Wspomnienia, które cieszą... Prof. dr hab. n. med. Witold Rużyłło Dla mnie kroki milowe w tym programie Ryc.2 Podpisanie umowy o współpracy : Prof. Maria Hoffman, Prof. Jan Stoop, dr Gerlach Cerfontaine Projekt POOLSE HARTPATIENTJES NAAR NEDERLAND ma w moim życiu zawodowym bardzo specjalne miejsce. Spędziłem kiedyś w Baylor College of Medicine, Houston, Teksas, wiele miesięcy pracując jako Fellow in Pediatric Cardiology. Pamiętam dzień 30 listopada 1971, kiedy z rąk Michaela DeBakey'a otrzymałem honorowy dyplom. I oto na początku lat 80-tych otrzymuję od Prof. Marii Hoffman propozycję koordy- nowania wspaniałego programu, w którym holenderscy lekarze będą leczyć bezinteresownie polskie dzieci z ciężkimi wrodzonymi wadami serca i szkolić polskich kardiologów i kardiochirurgów. Był to okres, kiedy polska kardiologia dziecięca rozpoczynała swój szybki marsz do nowoczesności, a w Instytucie Kardiologii w Aninie było wielu pasjonatów kardiologii i kardiochirurgii wad wrodzonych serca. Powstała pierwsza polska monografia Wady serca. to przyjazd w listopadzie 1983 lekarzy z Utrechtu (Ryc.1), przyjazne, ciepłe rozmowy w Aninie, nasz wyjazd do Holandii w styczniu 1984, gdzie dokonano końcowych uzgodnień a Prof. Maria Hoffman i Prof. Jan Stoop podpisali protokół o wieloletniej współpracy Ryc.1 Spotkanie w IK: od lewej: dr M. Nijsen-Karelse, dr Gerlach Cerfontaine, Prof. Jan Stoop, Prof. Witold Rużyłło, Prof. Maria Hoffman z Uniwersyteckim Szpitalem Dziecięcym im. Wilhelminy w Utrechcie (Ryc.2). W szpitalu tym leczono na oddziale kardiologii i kardiochirurgii około 200 dzieci rocznie. Już 25 lutego 1984 Marcin, Ania, Jacek i Paulina wyjechali do Utrechtu. Wszystkie badania diagnostyczne przeprowadzaliśmy w Polsce, dlatego też operacje były wykonywane 2-3 dni po przyjeździe dzieci do Utrechtu. Dzieci REJS DLA SERCA - 16 -
wróciły po udanych operacjach 10 marca 1984 roku. Współpracowaliśmy ze wspaniałym, doskonale rozumiejącym się zespołem wybitnych specjalistów. Zaprzyjaźniliśmy się nie zapomnę wizyty w Zakopanem!!! Zaproszono mnie we wrześniu 1987 roku do przedstawienia odległych wyników leczenia jest ośrodkiem referencyjnym leczenia wad wrodzonych serca u młodzieży i dorosłych. Rejs dla Serca to podziękowanie dla naszych kolegów z Holandii, organizacji Ziemia Planeta Ludzi (Terre des Hommes), ale także pokazanie naszym przyjaciołom siły polskiej kardiologii i kardiochirurgii. To my teraz spłacamy dług Ryc.3 Prof. W. Rużyłło uczestniczył w Sympozjum 10 Jaar Kinderhartcentrum w trakcie którego wygłosił referat Odległe wyniki leczenia chirurgicznego wad wrodzonych serca u polskich dzieci: 3,5 letnie obserwacje : 217 pierwszych polskich dzieci były to już szkol ą c l ekarzy z wielu krajów rozwijających 3,5 letnie obserwacje (Ryc. 3). Do końca się. programu leczono ponad 400 dzieci. I na koniec: dziś dostałem list od matki Chcę podziękować tym wszystkim, którzy pacjentki, która przed 25 laty była operowana zainicjowali program i z ogromnym zaanga- w Utrechcie, a teraz spodziewa się dziecka. żowaniem z obu stron leczyli polskie dzieci. Prośba o zorganizowanie opieki w warsza- Wyszkolono wielu lekarzy. Tylko z Instytutu wskim szpitalu. Pamięć i zaufanie: czy dla Kardiologii w Utrechcie przebywało 14 lekarzy lekarza może być coś wspanialszego? i 11 pielęgniarek powstał oddział kardiologiczno-kardiochirurgiczny, który dziś - 17 - REJS DLA SERCA
