Bez inwestycji nie uda się utrzymać wzrostu PKB 5 czerwca w Sopocie rozpoczęła się VII edycja Europejskiego Kongresu Finansowego dorocznego spotkania przedstawicieli europejskiego sektora finansowego, świata polityki i ekspertów gospodarczych. Temat wiodący tegorocznego EKF Kapitał, podatki i międzynarodowa solidarność w XXI wieku odzwierciedla kluczowe dylematy stojące przed światową gospodarką w 10 roku po wybuchu globalnego kryzysu finansowo-gospodarczego, jaki podważył wiele z paradygmatów dominujących w polityce gospodarczej na przełomie XX i XXI w. Rok temu nikt nie myślał, że nastąpi Brexit, w USA wygra w wyborach prezydenckich Donald Trump, a we Francji będzie bliska wygranej Marine Le Pen, że będziemy świadkami niemal samobójstwa Zachodu powiedział otwierając obrady Honorowy Przewodniczący Rady Programowej EKF Joschka Fischer. To jest dzwonek alarmowy dla Europy, która musi pójść dalej w integracji, by rozwiązać problemy dotyczące rozwoju czy bezrobocia. Dodał, że w wyniku podejmowanych decyzji może powstać Europa wielu prędkości. Pytanie, do której grupy państw będzie należała Polska. Kongres rozpoczął się od debat w ramach nowego cyklu Poland Capital Summit, podczas których dyskutowano o roli kapitału zagranicznego w tworzeniu zrównoważonej gospodarki oraz czynnikach wpływających na atrakcyjność inwestycyjną Polski. W dyskusji przeważały opinie, że choć polska gospodarka obecnie rozwija się dobrze, co wynika głównie z rosnącej konsumpcji krajowej, w dalszej perspektywie duże znaczenie będą miały inwestycje, których udział w PKB w ostatnich latach obniża się. Wyzwaniem jest też starzejące się społeczeństwo i wpływ tej zmiany na krajowy rynek pracy oraz pogarszająca się struktura wydatków publicznych w sytuacji, gdy korzystając z koniunktury wynikającej m.in. z niskich cen ropy - należałoby poprawić politykę fiskalną. Jednak w dłuższej perspektywie największym wyzwaniem jest to, że już za kilka lat napływ funduszy z UE do Polski będzie znacznie niższy niż w ostatnich kilkunastu latach, a znacząca część wzrostu polskiego PKB to efekt programów współfinansowanych z unijnego budżetu. Potrzebna jest więc strategia, która określi i zbuduje dla polskiej gospodarki nowy silnik napędowy. Natomiast w ocenie roli kapitału zagranicznego wskazano, że ma on olbrzymie znaczenie w awansie polskich firm w globalnym łańcuchu tworzenia wartości. Obecnie Polska, podobnie jak inne kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej, potrzebuje kapitału zagranicznego wysokiej jakości, dostosowanego do potrzeb rozwojowych naszej gospodarki. Najważniejszym zadaniem jest ciągłe podwyższanie wartości dodanej, jaką generują firmy. Kolejne debaty, zorganizowane już w ramach samego EKF, dotyczyły solidarności podatkowej oraz roli polityki monetarnej w zrównoważonej gospodarce. Uczestnicy pierwszej z nich podkreślali, że unikanie podatków przez wielkie korporacje to problem, z którym muszą zmierzyć się wszystkie kraje na świecie. Bez wzajemnej solidarności nie ma szans na wygraną z potężnymi interesami tych, którzy uciekają do rajów podatkowych. Natomiast zaproszeni do dyskusji o polityce monetarnej uznali, że ocena kondycji gospodarczej Europy jest kłopotliwa, a to utrudnia bankom centralnym prowadzenie polityki monetarnej. Pakiet stymulacyjny Europejskiego Banku Centralnego działa, ale rynek pracy jest kruchy, a wzrost gospodarczy jest wciąż na niskim poziomie. W tej sytuacji prowadzenie polityki monetarnej przez banki centralne jest bardzo trudne. Wszyscy uczestnicy debaty podkreślali, że kluczem do tego, by uniknąć kolejnego kryzysu, jest dbanie o stabilność sektora bankowego. Ma to również ogromne znaczenie w kontekście społecznym.
Czy dzięki Brexitowi wzrośnie rating Polski? Tegoroczny Europejski Kongres Finansowy rozpoczęło pytanie o atrakcyjność inwestycyjną Polski. Zostało ono zadane w ramach Poland Capital Summit imprezy towarzyszącej tegorocznemu EKF. Odpowiedzi na nie szukali uczestnicy debaty prowadzonej przez Jana Krzysztofa Bieleckiego - przedstawiciele trzech największych agencji ratingowych: Moritz Kraemer ze Standard & Poor's, Yves Lemay z Moody's Investors Service oraz Ed Parker z Fitch Ratings. Debatę otworzyło wystąpienie Moritza Kraemera, który podkreślił dotychczasowe sukcesy Polski w utrzymaniu jakości i tempa wzrostu gospodarczego. Zaznaczył przy tym, że o perspektywie ratingowej naszego kraju decydują trzy kluczowe obszary. Pierwszy to ocena jakości i dostosowania instytucji regulujących gospodarkę i zasad rządzących ładem społecznym, niezależnie od wewnętrznego przekonania o sytuacji kraju i jego administracji. Takie kwestie jak możliwe traktowanie inwestorów, system emerytalny, otoczenie prawne i jego przewidywalność wpływają na ocenę ratingową "tu i teraz". Przykładem może być niepewność co do skutków decyzji o Brexicie czy okoliczności spadku ratingu USA w 2011 roku. Polska była od dekady jednym z najbardziej stabilnych ratingowo krajów. Zachwianie tej stabilności było skutkiem zaskoczenia szybkością i głębokością wprowadzanych zmian po wyborach 2015 roku. Drugi istotny obszar to elastyczność i struktura rynku pracy. Wszyscy uczestnicy debaty zgodnie wskazywali, że starzenie się społeczeństwa może być najpoważniejszym czynnikiem determinującym rating Polski w dłuższej perspektywie. Ryzykiem trudnym do przecenienia jest szybko pogarszający się stosunek zatrudnionych do emerytów. Nie wiadomo też, czy takie czynniki jak Brexit mogą złagodzić deficyt siły roboczej po powrocie pracowników do Polski, o ile do tego dojdzie. Trzeci czynnik, który może istotnie obniżyć aktywność inwestycyjną Polski w obszarze infrastruktury po 2020 roku, to spadek zasilania środkami z funduszy Unii Europejskiej. Już dzisiaj zaledwie 1/3 firm prywatnych spodziewa się wzrostu inwestycji, a postawa takich krajów jak Szwecja, Włochy czy Holandia może dodatkowo zahamować zasilanie gospodarki polskiej w fundusze prorozwojowe. Yves Lemay z Moody's stwierdził, że co do zasady rating Polski jest stabilny, choć niepewność wynikająca m.in. wyżej wymienionych czynników znalazła swoje odzwierciedlenie w negatywnej perspektywie sprzed roku. Czynnik fiskalny jest istotny, ale przeważa ogólny pozytywny obraz z niezagrożonymi granicami zadłużenia. Pozytywnie oceniane jest tez ryzyko sytemu bankowego, wyposażonego w solidny bufor kapitałowy oraz znaczna odporność gospodarki na zakłócenia zewnętrzne. Pewne obawy budzi natomiast starzenie się społeczeństwa i pogarszająca się struktura wiekowa rynku pracy, ograniczona zdolność redukcji długu publicznego, czy nieskuteczne lewarowanie poziomu długu wzrostem gospodarczym. O kluczowym znaczeniu wzrostu gospodarczego i stabilności politycznej dla stabilnego ratingu mówił Ed Parker z agencji Fitch. Obecny rating Polski to A-. Elementy, które zadecydowały o minusie przy A, to głównie nadal relatywnie duży, choć malejący, udział długu zewnętrznego, niski stopień konwergencji dochodów mimo dobrego wskaźnika wzrostu PKB, umiarkowane luzowanie fiskalne mimo korzystnego otoczenia niskich stóp procentowych. Czynniki negatywne to także presja w obszarze ochrony zdrowia i opieki emerytalnej. Z kolei ryzyko polityczne nie jest oceniane tak krytycznie. Pewne kontrowersje dotyczące demokratyczności rozwiązań nie muszą negatywnie samoistnie wpływać na jakość gospodarki i, tym samym, rating kraju. Możliwa poprawa ratingu jest uzależniona od wzrostu dochodów przy jednoczesnym spadku obaw związanych z ryzykiem politycznym. Unikanie opodatkowania to wielki problem naszych czasów Jak pogodzić potrzebę większej przejrzystości w świecie podatków z ochroną prywatności i danych przedsiębiorstw - między innymi o tym dyskutowali uczestnicy debaty Solidarność podatkowa na świecie i w UE podczas pierwszego dnia VII Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie. Według nich sporym wyzwaniem w najbliższych latach będzie również uporanie się ze skutkami Brexitu. Unikanie podatków przede wszystkim przez wielkie amerykańskie korporacje to problem, z którym muszą zmierzyć się wszystkie kraje na świecie. Bez wzajemnej solidarności nie ma szans na wygraną z potężnymi interesami tych, którzy uciekają do rajów podatkowych. Nad rozwiązaniem tych kwestii zastanawiali się Markus Meinzer z organizacji Tax Justice Network oraz prof. Philip Baker z brytyjskiej instytucji Field Court Tax Chambers. Debatę prowadził Marek Tejchman z Dziennika Gazety Prawnej.
