PROTOKÓŁ Ze spotkania warsztatowego priorytetu III, w ramach Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Dorzeczu Wisły Środkowej Mazowiecki Urząd Wojewódzki Godz. 11:00, 31.08.2012r. W spotkaniu uczestniczyli: 1. Maria Szwałko - Biuro Programu, Mazowiecki Urząd Wojewódzki; 2. Mateusz Balcerowicz Biuro Programu, Mazowiecki Urząd Wojewódzki; 3. Sławomir Wosiński Biuro Programu, Mazowiecki Urząd Wojewódzki; 4. Tomasz Gęsiak Ekspert Programu, architects.pl; 5. Tomasz Majda - Ekspert Programu, TUP; 6. Piotr Wałdykowski Ekspert Programu, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego; 7. Zbigniew Kledynski Ekspert Programu, Politechnika Warszawska; 8. Wawrzyniec Lejman - Politechnika Warszawska; 9. Jan Żelazo Przewodniczący Zespołu Ekspertów; 10. Zenon Chęć Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej -Warszawa; 11. Joanna Jakubowska Wójcik Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnego Warszawa; 12. Agnieszka Kamińska Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnego Warszawa; 13. Małgorzata Pieńkos Milewska Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnego - Warszawa 14. Bogusław Wiącek Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej - Warszawa 15. Olga Siejka Miejska Pracownia Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju, Urząd m. st. Warszawy; 16. Mirosław Gajda Miejska Pracownia Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju, Urząd m. st. Warszawy; 17. Robert Kuźmiczuk Miejska Pracownia Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju; 18. Ewa Zakrzewska Miejska Pracownia Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju; 19. Grzegorz Chojnacki Okręgowa Izba Urbanistów z/s w Warszawie; 20. Alicja Mieszkowska Okręgowa Izba Urbanistów z/s w Warszawie; 21. Jolanta Przygońska Polska Izba Urbanistów; 22. Władysław Boberek Biuro Planowania Przestrzennego w Kielcach; 23. Anna Remi-Krawczyk Okręgowa Izba Urbanistów Kielce; 24. Elżbieta Fus Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego); 25. Agnieszka Jasielska Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego) 26. Maria Jeleń Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego); 27. Beata Marczak-Wacławek - Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego);
28. Jolanta Latała - Urząd m.st. Warszawy (Zca Dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego); 29. Ewa Podhorska Michalczuk Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego); 30. Mirosława Tomczak Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego); 31. Jolanta Wiązowata Baczewska Urząd m.st. Warszawy (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego); 32. Paweł Sosnkowski Urząd m.st. Warszawy 33. Wiesław Ostaniewicz Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki; 34. Dorota Drzewiecka Łódzki Urząd Wojewódzki; 35. Marek Sokołowski Łódzki Urząd Wojewódzki; 36. Michał Fic Aquageo Falenty; 37. Anna Fogel Instytut Gospodarki Przestrzennej i Mieszkaniowej; 38. Mateusz Grygoruk SGGW WBiŚ. Cel spotkania Zorganizowane w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim spotkanie warsztatowe w ramach priorytetu III - Gospodarka przestrzenna na terenach zagrożonych powodzią miało na celu prezentację i ocenę ekspertyz na temat typologii terenów zagrożonych powodzią, standardów urbanistycznych oraz architektonicznych jako wytycznych do zabudowy i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, a także standardów technologicznych jako wytycznych do realizacji zabudowy na terenach powodziowych. Przebieg spotkania 1. Otwarcie spotkania Warsztat rozpoczął się od krótkiego wprowadzenia pełnomocnika Wojewody Mazowieckiego, Mateusza Balcerowicza na temat obecnego etapu działań prowadzonych w ramach realizowanego Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Dorzeczu Wisły Środkowej. Na prośbę prelegentów zmieniono kolejność prezentowanych ekspertyz. Ponadto pełnomocnik Wojewody poprosił o wnoszenie ewentualnych uwag podczas trwania warsztatu, zapowiedział także 25 października br. jako datę publikacji projektu Programu oraz listopad jako miesiąc konsultacji wojewódzkich. Głos następnie zabrała Maria Szwałko, z Biura Programu, przedstawiła kolejność prezentowanych ekspertyz. W pierwszej kolejności miała być prezentowana ekspertyza stworzona przez Politechnikę Warszawską, następnie standardy architektoniczne prezentowane przez Tomasz Gęsiaka z architects.pl, po której przewidziana była krótka przerwa. Po przerwie miały być prezentowane ekspertyzy dotyczące standardów urbanistycznych oraz typologii. Głos zabrał Wawrzyniec Lejman (Politechnika Warszawska), rozpoczął prezentację od opisu poruszanych zagadnień: zagrożenia dla konstrukcji budowlanych związanych z zagrożeniem występowania powodzi, kryteria doboru rozwiązań technicznych, strategie stosowania zabezpieczeń, rekomendowane materiały budowlane oraz rozwiązania architektoniczne. Wszystkie z poruszanych zagadnień znajdują się w podsumowaniu ekspertyzy w postaci konkretnych proponowanych rozwiązań.
