Trzeba wyobrazić sobie niewyobrażalne, nawet w perspektywie ośmiu lat... konsekwencje za dużo
Będziemy wszyscy na miejscu, tyle że starsi. Mało się rodzi, większość żyje długo, przy tym ze zróżnicowanymi kompetencjami technologicznymi konsekwencje za dużo
Technologia nowe środowisko codzienności zmiana na poziomie działań zbiorowych zmiana formacji kulturowej konsekwencje za dużo
Nastąpiła dramatyczna zmiana środowiska informacyjnego, a skoro wszystko jest informacją, to nastąpiła zmiana środowiska życia w ogóle. Jeśli za dużo jest informacji, to za dużo jest wszystkiego. TMI (too much information) = TME (too much of everything).
zalew męczy i utrudnia życie, powoduje utratę poczucia kontroli Technostres: skupienie na byciu podłączonym / na byciu w kontakcie; jesteśmy ciągle pobudzeni, zaalarmowani. Kiedyś musieliśmy skupiać uwagę interakcyjną na ludziach face-toface, a dzisiaj te same reguły intymności i skupienia interakcyjnego musimy stosować potencjalnie do wszystkich, którzy mogą do nas zadzwonić w dowolnej chwili. Efekt: prze-skupienie, przekoncentrowanie. Do tego stopnia on-line, że aż off-line.
zalew pracy, informacji i rzeczy do skonsumowania radykalnie obcina budżet czasu, w którym można po prostu żyć w równoległych wszechświatach mnożą się niewykorzystane możliwości i zaprzepaszczone okazje. przegram, jeśli skoncentruję się na jednej rzeczy. Ekonomia uwagi Lindy Stone: zalew wszystkiego i multi-tasking w odpowiedzi na ten zalew powodują Systematyczną Uwagę Częściową (w skrócie SUCZę). SUCZa* zaś moim zdaniem powoduje systematycznie częściowe wszystko życie bez skupiania się na czymkolwiek. * Może to być jeszcze Ustawiczna Uwaga Podzielona, w skrócie UUPs...
Winifred Gallagher: jesteśmy urodzeni do skupiania się, ale kulturowo uzależnieni od zmiany (neofilia). Technologia i nadmiar pracy osłabiają naszą zdolność do koncentracji, co skutkuje powierzchowną pracą i powierzchownymi jej efektami, np. płaskimi ideami w naszym zawodzie. Odpowiedź? Slow movement: slow time, slow work, slow food, slow friendship... Zofia Dzik i polski przykład nakłaniania pracowników i pracodawców do bycia off, ponieważ natłok wszystkiego, z pracą przede wszystkim, zabija zyski firm.
Zalew nisz i stylów życia Paul Saffo, futurolog i techno-fob: Personal Media Walled Garden otaczamy się wyłącznie przyjemnymi dla nas informacjami, odcinamy się od informacji nieprzyjemnych i ludzi z nami się nie zgadzających. Na przykład postrzegam świat tylko poprzez blogi The Sartorialist i Macaroni Tomato. W ten sposób żyjemy na oddzielnych wyspach na społecznym archipelagu, nastąpiła eksplozja okapsułowanych szczelnie nisz.
Adaptacja produkcji kulturowej do nisz. James Harkin: banalne spostrzeżenie dotyczące biznesu adaptuj się do nisz albo giń!
Cyfrowe rusztowania poznawcze. Kształt zakładek w Mozilli. Paski ciekawostek na gazeta.pl. Przy czym ważne! kultura nie narzuca takich samych rusztowań wszystkim. 20 kwietnia 2006: Google calms the chaos of the web with a clean white page.
Będziemy korzystać z sieciowej inżynierii politycznej. Prócz bezpośrednicch wyborów wyłącznie w Sieci (pod warunkiem wprowadzenia narzędzi odpowiedzialności za kliknięcie jak w bankach) dojdą programy do zbiorowego konstruowania projektów legislacyjnych. Clay Shirky: już teraz istnieje oprogramowanie do automatycznego porównywania projektów legislacyjnych.
Relaksaca. Praca jako życie i życie jako praca. Sfery pracy stotalizowanej na życzenie ludzi (siedziba google.com). Design (artefaktów, usług, przestrzeni, instytucji publicznych, relacji międzyludzkich) jako najsilniejszy przemysł. Gospodarka szyta na miarę nisz. Paczłork jako zasada budowania oferty i życia.
Gospodarka uwolnienia się od tyranii posiadania przedmiotów. Gospodarka wypożyczania artefaktów. Nic nie będzie mi ciążyć w plecaku. Własność to prawo do zabawy najfajniejszymi zabawkami przez jak najkrótszy czas. Karuzela rzeczy wypożyczanych.
Net-konektorzy, tłumacze kultur na kultury. Depozyty na siecio-smycze, oddychalnie od bycia połączonym. Udrażniacze przestrzeni w korkujących się od wszelkiego nadmiaru miastach.