Mieczysław Szaciński Prawa spadkowe dzieci pozamałżeńskich w świetle przepisów obowiązujących w PRL Palestra 3/6(18), 26-36 1959
M IECZYSŁA W SZACIŃSK I adwokot Prawa spadkowe dzieci pozam ałżeńskich w świetle przepisów obow iqzujqcych w PRL H istoria uczy, że sposób rozw iązyw ania problem u pełnego rów nou praw nienia w szystkich obyw ateli był jednym z probierzy dem okraty za c ji życia społecznego i postępowości obowiązującego praw a. Je d n ą z k a rt historii w alki o rów noupraw nienie obyw ateli była sp ra wa rzeczywistego zrównania w praw ach kobiety z mężczyzną i dzieci pozam ałżeńskich z dziećm i z m ałżeństw a. Przedm iotem niżej zam ieszczonych rozw ażań jest kw estia praw spadkow ych dzieci pozam ałżeńskich w św ietle obow iązujących u nas p rzepisów. U staw odaw stw o nasze stoi na gruncie pełnego zrów nania p raw dzieci pozamałżeńskich (o ustalonym ojcostwie) z dziećmi z m ałżeństwa. W yrazem takiego stanow iska jest przepis art. 67 K onstytucji PRL oraz odpow iednie przepisy praw a cywilnego, w szczególności art. II przepisów w prowadzających Kodeks rodzinny, na podstawie którego to a rty k u łu zostały uchylone wszelkie ograniczenia dotyczące stanowiska praw nego dzieci pozam ałżeńskich. W alka o pełne praw a dla dzieci pozamałżeńskich toczona była także przez postępowy n u rt dem okracji burżuazyjnej. W ymienić tu można francuskie burżuazyjne praw o rew olucyjne, k tóre nie w ahało się proklam ow ać pełnego zrów nania w praw ach spadkow ych dzieci pozam ałżeńskich, i to z mocą wsteczną. Przepisy takie zawierał art. 8 dekretu z 23 ventôse roku I I.1 Jednakże nie utrzym ały się one po zwycięstwie zachow awczego n u rtu rew olucji francuskiej. 1 M. G. Boisson ad e: Histoire de la reserve héréditaire et de son influence m orale et économique, Paris 1873.
Nr 6 PR A W A SP A D K O W E D Z IE C I P O Z A M A Ł Ż E Ń S K IC H 27 Zdawać by się mogło, że na gruncie naszego ustroju i właściwych m u założeń społecznych oraz na gruncie obowiązującego w PR L p raw a zrów nanie dzieci pozamałżeńskich z dziećmi z m ałżeństw a jest całkow ite i nie budzące w ątpliw ości. P rzeglądając jednak orzecznictwo Sądu N ajw yższego w tym przedm iocie, należy dojść do odm iennego wniosku. W wyroku z dnia 11 czerwca 1956 roku w spraw ie I CR 519/55 (OSN z 1958 r. poz. 33) Sąd N ajw yższy wypow iedział pogląd, że dzieci uro dzone poza m ałżeństw em nie dziedziczą po swym ojcu i członkach jego rodziny, zm arłych przed wejściem w życie Kodeksu rodzinnego, nie tylko wówczas, gdy ojcostwo zostało sądownie ustalone w sposób przew idziany w przepisach obow iązujących przed w ejściem w życie K odeksu rodzinnego, lecz także wówczas, gdy ustalenie ojcostw a nastąpiło już pod rz ą dem Kodeksu rodzinnego. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 22 września i 6 października 1951 roku w spraw ie C 426/51 (ZO z 1952 r., poz. 5). Na uchwałę tę, dotyczącą ustalenia ojcostwa w sposób przewidziany w przepisach obowiązujących przed 1.X.1950 r., powołuje się Sąd Najwyższy w cytow anym wyżej wyroku z dnia 11 czerwca 1956 r. w spraw ie I CR 519/55.2 Ponieważ powyższe orzeczenia mogą stanow ić podstawę dla praktyki sądowej dysk ry m in u jącej w zakresie upraw nień spadkow ych dość znaczną prawdopodobnie grupę dzieci pozamałżeńskich, zachodzi, jak sądzę, potrzeba krytycznego przeanalizowania podanego przez Sąd Najwyższy uzasadnienia jego stanow iska. A rgum enty Sądu Najwyższego w wyżej powołanych orzeczeniach są dwojakiej natury: praw nej oraz gospodarczo-społecznej. W ym agają one kolejnego om ówienia. 1. W zakresie argum entacji praw nej Sąd Najwyższy dokonał poważnego wysiłku w celu uzasadnienia tezy, że Kodeks rodzinny pozostawił pew ną kategorię dzieci pozam ałżeńskich o ustalonym ojcostw ie w gorszym położeniu praw nym niż dzieci z m ałżeństwa. Zastosowana jednak przez Sąd Najwyższy interpretacja odpowiednich przepisów nie w ydaje się przekonyw ająca. Istotne znaczenie dla om aw ianego zagadnienia m ają przepisy w prow a 2 Por. podobne orzeczenie Sądu Najwyższego (dotyczące dziecka uprawnionego) z dnia 7 maja 1955 r. w sprawie II Co 127/54 (OSN z 1956 r., poz. 20).
