Kwartalnik Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej Nr 4 (8) listopad 2007

Podobne dokumenty
Chopinowskie inspiracje w muzyce, plastyce i teatrze

2. Zdefiniuj pojęcie mitu. Na wybranych przykładach omów jego znaczenie i funkcjonowanie w kulturze.

Władysław Pluta odpowiada na pytania Agnieszki Ziemiszewskiej. największe emocje wywołują we mnie dzieła racjonalne

WYMAGANIA EDUKACYJNE NIEZBĘDNE DO UZYSKANIA POSZCZEGÓLNYCH ŚRÓDROCZNYCH I ROCZNYCH OCEN Z PLASTYKI W KLASIE IV

MIĘDZYSZKOLNE DNI KULTURY W ROKU CHOPINOWSKIM POEZJA DŹWIĘKÓW

Zbigniew Lutomski. Grafika

8 Ogólnopolski Przegląd Teatrów Studenckich i Niszowych EPIZOD NR 8

instytut sztuk wizualnych

Plan wynikowy z wymaganiami edukacyjnymi przedmiotu plastyka w zakresie klas 6 szkoły podstawowej

Program zajęć artystycznych w gimnazjum

ZAJĘCIA ARTYSTYCZNE KLASA 3 GIM

Wincenty Kućma. światło w cieniu WYSTAWA RZEŹBY, RYSUNKU I FOTOGRAFII

MIĘDZYSZKOLNE DNI KULTURY 2016

WYMAGANIA EUKACYJNE NA POSCZEGÓLNE STOPNIE Z PLASTYKI W KLASIE VI

WOLNOŚĆ KOCHAM I ROZUMIEM

Na ścieżkach wyobraźni

Jestem częścią kultury PROGRAM NAUCZANIA WIEDZY O KULTURZE. Autor: Małgorzata Marzec

Tworząc Przegląd pragniemy wzmacniać pozycję klasycznego malarstwa w świadomości odbiorców i na rynku sztuki.

OBŁAWA. krzysztof trzaska Centrum Promocji Kultur y w Dzielnicy Praga Południe m. st. Warszaw y

Uniwersytet Rzeszowski

10 września - 10 listopada 2010 wernisaż: 9 września godz

Program Edukacji Kulturalnej w ZST Mechanik w Jeleniej Górze Kreatywni humaniści w ramach projektu Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.

Uniwersytet Rzeszowski

Hommage à Kieślowski FESTIWAL FILMOWY DEDYKOWANY KRZYSZTOFOWI KIEŚLOWSKIEMU W 15 ROCZNICĘ ŚMIERCI I 70 ROCZNICĘ URODZIN

Kobiety teatru. Konkurs Zwyczajne i nadzwyczajne kobiety w historii Polski

BIURO WYSTAW ARTYSTYCZNYCH W KIELCACH. PORTRETY i SYTUACJE

MIĘDZYSZKOLNE DNI KULTURY. Spotkania na krańcach baśni

Umiejętności na ocenę dopuszczającą. Umiejętności na. ocenę dostateczną

MŁODZIEŻOWY DOM KULTURY POD AKACJĄ W LUBLINIE

Interdyscyplinarny projekt edukacyjny w PSM I st. w Prudniku - Rok Chopinowski

Białoruska sztuka współczesna. Pierwszy taki przegląd w historii

Koncepcja i regulamin ogólnopolskiego konkursu plastycznego

Detal architektoniczny widoczny ale czy znany

AKADEMIA SZTUK PIĘKNYCH IM. JANA MATEJKI W KRAKOWIE WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ

Ostrawa to trzecie co do wielkości miasto w Czechach, znajduje się w północno-wschodniej części kraju i stanowi serce regionu morawskośląskiego.

Regulamin. I edycji Festiwalu Sztuki Scenografii i Kostiumów Scena w Budowie

Kryteria ocen PLASTYKA kl. 7

VIII Przegląd Gimnazjalnych Teatrów Szkolnych TEATRALNE SPOTKANIA Z MITOLOGIĄ

Janusz Przybylski. Grafika i malarstwo

Projekt Otwarte Przedszkola został zrealizowany w Zespole Placówek Oświatowych w Zatorach. Byliśmy jedną z nielicznych placówek w powiecie pułtuskim

Samorządowy Oskar dla Mirosława Lecha, wójta gminy Korycin

URODZINY CZYLI CEREMONIE ŻAŁOBNE W CZAS RADOSNEGO ŚWIĘTA w 42. Dyskusyjnym Klubie Teatralnym

Wymagania edukacyjne z plastyki w klasie 1 gimnazjum

PRACOWNIA FOTOGRAFII. Nie można stworzyć dzieła sztuki, jeśli nie jest ono zorganizowane jednoczącą je myślą. E.G. Craig

MUZEUM NARODOWE W KRAKOWIE- GMACH GŁÓWNY. Fot:

Anna Małecka. Zamek Królewski w Warszawie wielokrotnie

Jubileusz nauczania języka białoruskiego

Warsztaty Programu Edukacji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. dla grup gimnazjalnych na rok szkolny 2013/2014

Jestem tworzę, odkrywam, doświadczam wernisaż wystawy prac Grupy wsparcia w BCO

MOJA KSIĄŻKA REGULAMIN. Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego, Miejska Biblioteka Publiczna al. Piłsudskiego Tychy

TEATR BLIŻEJ DZIECKA

Efekty kształcenia dla kierunku Nauki o rodzinie

PLASTYKA KRYTERIA OCEN DLA KLAS IV

opracowała: Maria Krzysztoporska koordynator edukacji kulturalnej w szkole (KEKS)

Światła Chartes Eustachy Kossakowski,

CZYTAM, WIĘC JESTEM PROJEKT EDUKACYJNY DLA KLAS 1-6

Bank pytań na egzamin ustny

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego w Gdańsku. Klasa medialno-lingwistyczna

PROGRAM WYCHOWANIA PATRIOTYCZNEGO DLA ZESPOŁU SZKÓŁ OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH W STRZELINIE

Wymagania edukacyjne z plastyki klasa 6

Alberta Einsteina: Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Nasza wiedza jest zawsze ograniczona, podczas gdy wyobraźnią ogarniamy cały świat.

lidia krawczyk & wojtek kubiak 997 kuratorka: beata nowacka-kardzis

Program kółka teatralnego,, Teatr Przedszkolaka

III POWIATOWY TURNIEJ TEATRALNY pod honorowym patronatem Starosty Sławieńskiego Wojciecha Wiśniowskiego REGULAMIN

