Potrzeba ustawy o ustroju ochrony zdrowia Rozmowa z Pawłem Kalbarczykiem, Dyrektorem Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych w PZU Życie SA Jak ocenia Pan trwającą już kilka lat reformę polskiej służby zdrowia? Ocena efektów wszystkich zmian, które wprowadzono po 1989 roku, nie może być pozytywna. Niewątpliwie korzystne było wprowadzenie Kas Chorych, obowiązkowych przekształceń ZOZ w samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej i przekazanie nadzoru właścicielskiego nad nimi samorządom. Ale potem zabrakło konsekwencji. Formuła SPZOZ jest w obecnych warunkach przestarzała. Kierunkiem ewolucji zakładów opieki zdrowotnej jest utworzenie z nich spółek prawa handlowego z możliwością obejmowania w nich udziałów oprócz samorządów także przez podmioty gospodarcze i prywatnych udziałowców. Zdecydowanie negatywnie oceniam przekształcenie Kas Chorych w Narodowy Fundusz Zdrowia i brak wprowadzenia konkurencyjnych płatników za świadczenia zdrowotne. Źle się także stało, że koszyk świadczeń zdrowotnych powstał dopiero w 2009 roku i że de facto nie wprowadził on żadnych zmian w istniejącym stanie rzeczy. Zabrakło także postulowanych i zapowiadanych od końca lat dziewięćdziesiątych prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jako dopełnienia lub alternatywy dla finansowania świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych. Konsekwencje złych lub braku decyzji odczuwamy do tej pory. Co, Pana zdaniem, należałoby zrobić aby jakość i stan naszej służby zdrowia poprawił się? Stworzyć całościową ustawę o ustroju ochrony zdrowia w Polsce, która opisywałaby cały system. To musi być system oparty na solidaryzmie społecznym, ale także konkurencji i zdrowych mechanizmach rynkowych. Wprowadzić konkurencję do Narodowego Funduszu Zdrowia w postaci towarzystw ubezpieczeń zdrowotnych, które podobnie jak w Holandii, zarządzałyby środkami przeznaczonymi na nasze zdrowie zgodnie z naszym wyborem i potrzebami zdrowotnymi. Propozycję takiego systemu zaproponowała Polska Izba Ubezpieczeń. Trzeba dopuścić do przekształceń własnościowych szpitali, tak by samorządy wraz prywatnym biznesem sfinansowały niezbędne inwestycje w przestarzałą infrastrukturę. Biorąc pod uwagę, że obecne środki jakimi dysponujemy na ochronę zdrowia, jedynie partnerstwo publiczno-prywatne może poprawić tę sytuację. Jednakże, powinno się także wprowadzić system płatności za usługi zdrowotne mające ścisły związek z posiadaniem przez placówkę odpowiedniego certyfikatu jakości. Wszyscy wiemy, że bezpłatna służba zdrowia to mit. Z szacunków Money.pl wynika, że w 2008 roku każdy Polak do leczenia dopłacił średnio 737 zł., a
niestety kolejne rządowe projekty wprowadzające dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne lądują w koszu i nie mają szans wejść życie. Dlaczego? Kolejnym ekipom rządzącym brakuje niestety odwagi, by wprowadzić zmiany, które doprowadzą do powszechnej współpłatności za świadczenia zdrowotne, a w konsekwencji rozwoju masowych ubezpieczeń zdrowotnych. Z ubolewaniem stwierdzam, że niektórym brakuje także odwagi, by przyznać się do braku wiedzy co to są ubezpieczenia zdrowotne i jakimi prawami powinny się rządzić, oraz by poprosić o pomoc tych, którzy taką wiedzą dysponują. Dlaczego, Pana zdaniem, wciąż najmniej rozwiniętą częścią prywatnego segmentu rynku usług medycznych stanowią prywatne ubezpieczenia zdrowotne zaledwie 0,12% prywatnych wydatków zdrowotnych (dane GUS i NFZ)? W obecnej sytuacji największa część wydatków prywatnych na zdrowie jest płacona na zasadzie fee for service, czyli opłata od usługi. Płatnikami prywatnych wydatków na zdrowie w formie