O pozycji konsumenta na rynku [dropcap] [/dropcap]europejskie Centrum Konsumenckie zaprasza na wykład prowadzony przez ECK w Europe Direct Warszawa pt.: Nowe przepisy prawa konsumenckiego lepsza pozycja konsumenta na rynku? Spotkanie odbędzie się 20 listopada (czwartek) o godz. 16.00. Zagadnienia poruszane podczas wykładu: co zmieni się dla nas -konsumentów, w najbliższym czasie? (nowe regulacje prawne w zakresie umów sprzedaży, umów poza lokalem przedsiębiorstwa, umów na odległość) szansa na zakupy w Europie?(ułatwienie zakupów za granicą) co zrobić gdy coś się psuje?(problematyka reklamacji i mechanizmów pozasądowych) Spotkanie poprowadzi Piotr Stańczak Dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego Wykład odbędzie się w Europe Direct Warszawa Centrum Przedsiębiorczości Smolna, ul. Smolna 4 (wjazd od ul. Kruczkowskiego). Wstęp wolny. Istnieje możliwość otrzymania certyfikatu uczestnictwa. Ze względu na ograniczoną liczę miejsc udział w spotkaniu wymaga wcześniejszej rejestracji pod adresem: wyklady_europejskie@um.warszawa.pl
Sprawdź zanim podpiszesz Ruszyła kolejna część kampanii społecznej Nie daj się nabrać. Sprawdź zanim podpiszesz! Celem akcji jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na ryzyko związane z zawieraniem umów finansowych, w tym przede wszystkim z zaciąganiem wysoko oprocentowanych, krótkoterminowych pożyczek tzw. chwilówek oraz z korzystaniem z usług finansowych, które nie podlegają szczególnemu nadzorowi państwa. Chcąc zaciągnąć bezpieczną pożyczkę? Zapamiętaj cztery zasady: Sprawdź wiarygodność firmy. Listę podmiotów finansowych można znaleźć na stronie: www.knf.gov.pl Uważaj pod czym się podpisujesz koszt pożyczki może się okazać znacznie wyższy, niż oczekujesz. Policz całkowity koszt pożyczki. Sprawdź jaka jest całkowita kwota do zapłaty. Każdy podmiot udzielający pożyczki zobowiązany jest do poinformowania o wysokości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania pożyczki (RRSO) oraz o całkowitej kwocie do zapłaty. Jeśli masz kłopoty z uzyskaniem takiej informacji, możesz samodzielnie policzyć koszt pożyczki za pomocą kalkulatora dostępnego na stronie internetowej www.zanim-podpiszesz.pl Dokładnie przeczytaj umowę. Szczególnie zwróć uwagę na następujące elementy: czy oprocentowanie pożyczki nie jest znacznie wyższe niż inne oferty na rynku; czy firma wymaga wniesienia wysokiego zabezpieczenia pożyczki zanim pożyczka zostanie udzielona brak terminowego spłacania pożyczki może się wiązać z utratą zabezpieczenia,
którego wartość najczęściej znacznie przewyższa kwotę zadłużenia albo które może mieć dla nas wartość sentymentalną; czy zapisy umowy uprawniają firmę do wyznaczenia zabezpieczenia w przyszłości, wedle uznania firmy; czy pojawiają się dodatkowe opłaty zapisane w umowie, np. za rozpatrzenie wniosku, za wydanie decyzji, prowizje, opłaty za wizyty przedstawiciela pożyczkodawcy w domu, ubezpieczenia jeśli tak, to policz je, suma tych opłat może znacznie podwyższać koszt pożyczki (być może firma w ogóle nie zamierza udzielić pożyczki, a jedynie pobrać opłaty ponoszone przez klienta z góry!). Jeżeli nie rozumiesz jakiegoś zapisu w umowie, poproś o wyjaśnienie. Warto pytać o szczegóły. W wypadku wątpliwości należy poprosić o wzorce dokumentów i skonsultować je z prawnikiem lub inną kompetentną osobą. Nie podpisuj, jeśli nie rozumiesz. Nie należy