Teatr szkolny Scena G- 20 prezentuje

Międzynarodowe Biennale Pasteli nowy sącz 2018 polska. International Pastel Biennial Exhibition nowy sącz 2018 poland

III. GRUPY PRZEDMIOTÓW I MINIMALNE OBCIĄŻENIA GODZINOWE

Krzysztof Kmieć (ur. 13 marca 1950 zm. 13 marca 2011), adiunkt Katedry Farmakognozji UJ CM, w latach członek Senatu Uniwersytetu

W zakresie dziejów sztuki oraz zadań o charakterze humanistycznych ocenie z plastyki podlega:

Andrzej Grzeszczuk. Wileńszczyzna. w II Rzeczypospolitej. Materiały dydaktyczne do lekcji historii dla szkół ponadpodstawowych

/5 Showroom 87

IV POWIATOWY TURNIEJ TEATRALNY PATRONAT HONOROWY: STAROSTA SŁAWIEŃSKI, ZACHODNIOPOMORSKI KURATOR OŚWIATY REGULAMIN

Królowie i sztuka muzea rezydencje w listopadzie zwiedzimy za darmo

Warsztaty Programu Edukacji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. dla szkół podstawowych na rok szkolny 2013/2014

20 PREZENTACJE LESZNO Ziarnko prawdy WYSTAWA KONKURSOWA ARTYSTÓW LESZCZYŃSKIEGO ŚRODOWISKA PLASTYCZNEGO

ALFRED WYSOCKI Maćkowa Ruda Krasnopol tel

Gramy w Święta! Gramy w Święta! 10 kwietnia 2017, 11:42

- rozwijanie twórczej osobowości wychowanek poprzez wdrażanie do wielostronnej aktywności na rzecz placówki;

Rola świetlic środowiskowych w pracy asystenta rodziny. Wrocław, 19 listopada 2015 r.

Krajobraz przemysłowy Eustachy Kossakowski, lata 50. i 60.

Kryteria ocen PLASTYKA kl. 6

"Wibracje i rozmowy koloraturowe"

MAŁA AKADEMIA TEATRALNA

List i gratulacje w imieniu Marszałka przekazała Helena Marcinkiewicz Z Departamentu Kultury, Edukacji, Sportu i Turystyki UMWP

LITERATURA. Bohater z książką w ręku. Omów wpływ lektur na życie postaci literackich na podstawie analizy wybranych przykładów.

Wernisaż. Wystawa prac studentów Kierunku Plastycznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sanoku

Program zajęć artystycznych. klasa II gimnazjum

Program zajęć dodatkowych dla uczniów uzdolnionych realizowany na zajęciach koła teatralnego

Nasze 100 dni dla Niepodległej

IV Międzynarodowy Konkurs Artystyczny PEJZAŻ WSPÓŁCZESNY- Częstochowa 2018

II OGÓLNOPOLSKI KONKURS RZEŹBIARSKO-CERAMICZNY

ZAJĘCIA EDUKACYJNE SZKOŁA PONADGIMNAZJALNA

Opis zakładanych efektów kształcenia. Absolwent studiów drugiego stopnia: WIEDZA

Za niedostarczenie pracy w wyznaczonym przez nauczyciela terminie (2 tygodnie) uczeń otrzymuje ocenę niedostateczną.

1. Grzegorz Bolek Lato w Podkowie Leśnej Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie dyplom z wyróżnieniem. Uprawia malarstwo olejne, jest

ZAJĘCIA ARTYSTYCZNE DLA GIMNAZJUM SZKOLNA PRACOWNIA ARTYSTYCZNA -OBLICZA PLASTYKI PLAN WYNIKOWY

Program Edukacji Kulturalnej w Szkole Podstawowej Nr 225 w Warszawie w ramach projektu Warszawski Program Edukacji Kulturalnej (WPEK)

Przedszkole z kulturą Projekt edukacyjny dla przedszkoli. Raport 2012

kandydata. Kandydat jest oceniamy w skali dwustopniowej: dst. lub

XX Wojewódzki Przegląd Teatrów Dziecięcych i Młodzieżowych 2019

Transkrypt:

Relacje ISSN 1895 8834 nterpretacje Kwartalnik Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej Nr 4 (8) listopad 2007 60 lat Teatru Lalek Banialuka Sztuka współczesna w Muzeum 38. Bielska Jesień Teresa Sztwiertnia o pisaniu i malowaniu Całe życie za Olzą Kobiety Habsburgów

38. Biennale Malarstwa Bielska Jesień Galeria Bielska BWA (1) (2) (1) Bartłomiej Otocki: Bez tytułu (portret pamięciowy), 2007, akryl, płótno, 102x140 cm wyróżnienie (2) Tadeusz Moskała: Permutacja pierwsza, 2007, poliptyk w konwencji 3D, akryl, płótno, 30x30 cm, 10 elementów wyróżnienie (3) Agata Biskup: Pingwin, 2006, olej, płótno, 200x180 cm II nagroda (4) Małgorzata Szymankiewicz: Bez tytułu 53, 2007, olej, płótno, 185x210 cm wyróżnienie (3) (4)

(5) (6) (5) Wojciech Kubiak, Lidia Krawczyk: I. i L. z cyklu Genderqueer, 2007, olej, płótno, 195x195 cm Grand Prix (6) Dorota Borowa: Teraz, 2005/2006, olej, płótno, 200x150 cm wyróżnienie (7) Tadeusz Król: Makatka z defektami, 2007, akryl, olej, płótno, 160x180 cm wyróżnienie pozaregulaminowe pisma Sztuka.pl (8) Stefan Hanćkowiak: W poszukiwaniu szczęścia, 2007, akryl, płótno, 240x190 cm III nagroda (7) (8)

