobiercy, zaś ten przeniesie na zapisobiercę wszelkie korzyści, jakie mu ze spadku przypadną. Ten sposób realizacji zapisu uniwersalnego skłania Gaiusa do uwagi, że osoba otrzymująca spadek była w położeniu nie spadkobiercy ani zapisobiercy, lecz raczej nabywcy spadku. 10 Później, jak pisze dalej Gaius, "powzięta została uchwała senatu, w której postanowiono, że jeśli komuś wydany został spadek z powodu powiernictwa, to powództwa, które na podstawie prawa cywilnego przysługują spadkobiercy i przeciwko spadkobiercy, udzielać należy temu i przeciwko temu, komu z powodu powiernictwa wydany został spadek". 11 Dodatkowe zabezpieczenia (stypulacje) stały się więc zbędne, a zapisobierca uzyskał pozycję podobną spadkobiercy (był "heredis loco"). W konsekwencji takiego rozwiązania zaczynały się jednak zacierać przeciwieństwa między sukcesją uniwersalną a syngularną. Ujawnił się też nowy problem, a mianowicie spadkobiercy zaczęli odmawiać w ogóle przyjęcia spadku z braku materialnego zainteresowania. W sytuacji, gdy zapis polegał na wydaniu całego majątku spadkowego, a nie tylko jego części, spadkobierca nie uzyskiwał żadnej korzyści majątkowej ze spadku, a pozostawał mu obowiązek wykonania zapisu. Przy większych spadkach czy przy fideikomisach długotrwałych (wydanie spadku po oznaczonym czasie, niekiedy kilku lat - p. niżej 4), był to niewątpliwie obowiązek uciążliwy i nieopłacalny. Najprostszym sposobem uwolnienia się od niego było odmówienie przyjęcia spadku, co z kolei niweczyło jednak ideę fideikomisu uniwersalnego. W tej sytuacji, chcąc zwiększyć zainteresowanie spadkobierców, następną uchwałą senatu (tzw. zenatus consultum Pegasianum) przy- 35
REJENT Nr 6 - październik 1991 r. znano im prawo do zatrzymania czwartej części spadku, na wzór tzw, kwaraty falcydyjskiej, jaką przyznawano dziedzicom obciążonym nadmiernie zapisami szczegółowymi. 12 W konsekwencji jednak spadkobierca znów odpowiadał za długi spadkowe i potrzebne były formalne gwarancje między nim a zapisobiercą. W niejasnej sytuacji spadkobierca na wszelki wypadek spadku nie przyjmował twierdząc, że jest on dla niego podejrzany jako niekorzystny (hereditas suspecta). Problemy więc nadal pozostały. Nie wdając się już w dalsze szczegóły trzeba powiedzieć, że jeszcze Justynianin zmieniał w tym zakresie przepisy, usiłując pogodzić postanowienia obu wymienionych uchwał senatu. Ostatecznie fideikomisariusz stawał się następcą ogólnym dziedzica (był "heredis loco"), który miał prawo do zatrzymania jednej czwartej spadku (tzw. ąuarta Trebelliana). 13 O innych jeszcze praktycznych problemach z wykonaniem zapisów świadczy ponadto ustawa jusyniańska o postępowaniu przeciw nieuczciwemu spadkobiercy powierniczemu (heres fiduciarius), to jest takiemu, który "ulegając pokusie nieuczciwości odmawia dochowania wiary i zaprzecza, że sprawa się tak miała" (Inst. just. 2, 23, 12). Jak widać, powierniczy zapis uniwersalny nastręczał niemało problemów. W praktyce jednak, jak to wykazują znane nam źródła prawa rzymskiego, 14 funkcjonował dobrze, co wystawia w sumie dobre świadectwo uczciwości Rzymian. Nakazuje też postawić w takim razie pytanie o jego praktyczne właśnie znaczenie i funkcje. 4. Dziedzic powierniczy zobowiązany był przede wszystkim do wydania spadku wyznaczonej przez testatora osobie. Często były to dzieci spadkodawcy, które miały otrzymać spadek dopiero po osiągnięciu określonego wieku. Konkretny taki testament przekazany został m.in. w justyniańskich Digestach: niejaki Seius Saturninus, dowódca floty stacjonującej w Brytanii, ustanowił w testamencie kapitana okrętu Waleriusa Maximusa dzedzicem powierniczym z prośbą, aby spadek wydał on synowi Seiusa (Seiusowi Oceanusowi), gdy ten osiągnie wiek 17 lat. 15 Fideikomisariuszami były często również inne osoby z rodziny, np. żona, rodzeństwo czy wnuki. Wiązało się to niejednokrotnie z dodatkowymi praktycznymi okolicznościami. Poprzez zapisy poprawiano 36