Współautor ekspertyzy zaczął od przedstawienia definicji powodzi oraz przedstawienia problemów jakie wiążą się z niedostatecznym dostrzeganiem problemów związanych z niewłaściwą technologią budowlaną, stosowaną przy tworzeniu konstrukcji budynków. Ekspert opisał również dodatkowe problemy jakie pojawiają się wraz z powodzią, m.in. przyrost obciążenia rumowiskiem oraz np.: uderzenia obiektów pływających, a także zmiana posadowienia, związana ze zmianą rodzaju podłoża. Ważnym zagrożeniem są także braki w zaprawach murarskich, a także przedostawanie się wody do budynków poprzez przewody kanalizacji czy też przecieki przez otwory wentylacyjne. Lejman przeszedł następnie do kryteriów, jakie decydują o pożądanych metodach działania. Prowadzący odwołał się do schematów zaprezentowanych wcześniej przez KZGW. Na podstawie prezentowanych danych przedstawił dwie koncepcje oparte o międzynarodowe standardy (europejskie i amerykańskie), które roboczo zostały nazwane koncepcjami A i B. Koncepcja A - budynku mającego uchodzić za wodoodporny, przewidzianego do zlokalizowania na terenach zagrożonych powodzią, sprowadza się głównie do uwzględnienia właściwych rozwiązań konstrukcyjno architektonicznych. Koncepcja może być rozumiana dwojako przed przedostaniem się wody do wnętrza budynku chronić mogą dodatkowe przesłony, zlokalizowane na posesji lub też odpowiednio przygotowane ściany zewnętrzne budynku. Koncepcja B dopuszczenia do zalania budynku wodami powodziowymi, zakłada odpowiednie przystosowanie budynku do tego rodzaju oddziaływania poprzez zastosowanie określonych rozwiązań materiałowo technologicznych. Podstawowe rekomendacje do wykorzystania koncepcji A dotyczą głównie płytkiego zalewu wodami powodziowymi, które nawet jeśli zdarzają się często, to trwają stosunkowo krótko. Wykorzystanie koncepcji B determinowane jest głównie przewidywaną głębokością zalewu, przy drugoplanowym kryterium częstotliwości i czasu trwania powodzi. Obie koncepcje nie są wzajemnie wykluczające się, mają więc pokrywający się częściowo zakres stosowalności. Dochodzą wtedy dodatkowe kryteria, jak chociażby uwarunkowania lokalne (gęsta zabudowa miejska z utwardzonymi, nieprzepuszczalnymi nawierzchniami czy zabudowa wiejska z rozległymi posesjami o nawierzchni nieutwardzonej). W pierwszej koncepcji przewodzą działania architektoniczne skupiające się na odpowiednim fundamentowaniu oraz na zabiegach umożliwiających wygrodzenie posesji z terenu zalewowego. W tej koncepcji dostępnych jest wiele możliwości fundamentowania, przy czym trzeba mieć tu na uwadze wiele problemów, związanych z kwestią stateczności, preferowane są w tym wypadku konstrukcje monolityczne i głębsze posadowienie, pośrednie bądź bezpośrednie. Rozważane są także metody podniesienia budynków, w polskim budownictwie ciężkim jest to raczej mało prawdopodobne; jest to raczej stosowane w budownictwie kanadyjskim. W Polsce jest to możliwe na etapie projektowania budowy. W Europie taką zabudowę można znaleźć np. w Holandii. Budynki są wtedy często posadowione na palach. Prezentujący przedstawił kolejno przykłady, z jakimi eksperci spotkali się na terenie województwa mazowieckiego. Z uwagi na obecne zalecenia konstrukcyjne preferuje się budynki o konstrukcjach ciężkich o wysokim stopniu monolityczności, przy unikaniu prefabrykatów o wysokiej wodoodporności. Ze względu na niską trwałość sugeruje się odejście od budownictwa lekkiego; podczas powodzi taki budynek może stanowić zagrożenie dla innych zabudowań (w przypadku porwania przez nurt wody). Większość materiałów stosowanych w zwykłym budownictwie nie nadaje się do stosowania na terenach powodziowych (mogą zmieniać swój kształt geometryczny, może też dojść do niepożądanych zmian chemicznych i ich trwałości) np. tynki gipsowe mają dużą nasiąkliwość wodą. Następnie mgr Lejman przeszedł
do prezentowania konkretnych przypadków powodziowych na podstawie dokumentacji fotograficznej. Jako główne możliwości, przedstawił metody izolacji budynków lub drenaże podposadzkowe, redukujące chłonność materiałów budowlanych. Stosowane są także powłoki tynkarskie lub w przypadku drzwi i okien płyty metalowe lub profilowane, aluminiowe. W przypadku koncepcji (B) mamy do czynienia z praktycznymi metodami, jak np. wyniesienie kontaktów ponad ewentualne zwierciadło wody lub też wynoszenie sprzętu elektrycznego ponad poziom wody. Może się to wiązać np. z lokalizacją pieców grzewczych na wyższych poziomach, co także niesie pewne koszty. Całkowite zabezpieczenie budynku jest możliwe, ale wiąże się z istotnym wzrostem kosztów jego budowy. Istnieją techniczne możliwości poprawy odporności konstrukcji budowlanych na oddziaływania związane z zalaniem wodami powodziowymi. Wiąże się to jednak z koniecznością zastosowania niestandardowych rozwiązań materiałowych i technologicznych, w parze z rozwiązaniami konstrukcyjno architektonicznymi, przy uwzględnieniu cytowanych kryteriów związanych z określonym ryzykiem powodziowym i uwarunkowaniami lokalnymi. Ogólne uwagi konstrukcyjno architektoniczne skupiają się wokół następujących zaleceń: zaleca się wykonywanie budynków ciężkich (beton zbrojony, cegły ceramiczne na zaprawie cementowej) o wysokim stopniu monolityczności, przy unikaniu prefabrykatów oraz wyłącznie przy zastosowaniu materiałów o wysokiej wodoodporności. Ze względu na niską trwałość wobec oddziaływań powodziowych sugeruje się rezygnację z budownictwa lekkiego (szkieletowego drewnianego), preferowany jest brak kondygnacji podziemnych, przy jednoczesnym głębokim posadowieniu budynku (bezpośrednim lub pośrednim), zaleca się wznoszenie budynków o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych, przy kondygnacji wyższej pełniącej dodatkową rolę miejsca do ewakuacji ludzi i mienia w sytuacjach zagrożenia, a tym samym odradza się budynki parterowe. Operując głównym kryterium powodziowym głębokością zalania przedstawia się preferowane rozwiązania: Zabudowa rozproszona, poza terenami miejskimi, powyżej 2,0 m głębokości zalania - wskazuje się na poważne utrudnienia techniczne indywidualnego zabezpieczania budynków czy terenów prywatnych pod zabudowę mieszkaniową. Najbezpieczniejszą metodą jest wyniesienie budynku na wytrzymałej konstrukcji palowej (wraz z głębokim posadowieniem) ponad zwierciadło wody powodziowej. Rozwiązanie to budzi jednak zastrzeżenia pod względem architektonicznym oraz wymaga bardzo dużych nakładów finansowych. Do głębokości 0,5 m istnieją skuteczne metody zabezpieczania budynków przed przedostaniem się wody do wnętrza budynku, przy czym należy podkreślić, że osiągnięcie górnej granicy piętrzenia przy takich barierach wiąże się z wystąpieniem znacznych obciążeń zabezpieczeń konstrukcji, jak i samego budynku (poziome parcie hydrostatyczne przy wysokości piętrzenia 1,0 m przełoży się na obciążenie 0,5 kn na każdy metr bieżący bariery / ściany budynku). Przy tych wysokościach piętrzenia wody może dojść do wystąpienia groźnych zjawisk filtracyjnych i erozyjnych w podłożu budowlanym. W tym przedziale głębokości wciąż jest wartym rozważenia podniesienie podłogi parteru budynku posadowienie budynku na podwyższonych ścianach fundamentowych lub palach. Zabudowa zwarta (miejska). Ogólne wytyczne pokrywają się z przedstawionymi dla zabudowy rozproszonej, jednak przy gęstej zabudowie na terenach utwardzonych, nieprzepuszczalnych dla wody, przy krótkotrwałych powodziach, proponowane są kompleksowe rozwiązania barier przeciwpowodziowych, stosowane z powodzeniem do zabezpieczania przed przedostaniem się wody do wnętrza budynków.