28 Nr 6 dzające Kodeks rodzinny z dnia 27 czerwca 1950 roku. Przypom nijm y sobie ich treść. Art. II przepisów wprowadzających Kodeks rodzinny uchylił wszelkie ograniczenia dotyczące stanow iska prawnego dzieci, które nie pochodzą od m ęża m atk i (dzieci pozam ałżeńskie). Art. VII tychże przepisów w prow adzających uchylił art. 20 praw a spadkowego, ograniczający praw a spadkow e dzieci pozam ałżeńskich. Na p'odstawie art. X pow ołanych przepisów w prow adzających przepisy K odeksu rodzinnego stosuje się do stosunków nim objętych, chociażby pow stały przed jego wejściem w życie, jeżeli przepisy poniższe inaczej nie stanow ią. / W reszcie art. XXVII i 1 omawianych przepisów podkreśla m. i., że jeżeli ojcostw o m ężczyzny, k tó ry nie je st m ężem m atki, zostało u sta lone w sposób przew idziany w przepisach obowiązujących przed dniem w ejścia w życie Kodeksu rodzinnego, dziecko nabyw a z dniem wejścia w życie tego Kodeksu wszystkie praw a i obowiązki względem ojca i jego rodziny, w ynikające z Kodeksu rodzinnego i przepisów niniejszej u sta w y, P aragraf 2 tego artykułu stw ierdza, że potsanowienia 1 nie n a ruszają praw nabytych przez osoby trzecie przed dniem wejścia w życie K odeksu rodzinnego. Przytoczone wyżej orzeczenia Sądu N ajwyższego s ta ra ją się uzasadnić sw oją tezę o b rak u upraw nień spadkow ych dzieci pozam ałżeńskich w stosunku do mężczyzny, którego ojcostwo zostało ustalone w sposób przew idziany obowiązującymi przepisam i, brzm ieniem 2 art. XXVII przepisów wprowadzających Kodeks rodzinny oraz treścią art. XVIII przepisów wprowadzających prawo spadkowe, w m yśl którego w spraw ach spadkowych stosuje się praw o obowiązujące w chwili śm ierci spadkodaw cy (...). Co się tyczy art. X X V II przep. w prow. Kodeks rodzinny, to Sąd N ajw yższy je st zdania, że zgodnie z ty m przepisem pierwszą i drugą osobą są dziecko i ojciec lub członek rodziny ojca, osobą trzecią zaś każdy spadkobierca, k tó ry przed dniem w ejścia w życie Kodeksu rodzinnego nabył praw a do tego spadku (uchwała z dnia 22.IX.1951 r.). Takie pojęcie osoby trzeciej ma rzekom o wynikać z porów nania 2 z 1 a rt. XX V II przep. w prow. Kodeks rodzinny. In te rp re ta c ja taka nie w ydaje się uzasadniona. K iedy m ożna nazwać określony podm iot osobą trzecią? M ówim y, że określony podm iot jest osobą trzecią w tedy, gdy przeciw staw iam y stronom pozostającym w pewnym stosunku praw nym osobę znajdującą się poza tym stosunkiem.