Użytkowanie wieczyste w świetle zmienionej ustawy... niekorzystną sytuację spadkową małżonków, w małym stopniu uwzględnianych przez przepisy z zakresu dziedziczenia beztestamentowego, zapewniano alimentację dzieciom pozamałżeńskim czy w ogólności wyposażano dzieci na samodzielną drogę życiową. Niekiedy fideikomisy służyły jednocześnie do obejścia zakazów, dotyczących ustanawiania dziedzicami określonych osób. Tak np. lex Voconia ograniczała spadkobranie kobiet, a w ogóle nie miały zdolności dziedziczenia z rzymskiego testamentu osoby nie będące obywatelami rzymskimi. Fideikomis uniwersalny umożliwiał w tych przypadkach obejście zakazu i uzyskanie przez nie całego spadku. 16 Zapisy takie były rozpowszechnione wśród żołnierzy, którzy stacjonując w odległych prowincjach wchodzili często w faktyczne związki, nie uznawane przez prawo rzymskie za małżeństwa (matrimonia legitima). Fideikomis uniwersalny pozwalał im na pozostawienie spadku (a dysponowali nieraz sporymi majątkami) swoim nieformalnym towarzyszkom życia oraz naturalnym dzieciom. Ustanowienie dziedzica powierniczego dawało ponadto spadkodawcy nadzieję, iż testament jego zostanie prawidłowo i do końca wykonany. W przypadku fideikomisu trwającego dłuższy czas (np. do osiągnięcia określonego wieku przez zapisobiercę) testator mógł liczyć na to, że do czasu wydania majątku spadkowego pozostanie on dobrze zabezpieczony w rękach dziedzica powierniczego. Do zapisu dodawane były również niekiedy dodatkowe polecenia (np. wystawienie nagrobka, zatroszczenie się o pogrzeb), których wykonanie miał nadzorować heres fiduciarius. Ten obowiązek nastręczał niekiedy sporych trudności. Tak np. w przypadku ustanowienia zapisu uniwersalnego pod negatywnym warunkiem zawieszającym, którym najczęściej był tzw. warunek wdowieństwa (condicio widuitatis). Testator polecał ustanowionemu spadkobiercy wydać spadek wdowie pod warunkiem jednakże, że nie wyjdzie ona powtórnie za mąż. Jest to warunek, który nie może być spełniony za życia, dopiero bowiem po śmierci tej kobiety można z pewnością stwierdzić, iż nie wyszła ponownie za mąż. Problem taki rozwiązywało prawo rzymskie w ten sposób, iż warunkowo uprawniony otrzymywał spadek po złożeniu formalnego zapewnienia, że w razie naruszenia warunku otrzymywany majątek zwróci innym spadkobiercom. 17 37
REJENT Nr 6 - październik 1991 r. Do nadzoru nad całą sytuacją mógł być zobowiązany dziedzic powierniczy, który spadek wydawał. W opisanych sytuacjach spełniał on funkcję dzisiejszego wykonawcy testamentu, nieznanego prawu rzymskiemu. 18 5. Powierniczy zapis spadku pozwalał, jak wspomniano, na przełamanie zasady, iż dziedzic powołany jest na stałe (semel heres, semper heres). Stwarzało to możliwości przekazywania spadku kolejnym dziedzicom (zapisobiercom uniwersalnym). "Takoż, chociaż nie możemy ustanowić innego spadkobiercy na jego miejsce na czas po śmierci tego, kto okaże się naszym spadkobiercą, możemy go jednak prosić, żeby, kiedy będzie umierał (cum morietur) wydał ten spadek cały albo w części innemu. Ponieważ zaś przedmiot powiernictwa może być wydany także po śmierci spadkobiercy, możemy to samo osiągnąć i jeśli napiszemy tak: "Gdy umrze Titius, mój spadkobierca, chcę, żeby mój spadek należał do Publiusa Meaviusa." W jeden zaś i drugi sposób zarówno ten, jak i tamten, Titius pozostawia swojego spadkobiercę zobowiązanym do wydania przedmiotu powiernictwa" (Gaius, Inst. 2, 277). Taki zapis, na mocy którego ustanowiony w testamencie spadkobierca zobowiązany był przez testatora do wydania na wypadek śmierci całego spadku kolejnej, określonej z góry w testamencie osobie, wykazuje podobieństwo do podstawienia dziedzica i uzyskał miano substytucji fideikomisarycznej (podstawienia powierniczego lub fideikomisaiyjnego). 