korzystać z usług finansowych, których się nie rozumie. Jeśli oferujący usługi nie chce lub nie potrafi wyjaśnić ich zasad, lepiej zrezygnować z takiej propozycji. Z kontroli przeprowadzonej w 2013r. przez UOKiK wynika m. in., że dla części firm pożyczkowych głównym źródłem przychodów nie były odsetki od udzielonych pożyczek, ale rożnego rodzaju prowizje i opłaty ponoszone przez konsumentów, które niekiedy nie były zwracane nawet w sytuacji odmowy udzielenia pożyczki. Podmioty świadczące usługi pośrednictwa kredytowego oraz firmy pożyczkowe nie są w Polsce objęte nadzorem KNF i nie muszą mieć licencji, aby prowadzić działalność. Nie istnieje ponadto wymóg ich rejestracji, stąd trudno określić ich liczbę. Akcja społeczna jest współorganizowana przez siedem instytucji publicznych: Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Komisję Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo
Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski, Policję oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. M2 razem z M1 Pociągi wożące pasażerów na I i II linii metra będą miały nowe naklejki informacyjne z zaznaczonymi dwoma liniami metra. Nowością jest również mapa sieci komunikacji szynowej w Warszawie, na której na stałe zagości czerwona II linia metra. Otwarcie II linii metra zbliża się wielkimi krokami trwają odbiory podziemnych budowli przez instytucje państwowe, testy urządzeń i wyposażenia. W pociągach jeżdżących I linią pojawiają się już nad drzwiami nowe naklejki informacyjne z przebiegiem obydwu linii. Są nazwy stacji, piktogramy informują o możliwości przesiadki do innego środka komunikacji przy danej stacji, kwadratem oznaczono przesiadkową stację Świętokrzyska tu krzyżują się linie metra. Linia M1 oznaczona jest kolorem niebieskim, a M2 czerwonym. Błękitna linia to Wisła. Oprócz tych naklejek są także nowe mapy z siecią komunikacji szynowej metra, tramwajów i kolei wraz z oznaczeniem stref biletowych. Nowe informacje montowane są w wagonach metra sukcesywnie, w miarę jak zjeżdżają one na przeglądy na stację postojową Kabaty. Wszystkie wagony, tj. zarówno starsze (rosyjskie serii 80 i francuskie Metropolis) jak i najnowsze Inspiro będą miały nowe oznaczenia z chwilą rozpoczęcia eksploatacji II linii metra.
[dropcap] [/dropcap] źródło : um. waw.pl Włamywał się, wpadł na gorącym uczynku [dropcap] [/dropcap]policjanci z ursynowskiego komisariatu zatrzymali na gorącym uczynku podczas włamania do nissana Damiana K. Mężczyzna na widok mundurowych próbował ratować się ucieczką. Dzięki interwencji funkcjonariuszy właściciel samochodu nie stracił nawigacji i
innych przedmiotów, a 19-latek odpowie za swój czyn. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Kilka minut po 4.00 policjanci zostali powiadomieni, że po parkingu w rejonie ulicy Hawajskiej kręcą się podejrzane osoby. Chwilę później mundurowi zauważyli, że ze stojącego tam nissana almera ktoś wysiada. Osoba ta na widok radiowozu zaczęła uciekać w kierunku ulicy Ciszewskiego, ale została zatrzymana przez stróżów prawa. Mężczyzna porzucił nawigację samochodową oraz inne przedmioty, które jak się potem okazało zostały zabrane z pojazdu. Na miejscu pojawił się właściciel samochodu, który złożył zawiadomienie. Policjanci przewieźli 19-latka do komisariatu. Wczoraj mężczyzna został przesłuchany. Damian K. jest podejrzany o usiłowanie włamania do pojazdu jako przypadek mniejszej wagi. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. źródło: policja.waw.pl Mistrz za kierownicą MAURYCY KOCHAŃSKI, CZYLI WYŚCIGOWY MISTRZ POLSKI ZA KIEROWNICĄ MITSUBISHI PAJERO [dropcap] [/dropcap]maurycy Kochański, czterokrotny wyścigowy Mistrz Polski, komentator F1