Prof. dr hab. n. med. Marian Zembala Utrecht, 1980-1985 Zabrze, 1985-nadal Poolse Hartpatiëntjes naar Nederland project refleksje po trzech dekadach odmy prężnej i zatrzymania krążenia - i to w obecności matki. To ona pierwsza W lutym tego roku odwiedził mnie w Śląskim rozpoczęła reanimację własnego dziecka, Centrum Chorób Serca w Zabrzu 34-letni jednocześnie uspakajając nas - leczących, że Szymon. Po 30 latach, w rocznicę ostatniej musi się udać. Dopiero po 3 tygodniach pobytu operacji serca w Szpitalu Dziecięcym chło pc a ws pólnie z czwórką pols ki ch dzieci im. Królowej Wilhelminy Utrechcie (Holandia) operowanych w szpitalu im. Królowej przyszedł, aby przypomnieć mnie i sobie o tym Wilhelminy w Utrechcie, odwiozłem razem tak ważnym w Jego życiu wydarzeniu. z Krysią Ellmer Szymona i jego mamę na Lotnisko Schiphol w Amsterdamie; odpra- Poznałem go jako kilkuletnie, słabo wiliśmy ich na lot do Warszawy. Chłopiec rozwijające się wskutek ciężkiej choroby dobrze zniósł podróż. W Instytucie Kardiologii dziecko, na lotnisku w Amsterdamie. w Aninie, dokąd trafił po powrocie, zajęli się Pamiętam, jak ciężko oddychał, wymagał nim bardzo troskliwie nasi polscy koledzy szczególnej pomocy i tlenu, także w czasie kardiolodzy i kardiochirurdzy; już po kilku transportu. Kochana mama tego schoro- dniach Szymon mógł wrócić ze swoją wanego jedynaka - pielęgniarka z zawodu, była szczęśliwą mamą do domu. pewna obaw co do jego losów wobec licznych i złożonych wad rozwojowych, nie tylko serca, Odetchnęliśmy wszyscy. ale także płuc i nerek. Wierzyła jednak, że będzie dobrze - dlatego nie poddawała się W rok u 1992 roku, czyli w 9 lat po operacji i walczyła o swoje dziecko. w Utrechcie przywieziono Szymona na konsultacje do mnie, do Zabrza, z powodu W Utrechcie, w szpitalu im. Królowej zwapnienia wszczepionego homograftu Wilhelminy, pierwszy zabieg plastyki zastawki aortalnego. Zastawka aortalna wymagała dość aortalnej oraz zamknięcie dużego ubytku szybkiej wymiany, była zwapniała, mocno międzykomorowego Szymon przeszedł bardzo zwężona. W podjęciu decyzji pomogła mi ciężko, ze względu na nadciśnienie płucne. znowu mama chłopca, która spokojnie W siódmej dobie wymagał pilnej reoperacji, tłumaczyła, że gdyby nie Utrecht jej syn dziś by ponieważ pojawiła się ciężka niedomykalność nie żył - tymczasem on rósł i dobrze się naprawionej zastawki; jego własna uszko- rozwijał. To mogło oznaczać, że i tym razem dzona zastawka aortalna musiała być będzie dobrze. zastąpiona aortalnym homograftem. Zdecydowałem się operować Szymona - to Odetchnęliśmy z ulgą po trudnej operacji, ale była jego trzecia operacja serca. Niełatwa, tylko na trzy dni, bowiem z powodu nagłego ponieważ bezpośrednio po zabiegu wymagał pęknięcia pęcherza rozedmowego doszło do REJS DLA SERCA - 18 -
Project: Dr. Francois Hitchcock'a, Dr. Andre Moulert'a, dr Gratian van Mill'a,Prof. Erica Harinck'a, dr Marianny Nijjsen-Karelse, dyrektorów szpitala WKZ: Prof. Jana Stoop'a, dr G. Cerfontaine'a - oraz bardzo wielu osób i holenderskich instytucji, dzięki którym ten wielki program ludzkiej życzliwości mógł być realizowany. Dziękuję znakomitemu i bardzo profesjonal- nemu Zespołowi pielęgniarskiemu i reha- bilitacyjnemu WKZ w Utrechcie - to dla Ciebie Szymonie oraz dla innych polskich dzieci zespół ten tak intensywnie i z własnej woli uczył się niełatwego przecież języka polskiego. on dodatkowo resekcji kolejnego pęcherza rozedmowego w jego niedorozwiniętym płucu. Na szczęście szybko zdrowiał i dochodził do sił. Wkrótce wraz z opiekującą się nim mamą zadowolony opuścił nasz szpital. Od tego czasu regularnie raz w roku Szymon mnie odwiedza. W międzyczasie stał się dorosłym mężczyzną, założył rodzinę: ma miłą żonę i 4-letniego synka. Na nasze spotkania zawsze przywozi ze sobą kartę informacyjną ze szpitali w Utrechcie i Zabrzu oraz liczne rodzinne fotografie. Mama jest dumna z syna, z jego zawodowego i rodzinnego rozwoju. Podczas ostatniej wizyty Szymona w Zabrzu, Dziękuję prof. Stanisławowi Mlekodajowi, w lutym 2013 roku wróciliśmy, jak zwykle ówczesnemu Wiceministrowi Zdrowia oraz w naszych rozmowach, do szpitala w pani dyrektor Izabeli Głowackiej za ich Utrechcie, Dr Francois Hitchcock'a, Dr wsparcie i współpracę. Marianny Nijsen, do pani Krystyny Ellmer, do