Schron Sztuki 6 /// KOSMOS



Podobne dokumenty
Zderzenie galaktyki Andromedy z Drogą Mleczną

Jaki jest Wszechświat?

Seanse multimedialne w planetarium

Skala jasności w astronomii. Krzysztof Kamiński

Poza przedstawionymi tutaj obserwacjami planet (Jowisza, Saturna) oraz Księżyca, zachęcamy również do obserwowania plam na Słońcu.

ASTRONOMIA Klasa Ia Rok szkolny 2012/2013

Gimnazjum klasy I-III

ARGUMENTY KOSMOLOGICZNE. Sformułowane na gruncie nauk przyrodniczych

Wobec powyższego ruch planet odbywa się ruchem spiralnym, a nie jak nam się wydaje po okręgu, gdyż wtedy mielibyśmy nieustanny rok świstaka.

Lutowe niebo. Wszechświat Kopernika, De revolutinibus, 1566 r.

Październikowe tajemnice skrywane w blasku Słońca

Wszechświat w mojej kieszeni. Wszechświat mgławic. Grażyna Stasińska. Nr. 1. Obserwatorium paryskie ES 001

SP Klasa VI, temat 2

Elementy astronomii w nauczaniu przyrody. dr Krzysztof Rochowicz Zakład Dydaktyki Fizyki UMK 2011

PROJEKT KOSMOLOGIA PROJEKT KOSMOLOGIA. Aleksander Gendarz Mateusz Łukasik Paweł Stolorz

Liceum dla Dorosłych semestr 1 FIZYKA MAŁGORZATA OLĘDZKA

WSZECHŚWIAT = KOSMOS

Badania Amerykanie prowadzą. została w satelicie Sputnik 2. w NASA (Narodowej Agencji. Amerykańscy naukowcy. kosmicznej.

Czy istnieje życie poza Ziemią?

Metody badania kosmosu

Astronomiczny elementarz

Cykl Metona. Liceum Klasy I III Doświadczenie konkursowe nr 1

1. Obserwacje nieba 2. Gwiazdozbiór na północnej strefie niebieskiej 3. Gwiazdozbiór na południowej strefie niebieskiej 4. Ruch gwiazd 5.

GRAWITACJA I ELEMENTY ASTRONOMII

Powtórka 1 - grawitacja, atomowa, jądrowa

ANNA KOWALSKA KOSMICZNA PRZYGODA

Układ Słoneczny Pytania:

To ciała niebieskie o średnicach większych niż 1000 km, obiegające gwiazdę i nie mające własnych źródeł energii promienistej, widoczne dzięki

Grawitacja - powtórka

"Obrazy wyobraźni... Władysław Wałęga

Cząstki elementarne z głębin kosmosu

Po co wymyślono ciemną materię i ciemną energię. Artykuł pobrano ze strony eioba.pl

Koncepcja Opatrzności w Platońskim Timajosie

Konkurs Astronomiczny Astrolabium V Edycja 29 kwietnia 2019 roku Klasy IV VI Szkoły Podstawowej Odpowiedzi

Naukowiec NASA zasugerował, że żyjemy w sztucznej rzeczywistości stworzonej przez zaawansowaną obcą cywilizację

Kalendarz PKO 13planszowy-fotki.indd :45

Dr Tomasz Płazak. CIEMNA ENERGIA DOMINUJĄCA WSZECHŚWIAT (Nagroda Nobla 2011)

Uniwersytet Mikołaja Kopernika Toruń 6 XII 2013 W POSZUKIWANIU ŚLADÓW NASZYCH PRAPOCZĄTKÓW

Nauka, inżynieria i innowacyjność

Astronomia. Znając przyspieszenie grawitacyjne planety (ciała), obliczyć możemy ciężar ciała drugiego.