a dziś biznesmen, promotor jednego z najlepszych polskich kierowców. W rozmowie z nami opowiada, dlaczego zdecydował się na Mitsubishi Pajero. Zdradza też, co trzyma go w dobrej formie i wcale nie jest to koktajl witaminowy. Fajny samochód. Dlaczego Mitsubishi Pajero a nie Lancer Evo? Pajero kupiłem ze względów rodzinnych. Wyjeżdżamy często latem i zimą. Mamy dużą przyczepę kempingową, z którą Pajero sobie świetnie radzi. Uwielbiamy wypady off-roadowe, wycieczki leśne. To samochód bardzo rodzinny spełnia nasze oczekiwania w 100 procentach. Jeśli chodzi o Evo, to ten model miałem przez trzy lata to był fantastyczny samochód. Które auto bardziej podoba się rodzinie? Dzieci lubią sportowe samochody więc Lancer Evolution. Jednak Evo moglibyśmy nie wjechać tam, gdzie bez kłopotu wjeżdżamy Pajero. To terenówka z krwi i kości, której funkcjonalność sprawia frajdę wszystkim w różnorodnych sytuacjach, np. kiedy zwozi się motorówkę do jeziora, wtedy autem można spokojnie wjechać do jeziora i z kabiny wskoczyć prosto do wody dzieciaki mają niesamowitą uciechę. Sądzę, że Pajero to samochód, o który zawsze mi chodziło. Jak wspomina Pan czasy spędzone z Lancerem Evolution? [dropcap] [/dropcap]evo to było moje pierwsze Mitsubishi. Dziesiątkę kupiłem w 2008 roku wtedy to była absolutna nowość i najmocniejsza dostępna wersja. Jeździłem tym autem trzy lata ceniłem je za zapas mocy oraz bardzo wydajny napęd na cztery koła. Z powodzeniem
dało się nim jeździć na co dzień spokojnie, nawet komfortowo. No i ten bojowy wygląd i osiągi wspominam je z sentymentem. Wreszcie przyszedł czas na Pajero, lecz nie jest to jedyny samochód w garażu Co w Pajero podoba się Panu najbardziej? To samochód, któremu możliwości mogą pozazdrościć inne auta z gatunku SUV jedynie przypominające terenówki. Pajero niczego nie udaje zawsze daje z siebie 100 procent. Wszechstronne i wygodne w środku fajnie wykonane, akurat mój egzemplarz to model 2014, jest bardzo dobrze wyciszony. Każdego dnia świetnie spisuje się jako przyjaciel rodziny i jako niezawodny towarzysz w czasie ekstremalnych wypadów. Sądzę, że innym bardziej ekskluzywnym SUV-em nie wjechalibyśmy w te miejsca, w które docieramy Mitsubishi Pajero. Pierwszy samochód to Ooo to był Fiat 126p, którym także zdałem na licencję rajdową, później wyścigową. Można powiedzieć, że dzięki maluchowi zaczęła się moja przygoda z wyścigami samochodowymi. Licencja rajdowa, licencja wyścigowa, a za którym razem zdał Pan prawo jazdy? (Śmiech) To była walka. Prawo jazdy zdałem hmmm Umówmy się, że za którymś razem, nie przypomnę sobie za którym, ale nie było to pierwszy raz. Pamiętam, że zaraz po egzaminie zacząłem jeździć na amatorskie rajdy. Wtedy trzeba było przejechać ileś rajdów z niezłym wynikiem, żeby zostać dopuszczonym do egzaminu na licencję rajdową i wyścigową tam poszło mi znacznie łatwiej. Skąd zainteresowanie sportami motorowymi? To przeszło na mnie z ojca on mnie zaraził motorsportem. Kiedy byłem małym dzieckiem jeździłem z nim na wyścigi. Godzinami siedziałem w garażu w jego samochodzie wyścigowym.