Nr 6 P R A W A S P A D K O W E D Z IE C I P O Z A M A L Z E Ń S K IC H 29 Jak wiadomo, określone podm ioty mogą być złączone stosunkiem praw nym biorącym swój początek z oświadczenia woli (np. umowa, testam ent) lub ex lege (np. węzeł praw i obowiązków łączących rodziców i dzieci z mocy przepisów Kodeksu rodzinnego, praw a spadkobierców ustaw ow ych z m ocy przepisów p raw a spadkowego). Osoby stojące poza łączącym strony stosunkiem praw nym są właśnie tym i osobami trzecimi, o których mówi 2 art. XXVII przep. wprow. K odeks rodzinny. Stąd za jedynie prawidłową można przyjąć taką w ykładnię art. XXVII przep. wprow. k. r., według której zgodnie z 1 tego przepisu dzieci pozamałżeńskie o ustalonym ojcostwie zrównane zostały w praw ach spadkow ych z dziećm i z m ałżeństw a; zrów nanie to nie narusza p raw n a b y ty ch osób trzecich ( 2), przez które należy rozum ieć osoby nie należące ani do kręgu spadkobierców (tzn. nie współuczestniczące w stosunku praw nym z mocy testam entu lub przepisów praw a spadkowego), ani do kręgu rodziny spadkodawcy (tzn. nie współuczestniczące w stosunku praw n y m z m ocy przepisów K odeksu rodzinnego).3 Podobną interpretację pojęcia osoby trzeciej daje Jerzy Ignatow i c z w artykule Proces o ustalenie ojcostwa i o roszczenia z nim związane.4 A utor słusznie stw ierdza, ż pojęcie osoby trzeciej należy oceniać konkretnie, indyw idualnie dla każdego stosunku prawnego. Osobą trzecią jest osoba stojąca poza więzią łączącą pewne osoby. Przy spadkobraniu pisze Ignatowicz za taką więź łączącą pewne osoby należy uznać praw o do wspólnego spadku. Z tego płynie dalszy wniosek, że osoby, które w chwili otwarcia spadku były uw ażane za spadkobierców n ie są w rozum ieniu a rt. XX V II 2 osobam i trz e cim i w stosunku do dziecka, w odniesieniu do którego ustalono ojcostwo. W konsekwencji przeto należy uznać, że dziecko takie dziedziczy po swym ojcu naw et wówczas, gdy zm arł on przed wejściem w życie Kod, rodz. Powyższa in te rp re ta c ja jest zgodna z duchem postępu, jaki cechuje Kod. rodz., co znalazło szczególnie silny wyraz w art. II przep. w prow. A utor zw raca ponadto uwagę, że przeciw na in te rp re ta c ja spowodowałaby pogorszenie się sytuacji praw nej dzieci pozamałżeńskich z chw ilą w ejścia w życie Kodeksu rodzinnego, a to w skutek zlikw ido 3 Interesujące uwagi na ten temat na gruncie ustawodawstwa franouäkieg-o zawiera praca Jean-Marie Aussel pt.: Essai sur la notion de tiers ein droit civil français, Montpellier 1953. 4 Nowe Prawo 1951, nr 1, str. 51.