Tytuł: Podróż w kosmos Autor: Aleksandra Fudali

Zapisy podstawy programowej Uczeń: 2. 1) wyjaśnia cechy budowy i określa położenie różnych ciał niebieskich we Wszechświecie;

Galaktyki i Gwiazdozbiory

MĄDROŚCI NIEPRZEMIJAJĄCE

Ekspansja Wszechświata

Scenariusz zajęć nr 4

Odległość mierzy się zerami

Wirtualny Hogwart im. Syriusza Croucha

3. Zasady moralne są obiektywnie prawdziwe. Musi istnieć ich stwórca. Jest nim bóg.

LX Olimpiada Astronomiczna 2016/2017 Zadania z zawodów III stopnia. S= L 4π r L

Siedzę sobie w ciepły wieczór, patrząc w bezkres gwiazd. Wypatruję tej szczęśliwej, która wiedzie nas.

Co ma wspólnego czarna dziura i woda w szklance?

Wszechświat nie cierpi na chorobę Alzheimera...

Szczegółowe wymagania edukacyjne z fizyki do nowej podstawy programowej.

Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym

ETAP II. Astronomia to nauka. pochodzeniem i ewolucją. planet i gwiazd. na wydarzenia na Ziemi.

Księżyc to ciało niebieskie pochodzenia naturalnego.

Tajemnice Srebrnego Globu

Pozorne orbity planet Z notatek prof. Antoniego Opolskiego. Tomasz Mrozek Instytut Astronomiczny UWr Zakład Fizyki Słońca CBK PAN

WYŚLIJ ZDJĘCIE W KOSMOS!

Astronomia na egzaminie maturalnym. Część 2

Opis założonych osiągnięć ucznia Fizyka zakres podstawowy:

WYOBRAŹNIA ORGANIZACYJNA. Monika Kostera

Colorful B S. Autor: Beata Mazurek-Kucharska. Wydawca: Colorful Media. Korekta: Marlena Fiedorow ISBN:

Obliczanie głębokości i średnicy krateru na Księżycu

ROZKŁAD MATERIAŁU Z FIZYKI - ZAKRES PODSTAWOWY

Układ Słoneczny. Pokaz

KONKURS ASTRONOMICZNY

Projekt π of the Sky. Katarzyna Małek. Centrum Fizyki Teoretycznej PAN

oraz Początek i kres

Spełnienie wymagań poziomu oznacza, że uczeń ponadto:

Scenariusz zajęć do programu kształcenia Myślę- działam- idę w świat

Nasza Galaktyka

Astronomia galaktyczna

Zatem może wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica między człowiekiem świadomym, a Świadomym.

CZĘŚCIOWE ZAĆMIENIE SŁOŃCA CZY WARTO POŚWIĘCAĆ MU UWAGĘ?

14 POLE GRAWITACYJNE. Włodzimierz Wolczyński. Wzór Newtona. G- stała grawitacji 6, Natężenie pola grawitacyjnego.

Prezentacja. Układ Słoneczny

CASSINI-HUYGENS NA TYTANIE Najnowsze wyniki...

Od Wielkiego Wybuchu do Gór Izerskich. Tomasz Mrozek Instytut Astronomiczny UWr Zakład Fizyki Słońca CBK PAN

Klasa I Część wspólna Klasa II Kształtowane dyspozycja Temat tygodniowy Temat dnia Mikołaj Kopernik. Mikołaj Kopernik.

O czym, dlaczego i dla kogo napisaliśmy Jak na dłoni. Genetyka Zwycięstwa

Wymagania edukacyjne z fizyki dla klas pierwszych

Opozycja... astronomiczna...

Jowisz i jego księŝyce

Podczas długiej nocy Małpa śni jak. Sięgnąć gwiazd... pisał poeta Masaoka Shiki w jednym ze swoich wierszy.