Sądzę, że dzięki tacie moje wejście w świat sportów samochodowych było naturalne. W efekcie ścigałem się między 1995 a 2009 rokiem. I w tym czasie czterokrotnie zdobywał Pan Mistrza Polski. Droga po tytuł była usłana różami? Całe życie podporządkowałem temu, żeby jeździć, żeby wszystko funkcjonowało, żeby kończyć sezony, bo w pewnym momencie było ciężko ze sponsorami. Szczęśliwie nie miałem sezonu, którego nie mogłem zakończyć. Miło wspominam tamte lata, szczególnie 2008 rok, kiedy wygrałem wszystkie wyścigi do Mistrzostw Polski w klasie bolidów jednomiejscowych. Dziś ciągnie wilka do lasu? Jeszcze być może wrócę do wyścigów. Teraz jest taki okres, kiedy zająłem się pracą mam sporo wyzwań, dzieci rosną i także uprawiają sport. Młodszy syn zaczyna karting, ale tak naprawdę woli tenis. Przychodzi taki czas, że kierowca powinien naturalnie przestać się ścigać osoba, która naturalnie przestaje rywalizować nie cierpi aż tak bardzo. W moim przypadku stało się to samo z siebie i dlatego jestem w 100 procentach zadowolony z decyzji. Co nie znaczy, że zerwałem z nałogiem absolutnie nie tracę kontaktu z torem. Jestem między innymi menedżerem jednego z najlepszych kierowców wyścigowych w Polsce Artura Janosza, który w tym sezonie został wicemistrzem Euroformula Open. W 2015 rok planujemy duży krok do przodu, więc będą to już dużo poważniejsze wyścigi. Zapach paliwa wyścigowego trzyma mnie w dobrej formie. Nie jest to raczej koktajl witaminowy
[dropcap] [/dropcap]cóż, w zeszłym roku przejechałem sześć dni testowych najnowszą Formułą 3 i ten pierwszy dzień był bardzo ciężki było widać tą trzyletnią przerwę od jeżdżenia. Dziś młodzi kierowcy jeżdżą na limicie takim, który być może ja miałem w wieku 18 lat. Jednak refleks szybko wrócił. Choć muszę przyznać, że kiedy już poznałem samochód, to moja jazda nie wyglądała źle i sprawiała mi przyjemność. Była adrenalina, czułem się świetnie. Już za kilka tygodni podczas testów zimowych ponownie wsiądę do bolidu F3 w Jerez oraz Barcelonie. Oprócz sporadycznych testów bolidem F3 bardzo dużo pływam na skuterze wodnym (stojącym) tzw. jet ski co bardzo poprawia moją wytrzymałość, a daje więcej frajdy niż siłownia. Nie kusi Pana, żeby wystartować w Rajdzie Dakar? Każdy kierowca, który się ścigał myśli o tym, by pojechać w Dakarze. Warto pamiętać, że Dakar to nie jest tylko i wyłącznie wyzwanie dla samego kierowcy i jego umiejętności jazdy. Trzeba być psychicznie i fizycznie gotowym na ten maraton. Udział jest poprzedzony długimi przygotowaniami treningiem, który pomaga kierowcy wrócić do formy, bo w Dakarze trzeba być w 100 procentach sprawnym fizycznie. Tak, start w tym rajdzie jest w sferze moich marzeń. Co poradzi Pan młodym ludziom, którzy myślą o karierze w sporcie motorowym? Myśląc o ściganiu trzeba zacząć od kartingu i to w wieku 7-8 lat. Można oczywiście próbować od 4 lat, ale według mnie to jest trochę za wcześnie w tym przypadku dziecko powinno
wsiadać do karta 2 razy w miesiącu żeby mogło się pobawić gdzieś na torze. Potem zaczynają się poważne pieniądze i wydatki ciężko jest w Polsce osiągnąć taki poziom, by później przejść do bolidów jednomiejscowych i być dobrym. Najlepiej wyjechać za granicę, a tam koszty są już na znacznie wyższym poziomie. Trzeba znaleźć dobry zespół rzadko kiedy można trafić do fabrycznego teamu, gdzie są najlepsze silniki. Warto mieć świadomość tego, że wtedy już zaczyna się polityka, której w kartingu nie było w takiej formie. Poradzić mogę krótko zastanowić się, czy nie ma innej dyscypliny, którą chcielibyśmy uprawiać, bo większość z nich jest tańsza od wyścigów. Jeśli lista wyboru ogranicza się tylko do sportu motorowego, wówczas, jak mówiłem zacząć od kartingu, potem w wieku 12 lat wyjechać za granicę i ścigać się tam przez kilka lat. W wieku 15 lat trzeba być gotowym na pierwsze testy w bolidzie jednomiejscowym czyli najlepiej F4. Zresztą czy jest to tenis, czy wyścigi dobrze jest zbierać doświadczenie, uczyć się od najlepszych poza granicami Polski. To zaprocentuje doświadczeniem i wynikami. Dziękujemy za rozmowę. Dajmy się ponieść trendom Nie ignorujmy światowych trendów Na świecie trwa przebudowa energetyki na cywilizacyjną skalę. Ma ona charakter strukturalny i jest nieuchronna wraz z pojawianiem się nowych technologii i ich demokratyzacją. Pociąga za sobą daleko idące skutki na poziomie całych gospodarek. W dotychczasowej trajektorii rozwojowej energetyka oparta na paliwach kopalnych miała nadrzędne znaczenie.