Okładka/wkładka 38. Biennale Malarstwa Bielska Jesień Na okładce: obraz Andrzeja Wasilewskiego Pin up fruits: truskawki, akryl, olej, płótno Teatr 1 Tożsamość teatru lalek Maria Schejbal TL Banialuka: Królowa Śniegu A. Morcinek Malarst wo 4 O Bielskiej Jesieni i nie tylko Z Grzegorzem Sztwiertnią rozmawiał Zdzisław Niemiec Muzea 7 Znaki czasu Teresa Dudek-Bujarek 12 Kobiety Habsburgów Z Dorotą Firlej rozmawiała Katarzyna Pach-Sznepka Zza Olzy 10 Całe życie za Olzą Z Janem Szymikiem rozmawiali Małgorzata Słonka i Leszek Miłoszewski Galeria Wkładka Sztuka współczesna w Muzeum Literatura 16 Tylko się bawię Z Teresą Sztwiertnią rozmawiał Janusz Legoń 19 Witek wyjeżdża Wiersze Teresa Sztwiertnia 22 Sezon prozy Magdalena Legendź Muzyka 24 Jazzowe piątki Jan Picheta Pr zestr zeń publiczna 27 Plac na nowo Małgorzata Słonka Fotograf ia 29 Z najwyższej półki Marta Sinior Felieton 32 NASZA ulica Małgorzata Wróbel 34 Rozmaitości 36 Rekomendacje Relacje Teresa Sztwiertnia: Drugie śniadanie Marka, 1996 nterpretacje Kwartalnik Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej Rok II nr 4 (8) listopad 2007 Adres redakcji ul. 1 Maja 8 43-300 Bielsko-Biała telefony 033-822-05-93 (centrala) 033-822-16-96 (redakcja) redakcja@rok.bielsko.pl www.rok.bielsko.pl Redaktor naczelna Małgorzata Słonka Rada redakcyjna Ewa Bątkiewicz Lucyna Kozień Magdalena Legendź Janusz Legoń Leszek Miłoszewski Artur Pałyga Jan Picheta Maria Schejbal Agata Smalcerz Maria Trzeciak Juliusz Wątroba Urszula Witkowska Opracowanie graficzne, DTP Mirosław Baca Projekt logo Agata Tomiczek Wołonciej Wydawca Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej dyrektor Leszek Miłoszewski Nakład 900 egz. (dofinansowany przez Urząd Miejski w Bielsku-Białej) Naświetlanie Art-Line Plus Druk OW Augustana Czasopismo bezpłatne ISSN 1895 8834 Zrealizowano w ramach Programu Operacyjnego Promocja Czytelnictwa ogłoszonego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

M a r i a S c h e j b a l Tożsamość teatru lalek 60 lat bielskiej Banialuki Lucyna Kozień, dyrektor Teatru Lalek Banialuka: W ostatnich latach wszystkie sceny lalkowe wyraźnie odchodzą od czystej konwencji teatru lalek. W Banialuce też widać tę tendencję do poszerzania i wzbogacania środków wyrazu, ale mnie bardzo zależy na zachowaniu właściwych proporcji pomiędzy ekspresją lalki a ekspresją człowieka. I na zachowaniu inności gatunkowej oraz poczucia tożsamości właściwego sztuce lalkarskiej. To prawda, że formy inscenizacyjne bardzo się zmieniły takie są po prostu wymogi czasu ale nasz teatr zachowuje swoją odrębność i posługuje się środkami z pewnością innymi niż sceny dramatyczne czy muzyczne. Nawet jeśli w przedstawieniach nie ma tradycyjnej lalki, to jej funkcje przejmują kostium aktora, elementy dekoracji czy formy plastyczne tworzone przez wybitnych artystów, twórczo opracowujących nawet najbardziej znane motywy literackie. Dziś teatr lalek opiera się na aktorach, wszechstronnie wykształconych i zdolnych do podejmowania prawdziwych wyzwań artystycznych. Aktor lalkarz już dawno wyszedł zza parawanu i z zapadni, a magia cudownego ożywiania lalki została zastąpiona bądź wzbogacona demonstrowaniem samego procesu animacji. Tworzy się nowy, zupełnie inny język komunikacji z widzami. R e l a c j e Trudno o lepszą okazję do rozważań na temat sztuki lalkowej niż sześćdziesiąte urodziny teatru Banialuka. Dzieją się tu bowiem od lat rzeczy ważne, ciekawe i skłaniające do refleksji. Banialuka nigdy nie pozostawała na uboczu przemian, jakie wyznaczały rozwój i ewolucję lalkarskiego rzemiosła i środków jego wyrazu. Miejsce dla lalki było tu zawsze, przede wszystkim dla wieloimiennego plastycznego tworzywa, któremu aktor nadaje nowy, znaczący kształt i funkcję. Tkanina, papier, folia, przedmiot, ludzkie ciało to tylko niektóre elementy materii poddawanej w bielskim teatrze zabiegom animacyjnym i transformacjom. Ze sceny Banialuki nie zniknęła też lalka tradycyjna. Czasem bywa ona samodzielnym bohaterem widowiska, funkcjonującym w obrębie możliwości i ograniczeń wybranej techniki i konwencji. Częściej jest dopełnieniem obecności aktora na scenie, jego partnerem, tłem, punktem odniesienia dla głównego nurtu działań. Zarówno formy tradycyjne, jak i lalki-nielalki mają szczególną siłę oddziaływania. Ich wielkim atutem jest Królowa Śniegu: Magdalena Obidowska (Gerda) i Kruk (Ziemowit Ptaszkowski) Agnieszka Morcinek Maria Schejbal współtwórczyni misji i programu BSA Teatr Grodzki, autorka i koordynatorka jego projektów, instruktor teatralny, autorka i redaktorka wielu publikacji. I n t e r p r e t a c j e