- Unikanie opodatkowania to wielki problem naszych czasów. Jeżeli nie będziemy z tym walczyć, to złe nastroje w społeczeństwach będą narastać. Bez dużego wsparcia społecznego nikomu nie uda się wygrać z tymi, którzy unikają płacenia podatków. Musimy rozliczać z tego nie tylko wielkie korporacje, ale również rządy, które są współodpowiedzialne za naruszanie zasad sprawiedliwości podatkowej - mówił podczas debaty Markus Meinzer. Według niego skutecznym sposobem na walkę z unikaniem opodatkowania byłoby stopniowe zwiększanie przejrzystości finansów korporacji. Jego zdaniem społeczeństwo powinno mieć szeroki dostęp do tych informacji. Wśród nich wymienił np. rozbieżności pomiędzy zyskami deklarowanymi przez globalne firmy w rajach podatkowych a faktycznymi miejscami prowadzenia działalności. Na dowód tego, że przejrzystość jest niezbędna przytoczył wyniki śledztwa w sprawie afery Panama Papers. Z takim podejściem nie zgodził się prof. Philip Baker, nazywając je dość naiwnym. - Uznaję doniosłość przejrzystości, ale nie zgadzam się z tym, że społeczeństwo powinno wiedzieć wszystko na temat korporacji. Istnieje również ich prawo do prywatności - argumentował prof. Philip Baker. Uczestnicy debaty analizowali m.in. przykład firmy komputerowej Apple, która jest obecnie w sporze z Komisją Europejską. Przypomnijmy, że zdaniem urzędników specjalne traktowanie firmy Apple przez irlandzkie organy podatkowe pozwoliło jej płacić podatki według efektywnej korporacyjnej stawki podatkowej, wynoszącej 1% europejskich dochodów w 2003, obniżonej do 0,005% w 2014 roku. Jest to nielegalne zgodnie z zasadami pomocy państwowej obowiązującymi w UE, ponieważ stawia firmę Apple w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do innych firm, w których obowiązują krajowe stawki podatkowe. W efekcie KE nałożyła na Apple karę w wysokości 13 mld euro. Prof. Philip Baker komentując tę sprawę wysunął argument, że irlandzki rząd działał zgodnie z własnym prawem i jego działania były przejrzyste. Odnosząc się do działalności amerykańskich korporacji na świecie wskazał, że kluczowa dla przyszłości może okazać się zapowiedziana przez prezydenta Donalda Trumpa reforma podatkowa. Choć jest jeszcze zbyt wcześnie, by o niej szczegółowo dyskutować, to jego zdaniem z pewnością będzie ona jednym z najważniejszych wydarzeń najbliższych miesięcy w świecie podatków. Dyskusję wśród uczestników debaty wzbudziła też przyszłość Europy w kontekście planów Wielkiej Brytanii dotyczących wyjścia z Unii Europejskiej. Według nich na razie nie można przewidzieć, jaki wpływ będzie miał Brexit na system podatkowy w Wielkiej Brytanii - ten obecnie i tak jest dość łagodny, co pozwoliło Markusowi Meinzerowi nazwać Wielką Brytanię matką wszystkich rajów podatkowych. - Brexit to bardzo zły i samolubny wybór. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego długoterminowych rezultatów - powiedział prof. Philip Baker. Polityka monetarna a zrównoważony rozwój gospodarczy krajów UE Cała Europa potrzebuje silnego i przede wszystkim stabilnego systemu bankowego - zgodzili się uczestnicy debaty Polityka monetarna a zrównoważony rozwój gospodarczy krajów UE, którą podczas pierwszego dnia VII EKF poprowadził Jacek Bartkiewicz, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego. Chociaż kryzys jest już za nami, to według nich problemem wciąż pozostaje niski wzrost gospodarczy w wielu krajach Wspólnoty. Zapoczątkowany w 2008 r. kryzys jest już za nami - co do tego zaproszeni do debaty ekonomiści nie mieli wątpliwości. Kłopotliwa jest tylko ocena kondycji gospodarczej Europy, a to utrudnia bankom centralnym prowadzenie polityki monetarnej. - Rzeczywiście mamy do czynienia z poprawą koniunktury po kilkunastu kwartałach wzrostu w Europie. Widać, że pakiet stymulacyjny Europejskiego Banku Centralnego działa - mówiła podczas debaty prof. Lucrezia Reichlin, ekonomistka z London Business School. Wskazała, że do tego wszystkiego Europie udało się uniknąć pułapki inflacyjnej, która dotknęła np. Japonię. Jednocześnie jednak problemem wciąż pozostaje fakt, że jej zdaniem rynek pracy jest dość kruchy. Ekonomistka podkreśliła, że w tej sytuacji Europejski Bank Centralny będzie postępował raczej ostrożnie. A to oznacza, że zaostrzenia polityki monetarnej przez EBC można spodziewać się dopiero w 2018 r. Zgodził się z nią Virag Barnabas, reprezentujący bank centralny Węgier (Magyar Nemzeti Bank). - Wzrost gospodarczy na poziomie poniżej 2 proc. oznacza, że gospodarka nie odczuwa zmian w takim stopniu, by poprawić sytuację gospodarstw domowych. Zwłaszcza na rynku pracy przed nami długa droga, zanim sytuacja rzeczywiście się poprawi powiedział Virag Barnabas. Na wciąż niepewną sytuację europejskiej gospodarki zwrócił również uwagę podczas debaty Francesco Mazzaferro, reprezentujący European Systemic Risk Board.