Tworzyła ona środowisko dla rozwoju gospodarczego poszczególnych państw. W zakresie strategii rozwojowych była nawet do pewnego stopnia autonomiczna: prognozy zapotrzebowania na energię były tworzone w taki sposób, aby uzasadniać rozmach inwestycyjny kreowany przez korporacje energetyczne. W przypadku nowego kierunku na pierwszym planie znajduje się społeczeństwo w postaci prosumentów, którzy określają swoje cele (tworzą strategie rozwojowe, wybierają styl życia) i budują, w zależności od nich, swoje indywidualne bezpieczeństwo energetyczne. Zatem energetyka jest u prosumentów sprawą wtórną. Oznacza to odwrócenie jej roli: z nadrzędnej zmienia się w wynikową staje się pochodną gospodarki i szeroko rozumianych stosunków społecznych. Unia Europejska widzi w tym procesie główny czynnik kreowania swojej globalnej przewagi technologicznej i realizuje historyczny program publicznego wsparcia transformacji energetyki korporacyjnej w prosumencką. Polska posiada komplet
uwarunkowań pozwalających wykorzystać światowe zmiany i unijną strategię do rozwiązania trudności restrukturyzacyjnych w energetyce i przede wszystkim do stworzenia długoterminowych perspektyw zrównoważonego rozwoju kraju. Szczególne znaczenie ma pojawienie się szansy na rzetelną ocenę poglądu głoszącego, że unijna polityka klimatycznoenergetyczna jest dla nas szkodliwa. Tezę tę w moim odczuciu należy zweryfikować za pomocą antytezy mówiącej, że odrzucenie europejskiej polityki prowadzi do niebezpieczeństwa petryfikacji wielkoskalowej energetyki korporacyjnej. Zamiast jednak podjąć działania dostosowujące nas do światowych tendencji w energetyce, ignorujemy je, cały czas tkwiąc w stagnacji. Wynika to z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze: nasze państwo jest słabe i nie ma pomysłu na energetykę. Nie ponosi ono w dodatku konsekwencji wobec braku realizacji złożonych społeczeństwu deklaracji. Po drugie: nasze korporacje tkwią w mentalności z minionego ustroju realizują rozwój silosowy, wiecznie oczekują od państwa różnych form pomocy i nie godzą się na ponoszenie ryzyka własnego. Ostatni problem tkwi natomiast w niskim zaufaniu i nieumiejętności współpracy Polaków, skutkujących molekularnym rozwojem naszego społeczeństwa. Polska potrzebuje doktryny energetycznej, będącej w istocie gruntownym przewartościowaniem naszego myślenia o energetyce. Społeczeństwo, w tym również władza i korporacje energetyczne, musi przekształcić swoją mentalność, ucząc się współpracy, zwiększając wzajemne zaufanie i potrafiąc reagować na globalne trendy w energetyce. Ta zmiana nie dokona się jednak bez pojawienia się nowego słownictwa. Dotychczas wszelkie próby ustanawiania kierunków rozwoju polskiej energetyki zderzały stary, hermetyczny opis tego sektora z nowymi, otwartymi problemami społeczno-gospodarczymi. Potrzebujemy języka bardziej adekwatnego do potrzeb wynikających z dokonującej się na świecie przebudowy. Jak przetransformować polską energetykę?