jedyny w swoim rodzaju sposób komunikowania, a raczej sygnalizowania treści. Metafora, skrót i aluzyjność właściwe teatrowi plastycznemu pozostawiają zawsze szeroki margines dla swobodnej myśli i interpretacji. Rzeczywistość sceniczna przemawia do widzów nie wprost, ale poprzez silne bodźce wizualne. Lalki, nawet te najdoskonalej naśladujące człowieka, należą do sfery głęboko odmiennej od świata ludzkich emocji. Nie bez przyczyny Gordon Craig chwalił je za dar zachowywania pięknej i chłodnej ekspresji postaci i twarzy nawet wtedy, gdy obsypujemy je pochwałami i witamy grzmotem oklasków. R e l a c j e Jubileusz Lucyna Kozień: Jubileusz to taka szczególna okazja, by przede wszystkim podkreślić tradycję teatru. A my przecież mamy za sobą udane artystycznie dziesięciolecia. Pracowały na nią pokolenia wybitnych artystów, ale i sam festiwal, który zbudował tak mocną pozycję teatru i w Polsce, i na świecie. W mojej opinii festiwal miał ogromny wpływ na dokonania Banialuki. Nieustannie dopingował i wyznaczał teatrowi wysoką poprzeczkę artystyczną. Widowiska Banialuki prezentowane na festiwalu musiały wytrzymać konkurencję z najlepszymi przedstawieniami, jakie tu zapraszano z całego świata. To kształtowało zainteresowania repertuarowe i artystyczne teatru. Jubileusz to także moment, który pozwala na uhonorowanie tych ludzi, którzy całe zawodowe życie spędzili tutaj, na różnych stanowiskach. Dziś niektórzy z nich są już na emeryturze, ale to ciągle także ich teatr. Jubileusz jest więc stosownym momentem do okazania szacunku dla ich pracy i twórczości. Czasem spotkania i radości, że nasz teatr tyle lat funkcjonuje ciągle w dobrej kondycji Dorobek Banialuki jest rzeczywiście imponujący, a działalność artystyczna teatru znakomicie udokumentowana. Z lektury licznych publikacji wydawanych przez Banialukę przy różnych okazjach wyłania się obraz dynamicznej, twórczej aktywności. Rytm pracy teatru koncentrował się zawsze wokół trzech obszarów działalności. Pierwszy to budowanie repertuaru i znacząca obecność na mapie kulturalnej miasta. Pozostając przede wszystkim teatrem dla dzieci, Banialuka zrealizowała wiele widowisk adresowanych do młodzieży i dorosłych. Ciekawe inscenizacje tekstów Schulza, Lorki, Ghelderodego, Becketta, Kajzara czy Kafki poszerzają zakres podejmowanych przez teatr tematów i problemów. To ważny nurt twórczości bielskiej sceny, dzięki któremu niezwykłość teatru lalek, jego szczególny plastyczny język przemawia nie tylko do dzieci tradycyjnej lalkowej widowni. Wysoki poziom realizowanych w Banialuce przedstawień potwierdzają liczby. Wiele spektakli granych jest ponad sto razy, a niektóre widowiska osiągają liczbę ponad dwustu prezentacji. Drugą płaszczyznę działań Banialuki tworzą jej artystyczne podróże. Lalkowa scena jest szczególną wizytówką Bielska-Białej, teatr pokazywał swoje przedstawienia w całej Polsce i na całym niemal świecie. Trzeci, bardzo istotny, wymiar działalności Banialuki wiąże się z organizowanym od 1966 roku Międzynarodowym Festiwalem Sztuki Lalkarskiej. Bielska impreza jest przeglądem o dużym prestiżu, jej szerokiej, otwartej formuły nie ograniczają założone z góry bariery tematyczne czy formalne. Najważniejsze kryterium budowania festiwalowego programu jest takie, by do Bielska-Białej zapraszać wybitnych twórców i prezentować bardzo różne tendencje i kierunki światowego lalkarstwa. Wszystkie te artystyczne działania, dzieje dwudziestu dwóch festiwalowych edycji, historie twórców i ich widowisk przywołało jubileuszowe spotkanie. Przede wszystkim za sprawą obecności ludzi Banialuki tych, którzy dziś pracują w teatrze i tych, którzy byli w nim obecni na przestrzeni lat. A także dzięki licznej rzeszy Jubileuszowa gala: dyrektor Lucyna Kozień i prezydent Jacek Krywult Aktorzy Banialuki w jubileuszowym programie kabaretowym Elżbieta Socha I n t e r p r e t a c j e

przyjaciół, sympatyków i patronów. W centrum jubileuszowego święta znalazło się premierowe widowisko otwierające kolejne dziesięciolecie historii teatru. Spektakl jest mocnym artystycznym argumentem w dyskusji na temat tożsamości teatru lalek, jego odrębności zakorzenionej w tradycji i otwartej na wyzwania czasu. Premiera Lucyna Kozień: Najważniejszy jest problem, najważniejsze jest szukanie dialogu z publicznością. Chciałabym, żeby nasze przedstawienia rozbudzały intelektualnie i emocjonalnie widzów, pozwalały dzieciom na lepsze rozumienie świata, człowieka, także siebie. Były nowatorskie i atrakcyjne także dla tych, których gust coraz częściej kształtowany jest przez telewizję i inne media. Abyśmy mogli rozmawiać z publicznością językiem sztuki, nie uciekając od trudnych i czasem kontrowersyjnych tematów. Nie poddawali się presji komercji i ekonomii, bo odpowiedzialność za młodego widza jest ogromna, zarówno w sferze estetyki, jak i samego wyboru tematu sztuki. Teatr zawsze będzie się odwoływać do motywów wielkiej klasyki polskiej i światowej. Zawsze będzie grany Szekspir, zawsze będą grane baśnie Brzechwy, Andersena i Grimmów. Ale też nie mam wątpliwości, że wszystkim tym klasycznym tekstom należy nadawać brzmienie współczesne. Na tym polega twórczość sztuka, którą decydujemy się wystawić, powinna być nacechowana indywidualnym spojrzeniem reżysera i innych realizatorów. Na swoje sześćdziesiąte urodziny Banialuka przygotowała inscenizację jednej z najpiękniejszych i najbardziej znanych baśni Andersena. Powstał spektakl nowoczesny i bardzo atrakcyjny, w którym jednak wyraziście brzmią stare i być może mało popularne dzisiaj prawdy. Pomimo daleko idących adaptacyjnych zabiegów, zmieniających literacki oryginał, historia Kaja i Gerdy jest w przedstawieniu czytelna i rozpoznawalna. To jest opowieść o lustrze. Lustrze stworzonym przez Zło. Tym złem był Diabeł. Diabeł ma tysiące twarzy. To jest opowieść o szczęściu brata i siostry. Opowieść o Królowej Śniegu, której prawdziwą twarz poznasz wtedy, gdy odtrącisz tego, kto cię kocha Słów prologu słuchamy w ciemności. Dopiero po chwili światło punktowego reflektora wydobywa z mroku sylwetkę głównego kreatora scenicznych wydarzeń, który później wcieli się w postać Królowej Śniegu. Po narracyjnym wstępie dynamicznie zmienia się sceneria i rytm przedstawienia. Widzów atakuje forma: ostry muzyczny akord i migające, rozedrgane refleksy szkiełek z rozbitego lustra. Przed sceną przesuwa się korowód baśniowych postaci świta Diabła to dziwaczne figury w czarnych strojach i fantazyjnych perukach, obdarzone bardzo wyrazistą mimiką i gestykulacją. Będą stale ingerować w działania głównych bohaterów, wpływać na rozwój akcji. Za rozsuniętą kurtyną otwiera się symboliczna przestrzeń dziecięcego pokoju. Dwa okna i dwa łóżka, na nich Kaj i Gerda. Zaczyna padać śnieg, szyby okien błękitnieją, aktorzy rozpoczynają senne, taneczne akrobacje, znakomicie wykorzystując architekturę łóżek. To jedna z wielu w tym spektaklu pięknych poetyckich scen, nasyconych tajemniczością i emocjami, przenoszących widza w inny wymiar w magiczny świat teatru. Dzieci zasypiają, za ścianą ich domu pojawia się postać Królowej Śniegu. Smukła, zjawiskowa lalka. Jej odbicie powielają lustrzane, ruchome ściany pokoju. Oszczędność a zarazem funkcjonalność scenicznego wystroju jest mocnym atutem widowiska, służy czytelności działań, a zarazem poszerza ich znaczeniową perspektywę. Podsumowując krótką premierową refleksję, warto podkreślić dwie cechy wyróżniające jubileuszową realizację. Przede wszystkim jest to spektakl, który podejmuje ważne, współcześnie żywe tematy i problemy. Relacje z bliskimi, wartość rodzinnej więzi, odpowiedzialności i miłości. Trudne wybory, od których zależy nasz Ziemowit Ptaszkowski w roli Królowej Śniegu Agnieszka Morcinek R e l a c j e I n t e r p r e t a c j e