- Pomimo oznak lepszego wzrostu nie jesteśmy w stanie wejść na ścieżkę, która podniesie zaufanie społeczeństwa do gospodarki. Obecnie wzrost gospodarczy jest na takim poziomie, że 15 lat temu byśmy się go wstydzili, a teraz się z niego cieszymy - podkreślił Francesco Mazzaferro. W tej sytuacji prowadzenie polityki monetarnej przez banki centralne jest bardzo trudne. Jak mówiła prof. Lucrezia Reichlin, ryzykowne są decyzje podjęte zbyt wcześnie, jak i te podjęte zbyt późno. Wskazała tu m.in. na zagrożenia dla sektora bankowego, który nie stoi teraz co prawda w obliczu zagrożenia, ale wciąż zwiększają się wymogi kapitałowe wobec banków. Uczestnicząca w debacie Kerstin af Jochnick, wiceszefowa szwedzkiego Riksbanku wskazała, że dobrym przykładem stabilnego sytemu bankowego w Europie jest właśnie Szwecja. Według niej dowodem zaufania wśród inwestorów zagranicznych jest fakt, że Szwecja ma jeden z największych w Europie rynków listów zastawnych. Podkreśliła, że oszczędności klientów stanowią mniej niż połowę wartości finansowania kredytów na rynku nieruchomości. Wszyscy uczestnicy debaty podkreślali, że kluczem do tego, by uniknąć kolejnego kryzysu, jest dbanie o stabilność sektora bankowego. Ma to również ogromne znaczenie w kontekście społecznym. - Należy zadać sobie pytanie, czy możemy mieć pewność, że po raz kolejny nie będzie trzeba interweniować na tak dużą skalę jak w przeszłości. Jeżeli władze co 10 lat będą musiały ratować sektor finansowy, to będzie to poważne zagrożenie dla demokracji. Społeczeństwo tego nie zaakceptuje - podkreślał Francesco Mazzaferro. Uczestnicy debaty zgodzili się, że kryzys ostatnich lat dla wszystkich był bardzo dużym doświadczeniem. Takim, które pozwoliło stworzyć zupełnie nowe mechanizmy kreowania polityki monetarnej i dbania o stabilność sektora finansowego. Solidarność międzynarodowa w XXI wieku Bajka XVII-wiecznego francuskiego poety Jean de la Fontaine a o mrówce i koniku polnym stała się jednym z głównych motywów dyskusji o międzynarodowej solidarności, zorganizowanej w 5 czerwca wieczorem w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Zaproszenie do udziału w debacie, której gospodarzem był Bank Pekao SA, przyjęli: Joschka Fischer (były wicekanclerz Niemiec), Jan Krzysztof Bielecki (były premier, obecnie przewodniczący Rady Programowej Europejskiego Kongresu Finansowego), Janusz Lewandowski (europarlamentarzysta i były unijny komisarz ds. budżetu), Elmar Brok (niemiecki europarlamentarzysta), prof. Lucrezia Reichlin (ekonomistka z London Business School) oraz prof. Gustavo Piga (ekonomista z University of Rome Tor Vergata). Unia Europejska to projekt, który odniósł wielki sukces - Joschka Fischer - Byłoby wspaniale, jeżeli moglibyśmy zbudować w każdym kraju takie warunki rozwoju, by młodzi ludzie mieli przekonanie, że przyszłość zależy od nich samych - mówił przed rozpoczęciem dyskusji Luigi Lovaglio, prezes Pekao SA. A warunkiem, by tak się stało, jest solidarność wszystkich europejskich krajów. Pytanie tylko jak to pojęcie zdefiniować i realizować w praktyce, przy różniących się od siebie interesach państw. Joschka Fischer wskazał, że bez względu na to, czy określamy się jako wierzący bądź nie, dziedzictwo i wartości chrześcijańskie powinny być podstawą jedności i poczucia wspólnoty w Europie. Prof. Gustavo Piga przywołał natomiast znaną bajkę francuskiego poety Jean de la Fontaine a o pracowitej mrówce (to według niego Niemcy) i lekkomyślnym koniku polnym (czyli Grecji i Włoszech). Podkreślał, że wyrazem solidarności byłoby to, gdyby w relacjach wewnątrz Wspólnoty zamożne kraje nie zatrzasnęły drzwi tym, które wpadły w kłopoty. Uczestnicy dyskusji w kontekście europejskiej solidarności bardzo krytycznie odnieśli się do decyzji Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej. Nie zabrakło słów o tym, że Wielka Brytania zerwała z pojęciem solidarności. - Brytyjczycy odwołali swoją solidarność z Unią Europejską, postanowili zostawić nas samych - powiedział podczas dyskusji Joschka Fischer. - To wyzwanie dla wszystkich w Europie, by być wiernym naszym wspólnym wartościom. W podobnym tonie wypowiedział się Jan Krzysztof Bielecki. Według niego postawa Brytyjczyków przypomina obecnie dumę z popełnianego samobójstwa. Wskazał, że Brexit może okazać się decyzją fatalną w skutkach. Jednocześnie dodał, że nie miałaby ona miejsca, gdyby w referendum nie wzięły udziału osoby po 60. roku życia. - Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Brytyjczycy zdecydowali się opuścić Unię Europejską. Być może to znak, że w całej Europie potrzebujemy młodszych przywódców - stwierdził Jan Krzysztof Bielecki. Uwagę uczestników debaty zwróciła też sprawa imigrantów napływających do Europy. Podkreślali, że sposób - w jaki ten problem zostanie rozwiązany - będzie
również świadczył o tym, jak poszczególne kraje Europy rozumieją pojęcie solidarności. - Solidarność to najlepsza marka eksportowa Polski. Ale paradoks polega na tym, że siedzimy właśnie w Europejskim Centrum Solidarności, a poza granicami nasz kraj jest postrzegany jako jeden z najbardziej egoistycznych w Europie - powiedział Janusz Lewandowski. Wskazał jednocześnie, że Europa w ostatnich latach przeszła już wiele trudnych testów solidarności: od spraw związanych z Ukrainą, przez pomoc dla Grecji i Włoch, aż po wsparcie udzielane krajom spoza strefy euro. Elmar Brok wskazał z kolei, że zmasowana migracja do Europy to wyzwanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieć żaden pojedynczy kraj, dlatego trzeba działać wspólnie. Uczestnicy dyskusji zwrócili również uwagę na ryzyko, jakim są podziały w Europie. Jak wskazała prof. Lucrezia Reichlin, istnieją badania, które pokazują, że Amerykanie są bardziej podzieleni w kwestii swoich poglądów niż Europejczycy. Mimo tego nikt nie wspomina o możliwym rozpadzie USA, a za to wewnątrz Unii Europejskiej takie głosy się pojawiają. - Na razie Marine Le Pen przegrała, ale nie jestem pewna, czy jest to powód wyłącznie do radości. Przecież społeczeństwo wciąż jest głęboko podzielone i trzeba skupić się na tym, by to naprawić, a naprawę tę oprzeć na fundamencie wartości - mówiła ekonomistka, nawiązując do wyniku ostatnich wyborów prezydenckich we Francji. - Byłoby to niezwykle nieodpowiedzialne, gdybyśmy dopuścili do rozpadu Europy, gdyby zdominowały nas nacjonalizmy. Unia Europejska to projekt, który odniósł wielki sukces. Nie widzę dla niego alternatywy. Musimy jednak dać właściwą odpowiedź na potrzeby obywateli - powiedział Joschka Fischer. Poniżej prezentujemy relacje z debat drugiego i trzeciego dnia VII Europejskiego Kongresu Finansowego napisane przez członków Akademii EFC. Akademia EFC jest projektem skierowanym do studentów i młodych absolwentów zainteresowanych szeroko pojętą tematyką finansów, zarówno w aspekcie teoretycznym jak i praktycznym, oraz wiążących z tym obszarem swą przyszłość zawodową. Organizowana w tym roku już po raz czwarty stała się integralną częścią Europejskiego Kongresu Finansowego. 