[dropcap] [/dropcap]na kanwie doktryny przeprowadźmy transformację polskiej energetyki. W moim odczuciu powinniśmy uznać, że energetyka prosumencka rozciągnięta na całą gospodarkę jest głównym gwarantem rynkowych mechanizmów kształtowania bezpieczeństwa energetycznego. W szczególności zaś prosument jest odpowiedzialny za swoją sytuację energetyczną, co pod względem technologicznym staje się już możliwe z uwagi na gwałtowny rozwój nowych technologii energetycznych i okołoenergetycznych. Dotychczasowa ścieżka rozwoju polskiego sektora energetycznego polegała raczej na ciągłym ulepszaniu istniejących technologii i usług (innowacje przyrostowe). Energetyka prosumencka jest natomiast innowacją przełomową, odwracającą dotychczasowy porządek i prowadzącą wprost do zmiany rynku. Sposobem na dokonanie transformacji może być wprowadzenie dwubiegunowej rynkowej równowagi bezpieczeństwa energetycznego w horyzoncie 2050. Pierwszy biegun stanowiłyby intensyfikacja i koordynacja wykorzystania istniejących zasobów energetyki korporacyjnej, na które składają się: system elektroenergetyczny (sieci i bloki wytwórcze wraz z kopalniami węgla brunatnego i kamiennego), system gazowniczy (łącznie z infrastrukturą wydobywczą i infrastrukturą LNG), cała infrastruktura paliw transportowych oraz ciepłownictwo wraz z kogeneracją. Drugi budowałyby natomiast szeroko rozumiane inwestycje w energetykę prosumencką: przemysłową (autokogeneracja gazowa, efektywność energetyczna, OZE), na obszarach wiejskich (rewitalizacja zasobów budynkowych za pomocą technologii domu pasywnego, rozwój rolnictwa energetycznego, transformacja w kierunku wiejskich sieci elektroenergetycznych semi off grid[1]) oraz w miastach (domy
pasywne, rozwój OZE, rozwój systemów car sharing i infrastruktury transportu elektrycznego). Łącznikiem dostosowującym energetykę wielkoskalową do energetyki prosumenckiej (nie odwrotnie), umożliwiającym dynamiczne gospodarowanie zasobami na obydwu biegunach, byłaby inteligentna infrastruktura. Przede wszystkim mowa tu o smart grid energetyki prosumenckiej służącym do zarządzania i sterowania nią, ale także smart grid wielkoskalowej energetyki korporacyjnej mającym intensyfikować wykorzystanie jej istniejących zasobów infrastrukturalnych głównie sieciowych w elektroenergetyce i w gazownictwie oraz transportowej infrastruktury paliwowej. W krótkim okresie (do końca dekady) powinniśmy wyłączyć wszystkie obecne sektory energetyczne ze sfery specjalnych wpływów politycznych, w szczególności ze sfery działań na rzecz stosowania ustaw specjalnych oraz na rzecz odstępstw (w postaci derogacji) od unijnych regulacji antymonopolowych i dotyczących pomocy publicznej, które naruszają konkurencję. Jednocześnie rok 2020, a więc koniec unijnego okresu budżetowego dedykowanego w istotnym stopniu przebudowie energetyki, potraktujmy jako graniczny horyzont ulg w zakresie ponoszenia kosztów zewnętrznych dla energetyki korporacyjnej oraz wsparcia dla OZE. [dropcap] [/dropcap]aby taka konstrukcja mogła funkcjonować, niezbędne są też pewne modyfikacje w prawie. Jedną z najważniejszych byłaby zmiana płatnika opłaty przesyłowej na rynku energii elektrycznej z odbiorcy na wytwórcę. Ta innowacyjna regulacja powinna stać