ubezpieczeń, czy też abonamentów są przede wszystkim pracodawcy. Ze względu na różne uwarunkowania prawne, firmy ubezpieczeniowe znajdują się w gorszej pozycji konkurencyjnej niż firmy abonamentowe. Najważniejsza przyczyna tak małego udziału firm ubezpieczeniowych w prywatnych wydatkach na zdrowie to brak rozwiązań systemowych, o których pisałem wcześniej oraz właśnie działalność firm abonamentowych. Oferując w formie przedpłaty dostęp do świadczeń zdrowotnych prowadzą one działalność ubezpieczeniową bez wymaganych prawem licencji. Firmy abonamentowe stosują powszechnie nieuczciwą praktykę zawyżania kosztów medycyny pracy, którą pracodawca może w całości wrzucić w koszty działalności, zaniżając jednocześnie część kosztu pozostałej części abonamentu nie związanej z medycyną pracy, czyli tej, która traktowana jest jako pozapłacowy składnik wynagrodzenia. Kolejnym ważnym czynnikiem jest niekorzystny dla firm ubezpieczeniowych zapis z ustawy o służbie medycyny pracy. Zgodnie z nim, umowę na świadczenie medycyny pracy może podpisać z pracodawcą jedynie świadczeniodawca medyczny, a nie ma takiego prawa firma ubezpieczeniowa mimo, że są dowody na to, iż wyliczenia ceny ryczałtu za usługi medycyny pracy są oparte o szacowanie kosztów ryzyka. Co może stymulować rozwój rynku ubezpieczeń zdrowotnych, a jaka jest według Pana podstawowa bariera w ich rozwoju? Przede wszystkim należy zlikwidować patologie, o których wspomniałem powyżej. Poza tym, należy spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć otwarcie społeczeństwu co można sfinansować z środków publicznych, a za co obywatele będą musieli płacić samodzielnie. W obecnej sytuacji pomimo wprowadzenia tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych jego nierealistycznie szeroki zakres powoduje, że ludzie w ograniczonym stopniu są skłonni do ponoszenia kosztów
dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Prawdziwym impulsem dla rozwoju ubezpieczeń zdrowotnych byłoby danie obywatelom możliwości wyboru płatnika za usługi medyczne w ramach ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych z środków publicznych. Nasi obywatele powinni mieć możliwość wyboru pomiędzy NFZ a prywatnymi ubezpieczycielami, którzy mieliby prawo zarządzania tymi środkami. Z inicjatywy PIU już dwa lata temu powstał spójny projekt utworzenia Prywatnych Funduszy Zdrowia. Ile kosztuje w PZU Życie najtańsza polisa zdrowotna i co ona gwarantuje? Klienci PZU Życie SA mogą już od 49 zł miesięcznie otrzymać kompleksową opiekę medyczną. Cena średniej miesięcznej składki za indywidualne ubezpieczenie ambulatoryjne, nie przekracza jednorazowej wizyty w prywatnej placówce medycznej. Ubezpieczenie Opieka Medyczna w zakresie Standard obejmuje nieograniczony dostęp do lekarzy 16 specjalizacji, bezpłatne uzupełniające badania diagnostyczne oraz zniżki na specjalistyczne testy diagnostyczne. W ramach tego zakresu, ubezpieczony ma również możliwość skorzystania z bezpłatnego przeglądu stomatologicznego oraz leczenia stomatologicznego z 20% zniżką. Dla naszych klientów korporacyjnych mamy także najtańszy na rynku produkt Intro, kosztujący około 10 zł dzięki, któremu zapewniamy dostęp do szerokiej grupy lekarzy specjalistów z 50% ulgą. Cieszy się on bardzo dużym zainteresowaniem naszych klientów. Dopełnieniem oferty ambulatoryjnych ubezpieczeń zdrowotnych jest ubezpieczenie szpitalne, którego zakres pokrywa ponad 90% najczęściej wykonywanych procedur medycznych w ramach NFZ. To dostęp do ponad 180 zabiegów chirurgicznych wykonywanych w renomowanych placówkach szpitalnych oraz gwarancja pobytu w maksymalnie dwuosobowej sali o podwyższonym standardzie. Cena