Po zakończeniu prezentacji głos zabrał Grzegorz Chojnacki, OIU, który zwrócił uwagę na brak diagnoz dotyczących innych obiektów niż budynki np. infrastruktura sportowa, obiekty inżynieryjne, komunikacyjne. W odpowiedzi głos zabrał prof. Zbigniew Kledyński, (Politechnika Warszawska), współautor opracowania, który podkreślił, że z uwagi na charakter Programu, w ramach którego opracowywana była ekspertyza, przedmiotem opracowania objęte były rzeczywiście tylko budynki, w przypadku innych konstrukcji i obiektów mamy do czynienia z innym rodzajem planowania ich budowy i odmiennym rodzajem materiałów. Głos zabrał Wawrzyniec Lejman (Politechnika Warszawa), który podkreślił, że tą tematykę poruszył Tomasz Gęsiak w opracowaniu, dotyczącym standardów architektonicznych. Głos zabrał Bogusław Wiącek (RZGW), który poruszył temat związku ekspertyzy z obszarami funkcjonalnymi miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Pytaniem pozostaje, jakie odniesienie będzie to miało do istniejących obecnie zakazów budowania obiektów. Jednocześnie reprezentant RZGW zwrócił uwagę na tereny Narwii, gdzie znacząca część miejscowości znajduje się na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), w odpowiedzi na poruszone kwestie zwróciła uwagę, że do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego przychodzi wiele planów zagospodarowania przestrzennego terenów, które mimo wysokiego zagrożenia powodzią dopuszczaja zabudowę takich terenów. Odpowiedzią na taki problem mogą być szkolenia. Paradoksalnie tereny zagrożone powodzią są atrakcyjne dla budownictwa. Głos zabrał Prof. Zbigniew Kledyński (Politechnika Warszawa), który podkreślił, że z ekspertyzy wynika, że można zbudować każdy teren, należy jednak wziąć pod uwagę bezpieczeństwo związane z problemem powodziowym. O odstępstwach od zakazów zabudowy powinny decydować kryteria związane z powiększaniem zagrożenie powodziowego dla innych. W przypadku budynków użyteczności publicznej powinniśmy mieć do czynienia z działaniami kompensacyjnymi. Profesor Kledyński podkreślił także, że mogą być sytuacje dwuznaczne, gdy budowa będzie szczególnego znaczenia, wtedy też inwestor powinien rozstrzygnąć co mu się opłaca (np. zabezpieczenie budynków podlegających szczególnemu zagrożeniu powodziowemu). Jak podkreślił ekspert ważnym elementem pozostaje tu kwestia pozatechniczna, związana z przyczynami ekonomicznymi. Podkreślił, że w Polsce słabo liczymy straty wynikające z powodzi. Głos zabrała Ewa Urbanowicz (KZGW), która podkreśliła wartość ekspertyzy, jednocześnie zwróciła uwagę na problem prawny budynek dopuszczony do budowy jest tak naprawdę trudny do kontroli jeśli chodzi o egzekwowanie odpowiednich zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Chodzi także o odpowiednie możliwości prawne, które nakładały by obowiązek dopełnienia odpowiedniego zabezpieczenia. Reprezentantka KZGW podkreśliła problem wynikający z silnego nacisku, jaki jest wywierany ze strony inwestorów. Głos zabrał Wawrzyniec Lejman (Politechnika Warszawska), który podkreślił, że dobrą formułą weryfikacji jest koszt ubezpieczenia proponowanego przez ewentualnego ubezpieczyciela, co na zachodzie Europy wymusza odpowiednie zabezpieczenie budynków. Głos zabrała Alicja Mieszkowska (OIU) zauważając, że lepiej byłoby odwrócić kolejność prezentowanych ekspertyz. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW) wyjaśniając, że szyk prezentacji jest związany z koniecznością wcześniejszego opuszczenia spotkania, przez jednego z prelegentów.
Głos zabrał Mirosław Gajda (Urząd m. st. Warszawy), który poruszył kwestię stosowania standardów obszarów szczególnego zagrożenia powodzią a przede wszystkim kwestię terenów zagrożonych problemem zalania, gdzie dobrym przykładem jest Warszawa teren Sadyby. Spytał o potrzebę zabezpieczenia terenów narażonych na problem zalania. Głos zabrał Prof. Kledyński (Politechnika Warszawska), który zwrócił uwagę, że w przypadku każdej regulacji prawnej należy pamiętać o tym, kto płaci za takie regulacje. Ważny jest pewien bilans, zwłaszcza należy brać pod uwagę wpływ tworzonego prawa na zwykłych ludzi. Głos zabrał Mateusz Balcerowicz (Pełnomocnik Wojewody mazowieckiego), prosząc przewodniczącego zespołu ekspertów Programu. Prof. Jana Żelazo, o podsumowanie tej części spotkania, który podkreślił wartość ekspertyzy dla świadomości obywatelskiej. Przewodniczący zespołu ekspertów podkreślił merytoryczność oraz właściwą specyfikację dokumentu, jako wzorcową. Ekspertyza pokazuje, że można żyć bezpieczniej na terenach zalewowych przy stosowaniu pewnych podstawowych reguł. Kolejną częścią warsztatu było zaprezentowanie standardów architektonicznych przez Tomasza Gęsiaka z architects.pl. Prezentując ekspertyzę podkreślił wagę jaką niesie odpowiedzialność, spoczywająca na projektancie, który odpowiada za stworzony budynek. Podstawowym celem standardów jest przedstawienie dobrych praktyk dla zabudowy na terenach zalewowych. Propozycje przedstawiono w formie prostych zasad architektonicznych. Dodatkowe elementy opracowania w zakresie komunikacji, infrastruktury czy informacji przestrzennej potraktowano, jako elementy uzupełniające rozwiązania standardów urbanistycznych i technologicznych. Przyjęte kategorie posadowienia pozwoliły na opracowanie spójnych zasad dla każdego rodzaju obiektu. Kryterium dopuszczenia funkcji dla zabudowy na terenach zalewowych zostało pominięte, jako działanie z zakresu urbanistyki. W celu stworzenia czytelnego przekazu standardów architektonicznych dla terenów zalewowych, przyjęte kategorie posadowienia zabudowy oraz wytycznych ich