30 M IEC ZY SŁA W S Z A C IŃ S K I Nr ft w ania instytucji zrównania, która zapewniała dziecku pozam ałżeńskiem u praw a spadkowe z mocą wsteczną ('por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 8.IX.1950 r., N P n r 12/50, str. 60). Ignatowicz podaje następnie przykłady rzeczywistych osób trzecich, których praw a nabyte są chronione. Będą to m. i. osoby spoza kręgu spadkobierców, które nabyły praw a wchodzące w skład spadku w drodze przelew u w ierzytelności albo nabyły nieruchom ość nie m ającą urzędowej księgi wieczystej (gdyby m iał zastosowanie szczególny przepis o ochronie dobrej w iary nabywcy, np. art. 20 pr. rzecz., to oczywiście stosow anie specjalnego przepisu wprow. kod. rodz. byłoby zbędne). Także zastosow ana przez Sąd N ajw yższy w ykładnia art. X V III przepisów w prowadzających praw o spadkowe w ydaje się błędna. Przepis ten stanow i tylko, że do sp raw spadkow ych stosuje się praw o obow iązujące w chw ili śm ierci spadkodaw cy, rozstrzyga więc on w spraw ie sto sowania praw a przedmiotowego, natom iast w niczym nie um niejsza praw podmiotowych nabytych w skutek działania pewnych przepisów praw a cyw ilnego ex tunc. Jeżeli kodeks rodzinny nadał dzieciom pozam ałżeńskim statu s p ra w ny 5 dziecka z m ałżeństwa ze wszystkim i w ynikającym i stąd upraw nieniam i, i to z mocą wsteczną, to w niczym nie ogranicza tego artykuł XVIII przep. wprow. praw o spadkowe. Są to po prostu zupełnie różne zagadnienia i m ieszanie ich byłoby błędem. Słusznie Sąd Najwyższy w cytow anym wyżej orzeczeniu z dnia 8.IX.1950 r. podkreślił, że przepis art. XVIII przep. wprow. prawo spadkowe dotyczy wyłącznie stosowania praw a spadkowego. Jest to norm a intertem poralna, rozgraniczająca stosowanie dawnego i nowego praw a spadkowego przedmiotowego, nie decydująca natom iast o tym, kto m a być uw ażany za dziecko z m ałżeństw a. Pew ną analogią do nadania dziecku pozam ałżeńskiem u statu su p ra w nego dziecka z m ałżeństwa stanowi ex lege, z mocą wsteczną, wyrok ustalający ojcostwo. W ytyczne w ym iaru spraw iedliw ości i p rak ty k i sądowej w przedm iocie sądow ego ustalenia ojcostw a stw ierdzają: W yrok ustalający ojcostw o nie tw orzy nowego stan u praw nego, lecz stw ierdza sta n istn ie jący od chwili poczęcia dziecka. Zgodnie z tą zasadą w razie sądowego ustalen ia ojcostw a praw o dziedziczenia służy dziecku już poczętem u 5 Na tem at dziedziczenia jako pewnego stanu prawnego por. interesujące uwagi F. Zolla: Prawo cywilne, Kraków 1948, t. IV, str. 119 120.
Nr 6 P R A W A SP A D K O W E D Z IE C I P O Z A M A Ł Ż E Ń S K IC H 31 w chwili otwarcia spadku po ojcu, choćby urodziło się później (art. 5 2 praw a spadkowego). 6 A rgum entacja Sądu Najwyższego w pow ołanych na w stępie orzeczeniach przypom ina bardzo mocno argum entację francuskiego Sądu K a sacyjnego, który wypowiedział się, że Dziecko urodzone poza małżeńrstwem, które zostało upraw nione po śmierci spadkodawcy (był nim w danym wypadku brat przyrodni), nie może pretendow ać do spadku po* tym ostatnim, poniew aż w chw ili poczęcia było dzieckiem n a tu ra l nym, niezdolnym do dziedziczenia po krew nych bocznych, a w chw ili urodzenia spadek był już o tw a rty i przypadł innym spadkobiercom. 7 W yrok powyższy jest zrozumiały na gruncie francuskich przepisów i w francuskich w arunkach gospodarczo-społecznych. N atom iast podobne stanow isko Sądu Najwyższego w w yroku z 11 czerw ca 1956 r. nie w y daje się uzasadnione w św ietle obow iązujących u nas przepisów. Z p rzepisów Kodeksu rodzinnnego w ynika bowiem, że każde dziecko pozam ałżeńskie dziedziczy po ojcu tak sam o jak dziecko z m ałżeństw a, je żeli stosunek ojcostwa został stw ierdzony w sposób praw em p rzew i dziany. Kodeks rodzinny rozszerza w porównaniu z praw em zunifikow anym krąg dzieci pozamałżeńskich upraw nionych do dziedziczenia po ojcu przez objęcie wszystkich dzieci mężczyzn, których ojcostwo zostało ustalone. 