6 czerwca 2017 Kapitał dla rozwoju mikro i małych firm Karolina Wójcik i Tobiasz Folak, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie Mikro i małe przedsiębiorstwa stanowią prawie 99% polskich firm, tworząc 40% PKB i zatrudniając 5 mln osób, a także są źródłem wzrostu lokalnych społeczności. Z badań opracowanych przez Bank Pekao wynika, że małe firmy coraz częściej myśląc o rozwoju zainteresowane są finansowaniem oraz planują wejść na rynki zagraniczne. Rozwój oraz wzrost działalności jest możliwy często poprzez zastosowanie innowacyjnych rozwiązań, jednak niejednokrotnie brakuje źródeł lub dostępności finansowania. Kluczem do rozwoju jest stworzenie odpowiedniego otoczenia firmom. Kwestie zawarte w misji Polskiego Funduszu Rozwoju odniesiono do wsparcia mikro i małych przedsiębiorstw, które jest realizowane poprzez liczne programy zapełniające luki w dostępności finansowania, z których najskuteczniejszym jest program pomocy de minimis obejmujący ponad 120 tysięcy firm. Zgodnie z deklaracją Wiceprezesa Hanna program będzie kontynuowany w oparciu o środki pozabudżetowe. Innymi przytoczonymi inicjatywami były ScaleUp, czyli program 10 akceleratorów realizowany w ramach rządowego programu Start In Poland - wspierających rozwój firm, działalność Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu oraz realizowany we współpracy PFR z KUKE program wsparcia finansowania i ubezpieczania eksportu. Zgodnie z wypowiedzią Prezesa ZBP największym dostawcą kapitału obecnie nadal są banki, a badania wykazały, że na 1 100 mld PLN kredytów łącznie 342 mld PLN udzielono dla przedsiębiorstw, z czego 182 mld PLN dla małych i średnich firm. W przypadku banków lokalnych aż 95% udzielonych kredytów trafia do małych i średnich firm.
Według badań Deloitte Polska znajduje się w środku krajów europejskich w zakresie struktura-lnych rozwiązań wsparcia start-upów. Pozytywnych praktyk w tym zakresie należy podpatrywać w innych, krajach. Dobrym przykładem ku temu jest Izrael, gdzie powołanie krajowego funduszu wspierającego rocznie kilkaset firm z dziedziny nowych technologii skutkowało cyklicznym stałym rozwojem. Docenione formę i skuteczność funduszy opartych na zwrotnym wsparciu. Obecnie funkcjonuje w Polsce wiele pozytywnych działań pilotażowych oferowanych przedsiębiorcom m.in. system poręczeń i gwarancji, kredyt technologiczny. Program poręczeniowo-gwarancyjny realizowany przez BGK umożliwia uzyskanie zabezpieczeń przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Bank realizuje inicjatywy tj. gwarancje dla innowacyjnych MSP, gwarancje dla przedsiębiorstw biorących udział w tworzeniu sieci szerokopasmowego Internetu oraz gwarancje dla przedsiębiorstw rzemiosła artystycznego oraz rozwoju gier internetowych. Wiceprezes BGK wskazał 3 wyzwania małych firm dostęp do rynków kapitałowych, problem sukcesji oraz brak dzielenia się dobrymi praktykami w eksporcie. Mikro i małe firmy często mają problem z pozyskaniem środków finansowych, a lukę tę próbują zapełniać platformy crowdfundingowe, jako element sektora alternatywnego finansowania. Można za ich pomocą również zdywersyfikować ryzyko, które dzięki temu staje się mniejsze dla pojedynczego inwestora. Nie należy mieć obaw co do wsparcia małych przedsiębiorstw po 2020 roku, ponieważ wiele obecnie funkcjonujących form wsparcia nie jest już oparta jedynie na środkach z UE. Przewiduje się wiele pozytywnych zmian w sektorze bankowym i finansowym wynikających z rozwoju i wdrażania nowych technologii jednak nadal zmiany legislacyjne w Polsce nie nadążają za zmianami technologicznymi. Jedną z szans dla przedsiębiorców jest rozbudowa systemu informacji gospodarczej, który zawiera ogromne zasoby informacyjne przydatne w rozwoju działalności. Zwłaszcza, że obserwowalny jest trend szerszego korzystania z rozwiązań wirtualnych przez przedsiębiorców. Na zakończenie poruszono problem drenażu zdolnych pracowników, którzy wyjeżdżają za granicę do firm, które oferują im znacznie lepsze warunki niż lokalnie oraz problem małej ilości aniołów biznesu w Polsce, w porównaniu do innych krajów UE. Geopolityczna niepewność a rynki finansowe Barbara Rola, University of Edinburgh Debata nad wpływem niepewności geopolitycznej na rynki finansowe, poprowadzona przez prof. Wojciecha Charemzę z Uniwersytetu w Leicester, zebrała cenne głosy ekonomistów i finansistów z uniwersytetów brytyjskich i z Uniwersytetu Gdańskiego dotyczące skutków Brexitu oraz sposobów mierzenia tego rodzaju niepewności. Jak zauważył prof. Charemza, zmienność inflacji w Polsce i Stanach Zjednoczonych po 2008r. jest zdecydowanie mniejsza niż przed kryzysem finansowym. Mimo to, niepewność na rynkach finansowych nie maleje. Brexit, wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych czy nadchodzące wybory w Wielkiej Brytanii zdaniem uczestników dyskusji, są obecnie źródłem niepewności na globalnym rynku finansowym. Obecny wśród uczestników Wiesław Rozłucki, były prezes GPW podzielił się obserwacją, że im ciszej robi się na rynkach finansowych, tym bardziej powinniśmy być zaniepokojeni. Dr Makarova zgodziła się, że ostatni okres niskiej i stabilnej inflacji był pełen niepokoju na rynkach finansowych. Odpowiedzialne za to mają być inne zmienne gospodarcze, które obecnie środowisko akademickie stara się zidentyfikować i uwzględnić w modelach statystycznych. Kolejnym aktualnym wyzwaniem jest stworzenie nowych indeksów, które pozwolą zmierzyć niepewność geopolityczną oraz określić jej zmienność. Prof. Jajuga zwrócił uwagę, że popularny indeks VIX służy do mierzenia ryzyka, jednak w mierzeniu geopolitycznej niepewności lepiej sprawdziłby się indeks GPR (Global Political Risk). Indeks GPR opiera się na technice text mining, czyli wyszukiwaniu konkretnych pojęć występujących w prasie danego państwa. Dr Campbell zasugerował, że ten indeks również może być nierzetelny w czasach szczególnie wysokiej niepewności na rynkach finansowych (np. prezydentura Donalda Trumpa). Debata nad niepewnością geopolityczną ujawniła jak mała jest jeszcze świadomość jej źródeł oraz jak duża jest potrzeba szukania skutecznych modeli, które pozwolą efektywnie przewidywać turbulencje na rynkach finansowych.