ochrony przedstawiono w sposób graficzny jako uzupełnienie części opisowej. W przypadku dobrych praktyk, możemy także odnieść się do dawnych praktyk, jak np. pozostawienie pomiędzy komunikacją kołową i pieszą pasów zieleni, które w przeszłości były szczególnie przydane w przypadku nadmiaru wód opadowych. Jest to stara europejska praktyka, stosowana od XIX wieku. Kolejnym możliwym zastosowaniem jest ograniczenie liczby znaków drogowych na terenach zabudowanych, co miałoby ograniczyć ilość obiektów, które mogłyby stanowić przeszkody dla ludzi, którzy chcą się ewakuować lub chcą pomagać w ewakuacji. Możliwość wykorzystania pionowych konstrukcji lamp w formie podziałek, przypominających wodowskazy, daje możliwość przekazania ogólnej informacji o granicach terenów zalewowych. Dodatkowo czytelny wskaźnik poziomu wody w czasie powodzi może być pomocny dla służb ratunkowych oraz mieszkańców. Oświetlenie miejskie może służyć za wodowskazy podczas powodzi. Na terenach publicznych można także adaptować miejsca parkingowe na teren, na którym można ewakuować mienie ruchome (w przypadku gdy ich rzędna jest ponad poziomem wody). Lokalizacja miejsc ewakuacji na skrzyżowaniach lub zjazdach na granicy terenów zalewowych lub wyniesionych ponad poziom zalania, pozwoli na samodzielną ewakuację ludzi i ich mienia. Przy zabudowie rozproszonej, każda z pojedynczych działek posiada rezerwy terenu pozwalające na swobodny przepływ wody powodziowej, powstałej na skutek podniesienia się stanu w ciekach. Ochronna w takim przypadku powinna obejmować głownie system komunikacyjny, pozwalając na jak najdłuższe utrzymanie połączeń pomiędzy zabudowaniami, a terenami bezpiecznymi. Plac może być także elementem przejezdnym dla służb ratowniczych. Zgodnie z zaprezentowanymi propozycjami, wysokość parapetu powinna być przewidziana
co najmniej na poziomie 30 centymetrów ponad poziomem możliwego zalania i byłoby to połączone z pełną izolacją budynku. Tomasz Gęsiak przedstawił następnie, na przykładach, jak można zlokalizować budynek na terenach zagrożonych powodzią. W swojej ekspertyzie nawiązał także do analizy standardów technologicznych oraz standardów urbanistycznych. Opisał także wpływ posadowienia budynku na jego zabezpieczenie względem niebezpieczeństwa powodziowego. W ekspertyzie podkreślił też kwestię zbiorników wodnych oraz ich wpływu na otoczenie w przypadku niebezpieczeństwa powodziowego. Istniejąca zabudowa na terenach narażonych na powódź może być dostosowywana poprzez zapisy planów miejscowych do nowych rozwiązań przedstawionych w standardach: urbanistycznych, architektonicznych oraz technologicznych. Proces dostosowania istniejącej zabudowy będzie procesem długotrwałym, bazującym w dużej mierze na indywidualnych modernizacjach, rozbudowach i przebudowach. Niestety takie działanie wydają się właściwe w świetle istniejących zagrożeń powodzią oraz obserwowanych praktyk odbudowy popowodziowej, polegających głównie na odtworzeniu stanu pierwotnego bez wprowadzania modyfikacji, pozwalających na ochronę ludzi i mienia w czasie następnego zagrożenia powodziowego. Głos zabrał Mirosław Gajda (Urząd m. st. Warszawy), który podkreślił wątpliwość, dla jakich terenów należy przygotowywać te standardy oraz jakie tereny będą ich przedmiotem czy te związane z możliwością zalania czy też obszary szczególnego zagrożenia powodzią. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), podkreślając, że dosyć często mamy do czynienia z dopuszczeniem do zabudowy na terenach szczególnego zagrożenia powodzią, więc przynajmniej teoretycznie wykluczonych, w oparciu o ustawę Prawo wodne, z zabudowy. Po przerwie głos zabrał Mateusz Balcerowicz (MUW), rozpoczynając drugą część spotkania od wprowadzenia do kolejnych ekspertyz oraz zaproszenia dr Tomasza Majdy do zaprezentowania ekspertyzy Typologia terenów narażonych na niebezpieczeństwo powodzi. Głos zabrał Tomasz Majda (TUP), proponując połączenie merytoryczne dwóch ekspertyz, tj. typologii oraz standardów urbanistycznych. Ekspert podkreślił, że celem samego Programu nie jest zmiana prawa, lecz osiągnięcie maksymalnych wyników przy obecnie obowiązującym prawodawstwie. W dokumencie starano się zachować hierarchiczność planowania przestrzennego, poczynając od planów województwa a kończąc na planach miejscowych. Problematykę podzielono na dwie grupy: zagadnienia wskazane w skali lokalnej oraz grupę innych obszarów charakteryzujących grupy zalewowe. Głos zabrał Tomasz Wałdykowski (TUP), który zaznaczył, że podstawą ekspertyzy jest zachowanie danych ogólnodostępnych, tak by wystąpiła powtarzalność zastosowanej metody. W opracowaniu doszło do osiągnięcia różnych poziomów szczegółowości. W ekspertyzie zaproponowano uproszczony podział m.in. na zlewnie nizinne ze znaczną retencją i szeroką równiną zalewową. Wydzielono zasięgi fragmentów zlewni ze znaczną retencją, w ramach których niewielki spadek powoduje ograniczoną dynamikę odpływu. W dnach dolin rzecznych równina zalewowa jest szeroka i sprzyja zalewaniu znacznych części den dolin. Zalewanie tych terenów najczęściej jest naturalnym procesem zachodzącym w okresie wiosennych roztopów. Zalewanie den dolin sprzyjało wytworzeniu się gruntów organicznych, których obecność sprzyja z kolei naturalnej retencji i ograniczaniu dynamiki odpływu rzecznego. Szerokie równiny zalewowe są najczęściej słabo zaludnione, a z racji znacznego udziału gruntów organicznych oraz gruntów mineralnych z dużym udziałem drobnej frakcji, a także okresowego podtapiania, zabudowa ogranicza się do terenów położonych bezpiecznie, wyżej względem terenów otaczających.