2. W celu uzupełnienia powyższych rozważań wnioskami w ynikającym i z analizy przeobrażeń naszego powojennego ustaw odaw stw a dotyczącego praw spadkow ych dzieci pozam ałżeńskich, jak rów nież w celu w skazania argum entów pozwalających na obronę tezy, że naw et pod rządem praw a rodzinnego zunifikowanego można było mówić o zrów naniu poważnej części dzieci pozamałżeńskich w stosunkach spadkowych z dziećmi z m ałżeństwa należy om aw iany problem rozpatrzyć także w św ietle przepisów praw a roflzinnego sprzed 1.X.1950 r. Zgodnie z dawnym przepisem 1 art. 20 praw a spadkowego, dziecko pozamałżeńskie, które nie zostało upraw nione, uznane lub zrównane, dziedziczyło tylko po swej m atce i jej rodzinie. 6 Uchwała całej laby Cywilnej Sądu Najwyższego, Nowe Prawo 1958, nr 3 str. 56. Por. również uchwałę slkładu 7 sędziów z 22. IX., 6.X.1951 r. C 426/51 (ZO z 1952 r., poz. 5). Podobnie Jerzy Igroatowicz w cyt. wyżej artykule. 7 Civ. 11.3.1811. Code civil, Petit Collection Dalloz, Paryż 1938, str. 276.
32 M IE C Z Y SŁA W S Z A C IN S K I Nr 6 Co do dziedziczenia zstępnych spadkodawcy uznanych, upraw nionych i zrów nanych, duże znaczenie m iało w yjaśnienie problem u, czy uznanie, upraw nienie i zrów nanie nadaje dziecku przym iot dziecka z m a ł żeństw a e x nunc, czy też działanie tych in sty tu cji praw nych jest w steczne, tj. nadające zstępnem u przym iot dziecka pochodzącego z m ałżeństw a od chw ili urodzenia. Polskie praw o rodzinne ustalało, że dziecko upraw nione, uznane i zrów nane m a stanow isko praw ne dziecka z m ałżeństw a (art. 63 1, 68 i 69 1 praw a rodzinnego). Dla właściwej interpretacji położenia p raw nego w ym ienionych w yżej kategorii dzieci pozam ałżeńskich n a leży uprzytom nić sobie, jakim i przesłankam i kierow ał się ustawodawca polski, tw orząc n orm y praw a rodzinnego w om aw ianym przedm iocie. Na gruncie przeobrażeń gospodarczo-społecznych i ustrojow ych lik w i dacja upośledzenia praw nego dzieci nie pochodzących z m ałżeństw a była palącym postulatem. P o stu la t ten, jakkolw iek niecałkow icie, zrealizow any został w pierw szym rzucie w dekrecie z 22 stycznia 1946 r., w prow adzającym nowe zunifikow ane praw o rodzinne. C harakterystyczna była ewolucja, jaką przeszedł przepis art. 63 praw a rodzinnnego. W pierw szym projekcie jak podaje B ronisław D obrzański art. 27 1, odpow iadający uchw alonem u następnie 2 a rt. 63, zaw ie ra ł drugie zdanie o treści następującej: Nie uw łacza to jed n ak p ra wom przez osoby trzecie już przedtem nabytym. 8 Zdanie to w końcowej red ak cji zostało skreślone. O stateczny tek st 1 i 2 a rt. 63 p raw a rodzinnego brzm iał: 1. Dziecko, zrodzone przed zaw arciem zw iązku m ałżeńskiego swych rodziców, uważa się w skutek tego związiku za dziecko z m ałżeństw a. 2. K orzystają z tego również zstępni dziecka, naw et gdyby ono zm arło przed zaw arciem zw iązku m ałżeńskiego sw ych rodziców. Z m ian a zaprojektow anego przepisu w skazuje jak pisze B ronisław D obrzański że nie może być mowy o jakiejś ochronie praw nabytych dzieci z m ałżeństw a w stosunku do dzieci u p raw nionych. 9 Za taką interpretacją przem aw iała m. i. także treść powołanego wyżej przepisu art. 20 1 praw a spadkowego a contrario.»uzasadniona więc zdaniem moim jest teza reprezentow ana w naszej literaturze cywilistycznej, że zrów nanie stanow iska praw nego w ym ienionych kategorii dzieci pozam ałżeńskich z położeniem p raw nym dzieci z m ałżeństw a ' B. Dobrzański: Komentarz do prawa rodzinnego, Łódź 1947, str. 116. 9 B. Dobrzański: op. cit., 1. c. Zdaniem moim wykładnia słów osoby trzecie jest w powołanym komentarzu błędna.