Wirtualny Hogwart im. Syriusza Croucha


ALMA. Atacama Large (sub)millimeter Array

nego wysiłku w rozwiązywaniu dalszych niewiadomych. To, co dzisiaj jest jeszcze okryte tajemnicą, jutro może nią już nie być. Poszukiwanie nowych

Dr hab. prof. AWF Jolanta Żyśko

Konkurs przedmiotowy z języka polskiego dla uczniów szkół podstawowych 7 lutego 2015 r. zawody III stopnia (wojewódzkie)

Kosmos jest wszechświatem, czyli wszystkim, co możemy dotknąd, poczud, wyczud, zmierzyd lub wykryd. Obejmuje żywe istoty, planety, gwiazdy,

Szczegółowe wymagania edukacyjne na poszczególne oceny śródroczne i roczne z przedmiotu: FIZYKA. Nauczyciel przedmiotu: Marzena Kozłowska

Zestaw 1. Rozmiary kątowe str. 1 / 5

OŚWIETLENIE pokój dziecka

MIND-BODY PROBLEM. i nowe nadzieje dla chrześcijańskiej antropologii

Indywidualny Zawodowy Plan

Lokomotywa 2. Czytam i piszę. Część 5

SPRAWDZIAN NR Merkury krąży wokół Słońca po orbicie, którą możemy uznać za kołową.

Transkrypt:

Schron Sztuki 6 /// KOSMOS

Aleksandra Rodzik, Ursa Major 3

Natalia Krawczyk GALAKTYCZNY DOM Łacińska Via Lactea czyli Droga Mleczna to wywodząca się jeszcze z antycznej Grecji nazwa naszej galaktyki γαλαξίας κύκλος (galaktikos kyklos) znaczy mleczny krąg. Greccy filozofowie z uwagą obserwowali nocne niebo. Demokryt twierdził, że ta wyraźna biała smuga przecinająca nieboskłon tworzona jest przez odlegle gwiazdy, jednak Arystoteles wolał wierzyć, że mgławica powstaje w wyniku ognistych wydechów gwiazd, jego zdaniem stłoczonych w górnej części atmosfery, w tej części Świata, która rozciąga się w niebiańskim ruchu, i w którą spoglądamy często zastanawiając się nad naszą historią i przyszłośćią. Według mitologii Greków i Rzymian Droga Mleczna powstała w wyniku podstępu, którego dopuścił się Zeus (Jowisz), przybierając w łożu śmiertelniczki Alkmeny postać jej męża Amfitriona, po to, by ją uwieść. Z tego związku narodził się Herakles 4 5 Jacopo Tintoretto, Powstanie Drogi Mlecznej (fragment)