Drugą kategorię stanowią zlewnie nizinne z ograniczoną retencją i szeroką równiną zalewową. Wydzielenie takich zlewni odpowiada najbardziej typowym sytuacjom, występującym w większości zlewni nizinnych dużych rzek, takich jak Wisła, Bug, Narew. Możliwości retencyjne tych zlewni są mniejsze, co sprzyja większej dynamice odpływu i wysokim falom powodziowym w przewężeniach dolin. Zlewnie tego typu są najczęściej gęsto zaludnione. Nad rzekami położone są duże miasta, które w przeszłości wykorzystywały ich potencjał, jako szlaku transportowego i komunikacyjnego. Szerokie równiny zalewowe w dnach dolin tych rzek są w większości podzielone wałami przeciwpowodziowymi, które oddzielają równinę zalewową (strefę międzywala) od doliny w strefie zawala najczęściej intensywnie zabudowywanej. Trzecią kategorię stanowią zlewnie wyżynne z ograniczoną retencją i niewielką szerokością równiny zalewowej. W obszarach wyżynnych, znaczna część zlewni charakteryzuje się większą dynamiką odpływu, uwarunkowaną przez topografię terenu. Szybkość przyboru wody jest większa niż w obszarach nizinnych, podobnie jak szybkość opadania wody. Szczególny problem stanowi organizacja odpływu w zlewniach miejskich. Silnie zabudowane koryta mogą stanowić znaczne zagrożenie dla zabudowy w terenach otaczających. Ograniczona retencja sprzyja szybkiemu przebiegowi wezbrań, co może stanowić szczególne niebezpieczeństwo z chwilą wystąpienia krótkotrwałych opadów nawalnych lub długotrwałych opadów rozlewnych. Kolejną kategorię stanowią zlewnie przekształcone w obszarach miejskich. Z tymi obszarami związany jest zespół uwarunkowań, które zmieniają naturalne funkcjonowanie koryta rzeki. Należą do nich ingerencja człowieka w szerokość i głębokość koryt, co skutkuje modyfikacją warunków przepływu wody, zwłaszcza podczas wezbrań powodziowych. Typowym problemem jest zwężenie koryt i konieczność ograniczenia przepływu rzeki do obszaru międzywala oraz zagospodarowywanie obszarów potencjalnie zagrożonych przez zalewanie wodami powodziowymi. Obszary te dotyczą zarówno zlewni w obszarach nizinnych, jak i wyżynnych w ramach dorzecza środkowej Wisły. W obszarach wyżynnych bardziej zaznacza się chwilowy przybór wody, wynikający z krótkotrwałych opadów nawalnych. W terenach nizinnych problemem będzie długotrwały przebieg fali powodziowej oraz znaczny wzrost prędkości przepływu wody w korycie rzeki, które mogą grozić przerwaniem wałów przeciwpowodziowych, uszkodzeniem mostów i infrastruktury strefy brzegowej rzeki. By jak najlepiej przedstawić charakterystykę tych zlewni przygotowano ocenę retencyjności w oparciu o parametry SCS CN. Model wyjściowy został stworzony w oparciu o dane Państwowego Instytutu Geologicznego mapy w formacie Corrine Land Cover, a także z innych map ogólnodostępnych (m.in. z Centralnego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej). Wartości podanych przykładów mogą być nieoszacowane. Określenie retencyjności obszarów dorzecza zostało oparte o obszary o podwyższonym potencjale do kształtowania wezbrań, które charakteryzują się ograniczoną retencyjnością. W efekcie została stworzona mapa zlewni elementarnych, gdzie CN jest pokazany w odniesieniu do zlewni. Według skali CN podzieliliśmy też tereny względem wezbrań powodziowych. Spośród analizowanych zlewni obszarów wytypowanych do studium przypadku, najmniejszą retencją maksymalną oraz najwyższym parametrem CN charakteryzuje się zlewnia Białej w Białymstoku. Jest to obszar zurbanizowany, gdzie infiltracja i retencja zlewni (ze względu na znaczny udział powierzchni zabudowanych i nieprzepuszczalnych, tj. dróg, chodników) jest utrudniona. Najniższą wartością parametru CN i równocześnie największą retencją maksymalną oraz najmniejszym średnim spadkiem charakteryzuje się zlewnia Krzny po ujście Klukówki. Zlewnia ta została zaklasyfikowana jako nizinna, o znacznej retencji i szerokiej równinie. Zlewnia Pilicy po Przedbórz charakteryzuje się
na tle analizowanych zlewni relatywnie niską wartością parametru CN oraz względnie wysoką retencją. Jest to spowodowane położeniem w zasięgu opracowania Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Dorzeczu Wisły Środkowej jedynie dolnej części tej zlewni. Przez to, w analizie przestrzennej zmienności CN oraz maksymalnej retencji, pominięto źródłowe partie tej zlewni. Głos zabrał Tomasz Majda (TUP), stwierdzając, że próg CN jest bardzo płynny i, co warte podkreślenia, poszukiwano progu najodpowiedniejszego dla województwa mazowieckiego. Operowanie zlewniami elementarnymi i przełożenie tego na strukturę administracyjną ma dużo większe możliwości aplikacyjne w systemie planowania przestrzennego. Charakterystyczna dla ekspertyzy jest różnica między obszarami nizinnymi a wyżynnymi, mimo to uznano, że założony próg powinien zostać jednolity. Zaproponowano wskazanie dla województwa dwóch obszarów problemowych: 1. obszary o bardzo niskiej retencji do tworzenia wezbrań lokalnych, 2. obszary narażone na niebezpieczeństwo zagrożenia powodzi. Określenie specyfiki zlewni składających się na obszar dorzecza środkowej Wisły, pozwala usystematyzować informacje różnicujące tereny położone w ramach dorzecza. Zlewnie poszczególnych cieków nie wpisują się do podziału administracyjnego, tworząc naturalne granice przestrzenne. Funkcjonowanie pojedynczych zlewni często wykracza poza jednostki administracyjne. Dokładne zdefiniowanie cech retencyjności i znaczenia w kształtowaniu wezbrań w ramach zlewni wchodzących w zakres opracowania, umożliwia sformułowanie wytycznych do ustaleń z zakresu planowania przestrzennego zarówno w skali wojewódzkiej jak i gminnej. Określenie przewagi retencji w ramach obszarów w skali województw umożliwia wskazanie obszarów o ograniczonych możliwościach retencyjnych, a więc o wysokim potencjale do kształtowania lokalnych wezbrań. Takie obszary można traktować, jako problemowe, których poprawę stanu