Nr 6 PR A W A SPA D K O W E D Z IE C I P O Z A M A Ł 2 E N S K IC H 33 było o tyle zupełne, że uznanie, upraw nienie i zrów nanie działało ex tunc. 10 Nieco bardziej skomplikowany był problem dziedziczenia ustawowego dziecka uznanego, uprawnionego i zrównanego w tych wypadkach, gdy m ogły mieć odpowiednie zastosowanie przepisy ustaw odaw stw a dzielnicowego. W w ypadkach tych, przy ściśle form alnej in te rp re ta c ji przepisów, trudno byłoby uzasadnić tezę o pełnym zrów naniu dziecka pozam ałżeńskiego w praw ach spadkow ych. Taka sy tu acja p raw n a była przedm iotem rozpoznania Sądu Najwyższego w spraw ie o stw ierdzenie praw do spadku dziecka pozamałżeńskiego uznanego przez ojca w 1936 roku. Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie Sądu Okręgowego stw ierdzające praw a tego dziecka do spadku po sw ym o jc u.11 Sąd N ajw yższy zajął tu stanow isko, że Sąd O kręgow y błędnie zastosow ał przepisy art. 16 i 20 praw a spadkowego ze w zględu na art. XV III przepisów wprowadzających prawo spadkowe. Poza tym Sąd Najwyższy w yraził pogląd, że Sąd Okręgowy nietrafnie interpretuje przepis 3 art, X X III przepisów w prow adzających praw o rodzinne. W m yśl tego przepisu praw a nabyte z mocy przepisów 1 i 2 tego artykułu nie szkodzą praw om nabytym już przedtem przez osoby trzecie. Za takie osoby trz e cie należy zdaniem Sądu Najwyższego uważać dzieci z m ałżeństwa i żonę spadkodaw cy w stosunku do jego dziecka pozam ałżeńskiego.12 i# A. Baiziński: Prawo spadikawe, komenitaira, 1948, str. 73. B. Dobrzański: ap. ciit., str. 116 i 122. J. Litwin: Prawo o aktach stanu cywilnego, Łódź 1949, str. 163. Por. też orzeczenie Sądu Najwyższego z 8.IX.1950 r. w sprawie C 966/50, w iktórym wypowiedziany został pogląd, że Zrównanie dziecka pozam ałżeńskiego z mocy art. 69 prawa rodzinnego ma skutek w steczny od chw ili urodzenia dziecka również i wówczas, gdy dziecko urodziło się przed wejściem w żyoie prawa rodzinnego. Nowe Prawo z 1950 r. nr 12, str. 60 61. 11 Sygn. alklt C 941/48. 11 Art. XXIII 1 i 2 przepisów wprowadzających prawo rodzinne: 1. Stanowfsko prawne dzieci pozamałżeńskich urodzonych przed dniem wejścia w życie prawa rodzinnego ocenia się według przepisów tego prawa. 2. W szczególności: 1. dzieci pazamałżeńskie nabywają prawa w stosunku do matki i jej rodziny, chociażby nie były uznane przez matkę, 2. ustalanie ojcostwa pozam ałżeńskiego w drodze orzeozenia sądowego, wydanego na podstawie przepisów dotychczasowych, ma skutki przewidziane w prawie rodzinnym na przypadek ustalenia ojcostwa przez wyrok sądowy. Sąd na wniosek dziecka nada mu w tryb ie postępowania niespornego nazwisko ojca, chyba że matka się temu sprzeciwi, 3. dziieci uważa się za uprawniane z mocy samego prawa, jeżeli spełnione są warunki przewidziane w art. 63 prawa rodzinnego, 4. dzieci uznane przez ojca przed dniem wejścia w życie prawa rodzinnego uważa się za dzieci uznane w rozumieniu tego prawa, jeżeli uznanie dokonane zostało w formie przewidzianej 3 P alestra