los i szczęście drugiego człowieka. Wierność i wytrwałość wystawiane każdego dnia na poważną próbę. Pytania o te zasadnicze kwestie są w widowisku autentyczne i przekonujące. Nie ma w nich dydaktyzmu i natrętnego moralizatorstwa. I drugi aspekt rzecz w teatrze niezwykle cenna siłą tego spektaklu jest zespołowy aktorski wysiłek. Zgodnie z Andersenowską fabułą Gerda pozostaje w przedstawieniu postacią centralną. Wybitna rola Magdaleny Obidowskiej zwraca uwagę dojrzałością i niezwykle starannym, przemyślanym rysunkiem postaci. To bardzo prawdziwa i oryginalna propozycja aktorska, wymykająca się łatwym klasyfikacjom. Sceniczna Gerda intryguje, budzi emocje, jest wyrazista, zmienna, nieustannie zaskakuje, odważnie przekracza granice osobowościowych typów i szablonów. Istotne wsparcie pierwszoplanowej kreacji stanowi znakomita kondycja drugiego planu. Dynamiczne działania diabelskiej świty są spójne i skoordynowane, a równocześnie pozostawiają każdemu z aktorów możliwość indywidualnego zaistnienia. Prawdziwym sukcesem Mariána Pecki, reżysera widowiska, jest tak precyzyjne rozłożenie akcentów w strukturze gry oraz stworzenie harmonijnej, logicznie uporządkowanej całości. Wykorzystane w przedstawieniu wizualne i aktorskie środki ekspresji służą czytelnemu przesłaniu, które jest adresowane zarówno do dziecięcej, jak i dorosłej widowni. Lucyna Kozień: Teatr jest nie tylko miejscem realizacji kolejnych przedstawień. To także miejsce wspólnej kreacji aktorów, reżysera, scenografa, kompozytora, czasem dramaturga. Zależy mi na tym, aby zapraszać do współpracy artystów o wyraźnie sprecyzowanym myśleniu o teatrze, indywidualistów o wyraźnej osobowości. Takich, których interesuje sam proces twórczości i swoimi wizjami potrafią zarazić i zainspirować aktorów, czyniąc z nich partnerów i współautorów tworzonego dzieła, a nie tylko odtwórców cudzych koncepcji. Teatr w moim rozumieniu to także miejsce spotkania człowieka z człowiekiem, miejsce twórczych rozmów o świecie i problemach współczesności. To ten rodzaj sztuki, której efektem staje się nawiązywanie kontaktu i możliwie trwałych więzi z widzem. Także na drodze działań i projektów parateatralnych. Teatr Lalek Banialuka w Bielsku-Białej: Królowa Śniegu wg H. Ch. Andersena, reżyseria Marián Pecko, scenografia Evá Farkašová. Premiera 12 września 2007. R e l a c j e O Bielskiej Jesieni i nie tylko Rozmowa z Grzegorzem Sztwiertnią Z d z i s ł a w N i e m i e c 109 obrazów 58 plastyków z różnych stron kraju znajdzie się na wystawie 38. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2007. Tradycja tego ogólnopolskiego konkursu plastycznego, organizowanego niezmiennie przez Galerię Bielską BWA (w ciągu lat zmieniała się tylko nazwa tej instytucji), sięga roku 1962. Najpierw odbywał się corocznie, od 1995 roku co dwa lata. Ogłoszenie wyników tegorocznej edycji konkursu i otwarcie pokonkursowej wystawy nastąpi w Galerii Bielskiej BWA 23 listopada br. o 17.00. A my już teraz zadaliśmy kilka pytań przewodniczącemu jury kwalifikacyjnego Grzegorzowi Sztwiertni artyście plastykowi wywodzącemu się z Podbeskidzia, wykładowcy Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. I n t e r p r e t a c j e