Era inteligencji przedsiębiorstw technologia podążająca za człowiekiem. Jak sztuczna inteligencja oraz cyfrowe ekosystemy mogą kształtować przyszłość sektora finansowego Jakub Boros i Stanisław Wilemborek, New York University Abu Dhabi Debata składała się z dwóch części. Jarosław Kroc, prezes zarządu Accenture w Polsce prezentował raport Accenture Banking Technology Vision 2017. Wyszczególnione były trzy części: AI jako nowy interfejs użytkownika, platformy biznesowe, kompetencje zamiast organizacji. Aspekt AI umożliwiał możliwość natychmiastowego zbierania i przetwarzania danych, zdolność porozumiewania się z maszyną oraz przyjemność interakcji z nią. Ponadto wskazywał na zaufanie, na które konsumenci i partnerzy zwracają szczególną uwagę. Przedsiębiorstwa są zmuszone przekwalifikować się z modelu wertykalnego na horyzontalny ze względu na zmniejszenie uzyskiwania przychodów. Trzecim elementem raportu było zwrócenie uwagi na elastyczne elementy kontraktowania, zakładające brain as a service, tj. wykorzystanie niewielkich podmiotów jako istotnych partnerów dla banków. Podczas panelu każdy z uczestników podkreślał jak ważny dla przyszłości ekosystemów sektora finansowego, a w szczególności bankowego jest wątek współpracy sektorowej. Warto zauważyć, że tę współpracę trzeba rozszerzyć na konkurencję poprzez redefiniowanie ekosystemu danej firmy, który dotychczas oparty był głównie o własną działalność, sprzedawców i dostawców. Jednym z poruszonych przykładów wspomnianej symbiozy jest system BLIK, który oparty został o porozumienie między podziałami wewnątrz konkurencji. Istotną częścią dyskusji były regulacje państwowe dotyczące branży. Uczestnicy zauważyli jak dyrektywa PSD2 może wpływać na rozszerzanie się influencji fintechów w sektorze usług bankowych. Odpowiedzią na działanie tychże start-upów powinna być współpraca poprzez sprzedaż produktów do fintechów, walka z nimi lub przekształcenie się w firmę typu fintech, bądź pozostanie przy zarządzaniu aktywami i pasywami. Problem przejmowanego rynku przez takie organizacje pozostał otwartym pytaniem. Piotr Alicki stwierdził, że banki nie są w stanie utrzymać dotychczasowego wpływu na rynek. Jak zauważono ich przychody mogą zmaleć nawet o 44%. Drugim tematem panelu były zagrożenia związane z rozwojem sztucznej inteligencji. Stosowanie deep machine learning (uczenie się algorytmów od siebie nawzajem) może być przyczynkiem do utraty kontroli ludzi nad maszynami. Coraz częstsze używanie AI zwiększa poczucie zagrożenia pracowników utratą pracy. Jednakże, rozwiązanie tego problemu Bartłomiej Nocoń określił w sposób krótki i treściwy: people first. Magdalena Borowik wtórowała, że programowanie powinno stać się częścią innych zawodów w sektorze finansowymi i okołofinansowym. Cały panel spotkał się z wielkim zainteresowaniem wszystkich uczestników. Interwencjonizm w gospodarce jego pożytki i granice racjonalności Sonia Kozub Skalska, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach Wybór moderatora należy uznać za interesujący nie tylko ze względu na jego dorobek naukowy, ale również z uwagi na głęboka znajomość podejmowanej tematyki. Szerzej na temat poglądów dotyczących interwencjonizmu można przeczytać w książce Jerzego Hausnera i Wojciecha Paprockiego pod tytułem: Firma Ida oraz rozwój technologii a interwencjonizm. Publikacja ukazała się w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego i stanowiła przyczynek do wielu ciekawych dygresji podczas debaty. Cześć prelegentów uważała, iż interwencjonizm jest pożądany dla rozwoju gospodarczego, szczególnie w kontekście interwencjonizmu prorozwojowego. Jako kontrargument użyty został fakt, iż w dobie globalizacji gospodarka charakteryzuje się tak dużą dynamiką, że państwo z natury rzeczy nie nadąża z dostosowaniem się do nowych trendów rozwoju. Podstawowe tezy poruszane podczas debaty dotyczyły rozważań rozwoju polskiej gospodarki w kontekście wykorzystania środków unijnych oraz wizji rozwoju po roku 2020, kiedy Polska zakończy programy z wykorzystaniem funduszy europejskich. Dyskusje rozpoczął prof. dr hab. Bogusław Liberadzki, Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, który wypowiedział się na temat zróżnicowania znaczenia funduszy europejskich dla
podmiotów gospodarczych i państw członkowskich od wsparcia dla MŚP i finansowania infrastruktury. Przypomniał podczas debaty iż według stanu na dziś Polska posiada ze środków unijnych do wykorzystania 78 000 000 000. Kilkukrotnie podkreślał, iż są to pieniądze, które są środkami darmowymi. Ponadto 500 000 000 000 zostało dla Polski przeznaczone z Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych. Prelegent zaznaczył, iż środki te zostały przeznaczone dla przedsiębiorstw, które mają za zadanie postawić na gospodarkę Innowacyjną. Podkreślił też, że dla Brukseli kluczowe znaczenie ma w jaki sposób zostały zainwestowane środki z funduszy europejskich. Zwrócił przy tym uwagę, iż nie chodzi o wydatkowanie lecz o inwestowanie, aby osiągnąć Europejską wartość dodaną. W tym kontekście należy uznać, że programy europejskie są przejawem interwencjonizmu poprzez decydowanie o rozdysponowaniu środków i celu ich przeznaczenia. Jednak jest to zjawisko interwencjonizmu prorozwojowego gdyż prowadzi do zniwelowania nierówności. Intencją programów europejskich jest podniesienie globalnej konkurencji. Warto zauważyć iż Unia Europejska pod względem posiada PKB porównywalne z PKB Stanów Zjednoczonych Ameryki. W stosunku do gospodarki Stanów Zjednoczonych Ameryki gospodarka Europejska jest konkurencyjna, jednakże trzeba pamiętać że polityka spójności kiedyś ulegnie zakończeniu i wówczas Polska powinna w tym względzie mieć na uwadze przykład Hiszpanii, która w 2008 roku zakończyła program. Dwa lata po zamknięciu programu nastąpił kryzys. To samo można powiedzieć o Grecji i Portugalii dlatego należy pamiętać, iż wykorzystanie środków unijnych i wykorzystany w tym kontekście interwencjonizm zależy w dużej mierze od gospodarki narodowej. Polska do dnia dzisiejszego wykorzystała tylko 9% środków unijnych w ramach bieżącej perspektywy finansowej. Jest to niewiele szczególnie zważywszy na tezę prof. dr hab. Bogusława Liberadzkiego, iż są to środki darmowe, a po 2020 roku nie będzie już tych środków. Polska powinna zatem poczynić większe starania, aby wykorzystać fundusze w taki sposób, aby gospodarka narodowa była w stanie umożliwiać otoczeniu gospodarczemu warunki sprzyjające dalszemu rozwojowi. W dalszej części debaty dyskutowano nad tezą w jakim stopniu państwo powinno interweniować w gospodarkę. Prelegenci prezentowali stanowisko zarówno świata nauki jak i biznesu w związku z czym można było bardzo wyraźnie zauważyć, iż w kwestii interwencjonizmu ich stanowisko jest bardzo spójne. Mianowicie obie strony uważają, iż są takie strefy w których interwencjonizm jest pożądany np. rozbudowa