34 M IE C Z Y SŁA W S Z A C ln S K I Nr 6 W kw estii stanow iska dziecka zrów nanego jako ustaw ow ego spadkobiercy po ojcu, który zm arł przed 1 lipca 1946 r., wypowiedziany został następujący pogląd p raw n y 13: A rt. XXVII 1 pkt 1 przepisów wprowadzających praw o rodzinne stanow ił, że dziecko zrów nane m a w zakresie p raw spadkow ych sta n o wisko dziecka z m ałżeństwa także w stosunku do ojca i jego rodziny. W m yśl 2 tegoż artykułu przepisu tego nie stosowało się do spadków otw arty ch przed w ejściem w życie praw a rodzinnego, a więc w p rzy padku śm ierci ojca przed dniem 1.V II.1946 r. P rzepis te n został w p raw dzie uchylony przez art. VI ust. 5 przepisów wprow adzających praw o spadkow e, jednakże art. X V III przepisów w prow adzających praw o spadkow e głosi, że w spraw ach spadkow ych należy stosować praw o obow iązujące w chw ili śm ierci spadkodaw cy, jeżeli a rt. X IX i nast. tychże p rzepisów nie stanow ią inaczej. Skoro w zakresie omawianego zagadnienia b rak takiego odm iennego przepisu, a żadne z dzielnicow ych p raw spadkowych obowiązujących w chwili śm ierci spadkodawcy zaszłej przed 1.V II.1946 roku, nie znając instytucji zrównania, nie mogło nadawać dziecku zrów nanem u praw spadkow ych po ojcu i jego rodzinie, to zastosow a nie art. XVIII przepisów w prow adzających praw o spadkowe prowadzi tak sam o ja k i wyżej om ówione norm y przepisów w prow adzających p ra wo rodzinne do negatyw nej odpowiedzi, że dziecko zrów nane nie je st ustaw ow ym spadkobiercą po ojcu, k tó ry zm arł przed 1.V II.1946 ro k u. P rzytoczony wyżej pogląd, że w stosunku do dzieci uznanych, u p raw nionych i zrów nanych inni spadkobiercy są osobami trzecim i w rozum ieniu 3 art. XXIII przepisów wprowadzających praw o rodzinne, nie w ydaje się słuszny. Śmierć spadkodawcy powoduje pow stanie pewnych więzów praw nych między spadkobiercam i (więzy te ulegają dalszemu ścieśnieniu, jeżeli poza stanowiskiem praw nym spadkobiercy dochodzą więzy rodzinne). Za osoby trzecie uznać należy osoby stojące poza tym i stosunkam i praw nym i, a więc poza kręgiem spadkobierców i rodziny spadkodaw cy. Co do powołanych powyżej poglądów na tem at przepisu art. XXVII przepisów wprowadzających praw o rodzinne, to wydają się one o tyle słuszne, że nie można było mówić do czasu w ejścia w życie Kodeksu row art. 64 2 - prawa rodzinnego lub wobec sądu, 5. dzieci uprawnione przez akt władzy (państwowej mają stanowisko prawne dzieci z małżeństwa bez wzgląd i? na ograniczenia zawarte w alkcie uprawnienia. 13 N ie publikowana wypowiedź zespołu sędziów SN z 19.IX.1949i r.