(Herkules), któremu boski ojciec pragnął podarować nieśmiertelność. Postanowił więc nakarmić go mlekiem Hery (Junony) i kiedy spała przystawił niemowlę do jej piersi, jednak ta obudziła się i odtrąciła dziecię, a mleko trysnęło w niebiosa i tak powstała Droga Mleczna;) Pozostała część pokarmu rozlewając się na ziemi utworzyła białe lilie. Ten właśnie moment uwiecznił na swoim obrazie Jacopo Tintoretto, malując w 1575 roku na zamówienie cesarza Rudolfa II Powstanie Drogi Mlecznej. Akcja tego przedstawienia rozgrywa się gdzieś w stratosferze, ponad chmurami, na których unosi się niebiańskie łoże pierwszej damy Olimpu. Nadlatujący z prawej strony Zeus (Jowisz) podsuwa do piersi śpiącej małżonki swego nieślubnego syna. Wyrwana ze snu Hera (Junona) rozkłada ramiona, a mleko tryska wzdłuż nich z prawej piersi na ziemię, z lewej w kosmos. Spływające mleko ukazane za pomocą białych diagonali i zakończone złotymi, iskrzącymi się gwiazdami jest to coś w rodzaju świetlnych rozbłysków. Wokół bohaterów gromadzą się ciemne chmury, wirują wśród nich putta trzymające sieć, strzałę, pochodnie, łuk symbole podbojów miłosnych, a w tym przypadku tak że podstępu i zdrady. W całym tym zamieszaniu pojawiają się również atrybuty boskiej pary drapieżny orzeł trzymający w szponach błyskawicę i wyniosłe pawie. Kilkadziesiąt lat po namalowaniu tego obrazu Galileusz wnikliwie obserwując Drogę Mleczną przez teleskop zauważył, że jest to pas świetlny tworzony przez pojedyncze gwiazdy. Dzisiaj historia Zeusa (Jowisza) i Hery (Junony) może wydawać się jedynie zabawną historią o skutkach ubocznych małżeńskich zawirowań. Na początku XXI wieku myślimy już zupełnie inaczej o historii naszej galaktycznej ojczyzny, którą nieustannie śledzą czujne oczy ziemskich teleskopów, satelitów na orbicie i sond wysłanych w kosmiczną odyseję. Dzięki skrupulatnym i żmudnym obliczeniom wiemy, że Droga Mleczna to spiralna galaktyka o średnicy 100 000 lat świetlnych i grubości ok. 1000 lat świetlnych, zawierająca w sobie ok. 400 miliardów gwiazd jednak czy te dane nie przekraczają możliwości naszej wyobraźni? Być może kosmiczny rozbłysk pokazany jako tryskające z boskiej piersi mleko jest dużo bardziej obrazową metaforą Wielkiego Wybuchu, rozprzestrzeniania się Wszechświata i ucieczek galaktyk. Próbą zobrazowania skali kosmicznej entropii jest praca All The Dead Stars z 2009 roku szkockiej artystki Katie Paterson. Tę młodą artystkę cechuje zupełnie inne podejście do zagadnień kosmologicznych niż wspomnianego renesansowego malarza z Wenecji. Paterson stara się zobrazować niewyobrażalne, jednak recepcja jej sztuki jest znacznie bardziej naukowa. Artystka pozostaje w stałym kontakcie z astronomami z całego 6 7

Katie Paterson, All The Dead Stars; Katie Paterson (Courtesy of the artist) świata, którzy dostarczają jej zdjęcia i informacje o wydarzeniach w kosmosie. Paterson kolekcjonuje zdjęcia pustki w kosmosie, zbiera informacje o wygasłych gwiazdach i tworzy pierwszą międzygalaktyczną mapę, na której zostały oznaczone miejsca ponad 27 tysięcy martwych gwiazd wszystkich zapisanych i zaobserwowanych przez człowieka. Paterson bazuje na narzędziach naukowych, jednak efekty jej pracy mają równie poetycki charakter, co mit O powstaniu Drogi Mlecznej. Ilekroć zostanie zaobserwowana śmierć gwiazdy, Katie Paterson dowiaduje się o tym, i pisze list kondolencyjny do wyimaginowanego kochanka tejże gwiazdy (The Dying Star Letter). Być może informacja ta jest istotna dla każdego z nas, ostatecznie śmierć gwiazdy daje nam życie. Tlen w naszych płucach czy azot w naszym DNA to pierwiastki, będące produktem reakcji jądrowych zachodzących w gwiazdach, które umarły na długo przed narodzinami Ziemi jesteśmy zbudowani z gwiezdnych odpadów atomowych. Katie Paterson, 100 Billion Suns, MJC, 2011 (Courtesy of the artist) Katie Paterson podejmuje również próbę zobrazowania niewyobrażalnego w pracy 100 Billion Suns. Głównym obiektem stał się w niej pistolet do konfetti nabity dokładnie 3216 kawałkami papieru o barwach analogicznych do zaobserwowanych wybuchających gwiazd podczas tzw. rozbłysków gamma. Zjawisko to jest jednym z najbardziej spektakularnych w całym Wszechświecie. Powstaje ono w wyniku eksplozji supernowej lub łączenia się gwiazd i jest tak silne, że może zniszczyć nawet całe gwiazdozbiory. Rozbłyski gamma to najbardziej 8 9