można wskazywać w ujęciu priorytetów w dokumentach planistycznych na szczeblu wojewódzkim oraz gminnym. Prezentując standardy urbanistyczne Tomasz Majda zwrócił uwagę na opracowaną w grudniu 2011 r. wstępną ocenę ryzyka powodziowego, która wskazała obszary narażone na niebezpieczeństwo powodzi, czyli takie, na których istnieje znaczące ryzyko powodzi lub jest prawdopodobne wystąpienie znaczącego ryzyka powodzi (art. 9 ust.1 pkt. 6b ustawy Prawo wodne). Dla obszarów tych zostaną sporządzone mapy zagrożenia powodziowego oraz mapy ryzyka powodziowego. Mapy te, z wyznaczonymi na nich granicami będą musiały być uwzględniane w dokumentach planistycznych wszystkich szczebli. Prelegent przeszedł następnie do kwestii inwestycji celu publicznego oraz obszarów objętych rekultywacją. Podkreślił, że w przypadku tych terenów najważniejszy jest (w przypadku studiów i planów miejscowych) nadzór urzędów marszałkowskich nad zgodnością studiów z planami województw. Zgodnie ze standardami przewiduje się obowiązek opracowania szczegółowych analiz potencjału powodziowego z przestrzennym rozkładem retencyjności zlewni. Wnioskami z tych analiz powinny być wskaźniki urbanistyczne dotyczące powierzchni biologicznie czynnej, powierzchni zabudowy, itp. Wykorzystywane w ustaleniach studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, powiązane z gospodarką wodną, w tym gospodarką ściekową, ze szczególnym uwzględnieniem kanalizacji deszczowej. Przewiduje się również obowiązek opracowania map zasięgu zalewów wywołanych wodami o prawdopodobieństwie przekroczenia 1%, w celu wyłączenia tych terenów z zabudowy. W zależności od położenia obszaru w dolinie rzeki, w studium należy określić ograniczenia, jakim powinno podlegać zagospodarowanie terenów, w tym takie, które muszą być wprowadzane do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i w nich uszczegóławiane. Bezwzględnemu wyłączeniu spod zabudowy powinny podlegać tereny, dla których ten obowiązek wynika z ustawy prawo wodne w wyznaczonym w części uwarunkowań zasięgu obszarów krajobrazu den dolinnych
kształtowanych obecnie przez wody rzeczne. Ograniczeniom wynikającym z występowania obszarów narażonych na niebezpieczeństwo. powodzi podlegać będzie rozmieszczenie inwestycji celu publicznego o znaczeniu lokalnym. Dla obiektów o szczególnym znaczeniu dla kultury i nauki oraz obiektów o utrudnionej ewakuacji powinien zostać wprowadzony obowiązek poprzedzenia prognozą skali potencjalnego zagrożenia oraz skutków finansowych wraz z propozycją rozwiązań technicznych i przestrzennych, minimalizujących skutki ewentualnego zalewu bądź podtopienia. Obowiązek ten należy zapisać, jako ustalenie do planów miejscowych. W przypadku inwestycji celu publicznego o znaczeniu ponadlokalnym ich rozmieszczenie przesądzone jest w planie zagospodarowania przestrzennego województwa i na etapie jego sporządzania uwzględniane będą uwarunkowania wynikające z ewentualnego zagrożenia powodziowego. Obszary, dla których obowiązkowe jest sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na podstawie przepisów odrębnych niestety nie obejmują obszarów zagrożonych powodzią. Należałoby w tym miejscu podkreślić, że zmiany ustawy prawo wodne w tym zakresie, byłyby właściwym narzędziem do zobligowania gmin do sporządzania planów dla tych terenów. W obecnej sytuacji prawnej właściwym rozwiązaniem jest wskazanie w studium co najmniej obszarów w krajobrazie den dolinnych, kształtowanych obecnie przez wody rzeczne, jako obszarów, dla których obowiązkowe jest sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Rozmieszczenie obiektów handlowych o dużej powierzchni sprzedaży wymaga wprowadzenia obowiązku poprzedzenia prognozą skali potencjalnego zagrożenia oraz skutków finansowych wraz z propozycją rozwiązań technicznych i przestrzennych, minimalizujących skutki ewentualnego zalewu bądź podtopienia. Zwrócić należy szczególną uwagę na konieczność zachowania lub zwiększania retencji dla obszarów wskazanych w planach zagospodarowania przestrzennego województw, jako obszarów o ograniczonej, niskiej lub bardzo niskiej retencji i odpowiednio dużym potencjale generowania podtopień lokalnych. Konieczne może być wprowadzenie w studium ograniczeń związanych z typem produkcji rolniczej i jej formami, możliwościami stosowania środków ochrony roślin i nawozów, wprowadzaniem zadrzewień śródpolnych, a w przypadku lasów dostosowanie gospodarki leśnej do potrzeb ochrony przeciwpowodziowej (zwiększanie retencji, zachowanie drożności spływów wód powodziowych). Wskazania w studium i objęcia bezwzględnym zakazem zabudowy wymagają obszary szczególnego zagrożenia powodzią oraz obszary osuwania się mas ziemi. Programy przekształceń, rehabilitacji lub rekultywacji mogą dotyczyć terenów dotkniętych w ostatnich latach powodziami. Ważne jest nie tylko wskazanie ich w studium ale również określenie niezbędnego zakresu tych działań, z uwzględnieniem zagrożenia zalaniem, które może powtórzyć się w przyszłości. Innymi terenami wskazanymi do objęcia rekultywacją mogą być tereny wywołujące ryzyko zanieczyszczenia, czy skażenia wód na skutek zalania. Plan rekultywacji powinien dążyć do minimalizacji ryzyka emisji zanieczyszczeń, lub w miarę możliwości do całkowitej likwidacji odpadów generujących ryzyko zanieczyszczeń. Granice innych obszarów problemowych, w zależności od uwarunkowań i potrzeb zagospodarowania, występujących w gminie powinien wyznaczyć zasięg krajobrazu tarasów wydmowych tarasu nadzalewowego, łącznie z tarasem zalewowym. Omawiane wcześniej zasady określania standardów urbanistycznych na potrzeby miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, należy wskazać dla obszarów problemowych, wyznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego województw, a więc dla obszarów wyznaczonych we wstępnej ocenie ryzyka powodziowego, powiększonych o obszary krajobrazu den dolin i obniżeń.