Nr 6 P R A W A S P A D K O W E D Z IE C I P O Z A M A Ł Ż E Ń S K IC H 35 dzinnego o zrównaniu w praw ach spadkowych dzieci pozamałżeńskich, jeżeli śm ierć spadkodaw cy nastąpiła przed 1.VII. 1946 roku. Z chw ilą w ejścia w życie K odeksu rodzinnego i przepisów w prow a dzających ten Kodeks, zrów nujących ex tunc stanowisko praw ne dzieci pozam ałżeńskich (o czym była m owa w części 1), pełnopraw ne stanowisko dzieci uznanych, U praw nionych i zrów nanych nie pow inno b u dzić wątpliwości, z w yjątkiem jedynie wypadków, w których stosunki m ajątkow e przed wejściem w życie Kodeksu rodzinnego lub przed w ystąpieniem z odpow iednim roszczeniem zostały praw om ocnie uregulow ane (np. w skutek przeniesienia w łasności na osobę trzecią lub w skutek zasiedzenia). Jeżeli natom iast otw arcie spadku nastąpiło po 1.VII.1946 r., dzieciom upraw nionym, zrów nanym i uznanym przysługiw ały pełne p ra w a spadkow e bez w zględu na to, czy otw arcie spadku nastąpiło pod rządem praw a spadkowego, zunifikowanego czy też przed 1 stycznia 1947 roku. W ynika to z faktu, że w w ypadkach tych nie stosuje się 2 art. X X V II przep. w prow. praw o rodzinne, w skutek zaś w stecznego działania upraw nienia, uznania i zrównania, dzieci takie uznać należało za dzieci z m ałżeństwa już w chwili urodzenia. Stąd przepisy dzielnicowe należało stosować do takich osób nie jako do dzieci pozamałżeńskich, lecz jako do dzieci z m ałżeństw a. 3. A rgum enty społeczno-gospodarcze Sądu Najwyższego w orzeczeniach z 11 czerwca 1956 r. i 22.IX., 6.X.1951 r. nie wydają się być bardziej przekonyw ające niż przytoczone argum enty praw ne. Sąd Najwyższy uważa, że pełne zrów nanie dzieci pozamałżeńskich (o ustalonym ojcostwie) w spraw ach spadkowych groziłoby powikłaniam i i w strząsam i w stosunkach rodzinnych i gos podarczych. Obaw a ta w y d aje się przesadna z następujących względów: prim o nie wszyscy spadkobiercy należący do kręgu dzieci pozam ałżeńskich zostali pokrzyw dzeni (niektórzy dziedziczyli jako spadkobiercy testam entow i), secundo nie każdy upraw niony w ystąpiłby z roszczeniem windykacyjnym, tertio liczba sy tu acji praw nych w sposób ostateczny nie uregulowanych stale m aleje ze względu na nabywanie własności mienia w drodze przeniesienia w łasności lub zasiedzenia.
36 M IE C Z Y SŁA W S Z A C IN S K I Nr 6 Należy także stwierdzić, że obawa przed pewnymi prawdopodobnie bardzo nielicznymi powikłaniami, które wyniknąć mogą z pełnej realizacji rów nouprawnienia dzieci pozamałżeńskich, nie może sta nowić decydującego argumentu. Nawet postępowy ustawodawca burżuazyjn y jak wskazałem na wstępie nie obawiał się wstrząsów społecznych, mimo że wówczas niebezpieczeństwo 'tk było znacznie większe; przeciwnie, uważał on te wstrząsy za konieczne i nie mogące hamować realizacji zasad równości i sprawiedliwości. W osiem lat po wejściu w życie Kodeksu rodzinnego i w piętnastym roku istnienia u nas u stro ju ludow o-dem okratycznego, pełne zagw arantow ane a rt. 67 K onstytucji i potw ierdzone K odeksem rodzinnym zrów nanie dzieci pozamałżeńskich nie może być przez długie jeszcze lata m artw ą literą dla pew nej kategorii obyw ateli. C ałkow ite usunięcie daw nej krzyw dy społecznej jest nie tylko zgodne z obow iązującym i u nas przepisam i p raw a cywilnego, ale także z nadrzędnym i przesłankam i społeczno-politycznym i i zasadniczym i założeniam i naszego ustaw odaw stw a.