gwałtowne wybuchy od Wielkiego Wybuchu w ciągu sekundy wyzwalają taką ilość energii, jakiej Słońce nie uwolni w ciągu całego życia. Mówiąc bardziej obrazowo, błysk gamma wyzwala tyle energii co wybuch 10 do 31 potęgi (jest to liczba 1 z 31 zerami) bomb atomowych. W skrócie te najjaśniejsze rozbłyski we Wszechświecie płoną z jasnością 100 bilionów słońc. Tak naprawdę jednak owa kosmiczna eksplozja przerasta wszelkie ludzkie wyobrażenia. Wystrzał z pistoletu Paterson trwa zaledwie ułamek sekundy; w rezultacie to, co obserwujemy, to nie samo zdarzenie, ale jego reminiscencje, w tym przypadku garść kolorowych papierków (śmieci). Wydarzenie kosmiczne o niewyobrażalnej skali sprowadzone zostało do resztek po hucznym bankiecie, bo Paterson widzi historię Wszechświata jako wielki karnawał paradę zjawisk. Michał Bernard, z cyklu Mikrokosmos 10 11

Katarzyna Balicka, Ja tego nie zrobiłam (fragment) 12 13

Kazimierz S. Ożóg KOSMOS OPISYWACZA OBRAZÓW Olga Wołkowicz, Bezgłowy Wpatrujemy się w niebo od czasów, w których jeszcze nie mówiliśmy o sobie my, nic w ogóle nie mówiliśmy. Moment (lub proces) tej wyjątkowej kreacji, dzięki której zyskaliśmy świadomość i chęć do zadawania mniej lub bardziej mądrych pytań, spowodował jedynie tę zmianę, że w niebie i widocznych na nim punktach zaczęliśmy szukać sensu. Widziane nocą zbiory srebrzystych drobin nazwaliśmy gwiazdami i połączyliśmy je mocą naszej wyobraźni w kształty i zapis historii czasów zamierzchłych, sprzed mitycznego złotego wieku. Nasze miejsce w przestrzeni kosmosu widzieliśmy od zawsze jako wyjątkowe. Usadowiwszy się w centrum świata obserwowaliśmy przez wieki niezrozumiały w swojej delikatności i braku logiki taniec słońca i planet po rysowanych na mapach nieba liniach. Otaczały nas sfery kosmiczne, poruszające się po okręgach, w ściśle matematycznych proporcjach, wydające tony określonej wysokości muzykę sfer. 14 15

Bardzo późno potwierdziliśmy przewidywaną już wcześniej wielkość i nieskończoność kosmosu. Uczeni wymyślili i udowodnili zasadność wykresów mówiących zarówno o cyklu życia gwiazd, jak i pierwszych milisekundach po mniemanym wielkim wybuchu. Pytania o początek i kres świata, w którym przyszło nam żyć, mają różne odpowiedzi. Odrywamy nowe cząstki, nowe stany związane z przestrzenią i czasem, fascynujemy się fenomenami czarnych dziur, zadajemy pytania o czarną materię, kasujemy z wykazów planety, dokładamy nowe kategorie obiektów kosmicznych. Marzymy o dalekich podróżach, o nieznanych rasach, strukturach świadomych niekoniecznie opartych na białkach. Hiperprzestrzenny napęd i świetlne miecze z bardzo odległej czasowo i przestrzennie galaktyki mieszają się z monolitem, od którego wszystko się zaczyna. Wobec ogromu kosmosu pozostajemy gorylami. świadectw naszej wielkości i małości. Pierwszym niech będzie kamienny krąg położony w południowej Anglii: Stonehenge. Struktura megalityczna, która wciąż nas uczy i pozostawia wiele zagadek, bez wątpienia była rodzajem trwałego notatnika prehistorycznych obserwatorów nieba. Momenty przesileń, równonocy zostały oznaczone monstrualnymi głazami, służąc zapewne jako miejsce dla tajemnych ceremonii, również związanych z kresem życia i koniecznością rozstania się z martwymi ciałami współplemieńców. Ta maestria obserwowana w neolitycznych budowlach, kurhanach, których kamienne korytarze potrafią otworzyć się na blask słońca w określony dzień i godzinę, wciąż zadziwia. Z jednej strony wiedza przekazywana ustnie, kumulowana powoli, jakże odległa od naszego stanu świadomość. Z drugiej mizerność środków technicznych okresu sprzed wynalezienia koła. Efekt? Fascynujący. Jednocześnie patrzymy na ten sam księżyc, na to samo słońce, które czcili od początku nasi przodkowie. Przechowaliśmy w naszej genetycznej pamięci zarówno lęk przed dźwiękiem pazurów zwierzęcia zsuwającego się ze skały (który słyszymy, gdy ktoś drapie tablicę), jak i nabożny lęk przed ogromem nocnego nieba, pełne czci oddanie blaskowi słońca lub cyklowi księżyca. Gdzieś potem należałoby spojrzeć na kultury wyrosłe wokół kultów solarnych. Taki Egipt chociażby mimo stereotypowego łączenia go z obrzędowością sepulkralną, kosmos i jego obserwacja były istotne. Jeszcze wcześniej mamy Sumerów. Wspominamy ich bezwiednie czytając mapy nieba i zaproponowane przez nich nazwy gwiazd dominujące w tej nomenklaturze! O czym myśli historyk sztuki, gdy pada hasło kosmos? Z mnogości kodów i artefaktów, które badają opisywacze obrazów zafascynowani twórczością ludzką, wybieram kilka niezwykłości, Kolejnym przystankiem niech będzie Hieronim Bosch i jego Ogród rozkoszy ziemskich tryptyk, na którego zewnętrznych skrzydłach tajemniczy malarz ukazał jeden z momentów 16 17