infrastruktury, czy finansowanie badań podstawowych, które przedsiębiorstwa będą mogły wykorzystać i rozwinąć. Nie zabrakło jednak odrobiny goryczy, kiedy to Jerzy Gajewski Prezes Zarządu NDI S.A. stwierdził, iż przedsiębiorcy oczekują, że strona publiczna w końcu zaakceptuje stronę prywatną jako partnera w interesie ponieważ tego zjawiska jeszcze nie widzimy. Dynamika dyskusji pokazała, iż temat ma bardzo dużą wagę i jest bardzo aktualny ze względu na swoje duże znaczenie dla bieżącej i przyszłej gospodarki Polski i Unii Europejskiej. Debata na pewno stanowiła przyczynek do dalszych dyskusji w kuluarach. Wyzwania marek w branży bankowej Marcin Flotyński, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu Po co jest bankom marka? Jakie są przewagi banków nad innymi podmiotami gospodarczymi w budowaniu marki? Jaką rolę może odegrać marka w ekspansji banków do innych kategorii biznesowych? Te i inne kluczowe pytania były tematem debaty, która odbyła się w trakcie Europejskiego Kongresu Finansowego. Moderatorem dyskusji był Andrzej Lachowski, partner w Deloitte. Wzięli w niej udział reprezentanci sektora bankowego i telekomunikacyjnego. Dyskusja koncentrowała się wokół zagadnienia przydatności marki do budowania trwałej relacji z klientami oraz rozszerzania działalności banku na inne kategorie biznesowe. Cezary Stypułkowski, Prezes Zarządu mbanku, zwracał uwagę, że produkt bankowy jest specyficzny i w pewnym sensie nienamacalny. Jego wycena jest nietransparentna. Skutkuje to faktem, że trudno jest wzbudzić pozytywne emocje klienta. Wtórował mu Grzegorz Piwowar, Wiceprezes Zarządu Banku Pekao S.A.: Mam świadomość, że nasz sektor jest mniej fascynujący niż sektor produkcji samochodów czy smartfonów. Według Piotra Muszyńskiego, Wiceprezesa Zarządu w Orange Polska, może to być po części spowodowane tym, że obecnie pieniądz, tak jak produkt telekomunikacyjny, jest w znacznej mierze wirtualny. Mariusz Cholewa, Prezes Zarządu Biura Informacji Kredytowej, dodał, że klienci często mają negatywne skojarzenia z instytucjami finansowymi: Strach wywołany pójściem do banku równa się strachowi wywołanemu wizytą u dentysty. Goście zastanawiali się, czy w branży bankowej występują przewagi konkurencyjne w budowaniu marek. Według Wojciecha Rybaka, Członka Zarządu Banku Millennium S.A., czynnikiem pozytywnym w tym zakresie jest relacja z klientem oparta na zaufaniu, które wywodzi
się z m.in. z przekonania o wysokiej jakości usług, pozytywnej opinii członków rodziny i znajomych oraz spełnionych oczekiwaniach. Jednocześnie według Mirosława Skiby, Wiceprezesa Zarządu BZ WBK S.A., w ostatnich latach świadomość klientów znacznie wzrosła, dlatego zwiększanie ich zadowolenia jest zadaniem coraz trudniejszym. Mówiono także o tym, czy marka może pomagać w ekspansji banków na nowe obszary działalności. Paneliści zgodzili się, że banki będą szukały okazji do ekspansji. Muszą jednak robić to rozważnie, ponieważ posiadanie wysoko ocenianej marki i kompetencji w jednym sektorze nie gwarantuje osiągnięcia sukcesu w innej działalności. Zarządzanie innowacyjnością. W jaki sposób duże przedsiębiorstwa powinny pozyskiwać i zarządzać innowacjami w celu maksymalizacji zwrotu inwestycji? Iza Fabisiak, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu Z badania przeprowadzonego wśród 800 CEO z ponad 90 krajów wynika, że w ciągu najbliższych 3 lat obecne produkty i usługi przestaną być atrakcyjne dla klientów. Jest to przyczynkiem do wprowadzania innowacyjności w dużych przedsiębiorstwach, dzięki którym będą one mogły lepiej wykonywać swoje obowiązki czy docierać do większego grona klientów. Najpopularniejszym sposobem na pozyskiwanie innowacji jest klasyczny zakup patentów czy licencji. Coraz większą popularnością cieszą się Korporacyjne Fundusze Venture Capital. Przedsiębiorstwa w podejmowanych przez siebie decyzjach kierują się m.in. minimalizacją ryzyka, co stoi w sprzeczności ze światem innowacji. Według Andrzeja Halesiaka polski sektor bankowy jest blisko poziomu globalnego, choć w niektórych rozwiązaniach dynamika zmian jest szybsza niż w innych krajach. Potwierdza to lista najbardziej innowacyjnych banków, na której znajdują się aż 3 polskie instytucje kredytowe. Wśród 3 najważniejszych zagadnień związanych z innowacjami można wymienić: ludzi, kapitał oraz wiedzę. Polska powoli kończy z hasłem kraju o taniej siły roboczej a zaczyna stawiać na wiedzę, co widać po wciąż rosnącej liczbie centrów R&D. Jak zaznaczył Andrzej Halisiak,,Firmy są zmuszone do innowacji by przetrwać. W przypadku start-upów jedynie 1% z nich odnosi sukces, z tego właśnie powodu nie opłaca się ich kupować przez branżę bankową. Ocena efektywności innowacji jest bardzo prosta, liczy się to jak jednostka radzi sobie na rynku. Istnieje wiele wskaźników makroekonomicznych, jednak najważniejszym z nich jest produktywność. Procesy w gospodarce należy poprawnie dobrać i wyskalować. Należy przełożyć wizje na konkretne mierzalne cele. Fintechowi inno-wiercy w bankowości. Jak osiągnąć sukces? Michał Deja, Uniwersytet Gdański Debata Fintechowi inno-wiercy w bankowości. Jak osiągnąć sukces? miała odpowiedzieć na nurtujące podmioty i obserwatorów sektora technologii finansowych pytania: Czy Polska może stać się bazą dla innowacyjnych rozwiązań mających szansę na sprawdzenie się na rynku globalnym; Jakie w praktyce są model współpracy instytucji finansowych z fintechami oraz jaka jest rzeczywista podaż fintechu w Polsce, ile skalowalnych rozwiązań tu już istnieje? Odpowiedzi na te pytania podjęli się praktycy, zarówno ze strony banków, jak i fintechów. Wystąpienie wprowadzające, które wygłosił Jeremy Basset - założyciel CO:CUBED, nakreśliło przyczyny rewolucji fintechowej i ewolucję podejścia korporacji do innowacji: od wewnętrznych działów odpowiedzialnych za Badania i Rozwój do powstania kultury organizacji opartej na partnerstwie i kolaboracji. Po przytoczonych, praktycznych przykładach zmian w podejściu do kolaboracji (Hollywood, Lego, Signal), Jeremy Basset zauważył, że do osiągnięcia przez organizację levereged growth, konieczne jest otwarcie się na partnerstwa i tworzenie kultury kolaboracji. Nacisk na rozwijanie kultury współpracy był położony także w trakcie właściwej części debaty. Tomasz Motyl z Alior Banku zauważył, że skoro fintechy nie boją się banku, to bank nie powinien bać się ich. Bank powinien zacząć od wprowadzania kultury kolaboracji wewnątrz i traktować fintechy jak naszych agentów w internecie. Z kolei Szymon Wałach z PKO BP podkreślił efektywność współpracy po co tworzyć rozwiązania wewnątrz banku, gdy fintech może zrobić to szybciej i taniej. W kontekście kolaboracji Jakub Fast z mbanku zauważył, że we współpracy z fintechami przy pomocy akceleratora, dla banku najważniejszy jest zysk. Nakreślił też najistotniejsze dla niego obszary kolaboracji: analityka, robotyka i cyberbezpieczeństwo.