19 Instytucja ta rozpowszechniła się z czasem w epoce średniowiecza i czasach nowożytnych, a to ze względu na wyrosłe z niej fideikomisy familijne oraz ordynacje (majoraty). Początki tak familijnych fideikomisów wiązane są właśnie z uniwersalnym zapisem powierniczym, kiedy kolejną osobą, której miał przekazać spadek ustanowiony testamentem spadkobierca, była osoba z kręgu rodziny, zazwyczaj wymieniana imiennie. Częstą klauzulą było przy tym wyrażenie "o ile umrze bez własnych dzieci" (si sine liberis decesserit). 20 Z czasem można było określić ogólniej, aby spadek został przekazany jakiejkolwiek osobie z rodziny (fideicomissum quod familiae relinąuitur; f. familiae relictum), 1 albowiem Justynianin dopuścił rozporządzenia ostatniej woli na rzecz osób bliżej nie określonych (personae incertae). W obrębie 38
Użytkowanie wieczyste w świetle zmienionej ustawy... rodziny spadkobierca mógł przekazać dalej spadek oznaczonej grupie krewnych, a w każdym razie osobom noszącym to samo nazwisko. Fideikomis familijny umożliwiał zatem przekazywanie majątku rodzinnego całym generacjom; Justynianin ograniczył ostatecznie taki zapis do czwartego stopnia pokrewieństwa. Z czasem fideikomis familijny rozwinął się w samodzielną instytucję prawną, wykorzystaną do tworzenia ordynacji. Rozwinęły się one z początkiem XVI wieku w Hiszpanii, potem przeniknęły do innych państw europejskich. We Włoszech nawiązywały ordynacje do tradycji antycznego fideikomisu, we Francji uzyskały zaś (w XVIII wieku) postać substytucji fideikomisaryjnej. W obu postaciach służyły do zabezpieczenia trwałości majątku rodzinnego. W Polsce ordynacje rozwinęły się słabo: do najbardziej znanych należały ordynacje Radziwiłłów, Zamoyskich, Myszkowskich i Ostrogskich. 22 Obowiązujący kodeks cywilny wyraźnie nie dopuszcza w art. 964 podstawienia powierniczego, przyznając mu co najwyżej skutki podstawienia zwykłego. W uzasadnieniu takiego zakazu podawano dotychczas, że "Instytucja podstawienia powierniczego, znana niektórym systemom prawa burżuazyjnego (a przedtem - feudalnego) była wielokrotnie krytykowana ze względu na poważne komplikacje prawne i dotkliwe ograniczenia obrotu, jakie są z nią związane. Służyła przede wszystkim gromadzeniu znacznych fortun i utrzymywaniu uprzywilejowanego stanowiska rodzin majętnych. Z tych przyczyn instytucja ta nie została przejęta przez prawo socjalistyczne". 23 Pogląd ten zakwalifikowany został ostatnio jako uproszczony i mało przekonujący, albowiem "w systemie społeczno-gospodarczym, w którym, w ramach stosunków własnościowych osób fizycznych dominuje własność osobista środków spożycia oraz indywidualna własność drobnych wytwórców (pracujących chłopów, rzemieślników, chałupników), podstawienie powiernicze z natury rzeczy nie służy ani gromadzeniu znacznych fortun, ani utrzymywaniu uprzywilejowanego stanowiska rodzin majętnych". 24 Przyczyny niedopuszczalności podstawienia powierniczego wyprowadza się więc z formalnego zakazu powoływania spadkobiercy testamentowego pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu (art. 962 k.c.). Skutki takiego podstawienia są 39
REJENT Nr 6 - październik 1991 r. jednak tu (w art. 964 k.c.) złagodzone, albowiem nie traktuje się go jako nieistniejącego (w konsekwencji art. 962 k.c.), lecz umożliwia konwersję w podstawienie zwykłe. 25 Takie formalno-prawne wyjaśnienie nie może również satysfakcjonować, zwłaszcza w obecnym czasie rzeczywistych przemian w systemie społecznogospodarczym i prawnym. Można natomiast z zaciekawieniem obserwować, czy nowa praktyka wymusi powrót historycznych postaci zapisu uniwersalnego, podstawienia powierniczego czy nawet fideikomisu familijnego. 40