Zgodnie z założeniem Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Dorzeczu Wisły Środkowej został zaproponowany mechanizm wprowadzania i egzekwowania obowiązku dostosowywania ustaleń dokumentów planistycznych do charakterystyki zagrożenia powodziowego w ramach obowiązującego systemu prawnego. Propozycja bazuje na: 1. ustalaniu zasad zagospodarowania dla dwóch rodzajów obszarów problemowych, związanych z zagrożeniem powodziowym w planach zagospodarowania przestrzennego województw, 2. Wskazaniu obszarów priorytetowych dla wdrażania programów małej retencji, 3. Składaniu przez urzędy marszałkowskie wniosków do studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, ze wskazaniem konieczności weryfikacji występowania na obszarze gminy obszarów położonych w krajobrazie den dolin i obniżeń leżących poza granicami wstępnej oceny ryzyka powodziowego. Jest to potrzebne dla zwiększenia skuteczności wprowadzania ustaleń, związanych z minimalizacją zagrożenia, do lokalnych dokumentów planistycznych. 4. Kontroli urzędów marszałkowskich nad realizacją zasad zagospodarowania ustalonych dla obszarów problemowych w planach województw na etapie uzgodnień projektów studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin. 5. Określeniu uwarunkowań polityki przestrzennej gmin z uwzględnieniem charakterystyki zagrożenia powodziowego oraz odpowiadającego im zakresu ustaleń, w tym zasad określania ustaleń w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. 6. Kontroli urzędów wojewódzkich, na etapie badania zgodności z prawem, zgodności ustaleń miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego z charakterystyką zagrożenia powodziowego i ustaleniami zapisanymi w studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin. Konsekwentne wdrażanie przedstawionej polityki, niezależnie od jakości stanowionego prawa powszechnego, powinno zahamować wzrost kosztów skutków powodzi, a w dłuższej perspektywie, wymuszenie dostosowania lokalnych polityk przestrzennych do rodzaju zagrożeń powinno te koszty wyraźnie obniżyć. Głos zabrała Elżbieta Fus (BAiPP Warszawa), podkreślając wysoką wartość ekspertyzy dotyczącej typologii. Odnosząc się do standardów urbanistycznych podkreśliła, że wszelkie zapisane postulaty są bezprzedmiotowe dopóki nie zostaną zmienione odpowiednie rozporządzenia, ponieważ w obecnym stanie prawnym nie jesteśmy w stanie wyegzekwować założonych celów. Podkreśliła ponadto wysoką wartość katalogu dobrych praktyk, zwracając jednocześnie uwagę na wyspecyfikowanie problemów, które muszą się znaleźć w zmienianych rozporządzeniach. Głos zabrał Mateusz Balcerowicz (MUW), który przypomniał, że Program nie ma na celu zmianę obecnego systemu prawnego. Podkreślił, że możliwe jest jedynie kierunkowe wskazanie zmian. Głos zabrała Elżbieta Fus (BAiPP Warszawa), podkreślając, że wyegzekwować i wprowadzić w życie można tylko to co jest oparte o twardy przepis, dlatego trzeba pójść krok dalej i przełożyć analizy na codzienną praktykę. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), zaznaczając, że kierunki zmian można traktować jako rzecz otwartą w granicy selekcji tematów najistotniejszych. Będzie można przekazać nasze sugestie dalej do odpowiednich ministerstw. Głos zabrał Mateusz Balcerowicz (MUW), podkreślając że zmiany w takim wypadku wymagałoby nie tylko prawodawstwo dotyczące gospodarki przestrzennej, ale także np. prawodawstwo dotyczące zarządzania kryzysowego. W tym aspekcie należy pamiętać, że błędne byłoby w takim wypadku tworzenie Programu, który na samym swoim początku zostanie odrzucony z uwagi na uchybienia formalne przez Rządowe Centrum Legislacyjne.
Głos zabrała Elżbieta Fus (BAiPP Warszawa), podkreślając, że chodzi jej jedynie o to by nie umknął etap realizacji, przy okazji którego można by zrealizować postulat, który jest zgłaszany od dłuższego czasu. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), podkreślając, że równolegle trwają spotkania na poziomie regionalnych biur planowania, by uzyskać maksymalne przełożenie standardów urbanistycznych na plany wojewódzkie, z uwagi na to, że tylko poprzez plany wojewódzkie można zobligować gminy w takim stopniu by uzyskać odpowiedni efekt. Głos zabrała Alicja Mieszkowska (OIU), która zaznaczyła, że tak jak w przypadku korytarzy ekologicznych, efekty spotkań mają jedynie charakter postulatywny. Głos zabrał Władysław Boberek (Biuro Planowania Przestrzennego Kielce), który podkreślił, że brakuje tego typu Programów w jego regionie działania. Zaznaczył, że warto byłoby wrócić do formy wytycznych, które były stosowane w przeszłości. Takie działania prowadziły do jednolitego stosowania konkretnych aktów, np. w sprawie terenów zalewowych. Głos zabrał Mateusz Balcerowicz (MUW), wyrażając prośbę przesłania odpowiednich postulatów, które będą mogły być w przyszłości wykorzystane w Programie. Głos zabrała Jolanta Latała (Wicedyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st. Warszawy), która poparła wnioski co do zmian ustawowych. Jednocześnie podkreśliła, że w przeszłości wnioski składane przez biura nie były wykorzystywane przy tworzeniu ustaw. Zaznaczyła konieczność dotarcia z programem uświadamiającym społeczeństwo, także do prawników oraz sędziów m.in. NSA. Ponadto podkreśliła, że ważnym efektem Programu będzie edukowanie nie tylko obywateli, ale także szeregu przedstawicieli innych zawodów. Istotnym zagrożeniem np. w Warszawie są kanały, stawy oraz inne cieki wodne. Warto pamiętać o zabezpieczeniach wód gruntowych, a także podtopieniach od poziomu wód gruntowych (który się podnosi). Głos zabrał Beata Marczak-Wacławek (Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy), podkreślając, że należy osiągnąć konsensus, które tereny będą objęte zakazem zabudowy, a które nie. Powinno się przyjąć priorytet dotyczący polityki przestrzennej państwa. Ważna jest decyzja czy ma ulec zagęszczeniu zaludnienie miast. Ważne jest usankcjonowanie przepisami danych zasad budownictwa oraz przełożenie tego na plan zabudowy (odpowiednich stref w których można i nie można się budować). Głos zabrała Ewa Urbanowicz (KZGW), która podkreśliła, że w powstałych ekspertyzach brakuje właściwego rozróżnienia terminologicznego. W rozporządzeniu dotyczącym warunków zabudowy są też wskazania obszarów narażonych na niebezpieczeństwo powodzi, gdzie można stosować odpowiednie nakazy i zakazy. Pojęcia prawne w standardach urbanistycznych są warte podkreślenia i należy powiązać je z możliwościami prawnymi państwa. Głos zabrał Tomasz Majda (TUP), dodając, że dyrektorzy regionalnych zarządów mogą i często wydają odstępstwa od zakazu zabudowy terenu o czym warto pamiętać. Głos zabrał Bogusław Wiącek (RZGW), który podkreślił, że obowiązują studia ochrony przeciwpowodziowej opracowane przez dyrektora RZGW. Tak jak każde opracowanie na mapach o skali 1:10 000 są one obarczone sporym błędem. Musimy pamiętać, że przez to popełniamy błędy, które się następnie powielają.