Zdzisław Niemiec: Czy Bielska Jesień jest autentycznie potrzebna, przydatna plastykom, krytykom, masowej publiczności? Czy to, że jest organizowana w mieście niebędącym artystycznym centrum Polski, jest atutem czy barierą? Jak Pan to ocenia choćby z pozycji kulturotwórczego Krakowa? Grzegorz Sztwiertnia: Najpierw określmy bazę danych: w Polsce, gdzie nie ma muzeów sztuki współczesnej (choć jest kilkanaście kolekcji), nie ma prawdziwych, naocznych punktów odniesienia co do prawdziwego potencjału różnych środowisk. Wyjątkiem jest Warszawa, która na polu dynamiki przemian i eksperymentów w dziedzinie sztuki nie ma sobie równych. Gdybym nie był niczym związany i miał wybrać miejsce do pracy i życia wybrałbym Warszawę. Przynajmniej jako młody artysta. Kraków, co powszechnie wiadomo, psuje wszystko, czego się dotknie, i nie będę tego smutnego faktu komentował. Pozostała część kraju to kilkanaście różnych środowisk artystycznych, od przynajmniej kilkunastu lat budujących w pocie czoła (praca u podstaw) autentycznie wyjątkowy (specyfika i jakość) kształt sztuki w Polsce. Trudnością mniejszych ośrodków sztuki (galerie i artyści) jest brak zrozumienia władz i obojętność społeczna. Brak prawdziwego wsparcia instytucjonalnego prowadzi aktywistów i artystów do stanu chronicznego zmęczenia. Trudno wiecznie działać w próżni. Chyba, że jest się kosmonautą... Jak na tym tle wygląda bielska galeria? Prowincjonalność lokalizacji takich galerii jak bielskie BWA niesie konieczność wyznaczenia sobie innych celów. To nie może być (przynajmniej na tym etapie) konfrontacja z najnowszymi i najgorętszymi zjawiskami w sztuce dzisiejszej, ale raczej podejście lokalne przy czym lokalność rozumiem tutaj jako zaangażowanie się w specyfikę i problematykę lokalną, ale na najwyższym poziomie artystycznym. Sztuka współczesna nie musi być trudna w odbiorze, jeśli nie jest odklejona od lokalnej bazy danych od tego co obchodzi zwykłych ludzi. Może to być proces przemiany zjadacza chleba w dzielącego się chlebem. Interesująca przemiana... Zatem ani nie należy zazdrościć wielkim centrom kultury, ani wstydzić się swojej prowincjonalności... Dorównywanie Warszawie jest niemożliwe i na szczęście jałowe. Bo i po co. Chodzi mi o to, co pokazał w swoim serialu Miasteczko Twin Peaks David Lynch co można wycisnąć z prawdziwej dziury i jakie to uniwersalne! Poza tym, w regionie, gdzie nie ma działania (promieniowania) rynku sztuki łatwiej koncentrować się na działaniach społecznych/lokalnych (jak np. bytomska galeria Kronika światowy poziom na prowincji ). Bielska Jesień od dobrych dziesięciu lat jest w czołówce różnych konkursów malarstwa, którego poziom, jeśli nie coraz lepszy, jest przynajmniej równy. Jej rola aktywizowania środowiska jest na pewno duża, choć tu akurat nie jestem za dobrze zorientowany. Co do przydatności dla różnych grup społecznych, to pewnie nie ma co przesadzać. Ale też sama Galeria Bielska BWA nie może wypełniać wszystkich zapotrzebowań i aspiracji środowiska powinna uzyskać wsparcie w postaci innych inicjatyw, kooperacji, zaangażowania władz miasta, muzeum itd. Nie można bez końca edukować społeczeństwa! To marnowanie energii, jeśli nie towarzyszy temu praca społeczna bielszczan, angażowanie się w rozmaite artystyczne przedsięwzięcia, wspieranie takowych przychylnością i świadomością wspólnych korzyści. Warto pójść na tegoroczną pokonkursową wystawę Bielskiej Jesieni? Co Pan preferował, typując na nią 109 prac 58 malarzy a był to przecież wybór z 1627 obrazów nadesłanych przez 416 artystów? Czego Pan w malarstwie nie cierpi, co budzi Pana niesmak, sprzeciw czy tylko obojętność? Co jest w malarstwie obecnie najistotniejsze, a co złe? Warto obejrzeć wystawę, czy nie warto jej oglądać, to już wyjaśniłem wcześniej. Natomiast ciekawą kwestią jest rozumienie obrazu, świadomość parametrów, roli i powinności malarstwa dzisiaj, jego funkcji i stanu aktualnego. Powiem krótko: to kwestia nosa. A nos to koktajl zmieszany z takich składników, jak doświadczenie widza, doświadczenie praktyka, intuicja, dobra orientacja w tym, co już w malarstwie satysfakcjonująco powiedziano, oraz zwykła przyzwoitość autora obrazów aby w kółko nie mówić o tym, co już dobrze znamy, unikanie w obrazie łatwej estetycznej satysfakcji, zwykła kultura malarska, czyli adekwatne wykonanie, świadomość możliwości i ograniczeń medium itd. Proszę uściślić, jakie obrazy tematy lub sposób ich namalowania Pan odrzucał? Na pewno odrzucałem obrazy cynicznie eksploatujące zgrane, modne tematy i stylistyki (chyba nie muszę dawać przykładów), fałszywą wzniosłość zawartych odniesień do tzw. tradycji malarstwa, prawdę farby i płótna (malarstwo to nie opowieść z gatunku płaszcza i szpady), epatowanie rzekomym dostojeństwem oleju, w końcu zwykłą głupotę i zadęcie. Natomiast nie jestem w stanie wskazać, co jest obecnie najistotniejsze w malarstwie, jego problemach i narracjach. To nie ma znaczenia. Archiwum prywatne Zdzisław Niemiec dziennikarz od wielu lat związany z Kroniką Beskidzką. Zajmuje się m.in. publicystyką kulturalną. R e l a c j e I n t e r p r e t a c j e