Podczas debaty mówiono także zdolność polskiego fintechu do eksportu swoich rozwiązań. Część banków deklarowała chęć przyjrzenia się rozwiniętym start-upom. Szymon Wałach zauważył, że często polskie podmioty nie widzą swojej przewagi technologicznej osiągniętej na wysoko rozwiniętym cyfrowo rynku lokalnym. Bartosz Ciołkowski z MasterCard podkreślił rolę regulatora w eksporcie polskiego fintechu, a paneliści widzieli dużą rolę dyrektywy PSD2 w realizacji tej szansy. Rynek kapitałowy jako ważny element realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju Krzysztof Knopp, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Rynek kapitałowy jako ważny element realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju moderator Prezes Zarządu KDPW SA Iwonę Sroka, paneliści byli: Mirosław Kachniewski - Prezes Zarządu SEG, Konrad Konarski - Partner w Kancelarii Baker & McKenzie, Waldemar Markiewicz Prezes Zarządu Izby Domów Maklerskich, Jakub Papierski Wiceprezes Zarządu PKO BP, Wiesław Rozłucki - Prezes Zarządu GPW SA, Witold Słowik - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju, Zdzisław Sokal - Prezes Zarządu BFG, Marek Wierzbowski - Partner, Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni. Uczestnicy dyskusji podkreślili, że polski rynek kapitałowy w najbliższych latach stanie się czynnikiem przesądzającym o skuteczności rozwoju polskich firm. Bazą dla wzrostu ma być dobra sytuacja gospodarcza kraju, przede wszystkim nadwyżka handlu zagranicznego, wzrost inwestycji, utrzymująca się na wysokim poziomie konsumpcja, niskie bezrobocie. Na rynku kapitałowym zakumulowany jest kapitał w wysokości 300 mld zł znajdujący się w funduszach inwestycyjnych oraz ponad 100 mld zł w funduszach emerytalnych. Były Prezes GPW Wiesław Rozłucki wskazał, że GPW stanie się ważnym elementem realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju wtedy, gdy zostanie rozwiązany problem stosunkowo niskiej kapitalizacji GPW w stosunku do innych krajów Europy środkowej i centralnej (CEE). Na polskiej giełdzie notowanych jest więcej spółek niż we wszystkich krajach CEE. Niemniej jednak większość spółek po pierwotnej emisji nie dokonuje ponownych emisji. Może to świadczyć, że ich potencjał inwestycyjny zostaje ograniczony, a tym samym firmy nie rosną w oczekiwanym tempie. Prezes KDPW wskazała, że rynek kapitałowy stanie się czynnikiem rozwoju gospodarczego, gdy większość niskooprocentowanych depozytów Polaków zostanie przeniesionych na rynek kapitałowy. Uczestnicy panelu podkreślili również, że szansą dla polskiego rynku kapitałowego jest Program Budowy Kapitału, tworzenie Unii rynków kapitałowych, działalność Polskiego Funduszu Rozwoju. Wyzwaniem dla rynku kapitałowego jest ostateczne określenie roli GPW, czy powinna być częścią infrastruktury rynku kapitałowego, czy też spółką publiczną maksymalizującą wartość. W opinii większości uczestników dyskusji GPW powinna być częścią infrastruktury rynku kapitałowego. Pewną barierą wzrostu spółek są unijne regulacje, nie zawsze dopasowane do polskich warunków. Wyzwanie dla rynku jest także zniesienie barier prawnych, podatkowych, identyfikacja ograniczeń i ich zniesienie, odbudowa rynku obligacji. Ile wart jest Fintech? Spojrzenie oczami inwestorów. Mikołaj Kułakowski, Erasmus Universiteit Rotterdam Debata rozpoczęła się od spojrzenia, na to jak zmieniały się metody płatności i bankowości, i o tym jak szybko przyzwyczajaliśmy się do tych innowacji. Pierwszą rzeczą, o której wspomniano w czasie debaty było wskazanie Fintecha jako generatora rozwoju nowych, małych firm, poprzez zmniejszenie kosztów przetwarzania informacji, obsługi klienta oraz całej infrastruktury. Technologia omija efekt skali, co zwiększa konkurencyjność świeżo powstałych, innowacyjnych firm, umożliwia nowe usługi dla klientów, choć w przypadku dużych firm koszty wdrożenia są znaczące, co odbiera im przewagę i utrudnia dostosowanie się. Firmy Fintech powstały wcześniej w sektorze medialnym i cyfrowym (np.agora SA), oraz retail (np.amazon). Z tego powodu branża bankowa może uczyć się na błędach poprzedników. Jednym z powodów rosnącego zainteresowania Fintech'ami są również zmiany demograficzne następujące w Polsce, np. średnia wieku klientów Vivus Finance wynosi około 32 lat. Obecnie Deloitte wycenia Polski rynek Fintech na 860 mln euro. Powstaje coraz więcej StartUpów, ponieważ wiążą one za sobą niższe koszty rozliczania, nowe kanały dystrybucyjne, większą zdolność akwizycji oraz dobre perspektywy rozwoju dla kadry zarządzającej, co przyciąga zdolnych, wykwalifikowanych pracowników. Musimy jednak pamiętać, że nie wszystkie sektory bankowości są tak samo podatne na zmiany wykorzystujące Fintech, ponieważ nowe firmy StartUp'owe
nie cieszą się zaufaniem oraz nie posiadają zbyt wielu klientów. Uważa się, że bankowość detaliczna jest najbardziej podatna na zmiany. Jeśli tradycyjne, duże banki "prześpią czas" rozwoju, możliwe jest ich zostaną zdegradowane do roli back-end, czyli zarządzania oszczędnościami i trzymania pieniędzy, natomiast płatności i proste transakcje przejmą inne firmy np. takie jak Google czy Apple. Debatę podsumować można stwierdzeniem, że Fintech ma przyszłość jako mechanizm połączony z dużymi bankami, co połączy innowacyjność ze stabilnością oraz zaufaniem wielu klientów. Internacjonalizacja biznesu i wpływ zmian politycznych na europejski biznes. Jak przezwyciężyć bariery dalszego dynamicznego rozwoju ekspansji zagranicznej polskich przedsiębiorców? Michał Czyżewski, Uniwersytet Gdański Podczas debaty dyskutowano o stanie obecnym, perspektywach rozwoju umiędzynarodowienia polskich przedsiębiorstw i roli państwa w tym procesie. Panel rozpoczął się prezentacją Andrzeja Halesiaka, Dyrektora Biura Analiz Pekao S.A. który stwierdził, że rozwój gospodarczy to nieustanne podążanie w kierunku wyższej złożoności, ( ) umiędzynarodowienie firm się w ten proces wpisuje. W przypadku Polski zarówno eksport jak i import charakteryzują się szybszym wzrostem aniżeli wzrost polskiej gospodarki - a od kilku lat Polska jest eksporterem netto. Jednak problemem polskiej gospodarki są niskie bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) polskich przedsiębiorstw. W efekcie Polska jest biorcą kapitału w formie BIZ - inwestycje zagraniczne w Polsce przewyższają inwestycje polskich podmiotów za granicą. W trakcie dyskusji wyróżniono kilka sposobów podniesienia poziomu internacjonalizacji polskich przedsiębiorstw: zwiększenie eksportu usług, zwiększenie wartości eksportu produktów (rozumiane jako wzrost wartości średniej jednego kilograma eksportowanego