Głos zabrał profesor Jan Żelazo (Przewodniczący Zespołu Ekspertów), który zaznaczył, że ekspertyzy w większości będą miały wpływ na cały Program i będą wchodziły w jego skład. Profesor Żelazo wskazał w typologii na chaotyczne zastosowanie części opisów. Mapy zagrożenia będą opracowane zgodnie z prawem przez KZGW, my zaś nie możemy łamać prawa. W typologii mamy do czynienia z nieścisłościami, jeśli chodzi o język stosowany w hydrologii. Poprzez małą retencję nie rozwiąże się problemu powodziowego. Budowa obiektów małej retencji to nie jest ochrona przed powodzią. Głos zabrał Bogusław Wiącek (RZGW), podkreślając że jeśli w Programie zatwierdzonym przez Radę Ministrów znajdą się wspomniane ekspertyzy powinny być poprzedzone stosownym komentarzem, tak by nie były wykorzystane w rozstrzygnięciach sądowych. Głos zabrał Mateusz Grygoruk (SGGW), który podkreślił wartość metod SCS. Zwracając uwagę na fakt, iż jest ona w takim stopniu chwalona jak i krytykowana, jest jednocześnie jedyną, która obejmuje całościowo problem powodzi. Jak pokazuje elementarz hydrologii inne od tej metody tak kompleksowej nie ma. Ta metoda powinna się znaleźć w ostatecznej wersji Programu, jako jedyna tak kompleksowa. Głos zabrał Mateusz Balcerowicz (MUW), który podkreślił różny charakte, różnych elementów Programu, zwracając uwagę na różne cele, jakie reprezentują konkretne priorytety. Głos zabrał prof. Jan Żelazo (Przewodniczący Zespołu ekspertów), który podkreślił, że dyskusja będzie trwała do pierwszego druku samego Programu. Wbrew temu, co jest zawarte w ekspertyzie nie każde wezbranie jest powodzią, o czym w ocenie SCS opisanej na stronie 5 zapomniano i nie uszczegółowiono. Metoda SCS nie została uznana, jako miarodajna, co do wystąpienia powodzi, a jedynie co do wezbrania wody. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), która podkreśliła, że samorządy mają prawo prowadzenia własnej polityki zagospodarowania przestrzennego, co wynika z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennemu. Tej zasady żadnym rozporządzeniem wojewody się nie zmieni. Możemy dać pewne wytyczne, natomiast w sprawach sądowych mogą być rozważane kwestie nadużywania władztwa planistycznego. Głos zabrała Anna Fogel (IMiGM), zwracając uwagę na fakt, że istnieje podział na administrację rządową i samorządową o czym należy pamiętać. Są pewne niezbywalne prerogatywy, w zakresie których gminy mogą zrobić coś jeszcze. Oczywiście ważne jest by gminy robiły to mądrze oraz potrafiły wybronić swoje decyzje. Gmina musi często mieć dobre kontakty w RZGW lub w starostwie by uzyskać część danych. Warto w ekspertyzach podkreślić opracowania ekofizjograficzne. Głos zabrała Maria Szwałko (MUW), która podkreśliła, że celem Programu jest rozpowszechnienie prezentowanego materiału wśród jak największej ilości podmiotów. Głos zabrała Elżbieta Fus (BAiPP), która zaznaczyła dużą wartość ekspertyz pod względem stworzonych narzędzi, z których mogą korzystać urbaniści. Skierowała pytanie do Tomasza Majdy, czy nie warto byłoby uzupełnić opracowanie o sposób korzystania z wymienionych narzędzi w obecnym systemie prawnym. Mamy do czynienia z instrumentem, poradnikiem podręcznikiem, który powinien być uzupełniony o to jak z niego korzystać. Bardzo dużo zależy od administracji należy wymagać od projektantów używania konkretnych instrumentów. W tym wypadku muszą być często podejmowane trudne decyzje. Ważne jest też propagowanie zawartych wniosków i wymaganie od innych tych zasad dobrych praktyk. Warto też zwrócić uwagę na ustawę deweloperską, która nie zawiera obligatoryjnego wymogu informowania przez inwestora o budowie na terenie zagrożonym powodzią.
Głos zabrał Tomasz Majda (TUP), który podkreślił że przyjęto założenie, że poruszamy się w obecnym systemie prawnym. Wiele można uzyskać poprzez plany zagospodarowania przestrzennego województw, jednocześnie wiemy jak są traktowane opracowania ekofizjograficzne przez radnych. Ewa Urbanowicz (KZGW), zwróciła uwagę na zapisy w Prawie wodnym dotyczące wstępnej oceny ryzyka powodziowego, map zagrożenia powodziowego i map ryzyka powodziowego. Dyrektywa powodziowa narzuca pewne zasady działania. Plany zarządzania ryzykiem powodziowym mają być uwzględniane w aktach planowania przestrzennego zgodnie z ustawą Prawo wodne. Głos zabrał Marek Sokołowski (pełnomocnik Wojewody Łódzkiego), który określił swoje oczekiwania dotyczące Typologii, jako narzędzia bardziej pomocnego dla pełnomocników wojewodów. Zwłaszcza, że materiał ekspertyz trafia nie tylko do ekspertów. Głos zabrał Mirosław Gajda (Urząd m. st. Warszawy), który podkreślił brak korelacji pomiędzy ekspertyzami. Zaznaczył, że w wytycznych dotyczących urbanistyki pojawiają się ogólne sformułowania (m.in. dotyczące przestrzeni publicznej), które następnie nie znajdują odniesienie w standardach technologicznych. Podkreślił, że jeśli mają to być wytyczne, to warto by zawarte w nich tezy mogły być użyte w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Na wiele zawartych tam propozycji nie mamy wpływu nie ma możliwości ingerencji w działania innych osób. Głos zabrał Tomasz Gęsiak (architects.pl) podkreślając, że opracowania będę wzbogacone o zgłoszone uwagi. Ponadto zaznaczył, że stworzone standardy architektoniczne, opracowane w ekspertyzie miały za zadanie pokazanie możliwości zabezpieczenia przed wodą opadową, gruntową oraz wód powodziowych. Jednocześnie, jak zaznaczył ekspert nie ma przeciwwskazań by zawarte propozycje zawrzeć w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i wymóc konkretne działania na inwestorach. W przypadku braku ram prawnych, sąd może wymusić na gminie nakazanie odpowiedniego planu zabudowy. W ekspertyzie nie skupiano się na warunkach ekonomicznych realizacji zaleceń. Głos zabrał prof. Jan Żelazo (Przewodniczący Zespołu ekspertów), który podkreślił, że planowanie zgodnie z przedstawionymi ekspertyzami ma zakres bardzo szeroki. W materiałach są pewne niedociągnięcia, co wynika z dużego zakresu prac. Ekspert podkreślił, że nie ma całkowitej zgody, co do samych standardów nawet wśród urbanistów i planistów. Prof. Żelazo podkreślił ponadto, że celem Programu nie jest zmiana funkcjonujących ustaw. Przedstawione opracowania mogą służyć jako pomoc merytoryczna i edukacyjna. Jak podkreślił ekspert głównym celem jest stworzenie poradnika dobrych praktyk. W samym programie można dać, przynajmniej w części, tylko skróty bądź syntezę ekspertyz. Osobą odpowiedzialną jest pracownik biura, Pani Maria Szwałko, która obejmie swoim działaniem zsyntetyzowanie tworzonych w jej priorytecie ekspertyz. Ważne dla Programu jest odpowiednie planowanie przestrzenne. Pani Maria Szwałko ma koncepcję, którą będzie można zużytkować przy konkretyzowaniu Programu. Głos zabrała Maria Szwałko, która poprosiła o przesyłanie dalszych uwag a następnie zamknęła spotkanie.