procesu stwarzania świata, zamykając strukturę Boskiej kreacji w przezroczystej kuli doskonałości ograniczającej wszechświat równomiernie. Nic to, że zajmuje go wyłącznie ziemia i niebo i wody. Nic to, że w gruncie rzeczy struktura ta podobna jest królewskiemu insygnium, jakim jest jabłko, i mapie Pratchettowskiego Świata Dysku oto przed nami stworzenie, wszechświat, kosmos cały. Niezwykle antropocentryczny, może to efekt świadomości późnego średniowiecza i dojrzewania innych, nowych optyk? Może też jest to konieczne uproszczenie, bo jak pokazać narodzony przez nakaz Stwórcy, zupełnie nowy byt i odróżnić go od niebytu nie dotkniętego jego zamysłem, ideą, słowem? Bezsilna ograniczoność tej struktury jest hołdem złożonym wobec niepojętności tego wszystkiego, co narodziło się właśnie wtedy, co w skali mikro zostanie odmalowane na wewnętrznych skrzydłach tego złożonego dzieła. Mimo tej całej wiedzy, ogromnych, optycznych, lokowanych na orbicie teleskopów, na przekór projektom, które zamieniają ziemię w radioteleskop o średnicy równej tarczy naszej planety, kosmos ledwie muskamy. Pełni ograniczeń, coraz bardziej świadomi nikłości swoich zasobów i możliwości. Pędząca asteroida prędzej czy później spędzi nam sen z powiek. Dawno już nie postawiliśmy stopy na Księżycu, daleka jeszcze droga do wyśnionej przechadzki po Marsie. Ten kosmos, w jakimś sensie przerażający, odległy, należący do przestrzeni majaczeń i muzealiów odmalował zupełnie niedawno w jednym ze swoich dużych obrazów Wilhelm Sasnal. Jego Astronauta (właściwie Bez tytułu ) jest rejestracją tej bezsilnej fascynacji. To po prostu skafander, hełm i rękawice, które można obejrzeć z waszyngtońskim muzeum przestrzeni kosmicznej. Elementy wyposażenia, oświetlone punktowym światłem, wyodrębniającym je z mroku, wydają się wciąż promienieć blaskiem księżycowego pyłu, nieistniejącym zapachem przestrzeni kosmicznej. Są jednak tylko eksponatem. Są banałem w konfrontacji z nieubłaganym Ogromem. Ten ogrom, w postaci najbardziej pierwotnej, wrócił do nas w (z)realizowanym na odległym Szczycie Roden Crater, wygasłego wulkanu, dziele pokrewnym przedwiecznym projektom naszych odległych protoplastów. James Turrell zamienił jego przestrzeń z naturalnym sztucznym horyzontem w coś na kształt potężnego obserwatorium, pozwalającego delektować się niebem. O wiele łatwiej, niż czynili to megalityczni inżynierzy, twórca może dziś wyznaczyć i oznaczyć wektory dla słońca w kluczowych dniach roku. Ten prosty hołd dla wielkości nieboskłonu, potęgi kosmosu i niezwykłości obserwowanych przez nas zjawisk może dziś zdumiewać. Jest jednak świadectwem trwania najprostszych emocji związanych z kosmosem, tych samych, które każą nam powtarzać za doktorem Dave m Bowmanem: The thing s hollow it goes on forever and oh my God IT S FULL OF STARS!... 18 19