Powtórzę: za każdym razem trzeba czujnie odczytać i prześledzić różne motywy, które ufundowały dane dzieło. To złożony proces. Moje wybory jako artysty nie były jakoś rażąco odmienne od reszty jury co pokazuje, że mamy podobną jakość krytyczną, aczkolwiek dochodziliśmy do niej odmiennymi drogami. Pytam o Pana malarski gust nie bez kozery. Widać bowiem w Pana obrazach skrajności. Są zarówno formy geometryczne, chłodne, analityczne, jak Ostrzenie narzędzi wzroku (choć ponoć kryje się za tym dramat ślepnięcia), jak i efektownie namalowane, ale szokująco pokazane ciało. Dokładniej ludzkie szczątki, choćby dłoń z odrąbanymi(?) palcami. Skąd taka dwoistość formy i stylu? Skąd pomysły na takie makabreski? Czy to efekt jakichś traumatycznych przeżyć? Jak rodzą się Pana malarskie pomysły? Jeśli Pan pozwoli, pominę milczeniem sprawy mojej prywatnej, artystycznej kuźni. Mogę natomiast wskazać kilka cech mojego malarstwa. To przede wszystkim wielopłaszczyznowość przekazu, obiektywizowanie losowych i przypadkowych procesów w życiu i ciele człowieka, stała, specyficzna gama barwna, koincydencja tematu i użytego języka malarskiego, ironia i często czarny humor, peryferyjność, zagmatwanie, niejednoznaczność (choć czasem dosadność), zainteresowanie ekstremami w sztuce i życiu, poszukiwanie i adaptowanie różnych systemów naukowych i paranaukowych, zagadnienia percepcji wzrokowej, medycyna. A jak się rodzą pomysły? Przez cesarskie cięcie: szybko, konkretnie, bez bólu. Oglądając niektóre współczesne obrazy efektowne i szokujące zarazem można się zastanawiać, czy mieszczą się w kanonie piękna. Czy zresztą taki kanon jest jeszcze po kataklizmach wojennych, Holokauście, w dobie zbrutalizowania życia brany przez malarzy pod uwagę? Co Pan mówi studentom, jeśli pytają, co i jak malować? Czy w ogóle malarstwo, w którym wszystko już było i które coraz częściej wychodzi poza ramy płótna, ma przed sobą przyszłość? Przede wszystkim nie wszystko już było. To takie wygodne narzędzie deprecjonowania malarstwa i zaprzeczanie jego żywotności. Nikt nic bardziej doskonałego w historii nie wymyślił takie proste i takie pojemne... Poza tym fascynujące jest, ile może być warta praca rąk ludzkich (i głowy). Ale to osobny wątek. I ważny jego wartość handlowa jest gwarantem bardzo długiego zainteresowania. I nie jest to nic zawstydzającego: rynek sztuki to współczesna postać Midasa błoto zamienia w złoto. I jeszcze sprawa sztuki po Holokauście : oczywiste jest dla mnie, że poezja po Holokauście nie jest już możliwa ale w tym znaczeniu, że nie można niewinnie poetyzować, również w sztuce, natomiast zdania i wizerunki to nieredukowalna przestrzeń ludzka, stąd tak konieczna uważna krytyka, świadoma i przemyślana twórczość i jej recepcja. Stąd wzięło się wszystko, co powiedziałem i pokazałem. Dziękuję za rozmowę. Grzegorz Sztwiertnia urodził się w 1968 r. w Cieszynie. Jest absolwentem cieszyńskiego LO im. A. Osuchowskiego. W latach 1987 1992 studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (dyplom w pracowni malarstwa prof. Jerzego Nowosielskiego). Obecnie prowadzi (wraz ze Zbigniewem Sałajem) pracownię interdyscyplinarną na Wydziale Malarstwa krakowskiej ASP, jest też wykładowcą muzealniczych studiów kuratorskich w zakresie sztuki współczesnej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor licznych tekstów teoretycznych, paramedycznych, utopijnych traktatów. Laureat III nagrody Ogólnopolskiego Konkursu Malarstwa Bielska Jesień w 1994 roku. Pracuje w różnych mediach: malarstwo, rysunek, wideo, instalacja. W swojej pracy nawiązuje do teorii i systemów z różnych dziedzin nauki (głównie z zakresu psychologii, psychiatrii, antropologii), przekładając to na spójne konstrukcje wizualne. Mieszka i pracuje w Skoczowie oraz Krakowie. 38. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2007 pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Organizator: Galeria Bielska BWA w Bielsku-Białej Jury: Jolanta Ciesielska, Monika Szewczyk, Grzegorz Sztwiertnia, Leon Tarasewicz, Agata Smalcerz Grand Prix Nagroda Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego: Wojciech Kubiak, Lidia Krawczyk II Nagroda Prezydenta Miasta Bielska-Białej: Agata Biskup III Nagroda Grupy Lotos SA: Stefan Hanćkowiak Wyróżnienia regulaminowe fundowane przez sponsorów: Małgorzata Borek, Dorota Borowa, Małgorzata Szymankiewicz, Tadeusz Moskała, Bartłomiej Otocki Wyróżnienia pozaregulaminowe przyznane przez redakcje patronackie: Małgorzata Szymankiewicz Art&Business, Barbara Tytko Artinfo.pl, Jan Dziaczkowski Artluk, Agata Biskup Exit, Bartłomiej Otocki Obieg, Tadeusz Król Sztuka.pl Wystawa pokonkursowa: Galeria Bielska BWA, 23 listopada 30 grudnia 2007. Kurator Grażyna Cybulska R e l a c j e I n t e r p r e t a c j e

T e r e s a D u d e k - B u j a r e k Znaki czasu to program operacyjny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który ma na celu m.in. rozwój, upowszechnianie i promocję sztuki współczesnej oraz tworzenie systemu informacji o sztuce współczesnej i jej twórcach. W ramach programu istnieje także możliwość uzyskania dotacji na zakup dzieł sztuki do regionalnych kolekcji. Z takiej możliwości skorzystało Muzeum w Bielsku-Białej i dzięki środkom finansowym otrzymanym w ramach tego programu rozbudowuje Galerię sztuki współczesnej bielsko-bialskiego regionu. Znaki czasu Przedmiot, aby został zakwalifikowany do umieszczenia go w muzeum, musi spełniać określone warunki. W powszechnej świadomości zgromadzone tam przedmioty kojarzone są z czymś wyjątkowym, ale jednocześnie starym, a przez to rzadkim lub unikatowym, świadczącym o przeszłości czy odnoszącym się w sposób pośredni do historii. I jest to w dużej mierze interpretacja słuszna, zgodna z ukształtowanym pod wpływem kultury antycznej pojmowaniem muzeum jako świątyni sztuki czy szeroko pojętej kultury. Niewiele osób utożsamia muzeum z pojęciem sztuki współczesnej czy nowoczesnej. Choć może coś w tym zakresie ostatnio zmieniły nagłośnione przez media kontrowersje wokół budowy czy lokalizacji kilku muzeów sztuki współczesnej w Polsce. Na szczęście spory te dotykają warstwy architektonicznej czy urbanistycznej i nikt nie kwestionuje potrzeby gromadzenia dzieł oraz tworzenia kolekcji. I nie powiem tu nic odkrywczego, jeśli spróbuję uświadomić prosty fakt, że to, co dziś uznajemy za współczesne, z biegiem lat nabierze w kolekcji muzealnej znamion historycznych. Współczesność, czy jak chcą niektórzy nowoczesność, w sztuce jest bardzo trudna do zdefiniowania. To, co było nowoczesne dla naszych dziadków czy rodziców, dla nas z lekka trąci myszką i ma charakter hi- R e l a c j e storyczny, odnosi się do minionego czasu, a nawet epoki. Podobnie jest ze sztuką. Mnie bliższy jest termin sztuka współczesna, a więc ta, która rozgrywa się na naszych oczach, jest równoległa z naszym czasem, odpowiada na nurtujące nas tu i teraz pytania, żywo reaguje na otaczającą człowieka rzeczywistość. W muzeum, inaczej niż w galerii, poprzez ekspozycje stałe obejmujące w sposób przejrzysty i uporządkowany różne zjawiska występujące w sztuce współczesnej można prześledzić w obrębie jednego miejsca przemiany w niej zachodzące, zmieniające się punkty ciężkości, można dokonać własnej oceny i porównań. Wiele muzeów, nie tylko w Polsce, szczególny nacisk kładzie na dokumentowanie dokonań lokalnych środowisk artystycznych. Podobnie jest w bielskim Muzeum, które poprzez Dział Sztuki gromadzi eksponaty z zakresu malarstwa, rzeźby, grafiki, tkaniny artystycznej, ceramiki, rysunku, instalacji, obiektów artystycznych oraz multimediów, będące wytworem artystów związanych życiowo lub zawodowo z Bielskiem Białą. Żyjący i tworzący tu malarze, graficy i rzeźbiarze to przedstawiciele różnych kierunków i prądów występujących w sztuce polskiej w drugiej połowie XX i na początku XXI wieku. Ich twórczość doskonale obrazuje wszystkie nowoczesne nurty, od abstrakcji organicznej i geometrycznej poprzez realizm, koloryzm, malarstwo Teresa Dudek-Bujarek historyk sztuki, kieruje Działem Sztuki Muzeum w Bielsku-Białej. Jest prezesem Oddziału Górnośląskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Sławomir Rumiak: Ciernista Klaudyna, 2003 2007, fotografia barytowa na papierze Ilforda I n t e r p r e t a c j e