się głównym mechanizmem napędowym rozwoju całej energetyki prosumenckiej i być pewnym przełomem w skali całego sektora. Kolejna zmiana to wprowadzenie monitoringu wykorzystania środków publicznych przeznaczonych na przebudowę energetyki w kontekście efektywności tworzenia trwałych podstaw do funkcjonowania energetyki prosumenckiej po 2020 roku. Byłby on podstawowym narzędziem oceny dynamiki zmniejszania się luki finansowej konkurencyjności inwestycji w energetykę prosumencką względem wielkoskalowej. I wreszcie, mając na uwadze wszelkie kontrowersje związane z występowaniem różnych definicji terminu bezpieczeństwo energetyczne i uznając, że jest on zbyt ważnym czynnikiem gospodarczym i całego dobrostanu społecznego, by istniały w jego kontekście rozbieżności, powinniśmy ustanowić i stale monitorować wskaźnik bezpieczeństwa energetycznego. Potrzeba uwiarygodnienia transformacji Aby dokonać transformacji polskiej energetyki, konieczne będzie jej uwiarygodnienie przez głównych interesariuszy. W jaki sposób? Warunków jest co najmniej kilka: rząd zrezygnuje z obowiązującej formalnie, ale całkowicie ignorowanej w rzeczywistości Polityki energetycznej Polski do 2030 r. (dotyczy to także nowej Polityki energetycznej do 2050 r.), w szczególności w jednoznaczny sposób ogłaszając fiasko programu Energetyka Jądrowa. Korporacje energetyczne zaakceptują racjonalną strategię intensyfikacji wykorzystania posiadanych zasobów sieciowych i wytwórczych, wycofując się jednocześnie z lobbowania na rzecz nowych inwestycji wielkoskalowych. Przedsiębiorcy, jako użytkownicy energii, włączą mechanizmy energetyki prosumenckiej do swoich strategii rozwojowych. Samorządy podejmą odpowiedzialność za tworzenie ogólnych warunków rozwoju energetyki prosumenckiej w gminach oraz miastach. Rolnicy wyrażą zainteresowanie reelektryfikacją oraz modernizacją obszarów wiejskich za pomocą mikrobiogazowni utylizacyjno-rolniczych pracujących w trybie semi off grid, a także strukturalną restrukturyzacją rolnictwa. Społeczeństwo
uzna przebudowę energetyki za projekt cywilizacyjny i wyrazi przyzwolenie na bardzo niewielkie ryzyko przejściowego (w okresie 2020-2030) wzrostu kosztów energii elektrycznej. Przedsiębiorcy, jako wytwórcy dóbr inwestycyjnych i usług dla nowej energetyki, zaakceptują ryzyko związane z brakiem płynności rynków energetyki prosumenckiej w pierwszej fazie ich rozwoju, a więc w horyzoncie 2020. prof. Jan Popczyk, Politechnika Śląska Ukończył Wydział Elektryczny Politechniki Śląskiej w 1970 roku, od 1987 roku profesor tytularny. Jest prezesem Stowarzyszenia Klaster 3 20, wiceprezesem Polskiej Platformy Technologicznej Zielonej Energii oraz dyrektorem Centrum Energetyki Prosumenckiej w Politechnice Śląskiej. Pełni funkcję członka Rady Programowej Centrum Strategii Energetycznych (CSE) w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową. W latach 1990 1995 współtworzył i realizował reformę elektroenergetyki, był pierwszym prezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych, współtworzył i realizował koncepcję odłączenia polskiego systemu elektroenergetycznego od systemu POKÓJ (ZSRR i kraje Europy Środkowej) i połączenia z systemem zachodnioeuropejskim (UCPTE/UCTE). Był doradcą wicepremiera L. Balcerowicza ds. całego kompleksu paliwowo-energetycznego (1998 2000). Współpracował z wicepremierem J. Hausnerem (2003 2004) na rzecz sformułowania polskiej doktryny bezpieczeństwa energetycznego. W 2009 roku powołany przez wicepremiera W. Pawlaka do Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji na stanowisko przewodniczącego Zespołu ds. Odnawialnych Źródeł Energii. Prowadzi badania w zakresie
uwarunkowań przejścia energetyki postprzemysłowej w nowy etap rozwojowy, charakterystyczny dla społeczeństwa wiedzy, który nazywa SYNERGETYKĄ.