produktu), rozszerzenie eksportu poza rynek UE (który absorbuje ok 80% polskiego eksportu) oraz położenie większego nacisku na umiędzynarodowienie małych i średnich firm, ponieważ obecnie to duże firmy są motorem eksportu. W trakcie debaty poruszono również temat barier powstrzymujących przedsiębiorców przed ekspansją. Zarówno w kwestii eksportu jak i BIZ zasadniczym problemem jest asymetria informacji, brak know-how w zakresie przygotowywania procesu wejścia na rynki zagraniczne, oraz brak komfortu inwestycyjnego. Andrzej Kopyrski podsumował dyskusję stwierdzeniem, że aby rozwijać się za granicą najpierw trzeba mieć komfort lokalny i silny bilans który jest trampoliną w ekspansji zagranicznej. Robotyzacja i sztuczna inteligencja w usługach finansowych Jan Jankowiak, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu We wprowadzeniu do debaty przedstawione zostały fakty związane z makroekonomicznymi aspektami implementowania robotyzacji i sztucznej inteligencji w biznesie. W szczególności wskazywano na perspektywy zmniejszenia kosztów funkcjonowania, które według szacunków KPMG mogą wynieść od 40 do 75 proc. w perspektywie najbliższych 3 lat. Ten aspekt poruszano wielokrotnie w trakcie całej debaty. Zaproszeni goście proponowali wprowadzanie rozwiązań opartych na automatyzacji, które mają doprowadzić do optymalizacji działania instytucji finansowych. Wskazano, że podobny system funkcjonuje na polskim rynku finansowym. Feliks Szyszkowiak podkreślił fakt, że wiele banków wdraża automatyzację wszędzie tam gdzie jest to tylko możliwe od kilkunastu lat. Roboty wykorzystywane są w obszarze innowacji i prototypowania, w którym to komputery dają możliwość testowania nowych produktów po znacznie niższych kosztach niż ma to miejsce w przypadku form tradycyjnych. W trakcie debaty nie pominięto również kwestii związanych z bezpieczeństwem. Kamil Wyszkowski reprezentując Global Compact Poland wskazywał na rosnące zagrożenie wynikające z nasilających się ataków hackerskich za przykład podając cyberataki na systemy komputerowe w Estonii, gdzie wykradziono dane obywateli. W ostatniej części panelu omówione zostały kwestie związane z kluczowymi czynnikami wpływającymi na sukcesu robotyzacji oraz na obszary, w których znajdą zastosowanie. Uczestnicy dyskusji wskazali też na konieczność angażowania kadr, na wielu szczeblach oraz na konieczność przejrzystego wyjaśnienia całego procesu klientom. Według zaproszonych gości w najbliższych
latach roboty pozwolą zautomatyzować procesy związane z front office, czego przykładem są m.in. chatboty, oraz back office, wykorzystywane w trakcie analizy zdolności kredytowej. Rola elektronicznych środków identyfikacji w przyśpieszeniu cyfryzacji państwa Justyna Bujwid, Politechnika Koszalińska Dyskusja panelowa na temat e-identyfikacji rozpoczęła się od wystąpienia wprowadzającego, w którym Dariusz Szkaradek z Deloitte opowiadał o cyfrowej tożsamości. Poruszona została kwestia trendów panujących w tym obszarze, takich jak SkullConduct wykorzystującego do identyfikacji dźwięki czaszki czy EyeVerify opartego na układzie żył w oku. Dodatkowo omówiono wyzwania stojące przed procesem identyfikacji tożsamości, a także modele jego wprowadzenia. Pierwszym poruszanym w debacie problemem była kwestia czy cyfryzację należy w ogóle przyśpieszać. Prelegenci zgodzili się, że jest to konieczne ze względu na wymagania zarówno klientów, państwa jak i struktur europejskich. Borys Stokalski stwierdził, iż żyjemy jednocześnie w wielu światach, fizycznym i tym równoległym cyfrowym. Zadał jednocześnie pytanie o to jaki potencjał ma usługa e-identyfikacji. Karol Okoński, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji stwierdził, że identyfikacja danych leży u podstaw budowanego w państwie węzła komunikacyjnego. Kolejnym poruszanym aspektem była dyrektywa PSD2 i to jakie niesie ona za sobą możliwości. Piotr Alicki, Prezes Zarządu KIR SA zaznaczył, że w tym miejscu należy zwrócić uwagę na problem bezpieczeństwa. Mimo to każdy prelegent potrafił wymienić swoje korzyści. Jarosław Sygitowicz, współzałożyciel ZenCard, stwierdził, że każda zmiana legislacyjna jest dobrym momentem na szukanie nowych możliwości. PSD2 stwarza możliwości powstania nowych usług. Karol Okoński zaznaczył w tym miejscu, że to obywatel ma decydować o tym komu daje swoje dane. Na koniec zwrócono uwagę na kwestię ekosystemów biznesowych i praktyk im towarzyszących. Nadano temu kontekst związków jakie powstać mogą pomiędzy sektorem prywatnym, państwowym, a instytucjami finansowymi w odniesieniu do e- identyfikacji. W tym miejscu wymieniono e-dowód czy BLS - Bezpośrednią Likwidacje Szkód. Przejrzystość podatkowa korporacji co z niej wyniknie i kiedy? Łukasz Nogaj, Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu Uczestnicy panelu w trakcie dyskusji zmierzyli się z problemem efektywności i skutków nowych regulacji dotyczących poziomu transparentności podatkowej korporacji międzynarodowych. Jak zauważył Maciej H. Grabowski polskie przedsiębiorstwa nie są pewne zmian jakie przyniosą ze sobą nowe regulacje dotyczące zwiększenia transparentności podatkowej więc rozmowy na ten temat są konieczne. Jarosław Koziński podkreślił, iż z jednej strony powstają kolejne raje podatkowe, a ich oferty są wykorzystywane przez firmy o zasięgu globalnym, z drugiej natomiast organizacje międzynarodowe jak OECD podejmują działania w celu ograniczenia unikania i uchylania się przedsiębiorstw od opodatkowania (projekt BEPS). Sytuacja ta wywołuje obawy o presję konkurencyjną między przedsiębiorstwami różnej wielkości, sprawiedliwy udział państw rozwijających się w korzyściach gospodarki globalnej oraz możliwości wykorzystania przez nie nowych rozwiązań prawnych. Z przytoczonymi argumentami zgodził się Krzysztof Burnos. Dodał jednak, że: Transparentność podatkowa staje się instrumentem polityki podatkowej państwa. Wskazał na regulacje dotyczące publikowania strategii podatkowych przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii jako dobrej praktyki budowania wizerunku i zaufania. Ludwik Kotecki zwrócił uwagę na makroekonomiczny aspekt zwiększenia przejrzystości, a mianowicie na różny udział państw w ogólnej kwocie uszczupleń podatkowych spowodowanych agresywnym planowaniem podatkowym. Zaznaczył, że wspomniany program OECD nie rozwiąże problemów krajów rozwijających się. Konkludując Maciej H. Grabowski przypomniał, iż celem debaty nie było odpowiedzenie na pytanie dot. wszystkich efektów procesu zwiększenia transparentności podatkowej ale zwrócenie uwagi na sam proces i jego dynamiczne tempo.