20 Izabela Kozłowska, Marta Wolna Dwuelementowy mikrokosmos 21

Michał Wanke GWIAZDY NA CIENKIM LODZIE Kosmos jest faktycznie uporządkowany. Zwłaszcza mikrokosmos produkcji kulturowej. W ten sposób, że w wybrane gwiazdy się inwestuje, pozostawiając wiele protogwiazd w przegranym polu. Gwiazdorstwo w twórczości artystycznej jest nieco kłopotliwe. Co prawda, osobowość artysty, jego wewnętrzny, prywatny świat emocji i przeżyć zawsze był częścią jego sztuki. Trudno przyczepić się do artysty jak do polityka, w przypadku którego przeniesienie ciężaru z treści jego działalności na jego osobowość jest zabiegiem odwracającym uwagę od istoty rzeczy. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę z konsekwencji systemu gwiazdorskiego. Piedestał dla jednego zawsze oznacza bruk dla całej reszty. W tym tej, która posługuje się jedynie regułami sztuki, a nie regułami celebryckiego mikrokosmosu. Katarzyna Olbromska, z cyklu Cosmic mess 22 23

Czytamy te słowa ze względu na okoliczność studenckiej wystawy, przyglądnijmy się więc zjawisku, którego studenci są integralną częścią. Chodzi o skomplikowanie struktury społecznej masowym awansem dzięki wyższemu wykształceniu. Absolwenci uniwersytetów powinni byli zajmować wysokie, specjalistyczne stanowiska, których rzecz jasna nie starczało dla wszystkich. Rewolucja symboliczna zrodziła klasę intelektualistów, odrzucających (w akcie rozwiązania dysonansu poznawczego) wielkie pieniądze, posługujących się zupełnie innymi kryteriami prestiżu. Tak było w XIX wieku. Dziś w badaniach struktury społecznej, na przykład Zjednoczonego Królestwa, mówi się już o wyłaniającej się klasie pracowników usług mając na myśli ludzi, których pozycja społeczna jest efektem mniej więcej tych samych procesów, które stworzyły inteligencję. Charakteryzuje ich wysoki kapitał kulturowy, wartościowe znajomości, ale też fatalna sytuacja ekonomiczna. Sprzedają ciuchy w H&M i kawę w Gwiezdnych dolarach (Starbucks). Późny kapitalizm ze swoim hierarchicznym porządkiem spycha zbyt dobrze przygotowaną klasę twórczych ludzi na margines. Sukces odnoszą nieliczni wybrani, celebryci, gwiazdorzy mediów masowych. System dystrybucji produkcji kulturowej jest w rękach nielicznych: kanałów, kuratorów, wydawnictw. Czy Internet, radykalnie antyhierarchiczne rozszerzenie naszej rzeczywistości, ma potencjał, żeby rozproszyć konstelację systemu gwiazdorskiego? Teoretycznie tak. To sieć sieci, stworzona w obawie przed wybuchem jądrowym, w swojej istocie demokratyczna. Masowa osobista komunikacja daje każdemu głos. Pytanie brzmi, czy w ekonomii uwagi demokratyzacja dostępu do systemu dystrybucji oznacza automatycznie demokratyzację uwagi odbiorców? Zdobywanie statusu gwiazdy w sieci jest teoretycznie bardzo proste. Nie trzeba liczyć na bycie zauważonym przez menadżerów, agentów, poszukiwaczy talentu po prostu wystarczy zalogować się do którejś z dostępnych platform i ufać swojemu talentowi. Długi ogon kultury ciągnie się w najlepsze. Jest miejsce dla artystów, gwiazdek i nisz, które w układzie masowym nie miałyby szans przebicia się do głównego nurtu. System dystrybucji ulega dyfuzji, wszyscy jesteśmy kuratorami treści i mikrocelebrytami w mediach społecznościowych. Mikrogwiazdorstwo jest trybem domyślnym w sieci. Wszystko jest aktem kreatywnym. Żeby być z innymi, musimy wpisać się do istnienia. Sfotografować się do istnienia. Oznaczyć się do istnienia. Zameldować się do istnienia. Skomentować się do istnienia. Jesteśmy produsers, prosumentami. Paradoks rynku późnego kapitalizmu, w którym uczestniczymy, polega na tym, że zerowemu wzrostowi towarzyszą nieograniczone możliwości kulturowej produkcji i dystrybucji. Jesteśmy biedni, ale wszyscy jesteśmy twórcami, kuratorami, (re)dystrybutorami i remiksujemy. Zamiast 15 minut sławy, mamy 15-osobowe audytorium. Czy mikrokosmos produkcji kulturowej w tej konfiguracji nas wyzwoli? Prawdopodobnie nie. Wszystko układa się w stary 24 25

