Literka.pl Karnawałowe zabawy. Data dodania: 2005-12-30 09:00:00 Jednym z głównych zadań naszego przedszkola jest zapoznawanie dzieci z kulturą i tradycją najbliższego otoczenia, własnego kraju oraz innych narodów.tresci, które przybliżam dzieciom mają za zadanie rozbudzić w wychowankach zainteresowanie zwyczajami, obrzędami i wierzeniami ludowymi regionu, w którym mieszkają.olbrzymim zainteresowaniem przedszkolaków cieszył się temat dotyczący Nowego Roku i zabaw karnawałowych. Inscenizacja pt.:«dary Nowego Roku»: Dzieci: Co nam Nowy Rok przyniesie? Nowy Rok: Zimę, Wiosnę, Lato, Jesień. (Wchodzą dzieci przebrane za pory roku.nowy Rok wręcza dzieciom baloniki w czterech kolorach: biały, zielony,żółty i czerwony.) Dzieci: Zima berło z lodu trzyma. Co w podarku da nam zima? Zima: Dam bałwanka. Jazdę z górki na sankach. Wesołe choinki, miłe upominki. Dzieci: Wiosno ciepła, roześmiana, powiedz zaraz co masz dla nas? Wiosna: Dam wam liści bez liku i piosenki słowików. Pierwszy ciepły deszczyk, złote bazie leszczyn. Dzieci: Lato suknię ma bogatą. Jakie dary da nam lato? Lato: Dam pogodne słońce, bukiety pachnące, w polu złote zboże, ciepły piach nad morzem. Jesień: Dam wam, to co trzeba: świerzy bochen chleba i owoców kosze. Częstujcie się, proszę! Dzieci: Nowy Roku z podarkami! Dziś karnawał! Zatańcz z nami!
(Nowy Rok, Pory Roku i Dzieci tańczą w takt melodii.) Wiera Badalska Wiersz:«Karnawał»: W karnawale same bale: koty w nowych futerkach na dachach tańczą oberka. Pląsają psy w szalikach, koń na biegunie bryka, a wystrojone wrony czeszą ogony. Wróble próbują śpiewać, radośnie szumią drzewa, skaczą zające po polu, a dzieci skaczą -w przedszkolu. Anna Rżysko-Jamrozik Wiersz:«Poleczka»: Dziwni goście są w przedszkolu, dziwne towarzystwo. Jest czerwony maczek z pola, jest bure kocisko. Ma ten maczek kraśny fraczek, czerwony kapturek. A kocisko ma wąsika i kapelusz z piórem. Jest i kogut kolorowygłośno kukuryka; -Ku-ku-ry-ku! od Janowej uciekłem z kurnika! Hop! dwa razy przez przełazy, raz przez dziurę w płocie, hop! poleczkę, wesołeczkę, zatańcz ze mną kocie! Kogutek bałamutek zapiał kotu w uszy i z burasem, hopsasasa! do poleczki ruszył. Nagle drzwi się otwierają
i to w samą poręw drzwiach, z wszystkimi się witając, staje muchomorek. -Jestem z lasu dalekiego, rosłem w mchach i trawach, ale wietrzyk mi podszepnął, że u was zabawa. Może jednak się obejdzie zabawa beze mnie? -Ach, nie drogi muchomorku, bardzo nam przyjemnie. I rumiany biały wianek podbiega do grzybka: -Bądż, muchomorku, moją parką, zatańczymy szybko... Raz i dwa, -raz i dwa- i poleczka wesoła. A kto chce zatańczyć z nami, prosimy do koła. Lucyna Krzemieniecka Wiersz:«Przebierańce»: Od wsi do wsi ze śpiewami, muzyką i tańcemchodzą, ludzi odwiedzają dzisiaj przebierańce. Jest tam Turoń, Herod, Niedzwiedż, Diabeł i Śmierć z kosą... Wszyscy roześmianą radość razem z gwiazdą niosą. W mieście także występują czasem na ulicach... Idą, idą, przebierańce a z nimi tradycja. Ryszard Przymus Wiersz:«Przebierańce»: Idą przebierańce w harcach od wsi do wsi... Pojaśniała noc
od tej wesołości! Z muzyką, tańcami hucznie się prowadzą, choć im mróz czupryny wymalował sadzią. Chociaż im na mrozie czerwienieją uszy... Zapustny karnawał! Harce i psikusy! Idą przebierańce raz pod wiatr to z wiatrem... nocą księżycową posrebrzanym traktem... Dziwaczne maszkary jak za wieków dawnych postępuje w tańcu orszak przezabawny. Ze śmiechem! ze wrzawą! Z piosenką na ustach... Zapusty! Zapusty! i już po zapustach! Halina Szayerowa wiersz:«karnawał»: Gdzie nie spojrzeć wszedzie tańce, roześmiane przebierańce. Tańczą gwiazdy, schodząc z nieba, tańczą kwiaty, domy, drzewa. A co tańczą? Tańczą ŚMIECH, ŚMIECH jak iskra skacze w żyłach, ŚMIECH w kolanach się ugina. -Ty coś mówisz ja nie słyszę... u-to-nę-liśmy w MUZYCE. Jak maleńkie Nutki Dwie. Coraz prędzej wirujemy, już nie dotykamy ziemi. Już nie mamy więcej sił, więc usiądżmy w kącie tym, gdzie przez małą chwilkę w ciszy odpoczniemy od Muzyki
Tadeusz Hudy Wiersz:«Zapusty»: Duży i mały, chudy i tłusty z balu wracali bracia Zapusty. Jeszcze im w głowach płynie spod smyka karnawałowa skoczna muzyka. Śpią w polu wierzby. Cicho i pusto. Mróz wąsy srebrzy braciom Zapustom. Bolą ich nogi, bo buty pieką. A tu szmat drogi, do wsi daleko. Nie pójdą więcej na żadne bale... Chyba, że w drugim znów karnawale. Franciszek Kobryńczuk Opracowała: mgr Katarzyna Melaniuk Literka.pl Literka.pl