Leszek Zbijowski: Nostalgia, 2006, grafika komputerowa R e l a c j e metafizyczne i symboliczne, po hiperrealizm historyczny, nowy ekspresjonizm i sztukę minimalistyczną. Muzeum w Bielsku-Białej nie tylko gromadzi prace, ale również udostępnia je publiczności w ramach stałej ekspozycji zatytułowanej Galeria sztuki współczesnej bielsko-bialskiego regionu. Jest to jedyne miejsce w naszym mieście, gdzie istnieje możliwość bliższego poznania lokalnego środowiska plastycznego, począwszy od zakończenia II wojny światowej po dzień dzisiejszy. Czyli tego wszystkiego, co na przestrzeni 60 lat wydarzyło się w bielskiej plastyce lub, jak chcą niektórzy, w bielskich sztukach wizualnych (ten termin zwłaszcza artystom młodszej generacji jest bliższy, lepiej definiuje ich działania ukierunkowane na odbiór wzrokowy, niejednokrotnie połączony z odbiorem słuchowym lub manualnym). Stałej ocenie publiczności poddanych jest 70 prac malarskich, graficznych, rysunkowych, rzeźbiarskich, z zakresu tkaniny artystycznej i instalacji, wykonanych przez 53 artystów. Ekspozycja ta ulega ciągłej modyfikacji, uzupełnianiu i rozbudowie. (W muzealnej kolekcji i na ekspozycji stałej nie są reprezentowani wszyscy związani z tym regionem artyści). Nie jest łatwym zadaniem zobrazowanie zmian zachodzących w sztuce w tak długim okresie. Trudne jest również pogodzenie na niewielkiej przestrzeni ekspozycyjnej różnych wypowiedzi artystycznych uwzględniających nie tylko różnice materiałowe, techniczne czy formalne, ale przede wszystkim odmienne prądy, filozofie i kierunki zmian zachodzących w znaczeniu działania i wyrazu twórczego. Najstarszą generację malarzy reprezentują nieco kubizujące w formie, o silnym ładunku emocjonalnym i ekspresyjnym obrazy Alfreda Biedrawy i Jerzego Zitzmana, niezwykle osobiste w wyrazie prace Macieja Lachura czy Alexandra Andrzeja Łabińca. Z lat 60. i 70. XX wieku pochodzą prace malarskie członków Grupy Beskid (Ignacego Bieńka, Jana Grabowskiego, Kazimierza Kopczyńskiego, Michała Kwaśnego, Jana Zippera i Zenobiusza Zwolskiego), jedynego formalnego ugrupowania plastycznego w Bielsku-Białej, które powstało pod koniec 1961 roku. Grupa nie powoływała się na żaden bliżej określony program artystyczny, a była raczej gronem przyjaciół o podobnej wrażliwości, dla których kolor był głównym nośnikiem dzieła plastycznego. Nieco młodsza generacja twórców reprezentowana jest przez melancholijno-poetyckie i symboliczno-ekspresyjne obrazy Michała Klisia. Z nurtu surrealizmu i metafizyki wywodzą się prace Teresy Sztwiertni, w kierunku abstrakcji organicznej zwraca nas obraz Stanisława Mrowca, natomiast płótno Małgorzaty Kudły jest lirycznym wizerunkiem kobiety. Nowe techniki i niemalarskie materiały wykorzystuje w swoich trójwymiarowych kompozycjach Tadeusz Szulc. Nie brak na tej ekspozycji także prac najmłodszych artystów. Dekoracyjność i poetyka dnia codziennego cechują obraz Dariusza Gierdala. Oszczędne, wręcz minimalistyczne w formie i kolorycie są kompozycje Ernesta Zawady i Marka Marczaka. Drewno ze swoim wewnętrznym bogactwem struktur jest głównym tworzywem plastycznym Waldemara Rudyka. Pracującego z benedyktyńską cierpliwością i starannością rysownika Pawła Warchoła poznajemy także jako niezwykle ekspresyjnego i dynamicznego malarza. Niewątpliwie najliczniej prezentowaną grupą są malarze. Dla wielu z nich obraz nie jest jedyną formą wypowiedzi artystycznej, zajmują się także innymi dyscyplinami sztuk plastycznych. Muzeum, chcąc zaprezentować możliwie szerokie spektrum twórczości, wzbogaciło obecną ekspozycję o prace z zakresu grafiki, rysunku, rzeźby, tkaniny artystycznej i instalacji. Liczną grupę grafików tworzących w różnych technikach reprezentują drzeworytniczki Jadwiga Smykowska i Joanna Kliś-Rupik, akwaforcista Eugeniusz Delekta, graficy komputerowi Ryszard Pielesz i Leszek Zbijowski. Agata Igła-Loga poszukująca w linorytach światła i przestrzeni eksperymentuje z różnymi przeźroczystymi podłożami, a Grzegorz Madej tworzy w autorskiej technice tektografii. Wśród prac rzeźbiarskich znajdują się gipsowe odlewy Ryszarda Sroczyńskiego i Franciszka Suknarowskiego, dębowo-ołowiane kompozycje Andrzeja Szewczyka, ceramiczne projekty Remigiusza Gryta, brązowe anioły Teresy Sztwiertni oraz wykonane w brązie i sztucznym kamieniu rzeźby Bronisława Krzysztofa. Na wystawie I n t e r p r e t a c j e