kapitalistyczny scenariusz koncentracji środków produkcji i alienacji robotników kultury od efektów ich pracy. Platformy Web 2.0 regularnie wyzyskują użytkowników korzystając z ich niematerialnej, niewidzialnej pracy: polecania, nadawania osobistych znaczeń, układania, etykietowania, przeszukiwania, sortowania, a przede wszystkim tworzenia. W czasach, kiedy uczestnictwo w kulturze przestało być relacją z instytucjami, a staje się systemem relacji z treściami i twórcami, niezauważalne algorytmy skrupulatnie logują nasze stosunki z wytworami produkcji kulturowej i artystami, wykorzystując to do realizacji celów wielkich korporacji dostarczających infrastruktury do bycia, tworzenia i dystrybuowania w sieci. Kosmos jest jeszcze bardziej uporządkowany dziś niż kiedykolwiek. Efemeryczność Facebooka może nas mylić, ale wielkie dane, które produkujemy będąc w sieci budują gwiazdorski, pozycjonowany system, w którym wszyscy jesteśmy mikrocelebrytami, ale zamiast mecenasów, mamy nad sobą niewidzialnych drani. No i mamy nad sobą niebo pełne gwiazd. I niewiele więcej. Magda Wolnicka, z cyklu Furlandia 26 27

Kamil Kowalski, Satori 28 29

Schron Sztuki 6 /// KOSMOS 7 9 czerwca 2013 Organizatorzy: Instytut Sztuki /// www.sztuka.uni.opole.pl Stowarzyszenie OPAK /// www.opak.org.pl Teksty: Natalia Krawczyk / Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu Kazimierz S. Ożóg / Instytut Sztuki UO Michał Wanke / Instytut Socjologii UO Opracowanie graficzne: Magdalena Hlawacz Ilustracja na okładce: Marta Wichary Wydawca: Instytut Sztuki Uniwersytetu Opolskiego Druk: Sindruk ISBN 978-83-63117-00-9 Opole, 2013 Schron Sztuki 6 jest współfinansowany z budżetu Miasta Opola 30 Klaudia Eckert, Witold Sułek Kosmogina

ISBN: 978-83-63117-00-9 32