miesięcznej składki zaczyna się od 50 zł. Dla wszystkich klientów pragnących zapewnić sobie oraz swoim bliskim kompleksową opiekę zdrowotną, proponujemy uzupełnienie posiadanych ubezpieczeń ambulatoryjnych i szpitalnych o pakiet usług assistance, dzięki któremu mogą w spokoju poddać się rekonwalescencji po wykonanym zabiegu. W ramach ubezpieczenia assistance zorganizujemy rehabilitację, zapewnimy wizytę pielęgniarki w domu klienta oraz zajmiemy się dostarczeniem niezbędnych leków. W zależności od zakresu, powyższe świadczenia dostępne są już za 2,50 zł miesięcznie. Za leczenie jakich chorób nie zapłacą Państwo klientowi, który wykupił u Was ubezpieczenie? Wszyscy klienci posiadający ubezpieczenie zdrowotne w PZU Życie SA objęci są kompleksową opieką medyczną. Zgodnie ze standardami stosowanymi przez firmy ubezpieczeniowe, nie ponosimy natomiast odpowiedzialności za
wyłączenia, jakie są podawane klientowi w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia. Są one różne w zależności od konkretnego zakresu ubezpieczenia oraz od tego czy mamy do czynienia z ubezpieczeniem indywidualnych czy grupowym. Z natury rzeczy, a ściślej z natury rozkładania się ryzyka ubezpieczeniowego w ubezpieczeniach grupowych stosujemy bardziej liberalne podejście. Czy polisę zdrowotną może kupić u Was każdy, bez względu na wiek, stan zdrowia? Ubezpieczonym lub współubezpieczonym może być każda osoba, która w dniu rozpoczęcia okresu ochrony ubezpieczeniowej nie ukończyła 64 roku życia. Nie stosujemy z założenia podwyższenia wysokości składek dla osób chorych, tak jak robi to wielu naszych konkurentów, natomiast nie bierzemy na siebie odpowiedzialności za leczenie chorób, które wystąpiły przed rozpoczęciem odpowiedzialności towarzystwa. Czy współpracują Państwo z jedną, czy kilkoma sieciami prywatnych przychodni i z iloma szpitalami? W chwili obecnej mamy do dyspozycji naszych klientów ponad 500 placówek medycznych (ok. 500 ambulatoryjnych umowy bezpośrednie i na podwykonawstwo przez bezpośrednich partnerów medycznych i ok. 30 szpitalnych) zlokalizowanych na terenie całej Polski. Sieć współpracujących z Grupa PZU placówek medycznych jest cały czas rozwijana i dostosowywana do zapotrzebowania naszych klientów. W związku z ciągłym rozszerzaniem oferty produktowej na bieżąco nawiązujemy współpracę z nowymi placówkami medycznymi. Czym Państwa ubezpieczenie różni się od abonamentu w prywatnym centrum medycznym? Przede wszystkim legalnością działania. Zwracam uwagę, że firmy abonamentowe budują tzw. sieci zamknięte starając się, by klient korzystał z ich placówek medycznych. Firma ubezpieczeniowa nie ma interesu w tym, by nakłaniać do korzystania z ograniczonej puli świadczeniodawców. Dążymy stale do poszerzania listy współpracujących z PZU partnerami medycznymi. Poza tym stale monitorujemy rynek usług medycznych i dostosowujemy nasze produkty do oczekiwań klientów. Oferujemy ubezpieczenia, w których termin oczekiwania do lekarza specjalisty wynosi do 5 dni roboczych od daty zgłoszenia, zakresy ubezpieczeń są różne w stosunku do prywatnych centrów medycznych oraz termin zawarcie umowy ubezpieczenia wynosi do 5 dni roboczych. Stale weryfikujemy, czy wspomniane powyżej parametry dostępności są przestrzegane. Kontraktualny charakter współpracy między ubezpieczycielem a placówkami ubezpieczeniowymi i konsekwencje ewentualnego nieprzestrzegania zapisów umowy sprawiają, że wspomniane
powyżej parametry dostępności są przestrzegane. Jesteśmy bardzo wrażliwi na wszelkie sygnały napływające od klientów i błyskawicznie na nie reagujemy. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Violetta Fotyga