Użytkowanie wieczyste w świetle zmienionej ustawy... Przypisy 1. K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, Warszawa 1978, s. 478 (częściowo za F. Schulzem, Prinzipien des rómischen Rechts, Berlin 1954, s. 106-108. 2. Np. w Instytucjach Gaiusa i Justyniana prawo spadkowe zajmuje 1/3 całości, zaś w justyniańskich Digestach ponad 1/4. 3. Kolańczyk, op.cit., s. 498. O historii rzymskiego fideikomisu i jego znaczeniu w społeczeństwie rzymskim p. ostatnio D. Johnston, The Roman of Trusts, Oxford 1988. Rozwój historyczny zapisów przedstawia też E. Niezbecka, Zapis, Lublin 1990, s. 8-18. 4. Por. M. Kaser, Das rómische Privatrecht, Bd. I, Miinchen 1975, s. 761; W. Litewski, Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1990, s. 367; W. Osuchowski, Zarys rzymskiego prawa prywatnego, Warszawa 1971, s. 549. 5. Gaius, Instytucje 2,248; 250 (z języka łacińskiego przełożył C. Kunderewicz, Warszawa 1982, s. 229). 6. Co do terminologii p. M. Kuiyłowicz, Heres fiduciarius. Bemerkungen zum rómischen Erbrecht in den lateinischen Grabinschriften, Zeitschrift fur Papyrologie und Epigraphik, Bonn 1985, Bd. 60, s. 189-198. 7. Kolańczyk, op.cit., s. 498; Litewski op.cit., s. 370. 8. Instytucje Gaiusa 2,246-259, Instytucje Justyniana 2,23 (również w przekładzie polskim C. Kunderewicza, Warszawa 1986, s. 131 i n.). 9. Kolańczyk, op.cit., s. 498. Co do prawa polskiego p. Niezbecka, op.cit., s. 102. 10. Gaius, Instytucje 2,252. O sprzedaży spadku i analogiach z fideikomisem uniwersalnym p. A. Torrent, Venditio hereditatis, Salamanca 1966, s. 153 i n. Pewne analogie występują dzisiaj w sytuacji, gdy przedmiotem zapisu jest udział w spadku, wskutek czego spadkobierca ma obowiązek przenieść na zapisobiercę ten udział na podstawie przepisów o zbyciu spadku (i ze wszystkimi konsekwencjami dla zapisobiercy jako nabywcy udziału - por. Niezbecka, op. cit., s. 102. 11. Gaius, Instytucje 2,253. Było to senatus consultum Trebellianum z 57 r. n.e. 12. O kwarcie falcydyjskiej p. Prawo rzymsksie - Słownik encyklopedyczny (pod redakcją W. Wołodkiewicza), Warszawa 1986, s. 128 (Quarta Falcidia); Osuchowski, op.cit., s. 533. 13. Szczegóły u Kasera, op.cit., Bd.II (Miinchen 1959), s. 563; także Osuchowski, op.cit., s. 556-557. 14. Obok cytowanych Instytucji także np. źródła epigraficzne - por. Kuiyłowicz, op.cit., s. 189 i n. 41
REJENT Nr 6 - październik 1991 r. 15. D.36,1,48 (Javolenus): Seius Saturninus archigubernus ex classe Britannica testamento fiduciarium relizuit heredem Valerium Maximum trierarchum, a quo petit, ut filio suo Seio Oceano, cum ad annos sedecim pervenisset, hereditatem reetitueret. Inne przykłady: D. 36,1,11,2 (gdy osiągnie wiek do małżeństwa), D.36,1,76,1 (gdy dojdzie do wieku 20 lat). 16. O możliwościach obejścia zakazów zawartych w przepisach prawa cywilnego poprzez zapis warunkowy lub z terminem p. Niezbecka, op.cit., s. 156 i n. 17. Tzw. cautio Muciana - por. Prawo rzymskie - Słownik encyklopedyczny, s. 31. 18. Kolańczyk, op.cit., s. 498. Por. art. 986-990 k.c. oraz System prawa cywilnego, tom IV, Wrocław-Warszawa 1986, s. 267 z uwagą, iż powoływanie wykonawcy testamentu należy u nas do rzadkości. 19. Kolańczyk, op.cit., s. 498 uw.67. Termin "subsytucja fideikomisaryczna" jest kwestionowany w odniesieniu do prawa rzymskiego - por. Kaser, op.cit. I, s. 761. 20. Por. A. Torrent, The naturę of the fideicoirussum "si sine liberis decesserit", w: Tijdschrift voor Rechtsgeschiedenis, Bruxelles-Hague 1975, tom 43, s. 73-83. 21. O fideikomisach familijnych por. Kaser, op.cit., II, s. 554; Litewski, op.cit., s. 331; Osuchowski, op.cit., s. 557. 22. Por. T. Zielińska, Ordynacje w dawnej Polsce, Przegląd Historyczny, tom 68, zesz. 1, Warszawa 1977, s. 17 i n. 23. J. St. Piątkowski, Prawo spadkowe. Zarys wykładu, Warszawa 1979, s. 146. 24. System prawa cywilnego, tom IV, s. 232. 25. System... j.w., s. 233; J. Gwiazdomorski, Prawo spadkowe w zarysie, Warszawa 1985, s. 123. 42