Dziękuję moim polskim Koleżankom naszego spotkania, do Holandii. Szymon nie i Kolegom, uczestnikom Polen Project, pamiętał już o trzech przebytych tam profesorom: Marii Hoffman, Witoldowi operacjach serca. Z Utrechtu zapamiętał Rużyłło, Krystynie Kubickiej, Wandzie Kawalec, jednak pluszowego misia, podarunek od śp. Marianowi Śliwińskiemu, Grażynie szpitala oraz mały czerwony samochodzik, Brzezińskiej, Joasi Książyk, Lili Goldstein, którym teraz bawi się jego dziecko, a który Jackowi Białkowskiemu, Jackowi Różańskiemu, wręczyłem mu, kiedy opuszczał szpital Zb ysz kowi Sado w ski em u, Michałowi im. Królowej Wilhelminy. Wojtalikowi zmarłemu przedwcześnie śp. Wojtkowi Rhode i wielu wielu innym. To spotkanie z Szymonem sprawiło, że do wcześniej zaplanowanego rejsu naszej kardiologicznej i kardiochirurgicznej reprezentacji pięknym polskim żaglowcem - fregatą Darem Młodzieży do Amsterdamu, na kongres Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, dodaliśmy ideę Dziękujemy Holandio. W tym szczególnym podziękowaniu jest także Szymon, jego mama i rodzina oraz ponad 400 innych polskich dzieci, które wróciły uratowane dzięki pomocy Terre des Hommes Uniwersyteckiego Szpitala im. Królowej Wilhelminy w Utrechcie. Trzeba zachować pamięć i wdzięczność wobec społeczeństwa Holandii, wobec liderów Polen Krystyna Ellmer - wspaniała Polka, która całe swoje osobiste życie poświęciła pomocy dzieciom - 19 - REJS DLA SERCA
Zabrze 16.06.1997 r. - spotkanie z nauczycielem i przyjacielem, dr F. Hitchcockiem WKZ Heart Team, Utrecht 1984 r. REJS DLA SERCA - 20 -
Szczególne podziękowania i wyrazy uznania za życzliwość, wsparcie i znaczącą pomoc w organizacji Rejsu dla Serca i misji Dziękujemy Holandio kierujemy na ręce: Pani Ewy Kopacz, Marszałek Sejmu RP (Patronat Honorowy) Pani Beaty Stelmach, Wiceminister Spraw Zagranicznych i Współpracowników Pana Krzysztofa Chlebusa, Wiceministra Zdrowia Pana Jana Borkowskiego - Ambasadora RP w Królestwie Niderlandów i Jego Współpracowników Pana kapitana Henryka Śniegockiego, Prorektora ds. Morskich Akademii Morskiej w Gdyni Władz Akademii Morskiej w Gdyni - armatora Daru Młodzieży Pani Prof. Janiny Stępińskiej, Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Dziękuję za wysiłek przygotowania rejsu także zabrzańskiej Grupie Roboczej Rejsu dla Serca: Joannie Zembali-John i Jackowi Wacławskiemu - kardiologowi i zarazem naszemu kapitanowi, z którymi codzienna praca nad organizacją tego przedsięwzięcia, mimo iż trudna i wymagająca, była wyzwaniem i przyjemnością. Dziękuję znakomitemu Zespołowi Akademii Morskiej w Gdyni, pani Katarzynie Muszyńskiej oraz Annie Tocha za nieocenioną pomoc w organizacji Rejsu. Każdego dnia, każdy z nas w różny sposób spłaca ten wielki moralny dług, pomagając i służąc innym potrzebującym chorym, także dzieciom, także poza granicami Polski. Jedno z wielu uratowanych w Utrechcie polskich dzieci ze złożonymi wrodzonymi wadami serca Dick Bruna (ur. 23 sierpnia 1927 w Utrechcie), holenderski autor, grafik i ilustrator. Twórca słynnego rysunku dziecka z serduszkiem - symbolu programu Poolse Hartpatientjes naar Nederland. Autor ponad 200 książek dla dzieci, w tym serii książeczek o przygodach króliczki Miffy (Nijntje - po holendersku, narysowanej po raz pierwszy w 1955). Styl Dicka Bruny, poczynając od pierwszej jego książki "Jabłko" (1953), aż po jedną z ostatnich "Kłapouch" (2006), wyznaczają przede wszystkim niezmienny minimalizm i uniwersalna szczerość. Na jego rysunki składa się czarny kontur i intensywne, żywe kolory. Z jednej strony - odręczna kreska, która oddaje ciepło i zdecydowanie, z drugiej strony - niespotykaną delikatność. Dick Bruna wspiera wiele organizacji pomocy humanitarnej, w tym fundację Terre des Hommes. W 2000 w Centraal Museum w Utrechcie otwarto stałą wystawę jego prac. - 21 - REJS DLA SERCA